Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Edward Klimczak - LIST OTWARTY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sob Cze 23, 2007 8:44 pm    Temat postu: Edward Klimczak - LIST OTWARTY Odpowiedz z cytatem

Edward Klimczak
Przewodniczący “Towarzystwa Solidarność”
Wydawca dwutygodnika “Pogląd”
Berlin Zachodni 1982-1991


LIST OTWARTY

Pan
Kornel Morawiecki
Przewodniczący “Solidarności Walczącej” 1982-1992
Działacze i członkowie “Solidarności Walczącej”

Drogi Kornelu!
Drodzy Koledzy!


Jako zaproszony z zagranicy uczestnik Obchodów 25-lecia “Solidarności Walczącej”, a podczas stanu wojennego przez wiele lat jej aktywny pomocnik, ośmielam się podzielić z Wami kilkoma uwagami dotyczącymi Waszej organizacji i jej możliwości politycznego działania w chwili obecnej.

Zasługi “Solidarności Walczącej” w walce Polaków o suwerenność zostały podczas Obchodów rzetelnie ocenione i właściwie nagrodzone przez obecny rząd RP, zagranicznych gości, historyków i uczestników szeregu panelowych dyskusji. Nie jest w żadnym wypadku moim zamiarem umniejszanie tych zasług, tym niemniej uważam, że kilka krytycznych refleksji może sprowokować szerszą dyskusję nad możliwościami dalszego działania, jeśli nie chcemy pozostać li-tylko przy statusie weteranów zbierających krótkie oklaski z okazji jubileuszu.

Podczas obrad i panelowych dyskusji dało się odczuć krytyczne nastawienie uczestników do kompromisowych rezultatów magdalenkowych rokowań, które umożliwiły komunistom nie tylko miękkie lądowanie ale i daleko idące przejęcie na własność prywatyzowanych części majątku narodowego. Odniosłem wrażenie, że zebrani weterani “Soliarności Walczącej” są do głębi rozczarowani dzisiejszą Polską, a przede wszystkim tym, że zostali przez tych tam na górze oszukani, że owszem zwyciężyli, ale owoce ich zwycięstwa smakują inni, którzy nie przyłożyli doń ręki, albo byli po prostu po przeciwnej stronie. Najlepiej wyraził to jeden z panelistów, zasiadający dzisiaj w radzie miejskiej naprzeciw byłego ubeka, który kiedyś wydał na niego nakaz aresztowania, a dzisiaj pobiera 6 tys. zł. renty i inne apanaże, co pozwala mu śmiać się do rozpuku z byłego bojownika o Niepodległą i Solidarną, bo ten z trudem wiąże koniec z końcem.

I tu powstaje pytanie, dlaczego tak silna organizacja jak “Solidarność Walcząca” z siecią członków w niemal całej Polsce, potrafiąca w stanie wojennym wspaniale stawiać czoła doskonale zorganizowanemu aparatowi ucisku, nie była w stanie w latach 90-ych, a także i później, stworzyć przeciwwagę, choćby w najmniejszym stopniu, przehandlowującym Polskę i dobro społeczne skorumpowanym “elitom” politycznym.
Czy w SW zabrakło woli działania politycznego, czy uwierzono, że w suwerennej Polsce wszystko samo przez się będzie sprawiedliwe, czy nie było u przywódców wizji politycznej ani programu otwierającego również i swoim członkom szersze perspektywy? Jak doszło do tego, że SW zniknęła z mapy politycznej Polski? Jest to ptytanie do historyków jak też i do tych, którzy jeszcze dzisiaj mają choćby trochę siły na analizę tego, co zaszło i tego, co się dzieje wokół.
Dlaczego do dzisiaj członkowie i działacze SW nie włączyli się do oddolnych ruchów demokratycznych proponującym od wielu już lat lepsze rozwiązania polityczne, przy pomocy których można ukrócić korupcję czy przeciwdziałać politycznym sitwom i sprzedajnym politykom?
Już od początku lat 90-ych najpoważniejszą propozycją stworzenie solidnych podstaw demokracji “od dołu” jest ruch jednomandatowych okręgów wyborczych JOW domagający się zmiany praktykowanej obecnie, tzw. proporcjonalnej ordynacji wyborczej na ordynację większościową pod hasłem “(własny) poseł z każdego powiatu”, bo tylko taka ordynacja, sprawdzona w Anglii, Francji czy Ameryce, zdolna jest na drodze niemanipulowanych wyborów oddolnie wyłonić polityczne elity odpowiedziane tylko przed własnym elektoratem.

Drogi Kornelu!

Podczas Obchodów złożyłem Ci propozycję solidnej dyskusji o jednomandatowych okręgach wyborczych jako rozwiązania ustrojowego. Na to odpowiedziałeś: “To (JOW – przyp. E.K.) nie jest dobre dla Polski”. Pojąłem, że jesteś tej propozycji przeciwny, co potwierdzili Twoi współpracownicy. Nie zrezygnowałem jednak z dyskusji i próby przekonanie Cię do lepszej wizji Polski, czego niniejszy list jest dowodem.
Pytam więc, jak może być takie rozwiązanie ustrojowe jak JOW dla Polski niedobre, jeśli jest dobre dla Francuzów, Anglików, Amerykanów i jeszcze 60 innych narodów na całym świecie?
Czy masz inną, lepszą koncepcję wyjścia Polski z wewnętrznego impasu politycznego? Czy nie niepokoi Cię to, że w wyborach do Sejmu bierze udział tylko 40% uprawnionych do głosowania, a Sejm RP legitymuje się zaledwie tylko 10-procentowym poparciem całego elektoratu? Czy nie burzy się w Tobie protest, kiedy dowiadujesz się, że w Sejmie zasiadają posłowie, którzy otrzymali kilkaset zaledwie głosów, a stołek poselski dostali od swojej partyjnej “lokomotywy”? (i dlatego muszą być absolutnie posłuszni swojemu partyjnemu szefowi, a nie odpowiedzialni przed własnymi wyborcami!!!) Czy samobójstwo skorumpowanej pani minister nie jest dla Ciebie wystarczającym dowodem na to, że cały ten system polityczny jest ciężko chory i że należy go poddać gruntownej terapii?

W kwestii propozycji ustrojowych, jak np. JOW, jest w Polsce dużo osób bardziej kompetentnych ode mnie. Wielu znam od lat osobiście, głęboko cenię ich wiedzę i patriotyczne zaangażowanie. Są to osoby szeroko znane w polskich kręgach politycznych. W przededniu debaty pt. “Spór o Rzeczpospolitą Solidarną”, która ma się odbyć w ramach Obchodów SW jutro na Zamku w Książu pod Wałbrzychem zdziwiony jestem, że nie ma ich wśród zapowiedzianych panelistów. Wymienię tu choćby moderatorów Ruchu JOW profesora Uniwersytetu Wrocławskiego Jerzego Przystawę czy przewodniczącego JOW-u Janusza Sanockiego. Zdziwienie wywołuje również miejsce dyskusji — prowincjonalny zameczek nieosiągalny dla większości byłych członków i działaczy SW. Niezrozumiałe jest też wyłączenie tej przecież najważniejszej dyskusji z głównego programu Obchodów.

Drogi Kornelu!

Jako były przywódca SW posiadasz jeszcze dzisiaj dostatecznie dużo siły politycznej, aby podjąć szeroką dyskusję “De Republika Emendanda” — o naprawie Rzeczypospolitej i swoją osobą dodać impulsu działaniom na rzecz prawdziwej, bo oddolnej demokracji. Wzywam Cię do podjęcia tejże. Jestem przekonany, że miejscem takiej dyskusji powinien być Sejm RP, a panelistami moderatorzy JOW-u (i przeciwnicy też). Myślę, że ten projekt spotkałby się z unaniem wielu członków SW, którzy choć dzisiaj o dwie dekady starsi (ale i o tyleż mądrzejsi) mogliby go poprzeć i w debatach wziąć udział osobiście.
Ten mój apel do Ciebie i członków SW jest nie tylko wołaniem o wyrwanie się SW z politycznego niebytu. Jest to jak już kiedyś wołanie “De republika Emendanda”. Weźmy wszyscy w niej udział!


Edward Klimczak
Berlin
23 czerwca 2007 r
.
klimczak@zedat.fu-berlin.de
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Sro Cze 27, 2007 6:11 am    Temat postu: bardzo słuszny apel Odpowiedz z cytatem

Od kilkunastu lat również jestem zwolennikiem większościowej ordynacji wyborczej. Uważam ten apel za słuszny. Myślę, że panu Kornelowi Morawieckiemu łatwiej niż innym politykom, którzy już są (albo niedawno byli) liderami stronnictw mających swoje reprezentacje w Sejmie, byłoby poprzeć koncepcję JOW. Dodam, że mnie nazwiska "Kornel Morawiecki" i "Jerzy Przystawa" od 20 lat kojarzą się ze sobą -- dokładniej: nazwisko prof. Przystawy znam od czasu, gdy Radio Wolna Europa odczytało jego list otwarty do właśnie uwięzionego lidera SW. Oczywiście, list nie wiązał się tematycznie z ordynacjami wyborczymi, niemniej jednak skojarzenie w pamięci pozostało.
_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tadeusz Świerczewski
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 505

PostWysłany: Sro Cze 27, 2007 10:58 am    Temat postu: JOW A KORNEL MORAWIECKI Odpowiedz z cytatem

Szanowny Pan Edward Klimczak!
Chyba zaszło jakieś niporozumienie, gdyż to Kornel Morawiecki i między innymi moja skromna osoba byliśmy pierwszymi sygnaturiaszami o JOW Jerzego Przystawy, z którym jesteśmy w stałym kontakcie, a Kornel Morawiecki spotyka się z nim codzienie.
Sprawa JOW, dotarła do decydentów w sejmie i ich świadomości .
Z poważaniem Tadeusz Świerczewski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum