Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przystawa o JOW-ach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pon Sie 15, 2011 7:20 pm    Temat postu: Przystawa o JOW-ach Odpowiedz z cytatem

Jestem bardzo przeciwna JOW-om. Ten co ma pieniądze to wygra patrz Stokłosa, Gawronik itp Daję artykuł do zapoznania się.

Jerzy Przystawa

Kim jesteśmy i kto nie chce JOW ?

Prezydent Rzeczypospolitej, w ramach nowej polityki otwartości i wychodzenia naprzeciw postulatom obywatelskim, zaprosił nas do stawiania mu pytań w najważniejszych sprawach państwowych i obywatelskich, a on będzie odpowiadał, w pierwszej kolejności na te pytania, za którymi opowie się największa liczba internautów. Program nazywa się Twoje pytanie do prezydenta. W piątek, 5 sierpnia 2011, prezydent odpowiadał.

Tak się ułożyło, że największą popularność zyskało pytanie zadane przez p. Jana Sadowskiego:

Panie Prezydencie, w swojej kampanii wyborczej obiecywał Pan wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu RP. Razem z Senatem, bez otrzymywania zgody Sejmu, ma Pan prawo rozpisać referendum w tej sprawie. Czy doprowadzi Pan do tego?

A prezydent na to:

Byłem i jestem zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych. Dlatego z satysfakcją wspierałem wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Senatu oraz w wyborach do rady miejskiej. Zamierzam już po wyborach zgłosić propozycję zmian w ordynacji w wyborach samorządowych wszystkich szczebli tak, aby wybierać radnych w jednomandatowych okręgach wyborczych. Musimy jednak pamiętać, że w przypadku zmiany zasad w wyborach do Sejmu konieczna jest nowelizacja Konstytucji. Zmiana Konstytucji nie może nastąpić wyłącznie przez referendum. Referendum może tylko zatwierdzić wcześniej uchwalone zmiany w Konstytucji. Celem pozostaje więc budowanie porozumienia, budowanie większości wokół tego pomysłu. Zbieranie politycznego poparcia dla idei jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu wymaga konsekwencji, czasu, a czasami uporu. Liczę, że część partii politycznych, które na razie są zdecydowanie nieprzychylne dla tego pomysłu, właśnie w wyborach do Senatu, w czasie tych najbliższych wyborów i w wyborach do rad gmin, przekona się, że są istotne zalety tego rozwiązania: jednomandatowych okręgów wyborczych.

Patetyczna sytuacja. Badania opinii publicznej od lat niezmiennie wykazują, że większość Polaków chciałaby wybierać posłów właśnie w taki prosty, naturalny sposób, jak to robią Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy, a nawet ludzie zamieszkujący największą demokrację świata, jaką są Indie. Największa, i rządząca partia, zebrała podpisy prawie miliona obywateli pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Premier Rządu RP zapewnił nas już wiele razy, że nie spocznie dopóki nie wprowadzi JOW w wyborach do Sejmu. Prezydent RP, z wysokości swego Urzędu, zapewnia nas, że zawsze był i nadal jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Ale nie zarządzi referendum w tej sprawie, bo, okazuje się, nawet gdyby wszyscy Polacy w tym referendum opowiedzieli się za JOW, to i tak nic to nie zmieni, bo konieczna jest jakaś większość polityczna, której wciąż nie ma i długo nie będzie.

Któż więc jest tą większością polityczną, która ma za nic życzenia premiera, prezydenta, a nawet woli Narodu Polskiego wyrażonej w referendum? Czy tą tajemniczą większością jest profesor Piotr Winczorek razem z profesorem Kazimierzem Działochą? Niedawno politolog z UJ, dr Jarosław Flis, napisał w artykule, że o tym co oznacza słowo proporcjonalne decyduje w Polsce profesor Winczorek. A może to niedobry Jarosław Kaczyński, który, w odróżnieniu od naszego prezydenta i premiera, zawsze wypowiadał się przeciwko JOW? Profesor Działocha już od dawna na emeryturze, ale może ktoś zna profesora Winczorka? Może dałoby się go jakoś nakłonić, żeby zmienił zdanie i przychylił się do tego, czego chce prezydent z premierem i jeszcze ogół Polaków? W końcu, o co mu może chodzić? Do Sejmu, bez powodzenia, kandydował jeszcze w roku 1989, ale teraz już chyba nie, więc co mu mogą przeszkadzać jednomandatowe okręgi wyborcze?

Ale jest postęp. W 1997 roku, kiedy Zgromadzenie Narodowe uchwalało obecną Konstytucję, jeden tylko poseł wrocławski dr Wojciech Błasiak, domagał się usunięcia zapisu o proporcjonalności wyborów do Sejmu. Wysokie Izby odpowiedziały na to szyderstwem, tupaniem i buczeniem. Takie horrendum nie mieściło się bowiem wówczas w głowach naszej światłej elity. Dzisiaj o JOW walczą jak lwy sam Premier i sam Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. I z uporem, konsekwentnie – jak nas zapewnia prezydent Bronisław Komorowski – budują pożądaną większość polityczną.

A my, biedni obywatele Rzeczypospolitej, My, Naród, o którym grzmiał w Sali Kongresu Stanów Zjednoczonych Lech Wałęsa, czy mamy cokolwiek w tej sprawie do powiedzenia?

I to jest pytanie, które stoi przed nami wszystkimi: kim jesteśmy i dokąd idziemy?

