Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kornel Morawiecki; IDZIE O PAMIĘĆ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pon Sty 24, 2011 12:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam wątpliwosci, ze uzytkownik Bartlomiej Marjanowski w tym wypadku mial prawo sie zdenerwowac. Ale nazwanie kogos idiotą jest bardzo latwe, potrafi to nawet... idiota. Mozna bylo uzyc na przyklad okreslenia "ignorant" i do tego uzasadnic, bo w przeciwnym wypadku to daje wrazenie, ze mamy do czynienia z osobnikiem o osobowosci prymitywnej, a wiem ze tego uzytkownika stac na znacznie wiecej. Zatem ten post powinien byc wykasowany, a najlepiej by bylo gdyby to zrobil jego autor.
Z drugiej strony - panie Jurku, Pan tez popisywal sie obelgami na tym samym poziomie w jednym z niedawnych tematow, zatem dobrze by bylo, zeby i Pan przeredagowal te dwa wpisy (chyba rozumiemy sie o ktore wpisy chodzi).
Takim poziomem SAMI SOBIE wystawiacie swiadectwo a potem macie pretensje, ze spoleczenstwo Was nie szanuje i nie szanuje Waszych zaslug sprzed lat.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Sro Sty 26, 2011 1:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowni Państwo,

odnosząc się do głosów domagających się usunięcia wypowiedzi p. Marianowskiego chciałbym powiedzieć, co następuje:

Staram się w jak najmniejszym stopniu stosować cenzurę, stąd moją reakcją na wpis p. Marianowskiego była zrazu odpowiedź wskazująca na niestosowność komentarza.
Z uwagi na burzę, jaka rozpętała się w związku z tą wypowiedzią, postanowiłem - odwołując się do regulaminu forum SW, w którym mowa m.in. tym, że
Cytat:
Wpisy wulgarne i ataki "ad personam" będą karane upomnieniem. W przypadkach notorycznych, autorzy będą usunięci z naszego forum.

- ukarać upomnieniem użytkownika Bartłomieja Marianowskiego oraz użytkownika TOMKA, gdyż w ich wypowiedziach pojawiają się bezpośrednie, negatywne oceny osoby Kornela Morawieckiego, które - skoro mają pełnić funkcję argumentu - należy uznać za argumenty ad personam, o których mowa w regulaminie.

Z poważaniem,
Paweł Korobczak

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel
Weteran Forum


Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 438

PostWysłany: Sro Sty 26, 2011 4:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Paweł Korobczak napisał:
- ukarać upomnieniem użytkownika Bartłomieja Marianowskiego oraz użytkownika TOMKA, (...)


Popieram bezapelacyjnie Smile


pawel
-------------------------
www.solidarni.waw.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Sty 26, 2011 5:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powiem coś z innej beczki. Z góry przepraszam jeśli to kogokolwiek mogłoby urazić, jeszcze raz przepraszam za język,
ale taki jestem.

Dr Kornel Morawiecki , martwi się o Rosjan w niewspółmiernym stopniu jak powinien to czynić w stosunku do Polaków. Ludzie związani z Kremlem, to zupełnie inni Rosjanie, niż Ci Rosjanie jak to się wydaje dr Morawieckiemu.
Albo tego nie rozumie, albo nie chce tego przyjąć do wiadomości. Myślenie w kategoriach, że politycy związani z Kremlem zmienią swoją naturę i staną się cywilizowani, to naiwność. Rosja nigdy nie zrezygnuje z pozycji mocarstwowej na arenie polityki międzynarodowej. Myślenie, że w najbliższym czasie w DUMIE rosyjskiej mogą zasiadać inne opcje polityczne niż Ci związani z GRU < FSB > to naiwność.
Przyznaje ze smutkiem, ale głęboko mnie to zdumiewa. Skąd się taka mentalność bierze w głowie człowieka wykształconego ( nauki ścisłe) jakim jest dr Kornel Morawiecki ? Zabijcie mnie, ale nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.

KONKLUZJA

Poza tym , dr Kornel Morawiecki zapomniał jak widzę o członkach i działaczach SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ
którzy żyją w biedzie , bez podstawowych środków do życia.
Zamiast myśleć o Rosjanach , powinien pochylić się nad losem i zająć się na poważnie ludźmi oddanymi idei SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ !
W tym problem, że już dawno o tym zapomniał. Moim zdaniem jest to kwestia fundamentalna . Szkoda, że dr Morawiecki chcąc rządzić Polską , zapomina o podstawowych obowiązkach wobec ludzi oddanych Polsce i organizacji. Smutne to i daje wiele do myślenia. Rolling Eyes
Sam nie miałem środków do życia przez trzynaście lat ... 1982-1995r.,wiem coś o tym. Tym bardziej jest mi smutno, gdy pomyślę o kolegach i koleżanakch , którzy żyją w skrajnych warunkach materialnych. Przykre,że człowiek uświadamia sobie, będąc takim zwyczajnym jak ja, że jest bezsilny wobec faktu.
Do jasnej cholery czym w takim przypadku jest idea SOLIDARNOŚCI WALCZĄCEJ ... skoro zapomina się o ludziach zwyczajnych oddanych tej idei.

Krew mnie zalewa jak patrzę na Polską rzeczywistość od ponad dwudziestu lat. Cynicy i cwaniaki śmieją mi się w twarz, bo generał policji politycznej MSW PRL Czesław Kiszczak wraz z Lechem Wałęsą TW BOLEK, przy pomocy Hierarchów Kościoła katolickiego (bp. Gocłowski, Orszulik )zagwarantowali sobie wzajemnie ciepłe dostatnie życie. Od takzwanych przemian 1988/1989 mają lepiej niż za przysłowiowej KOMUNY. I wiele już razy zadawałem sobie sam to pytanie. Czymże mają żyć ludzie, powietrzem , jest ROK 2011 ???

Dziecku , na śniadanie, obiad , kolację , codziennie do szkoły itd... nie podamy idei Solidarności Walczącej.


Życie, a przede wszystkim sami ludzie już dawno nauczyli mnie , aby na rzeczywistość patrzeć trzeźwo i realnie. Już dawno pozbyłem się naiwności.



Robert Majka , polityk, Przemyśl, 26 stycznia 2011r g.17.51

Kawaler KRZYŻA Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski,
Nr 452-2009-17 nadany 9 grudnia 2009 przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.
Radny Rady Miasta Przemyśla (2002 - 2006)

www.sw.org.pl
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7234.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://www.polityczni.pl/oblicza_stanu_wojennego,audio,51,4505.html
http://home.comcast.net/~bakierowski/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 8:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

źródło inf:
http://www.kresy.pl/publicystyka?zobacz/rosja-kontra-zachod-

Rosja kontra Zachód?




Poniżej przedstawiamy omówienie raportu Ośrodka Studiów Wschodnich pt. „Rosyjski rewizjonizm wobec Zachodu” , którego głównym tematem jest zmiana polityki Kremla względem Zachodu na przestrzeni ostatnich kilku lat oraz zarysowanie możliwych pól konfliktu między oboma graczami.


Na wstępie autor omawianej analizy stawia kilka tez będących osią tekstu, m.in.:

1) lata 2006-2007 stały się kluczowym momentem dla rosyjskich dążeń do przebudowy stosunków z Zachodem, a także postrzegania sytuacji międzynarodowej przez rosyjskie elity

2) w rosyjskiej doktrynie ogólnikowe cele Rosji w perspektywie globalnej, przeplatają się z konkretnymi postulatami dotyczącymi terenu Wspólnoty Niepodległych Państw (jak chociażby uznanie przez Zachód uprzywilejowanej roli Kremla na tym obszarze)

3) rosyjskie władze przyjęły we wspomnianym czasie pośredni model realizacji swoich interesów

4) między innymi z owego modelu pośredniego wynika połowiczne powodzenie ich planów (wstrzymanie rozszerzenia NATO oraz rezygnacja z rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach przy braku pełnych sukcesów na innych polach)

5) kremlowskie elity, mimo kryzysu, nadal postrzegają sytuację międzynarodową jako korzystną dla ich kraju

Rewizjonizm definiuje się w analizie OSW jako "dążenie do radykalnej przebudowy istniejącego politycznego, instytucjonalnego oraz prawnego ładu międzynarodowego."

W oparciu o wymienione tezy M. Kaczmarski próbuje odpowiedzieć na pytania o materialne oraz mentalne źródła rosyjskiego rewizjonizmu, jego zakres w relacjach z Zachodem, konkretne cele Moskwy, sposoby nakłonienia zachodnich partnerów do zmiany optyki na zaproponowaną przez Kreml oraz o realny horyzont czasowy, w jakim obecna tendencja rewizjonistyczna może się w rosyjskiej polityce utrzymać.


Trudne lata 90., a początek nowego stulecia

Rosyjskie władze już w latach 90-tych ubiegłego wieku zaczęły kwestionować panujący wówczas na świecie ład międzynarodowy, lecz wobec braku środków i zapaści państwa, krytyka ta nie przekroczyła nigdy poziomu deklaracji. Obserwujemy zatem w polityce rosyjskiej elementy ciągłości już od lat 90-tych, jednakże nie one są dla autora głównym polem zainteresowań, lecz elementy nowe, które do kremlowskiej doktryny zostały wniesione wraz z administracją W. Putina.

Podstawy rosyjskiego rewizjonizmu, zdaniem Kaczmarskiego dzielą się na materialne - długookresowy wzrost gospodarczy, zdobycie niezależności finansowej i powolna odbudowa potęgi militarnej, oraz subiektywne czy też ideowe - obraz zachodniego świata w oczach rosyjskich decydentów uległ w ostatnich latach zasadniczym zmianom.

Gospodarka i wojsko

Rosja na przestrzeni lat 2000-2008 zdobyła pod względem parytetu siły nabywczej pozycję siódmej gospodarki świata, średni roczny wzrost PKB w latach 1999-2007 wynosił 7% (większy wzrost w tym czasie zanotowały jedynie Chiny), PKB wzrósł z 200 miliardów dolarów do 1,78 biliona, spłacono dług wewnętrzny i zagraniczny (także ten wobec Klubu Paryskiego), jak również uzyskano niezależność od międzynarodowych instytucji finansowych. Zasadniczym problemem pozostał dług przedsiębiorstw prywatnych i państwowych.

Dzięki nadwyżce budżetowej oraz rezerwom finansowym udało się, mimo kryzysu, zwiększyć wydatki na cele socjalne oraz obronność. Nastąpił również znaczny wzrost napływu kapitału zagranicznego (inwestycje zagraniczne w szczytowym roku 2007 osiągnęły poziom 73 miliardów dolarów). Dzieje się to, mimo utrudnienia przez rosyjskie władze dostępu do strategicznych sektorów - zgodnie z ustawą uchwaloną przez Dumę 2 kwietnia 2008 roku czterdzieści dwa sektory gospodarki uznano za strategiczne, co oznacza, iż inwestor zagraniczny chcący inwestować w tym obszarze musi ubiegać się o zgodę "upoważnionego do tego organu".

Kolejnym elementem gry ekonomicznej jest rozszerzanie wpływów rosyjskiego kapitału zagranicą (inwestycje zagraniczne Rosji wzrosły od roku 2003 do roku 2008 z 10 do 52 miliardów dolarów).

Najsilniejszym czynnikiem ekonomicznym pozwalającym kremlowskim władzom na prowadzenie polityki rewizjonistycznej jest rzecz jasna eksport surowców energetycznych oraz związane z tym korzyści finansowe, polityczne oraz strategiczne. Rosjanie zdają sobie sprawę, iż pozostaje to wciąż ich jedynym atutem w grze na globalnym rynku, decydującym o znaczeniu ich kraju, a także czyniącym Rosję niezbędnym dla państw zachodnich (koncepcja "energetycznego mocarstwa", mimo wycofania z kremlowskiej retoryki jest zdaniem M. Karczmarskiego nadal realizowana). Decydenci zaczęli jednak zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie stanowi uzależnienie rosyjskiej gospodarki i budżetu od wpływów czerpanych z surowców energetycznych (w 2008 roku dochody ze sprzedaży ropy i gazu sięgnęły 50% dochodów budżetu, co równało się 12% PKB).

Wraz ze zwiększeniem wpływów do budżetu, od 2006 r. rozmachu nabrała także odnowa armii rosyjskiej - wydatki na zbrojenia według "Państwowego programu uzbrojenia" (lata 2007-2015) mają wynieść 182,9 miliarda dolarów . Korzystnie zmienia się również proporcja wydatków - spada udział pieniędzy przeznaczanych na utrzymanie armii, rośnie za to część przewidziana na zakupy, modernizację i rozwój. Jednym z priorytetów stała się też profesjonalizacja sił zbrojnych.



Podstawowe wymiary rosyjskiej doktryny militarnej to kierunek europejski i dalekowschodni, po potwierdziły przeprowadzone w 2009 r. największe od czasów upadku ZSRS manewry wojskowe pod kryptonimem "Zachód-2009".

Siły zbrojne są zatem postrzegane przez Rosję jako jeden z czynników tworzenia obrazu odzyskanej mocarstwowości.

Świat z perspektywy Kremla

Przechodząc do elementów subiektywnych rosyjskiego rewizjonizmu, autor podkreśla uznanie przez Rosję za fakt upadku hegemonicznego ładu pozimnowojennego (gdzie hegemonem były oczywiście Stany Zjednoczone) i powstania nowych centrów ekonomicznych, a co za tym idzie, wielowymiarowości polityki światowej z większą liczbą globalnych graczy oraz odrodzenia Rosji jako mocarstwa.

Obecny okres przejściowy związany jest, zdaniem Kremla, ze słabnięciem i spadkiem znaczenia Zachodu (porażka Stanów Zjednoczonych w Afganistanie i Iraku oraz brak jedności w ramach Unii Europejskiej).

Stąd też powstaje pomysł nowego koncertu mocarstw, przejmującego z rąk Waszyngtonu pałeczkę strażnika międzynarodowego ładu (co pociąga za sobą także ich rywalizację). Ostatnim elementem jest wzmocnienie pozycji Rosji, zwłaszcza we współpracy z Chinami czy Indiami, którego Zachód, myślący zdaniem Kremla kategoriami zimnowojennymi, wciąż nie dostrzega.

Według M. Kaczmarskiego najważniejszy dla rosyjskiego rewizjonizmu ostatnich lat był czynnik subiektywny, a nie materialny czy ekonomiczny. Wizja świata proamerykańskiego jest jego zdaniem mocno przesadzona, podobnie jak znaczenie i perspektywy rozwoju Rosji, które snuje przed społeczeństwem elita rządowa. Kreml przyznaje też ogromne (być może nazbyt duże) znaczenie BRIC[1] oraz swojemu w nim udziałowi.

Autor analizy przyznaje, iż trudno jest jednoznacznie ocenić rosyjskie możliwości, ponieważ realne dokonania przeplatają się z ogromnymi zaniedbaniami (trudno na przykład ocenić rzeczywiste korzyści z obecnej modernizacji armii), z którą to diagnozą trudno się nie zgodzić, jednakże moim zdaniem nie oznacza to jeszcze braku możliwości oszacowania rosyjskich dokonań w pierwszej dekadzie XXI wieku, a także dalszych szans rozwoju Federacji Rosyjskiej i jej ewentualnego zagrożenia dla państw Zachodu.

Rosyjskie cele

Rozpatrując cele rosyjskiej polityki deklarowane przez kremlowską elitę M. Karczmarski zwraca uwagę na akcentowanie samodzielności FR oraz rosyjskiego udziału w utrzymaniu bezpieczeństwa regionalnego i globalnego.

Opisywane przez autora konkurencyjne i wykluczające się projekty międzynarodowego ładu (koncert mocarstw z większym udziałem Rosji, Chin i Indii, utrzymanie znaczenia ONZ i Rady Bezpieczeństwa, stworzenie trójkąta Rosja-USA-UE) świadczy, w moim przekonaniu, o pragmatyzmie polityki Kremla oraz dopasowywaniu jej generalnej wizji do aktualnych potrzeb geopolitycznych.

W wymiarze europejskim i euroatlantyckim głównym celem Rosji jest uznanie przez państwa zachodnie jej szczególnej pozycji, a także jej interesów politycznych, gospodarczych i polityki bezpieczeństwa. Nowy model relacji Rosja-UE przewiduje m.in. utrzymanie obszaru między Rosją a granicami UE sprzed 2004 r. jako "regionu przejściowego".

Udział w europejskiej polityce bezpieczeństwa ma zdaniem Moskwy oznaczać współdecydowanie o losach kontynentu wraz z UE i Stanami Zjednoczonymi, zamrożenie rozszerzenia NATO i rozwoju jego infrastruktury w państwach członkowskich Europy Środkowej i Wschodniej, uzyskanie gwarancji zbytu dostarczanych Europie surowców oraz zagwarantowanie swoich interesów na terenie WNP (przyznanie prawa weta wobec działań krajów wchodzących w skład WNP, konsultowanie z Kremlem działań w ramach Partnerstwa Wschodniego czy wykorzystania przez NATO baz lotniczych w Azji Centralnej).

Dopełnieniem obrazu jest agresywna postawa wobec Estonii i Wielkiej Brytanii w momentach kryzysu (włącznie z osobą brytyjskiego ambasadora w Rosji). Jak widać Kreml nieustannie posługuje się wobec Zachodu groźbą przeplataną ofertą współpracy.

Preferowany przez Rosję model zmiany ładu światowego nie jest zdaniem autora analizy jednoznaczny, aczkolwiek wszystkie kremlowskie działania zmierzają do uznania przez państwa zachodnie pozycji Rosji na arenie światowej. Władze Federacji Rosyjskiej próbują uzyskać to poprzez środki perswazji w stosunku do Zachodu (zmiana retoryki, demonstracje polityczne - na przykład w czasie i po wojnie gruzińskiej, antyamerykańskie działania w Ameryce Południowej czy Iranie), ale także politykę faktów dokonanych. Kolejnym elementem jest próba, raczej nieudana, stworzenia obrazu zbudowania przez Rosję kartelu gazowego, decydującego o cenach, trasach przesyłu i eksporcie.

Ważnym polem rosyjskiej działalności jest również Arktyka, a znaczna aktywizacja na tym obszarze wskazuje na wielokierunkowość polityki Kremla.

Co ważne, zmianę status quo rosyjskie władze rozpoczęły od kroków prawnych - faktycznego wycofania się z traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) oraz wypowiedzenia traktatu karty energetycznej (ECT), uznając iż jej postanowienia godzą w interes FR (najwięcej zastrzeżeń budził protokół tranzytowy).

Przełomem okazała się oczywiście wojna w Gruzji oraz uznanie niepodległości Osetii Południowej i Abchazji 26 sierpnia 2008 roku. W tym przypadku, zgodnie z wcześniejszymi rosyjskimi ostrzeżeniami, powołano się na kazus Kosowa.

Kolejną odsłoną stał się kryzys gazowy między Rosją a Ukrainą ze stycznia 2009 roku (który odczuły także państwa UE), mający na celu podkopanie zaufania państw zachodnich do Ukrainy jako kraju tranzytowego oraz uzyskanie możliwości współzarządzania ukraińskimi sieciami przesyłowymi.

Plany na przyszłość


Jak pisze w końcowej części autor analizy, spojrzenie rosyjskich elit rządowych na świat wypełnia przekonanie o "oknie możliwości", jakie stoją przez ich krajem. Częściowe sukcesy, zachowanie spokoju wewnętrznego w czasie kryzysu ekonomicznego i raczej pokojowe nastawienie Zachodu utwierdzają Kreml w powyższym przekonaniu.

Rzeczywista sytuacja Rosji nie jest jednak tak dobra, jak można by przypuszczać po zachowaniu władz - mimo wzrostu gospodarczego Rosja w pierwszej dekadzie XXI wieku nie stała się zapleczem technologicznym czy kapitałowym. Stąd plany zajęcia ważniejszego miejsca w międzynarodowym ładzie oparte są głównie na perswazji i presji politycznej (oprócz niej oczywiście także na zależności energetycznej i potencjale nuklearnym FR).

Rosja, według Karczmarskiego, w celu realizacji swoich planów, musi uzyskać przynajmniej ciche przyzwolenie państw Zachodu (co raczej udaje się jej osiągnąć).

Obecną sytuację Rosji ekspert ocenia jako "strategiczną samotność", z czego wysnuwa wniosek o małym prawdopodobieństwie ewentualnego konfliktu zbrojnego na linii Rosja - państwa zachodnie/NATO. Kryzys nie ostudził jednak zapału kremlowskich strategów, wręcz przeciwnie - obserwujemy aktywizację zdecydowanej polityki Moskwy, ponieważ okres kryzysu postrzegany w perspektywie zagrożenia, ale także szans (co udowadnia aktywność inwestycyjna rosyjskiego kapitału - próba przejęcia Opla z rąk General Motors czy kupienie stoczni w Rostocku i Wismarze).

Zachód przyjął z kolei dwie strategie: pierwsza polega na poszerzaniu pola współpracy z Rosją (dominują tutaj Niemcy), za to druga bazuje na ignorowaniu działań rosyjskich. Warto dodać, że obie te wizje są sprzeczne z polityką forsowaną przez administrację G.W. Busha, opierającą się o zdecydowany sprzeciw wobec rosyjskich planów ekspansywnych.

Mimo ugodowości widocznej w polityce państw zachodnich, nie są one jeszcze gotowe do pełnego uznania nowej pozycji Rosji, toteż obecnie znajdujemy się w klasycznym okresie przejściowym.

Zapewne nie nastąpi także szybka zmiana rosyjskiej polityki oraz jej priorytetów, przy czym decydującym czynnikiem dla powodzenia kremlowskich planów może być utrzymanie przez Rosję samodzielności finansowej. Jedynym czynnikiem ograniczającym politykę Kremla może stać się zasadnicza zmiana warunków zewnętrznych (w perspektywie Zachodu, czy też Chin - co bardziej prawdopodobne). W niedalekiej przyszłości prawdopodobnie będziemy świadkami któregoś z powyższych wariantów.

Podsumowanie


Sama analiza przygotowana jest pod względem warsztatu i treści niezwykle interesująco, aczkolwiek pokusiłbym się o kilka dodatkowych uwag, które autor opuścił zapewne ze względu na i tak wyczerpujący charakter dokumentu.

Po pierwsze, ciekawym byłoby porównanie możliwych scenariuszy w przypadku ataku Rosji na państwa NATO nie wchodzące w skład tzw. Zachodu. Warto zauważyć, iż obszar państw zachodnich i obszar NATO nie pokrywają się, a najbardziej narażeni na rosyjską ekspansję są właśnie nowi członkowie Sojuszu. Groźba rosyjskiego ataku na jeden z krajów członkowskich byłaby prawdziwym testem dla Sojuszu. Obserwując postawę Sojuszu względem Ukrainy i Gruzji można domniemywać, iż jego decydenci odczuwają strach przed możliwością zaistnienia gorącego konfliktu na linii NATO-Rosja.

Często podnoszony motyw użycia perswazji przez kremlowskie władze staje się nieco bardziej zrozumiały w perspektywie stosunków Zachód-ZSRS. Perswazja była jednym z podstawowych czynników nacisku na państwa zachodnie w okresie zimnej wojny. Historia sowieckiej propagandy oraz manipulacji na Zachodzie zaskakuje skutecznością owych działań.

Powyższe uwagi w żaden sposób nie zmieniają jednak oceny prezentowanego dokumentu, jako rzetelnego źródła informacji na temat rosyjskiego rewizjonizmu, zarysowanego w szerokim kontekście przemian mentalności rosyjskiej elity oraz warunków społecznych i ekonomicznych.

Mateusz Kędzierski

"Rosyjski rewizjonizm wobec Zachodu", Marcin Kaczmarski, Ośrodek Studiów Wschodnich, Raport OSW, Warszawa grudzień 2009.

źródło inf:
http://www.kresy.pl/publicystyka?zobacz/rosja-kontra-zachod-

UZUPEŁNIENIE






KOMENTARZ

Analizę "Rosja kontra Zachód? " oraz artykuł "Armia rośnie z PKB " z Dziennika GAZETA PRAWNA NR 19 z 28-30 stycznia 2011 ( str. m16) dedykuje dr Kornelowi Morawieckiemu.
Wydatki na zbrojenia 7,3 mld dolarów ( Rok 2001 ) _ 59,0 mld dolarów ( Rok 2011 ),
a 182,9 miliarda dolarów ( Rok 2015).
Tak wygląda cywilizowana polityka KREMLA , AD 2011.
To jest ten problem, który nie rozumie lub nie chce przyjąć do świadomości dr Kornel Morawiecki. Pisałem o tym wcześniej , patrz post wcześniej.

To wszystko.





Robert Majka , polityk, Przemyśl, 29 stycznia 2011r g.8.52

Kawaler KRZYŻA Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski,
Nr 452-2009-17 nadany 9 grudnia 2009 przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.
Radny Rady Miasta Przemyśla (2002 - 2006)

www.sw.org.pl
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7234.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
http://tygodnik.onet.pl/35,0,14472,pierwsza_magdalenka,artykul.html
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=5131
http://www.polityczni.pl/oblicza_stanu_wojennego,audio,51,4505.html
http://home.comcast.net/~bakierowski/


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Sob Sty 29, 2011 7:32 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jerzy Pietraszko
Weteran Forum


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 219

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 2:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przede wszystkim: rozumiem i w pełni popieram działanie Romka (zdjęcie linku ze strony). To zaszło za daleko, doszło do kompromitacji. A to jest przecież nasza wizytówka.
Trzeba kilka spraw jednoznacznie wyjaśnić. Przede wszystkim osobom nie w pełni w naszej historii zorientowanym.
Gdy Kornel stworzył SW - łączyło nas wszystkich wiele. Tchnięta przez Niego wiara w dokonanie tego, co wszystkim analitykom na świecie wydawało się niemożliwe, wzajemne zaufanie, zdecydowanie na "walkę do upadłego"... Ale co do kształtu Polski po zwycięstwie zgodni nie byliśmy. Wymownym przykładem jest fakt, że jeden ze współzałożycieli złożył tylko pół przysięgi. Odmówił złożenia drugiej części, dotyczącej krajobrazu po bitwie. Wielu innych, m.in. z powodu tej drugiej części, jej w ogóle nie składało. Te różne wizje przyszłości nikomu jednak nie przeszkadzały. Nie kładło to najmniejszego cienia na naszą działalność w latach 80 (i starcie lat 90).
W czasie okrągłego stołu pozostaliśmy też (choć tu już trzeba dodać niemal) jednomyślni. SW była absolutnie temu przeciwna.
Przyszły lata 90. Kornel założył Partię Wolności. Trochę ludzi od nas tam wstąpiło. Inni nie. I nie było w tym żadnej zdrady. Był czas wspólnych celów, przyszedł czas różnych koncepcji. Kornel pozostawał dla nas wielkim przywódcą z minionego okresu, lecz wielu zaczęło grać politycznie ( zresztą z reguły bardzo mało się udzielając ) w zupełnie innych drużynach. Nie zmieniało to sytuacji pełnego wzajemnego szacunku naszego środowiska.
Po kolejnych niemal 20 latach Kornel sprecyzował swoje idee solidaryzmu. Dla niektórych z nas do przyjęcia, dla większości nie. Stąd w wyborach prezydenckich 2010 większość ludzi z SW stanęła po stronie Kaczyńskiego a nie Kornela. Wiele z Komitetów Poparcia Kaczyńskiego tworzyli wręcz członkowie SW ( Wrocław - Kisielewicz, ja...; Trójmiasto - Kubasiewicz, Czachor, Kuna...; Śląsk - Chmielowska...; ekipa Guzowskiego zaangażowała się w Warszawie ... trzeba by było jeszcze długo wymieniać). Nie były to jednak żadne działania przeciw Kornelowi, przeciw wartościom SW. Myśmy tak postrzegali walkę o bliskie nam i naszemu etosowi wartości - Kornel inaczej. Nie kryliśmy się z poglądami. Z Kornelem parę razy w tym okresie rozmawiałem i nie było żadnych problemów związanych z grą w innych drużynach.
Po wyborach wielu z nas postanowiło dalej działać w Komitetach Kaczyńskiego. Znów nasze środowisko zadziałało - praktycznie myśmy podtrzymali ich istnienie. I nadal nie prowadzi to do żadnego konfliktu na linii: my - nasz przywódca z SW. Nadal się z Kornelem przyjaźnimy, możemy o wszystkim jak dawniej rozmawiać. Niestety wokół Niego zrobiła się luka. Dawniej otoczony był ludźmi na poziomie, z którymi wszelkie różnice poglądów mógł wyjaśnić. I jeśli nawet nie doszło do zbieżności - rozbieżność na nic nie wpływała. Teraz w tą lukę weszły osoby o nieznanym dotąd Kornelowi niskim poziomie etycznym. Z mniej lub bardziej pełną świadomością postanowiły Go skłócić z dawnym środowiskiem atakując Komitety Kaczyńskiego oraz wywodzących się z SW ich twórców z pełną zajadłością. Są to osoby reprezentujące teraz "Polski Kierunek" Kornela. Jednakże reprezentujące w sposób mało reprezentatywny. Na podstawie ich działań należałoby stwierdzić, że głównym celem PK jest walka z Kaczyńskim, z PiS. A tak nie jest. Tak samo jak nie jest ani celem Kornela ani celem nikogo z nas ( tu "nas" - w sensie : działających w Komitetach Kaczyńskiego) rozbijanie naszego środowiska. Jemu czy mi różnice dróg i poglądów nie przeszkadzają przy kontaktach. Niestety paru osobom z Jego obecnej drużyny to nie pasuje. I dlatego starają się niszczyć nasze relacje ( bezskutecznie), nasze działania ( już trochę skuteczniej). I bardzo skutecznie zniszczyły nasze forum.
A Kornel temu nie przeciwdziała trochę i przez nas. Po latach współpracy z ludźmi z wyższej półki trudno mu zniżyć się do prób zrozumienia działań takich nie z półki najniższej, lecz wręcz spod jakiejkolwiek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel
Weteran Forum


Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 438

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 10:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do : Halina Spasowska

Powtarzam: jeżeli zamierza Pani prowadzić sobie prywatną wojnę z Panem Jerzym Pietraszko - to proszę założyć swój własny blog, forum czy stronę albo drukować ulotki i wieszać we Wrocławiu i okolicach.

Usunąłem Pani post, a Pani wstawiła go ponownie.
Jeżeli jeszcze raz Pani to zrobi ( wstawi ten sam post ) - zablokuję Panią.

Pawel
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Halina Spasowska
Częsty Użytkownik


Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 10

PostWysłany: Sob Sty 29, 2011 11:31 pm    Temat postu: Proszę mnie zablokować Odpowiedz z cytatem

Proszę przeczytać wpis Pietraszki, do którego się bardzo grzecznie odniosłam. Nawet jednego zdania komentarza nie zrobiłam. Czyste cytaty. Więc co jest nie tak. Jeśli nie miałam powodu, to bardzo proszę mnie zablokować. Nie aż tak bardzo mi zależy, żeby być tutaj, żebym z tego powodu miała rwać sobie włosy z głowy. Nie przesadzajmy. Życzę miłej i satysfakcjonującej lektury wpisów Pietraszki teraz i na przyszłość.

Prywatna wojna. Niezłe.

I jeszcze jedno, jak ja to zrobiłam, że wkleiłam jeszcze raz ten post, bo nie zauważyłam w trakcie pracy nad nim, że był skasowany przez Pana.

I jeszcze jedno - trochę grzeczniej i z większym szacunkiem proszę zwracać się do mnie. Domagam się tego także od Pana.

I jeszcze jedno - nie specjalnie się boję. Weszłam na tę stronę, żeby przypilnować takich, jak Pietraszko, bo nikt inny ich nie pilnuje. Kłamstwo jest źródłem całej schizofrenii tego świata. Zdaje Pan sobie sprawę z tego? Te wszystkie obrzydlistwa, które wypisuje Pietraszko są OK? Pietraszko jest w porządku według Pana. Tak?

Życzę sukcesów.
Halina Spasowska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Halina Spasowska
Częsty Użytkownik


Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 10

PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 12:34 am    Temat postu: Jaki poziom Odpowiedz z cytatem

Do Pawła weterana. A właściwie, jak Pan się nazywa, bo ja nie wiem. Może zechce Pan mi się przedstawić?

No to jak, przeczytał Pan już ostatni wpis Pietraszki, szczególnie ostatni akapit? Podoba się Panu?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 12:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowna Pani Halino

(jeśli wolno mi się tak do Pani zwracać), przyznam, że - być może nazbyt pochopnie - kilkakroć mając okazję słuchać przemówień publicznych p. Delimata, wyrobiłem sobie o nim opinię jako o osobie dość wiarygodnej, choć nigdy nie miałem z nim bezpośredniej styczności. Wobec tego konflikt pomiędzy nim a (m.in.) p. Pietraszką, którego darzę szacunkiem, był dla mnie zjawiskiem trudnym zrazu do pojęcia, co składałem na karb mojego nie najlepszego tzw. "obycia". W tej chwili, głównie przecież za sprawą Pani wystąpień na tym forum, zaczynam sądzić, że słuszność leży jednak po stronie p. Pietraszki. Oczywiście nie świadczy to o niczym merytorycznym, by się tak wyrazić.

Z poważaniem,
Paweł Korobczak

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 6:22 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pan Jerzy pisze, cytat: Przede wszystkim: rozumiem i w pełni popieram działanie Romka (zdjęcie linku ze strony). To zaszło za daleko, doszło do kompromitacji.
To chyba jednak przesada. W sumie chodzi o dwa bardzo krotkie posty. Szkoda, ze nie zostaly wycofane, ale to jeszcze nie powod, zeby zdejmowac link, bo przeciez zostaly tu solidnie napietnowane. Romku, niestety, ja tego pochwalic nie moge, jako ze moim zdaniem przekraczasz cywilizowane obyczaje. Moze gdybym nie mieszkal przez wiele lat w demokratycznym kraju lecz w tym koszmarnym PRL-bis, to bym takze tego nie dostrzegał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Halina Spasowska
Częsty Użytkownik


Dołączył: 16 Sty 2011
Posty: 10

PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 5:04 pm    Temat postu: Poczucie humoru Odpowiedz z cytatem

Do Pawła Korobczaka.

Drogi Panie.

Kilkakrotnie na tym forum podziwiałam Pańskie poczucie humoru. Zaśmiewałam się do łez.

Cieszę się, że darzy Pan szacunkiem Pietraszkę. Mojemu synowi, kiedy był mały, tłumaczyłam, że stosunki z innymi ludźmi każdy z nas układa sobie inaczej i zależy to od indywidualnych naszych doświadczeń. Ja nie szanuję Pietraszki, nad czym ubolewam. Ale nie sobie to zarzucam, tylko jemu. Jeżeli gdzieś ma Pan dostęp do wykasowanego przez Pana mojego wpisu, to tam widać czarno na białym, dlaczego [informuję, ze mam zarchiwizowany ten wpis, więc w razie czego jest do dyspozycji].

Jestem dosyć blisko Kornela Morawieckiego. Bardzo go szanuję i podziwiam. Jest dla mnie bohaterem i wspaniałym, mądrym i niezwykle dobrym człowiekiem. Problemom, z jakimi się boryka, także tymi z SW, przyglądam się dopiero od kilku lat. Ponieważ urodziłam się kobietą, więc pewnie mam kobiecą wrażliwość, a ta mówi mi, że jego największą troską i bólem jest sytuacja "żołnierzy" SW w trzeciej RP.

Pojawiają się tutaj głosy, które winią Kornela za tragedie i biedę tych ludzi. Ale przecież On też jest ofiarą tego systemu. Robi, co może, dla Nich i dla dobrej pamięci SW - nawet znacznie ponad swoje siły. Czuje się odpowiedzialny, nawet za to, za co odpowiedzialny jest PRL. Może tyle samo, co każdy z Was, a robi dużo więcej niż inni. Że pozwolę sobie na taką nieudolną trawestację: "Nie pytajcie, co mogą zrobić dla Was. Pytajcie co wy możecie zrobić dla innych". Kornel wszystkie swoje siły oddaje SW, wszystkie. Cokolwiek robi, robi to dla SW. Łatwo jest krytykować, dyskredytować, trudno jest zrobić coś konstruktywnego. Pomóżcie Kornelowi, będzie z tego więcej pożytku.

Żegnam się z Państwem.

Gdyby ktoś chciał ze mną utrzymać kontakt:

halinaspasowska@interia.pl

Życzę wszystkiego najlepszego
Halina Spasowska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 6:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przy całej sympatii - Twoje pretensje w tym wypadku są nieuzasadnione, bo w tym wątku J. Pietraszko raczej usprawiedliwiał Kornela a nie atakował go, dlatego uwazam, ze słusznie Ci zwrocono uwage, ze prowadzisz "prywatną wojne z Pietraszką", zatem teraz niepotrzebnie sie obrazasz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Czw Lut 17, 2011 11:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://niepoprawni.pl/blog/2947/polsko-rosyjski-patriotyzm-i-amerykanskie-filmy

Polsko-rosyjski patriotyzm i amerykańskie filmy

Mariquita, 21 stycznia, 2011 - 12:05

Przeczytałam właśnie teorie Kornela Morawieckiego i Tomasza Hypkiego odnośnie katastrofy smoleńskiej i muszę przyznać, że osiągnięto już w Polsce granice absurdu w robieniu z czytelników idiotów.

Zacznę od pana Morawieckiego.

Podejmuje on wątek psychologicznych nacisków ze strony gen. Błasika („Mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do ( niezr.)”) i Prezydenta (tu nawet nie bardzo wiadomo, co umieścić w nawiasie). Nie uważa jednak, że przyczyną tychże nacisków była arogancja, buta i rusofobia wyżej wymienionych postaci, ale ich patriotyzm i przemożna chęć oddania hołdu oficerom pomordowanym przez Sowietów. No cóż, nie mogę zaprzeczyć, że to wcale niezła taktyka, bo co prawda zrzuca mityczną winę na „Głównego Pasażera” i Dowódcę Sił Powietrznych, ale zaznacza, że parli ku śmierci ze szlachetnych pobudek. Ba, nawet piloci ulegli tej atmosferze:

„Dowódca statku i załoga wiedzieli o mgle. Ale wiedzieli, jak ważną pełnią misję. Gdzie i po co lecą. Próbowali nie zawieść. Próbowali podejść do lądowania. Oceniali to jako swą powinność. Zaufali decyzji naprowadzających, którzy nie zakazali podejścia, oraz własnej fachowości. Ponad procedury, które na to nie pozwalały, postawili próbę lądowania.”

Podejście było w ramach procedur, więc o co właściwie chodzi panu Morawieckiemu? No, ale to jeszcze nie wszystko:

„Zadanie ich przerosło. Żadna to pierwszyzna w bolesnym, polskim losie.We wrześniu 1939 r. zadanie obrony ojczyzny przerosło nas Polaków. I przez sześć długich lat każdego dnia wojny statystycznie śmierć, często okrutną, ponosiło 3 tys. obywateli pokonanego państwa polskiego. Rozstrzelani w Katyniu, Charkowie i Miednoje to fragment tamtej narodowej grozy.”

Być może jestem przewrażliwona, ale czy to nie jest insynuowanie, że w II wojnie daliśmy ciała, bo byliśmy bezmyślni? Nie żeby ciężko było walczyć na dwóch frontach z mocarstwami, które szybciej pokonywały kraje od nas silniejsze... I czy nie jest to jednocześnie insynuowanie, że tak jak tamci porwali się z motyką na słońce, tak i ci w samolocie rządowym zrobili dokładnie to samo? Ładne mi wnioskowanie przez analogię. Problem polega na tym, że opiera się na fałszywych założeniach.

I mój ulubiony fragment:

„Kontrolerzy i rosyjscy decydenci też czuli ciężar Katynia. Co powiedzą Polacy, jeśli zabroni się lądować w takim miejscu i czasie, takiej polskiej delegacji? Czy ich nie oskarżymy o złośliwość, o umyślne utrudnianie? Teraz za nic w świecie nie mogą się przyznać do takich kalkulacji. Rosyjscy kontrolerzy tak jak polscy piloci chcieli, żeby się udało, żeby odlot na zapasowe lotnisko nie zakłócił zaplanowanej uroczystości. (...)Z kłamliwą osłoną rosyjskiego państwa, które całą winę zrzuca na naszych pilotów, ale jeśli mają sumienie, to katastrofalny błąd, który popełnili, będzie ich gnębił.Czy sami tak strasznie ugodzenipotrafimy oddać im cząstkę naszego współczucia?”

Z tej części wynika, że:

- Rosjanie to polscy parioci;

- nie przeżyliby tego, gdyby przez nich opóźniły się uroczystości ku czci pomordowanych polskich oficerów;

- polska racja stanu była dla nich chyba nawet ważniejsza niż dla Polaków w samolocie;

- obwinianie ich o złośliwość lub umyślne utrudnianie jest karygodne (czy nawet „bluźniercze” posługując się klasykiem);

- jeśli nawet to była wina kontrolerów to powinniśmy im współczuć i litować sięnad gryzącym ich sumieniem.

I na koniec:

„Co my, Polacy, i co oni, Rosjanie, co mamy robić, jak się wzajemnie traktować, żeby już nigdy złowrogi cień Katynia nie skutkował całunem kolejnego Smoleńska?”

To już jest coś, czego naprawdę nie mogę zrozumieć i nie tylko o tę wypowiedź tu chodzi. Generalnie, sprawa dotyczy ogólnego stosunku Polaków do Rosjan (i do Niemców). Nie dalej jak 70 lat temu wymordowali 1/3 naszych obywateli, zrównali z ziemią cały nasz kraj i jeszcze teraz robią nas za to odpowiedzialnymi, a my biegamy do nich i skamlemy, żeby wybaczyli nam to, że daliśmy im się zabijać i że później mieli przez nas z tego powodu kłopoty. Nie mówię tu o hodowaniu w sobie nienawiści czy obarczaniu kogoś za winy dziadków czy rodziców, bo to absurd. Chodzi mi o coś zgoła odmiennego – skoro oni są w stanie rozgrywać sprawy z lat 30 i 40 XXw. z korzyścią dla siebie, skoro są gotowi relatywizować swoją odpowiedzialność i zrzucać ją na nas, to ja się pytam – dlaczego na to pozwalamy i co my właściwie mamy zrobić, żeby „cień Katynia nie skutkował całunem kolejnego Smoleńska”?! Czy to my daliśmy do ręki NKWD pistolety? Czy to my wykopaliśmy oficerom bezimienne grobo-rowy? Naprawdę, CO MY MAMY ZROBIĆ, ŻEBY ROSJANIE WYBACZYLI NAM KATYŃ, A TERAZ JESZCZE SMOLEŃSK?!

I na deser zostawiłam sobie naczelnego eksperta polskiego lotnictwa (musi być naczelny, skoro pokazją go w TVN), czyli pana Tomasza H.:

„Nie ma żadnych wątpliwości, że całość odpowiedzialności za katastrofę spoczywa na stronie polskiej.”

Wow, wszyscy mają wątpliwości, nawet u Tuska pojawiają się one od czasu do czasu, tylko nie u pana Hypkiego.

„Załoga nie miała pojęcia o elementarnych procedurach, które obowiązują w tego typu lotach. Piloci nie mieli wymaganych certyfikatów, potwierdzających znajomość rosyjskich procedur.”

Certyfikat potwierdzający znajomość rosyjskich precedur? Pierwsze słyszę... Przez 9 miesięcy nie słyszałam o czymś takim. I właściwie, dlaczego pan Tomasz stawia niemal znak równości pomiędzy elementarnymi procedurami a procedurami rosyjskimi? Czyżbysmy nagle zostali inkorporowani przez sąsiada?

„Kontroler wypowiadający słynne słowa: „na kursie, na ścieżce” nie chciał wprowadzić polskich pilotów w błąd. Zapewne podawał te informacje w najlepszej wierze,opierając się na danych ze sprzętu, którym dysponował.”

„W najlepszej wierze” – czy ktoś się orientuje, czy może na bohaterskich kontrolerów nie czeka przypadkiem juz Order Orła Białego? Chociaż nie, nad kontrolerami nie będę się pastwić, oni tylko wykonywali rozkazy z góry.

I właśnie (teraz będzie mój ulubiony fragment):

„Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast mówienie o naruszeniu sterylności wieży. Być może nie panował w niej idealny porządek, ale wszyscy, którzy w niej przebywali, starali się pomóc polskim pilotom. Każdy, kto widział amerykańskie filmy wie, jaka panuje tam atmosfera.

Ludzie, trzymajcie mnie. Polski ekspert snuje publicznie swoje teorie w oparciu o amerykański filmy!!!

I na sam koniec:

„Trzeba też zauważyć, że po polskiej stronie przyczyny katastrofy wyjaśniają osoby, które wcześniej odpowiadały za bezpieczeństwo lotów w MON. Skrajnym tego przykładem jest pułkownik Mirosław Grochowski, szef Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów. Takie osoby nie powinny być dopuszczone do materiałów postępowania ani ich oceny. Pułkownik Grochowski odgrywa szczególnie aktywną rolę w oskarżaniu kontrolerów z wieży, próbując zrzucić z siebie odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa w polskim lotnictwie wojskowym.”

Ale już Rosja i MAK nie wydają sądów we własnej sprawie, czyż nie?

http://www.rp.pl/artykul/597594_Hypki--Trudna-prawda--o-polskich-bledach.html
http://www.rp.pl/artykul/597595_Morawiecki--Cien-Katynia.html

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Kwi 06, 2011 5:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/9133,638078-Morawiecki--Bedziem-Polakami.html

"Będziem Polakami
Kornel Morawiecki 06-04-2011, ostatnia aktualizacja 06-04-2011 00:31

Sejm uchwalił Kartę Polaka. Ale polskie obywatelstwo to coś więcej. Głębiej i trwalej wiąże tamtych przez los pokrzywdzonych Polaków ze Wschodu z nami, którym się poszczęściło mieszkać w takiej czy innej, ale jednak ojczyźnie – pisze publicysta

Litwini ograniczyli prawa polskiej mniejszości. Głównie dotyczy to polskiego szkolnictwa i statusu naszego języka. Wprowadzają obowiązek wykładania po litewsku wybranych przedmiotów w polskich szkołach. Tego nie było nawet w czasach ZSRR. Tłumaczą to wyrównywaniem szans obywateli litewskich polskiego pochodzenia w konkurencji o pracę i stanowiska.

Z naszego punktu widzenia wygląda to na chęć depolonizacji około 200-tysięcznej mniejszości (ok. 5 proc. populacji) zamieszkującej tamte ziemie od pokoleń. Polski rząd, opozycja i dziennikarze nie kryją oburzenia. Nikt jednak nie mówi, co robić. Jakie podjąć działania w obronie praw naszych rodaków? A przecież jest takie proste i sprawiedliwe wyjście. Niepolegające na odwecie wobec skromniutkiej mniejszości litewskiej w kraju.

Nie w naszym interesie jest też demonstracja rezerwy wobec władz litewskich. Trzeba po prostu dowartościować mieszkających na Litwie Polaków. Wystarczy ogłosić, że każdy tamtejszy Polak po udokumentowaniu swojego pochodzenia, gdy zechce, otrzyma polskie obywatelstwo.

Kwestia jest zresztą szersza. Wiąże się z niedopełnieniem obowiązku macierzy – państwa polskiego – wobec wszystkich naszych rodaków na Wschodzie. To nie oni opuścili Polskę, ale Polska, zmuszona powojennym porządkiem, ich opuściła.

Przywrócenie obywatelstwa leży w gestii prezydenta kraju. Gdy startowałem w wyborach prezydenckich, był to jeden z punktów mojego programu. Wszyscy poprzedni prezydenci tą sprawą się nie zajęli. Nie zajmuje się tym też obecny prezydent. Nie zajmują się gremia opiniotwórcze.

Wiem, wiąże się to z gospodarczym wyzwaniem dla ciągle słabego państwa i ubogiego społeczeństwa. Czy to nas usprawiedliwia? Przecież my przez ponad 20 lat poważnie nie podjęliśmy starań o sprowadzenie dziesiątków tysięcy polskich rodzin zesłanych w czasie II wojny światowej do Kazachstanu.

Całkiem niedawno nasz Sejm uchwalił Kartę Polaka. Polskie obywatelstwo to coś więcej. Głębiej i trwalej wiąże tamtych przez los pokrzywdzonych Polaków z nami, którym się poszczęściło mieszkać w takiej czy innej, ale jednak ojczyźnie. Poruszam ten ogólny problem na marginesie ostatnich antypolskich posunięć Litwy. Bo byt Polski i nasza narodowa kondycja nie zależą od Litwinów, Białorusinów, Ukraińców czy Rosjan. Zależą od tego, czy my sami będziemy chcieli być Polakami. I czy tych, którzy mają polskie serca, do Polski będziemy chcieli i umieli przygarnąć.

Autor był w czasach PRL działaczem antykomunistycznej opozycji, a po wprowadzeniu stanu wojennego współtwórcą i liderem Solidarności Walczącej – radykalnej organizacji domagającej się pełnej niepodległości Polski. Jest specjalistą z dziedziny fizyki teoretycznej, wykładał w Instytucie Matematyki Politechniki Wrocławskiej"
Rzeczpospolita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum