|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 2:03 pm Temat postu: Oriana Fallaci o Wałęsie |
|
|
Słynna dziennikarka o Wałęsie: to próżny ignorant
Joanna Stanisławska
Logo dostawcy wp.pl | dodane 2012-01-19 (14:41)
fot. Akson Studio / Marcin Makowski Lech Wałęsa pod ostrzałem pytań Oriany Fallaci w filmie "Wałęsa" Andrzeja Wajdy
Wałęsa nie podobał mi się jako człowiek, ale stałam - podobnie jak wielu innych - wobec ogromnego dylematu: albo przysłużyć się Rosjanom i napisać, że Wałęsa nie jest OK, albo pomóc walce o odzyskanie demokracji i napisać, że Wałęsa jest w porządku. Wybrałam to drugie wyjście i nie miałam racji
Oriana Fallaci
Ten wywiad przeszedł do historii. Jednak zarówno przeprowadzająca go dziennikarka, jak i jej rozmówca żałowali, że do niego doszło. Ona nazywała go próżnym, pretensjonalnym, pewnym siebie ignorantem, on ją - namolną kobietą. Kulisy słynnej rozmowy Lecha Wałęsy z Orianą Fallaci odkrywa po latach felietonista "Polityki" Daniel Passent w swojej najnowszej książce "Passa".
Fallaci spotkała się z przywódcą "Solidarności" w marcu 1981 r. W mieszkaniu państwa Wałęsów spędziła dwa dni, sobotę i niedzielę. Jak ujawnia Passent, z którym legendarna dziennikarka i pisarka była zaprzyjaźniona, rozmowa przebiegała z dużymi trudnościami i przedwcześnie się zakończyła. "Drugiego dnia, w niedzielę, rodzina już ubrana do kościoła, czeka i grzeje się, a Fallaci ani myśli kończyć. Wreszcie do akcji wkroczyła Danuta Wałęsowa, szczegółów nie będę opisywał, w każdym razie wywiad został przerwany, a Wałęsa powiedział do Fallaci: 'Widzi pani - takie są Polki'" - relacjonuje w nowej książce, która właśnie się ukazała nakładem Wydawnictwa Czerwone i Czarne.
"Mogłam napisać, że Wałęsa nie jest OK"
Passent zdradza, że włoska dziennikarka, choć była całkowicie po stronie "Solidarności", samym Wałęsą nie była zachwycona. Żeby nie zaszkodzić Wałęsie i nie przyłączyć się do nagonki na przewodniczącego "Solidarności", w swoim wywiadzie nie wspomniała o tym jednak ani słowem. "Wałęsa nie podobał mi się jako człowiek, ale stałam - podobnie jak wielu innych - wobec ogromnego dylematu: albo przysłużyć się Rosjanom i napisać, że Wałęsa nie jest OK, albo pomóc walce o odzyskanie demokracji i napisać, że Wałęsa jest w porządku. Wybrałam to drugie wyjście i nie miałam racji" - mówiła po latach swojemu przyjacielowi Fallaci.
Był to jedyny raz, kiedy odstąpiła od swojej zasady, żeby pisać wszystko, jak było - samą prawdę. "On był wtedy taki pewny swego, taki nadęty, że powiedział mi: 'Zobaczy pani, że ja zostanę prezydentem'. 'Co on wygaduje?' - pomyślałam i nigdy nie włączyłam tego do wywiadu, bo to miał być dobry, antykomunistyczny, antyrosyjski wywiad. Nazajutrz, kiedy znów z nim rozmawiałam, powiedziałam: 'Słuchaj, Lechu, wczoraj powiedziałeś coś, co mam nagrane, ale wolałabym to pominąć, bo wygląda śmiesznie i pretensjonalnie'. 'Jakie śmiesznie? Jakie pretensjonalne? Masz napisać, co ci mówię: że będę prezydentem!' - uniósł się. I wiesz co? Nie napisałam tego, nie napisałam, żeby go zezłościć i żeby mu nie zaszkodzić, bo to by go ośmieszyło; żeby Rosjanie, żeby wszyscy traktowali go poważnie. I nie miałam racji. Koniec. Kropka" - opowiadała dziennikarka Passentowi.
Fallaci stwierdziła po latach, że była zbyt surowa wobec Mieczysława F. Rakowskiego, wówczas wicepremiera w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego, z którym również przeprowadziła w 1981 r. wywiad i zbyt wyrozumiała wobec Wałęsy. "Z wiekiem muszę przyznać, że czasem byłam nawet za surowa. I jeżeli mówię, że Rakowski zdobył sobie moje uznanie, to należy to traktować poważnie. Jak wiadomo, nie byłam zwolenniczką komunistów, i kiedy mogłam - pisałam przeciwko nim. On był wówczas członkiem partii i tego nie taił. Mówił, że jest komunistą czy usiłuje nim być, ale był inteligentny, uczciwy, kulturalny. Myślę, że wówczas go nie doceniłam. I przeciwnie - byłam zbyt łagodna wobec pana Wałęsy" - mówiła.
Zdradziła, że kiedy pytali ją, czy żałuje sposobu, w jaki napisała jakiś wywiad, odpowiadała natychmiast: "Tak, wywiadu z Lechem Wałęsą". "I to nie później, ale od razu, nazajutrz po jego opublikowaniu. Ponieważ jedyny raz nie zaufałam swojemu instynktowi, który jest niezawodny, zwierzęcy, jak u dzika, który węszy za truflami" - uważała Fallaci.
Zdaniem dziennikarki Wałęsa był próżnym, pretensjonalnym, pewnym siebie ignorantem. Tak napisała o nim w opublikowanym w 2005 r. "Wywiadzie z sobą samą": "Nasza epoka pozbawiona jest przywódców" - pisała Fallaci - "Kiedy się pomyśli, że pijak Jelcyn był carem, a ignorant Wałęsa symbolem wolności, uginają się nogi pod człowiekiem".
"Powiedziałem Orianie Fallaci, że mam ją gdzieś"
Były prezydent nie pozostawał jej dłużny. - Powiedziałem Orianie Fallaci, że mam ją gdzieś - mówił w 2008 r. na antenie Radia Zet, spytany o rozmowę ze słynną pisarką i dziennikarką. -
Fallaci bardzo zależało na wywiadzie, a ja miałem wielki strajk i nie mogłem z nią rozmawiać. Ona wszystkie argumenty złożyła i ostatni argument to: "Panie, jak Pan śmie, ja tyle książek napisałam, z królami rozmawiałam - nikt mi nie odmawiał, a Pan mi odmawia", a ja powiedziałem Orianie Fallaci, że nie czytałem żadnej jej książki i mam ją gdzieśLech Wałęsa
Fallaci bardzo zależało na wywiadzie, a ja miałem wielki strajk i nie mogłem z nią rozmawiać. Ona wszystkie argumenty złożyła i ostatni argument to: "Panie, jak Pan śmie, ja tyle książek napisałam, z królami rozmawiałam - nikt mi nie odmawiał, a Pan mi odmawia", a ja powiedziałem Orianie Fallaci, że nie czytałem żadnej jej książki i mam ją gdzieś - wspominał Wałęsa. - Później się zgodziłem i mi dołożyła - dodawał były prezydent.
Włoska dziennikarka bardzo ostro krytykowała islam, mówiła nawet o konieczności wypędzenia muzułmanów z Europy. Jako dziennikarka Oriana Fallaci stała się znana po opublikowaniu wywiadów z największymi postaciami światowej polityki, między innymi z ajatollahem Chomeinim, Willym Brandtem, Henrym Kissingerem, Jaserem Arafatem czy Lechem Wałęsą. Była też korespondentką wojenną włoskich gazet na Bliskim Wschodzie.
W filmie Andrzeja Wajdy w legendarną dziennikarkę wcieliła się Maria Rosaria Omaggio, która zastąpiła Monicę Bellucci. Włoska aktorka jest łudząco podobna do Fallaci. Specjalnie na potrzeby filmu Andrzeja Wajdy zdobyła od siostrzeńca Fallaci jej futro z norek, magneton, na który słynna dziennikarka nagrywała swoje wywiady, a także kamerę wideo, która zarejestrowała wywiad z Lechem Wałęsą. Udało jej się także zamówić u kolekcjonera ulubione papierosy pisarki, od lat już nie będące w sprzedaży. Ponadto aktorka przestudiowała dokładnie mimikę i gestykulację swojej bohaterki. Na początku stycznia sceny z jej udziałem nakręcono w studio przy ulicy Chełmskiej w Warszawie.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska
http://wiadomosci.wp.pl/title,Slynna-dziennikarka-o-Walesie-to-prozny-ignorant,wid,14174024,wiadomosc.html _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|