Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hierarcha Kościoła dla DZIENNIKA

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Wrz 28, 2007 12:05 pm    Temat postu: Hierarcha Kościoła dla DZIENNIKA Odpowiedz z cytatem

1. http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=209&ShowArticleId=62020

Hierarcha Kościoła dla DZIENNIKA
2007-09-28 00:47
Pieronek: Państwo nie jest poletkiem dla jednej partii

Nigdy nie zgodzę się z nieewangeliczną zasadą "cel uświęca środki", która niestety stała się ostatnio normą postępowania polityków. Stosowanie tej zasady świadczy o tym, że nie liczą się oni z etyką" - mówi DZIENNIKOWI biskup Tadeusz Pieronek. I krytykuje rządzących za sposób sprawowania władzy.

Bogumił Łoziński: Czy biskupi mogą oceniać działalność polityków, nie łamiąc zasady autonomii państwa i Kościoła?
Bp Tadeusz Pieronek: Duchowni mają prawo oceniać każdy aspekt rzeczywistości pod kątem moralnym, także politykę. Trzeba jednak pamiętać, że dla Kościoła polityka to nie walka o władzę, lecz roztropna troska o dobro wspólne, którą trzeba powierzyć rozsądnym ludziom.

Jak z tej perspektywy ocenia ksiądz biskup działalność polityków w ostatnich dwóch latach?
Takie inicjatywy jak walka z korupcją czy dążenie do oczyszczenia życia publicznego przez lustrację były dobre. Jednak mam bardzo poważne zastrzeżenia co do ich realizacji. W ostatnich dwóch latach pozytywne idee często stawały się środkiem do osiągania celów politycznych, a nie dobra wspólnego.

Na przykład?
Chociażby polityka prorodzinna, o którą zawsze upomina się Kościół. Najpierw opozycja, wbrew mniejszościowemu rządowi, przegłosowała tzw. becikowe. To jest jednorazowa pomoc, na pewno przydatna, która jednak nie rozwiązuje problemu. A przy okazji pojawiły się patologiczne zjawiska, np. kobieta rodzi dziecko dla tysiąca złotych z becikowego, a potem je porzuca. Tuż przed rozwiązaniem Sejm przyjął podatkowe ulgi prorodzinne. Znowu było to działanie polityczne wpisujące się już w kampanię wyborczą. Tymczasem gdyby kierowano się dobrem wspólnym, a nie doraźną polityką, w ciągu tych dwóch lat powstałby kompleksowy system finansowania rodziny. Nie chodzi nawet o całkowite rozwiązanie problemu, bo wiemy, że jest to trudne, ale o jakieś racjonalne kroki, stworzenie długofalowego programu, a nie punktowe działania.

Jak ksiądz biskup ocenia realizację głównych celów partii rządzącej, czyli walkę z korupcją oraz przeprowadzenie lustracji i dekomunizacji?
Nie mam zamiaru oceniać działań partii, raczej chodzi mi o działanie rządu i parlamentu.
Nie jestem przekonany, czy do walki z korupcją trzeba było powoływać aż specjalny urząd. Także metody działania wymiaru sprawiedliwości budzą wątpliwości, przypominają stosowane w Stanach Zjednoczonych. Napady na domy o świcie, zakuwanie ludzi w kajdany, aresztowanie profesorów w trakcie międzynarodowych kongresów, tymczasowe aresztowania bez postawienia zarzutów. Były minister Emil Wąsacz został zakuty w kajdanki i przewieziony ze Śląska do Gdańska, a potem okazało się, że jest niewinny i państwo musi mu wypłacać odszkodowanie. W trakcie próby aresztowania ginie była minister Barbara Blida. To są rzeczy karygodne. Nieetyczne jest, aby osiągać dobre cele przy pomocy złych środków, niewspółmiernych do tego, co ci ludzie zrobili.
Jestem za lustracją, ale prowadzoną uczciwymi metodami. Tymczasem cała masa rzeczy, które były tajemnicą, przedostawała się do mediów. Padały oskarżenia wobec ludzi, którzy okazywali się niewinni. Wielu ludziom uczyniono krzywdę. Znowelizowana przez ten Sejm ustawa lustracyjna została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny w ponad 30 punktach. To skandal. Co to za Sejm, który przegłosowuje takiej jakości regulacje. Nazwać to bublem prawnym to komplement. Przecież ta ustawa przekreślała podstawowe zasady kultury prawnej, np. prawo do obrony, do dobrego imienia czy zasadę domniemania niewinności.

Dla oczyszczenia przeszłości być może warto przeprowadzić deubekizację. Jeśli ktoś jest winny, popełnił jakieś przestępstwa, to trzeba go osądzić, ale nie można do jednego worka wepchnąć wszystkich, jak to proponowano. Ustawy przewidujące odpowiedzialność zbiorową są charakterystyczne dla systemów totalitarnych. Odpowiedzialność musi być zindywidualizowana, nawet jeśli jest to trudne, czy wręcz niemożliwe do wykonania. Nie wolno skrzywdzić jednego człowieka, uważając, że na ogół wszyscy byli źli. To jest postępowanie za pomocą metod stosowanych przez SB.

Przyłącza się ksiądz biskup do chóru totalnych krytyków IV RP?
Ja nie określam ostatnich dwóch lat mianem IV RP. Na nazwę trzeba sobie zasłużyć. Nie chciałbym, aby to określenie kojarzyło się nam jako negatywny okres w naszej historii. Dobre cele tak, metody nie. Nigdy nie zgodzę się z nieewangeliczną zasadą "cel uświęca środki", która niestety stała się ostatnio normą postępowania polityków. Ubolewam z tego powodu, bo stosowanie tej zasady świadczy o tym, że politycy nie liczą się z etyką.

Nie akceptuje ksiądz biskup metod władzy PiS?
Jeżeli wymiar sprawiedliwości ucieka się do podsłuchów, jeśli minister nagrywa innego ministra, to gdzie my jesteśmy? To już przekracza Orwellowski obraz zdziczałego państwa totalitarnego. Niedopuszczalne jest też krytykowanie przez władzę wykonawczą Trybunału Konstytucyjnego, to są zjawiska podważające podstawy demokracji.

Państwo nie jest poletkiem dla jednej partii. Owszem, w demokracji społeczeństwo może oddać mandat do rządzenia danemu ugrupowaniu. Ale ono nie może obsadzać całego aparatu państwowego tylko swoimi. My już znamy taki system, w którym jedna słuszna partia miała wszystko. Rządy bez dialogu, bez rozsądnych i koniecznych kompromisów, bez dbałości o dobro wspólne nie są dobre dla Polski.

Czy stawia ksiądz biskup tezę, że za rządów PiS żyjemy w państwie totalitarnym?
Nie, takiej tezy nie wysuwam. Wskazuję jednak na zjawiska, które mnie niepokoją, bo przypominają praktyki z poprzedniej epoki.

Może ta dominacja jednej partii wynikała ze słabości opozycji?
Bardzo możliwe. Błąd, który legł u podstaw wszystkich negatywnych zjawisk, na które wskazuję, polegał na tym, że dwie najsilniejsze partie nie stworzyły koalicji. Niestety, zarówno PiS, jak i PO chciały wszystko albo nic. Z obu stron zabrakło woli kompromisu.

A czy dostrzega ksiądz biskup coś pozytywnego w czasie rządów PiS?
Gdyby nie sposób realizowania słusznych idei, to byłyby same pochwały. Oni chcieli przeprowadzić dobre rzeczy, na pewno mieli dobre intencje postawienia Polski na mocniejszych fundamentach etycznych. Jednak kwestia odnowy etycznej to nie tylko cele, ale przede wszystkim środki i właśnie z nimi były problemy. Trzeba też uznać, że w niektórych sprawach w Komisji Konkordatowej można się było dogadać, np. w sprawie finansowania wyższych uczelni kościelnych i w sprawie lustracji.

W czasie kadencji tego Sejmu Episkopat popierał działania posłów prowadzące do wzmocnienia konstytucyjnej ochrony życia. Dlaczego nie udało się tego przegłosować?
Początkowo wydawało się, że w Sejmie jest większość, która będzie w stanie wprowadzić do Konstytucji zapis gwarantujący, że obowiązujące obecnie regulacje chroniące życie nie zostaną zmienione. Jednak w trakcie prac nastąpiło upolitycznienie problemu. Na przykład LPR wysunął nowe propozycje sprowadzające się do całkowitego zakazu aborcji. One nie miały szans na uzyskanie konstytucyjnej większości 2/3. W efekcie nie przyjęto żadnej poprawki, bo partie początkowo popierające pierwszą propozycję wycofały się, uznając, że nie chodzi o ochronę życie, lecz o zbijanie politycznego kapitału.
Według mnie nie trzeba zmieniać obecnie istniejących regulacji w kwestii ochrony życia. Choć nie odpowiadają w pełni nauczaniu Kościoła, jednak jest to dobry kompromis.

A czy nasz Episkopat angażuje się w tworzenie dobra wspólnego w wymiarze ogólnopolskim? Czy na przykład ukazuje problem korupcji, lustracji itp. z perspektywy nauczania Kościoła?
Nauczanie o moralnym wymiarze rzeczywistości, np. korupcji, należy do stałej praktyki Kościoła, księża mówią o tym niemal codziennie. Natomiast rzeczywiście nie ma ze strony Episkopatu całościowej analizy współczesnych wyzwań, przed którymi stoi Polska, z perspektywy społecznej nauki Kościoła. Jeśli chodzi o lustrację, to biskupi, co prawda przymuszeni sytuacją, kilkakrotnie wypowiedzieli się na jej temat.

W czasie ostatnich dwóch lat nasi biskupi wykazywali aktywność na polu politycznym. Abp Tadeusz Gocłowski patronował zawiązywaniu koalicji PO - PiS. Abp Sławoj Leszek Głódź doprowadził do powstania koalicji PiS - Samoobrona - LPR, a w ostatnich miesiącach próbował ją ratować przed rozpadem. Czy to nie było bezpośrednie angażowanie się w politykę?
Biskup może podjąć się mediacji w różnych sprawach, także dotyczących sfery polityki. Taka jest jego rola. Muszą być jednak spełnione dwa warunki: wszystkie strony powinny chcieć jego pośrednictwa i musi istnieć szansa na doprowadzenie do rozwiązania. Jeśli we wspomnianych przypadkach były spełnione te warunki, to nie widzę w tym nic złego. Biskup nie jest tu stroną w negocjacjach politycznych, tylko mediatorem.

Najjaskrawszym przykładem bezpośredniego zaangażowania duchownego w politykę jest o. Tadeusz Rydzyk. Upominał go za to nawet Episkopat i Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Bezskutecznie. Dlaczego Kościół w Polsce nie może sobie z tym poradzić?
Widocznie w Episkopacie i wśród przełożonych o. Rydzyka, a także wśród niektórych polityków dominują zwolennicy państwa wyznaniowego, w którym Kościół ma bezpośredni wpływ na władze. Nie dostrzegają, że mamy XXI wiek i Kościół po Soborze Watykańskim II odcina się od ingerencji wyznaniowej w rządzenie, uznając, że jest to autonomiczna sfera ludzi świeckich. Zwolennicy świata o. Rydzyka muszą się wreszcie pogodzić z tym, że jest wolność religijna dotycząca wszystkich wyznań i religii, dostrzec, że żyjemy w świecie pluralistycznym.

Wydawało się, że po zdecydowanym głosie kardynała Stanisława Dziwisza i perswazji abp. Józefa Michalika o. Rydzyk wycofa się z polityki. Tym bardziej że jeden z ojców prowadzących audycje zadeklarował na antenie, że w czasie tej kampanii Radio Maryja nie będzie popierać żadnej partii. Tymczasem okazało się, że były to deklaracje bez pokrycia, a antena radia jest użyczana jednej partii. Mam jednak nadzieję, że kardynał Dziwisz swoim autorytetem doprowadzi do uporządkowania tej sprawy.

A czy Kościół powinien oceniać programy partii politycznych?
Z punktu widzenia moralnego ma nawet taki obowiązek.

Lewica, np. SLD, ma w programie rozszerzenie dostępności aborcji czy prawne uznanie związków homoseksualnych, co jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Dla lewicy księża krytykujący ich program mieszają się do polityki. Wydaje się, że konflikt jest tu nieunikniony.
Kościół ze swoim nauczaniem istniał wcześniej niż partie lewicowe. Problem polega na tym, że oni wprowadzają do programu politycznego kwestie moralne. My nie możemy się oglądać na zarzuty lewicy i nie głosić nauki Kościoła. Będziemy to robić w każdym czasie, niezależnie od kampanii wyborczej. Jeśli pies nie szczeka, jest złym psem, jeśli pasterz nie ostrzega przed wilkiem, jest złym pasterzem. Św. Augustyn w homiliach o posłudze biskupów jasno podkreślał, że mamy obowiązek reagować na zło.

Jak ksiądz biskup ocenia programy partii startujących do parlamentu?
To one mają jakiś program? Nie słyszałem żadnego. Docierają do mnie hasła, że będziemy mieli np. Polskę solidarną, bez korupcji. Świetnie, chciałbym, aby tak było, ale mam obawy, czy ci, którzy takie hasła głoszą, będą w stanie wprowadzić je w życie. Dotychczas tego nie potrafili.

Jak się księdzu biskupowi podoba obecna kampania wyborcza?
Nie podoba mi się, bo obraża mnie jako obywatela. Jak mogę mieć zaufanie do człowieka, który w czasie kampanii został obnażony, opluty, zniszczony. Taką metodę stosują obecnie wszystkie partie. A przecież któryś z tych niszczonych ludzi zostanie potem moim przywódcą. Społeczeństwo będzie kierowane przez człowieka, który, słusznie czy nie, został znieważony, któremu odebrano dobre imię. Takie praktyki to zło dla obywatela. Dobro, i to na krótką metę, jest tylko dla partii i osoby, która wygrywa. Nie chcę mieć przywódców, którzy dochodzą do władzy przez gnojenie przeciwników. Nie akceptuję kampanii na haki, to nieetyczne.

A przeciąganie polityków czy członków ich rodzin do innej partii?
To jeden z elementów złej kampanii. Jeśli przeciąga się kogoś w zamian za jakieś korzyści, np. miejsce na liście wyborczej czy stanowisko, to można to określić mianem przekupstwa, czyli po prostu korupcji. Jeżeli ktoś głosi hasła walki z korupcją, a sam ją uprawia, to jak mam mu wierzyć?

A czy Kościół jest wciągany do polityki, wykorzystywany w tej kampanii?
Oczywiście, że jest. Wobec biskupów i niektórych księży politycy stosują różnego rodzaju naciski, namowy, obietnice, licząc na ich poparcie. Niektórzy politycy twierdzą, że ich partia jest najbliżej Kościoła i tylko ona dba o jego sprawy. To są stwierdzenia niedopuszczalne i nieprawdziwe. Oni traktują Kościół instrumentalnie, jako element politycznej gry.
U niektórych polityków widać ostatnio jakieś niezwykłe ożywienie religijne, np. pojawiają się na Jasnej Górze. Oczywiście mogą tam przyjeżdżać, nawet cały Sejm może się ustawić na jasnogórskich wałach, ale po to, aby się modlić, a nie w celach politycznych.

Jakie ma ksiądz biskup oczekiwania wobec nowego rządu i parlamentu?
Chciałbym, abyśmy wreszcie znormalnieli. Abyśmy nie musieli żyć tym, co się dzieje w danej partii, doświadczać tych wszystkich stresów, które przeżywa jakaś partia, zdobywając władzę i trzymając ją za wszelką cenę. Partie niech sobie żyją własnym życiem, a społeczeństwu niech dadzą święty spokój. Niech nie fundują nam nieustannych kataklizmów. Mamy prawo do życia w spokoju.

A czy jest jakieś ugrupowanie, które może księdzu biskupowi ten spokój zagwarantować?
Nie dam się złapać i nie powiem, na kogo będę głosował, bo byłoby to złamanie przez duchownego autonomii sfery politycznej.


--------------------------------------------------------------------------------
Bp Tadeusz Pieronek jest przewodniczącym kościelnej Komisji Konkordatowej, w latach 1993 - 1998 był sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski.



2. http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=209&ShowArticleId=62028


Biskup Pieronek o działaniach rządu:

2007-09-27 20:08 Aktualizacja: 2007-09-28 06:38
Orwellowski obraz dzikiego państwa totalitarnego

Napady na domy o świcie, zakuwanie w kajdany - to karygodne. Minister nagrywa ministra - to orwellowski obraz zdziczałego państwa totalitarnego. Kampania wyborcza na haki - to nieetyczne. W tak miażdżący sposób biskup Tadeusz Pieronek krytykuje rząd i polityków. W rozmowie z DZIENNIKIEM biskup apeluje: Niech politycy dadzą nam święty spokój.

Przeczytaj pełny tekst wywiadu DZIENNIKA.

"Napady na domy o świcie, zakuwanie ludzi w kajdany, aresztowanie profesorów w trakcie międzynarodowych kongresów, tymczasowe aresztowania bez postawienia zarzutów (...). To są rzeczy karygodne" - mówi biskup Pieronek.

"Jeżeli wymiar sprawiedliwości ucieka się do podsłuchów, jeśli minister nagrywa innego ministra, to gdzie my jesteśmy? To już przekracza orwellowski obraz zdziczałego państwa totalitarnego" - oskarża były sekretarz generalny Episkopatu Polski.

Atakuje też polityków za nieetyczną - jego zdaniem - kampanię wyborczą. "Nie chcę mieć przywódców, którzy dochodzą do władzy przez gnojenie przeciwników. Nie akceptuję kampanii na haki" - mówi w wywiadzie dla DZIENNIKA.

Biskupowi nie podoba się też przechodzenie polityków z partii do partii. "Jeśli przeciąga się kogoś w zamian za jakieś korzyści, np. miejsce na liście wyborczej czy stanowisko, to można to określić mianem przekupstwa, czyli po prostu korupcji. Jeżeli ktoś głosi hasła walki z korupcją, a sam ją uprawia, to jak mam mu wierzyć?" - pyta Tadeusz Pieronek.

I kpi z programów partii. "To one mają jakiś program? Nie słyszałem żadnego. Docierają do mnie hasła, że będziemy mieli na przykład Polskę solidarną, bez korupcji. Świetnie, chciałbym, aby tak było, ale mam obawy, czy ci, którzy takie hasła głoszą, będą w stanie wprowadzić je w życie. Dotychczas tego nie potrafili" - mówi biskup.




Robert Majka , polityk , Przemyśl , 28 września 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pią Wrz 28, 2007 12:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy biskup Pieronek nie czyta GW?
Czy biskup Pieronek nie słucha Moniki Olejnik, Jacka Żakowskiego, Adama Michnika?
To może biskup Pieronek zna chociaż stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie niemieszania sie duchownych do polityki?

Czy to nie biskup Pieronek śpiewał w chórze osób oburzonych, że skromny ksiądz redemptorysta upolitycznia programy katolickiego radia?
A teraz jaki przykłąd ksiądz biskup daje ojcu dyrektorowi?

Z Pieronkiem zawsze było cos nie tak, ale odkąd usiłowano przeprowadzić lustrację z polskim Kościele wyraxnie mu sie pogorszyło.


Mirek Lewandowski

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirek Lewandowski
Weteran Forum


Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 635

PostWysłany: Pią Wrz 28, 2007 12:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy biskup Pieronek nie czyta GW?
Czy biskup Pieronek nie słucha Moniki Olejnik, Jacka Żakowskiego, Adama Michnika?
To może biskup Pieronek zna chociaż stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie niemieszania sie duchownych do polityki?

Czy to nie biskup Pieronek śpiewał w chórze osób oburzonych, że skromny ksiądz redemptorysta upolitycznia programy katolickiego radia?
A teraz jaki przykłąd ksiądz biskup daje ojcu dyrektorowi?

Z Pieronkiem zawsze było cos nie tak, ale odkąd usiłowano przeprowadzić lustrację z polskim Kościele wyraxnie mu sie pogorszyło.


Mirek Lewandowski

_________________
xxx
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Dąbrowski
Weteran Forum


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 314

PostWysłany: Pią Wrz 28, 2007 5:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szkoda nerwów na głupoty ks. biskupa. Nie przeczyłałem tego poza 1 fragmentem:

Jestem za lustracją, ale prowadzoną uczciwymi metodami

Co należy odczytać po wałęsowsku : "Jestem za a nawet przeciw" a może wyłącznie przeciw. Sorry ale ks. biskup ściemnia jak Kaczmarek.

W innym fragmencie mówi o ginącej Barbarze Blidzie. To już mała manipulacja bo słowo "ginie" mało ma wspólnego ze słowem "samobójstwo". Pewnie nie byłby tej tragedii gdyby panią Blidę zakuto w kajdany. Ale i na to Pieronek pomstuję przywołując przykład z Wąsaczem.
Tak żle a tak niedobrze. Widać że z biskupa jest niezły agitator.
Szkoda że nie można go odwołać.
pozdr
JD

_________________
Nie jedna miarka wskazuje na Jarka,
Wi?c tak jak czuj? tak zag?osuj?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pią Wrz 28, 2007 5:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja cieszę się tylko z jednego że ten pan którego postwę kiedyś określano mianem "księży patriotów" nie jest duszpasterzem w mojej diecezji Embarassed więc jakby trochę mniej się wstydzę ale jednak Embarassed .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum