Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Abp Gocłowski: szanujmy osiągnięcia ostatnich 18 lat

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Paź 19, 2007 9:24 pm    Temat postu: Abp Gocłowski: szanujmy osiągnięcia ostatnich 18 lat Odpowiedz z cytatem

Abp Gocłowski: szanujmy osiągnięcia ostatnich 18 lat
Radio ZET 15-10-2007 09:27:29
http://www.radiozet.pl/index.php?id=10970



źródło: Pap ,Abp Tadeusz Gocłowski

W najbliższych wyborach katolik wcale nie musi głosować na katolika. Ta zasada już dawno poszła w niepamięć - mówi arcybiskup Tadeusz Gocłowski, dzisiejszy gość Radia ZET. Każdy powinien kierować się własnym sumieniem - dodał w rozmowie z Moniką Olejnik metropolita gdański.

Posłuchaj

Arcybiskup zaznaczył, że nie interpretuje wyborczych wypowiedzi polityków, podkreślił jednak, że "nie powinno się wykorzystywać słów papieża". Można je cytować, ale w "określonym kontekście". Odniósł się w ten sposób do konwencji LiD, gdzie Aleksander Kwaśniewski mówił m.in.: "Nie lękajcie się! Nie lękajcie się przyszłości, bo przyszłość należy do Lewicy i Demokratów. Nie lękajcie się oponentów i wrogów. Damy sobie z nimi radę".

Hierarcha przypomniał, że Jan Paweł II wypowiadając pamiętne zdanie miał na myśli, by nie lękać się żyć w prawdzie, uczciwości, otworzyć drzwi Chrystusowi. Dodał też, że katolik, wobec obowiązującego nauczania Kościoła, nie powinien się wypowiadać za karą śmierci.

Komentarz:

Abp Tadeusz Gocłowski ,Cytat: Hierarcha przypomniał, że Jan Paweł II wypowiadając pamiętne zdanie miał na myśli, by nie lękać się żyć w prawdzie, uczciwości, otworzyć drzwi Chrystusowi.

Czy Polacy nie chcą widzieć różnicy jaka zarysowała się jeszcze na początku przemian w 1980r, czego widocznym przykładem już wóczas były postawy, Lecha Wałesy z jednej strony , a z drugiej wyrazista postawa za wartościami przedstawiona przez mgr inż. Andrzeja Gwiazdę. Za kim wówczas (1980r) opowiedziała się hierarchia Kościoła katolickiego w Polsce ... wiadomo , za prawdą objawioną , za mitem o Lechu Wałęsie. I to jest smutne, przerażające doświadczenie ostatnich 27 lat , ciągłe opowiadanie się po stronie mniejszego zła , którego ucieleśnieniem jest właśnie Lech Wałęsa , jako postawa "heroiczna". Ikona kłamstwa , którą nakazuje się czcić jako objawienie prawdy. Rolling Eyes

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 19 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Pią Paź 19, 2007 9:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Pią Paź 19, 2007 9:36 pm    Temat postu: Od 16 lat narasta mój dystans... Odpowiedz z cytatem

... do pouczeń katolickiej hierarchii kościelnej w Polsce dotyczących życia publicznego. To dotyczy nie tylko ks. abp. T. Gocłowskiego i nie ma wiele związku z podziałami wśrod duchowieństwa na skrzydła: zachowawcze i postępowe.
_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jerzy Dąbrowski
Weteran Forum


Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 314

PostWysłany: Pią Paź 19, 2007 10:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tytuł tego postu można by zadedykować pani Gronkiewicz-Waltz. Złożyła zawiadomienie o przestępstwie w sprawie fundacji prasowej "S". O ile wiadomo jednym z darczyńców był abp Gocłowski. Czy jego też obejmą te zarzuty?
pozdr
JD

_________________
Nie jedna miarka wskazuje na Jarka,
Wi?c tak jak czuj? tak zag?osuj?!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Paź 19, 2007 10:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie Konradzie,

Daleki jestem od pouczania kogokolwiek, a także od pouczania hierarchów Kościola katolickiego. Nie kieruje się emocjami,strachem ,fanatycznym przywiązaniem do Kościola.To nie ja pouczam, ale od dziecka mnie ciągle się poucza.Daje do zrozumienia,że jestem grzesznikiem.Mam tego świadomość, staram się myśleć , żyć godnie jak umiem najlepiej. Zycie jednak potwierdza, że slowa to jedno, a praktyka ,to drugie. Z kim abp.Goclowski, bp.Orszulik ,bp. Dąbrowski pili wódke w Magdalence w 1988r ,ze mną.? Z kogo abp.Goclowski chce zrobić durnia , mówiąc , to co mówi ( zaznaczylem kolorem czerwonym). Czy realizowanie wg. abp. Goclowskiego przeslania Jana Pawla II ,to picie wódki z sowieckimi generalami. To ma być wg.abp.Goclowskiego i jemu podobnym hierarchom, jak poprawnie należy rozumieć i realizować slowa Jana Pawla II...
Myśle , że różnie rozumiemy, to przeslanie , na które powoluje się tutaj abp.Goclowski w kontekście 18 lat istnienia III RP.
Widać, że abp. Goclowski wychodzi z takiego zalożenia, że będąc arybiskupem Kościola katolickiego , z urzędu (katedry) jest nieomylny( nie chodzi o sprawy wiary ,pisma świętego) w sprawach oceny zjawisk politycznych przed 1988r oraz po 1989r. I nikt nie może mieć innego pogladu ,jak poglad abp.Goclowskiego , potwierdzający myślenie i postępowanie w kategoriach poprawności politycznej z 1988r.
Widzę,że abp. Goclowski i inni bp. zasiadajacy wówczas w Magdalene ,uważają, że wolno im interpretować fakty, nawet zdarzenia dowolnie , nawet za cene prawdy , nawet gdy są sprzeczne z zasadami uczciwej oceny, gdyż poglady są weryfikowane poprzez fakty,które sie dokonaly.A nad faktami trudno polemizować.
Powiem wprost , przepraszam za otwarty język, ale zgody na to postępowanie jakiego doświadczyliśmy między innymi przez postępowania osoby abp.Goclowskiego i innych w 1988r oraz skutki podjetych wówczas decyzji wbrew Narodowi ,zgody być nie powinno i z mojej strony zgody być nie może.
Inaczej zaprzeczylbym sobie samemu,że jestem czlowiekiem,który ma prawo do wolności ,prawo do swoich pogladów, wolnych od nacisków , także od nacisków hierarchii kościelnej. Wiem ,konsekwencje takiego myślenia i takiej drogi zyciowej jaka wybralem w 1981r są oczywiste , nie ma mnie w kampanii wyborczej do parlamentu w Wyborach 2007. Jestem uparty ,pozostane przy swoich uksztaltowanych dawno temu poglądach. Tak na marginesie , posel Grzegorz Schetyna nie ma takich dylematów w 2007r jak ja.
Gdyby bylo inaczej, mialbym od 18 lat ciągle problemy przy porannym goleniu . Co powiedzieliby ludzie w dzisiaj w "mojej " pracy ,gdyby zobaczyli taką gębe pozacinaną . Przyznaje, nie umialbym uczciwie spojrzeć im w oczy , świadomość wstydu za mój wybór drogi , niegodziwej drogi postepowania ,nie dalby mi spokoju . Wcześniej także nie mógbym popatrzeć na samego siebie , spokojnie w lustro. Ubecy kiedyś powiedzieli do mnie , jesteś nienormalny , nieprzystosowany do życia z ludzmi.Jak tak patrzę na abp.Goclowskiego rozumiem , co ubecy mieli na myśli , mówiąc do mnie to co tutaj przytoczylem. Konkludując: Wkrótce za parę godzin , po wyborach.
Jak będzie dalej, życie pokaże.

Z poważaniem ,

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 19 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Pią Paź 19, 2007 11:54 pm    Temat postu: Co nas upodabnia, a co różni: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie Robercie!

Co nas upodabnia, a co różni:


Robert Majka napisał:
Daleki jestem od pouczania kogokolwiek, a także od pouczania hierarchów Kościola katolickiego.


A ja nie. Byłem kiedyś nauczycielem i pozostało mi takie "zboczenie zawodowe", chociaż odwagi w tym zakresie mam mniej, niż chciałbym mieć.

Robert Majka napisał:
od dziecka mnie ciągle się poucza.Daje do zrozumienia,że jestem grzesznikiem.


Też mogę to powiedzieć. Oj, tak... Smile

Robert Majka napisał:
Zycie jednak potwierdza, że slowa to jedno, a praktyka ,to drugie.


Odnoszę to także do wyższego duchowieństwa katolickiego w Polsce. Sam jednak uważam się za katolika, co dodaję, aby nie wyglądało na to, że krytykuję Kościół Katolicki akurat dlatego, że to nie jest mój Kościół.

Robert Majka napisał:
zgody na to postepowanie ab.Goclowskiego być nie powinno i z mojej strony być nie może.


Pisząc poprzedni "post" nie miałem na myśli specjalnie księdza arcybiskupa Gocłowskiego. Ani też picia wódki przez polskich biskupów z sowieckimi generałami. Chodzi mi o NOTORYCZNE apele biskupów do wiernych o uczestnictwo w wyborach, obwarowane (to te apele są obwarowane) bardzo rozbudowaną argumentacją moralną: jaki to GRZECH nie zachować sie wobec wyborów tak, jak nakazuje Kościół. A to ZANIEDBANIA (absencja wyborcza), a to ZMARNOWANIA (głosowanie na kandydatów reprezentujących partie, nie cieszące się poparciem Kościoła). I ja właśnie NIE ZNOSZĘ tego obwarowania!! Gdyby biskupi CHOCIAŻ 10% tej energii włożyli w piętnowanie tych parlamentarzystów z OKP, co poprzez czynne głosowanie albo poprzez uniki wspomogli wybór gen. Jaruzelskiego na prezydenta PRL!!! Ale taki sobie szary człowiek z Psiej Wólki, uwiedziony hasłami SdRP ("tak dalej być nie musi!", 1991), olewający wybory w 1991 r., albo popierający kandydatów SdRP w 1993, czy wreszcie będący wyborcą Kwaśniewskiego w 1995 albo 2000 r., był przedstawiany jako GRZESZNIK. I to jest stosowanie PODWÓJNEJ MIARY! Co mi się bardzo nie podoba! "Co wolno wojewodzie..." itd. Są całkiem dobre powody do namawiania do udziału w głosowaniu. Ale biskupi używają za każdym razem tak "ciężkiej artylerii", że aż przykro się słucha tego. Rządy prowadziły politykę dość fatalną (także owe "nasze" rządy!), ale świeckiemu wiernemu Radio Maryja nie dawało wyżalić się na biedę, tylko (ustami o. T. Rydzyka, o. E. Karpiela, o. K. Hejmy) tłumaczyło łopatologicznie, że widocznie nie jest patriotą, skoro zamiast cieszyć się z odzyskanej (jakoby!) niepodległości narzeka i krytykuje. Zamiast widzieć Matkę Boską na klapie marynarki prezydenta widzi drożyznę i bezrobocie. A popełniając jeden z w/w grzechów sprawia bolesny zawód ojcu świętemu. Dlatego wiarygodność mentora, który surowe wymagania ma tylko dla maluczkich, jest w moich oczach MIZERNA! Jak długo tak można?!

Ba, 13 X 1991 (dokładnie na 2 tygodnie przed pierwszymi /podobno w pełni/ wolnymi wyborami parlamentarnymi za mojej pamięci) na mszy u toruńskich redemporystów (byłem tam okazyjnie -- a o Radiu Maryja jeszcze nie wiedziałem, powstało dopiero po niemal 2 miesiącach) z kazania dowiedziałem się, że Kościół za PRL namawiał do bojkotu wyborów, ale teraz -- przeciwnie. Do cholery -- KŁAMSTWO!! Za stary jestem, aby mi to wmówić! Kościół namawiał do głosowania (i to także w tonacji moralizującej, jak teraz) również za PRL, a w każdym razie w 1947 i w 1957 r. Do bojkotu -- NIGDY! Poza wyjątkami, jak 2 pojedynczy duchowni w I kwartale 1980 (opisani w "Bratniaku", piśmie Ruchu Młodej Polski). Naprawdę miałem ochotę wyjść DEMONSTRACYJNIE z kościoła podczas kazania jak Kazimierz Deczyński (bohater "Kordiana i chama" Leona Kruczkowskiego). Tylko dlatego nie wyszedłem, że to była ostatnia dla mnie okazja bycia na niedzielnej mszy w tym dniu. Dokładnie o 6 lat wcześniej były wybory do Sejmu PRL, do bojkotu namawiał NIE katolicki Episkopat, lecz podziemny lewicowo-laicki "Tygodnik Mazowsze" i tam (tak: właśnie TAM!) można było przeczytać, że ludzie zamierzali w owym dniu (13 X 1985) wybierać Matkę Boską Fatimską -- z kontekstu wynikało, że to taki eufemizm, oznaczający bojkotowanie wyborów. (Zbojkotowałem wybory z 27 X 1991, ufając bardziej Andrzejowi Gwieździe niż księdzu. Wybory z lat 1980-88 również bojkotowałem.)

Robert Majka napisał:
nie ma mnie w kampanii wyborczej do parlamentu w Wyborach 2007.


Mnie nie ma i nie było w żadnej. W każdym razie -- jako kandydata (bo zgaduję, że Pan miał na myśli TEN rodzaj obecności. Sam nigdy nie szukałem okazji ku temu. W zimie 1989/90 należałem do Stronnictwa Pracy, ale wystąpiłem zeń, gdy zanosiło sie na wybory samorządowe na wiosnę 1990 r. (właśnie po to, aby nie musieć się w nie angażować). Potem pozostałem bezpartyjny aż do dzisiaj. Jeden raz okazja szukała mnie: w 1993 r. chciano mnie namówić do kandydowania na posła z listy BBWR (dodając: "nie martw się o pieniądze na kampanię, pieniądze są" -- zapewne rzeczywiście BYŁY). Odmówiłem, powołując się na to, że nie nadaję się. Naprawdę wierzyłem w ten motyw. I wierzę do dzisiaj. Nie nadaję się ani na polityka uczciwego, ani na nieuczciwego.

Robert Majka napisał:
Jestem uparty ,pozostane przy swoich uksztaltowanych dawno temu poglądach.


Chyba tu się nie różnimy. (W trwaniu, a nie w poglądach!)

Robert Majka napisał:
Gdyby bylo inaczej, mialbym od 18 lat ciągle problemy przy porannym goleniu . Co powiedzieliby ludzie w dzisiaj w "mojej " pracy, gdyby zobaczyli taką gębe pozacinaną.


Akurat tu się różnimy. W końcu grudnia 1978 r. wyszedłem z wojska i od tej pory nie golę się. Tak więc to nie jest mój problem. Smile

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]


Ostatnio zmieniony przez Konrad Turzyński dnia Nie Paź 28, 2007 1:36 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Sob Paź 27, 2007 7:29 am    Temat postu: Pan Dariusz Hybel się odważył! Odpowiedz z cytatem

Pan Dariusz Hybel się odważył!

Odważył sie pouczać Episkopat (ma się rozumieć). Zob.:

W obronie wolności obywatelskiej –
List Otwarty do Konferencji Episkopatu Polski

w związku z dokumentem Odpowiedzialność za dobro wspólne

"Najwyższy Czas!" nr 42(909) z 20 października 2007 r., str. XVII-XVIII


<http://www.jow.pl/?q=node/135>

Ja swój list do dyrektora Radia Maryja (który tu przywołałem w innym z niedawnych moich wpisów; mój list w znacznej mierze dotyczył tej samej tematyki co list pana Dariusza Hybla do Episkopatu) wysłałem wiosną 1993 r., NIE podając go do wiadomości publicznej. Owszem, po kilku latach (jesień 1996 r.) został na moją prośbę umieszczony w pewnym polonijnym serwerze w Kanadzie, jednak w parę lat później zniknął (chyba z całą ową witryną intertnetową).

Wrócę teraz do osoby ks. abp. Tadeusza Gocłowskiego -- jednak mam na myśli NIE tę powyżej cytowaną jego wypowiedź, ale inną, która ukazała się później, chodzi mi o wywiad pt.: "Cieszy mnie sukces Tuska", który ukazał się na str. 7 w "Dzienniku" z 25 października 2007 r., konkretnie zaś o słowa: "Żyjemy w Rzeczypospolitej, która w 1989 r. odzyskała pełną wolność suwerennego państwa.". TO JEST PO PROSTU NIEPRAWDA!

Jeśli bowiem nawet odzyskała, to na pewno NIE JUŻ WTEDY! W roku 1989 r. (pod sam koniec) Polska powróciła do tradycyjnej nazwy państwa i do tradycyjnego herbu -- Białego Orła w koronie (to ostatnie zresztą nie jest wcale jednoznaczne, bowiem Biały Orzeł BEZ korony to również tradycja polska, sięgająca różnych ruchów wyzwoleńczych z okresu zaborów, a nawet... czasów monarchicznej wczesnopiastowskiej feudalnej Polski w średniowieczu! -- wkład komunistów z PPR w tej dziedzinie został z nakazu -- o dziwo! -- samego Stalina zignorowany i, przynajmniej tymczasowo, odłożony na później; w przeciwnym razie tzw. Polska Ludowa miałaby herb przypominający herby Korei Północej, Związku Sowieckiego i sowieckich tzw. republik związkowych). Były to zmiany SYMBOLICZNE. W sam raz potrzebne, aby Polacy łatwiej akceptowali zmiany inne, nie tak popularne... Jak np. program dostosowawczy Sachsa-Balcerowicza. Nadal państwo polskie pozostawało w składzie RWPG i Układu Warszawskiego, a nawet po wystąpieniu z nich -- aż do 17 września 1993 r. -- na obszarze Polski stacjonowały jednostki Armii Czerwonej. Długi, zaciągnięte przez marionetkowy reżym PRL, do tej pory są obsługiwane kosztem podatników mieszkających w Polsce (obsługiwane to oznacza: że są spłacane lichwiarskie odsetki, kilka miliardów rocznie, bo same długi zostały dawno spłacone). I to jest ta "pełna wolność"? Wolne żarty, Księże Arcybiskupie!

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum