|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 8:31 pm Temat postu: ks. prałat Adam Sudoł "Księża nie powinni byli ulegać& |
|
|
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070227/LUDZIEIOPINIE/70226042
powrót wyślij wydrukuj zgłoś błąd WYWIADY
27 lutego 2007 - 0:01
"Księża nie powinni byli ulegać”
Rozmowa z ks. prałatem Adamem Sudołem z Sanoka, bohaterem książki "Kryptonim "Agresor” przedstawiającej mechanizmy działania SB i UB.
Ks. Adam Sudoł (Fot. Dorota Mękarska) PRZECZYTAJ WIĘCEJ
Ks. Górny współpracował czy pozorował
27-02-2007
Ks. Juliusz Paetz informatorem SB
27-02-2007
"Trudno oceniać tamte czasy”
27-02-2007 - Proszę księdza, czy duchowni musieli spotykać się z "esbekami”, czy nie wystarczyło kategorycznie odmówić, albo wyrzucić ich za drzwi?
- Nikt na coś takiego nikt nie mógł sobie pozwolić. Na taki luksus stać było tylko człowieka całkowicie wyobcowanego albo chorego. Ale tacy ludzie "esbeków” nie interesowali. Nawet biskup Tokarczuk, który był bardzo twardym człowiekiem, takiej postawy od nas nie wymagał.
- To jak należało z rozmawiać z oficerami SB?
- Zawsze uważałem, że księża powinni byli wszystkie ataki odpierać, niczego nie podpisywać, niczego nie obiecywać i niczemu nie ulegać. W czasie rozmowy należało ważyć słowa. Nie można było posługiwać się brutalnym językiem, ich językiem, bo to potem się mściło. Zawsze unikałem takich słow. Trzeba było się nauczyć umiejętnego mówienia "nie”.
- Wiemy, że niektórzy księża, na których SB nie miało "haków”, wpadali w pułapki zastawione przez agentów. Czy brakło im zwykłej ludzkiej roztropności?
- Poddawani byli różnorakim naciskom i wpływom. Za cenę pozwolenia na budowę kościoła, plebanii, wyjazdu za granicę, niektórzy godzili się na pertraktacje. Uznawali, że jest to korzystne dla Kościoła. Też miałem wiele takich pokus. A wystarczyło raz się zgodzić. Potem zaczynało się nękanie.
- Rozmawiamy o czasach, kiedy nikt już nie powinien mieć wątpliwości, co do prawdziwego oblicza władzy ludowej. Księża mieli tego świadomość.
- Jeśli ksiądz się w porę nie zorientował, mogło mu się wydawać, że nie jest żadnym donosicielem, tylko rozmawia o tym, o czym i tak wszyscy wiedzą.
- Jaki ksiądz ma stosunek do tych duchownych, którzy współpracowali z SB. Księdza nie udało się "esbekom” złamać?
- Mój stosunek jest do nich jest bardzo różny, bo różne były stopnie współpracy z SB. Lista tajnych współpracowników o niczym nie świadczy. Wiemy, że niektórych "esbecy” sami wpisali na listę. Inni coś tam podpisali, ale zaraz się wycofali. Kolejni przekazywali bezwartościowe informacje. Ale są też i tacy, którzy brali za to pieniądze. Jestem przekonany, że takich księży było niewielu. Są to jednostkowe przypadki.
Dorota Mękarska
d.mekarska@gcnowiny.pl
Zobacz wizytówkę autora.
Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail:robm13@interia.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|