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Sie 15, 2011 8:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzeczywiście wprowadzenie JOW w wyborach do Senatu pokaże w praktyce jak się to 'sprawdzi' nad Wisłą. Nie wiem czy pełna władza jednej strony nad środkami przekazu (lub raczej pełna izolacja od tychże innej partii) pozwoli na jakąś widoczną zmianę w funkcjonowaniu demokracji w Polsce. Jeszcze inną smutną ilustracją jest casus sen. Stokłosy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz Osowski
Częsty Użytkownik


Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 28

PostWysłany: Pon Sie 15, 2011 8:26 pm    Temat postu: W JOW wyborcy naprawdę wybierają ! Odpowiedz z cytatem

Szanuję Panią Jadwigę Chmielowską ale zupełnie nie potrafię zrozumieć powodów dla których Pani Jadwiga ,nie akceptuje ordynacjiwiększościowej .
Pozwalam sobie przypomnieć kilka argumentów .

W JOW wyborcy naprawdę wybierają !

W jednomandatowych okręgach wyborczych (JOW) wyborcy mogą naprawdę
wybierać !!!
Mogą wybierać konkretne osoby , mogą sami zgłosić swoją kandydaturę .
Do nich należy wybór i odpowiedzialność !

W ,,proporcjonalnych” ,,wyborach” do Sejmu jest zupelnie inaczej !

PSEUDO-WYBORY PSEUDO-DEMOKRACJA

Obecne wybory do Sejmu , organizowane wg ordynacji proporcjonalnej , nie są
ani wolne ani demokratyczne ponieważ:

-Nie każdy może zostać kandydatem na posła i mieć realną szansę
na wybór.
( Aby mieć taką realną szansę musi być wpisany na listę
kandydatów przez partię która zdobędzie przynajmniej 5% głosów)

WNIOSEK=>Według obecnej ordynacji wyborczej większość obywateli
została pozbawiona biernego prawa wyborczego.

-Głosujemy w okręgach z których wchodzi około 12 posłów a mamy
tylko jeden głos. Możemy wskazać tylko jednego posła a więc mamy
tylko 1/12 głosu.
Obywatele nie wybierają swoich przedstawicieli , oddają głos którejś z partii
politycznych!

Praktycznie wszyscy kandydaci mający pierwsze miejsca na listach
wyborczych(tych komitetów które przekroczą próg wyborczy) są
posłami zanim zaczną się wybory!
Inaczej mówiąc kandydaci z pierwszych miejsc list partyjnych
praktycznie zawsze zostają posłami .

Prawdziwe wybory odbywają się na posiedzeniach zarządów
partyjnych przy układaniu list wyborczych. Decyzja kto dostanie
pierwsze (i drugie)miejsce na liści faktycznie decyduje o tym
kto zostanie posłem .

Oznacza to także , że obecna ordynacja łamie zasadę
bezpośredniości wyborów, dlatego że glosowanie odbywa się na
zasadzie sprzedaży wiązanej ; możesz wskazać kogo chcesz na
liście pod warunkiem że poprzesz tym samym POŚREDNIO wszystkich
kandydatów na tej liście .

Tym samym akt wskazania listy jest 11 razy ważniejszy niż akt
wskazania konkretnego kandydata .

WNIOSEK=>Obecna ordynacja wyborcza bardzo ogranicza czynne prawo
wyborcze obywateli (ponieważ znacznie ważniejsze są wybory
dokonywane na posiedzeniach zarządów partyjnych)!

Czy w Polsce jest prawdziwa demokracja skoro żadna ilość
zebranych podpisów nie
obliguje sejmu do zarządzenia referendum???

(Tak jak się to stało z 700 tyś. podpisów zebranych przez PO pod
wnioskiem o
referendum w sprawie wprowadzenia ordynacji większościowej JOW ,
zmniejszeniu
liczby posłów o połowę, likwidacji senatu )

Niestety Polska nie jest krajem prawdziwie demokratycznym!

_________________
JOW = wolno?? , rozwój , niepodleg?o??
Grzegorz Osowski www.jow.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz Osowski
Częsty Użytkownik


Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 28

PostWysłany: Pon Sie 15, 2011 9:51 pm    Temat postu: Wybory ; zbyt poważna rzecz, aby zaufać wyborcom Odpowiedz z cytatem

Dodam link do artykułu Tomasza Wróblewskiego:

http://www.rp.pl/artykul/344051.html

_________________
JOW = wolno?? , rozwój , niepodleg?o??
Grzegorz Osowski www.jow.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Wto Sie 16, 2011 1:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To, że obecna ordynacja daje maksimum władzy tym, którzy decydują o wpisaniu na listy to fakt. Praktycznie przy nałożeniu obowiązku przestrzegania 'dyscypliny głosowania' to, kto wchodzi do Sejmu nie ma żadnego znaczenia - to jak głosuje dane ugrupowanie jest ustalane w jego centrali (liczniejszej, lub mniej licznej). W tym układzie posłami-głosowaczami być osoby dowolnej płci, czy orientacji seksualnej. Mogłyby to być dowolne stworzenia umiejące nacisnąć ten guzik, który ustali partyjna władza. Tu widać marność nie tylko ordynacji, ale i całej tzw. demokracji. Widać też, że centrum dowodzenia może znajdować się poza Sejmem - wysyła tylko sms typu: Dziś w pierwszym głosowaniu "za", w drugim i trzecim "przeciw", w czwartym "za", co do ostatniego, piątego instrukcję doślemy. I wszystko.
Kto obserwuje prace tzw. komisji sejmowych, widzi, że po kilku edycjach mamy stan, w którym wynik można podać od razu po ustaleniu już nawet nie składu komisji, a liczby miejsc członkowskich przyznanych poszczególnym partiom. Redakcja i styl raportu to domena przewodniczącego.
Jedynym sposobem zamanifestowania swej niezgody na dyscyplinę, czy innego odczuwanego dyskomfortu jest zmiana klubu, co nie zawsze renegatowi się opłaca. Innymi słowy tisze jediesz dalsze budiesz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum