Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Gdzie są dok agenta SB Lecha Walęsy : prok.Janusz Kaczmarek?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Sie 15, 2007 4:45 pm    Temat postu: Gdzie są dok agenta SB Lecha Walęsy : prok.Janusz Kaczmarek? Odpowiedz z cytatem

http://www.wprost.pl/ar/?O=112116
2007-08-15 16:20

Janusz Kaczmarek nadzorował nielegalną operację UOP
W 1993 r. Janusz Kaczmarek, do niedawna szef MSWiA, a wówczas prokurator rejonowy w Gdyni, nadzorował nielegalną operację Urzędu Ochrony Państwa – ustalił „Wprost”. UOP przejął wówczas dokumenty z teczek SB, m.in. Lecha Wałęsy i Lecha Kaczyńskiego.


Sprawę ujawnił „Wprost" już w lutym 2007 r. Teraz jednak dotarliśmy do nowych informacji, które wskazują na inną niż się dotychczas wydawało rolę, jaką odegrał Janusz Kaczmarek.

Prowokacja Urzędu Ochrony Państwa
W 1990 r. Jerzy Frączkowski, były szef Inspektoratu 2 i Wydziału Studiów i Analiz gdańskiej bezpieki, wyniósł do domu teczki czołowych gdańskich opozycjonistów. Wśród nich były materiały dotyczące przywódców opozycji: Lecha Wałęsy, Bogdana Borusewicza, Bogdana Lisa oraz Lecha Kaczyńskiego. Na początku lat 90. informacja o posiadanych przez byłego esbeka materiałach trafiła do Urzędu Ochrony Państwa, lojalnego wówczas przede wszystkim wobec Belwederu.
Pod koniec lutego 1993 r. do Frączkowskiego, wtedy biznesmena i współwłaściciela spółki Atom, przyszedł klient zainteresowany kupnem materiałów promieniotwórczych. Towar udało się znaleźć zaskakująco szybko: już po kilku dniach do Frączkowskiego zgłosił się niejaki Aleksander Ogrodnik, oferując sprowadzenie uranu z byłego Związku Sowieckiego. Frączkowski połknął haczyk. Nie wiedział, że transakcja to prowokacja zmontowana przez tajne służby tylko w jednym celu: by wejść do jego mieszkania i wykraść ukryte teczki czołowych opozycjonistów. Wszystko było wyreżyserowane. Służby wiedziały, jak podejść Frączkowskiego, a do uranowych negocjacji wysyłały zaprzyjaźnionych z nim byłych funkcjonariuszy SB. Wszystko było obserwowane i fotografowane.
Do sfinalizowania transakcji z Frączkowskim miało dojść 5 marca 1993 r. w gdyńskim mieszkaniu Ogrodnika przy ulicy Morskiej. Kupiec poinformował, że ekspertyza laboratoryjna próbki towaru potwierdziła autentyczność uranu. Materiał umieścił w plastikowym wiadrze. Potem wyszedł, mówiąc, że wróci za 10 minut. Po kilku minutach do mieszkania wkroczyli funkcjonariusze UOP. Kupiec zniknął. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze UOP przeszukali mieszkanie Frączkowskiego i znaleźli teczki opozycjonistów.
Esbeckie dokumenty nigdy jednak nie dotarły do prokuratury. W zalakowanej kopercie trafiły najpierw do gdańskiej delegatury UOP, a stamtąd - w konwoju jednostki specjalnej Grom - do Warszawy. Później wylądowały w kancelarii prezydenta Wałęsy. Od tej pory ślad po nich zaginął.
Dzięki tej akcji część materiałów z teczki Lecha Wałęsy wywieziono z Gdańska w nieznane miejsce. Nigdy nie trafiły one do archiwów IPN. Teczki innych opozycjonistów, w tym Lecha Kaczyńskiego, wykorzystano później m.in. w operacji inwigilacji prawicy. One również nie znalazły się w zbiorach IPN.

Nadzór Kaczmarka
Gdy ujawniliśmy sprawę w lutym 2007 r., Janusz Kaczmarek przekonywał nas, że sam padł ofiarą prowokacji UOP. - Gdy zorientowałem się, że UOP zabrał dokumenty, napisałem pismo interwencyjne do szefa gdańskiej delegatury UOP. Odpowiedź nigdy nie nadeszła - zapewniał nas Kaczmarek. Dotarliśmy jednak do informacji, które wskazują, że to właśnie Kaczmarek odegrał kluczową rolę w tej sprawie. Nadzorował ją jako prokurator rejonowy, a sprawę prowadził jego przyjaciel prok. Maciej Schulz (dziś naczelnik pionu śledczego IPN w Gdańsku).
Z naszych informacji wynika też, iż Kaczmarek wiedział, że sprawa jest mistyfikacją tajnych służb, a Jerzy Frączkowski nie ma nic wspólnego z handlem materiałami promieniotwórczymi. Mimo to sprzeciwiał się wnioskom obrońców esbeka, którzy chcieli, by Frączkowski wyszedł z aresztu. „Wprost" dysponuje dokumentami – pismami Kaczmarka do gdańskiego sądu, które to potwierdzają.
Wkrótce po akcji, po której zniknęły materiały z teczki Lecha Wałęsy, Janusz Kaczmarek dołączył do grona współpracowników ówczesnego prezydenta. W 1993 r. kandydował do parlamentu z listy wspierającego Wałęsę BBWR. Bywał na jego imieninach. Mimo wielu prób, Janusz Kaczmarek nie znalazł czasu, by porozmawiać z dziennikarzami „Wprost".
Jak ustaliliśmy, kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości ściągnęło już z Gdańska do Warszawy dokumenty ze śledztwa, które w 1993 r. nadzorował Janusz Kaczmarek. Trwa ich analiza. Niewykluczone, że zostanie podjęte postępowanie w tej sprawie.

Więcej o przeszłości Janusza Kaczmarka w najbliższym numerze tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 20 sierpnia

Autor: Dorota Kania

Ciąg dalszy kariery inteligentnego czlonka PZPR, prokuratora III RP Janusza Kaczmarka... Rolling Eyes ... Rolling Eyes Shocked Shocked Shocked

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 15 sierpnia 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum