Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Władimir Bukowski - Unia Europejska jak Związek Sowiecki ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 12:03 pm    Temat postu: Władimir Bukowski - Unia Europejska jak Związek Sowiecki ... Odpowiedz z cytatem

(Wystąpienie Władimira Bukowskiego wygłoszone podczas Konferencji Uniosceptycznej w dniu 11 kwietnia 2003 roku w auli Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim)

Władimir Bukowski
Unia Europejska jak Związek Sowiecki ...

Przez ostatnie kilka lat podróżowałem bardzo dużo, zarówno po Europie Zachodniej, jak i Europie Wschodniej, mówiąc o tym czym jest Unia Europejska. Zauważyłem dużą sprzeczność ... Z jednej strony, ludzie z krajów zachodnich zastanawiają się w jaki sposób wyjść z UE, natomiast z drugiej strony, ludzie z krajów z Europy Wschodniej i Środkowej cały czas chcą do Unii przystąpić, lokują w niej swoje nadzieje.
Przypomina mi to stary dowcip, jeszcze z czasów sowieckich, o dwóch statkach, z których jeden, pełen emigrantów ze Związku Radzieckiego płynie w stronę Zachodu, drugi, pełen emigrantów z Zachodu płynie w stronę Związku Radzieckiego... Oba statki spotykają się na środku morza, a ludzie na nich są bardzo zdziwieni, patrzą na siebie jak na idiotów. I rzeczywiście, trudno jest teraz, w krajach Europy Środkowej i Wschodniej wytłumaczyć dlaczego Unia Europejska jest zła, ale ja mam pewną praktykę, bo przez ostatnie dwadzieścia lat tłumaczyłem z kolei na Zachodzie, dlaczego Związek Sowiecki jest zły, co też nie było przyjmowane z dużym aplauzem. Wynikało to przecież z tego, że ludzie na Zachodzie po prostu nie byli w stanie zrozumieć, czym komunizm radziecki jest. Ale mówienie o tym, dlaczego Unia Europejska jest zła jest teraz zajęciem jeszcze bardziej frustrującym, ponieważ mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej nie podchodzą do sprawy racjonalnie. Europa jest dla nich przede wszystkim marzeniem.
Przez lata wszystko, co było złe płynęło ze Wschodu, natomiast wszystko, co było dobre płynęło z Zachodu. Ludzie w Europie Środkowej i Wschodniej tak się do tego przyzwyczaili, że zbawienia zaczęli szukać tylko na Zachodzie. I zresztą tego typu marzenie było prawdziwe dwadzieścia lat temu. Wtedy nie mieliśmy Unii Europejskiej, tylko mieliśmy europejski wspólny rynek. I oczywiście wspólny wolny rynek był rzeczą dobrą. Gwarantował zlikwidowanie wszystkich barier w przepływie towarów, osób i dewiz, był po prostu unią ekonomiczną. Jeśli byście więc spróbowali wstąpić do Unii dwadzieścia lat temu, przyklasnął bym temu.
Sytuacja zaczęła się zmieniać od połowy lat osiemdziesiątych.
Pod koniec lat osiemdziesiątych system sowiecki był w głębokim kryzysie o czym przywódcy sowieccy wiedzieli. Przywódcy socjalistyczni z Zachodu także przewidywali wystąpienie takiego kryzysu. Oglądałem dokumenty podczas mojego pobytu w Moskwie, gdzie zostałem dopuszczony do dokumentów biura politycznego, które wyraźnie wskazywały na świadomość tego kryzysu. Przywódcy socjalistyczni na Zachodzie byli świadomi tego, że ewentualne załamanie się systemu sowieckiego może doprowadzić także do ich własnej klęski. Tak więc pomiędzy stroną radziecką a socjalistami zachodnimi doszło do współpracy, do stworzenia wspólnego planu i w ten sposób obie strony mogły przetrwać. Plan ten był kolejnym wcieleniem znanego pomysłu tzw. konwergencji. Teoria konwergencji zakładała, że z jednej strony Związek Radziecki powinien nieco złagodnieć, z drugiej strony kraje zachodnie powinny stać się bardziej socjalistyczne. W końcu te dwa światy powinny spotkać się gdzieś po środku. To było takie marzenie europejskiej lewicy, że dzięki takiemu dwustronnemu procesowi dojdzie do tej konwergencji i powstanie świat pokoju, raj na ziemi.Tak więc pod koniec lat osiemdziesiątych przywódcy sowieccy oraz przywódcy socjalistyczni na Zachodzie postanowili wprowadzić taki plan w życie. Ze strony zachodniej polegało to na tym, aby kraje socjalistyczne przejęły projekt jedności europejskiej. I według tych planów, w momencie kiedy udałoby im się tego dokonać miały wywrócić do góry nogami unię ekonomiczną Europy Zachodniej. Zamiast wolnego rynku, zamiast wolnego przepływu towarów i usług Europa miała się stać jednolitym państwem federalnym. W dodatku to państwo federalne musiało mieć strukturę jak najbardziej zbliżoną do struktury państwa sowieckiego żeby mogło dojść do planowanej konwergencji.
Ze strony radzieckiej podobne działania określono mianem budowy wspólnego europejskiego domu. I budowa tych struktur ze strony zachodniej postępowała, ale do 1992 roku Związek Radziecki przestał istnieć. I nagle lewica została jakby tylko z zachodnią częścią tego wspólnego europejskiego domu i w poczuciu niepewności. Zamiast jednak zatrzymać dalszy postęp tego projektu i zapobiec wprowadzeniu go w życie, postanowiła go kontynuować. Oczywiście dlatego, że zorientowała się, że dzięki temu będzie mogła zostać u władzy. Jakiekolwiek byłyby wyniki wyborów w poszczególnych krajach struktury europejskie pozostaną na dawnym miejscu. I oczywiście cała ideologia lewicowa będzie cały czas włączona w europejskie prawodawstwo.
Żeby zobaczyć odpowiedniość obecnych struktur europejskich w stosunku do struktur sowieckich spróbujmy porównać oba systemy...
W jaki sposób Związek Radziecki był rządzony? Był rządzony przez piętnastu, przez nikogo nie wybranych ludzi, którzy przed nikim nie odpowiadali i przez nikogo nie mogli zostać zwolnieni.
W jaki sposób rządzona jest Unia Europejska? Przez 25 ludzi, których nikt nie wybrał, którzy przed nikim nie odpowiadają i którzy przez nikogo nie mogą zostać zwolnieni.
Czym był Związek Sowiecki? Związek Sowiecki był związkiem socjalistycznych republik.
A czym jest Unia Europejska od momentu swojego powstania w 1992 roku? Unią socjalistycznych republik.
W jaki sposób Związek Radziecki został stworzony? Przez naciski, przez szantaże, przez siłę, a czasem nawet przez okupację.
Oczywiście Unia Europejska jak dotychczas nie posunęła się do militarnej okupacji, natomiast wszystkie inne stosowane u zarania Związku Sowieckiego metody już były stosowane. Wywierano ekonomiczne naciski na kraje, które nie chciały przystąpić do Unii Europejskiej. Stosuje się niesamowicie silną propagandę, która przypomina mi propagandę sowiecką. Całkiem niedawno, gdy w Irlandii powtarzano referendum w sprawie traktatu nicejskiego, cały kraj został zalepiony lansowanymi przez Unię Europejską plakatami, na którym było napisane, że jeśli nie wybierzecie Unii Europejskiej będziecie mieli głód i nędzę.
W większości krajów przed wstąpieniem do Unii Europejskiej przeprowadza się referendum, tak jak będzie to miało miejsce w Polsce. I oczywiście nie ma niczego złego w pomyśle referendum. To jest stwierdzenie jaka jest wola ludu. Ale Unia Europejska stosuje taką metodę, że przeprowadza te referenda tak często, aż w końcu uzyska taki wynik jakiego zapragnie. To się zdarzyło w Irlandii, to się zdarzyło w Danii. Jeśli tylko wynik tego referendum jest niepomyślny dla Unii Europejskiej, referendum jest powtarzane dotąd, aż wynik będzie prawidłowy. W Szwajcarii było już pięć referendów w sprawie wstąpienia do UE. Pięć razy Szwajcarzy powiedzieli nie Unii Europejskiej. Ale wszyscy dobrze wiemy, że to nie jest koniec. Jednak gdy tylko ten kraj zagłosuje za Unią fala referendów skończy się. Ale jeśli oczywiście ktoś zamarzy, aby przeprowadzić referendum sprawdzające, czy ludzie nadal chcą być w Unii, to na to nie zostanie wyrażona zgoda. I to jest kolejne podobieństwo pomiędzy Związkiem Sowieckim a Unią Europejską.
W ZSRS, w stalinowskiej konstytucji istniał zapis, że każdy kraj ma prawo do wystąpienia ze związku sowieckiego. Oczywiście ten zapis istniał wyłącznie w celach propagandowych i nikt nawet nie mówił o możliwości wystąpienia ich kraju ze Związku Sowieckiego. Dlatego też nie było oczywiście żadnej drogi prawnej do takiego procesu. Ale przynajmniej twórcy stalinowskiej konstytucji czuli się zobligowani, by wstawić paragraf umożliwiający wystąpienie danego kraju ze Związku Sowieckiego. Tymczasem w pierwszym projekcie konstytucji europejskiej, która nadal jest tworzona, takiego zapisu brakuje. W tej chwili toczy się w tej sprawie dyskusja, ale na dzień dzisiejszy niema takiego projektu, który umożliwiałby wystąpienie jakiemuś krajowi z Unii Europejskiej.

Sowiecki system, jak wiecie, był wysoko zbiurokratyzowany, przepisy regulowały niemal każdą dziedzinę życia. Europejski system, system unijny niczym się w tym obszarze nie różni. Także jest bardzo wysoko zbiurokratyzowany. Każdego roku Unia Europejska wydaje setki tysięcy stron różnego rodzaju praw, dekretów, dyrektyw. I te regulacje, podobnie jak to było w Związku Sowieckim, dotyczą niemal każdej dziedziny życia. Mówi się na przykład, że jeśli ogórek ma zły kształt to nie możemy go nazwać ogórkiem. Jeśli kiełbasa ma zbyt wiele tłuszczu, zgodnie z wytycznymi Brukseli, nie może się nazywać kiełbasą. A jeśli jajka są nieco mniejsze od przewidzianych przez Brukselę rozmiarów, nie możecie ich nazywać jajkami. Dochodzi do sytuacji rzeczywiście karykaturalnych. Całkiem niedawno z Unii Europejskiej wypłynęły przepisy, które zobowiązują każdego właściciela chlewów, aby zapewnił świniom piłki, którymi zwierzęta te będą mogły się bawić.
Nawet korupcja, która panuje w Unii Europejskiej jest w sowieckim stylu. W normalnym kraju korupcja płynie od dołu do góry. W krajach bloku sowieckiego korupcja płynęła od góry do dołu. I dokładnie tak samo dzieje się w Unii Europejskiej. Nie jest to zresztą niczym dziwnym, gdyż tysiące czołowych urzędników unijnych ma zapewniony immunitet.
Ale podobieństwo pomiędzy systemem sowieckim a unijnym idzie dużo głębiej. Występuje ono także w zakresie ideologii...
...Jaki był cel powstania Związku Sowieckiego? Uczono nas w szkołach, że celem powstania ZSRS było stworzenie nowej rzeczywistości historycznej, człowieka radzieckiego?
Jaki jest cel istnienia Unii Europejskiej? Tym celem jest stworzenie nowej rzeczywistości historycznej, Europejczyka.
Oba systemy zgodnie z tradycją socjalistyczną dążą do tego, by jak najbardziej osłabić państwa narodowe. W Związku Sowieckim panowała tzw. doktryna Breżniewa, doktryna ograniczonej suwerenności. Jeśli tylko któryś z krajów bloku sowieckiego nieco zmieniał swoją politykę, na którą nie zgadzała się Moskwa, natychmiast był powstrzymywany. I tak na przykład w 1968 roku, gdy Czesi zaczęli eksperymentować ze swoim systemem, najechały ich sowieckie czołgi.
Ta sama zasada ograniczonej suwerenności zaczyna obowiązywać w Unii Europejskiej. Kiedy kilka lat temu Austriacy wybrali prawicowy rząd, Unia Europejska ogłosiła bojkot Austrii. Kiedy całkiem niedawno wiadomo już było we Włoszech, że wybory wygra prawdopodobnie Berlusconi, na Włochów była wywierana wielka presja, żeby nie dokonano takiego wyboru. Oczywiście Berlusconi wygrał i tym razem sprawa nie zakończyła się bojkotem Włoch, ale presja wywierana na wyborców włoskich była rzeczywiście wyjątkowa. Także Polska ostatnio odczuła działania tej europejskiej doktryny Breżniewa. Wraz z ośmioma krajami podpisaliście dokument popierający Stany Zjednoczone w sprawie Iraku. Unia Europejska wystosowała ostrą reprymendę dla tych krajów, a tym, które nie należały jeszcze do Unii zagroziła, że nie zostaną do niej wpuszczone.
Moglibyśmy mnożyć te porównania. Zapewniam, że oba systemy są bardzo zbliżone. Oczywiście Unia Europejska jest dużo łagodniejszą formą niż Związek Sowiecki, ciągle nie ma tam represji przeciwko dysydentom. Ale to się powoli zaczyna, pojawiają się pierwsze mechanizmy. Zgodnie z Traktatem Nicejskim ma powstać policja europejska. Ta policja, europol, będzie miała wyjątkowe możliwości działania, w tym immunitet dyplomatyczny. Będzie mogła ścigać obywateli krajów członkowskich za 42 rodzaje przestępstw. Dwa z tych przestępstw są szczególnie interesujące, ponieważ jak dotąd nie są przestępstwami w żadnym z krajów członkowskich. Jedno z nich nazywa się rasizmem, drugie ksenofobią. Ponieważ w kodeksach karnych krajów członkowskich nie ma definicji tego typu przestępstw Unia Europejska pewnie zdefiniuje je sobie sama i będzie wcielała te interpretacje w życie.
Ale jest jedna pozytywna strona podobieństwa między tymi systemami. Wiemy jak doszło do upadku Związku Sowieckiego, możemy się więc domyślać, jak dojdzie do upadku Unii Europejskiej. My już żyliśmy w tej przyszłości i wiemy jaka ona będzie. Po pierwsze wiemy więc, że efekty istnienia Unii Europejskiej będą dokładnie przeciwne tym obietnicom, które tam są teraz składane.

W systemie sowieckim obiecywano nam, że jest on szczęśliwą rodziną narodów, a skończyliśmy nienawiściami między narodami, które niemal doprowadziły do wybuchu. I to samo będziemy mieli w Unii Europejskiej. Obecnie nie ma wrogości pomiędzy narodami europejskimi, ale na koniec eksperymentu europejskiego ta nienawiść będzie. Dzisiaj obiecuje się nam, że przyszłość ekonomiczna krajów europejskich będzie świetlana i będziemy mogli konkurować ze Stanami Zjednoczonymi. Dokładnie to samo obiecywali swym obywatelom przywódcy sowieccy. Ale efekty tych obietnic były łatwe do przewidzenia. Biurokracja, przeregulowanie oraz zmniejszanie możliwości współzawodnictwa doprowadzą do stagnacji i w końcu do recesji. I oczywiście możemy przewidzieć, że Unia Europejska skończy tak jak Związek Sowiecki, czyli po prostu się rozpadnie. I podobnie, jak to miało miejsce w przypadku ZSRS, bałagan po rozpadzie będzie tak potężny, że potrzeba będzie wielu generacji, by doprowadzić sprawy do porządku. Wiedząc to wszystko nie mogę zrozumieć, dlaczego tyle krajów chce teraz wstąpić do Unii Europejskiej i wziąć udział w tym eksperymencie.
Szczególnie dziwi mnie to w przypadku Polski, kraju, który tak bardzo cierpiał walcząc o swoją wolność i uzyskał niepodległość po tak długim okresie niewoli. Dlaczego Polska chce oddać tę swoją tak ciężko wywalczoną niepodległość za nic? Tylko po to, by stać się częścią kolejnego fałszywego, socjalistycznego eksperymentu.
Mimo wszystko mam nadzieję, że większość Polaków, podczas zbliżającego się referendum będzie głosowała przeciwko.

Władimir Bukowski

tłum. Tomasz Sommer
(14 kwietnia 2003)


Władimir Bukowski - urodzony w 1942 roku, od 18-tego roku życia aktywny działacz opozycji demokratycznej w ZSRS. W 1963 roku aresztowany i skazany za "antysowiecką propagandę". Po ekspertyzie uznany za niepoczytalnego, skierowany do leningradzkiego specjalnego szpitala psychiatrycznego, wypuszczony po 15-tu miesiącach. Ponownie aresztowany w 1965 roku za organizowanie manifestacji. Przymusowo hospitalizowany kolejno w trzech szpitalach psychiatrycznych, gdzie wreszcie uznany zostaje za niepoczytalnego. Pod naciskiem światowej opinii zwolniony w 1966 roku. W 1967 roku aresztowany za przygotowanie manifestacji w obronie sądzonych przyjaciół dysydentów, skazany na trzy lata. W 1971 roku wysłał na Zachód pierwszy raport i apel do psychiatrów o nadużywaniu psychiatrii w Sowietach do celów politycznych. Aresztowany w marcu 1971 roku, skazany na 12 lat. W 1976 roku wymieniony na sekretarza generalnego chilijskiej partii komunistycznej Covalana. Autor wielu książek i artykułów. Obecnie mieszka w Anglii
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 12:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hm Hm Hm , co za spryt u Kazika Shocked Człowiek ciągle się uczy Laughing

Zmudnie 19 sierpnia 2007r przepisywałem ten tekst wywiadu z W.Bukowskim , z myślą , że kogoś zainteresuje.?
A tu proszę, niespodzianka 3.10.2007r Laughing
Cieszy mnie , że Kazika zainspirował historyczny tekst Wladimira Bukowskiego , który został powtórzony na stronie głównej forum SW. Myślę, że teraz zainteresuje czytelników znacznie bardziej niż poprzednio...Polecam.To dobry wywiad. Sam zrobiłem ksero ( ilość egz.ho,ho.ho, ) i rozdaje je ludziom... Kaziu, dziękuje za propagowanie prawdy , która głosi od lat Władimir Bukowski , czym jest biurokracja i sztuczny twór gospodarczo polityczny , Unia Europejska :


Link z 19 sierpnia 2007r http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=1660


, pozdrowienia dla Kazika.

Polecam www.niepodleglosc.pl , można zamawiać : (po kliknięciu na link http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,407292.html;jsessionid=C12529CD33D7252FAAAC6792DA22C8C2.LB1?gclid=CNnj-efY8o4CFRd8EAodfw-eIw , pojawi się książka: ), wydana w 2005r książka: UNIA SOWIECKA czy ZWIAZEK EUROPEJSKI , autor Wladimir BUKOWSKI .


Robert Majka , polityk , Przemyśl , 3 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 9:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazimierz Michalczyk przedstawił:

("Wystąpienie Władimira Bukowskiego wygłoszone podczas Konferencji Uniosceptycznej w dniu 11 kwietnia 2003 roku w auli Akademii Świętokrzyskiej w Piotrkowie Trybunalskim")


Władimir Bukowski jest ekspertem od spraw tak Związku Sowieckiego
jak i Unii Europejskiej.Jak żaden inny analityk polityczny miał możliwość
obserwacji jednego i drugiego z bliska.Z tej racji w swoich ocenach nie
posługuje się domniemaniami,przypuszczeniami a faktami,często brutalnymi tak brutalnymi jak brutalny był Związek Sowiecki i jak brutalna jest prawda o tym w jakim kierunku zmierza Unia Europejska.Alarmuje, ostrzega, wiele z tych ostrzeżeń dotyczy Polski, tego jakie stanowisko powinien zajmować nasz kraj wobec coraz bardziej rosnącej presji Unii Europejskiej.Wiedza tego człowieka jest ogromna,dlatego też sądzę że szczególnie w naszym kraju powinni Go słuchać i rządzący i rządzeni
i kandydaci na rządzących.Bez wątpienia można zaliczyć Bukowskiego
do wielkich przyjaciół Polski.Obraz jaki wyłania się z Jego ocen i analiz nie
jest optymistyczny,ale wsłuchując sie w to co ma do powiedzenia, łatwiej będzie nam ominąć zagrożenia jakie na nas na tej krętej drodze będą
oczekiwać.I oby zechciały Go równie uważnie wysłuchać kręgi decyzyjne
Europy Zachodniej, ale o to będzie chyba niezmiernie trudno wobec
tendencji tam występujących.


Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Sro Paź 03, 2007 10:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.abcnet.com.pl/?q=node/2754

Szekspir w Brukseli - czyli znowu o Niemcach, demografii i jądrze
Zachód wobec Europy Środkowej i WNP

Joanna M. Wiórkiewicz



Trzy lata i trzy miesiące członkostwa w Unii przyniosło Polsce niewątpliwie przyspieszenie cywilizacyjne. Jak wygląda natomiast rachunek finansowy – tego bez dostępu do elementarnych danych powiedzieć się nie da. Polskie media nie zaprzątały w ostatnich miesiącach takimi detalami głowy czytelnikom, bo wiadomo, że Polacy mają zasadniczo wstręt do liczb. Z doniesień medialnych można odnieść wrażenie , że Unia opłaca się wszystkim, których status społeczno-zawodowy znajduje się powyżej przeciętnej z Kościołem włącznie.
Przez te trzy lata wiele się w Polsce zmieniło, ale i wiele zmieniło się w Brukseli, choć tam zmiany następują według dalekosiężnego planu, często wykonywanego z nadwyżką, a czasem z opóźnieniem.


W roku 2002 planowano na przykład, że w roku 2004 nie tylko nastąpi rozszerzenie Unii na wschodzie i południowym zachodzie, ale że Unia będzie posiadała własną armię z zadaniami bojowymi od Macedonii po Hindukusz, oraz że dokonają się reformy instytucjonalne. Liczono się bowiem- i słusznie - z tym, że dokonywanie reform w poszerzonym składzie będzie o wiele trudniejsze. Tymczasem, choć zadania bojowe armii europejskiej rozciągają się od Konga, po wybrzeża Libii aż do Hindukuszu, największe walki odbywają się od lat nie gdzie indziej, jak w samej Brukseli.

Już na długo przed słynnym szczytem w Nicei rozmowy pomiędzy szefami rządów „starej Europy” obracały się wyłącznie według kwestii znanej miłośnikom Szekspira z dramatu „Ryszard III” – komu cała władza?
Wszystko inne, co na rzekome europejskie tematy można było znaleźć w gazetach (wieprzowina, BSE, obniżenie podatków, prostowanie ogórków) było wodolejstwem dla maluczkich. „Słowa, słowa, słowa...” Nic dziwnego, że normalny Wspólny Europejczyk na sam dźwięk takiego gadania przełączał kanał, lub kończył lekturę gazety.

Konwent Europejski, na którego czele zasiadał „cesarz” Giscard d´Estaigne zakończył swoją pracę 10 lipca 2003 r. przedkładając Komisji Europejskiej projekt „Traktatu Konstytucyjnego”, który powstał w zaciszu berlińskich gabinetów ministerstwa prowadzonego wówczas przez Joszkę Fischera. Konwent jednak nie rozwiązał najważniejszej kwestii: kto i jak będzie koronowany na cesarza zjednoczonych stanów europejskich i stanie na czele Komisji Europejskiej. Chirac, Aznar i Blair oraz premierzy Francji, Hiszpanii i Wlk.Brytanii zaproponowali, aby był on wybierany z Rady Europejskiej, czyli spośród ministrów i szefów rządów – jak dotąd była to klasyczna procedura przy obsadzaniu najważniejszych stołków. Wówczas jednak zaoponował ostro kanclerz Gerhard Schröder. Według niego przyszły Superkanclerz nie powinien być Równiejszym między Równymi lecz powinien być wybierany w głosowaniu przez Parlament Europejski w Strasburgu. Zabrzmiało to co prawda arcydemokratycznie, było jednak tylko kolejnym klockiem niemieckiej strategii by wyprzeć demokrację demografią. Niemcy oraz ich sprzymierzeńcy stanowią w parlamencie znakomitą większość. W Radzie natomiast nie. Jak obecnie wiemy, zamach się nie powiódł. Na razie.... Nowy traktat przewiduje w przyszłości więcej kompetencji dla marionetkowego dziś Parlamentu Europejskiego. Oczekiwać można, że posłowie pewnego pięknego dnia wybiorą nam na głowę Cesarstwa Europejskiego posła Martina Schulza....

Centrum Grawitacyjne
Najważniejszy zamach na reformę Unii przedstawiony został przez ministra Josepha Fischera w maju 2000. Minister Fischer, amerykańskim zwyczajem wygłosił na Uniwersytecie Humboldta mowę pod tytułem: „ Od związku państw do federacji”. Wystąpił – jak to z naciskiem podkreślał – prywatnie. Naturalnie, prywatnemu panu Fisherowi pisało tę mowę tygodniami całe niemieckie MSZ. Na pytanie o „finalny cel” procesu jednoczenia Europy stwierdził pan Fischer, że odpowiedź jest bardzo prosta : „przejście ze związku państw w Unii do federacji, a to oznacza nie mniej, niż jeden parlament europejski, jeden europejski rząd, które do spółki posiadają siłę prawodawczą i wykonawczą na obszarze federacji. Federacja ta zostanie stworzona w oparciu o wspólną konstytucję, która nada jej osobowość prawną”.
I dalej – „ zanim nastąpi całkowita federalizacja niektóre państwa powinny na zasadzie dobrowolności złączyć się w Centrum Grawitacyjne (nucleus) , które będzie mówić jednym głosem i mieć prawo zawierać umowy zarówno w ramach Unii, jak i poza nią”.
Interesujące jest, że w tym pomyśle rozszczepienia Unii na dwie części: na „Nukleus” vel „Centrum Grawitacyjne” oraz „peryferię” czyli Unię Drugiej Kategorii lub - jak chce dziś pani Angela Merkel - Unię Drugiej Prędkości przedstawionym prywatnie przez „zielonego” ministra spraw zagranicznych RFN i zarazem wicekanclerza dostrzec można było zadziwiające podobieństwo do tezy przedstawionej sześć lat wcześniej przez wiodącego chrześcijańskiego demokratę, ongiś prawą rękę i nieomal następcę kanclerza Helmuta Kohla – Wolfganga Schäuble.

Wolfgang Schäuble razem ze swym partyjnym kolegą, posłem z Heidelbergu, specjalistą od polityki wojskowej i zagranicznej Karlem Lamersem przedstawili w Bundestagu w imieniu swojej frakcji CDU/CSU w r. 1994 koncepcję strategiczną, w której propagowali utworzenie Europy dwóch prędkości składającej się z „jądra” i peryferii. „Jądro” miałoby być uprawnione do uprawiania polityki militarnej i zagranicznej w imieniu Unii oraz do podpisywania umów w imieniu całej Unii, nawet bez zgody pozostałych państw. Niestety, Schäuble i Lamers popełnili wówczas fatalny błąd taktyczny usiłując wykluczyć z „europejskiego jądra” Włochy. Privatman Fischer był o to doświadczenie mądrzejszy i nie próbował wyliczyć państw, które dostąpiłyby zaszczytu utworzenia Centrum Grawitacyjnego. Stwierdził przezornie, że tworzenie się awangardy to proces podlegający zmianom.

Fakt, że wbrew woli społeczeństw europejskich konstytucja pod szyldem Traktatu Reformującego zostanie nam narzucona z góry daje wiele do myślenia. Podstawowa kwestia warta publicznego rozważenia przez zawodowych konstytucjonalistów to sprawa demokracji stosowanej w Federacji, pardon, w Unii.

Nie można Niemcom wprost zarzucić, że pragną w owej przyszłej Federacji grać decydującą rolę w Centrum Grawitacyjnym, bowiem instytucje europejskie mają być przecież nadrzędne także wobec niemieckich. Kiedy się jednak z bliska obserwuje, jak tworzona jest na codzień w Niemczech „polityka europejska” która pobudza do intensyfikowania „poczucia narodowego” nie można mieć wątpliwości o nieuchronnym zawłaszczeniu Federacji Europejskiej przez państwo, które nieustannie potrzebuje dla siebie „przestrzeni do życia”.


Niemcy bowiem kroczą legendarną „szczególną drogą” nie od czasu Trzeciej Rzeszy, lecz już od „Pierwszej Rzeszy” . I to właśnie owa „Pierwsza Rzesza” z jej federalną strukturą stanowiła natchnienie dla architektów Federacji Europejskiej z ministerstwa Joszki Fischera.
„Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego” było aż do swojego upadku w r. 1806 – inaczej niż scentralizowana Francja czy Wlk. Brytania - federacją luźnych księstw feudalnych. Federacja słabych państw oferuje hegemonowi – ergo – Centrum Grawitacyjnemu znakomite możliwości do opanowania całej władzy. Nie inaczej wyglądało to po Kongresie Wiedeńskim, gdy Centrum Grawitacyjnym okazały się Prusy. Gdy owo Centrum Grawitacyjne bez udziału reszty państw niemieckich, a nawet wbrew woli niektórych podjęło w latach 1870/71 i wygrało wojnę przeciw Francji , połknęło ono najzwyczajniej swoje „peryferie”. Tak powstała druga Rzesza Niemiecka – poprzez sprusaczenie reszty Niemiec bez konieczności interwencji militarnej. Per analogiam można się poważnie obawiać, że Rzesza Europejska zostanie zgermanizowana nawet wówczas, gdy Niemcy – inaczej niż w r. 1914 i 1939 nie będą próbowały opanować jej militarnie.
Wyraził to zresztą jasno podczas wspomnianej mowy na Uniwersytecie Humboldta Privatman Joseph Fischer: "Im bardziej Niemcy definiują swoje interesy w kategoriach europejskich, tym bardziej urzeczywistniają swoje interesy narodowe”.

Nic dodać, nic ująć. Tylko co tam było z Ryszardem III u Szekspira?

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum