Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co z Kornelem Morawieckim ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elzbieta Szczepanska
Weteran Forum


Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 132

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 2:53 am    Temat postu: Co z Kornelem Morawieckim ? Odpowiedz z cytatem

Czy ktos moglby dowiedziec sie jak wypadl w wyborach ?
Czy jest w grze czy tez nie?

Elzbieta Szczepanska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 6:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam ,

Lukasz Tusk 22 lat najmlodszy posel w Polsce! To dalsza rodzina Donalda Tuska, glosowano na nazwisko!

Przesylam odpowiedź w sprawie wyników dr Kornela Morawieckiego.?

Dlaczego Wroclawianie nie chcieli uczciwego senatora, i glosowali na strach ( prof.Leona Kieresa) ...?

Proponuje zwrócić uwagę na dwa nazwiska Kornel Morawiecki 25,02% , Leon Kieres... 46,54 %?

1. http://wybory2007.pkw.gov.pl/SNT/PL/WYN/W/3.htm#WYN

2. http://wybory2007.pkw.gov.pl/SNT/PL/WYN/W6355/3.htm

3. http://www.tvn24.pl/0,1525790,wiadomosc.html ( Wałęsa i Wyszkowski znowu w sądzie )

Odpowiedź sama się nasuwa, dlaczego wybór Polaków we Wroclawiu , a także w Polsce jest taki.Jest jakiś strach w oczach wyborców w Polsce , ale przed czym Shocked ...? Ktoś kiedyś powiedzial nad kolorami i gustami się nie dyskutuje!
Komentować tego myślę , nie potrzeba.Gdyby dziś ktokolwiek mówil,że wyboru (kogo wybrać ) chocby we Wroclawiu nie mial , warto przytoczyć ten przyklad. A przecież Polacy "chcą" żyć w sprawiedliwym , normalnym kraju?

Z poważaniem

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 23 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 9:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robercie,
Jest dokładnie odwrotnie! Very Happy
Ten wyborca, strachu i pieniędzy, to akurat nigdy nie miał!
Strachu mieć już nie będzie, ale chciałby mieć pieniądze. Chciałby nareszcie normalnie godnie żyć we własnym kraju. I to im właśnie peowcy obiecali! Pewnie na obiecankach się skończy, ale jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia.

Nasi politycy natomiast gadają najpierw o honorze, o ojczyźnie, o grobach przodków, o rubieżach, o granicach, o racji historycznej, o sztandarach, lustracji układzie korupcji itd. Natomiast nie powiedzieli wyborcy że dostaną coś do garnka. Mam takie podejrzenie że nie wszyscy NASI politycy o tym drobiazgu w ogóle pomyślało. Ale wkurza mnie że ci co nawet pomyśleli, żądają od wszystkich żeby się tego domyślali. Nawet początkujący polityk powinien wiedzieć, że to co nie zostało powiedziane, nie istnieje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 9:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

140000 bez mała głosów, to jest jednak coś. Jest to mimo wszystko czwart wynik w okręgu wrocławskim. Nie lekceważyłbym tej ilości. Jest od czego zacząć ewentualną pracę na przyszłość. W końcu to nie były ostatnie wybory w Polsce.
_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 10:43 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze jeden dowód na to, że odwoływanie się do próżności ludzkiej w stylu "Tobie to się należy dużo więcej niż daje ci mój przeciwnik polityczny" może dać pożądany skutek. Apel był skierowany celnie, tj. do ludzi niewyrobionych politycznie, do tych, którzy nad politykę przedkładają sport, czy piwo. Oprócz tego nie zgadzam się jakoby ta kampania była krótka. Przecież trwała przez bite 2 lata. Były to 2 lata bezpardonowego prania mózgów. Szefowie TVN czy POLSATu nie wyrzucali przecież pieniędzy w błoto. Oni wiedzieli co robią. I tu niestety mam wiele do narzucenia kierownictwu PiS, które uważało, że Naród zobaczy, Naród doceni. Premier uważał, że jak on nie ogląda telewizji, to można nie zważać na to, co się tam prezentuje. Zbagatelizował też przygotowanie do telewizyjnego starcia z D.Tuskiem. Propaganda PiSu zawiodła całkowicie. Ci którzy nie interesują się polityką widzą i myślą środkami przekazu/manipulacji społecznej. A przeciwnik krzyczał o 'zawłaszczaniu państwa', przyrównywał do PiS do tego, co najgorsze mógł wymyślić. Apelując o poprawę polityki informacyjnej pisałem w komentarzach na stornę PiS, że propaganda pomogła Sowieckiej Rosji trwać wiele dziesiątków lat i skutecznie utrzymywać świadomość społeczną w stanie uwielbienia dla 'osiągnięć' komunizmu. Tekst został wycięty przez administratora pis.org.pl. Gdy zapytałem czy prezes Kurtyka, blokujący informację o TW na listach wyborczych, nie jest czasem kolejnym 'Kaczmarkiem' - też nie dostało się na stronę PiSu.
Nawet na tej stronie można było znaleźć prymitywną PO-wską animację z plastikowymi kaczkami - jak się można domyślać na szczęście w tym miejscu mogło to przynieść tylko odwrotny skutek. Dziwi mnie prowadzona przez MD agitacja za bojkotem wyborów. Och jak były to miłe treści dla LiD, PO czy innych partii 'awangardy postępu', lecz na szczęście akcja praktycznie przez nikogo nie została poparta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 4:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaziu napisaleś : Cyt: " Robercie,
Jest dokładnie odwrotnie!
Ten wyborca, strachu i pieniędzy, to akurat nigdy nie miał! "

Może to zdanie źle zrozumialem? Ale rozumiem to zdanie następująco:..., chodzi o wyborcę tj. czlonków , sympatyków SW.
Ale przecież Kornel i inni dzialacze SW we Wroclawiu narażali swoje życie również za ludzi , którzy bezpośrednio nie byli zaangażowanych od stanu wojennego w dzialalność polityczną , dotyczy to normalnych mieszkanców Wroclawia wielu normalnych Polaków. I o to tutaj idzie od 1989r?
Chodzi mi o normalnych ludzi , czego oni się bali lub boją ,zaglosować i mieć swojego uczciwego senatora (Kornela Morawieckiego) w Senacie w 2007r.
Odnośnie spraw przyziemnych (coś do garnka) , o których Kaziu wspominasz, rozumiem ten argument.
Nie wiem jak mam to powiedzieć? Powiem wprost , ja mieszkam bez rodziny, dopiero od dwóch lat jestem żonaty . Od 1981 do 1995r nie mialem możliwości podjęcia stalej pracy zarobkowej , bo bylem wobec PRL-u taki oraz po 1988r , jaki bylem i pozostalem do dziś.Nie zamierzam zmieniać kręgoslupa ideowego i systemu wartości jak też poglądów...Chyba ,że poznam madrzejszych ludzi od tych ,których mialem szczęście poznać dotąd w swoim życiu. Czlowiek zawsze się uczy ... najważniejsze, aby mieć bardzo dobrych nauczycieli w życiu, malo kiedy czlowiek może poznać wyjątkowych ,madrych życiowo ludzi.
Byly dni w których nie mialem nic do jedzenia(doslownie), czy mialo to oznaczać , że mialem zmienić zdanie,mialem zmienić poglady.
Popatrz, ewidentny przyklad, czym kiejuje się wyborca, mormalny wyborca!!! Po tych Wyborach 21.10.2007r w Sejmie zasiada pan Grzegorz Schetyna ,który zdobyl ponad 54 tysiące glosów ...
Czyżby mieszkańcy Wroclawia bardziej znali Grzegorza Schetynę , a mniej znali dr Kornela Morawieckiego...mówię o tych normalnych mieszkańcach Wroclawia , a nie o bliskich wspólpracownikach Kornela i SW. Tego zrozumieć nie umiem,to mnie przeraża. Na dniach Schetyna ma zostać ministrem MSW ... To mnie zdumiewa i przeraża, taka postawa normalnego Polaka. Shocked
O normalnych wyborcach mówilem. Wybór na posla Grzegorza Schetyny z takim poparciem coś pokazuje o wyborcach. Inny przyklad wybór 22-letniego czlonek rodziny Donalda Tuska... który zostaje poslem , najmlodszym poslem ?
Boże. Jakie to dziecko ma doświadczenie życiowe, jako czlowiek, jako mężczyzna, już nie wspomnę jako polityk? Shocked
Te dwa przyklady "polityków" PO, pokazują wiele. Pokazują jak pojęcie polityk , polityka, pojmują wyborcy w Polsce.
Ja nie mialbym odwagi ,jako wyborca , aby świadomie z czystym sumieniem zaglosować na 22-latka , choćby reprezentowal najdoskonalsze "nazwisko".Czym charakteryzuje się nazwisko Tusk, Schetyna ,że normalny wyborca jest gotów oddać swój glos w wyborach???
Uważam , że przyklady wybrane , świadczą jakimi "kryteriami" kierują sie... .
Nie lubie być brutalny, a przykladów "postaw" znam , dlatego dalem te dwa mizerne przyklady panów poslów z PO. Są to dowody ciasnoty umyslowej wyborców.

Uzupelnienie informacji:

Czy ten przyklad jest mądrym wyborem :(patrz)
http://www.tvn24.pl/-1,1525843,wiadomosc.html

14:30, 23.10.2007

Zulu Gula rozpocznie obrady nowego Sejmu?
TADEUSZ ROSS MOŻE ZOSTAĆ MARSZAŁKIEM SENIOREM


Józef Zych nie jest już najstarszym posłem. Do Sejmu z list Platformy Obywatelskiej wszedł bowiem starszy od niego o dziewięć dni Tadeusz Ross, satyryk znany jako Zulu Gula. Starszy jest też Kazimierz Kutz. Obaj mają szansę zostać marszałkiem seniorem.
Zgodnie z regulaminem Sejmu pierwsze obrady w nowej kadencji prowadzi marszałek senior wskazany przez prezydenta spośród najstarszych wiekiem posłów.

Może więc to Ross, obecnie radny Warszawy, 5 listopada uroczyście zainauguruje prace Sejmu VI kadencji.

- Bardzo mnie to cieszy, ale szczerze mówiąc byłem na to przygotowany - mówi Ross w rozmowie z "Metrem". - Wśród warszawskich radnych też byłem najstarszy.

Tadeusz Ross urodził się 14 marca 1938 roku w Warszawie. Znany jest przede wszystkim z licznych telewizyjnych i estradowych występów satyrycznych i kabaretowych, w szczególności z programu Zulu-Gula. Z Piotrem Fronczewskim tworzył cykliczną audycję satyryczną w III programie Polskiego Radia pt. "Rossmówki". Samodzielnie stworzył też serię monologów o Staśku, opowiadanych charakterystycznym wysokim, miękkim, sepleniącym głosem.

Z poważaniem

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 23 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Wto Paź 23, 2007 5:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 5:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/krajiswiat/pryzmat/artykul20455.html


Polonia w USA wybrała PiS

Wtorek, 23 października 2007

Z Markiem J. Chodkiewiczem, historykiem Institute of World Politics rozmawia Joanna Najfeld.



Fot. Jakub Szymczuk

Jest pan zaskoczony wynikiem wyborów?

Raczej nie. Myślałem, że wygra albo PO albo PiS, ze wskazaniem na PO. Nie zgadłem, że PO wygra aż o tyle. Widziałem natomiast wzrastającą falę poparcia dla PO, która kulminowała akurat w dzień wyborów. Dla PO ta synchronizacja poparcia z momentem wrzucania kartki była najbardziej optymalna.


Czy te wybory były w jakimś stopniu "plebiscytem na temat dekomunizacji", jak sugerował pan w swoim tekście dla World Politics Review? Co w takim razie wybrali Polacy?


Zadawałem pytanie, czy to będzie plebiscyt o dekomunizacji. I był. Ci, którzy głosowali na PiS, kierowali się przede wszystkim antykomunizmem. Dla nich to był plebiscyt. Dla post-komunistów też. Dla reszty liczyły się bardziej inne czynniki.


W dużym stopniu przeważała negatywna reakcja wywodząca się z odczucia, że „Kaczyńscy” to irytujący i nieprofesjonalny anachronizm. A to nie problem elektoratu, ale tych, którzy Polską do niedawna rządzili, czyli prawicy polskiej, która nie potrafi w nowoczesny sposób wytłumaczyć o co im chodzi. A przecież tylko człowiek oparty o swoje korzenie w niezakompleksiony sposób, czujący łączność z historią, może w teraźniejszości stosować z sukcesem lekcje historii tak, aby z podniesionym czołem kroczyć w przyszłość.

Co czeka Polskę? Kontynuacja Czwartej, powrót do Trzeciej, czy może Piąta Rzeczpospolita?


Trudno być wróżką, bo wszystko jest możliwe. Możliwe więc, że teraz ekipa Donalda Tuska, pozbywszy się zakompleksienia, stworzy koalicję z PiS, który też musiał by przestać się napuszać. Jeśli strony nie dorosły do tego, to PO stworzy koalicję z PSL czy LiD.


Opcja pierwsza - PO-PiSowa - oznacza łagodne, wręcz symboliczne kontynuowanie kursu PiS w sprawach bezpieczeństwa państwa. Koalicja z PSL może pozwolić na przyjęcie osiągnięć PiS na poziomie dekomunizacji i deagenturyzacji państwa, ale nie ich kontynuowanie. Koalicja z LiD oznacza częściową rekomunizację i odwrócenie reform. Naturalnie PO może opowiedzieć się za tą ostatnią opcją i promować recydywę komuny i aferałów. To byłby czarny scenariusz.


Najbardziej optymalny dla Polski rządzonej przez liberałów byłby kurs, który zostawiłby osiągnięcia PiS w dziedzinie bezpieczeństwa państwa, sprofesjonalizował je, a skoncentrował się głównie na gospodarce i poprawianiu image kraju za granicą.


W swoim artykule zestawił pan komunistyczną propagandę po II Wojnie Światowej z sytuacją po Okrągłym Stole. Premier Jarosław Kaczyński tuż po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów powiedział, że jego partia "nie dała rady potężnemu frontowi", rozciągającemu się od Faktów i Mitów po Gazetę Wyborczą. Czy zgodzi się pan z tezą, że zwyciężyła rzeczywistość kreowana przez układ polityczno - medialny?


To prawda, że PiS był pod medialnym ostrzałem. Jednak media mogą zmanipulować sprawy na krótką metę. Potem propaganda się przejada. A propaganda polega nie tylko na kłamstwie, ale głównie na przesadzaniu przywar przeciwnika aż do kłamstwa. Gdyby tylko chodziło o media, to komuna do dziś w Polsce rządziłaby, mieli przecież wszystko od prasy do telewizji przez prawie pięćdziesiąt lat.


PiS nie wykreował swojej polityki medialnej. „Kaczyńscy” mają bardzo słabe PR. Nawet się nie wysilili aby podważyć dominację lewicowych mediów. Przede wszystkim zaś nie sięgnęli po broń, która pomogłaby im zjednać młodych wyborców także. PiS był prawie nieobecny w Internecie. A tutaj aż kusiło, aby tworzyć portale, krótkie filmiki na YouTube, pocztę łańcuszkową, listy internetowe. Powinny one były cały czas, od powstania rządu podawać ten sam przekaz w rozmaity sposób: poważny, śmieszny, komiksowy, skierowany do przedsiębiorcy, specjalisty od obronności, bezpieczeństwa, studenta czy licealisty. I to powinni robić na swój sposób ludzie bardzo młodzi, nawet bez dozoru artystycznego, chociaż naturalnie z pomocą merytoryczną.


Amerykańska Polonia wybrała PiS. Frekwencja w USA była pięć razy wyższa niż w 2005. PiS uzyskał 67% głosów, a PO jedynie 28%. Te wyniki drastycznie różnią się od krajowych. Dlaczego Polonia amerykańska popiera PiS?


Polonia amerykańska popiera PiS, bowiem Polacy tutejsi są wykształceni, dobrze poinformowani i wyrośli w kulcie polskiego patriotyzmu. Nawet świeżo przybyli otwierają oczy i widzą, że byli terroryzowani w klatce PRL, wyrzuceni z Ojczyzny. I rozumieją, że winni ich wypędzenia są komuniści oraz opcje ich wspierające.


W USA Polacy osiągają bardzo dużo, edukują dzieci, stają się zamożni. Jednym słowem są autonomicznymi jednostkami, ludźmi wolnymi, którzy nie musieli opierać się na układzie, ani polegać na interwencji państwowej, aby osiągnąć to, co mają. Zaczynają podziwiać system konserwatywny i libertariański, a przede wszystkim świetne prawo, które pomaga im osiągnąć aż tyle. Nabierają przekonania, że przecież powinni byli osiągnąć podobny sukces w Kraju. Było to niemożliwe z powodu komunizmu i post-komunizmu. Polacy amerykańscy dostrzegają więc w jakiej patologii tkwią rodacy w kraju. Z lotu orła jest pewne uwarunkowania dostrzec łatwiej. I dlatego zwykle głosują na prawicę.


Marek Jan Chodkiewicz (ur. 1962) jest polskim historykiem mieszkającym na stałe w USA. Specjalizuje się w Europie Środkowej i Wschodniej, szczególnie w okresie po II Wojnie Światowej. W Institute of World Politics pełni funkcję dziekana i profesora historii.

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 23 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 5:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robert Majka napisał:
Są to dowody ciasnoty umyslowej wyborców.

Wyborcy są tacy jacy są! Jeżeli polityk nie rozumie społeczeństwa, lub nie potrafi dotrzeć do ich umysłów żeby jego wybrali, to znaczy że zrobił coś źle, lub się do tego nie nadaje. W polityce tak jak w wojsku.
Nie ma złych żołnierzy, są tylko do d...y dowódcy
Robert Majka napisał:
Ale przecież Kornel i inni działacze SW we Wrocławiu narażali swoje życie również za ludzi …

Jak jesteś zasłużony to postawie ci pomnik. Ale nie jest to żaden argument żeby został wybrany. Polityk to jest taki sam zawód jak każdy inny. Czy zatrudnisz za chirurga i dasz przeprowadzić operacje na sercu Twojego dziecka, jakiemuś piekarzowi, tylko dlatego że jest bohaterem i narażał życie za wielu innych?


Robert Majka napisał:

Odnośnie spraw przyziemnych (coś do garnka) , o których Kaziu wspominasz, rozumiem ten argument.

To co nazywasz sprawami przyziemnymi, to jest wlasnie to, co 80% wyborców chce słyszeć jako punkt 1. Dziwie się że tego nie rozumiesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 6:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazimierz M. napisal:

1. Wyborcy są tacy jacy są! Jeżeli polityk nie rozumie społeczeństwa, lub nie potrafi dotrzeć do ich umysłów , żeby jego wybrali, to znaczy że zrobił coś źle, lub się do tego nie nadaje. W polityce tak jak w wojsku.

2. To co nazywasz sprawami przyziemnymi, to jest wlasnie to, co 80% wyborców chce słyszeć jako punkt 1.Dziwie się że tego nie rozumiesz?


Aby nie bylo zdziwienia , że tego nie rozumiem. Rolling Eyes

Szanowny Kazimierzu,

Przyznaje masz 100% racji , te wybory 21 października 2007r pokazaly , kto rozumie spoleczeństwo i jego potrzeby, kto potrafil dotrzeć do umyslów spoleczeństwa , kto się nadaje do parlamentu.
I jeszcze jedna sprawa , a kwestii pomników , proszę bez uszczypliwości. Napisalem szczerze, teraz tego żaluje. Oświecileś mnie, dziekuje , teraz po przeczytaniu tych dwóch istotnych Twoich myśli , rozumiem postawę od 18 lat pana Grzegorza Schetyny, wkrótce ministra MSWiA w rządzie Donalda Tuska. Przyznaje , coś mnie dziś oświecilo, pozytywnie mówie. Wielkie dzięki , dobra kolejna lekcja życia, wielkie dzięki. Zawsze bylem wdzięczny każdemu od kogo czegoś dobrego się nauczylem,także teraz.To także szczerze napisalem.

Pozdrawiam,

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 23 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Wto Paź 23, 2007 7:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robercie,
Nie chciałem być uszczypliwy, ani Ciebie urazić!
Szkoda że się nie rozumiemy.
Ponieważ o tych pomnikach mogło być źle zrozumiane, poprawiam się na:
Wszystkim tym co są zasłużeni postawmy pomniki.
Chciałem przez to powiedzieć że zasłużonym należy się szacunek, ale nie jest to kwalifikacja na polityka.
To wszystko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Paź 24, 2007 9:16 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Kazimierzu,

Trochę mnie to nurtuje , postanowiłem skreślić kilka słów. Faktycznie , przez to , że ktoś kiedyś coś robił , nie oznacza , że na polityka się faktynie nadaje.
Ale spokojnie , tak samo mógłbym zapytać, a czy wybór 22 latka na posła do Sejmu , bo nosi nazwisko Tusk , czy wybór Andrzeja Leppera , Lyżwińskiego, Renaty Beger itp. , itp. "polityków" oznacza,że nadają się na polityka , bo zostali wybrani , a Kornel Morawiecki tylko dlatego , że nie został wybrany, na polityka się nie nadaje?
Uznawanie samej zasady wyboru przez wyborców, że jest jedynym i podstawowym kryterium do piastowania roli polityka , to duże uproszczenie. I dlatego moim zdaniem , mamy w Polsce to co mamy , parlament , samorządy wojewódzkie i gminne takie jakie mamy . Taka konkluzja po tych wyborach mi się nasunęła.Więc Szanowny Kazimierzu , Szanowni Państwo , drodzy przyjaciele z SW , od dziś nie bądzcie tak krytyczni wobec PO , LiD , PSL (Pawlaka) , bo oni na poltyków się nadają. Gdyż przeszli podstawowe sito , sito wyborcze , społeczeństwo świadomie ich wybralo. A ludzi choćby najbardziej uczciwych i szanujących zasady wyborca odrzucił . Rolling Eyes
Wybór osoby do roli posła , senatopra po 1988r tylko dlatego, że zrobił sobie zdjęcie w 1989r z Lechem Wałęsą ( starannie przez tegoż wysekcjonowani), to ma być podstawa do uznania kogoś za polityka.! Gdybym wówczas w 1988 i 1989r poparł KO i Lecha Wałęsę , dziś podobnie jak m.innymi, Jan Maria Rokita , Kazimierz Ujazdowski - UD,UW , dziś Prawo i Sprawiedliwość , czy sztandarowa dziś postać PO pan poseł Grzegorz Schetyna dawniej SW a dziś PO ( przyszły minister MSWiA) . Gdybym wówczas przyjął kryteria tych "polityków" ,wiem byłbym uważany dziś za skutecznego, co błędu nie popełnia, a tym samym byłbym ustawiony materialnie na dziesiątki lat, a zasady honoru ,godność o czym mnie uczono schowałbym wtedy głęboko pod podłogę. Na koniec powiem tylko tyle, byłem wybranym radnym w kadencji 2002-2006 , sprawdziłem się , pracowałem w kilku komisjach ,byłem jednym z przewodniczących komisji problemowych Rady Miasta , przeprowadziłem lustracje władz miasta ,pomimo blokowania mnie, i wieloletniego ośmieszania, bo staralem się być wierny zasadom w praktyce , a nie w teorii. .. itd.
Czasami faktycznie można mieć przekonanie, że politykiem zostaje się wyłącznie po wyborach.
Kwestia wyboru przez wyborców , to w większości dobre (1,2lub 3 miejsce na dobrej liście dobrze rokującej politycznie partii ,która w danej chwili jest na topie.
Może to być przykladowa partia " Koziołka Matołka" , ale czy to oznacza ,że dokonano wlasciwego wyboru? , choćby z partii koziołka matołka . Faktycznie , dziwny jest ten świat , jak śpiewał kiedyś Czesław Niemen ... trudno mu odmówić racji w tych słowach.
To wszystko w tym temacie, więcej do sprawy wracać nie zamierzam.

Z poważaniem , z prawicowym pozdrowieniem ,

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 24 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Czw Paź 25, 2007 8:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

POLITYCY SKUTECZNI ... !

15:09, 25.10.2007 /TVN24, tvn24.pl

Schetyna, Kopacz i Sikorski w rządzie
PITERA NIE BĘDZIE MINISTREM SPRAWIEDLIWOŚCI http://www.tvn24.pl/-1,1526038,wiadomosc.html


Grzegorz Schetyna szefem MSWiA, Radek Sikorski na czele MON lub MSZ - poinformował Donald Tusk, kandydat PO na premiera. Do rządu mieli by też wejść Ewa Kopacz i Zbigniew Chlebowski. Szansę na stanowisko ministra sprawiedliwości straciła Julia Pitera.
Donald Tusk spotkał się dziś z kilkoma posłami Platformy, by rozmawiać o ich wejściu do rządu. Pewne jest, że zaproponuje sekretarzowi generalnemu PO Grzegorzowi Schetynie objęcie stanowiska szefa MSWiA. Nadal nie rozstrzygnięte jest natomiast, czy Radek Sikorski stanie na czele MON czy MSZ. – Widziałbym go na jednym z tych stanowisk – przyznał Tusk. Sam zainteresowany sprawy nie komentował. – Kocham wojsko – stwierdził jeszcze przed spotkaniem z szefem PO. Potem nie chciał już odpowiadać na pytania dziennikarzy. - Tajemnica gabinetu przewodniczącego - stwierdził Sikorski.


Po południu Tusk powiedział, że Sikorski zostanie szefem MON lub MSZPitera nie będzie ministrem sprawiedliwości
Dziś prysły marzenia Juli Pitery o stanowisku ministra sprawiedliwości. Posłanka była wymieniana przez media jako potencjalny kandydat do kierowania tym resortem. Sęk w tym, że nie jest prawnikiem, tylko polonistką. I jej nominacja byłaby ewenementem, na który Tusk nie mógł sobie pozwolić. Szef PO wyraźnie mówił wczoraj, że niektórzy politycy Platformy będą musieli powściągnąć swoje apetyty na władzę. Po spotkaniu wszystko stało się jasne: Pitera nie będzie ministrem sprawiedliwości. - Widziałbym Julię Piterę w innej roli. Chciałbym, by zajęła się budowaniem cywilnego frontu do zwalczania korupcji - powiedział Tusk. Nie sprecyzował, co ma na myśli. Sama posłanka PO stwierdziła tylko: - Nie rozmawialiśmy o stanowiskach, tylko o pomysłach na zwalczanie korupcji. I dodała: - Trzeba zreformować CBA.
Tusk: Widzę Piterę w innej roli niż ministra sprawiedliwości

Tusk pytany o kandydatów na szefa resortu sprawiedliwości odpowiedział: - Jest kilku parlamentarzystów PO, na przykład Cezary Grabarczyk, którzy mają kwalifikacje do objęcia funkcji ministra sprawiedliwości. Ale jest koncepcja, by tym resortem pokierował autorytet prawniczy spoza Sejmu. Jestem przed rozmowami z takimi osobami.

Nieoficjalnie wymienia się prof. Andrzeja Rzeplińskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i prof. Andrzeja Zolla - byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego i byłego Rzecznika Praw Obywatelskich.

Bez Marcinkiewicza w rządzie


Sikorski był pierwszą osobą, z którą w sprawie współpracy w rządzie rozmawiał TuskSzef Platformy zaprzeczył, by do rządu wszedł teraz były premier Kazimierz Marcinkiewicz. – Za wcześnie na jakiekolwiek propozycje. Do maja 2008 roku chce on wypełnić misję w Londynie – zastrzegł Tusk. I dodał: Ale oczywiście spotkam się z nim, by porozmawiać.

O innych kandydaturach na ministrów powiedział: - Niewykluczone, że zaproponuję Ewie Kopacz objęcie stanowiska ministra zdrowia. – Dziś będę z nią w tej sprawie rozmawiał.

Przyznał też, że chciałby współpracować w rządzie ze Zbigniewem Chlebowskim i Jarosławem Gowinem. Nie wykluczył, że Gowin mógłby zostać szefem resortu edukacji. Nie sprecyzował, jakie ministerstwo planuje oddać Chlebowskiemu.

W poniedziałek PO i PSL mają się dogadać sprawie liczby resortów w nowym rządzie. Jest pomysł, by w jedną strukturę połączyć rybołówstwo, budownictwo i transport, a także resort gospodarki i skarbu. Tusk przyznał, że ludowcy są zainteresowani infrastrukturą, polityką regionalną i gospodarką. Nowy rząd powinniśmy poznać 6 listopada.

mac

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 25 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Czw Paź 25, 2007 9:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1. Polityk jest dobrym politykiem, kiedy jest skuteczny: taka teza wynika z faktu, że polityka należy do dziedziny praktycznej, czyli takiej, która wyczerpuje się w praksis ( = działanie po grecku). Stąd polityk, to ktoś, kto działa. Zatem "po owocach ich poznacie", że mianowicie są;

2. Z drugiej strony sfera praksis, działania, to wg Arystotelesa, sfera również etyczna, stąd polityk POWINIEN być kimś o wyskoiej kulturze etycznej.

te dwa punkty dają się połączyć: polityk w pełnym tego słowa znaczeniu, to ktoś, kto - posiadając wysoki poziom etyczny - jednocześnie skutecznie działa na rzecz państwa. Z tego wynika (moim zdaniem), że Kornela Morawieckiego można uznać za polityka, skoro spełnia warunek drugi (bezwzględnie), oraz warunek pierwszy (względnie) - tzn. uzyskał wcale niebagatelną ilość głosów wyborców (w tym mój, jak łatwo się domyśleć). Ponieważ działanie jest tym, co tym mniej ma tendencję do kończenia się, im bardziej jest sobą czyli działaniem, to można stąd wnosić, że w przypadku Kornela ów wynik nie tylko jest efektem działania, ale też owo działanie nie ustanie. Czyli wszystko przed nami.

I tak konserwatyzm staje myśleniem o przyszłości Cool

To tylko kilka refleksji w celu załagodzenia sporu Smile

pozdrawiam
PK

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sob Paź 27, 2007 6:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jedno wydarzenie z historii ; Jak budowano III RP , UBekistan, czyli jak zostać koncesjonowanym , skutecznym politykiem na 18 lat...!!!


Pierwsze wybory parlamentarne w III RP

Data: 27 października 1991


We wszystkich krajach Europy Środkowej, w których jesienią 1989 r. upadł komunizm, już w pierwszych miesiącach 1990 r. odbyły się całkowicie demokratyczne, wolne wybory parlamentarne. Wyjątkiem była Polska – kraj będący niewątpliwym pionierem przemian politycznych w naszej części świata. W Polsce istniał parlament, wybrany w tzw. kontraktowych wyborach 4 czerwca 1989 r., a więc wówczas, gdy w pozostałych krajach regionu komunizm mocno się trzymał. Z całkowicie wolnego wyboru pochodziła jego izba wyższa – Senat.


Mający znacznie większe uprawnienia Sejm wybrany był natomiast według uzgodnionej podczas tzw. obrad okrągłego stołu ordynacji wyborczej, której istotą był wstępny podział mandatów między istniejące wówczas ugrupowania polityczne. PZPR i jej sojusznicy – ZSL, SD i współpracujące z komunistami stowarzyszenia katolickie mieli je zagwarantowane z góry. Opozycja natomiast mogła walczyć o 161 mandatów (35 %) przeznaczonych dla kandydatów nie należących do żadnego z oficjalnych ugrupowań. Walka o te mandaty, jak i o mandaty w całkowicie demokratycznie wybieranym Senacie skończyła się dla niej zwycięstwem: kandydaci Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” zdobyli wszystkie możliwe do zdobycia miejsca w Sejmie i 99 na 100 miejsc w Senacie.

Wyjątkowy sukces opozycji sprawił, że dalszy przebieg wydarzeń politycznych w Polsce przebiegał odmiennie od zakładanego wcześniej przez większość opozycji scenariusza. Według niego Polską nadal miała rządzić PZPR, a „Solidarność” miała być silną opozycją. Choć prezydentem zgodnie z milczącymi ustaleniami zawartymi przy okrągłym stole został I Sekretarz KC PZPR i przewodniczący Rady Państwa gen. Wojciech Jaruzelski, to stanowisko premiera objął 24 sierpnia 1989 r. blisko związany z „Solidarnością” katolicki intelektualista Tadeusz Mazowiecki. W utworzonym przez niego rządzie (powołanym przez Sejm 12 IX 1989 r.) członkowie PZPR objęli zaledwie kilka (choć ważnych) stanowisk. Większość ministrów wywodziła się z „Solidarności”.

Gabinet Mazowieckiego był więc pierwszym niekomunistycznym rządem w państwach Europy Środkowo – Wschodniej.

Koniec „przewodniej siły narodu”

W roku 1990 rządy komunistyczne w krajach Europy Środkowej były już historią. W Polsce był to okres ważnych zmian na scenie politycznej. Znamiennym wydarzeniem było samorozwiązanie się PZPR. Podczas XI, ostatniego i nadzwyczajnego zjazdu tej partii powstały dwa nowe ugrupowania: utworzona przez Aleksandra Kwaśniewskiego Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP), do której wstąpiła znaczna ilość członków dawnej „przewodniej siły narodu” i Polska Unia Socjaldemokratyczna byłego I Sekretarza KW PZPR w Gdańsku (i negocjatora Porozumień Sierpniowych w 1980 r.) Tadeusza Fiszbacha.

„Wojna na górze”

Wiele działo się też po „solidarnościowej” stronie politycznego spektrum. Główną osią konfliktu był w tym przypadku spór o rolę Lecha Wałęsy, który po powołaniu rządu Mazowieckiego znalazł się na uboczu głównego nurtu sceny politycznej.

12 maja grupa działaczy dawnej opozycji, którzy nie znaleźli się w rządzie powołała Porozumienie Centrum, na którego czele stanęli bracia Jarosław i Lech Kaczyńscy. Wysuwali oni postulat przyspieszenia zmian politycznych – krytykując Mazowieckiego za ich powolność – i lansowali kandydaturę Lecha Wałęsy na prezydenta.

Z kolei zwolennicy rządzącego premiera powołali 16 lipca partię Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna, na czele której stanęli znani działacze „Solidarności” Władysław Frasyniuk i Zbigniew Bujak. Aktywiści tego ugrupowania roztaczali apokaliptyczną wizję rządów Wałęsy i atakowali lansowane przez Porozumienie Centrum hasło „przyspieszenia” jako przykrywkę politycznego awanturnictwa.

Walka o prezydenturę

Przede wszystkim jednak, rok 1990 był w Polsce rokiem wyborów prezydenckich. Początkowo wydawało się, że jedynymi liczącymi się kandydatami w walce o prezydenturę będą Lech Wałęsa i Tadeusz Mazowiecki. Jednak finał prezydenckiej rozgrywki okazał się zgoła nieoczekiwany. Głoszący populistyczne hasła i atakujący zarówno Mazowieckiego jak i Wałęsę Stanisław Tymiński – emigrant z Polski, osiadły w Peru i później w Kanadzie – zdobył znaczną popularność wśród niezadowolonej ze skutków zmian politycznych części społeczeństwa i w pierwszej turze wyborów zajął drugie miejsce, eliminując Mazowieckiego z dalszej walki o najwyższy urząd w państwie. Dopiero drugą turę wyborów wygrał z Tymińskim Wałęsa, uzyskując 74% ważnie oddanych głosów.

Rząd Bieleckiego

Po przegranych wyborach prezydenckich Mazowiecki ustąpił z funkcji premiera. Misję utworzenia nowego rządu Wałęsa powierzył początkowo Janowi Olszewskiemu, jednak ten szybko z niej zrezygnował, nie chcąc się zgodzić na stawiane mu przez prezydenta warunki (chodziło m.in. o rolę Leszka Balcerowicza, którego Olszewski chciał „zdegradować” do jedynie ministra finansów). Ostatecznie, po konsultacjach, w trakcie których Wałęsa „sondował” kandydatury Geremka i Mazowieckiego, nowy rząd utworzył Jan Krzysztof Bielecki, reprezentujący mało wcześniej znany szerokiej opinii publicznej Kongres Liberalno–Demokratyczny, działający wówczas głównie w Gdańsku (skąd wywodził się nowy premier). 13 I 1991 r. Sejm większością 272 głosów, przy 4 głosach przeciwnych i 62 wstrzymujących się zatwierdził skład rządu Bieleckiego.

Kiedy wybory?

Nowy gabinet – w którego składzie pozostali zasiadający w rządzie Mazowieckiego wicepremier i minister finansów, Leszek Balcerowicz i minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski – poparła nie tylko większość posłów OKP, ale także duża część Parlamentarnego Klubu Lewicy Demokratycznej, czyli byłych komunistów. Ci ostatni głosowali za nowym rządem nie tyle z powodu rzeczywistego poparcia jego programu, co raczej ze względów czysto taktycznych: taka postawa zmniejszała ryzyko, że nowy rząd i popierające go postsolidarnościowe ugrupowania w Sejmie będą naciskać na szybkie przeprowadzenie nowych wyborów, które – jak należało się wówczas spodziewać – skończyłyby się dla postpezetpeerowskiej lewicy klęską.

Nacisk na przeprowadzenie nowych wyborów był jednak silny. Było to całkowicie zrozumiałe – na początku 1991 r. Polska była jednym państwem Europy Środkowej, którego parlament nie pochodził z całkowicie wolnych wyborów.

Nie wszystkim jednak się do wyborów spieszyło. Do przeprowadzenia wyborów wiosną 1991 r. dążyły :Porozumienie Centrum, Kongres Liberalno–Demokratyczny i Zjednoczenie Chrześcijańsko–Narodowe. Inne ugrupowania odnosiły się do tego pomysłu niechętnie. Wcześniejszych wyborów nie chcieli – z oczywistych względów – postkomuniści. Również zwolennicy Mazowieckiego, obawiający się wzmocnienia obozu zwolenników Wałęsy, traktowali ideę nowych wyborów z dystansem.

W dwuznaczny sposób zachowywał się również sam Wałęsa. Pozornie bowiem popierał on wcześniejsze wybory, ale swoimi działaniami – takimi jak przesłanie do Sejmu w lutym 1991 r. własnego projektu ordynacji wyborczej – de facto zmierzał do ich opóźnienia.

Ostatecznie datę wyborów ustalono na 27 października 1991 r. Odbywały się one według uchwalonej w lipcu tego samego roku ordynacji wyborczej, według której 391 posłów wybierano w wielomandatowych (min. 3 mandaty) okręgach wyborczych, przeliczając wyniki głosowania na mandaty korzystną dla słabych ugrupowań metodą Hare – Niemeyera, zaś 69 pozostałych posłów wybierano z przedstawianych przez partie list krajowych; te ostatnie mogły zdobyć komitety, które uzyskały min. 5% głosów w skali całego kraju lub mandaty w co najmniej 5 okręgach wyborczych.

Sytuacja w kraju

Gabinet Jana Krzysztofa Bieleckiego w znacznym stopniu kontynuował politykę poprzedniego rządu. Tymczasem sytuacja gospodarcza kraju była fatalna. W wyniku załamania się obrotów handlowych z ZSRR i innymi krajami RWPG, a także wojny w Zatoce Perskiej, pogłębiła się recesja. Objawem rosnącego niezadowolenia społeczeństwa były nasilające się żądania złagodzenia polityki gospodarczej, w tym przede wszystkim zniesienia podatku od ponadnormatywnego wzrostu wynagrodzeń (tzw. „popiwku”).

Fatalne wrażenie zrobiły afery gospodarcze w rodzaju afery alkoholowej, afery spółki „Art- B” czy afery FOZZ.

W sferze pozagospodarczej silnie rozbudzone były obawy o to, że Polska stanie się państwem de facto wyznaniowym. Obawy te wynikały m.in. z silnej pozycji, jaką w życiu politycznym zdobyło wówczas Zjednoczenie Chrześcijańsko–Narodowe, którego lider Wiesław Chrzanowski zajmował w rządzie Bieleckiego stanowisko ministra sprawiedliwości. Również sam kościół – jak najdalszy od chęci bezpośredniego sprawowania rządów – wyraźnie naciskał na to, by ustawodawstwo państwowe w „moralnie kontrowersyjnych” sprawach, takich jak np. aborcja, programy szkolne czy ochrona „wartości chrześcijańskich” w radiu i telewizji, odpowiadało prezentowanym przez hierarchów postulatom.

Wybory

W wyborach, w których wzięło udział ok. 100 ugrupowań – na ogół o niejasnej tożsamości i minimalnych wpływach, wzięło udział 43,2 % uprawnionych do głosowania. Mandaty uzyskało 29 komitetów wyborczych. Wyniki komitetów, które uzyskały co najmniej 2 miejsca w Sejmie przedstawiały się następująco:

Unia Demokratyczna - 62
Sojusz Lewicy Demokratycznej - 60
Wyborcza Akcja Katolicka - 49
Porozumienie Obywatelskie Centrum - 44 ( dzisiaj- Prawo i Sprawiedliwość)
Polskie Stronnictwo Ludowe - Sojusz Programowy - 48
Konfederacja Polski Niepodległej - 46
Kongres Liberalno-Demokratyczny - 37 (dzisiaj- Platforma Obywatelska )
Porozumienie Ludowe - 28
NSZZ "Solidarność" - 27
Polska Partia Przyjaciół Piwa - 16
Chrześcijańska Demokracja - 5
Unia Polityki Realnej - 3
Solidarność Pracy - 4
Partia Chrześcijańskich Demokratów - 4
Mniejszość Niemiecka - 7
Partia X - 3
Ruch Autonomii Śląska (przybudówka KPN) - 2
Polski Związek Zachodni (przybudówka KPN) ,- 4
pozostałe komitety - 11
Nieco tylko mniej rozproszony był wybierany według ordynacji większościowej Senat. Podział mandatów w izbie wyższej parlamentu wyglądał następująco:

Unia Demokratyczna - 21
NZSS "Solidarność" - 11
Wyborcza Akcja Katolicka - 9
Porozumienie Obywatelskie Centrum - 9
Polskie Stronnictwo Ludowe - 7
Kongres Liberalno-Demokratyczny - 6
Porozumienie Ludowe - 5
Sojusz Lewicy Demokratycznej - 4
Konfederacja Polski Niepodległej - 4
pozostałe komitety - 24
Rząd Olszewskiego

Mnogość występujących w parlamencie ugrupowań nie ułatwiała sformułowania nowego rządu. Ostatecznie, nowym premierem został w grudniu 1991 r. związany z Porozumieniem Centrum adwokat Jan Olszewski. Rządy jego gabinetu trwały tylko do tzw. afery teczkowej 4 czerwca 1992 r.

Następnie, po nieudanej próbie powołania nowego rządu przez Waldemara Pawlaka z PSL, funkcję premiera objęła związana z prawym skrzydłem Unii Wolności posłanka Hanna Suchocka. Sam parlament przetrwał niecałe dwa lata – 1 czerwca 1993 r. po tym, jak Sejm odwołał rząd Suchockiej, nie powołując jednocześnie następnego premiera, prezydent Wałęsa, wykorzystując uprawnienia nadane mu przez uchwaloną w październiku 1992 r. tzw. małą konstytucję, rozwiązał Sejm i Senat oraz zarządził nowe wybory.

Bartłomiej Kozłowski, 2004

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 27 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum