Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Michal Boni przyznal się do podpisania wspólpracy z SB...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 11:27 am    Temat postu: Re: S grjazi w knjazi Odpowiedz z cytatem

Grzegorz - Wrocław napisał:
M.Boni powiedział: "Gdybym donosił – jak twierdzi Dakowski - i działacze podziemia, by to tym wiedzieli, to mazowiecka „Solidarność” nie wybrałaby mnie w 1989 r. na szefa regionu." .


Pamiętam troszkę tamte czasy, gdy od rana można było na nowo zarejestrować Solidarność to już wieczorem pod drzwiami odpowiednich urzędów stały komitety organizacyjne po to żeby ktoś "nieprawomyślny" ich nie ubiegł. Mazowiecka Solidarność tak świetnie działała że wytrzymałem w tej organizacji tylko do 91 roku po czym z całą grupą kolegów się wypisaliśmy z tego towarzystwa. Ogromną w tym zasługę miał M.Boni i jego towarzysze. Może to była celowa robota Question Tak dobrze wykonał swoje zadanie że awansował do rządu a Solidarność na Mazowszu jest do dziś marionetką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 11:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy Michał Boni wejdzie do rządu
Eliza Olczyk 02-11-2007, ostatnia aktualizacja 02-11-2007 09:23

Nie ma przeszkód, żeby Boni, który przyznał się do współpracy z SB, zasiadał w rządzie Tuska – uważają działacze PO
źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej

* On straszył procesami, koledzy protestowali
* Michał Boni: uległem szantażowi agentów SB

Spór o lustrację powrócił – i to w kluczowym momencie formowania nowego rządu.

W środę były minister pracy Michał Boni powiedział przed kamerami telewizyjnymi, że w 1985 roku SB zwerbowała go do współpracy. Według Boniego grożono mu ujawnieniem pozamałżeńskiego romansu.

– Przepraszam i proszę o wybaczenie – mówił dramatycznym tonem Boni tuż po rozmowie z szefem Platformy Obywatelskiej.

Były polityk Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a dziś ekspert Instytutu CASE, nie krył, że jego oświadczenie jest związane z propozycją wejścia do rządu Donalda Tuska. Dwa dni wcześniej „Gazeta Wyborcza” napisała, że Tusk zaproponował Boniemu tekę ministra pracy i polityki społecznej. Objęcie takiego stanowiska oznacza konieczność złożenia oświadczenia lustracyjnego. Ponadto wszystkie informacje na temat członka rządu zgromadzone przez SB zostałyby ujawnione.

Boni nie chciał odpowiedzieć na pytanie „Rz”, czy zasiądzie w rządzie PO – PSL. Twierdził, że ujawnienie dawnej współpracy z SB potrzebne było przede wszystkim jemu samemu. Pytany przez „Rzeczpospolitą”, dlaczego wybrał taką dramatyczną formę opowiedzenia o swojej przeszłości, odparł: – Uznałem, że tak jest bardziej uczciwie.

Politycy PiS są oburzeni, że Tusk chce wziąć do rządu tajnego współpracownika. Z kolei działacze Platformy są zdania, że słowa Boniego zamykają sprawę.

– Nie widzę żadnych przeszkód w powołaniu go do rządu – mówi Julia Pitera. Jej zdaniem Boni postąpił znacznie uczciwiej niż Zyta Gilowska. – Gilowska aż do orzeczenia sądu twierdziła, że nie miała pojęcia, iż w jej otoczeniu działał agent, a mimo to Jarosław Kaczyński przyjął ją do swojego gabinetu.

Lider Platformy nie przesądził, czy Boni będzie ministrem w jego rządzie. Podtrzymał jedynie wolę współpracy z dawnym kolegą z KLD. Tygodnik „Wprost” w swoim wydaniu internetowym spekulował wczoraj, że zostanie ona ograniczona do doradztwa. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika jednak, że Boni może objąć stanowisko wiceministra w resorcie pracy lub doradcy premiera.

Socjolog Andrzej Rychard mówi, iż dobrze się stało, że Boni po latach przyznał się do współpracy. Innego zdania jest dr Marek Migalski, który ocenia gest Boniego jako czysto koniunkturalny. – Boni ujawnił swoją współpracę z SB, bo dostał propozycję wejścia do rządu – mówi Migalski. – Ostatni moment, w którym powinien to uczynić i wyjść z całej historii z twarzą, to 1992 rok, kiedy jego nazwisko znalazło się na liście Macierewicza.
Źródło : Rzeczpospolita


parę słów komentarza -


Straszenie ujawnieniem poza małżeńskiego romansu, powodem podpisania deklaracji o współpracy z SB - przecież to kpina w żywe oczy. Facet zamiast wykazać skruchę jest coraz bardziej bezczelny. Jak to perspektywa sprawowania władzy, przesłania racjonalne myślenie i trzeźwą ocenę sytuacji. A jeżeli rzeczywiście to był główny powód, to dyskryminuje go to już całkowicie. Ludzie w dramatycznych sytuacjach odmawiali ,a tu chłoptaś w obawie przed ujawnieniem jego łóżkowych fiku-miku podpisał. Widzisz Panie Boni jak to trzeba uważać na tego jak to on się nazywa - no mniejsza o to ale do czego ten on potrafi doprowadzić.





Marek Radomski Rada Oddziałowa - SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 12:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gosiewski: Boni nie powinien być ministrem - http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=11670 ,
, Celiński: wierzę, że nie donosił... http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=11669


09:35, 02.11.2007 / Sygnały Dnia

OPOZYCJA O RZĄDOWEJ PRZYSZŁOŚCI BONIEGO

Gosiewski: ocena należy do PO, Celinski: to sprawa Tuska

TVN24 , http://www.tvn24.pl/-1,1527025,wiadomosc.html

Donald Tusk milczy na temat rządowej przyszłości dotychczasowego kandydata na ministra pracy Michała Boniego, ale rady dla przyszłego premiera ma opozycja. - Boni nie powinien być ministrem - ocenia wicepremier Przemysław Gosiewski. Z kolei Andrzej Celiński, poseł LiD przekonuje: - Przydałby się w rządzie Tuska.
Nie milkną polityczne komentarze po wyznaniu Michała Boniego, że podpisał deklarację współpracy z SB.

Jak przyznał poseł PiS, Boniego zna jeszcze z początku lat 80. - To był człowiek bardzo odważny - podkreślał Gosiewski w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu. Jednocześnie dodał, że jego zdaniem osoby, które były współpracownikami nie powinny pełnić najwyższych funkcji w państwie. - Tak jest za rządów Jarosława Kaczyńskiego. Ale ocena należy do Platformy - zaznaczył.

Decyzję przyszłemu premierowi zostawia też Andrzej Celiński. Wprawdzie - jak tłumaczy - "Boni jest znaczącym specjalistą, ekspertem od polskiego rynku pracy" i na pewno jego wiedza przydałaby się w rządzie Donalda Tuska, ale przyznaje, że odstąpienie od tej nominacji byłoby "całkiem zrozumiałe".

- Bardzo cenię go jako człowieka - wyznał poseł LiD. I podkreślił, że Boniego zna osobiście i wierzy w jego uczciwość i zapewnienia, że na nikogo nie donosił. - O podziemnych strukturach wiedział bardzo dużo i gdyby rzeczywiście chciał sypać, mógł posłać do więzienia każdego - tłumaczył Celinski.

Komentarz:

1) skuteczny polityk, mówi; cyt; " Urbański: nie wiedziałem, że Boni był agentem
Dodaje, że Andrzej Urbański doskonale znał sprawę. Tymczasem szef TVP Andrzej Urbański zaprzecza, jakoby wiedział o agenturalnej przeszłości Boniego. - Nie wiedziałem wtedy, że Boni był agentem - powiedział tvn24.pl Urbański. ,

2) skuteczny polityk, mówi; cyt; " - Nie wiedziałem gdzie są offsety, ani jaka jest siatka kolportażu - mówił w TVN24 Michał Boni. Powtórzył to, co wcześniej powiedział naszemu portalowi: że nie donosił i nie wskazywał SB lokalizacji podziemnych drukarni.
- Oczekuję sprostowania i przeprosin od prof. Mirosława Dakowskiego. Inaczej wystąpię przeciwko niemu na drogę prawną - powiedział portalowi tvn24.pl Michał Boni. "

Wyjaśniam użycie przeze mnie pojęcia w 1 , 2 przypadku - skuteczny polityk ,mówi: gdyby zarówno Urbański ,który podpisal lojalkę (sam się przyznal) i Michal Boni ( sam się przyznal do podpisania zobowiązania do wspólpracy ze specsluzbami PRL) tego nie zrobili ,ich skuteczność polityczna po 1989 roku, bylaby taka , jak każdego polityka spoza ukladu magdalenkowego, komu bliskie są poglądy mgr inż.Andrzeja Gwiazdy , Anny Walentynowicz czy SW dr Kornela Morawieckiego.
Napisalem i zwracam uwagę na pojęcie o " skuteczności politycznej " , bo widać ją po zachowaniu i sposobie bycia jakie wartości wyznają skuteczni.Można być w polityce , można chcieć zaistnieć , ale nie za wszelką cenę, za cenę zeszmacenia charakteru . W uszach pozostal mi jednak "dźwięk" poglądu o skuteczności w polityce.
Jak widać trzej panowie z boiska są "skuteczni " , a i ich skuteczność jest widoczna na przykladzie samorealizacji. Jeden zostaje ministrem , ekspertem od gospodarki , drugi prezesem TVP mianowany przez PiS, i nic nie szkodzi, że minister ekspert ma krótką pamięć. Obaj mają krótszą pamięć wzgledem siebie. Krótka pamięć jest premiowana ... Zapomnialbym o dzialaczu Walęsowej "S" panu Celińskim (ten to cyborg nie czlowiek ).
mój komputer przy panu Celińskim wysiada, którego pamięć jest większa, niż dwie pamięci razem wzięte tj. Urbańskiego + Boniego.
Proszę zwróćcie Państwo uwagę, pan Celiński wie więcej niż sam o sobie wie Boni , który się wypiera, że nie wie tego , co o nim wie Celiński ... Zaiste "profesjonaliści w każdym calu " dlatego są politycznie skuteczni po 1989r ... Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes

" Bóg stworzyl czlowieka ,
ponieważ rozczarowal się malpą " Mark Twaim , pisarz (1835-1910)

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 2 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Pią Lis 02, 2007 2:34 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Harcownik
Weteran Forum


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 131

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 1:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gosiewski napisał:

Jak przyznał poseł PiS, Boniego zna jeszcze z początku lat 80. - To był człowiek bardzo odważny - podkreślał Gosiewski w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu.


A czego kapuś miał się bać, jak robił tylko to co mu kazali.

Gosiewski napisał:

Jednocześnie dodał, że jego zdaniem osoby, które były współpracownikami nie powinny pełnić najwyższych funkcji w państwie.


Ale Gosiewski mnie wpienia! Co znaczy najwyższych funkcji w państwie?
Ż a d n y c h !

A odpracować winy to w kopalni, albo w kamieniołomach!
:502: :573:
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 6:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

TUSKLANDIA , Ustępujący premier Jaroslaw Kaczyński: Szykuje się putinada - SZEF RZĄDU O DOPROWADZENIU NACZELNEGO SAKIEWICZA DO SĄDU-Dał też policji prawo do zatrzymania Tomasza Sakiewicza i Katarzyny Hejke na 48 godzin.
http://www.tvn24.pl/-1,1527063,wiadomosc.html



Mamy do czynienia z politycznym prześladowaniem ludzi głoszących inne poglądy niż większość mediów i ekipa, która wkrótce będzie rządzić - tak premier skomentował decyzję sądu o doprowadzeniu na rozprawę naczelnego "Gazety Polskiej".

Jarosław Kaczyński nie kryje oburzenia decyzją stołecznego sądu, który nakazał policji doprowadzić na rozprawę redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i jego zastępczyni. Dał też policji prawo do zatrzymania Tomasza Sakiewicza i Katarzyny Hejke na 48 godzin. Nie stawili się oni bowiem na rozprawę w procesie karnym, jaki wytoczył im TVN.

Dziś szef rządu spotkał się z dziennikarzami "Gazety Polskiej", a potem zwołał konferencję prasową, na której nie szczędził ostrej krytyki pod adresem wymiaru sprawiedliwości. - To decyzja niebywała, wręcz niebezpieczna i niespotykana w rozprawach z oskarżenia publicznego – stwierdził premier. – Tym bardziej, że Tomasz Sakiewicz był obecny na wszystkich poprzednich rozprawach – dodał Kaczyński.

Według premiera, sąd podjął taką decyzję, by przypodobać się nowej władzy. - Objęciu władzy przez Platformę Obywatelską towarzyszą decyzje młodych sędziów, w tym przypadku asesora, którzy chcą zrobić szybką karierę. Nie mówię o bezpośrednim wpływie, tylko pewnym ustawianiu się – powiedział szef rządu. I dodał: - Tego typu wyczyny asesora, który w ogóle nie powinien orzekać w takich sprawach, godzą w demokrację i wolność.

A potem ostrzegał: - Szykuje się putinada. Ci, którzy mają inne poglądy niż ekipa rządząca oraz media takie jak "Gazeta Wyborcza", będą sekowani. I co za tym idzie - zostaną zablokowane normalne mechanizmy kontroli władzy. Platforma zagraża demokracji – z polską demokracją może być źle, prawa opozycji i prasy mogą być zagrożone.

O samym Donaldzie Tusku – choć jego nazwisko nie padło z usta premiera – powiedział: - Wprost mówił on, że polską demokrację można ograniczyć. Zastrzegł co prawda, że wypowiedzi, które przytoczył pochodzą z lat 90., ale nadal są aktualne.

- Bardzo niepokojące są relacje Platformy z Lechem Wałęsą i Hanną Suchocką. Stosunek byłego prezydenta do demokracji jest bardzo problematyczny, zaś była premier jest zamieszana w inwigilację prawicy - dowodził Kaczyński.

Premier zapowiedział, że PiS - jako opozycja - będzie monitorować wolność mediów. On sam wesprze dziennikarzy "Gazety Polskiej". - Pozbawienie kogoś wolności jest czymś skandalicznym. Jeśli będzie trzeba zwrócę się do organizacji międzynarodowych - dodał szef rządu.

PO: To absurd
Iwona Śledzińska-Katarasińska: Zarzuty premiera są absurdalne

Posłanka Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła w TVN24, że słowa szefa rządu są absurdalne. - Przecież premierem jest jeszcze Jarosław Kaczyński, a prawo sądzenia asesorom dał minister Ziobro – dowodziła posłanka PO. - Nawet przy maksymalnie złej woli nie powinno się obwiniać Platformy za decyzje niezawisłego sądu – dodała.

I poradziła premierowi, by zrobił uczciwy rachunek sumienia po swoich rządach. - Proszę, by Jarosław Kaczyński mówił, jakimi dokonaniami może się teraz pochwalić, a z ocenami rządów PO niech poczeka do momentu, aż Platforma zacznie rządzić.

mac


Robert Majka , polityk , Przemyśl , 2 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 6:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Policja ma doprowadzić szefa "Gazety Polskiej" na proces z TVN -SAKIEWICZ: TO "BŁĄD I SKANDAL" http://www.tvn24.pl/12690,1526834,wiadomosc.html

Stołeczny sąd nakazał doprowadzenie przez policję redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza i jego zastępczyni na następny termin procesu karnego o pomówienie, wytoczonego im przez TVN. Zdaniem Sakiewicza jest to próba zamknięcia ust "Gazecie Polskiej". TVN zaapeluje do sądu o powstrzymanie się o takiej decyzji.
Bo nie stawili się na procesie
Powodem wtorkowej decyzji Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy była nieusprawiedliwiona nieobecność obojga oskarżonych - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek. Dodał, że sąd uznał za niewystarczające usprawiedliwienie Sakiewicza, który napisał sądowi, że "jest na ślubie przyjaciół za granicą", a jego zastępczyni Katarzyna Hejke nie podała powodów niestawiennictwa.

Według prawa, sąd może ukarać oskarżonych grzywną, albo też nakazać doprowadzenie ich przez policję na następny termin, po uprzednim zatrzymaniu. Kolejny termin rozprawy to 14 grudnia. Małek podkreśla, że decyzja jest nieprawomocna; można złożyć na nią zażalenia.

13 grudnia - w areszcie
Tomasz Sakiewicz poinformował na swoim blogu, że warszawski sąd zdecydował o zatrzymaniu na 48 godzin jego oraz jego zastępczyni, Katarzyny Hejke. Według niego, decyzja sądu jest "absolutnie bezprecedensowa", a "do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo ‘Gazety Polskiej’ spędzić ma w areszcie 13 grudnia". Sakiewicz uważa decyzję sądu za "błędną i skandaliczną", bo "musi być ona odebrana jako próba zamknięcia ust +GP+". Jednak, jak powiedział, nie zdecydował jeszcze, czy się odwoła.

Naradzimy się w tej sprawie jeszcze z adwokatami. Myślę jednak, że taka decyzja sądu być może warta jest uszanowania. Skoro sąd uważa, że dziennikarze powinni siedzieć w więzieniach, to być może warto to uszanować, żeby opinia publiczna w Polsce i na świecie to zobaczyła. Do rangi symbolu urasta fakt, że kierownictwo "Gazety Polskiej" spędzić ma w areszcie 13 grudnia (dzień później odbyć ma się rozprawa). Fakt ten każe zastanowić się, czy wypowiedzi o nowym 13 grudnia po odsunięciu od władzy zwolenników IV RP, były faktycznie bezpodstawne.
Tomasz Sakiewicz

Sakiewicz pisze, że nie stawił się, bo jest za granicą, co przekazał sądowi adwokat, a do Hejke informacja o rozprawie w ogóle nie dotarła. - Odbyło się już kilka rozpraw. Do tej pory stawiałem się na wszystkich - powiedział. Jego zdaniem, jest to sprawa z powództwa prywatnego i zastosowanie tak ostrych środków nie ma precedensu w przypadku kogoś, "kto się zawsze stawia na rozprawy". - Poza tym ja nie jestem przestępcą, nigdy za nic nie byłem skazany. Nie widzę powodu, dla którego miałbym być traktowany jak ktoś, kto morduje czy gwałci - oświadczył.

Sędzia Wojciech Małek odpowiada krótko: - Sąd musi stosować przepisy, a każdy oskarżony ma się stawić na rozprawę. Podkreślił też, że we wtorek odbyła się pierwsza rozprawa, wcześniej były tylko posiedzenia pojednawcze i próby mediacji. Nie chciał komentować zarzutów Sakiewicza wobec sądu.

TVN przeciwny takim metodom

Rzecznik TVN Karol Smoląg powiedział, że TVN zwróci się do sądu z apelem, by nie stosował takich środków wobec dziennikarzy.

Po stronie Sakiewicza stanął też szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. Miłosz Marczuk w specjalnym oświadczeniu przypomniał, że Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich od dawna chce likwidacji art. 212 kk. Artykuł ten przewiduje do 2 lat więzienia za pomówienie w mediach o "postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć kogoś w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności". - Absurdem jest utrzymywanie w kodeksie karnym przepisów, na podstawie których można uwięzić dziennikarza za słowo - dodał.

Sprawa Suboticia
Przeciwko Sakiewiczowi i Hejke toczy się proces karny, wytoczony z oskarżenia prywatnego przez spółkę TVN za artykuł pt. "WSI na wizji" z października 2006 r. Napisano w nim, że Milan Subotić z TVN doradzał przy akceptacji programów publicystycznych stacji, m.in. programu "Teraz My". Chodzi m.in. o odcinek programu, gdzie ujawniono rozmowy Renaty Beger z politykami PiS. Poza tym gazeta napisała, że Subotić od 1984 r. współpracował z wywiadem wojska PRL, a od ok. 1993 r. - z WSI. - Oficerem prowadzącym Suboticia był Konstanty Malejczyk, były szef WSI, później związany z Samoobroną i Andrzejem Lepperem - podała "Gazeta Polska".

TVN w akcie oskarżenia zarzuca obojgu dziennikarzom, że sposób zredagowania artykułu i jego zawartość insynuują, że służby specjalne miały wpływ na przebieg programu "Teraz My" oraz fałszywie zarzucają mu stronniczość, co godzi w dobre imię spółki i jej dziennikarzy.

Niedawno ruszył też proces cywilny z powództwa Suboticia, który żąda od "Gazety Polskiej" przeprosin za podanie, jakoby był agentem WSI, a jako sekretarz programowy TVN miał wpływ na program, w którym ujawniono "taśmy Beger". Subotić przyznaje się do kontaktów z wywiadem wojskowym PRL, zaprzecza zaś, by był agentem WSI oraz by manipulował programem "Teraz my".

Subotić uważa, że raport z weryfikacji WSI bezpodstawnie wymienia go jako agenta WSI. Pozwał już MON za raport (ten proces jeszcze nie ruszył). Za zarzuty, jakoby na zlecenie WSI miał manipulować programem z "taśmami Beger", pozwał też prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcę premiera ds. bezpieczeństwa.
kaw, mon

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 2 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 9:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypomnienie historii :CZYM BYL SYSTEM SOWIECKIEGO ZNIEWOLENIA W Europie WSCHODNIEJ,na PRZYKLADZIE WSCHODNIONIEMIECKIEJ STASI ...Strzelali, aby zabić
Odkrycie, którego dokonano w archiwum Stasi to przerażający dowód, jak antyludzki był tamten ustrój ...
http://wiadomosci.onet.pl/1431299,1292,1,1,strzelali_aby_zabic,kioskart.html

Odkrycie, którego dokonano w archiwum Stasi to przerażający dowód, jak antyludzki był tamten ustrój

Rozkaz "nie wahajcie się użyć broni", pochodzący z okresu zimnej wojny, stanowi niepodważalny dowód, że wojska Niemiec Wschodnich miały zgodę na strzelanie do ludzi uciekających na Zachód. Pisemny rozkaz, wydany przez służby specjalne brzmi: "Nie wahajcie się użyć broni nawet jeśli granicę naruszają kobiety czy dzieci, wielokrotnie w przeszłości wykorzystywane przez zdrajców". Został on znaleziony w regionalnym archiwum Stasi w Magdeburgu.

Podczas próby ucieczki do Niemiec Zachodnich zginęło ponad 1100 osób. Większość została zastrzelona, gdy forsowały mur berliński i granicę między Niemcami Wschodnimi a Zachodnimi w okresie od roku 1961, gdy stała zamknięta, aż do listopada 1991 roku, kiedy mur został zburzony.

Archiwum Stasi w Magdeburgu, fot. AFP

Wyżsi rangą funkcjonariusze Stasi oraz rządzącej partii uniknęli oskarżenia lub otrzymali łagodne wyroki w serii procesów po zjednoczeniu Niemiec, ponieważ utrzymywali, że nie istniał rozkaz zabijania uciekinierów. Politycy i historycy sugerują, że ten dokument, datowany na 1 października 1973, może stanowić podstawę dla przyszłych postępowań sądowych.

– To odkrycie jest ważne, ponieważ do dziś władze wciąż zaprzeczały istnieniu rozkazu strzelania na murze berlińskim, a my nie natrafiliśmy na instrukcję tak bezpośrednią, czytelną i szeroką, jak ta – powiedziała Marianne Birthler, pełnomocnik rządu ds. akt służby bezpieczeństwa byłej NRD.

We wschodnioniemieckich archiwach znajdowano już pisemne rozkazy polecające straży granicznej użycie broni palnej jako środka ostatecznego przymusu. Zawsze jednak instruowały one strażników, by zanim zaczną strzelać, ostrzegali uciekinierów, że użyją broni palnej. W ujawnionym właśnie siedmiostronicowym dokumencie nie ma żadnej wzmianki o ostrzeganiu zbiegów.

Odkrycie zbiega się z 46. rocznicą zbudowania muru berlińskiego. Władze Niemiec Wschodnich zamknęły granicę, by powstrzymać nieustający exodus obywateli na Zachód. W nocy 12 sierpnia żołnierze i robotnicy postawili zasieki i rozciągnęli drut kolczasty wzdłuż trzech zachodnich sektorów, po czym rozpoczęli budowę 155-kilometrowego muru, który odizolował Berlin Zachodni i stał się symbolem zimnej wojny. Granicę między NRD i RFN, o długości ok. 1400 km, wyznaczały ogrodzenia, pola minowe i wieże strażnicze.

Rozkaz "strzelać by zabić" został skierowany do specjalnie szkolonych jednostek Stasi, które miały za zadanie infiltrowanie straży granicznej i zapobieganie dezercji żołnierzy. Wiadomo o co najmniej 37 strażnikach granicznych, którzy zostali zastrzeleni podczas próby ucieczki na Zachód.

– Ten dokument to forma licencji na zabijanie. Nigdy dotąd nie widzieliśmy niczego takiego – powiedział Hubertus Knabe, dyrektor muzeum w dawnym więzieniu Stasi w dzielnicy Hohenschönhausen. – Skierowany był do agentów Stasi, ale uważam, że należy sprawdzić, czy był wykonywany, kto go wydał oraz jakie były jego skutki. Jeśli ustalimy, że z powodu tego rozkazu zginęli ludzie, to oczywiście prokuratura będzie musiała rozpocząć postępowanie dochodzeniowe w sprawie kryminalnej.

Ronald Pofalla, sekretarz generalny CDU, partii kanclerz Angeli Merkel, powiedział: – Odkrycie rozkazu to przerażający dowód, jak antyludzki był ten ustrój.

Bariera:


▪ Około 5000 osób udało się uciec do Berlina Zachodniego.

▪ Straż graniczna otworzyła ogień 1693 razy.

▪ Mur berliński został zamieniony w 310 tysięcy ton gruzu, który posłużył do budowy dróg.

▪ Oficjalnie mur w Niemczech Wschodnich nazywano "antyfaszystowską barierą ochronną".

▪ Ponad 75 tys. ludzi trafiło do więzienia za próbę opuszczenia NRD.


Robert Majka , polityk , Przemyśl , 2 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 10:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Robert Majka napisał:
"Boni miał trudną sytuację osobistą"

Oceniając fakt podpisania przez Michała Boniego deklaracji współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, trzeba pamiętać o całym kontekście sytuacji - jego ówczesnej trudnej sytuacji osobistej - powiedział w środę PAP

legendarny działacz "Solidarności" Zbigniew Bujak.

Jaka legenda - takie alibii:

Od lewej: Bujak, Sekuła, Kiszczak
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 11:32 pm    Temat postu: Ten przy stole, tamten w łóżku Odpowiedz z cytatem

Rozumiem, że na zdjęciu wyżej Z.Bujak (legedarny działacz "Solidarności") ma "trudną sytuację osobistą". Ogromu chamstwa i buty tych ludzi nie jest w stanie wyrazić żadne znane mi słowo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Lis 02, 2007 11:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[size=24] piątek, 02 listopada 2007 godz. 20:14

Zniszczona wystawa

W Tarnobrzegu już po raz drugi nieznani sprawcy zniszczyli wystawę "Twarze rzeszowskiej bezpieki".

Zenon Dubis

Te zdjęcia mogą budzić agresję:
http://ww6.tvp.pl/400,20071102593108.strona

Zdjęcia i biogramy szefów aparatu bezpieczeństwa, z Rzeszowa, Krosna, Przemyśla i właśnie- Tarnobrzega- wisiały na planszach w centrum miasta. Kilka z nich ktoś połamał i zniszczył. Sprawców poszukuje policja.
Zdaniem Marka Lipowskiego, dokumenty prezentowane na wystawie doskonale pokazują prawdę o ludziach i życiu z tamtych czasów. To gorzka prawda.
Ale ujawnić ja trzeba - uważa Lipowski - Ja miałem z tymi ludźmi ze swojej strony do czynienia. W czasie studiów na UJ próbowali mnie werbować. Do dziś odbija się to na mnie - wspomina. Wystawę można oglądać w samym centrum Tarnobrzega, w pobliżu urzędu miasta i siedziby straży miejskiej. Kiedyś tutaj mieścił się także powiatowy urząd bezpieczeństwa. Mieszkańcy Tarnobrzega rozpoznają na tych zdjęciach znajome twarze. Dla wielu jest oczywiste, że tym razem nie jest to wystawa przodowników pracy.
Nie wiadomo jednak kto zniszczył wystawę. Czy był to zwykły chuligański wybryk czy też ktoś chciał usunąć świadectwo swojej przeszłości. Dlaczego straż miejska dopuściła do dewastacji? Komendant Straży Miejskiej Marek Bukała pracował kiedyś w Służbie Bezpieczeństwa. Uważa, że wystawę zniszczyli chuligani, a nie ktoś z jego dawnego środowiska. Jego zdaniem, niszcząc zdjęcia na wystawie nie da się już ukryć prawdy. - Prawda historyczna powinna istnieć. Niech się boi i wstydzi ten, co ma coś na sumieniu. Ja pracowałem w kontrwywiadzie i nie mam nic na sumieniu. Moim zdaniem nie wszyscy którzy wtedy tam pracowali powinni się tutaj znaleźć - mówi.
Te zdjęcia mogą budzić agresję także z innego powodu. Wiele osób pokazywanych na tych fotografiach ma dziś dobrze płatne posady a ta prezentacja na pewno nie służy ich promocji.

BKlecz

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 2 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Sob Lis 03, 2007 12:24 am, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Sob Lis 03, 2007 12:07 am    Temat postu: Re: Ten przy stole, tamten w łóżku Odpowiedz z cytatem

Grzegorz - Wrocław napisał:
Rozumiem, że na zdjęciu wyżej Z.Bujak (legedarny działacz "Solidarności") ma "trudną sytuację osobistą". Ogromu chamstwa i buty tych ludzi
[...]

MAFIA...czyli ludzie honoru !!
Najlepiej zorganizowana mafia na świecie: zakonspirowane, komunistyczne struktury władzy... Funkcjonariusze jawni, tajni oraz ich agenci!
Kwestię wątpliwej "legendy" Bujaka - co ciekawe mającego dziwne konotacje z wojskiem, rzadko wspominane w oficjalnych życiorysach - podnosił m.in. historyk IPN Sławomir Cenckiewicz, co wprowadziło warszawskie łże-elity w stan furi w obrzucaniu młodego naukowca jazgotem niewybrednych inwektyw. A przecież dr Cenckiewicz wskazał tylka kilka ciekawych źródeł podważających prawdziwość owej "legendy Solidarności". I tak nie wymienił wszystkich. O ile pamietam "Kultura" paryska opublikowała w latach 80 list pani Kiszczakowej, jaki to jej mąż jest wspaniałomyślny, bo kiedy całe służby szukały Bujaka, to małżonek Czesiu spotykał się z nim potajemnie, a później dochowywał sekretu... Prawdziwi ludzie honoru.
Odważni niczym Boni wtedy i dziś!
Może jednak lepiej o Bujaku pisać, że był legendarnym członkiem Związku Socjalistycznej Młodzieży Wiejskiej, z zawodu równie sławnym niczym Wałęsa elektrykiem... a z "urzędu" szefem Głównego Urzędu Ceł - co po zdjęciu ze znamienitym poprzednikiem towarzyszem Sekułą nie powinno już specjalnie dziwić. Formalnym wykształciuchem został dopiero w 1998 r. kończąc Wydział dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Sądząc po jego ścieżce kariery politycznej, a zwłaszcza po obronie agentury (Boniego), można wnioskować że dalej jest czynnym agentem - jeśli nie byłej wojskówki - to co najmniej agentem wpływu...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sob Lis 03, 2007 12:26 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Korwin - Mikke: Nie wierzę w przypadki
POLITYK UPR O SPRAWIE REDAKTORA "GAZETY POLSKIEJ" http://www.tvn24.pl/-1,1527138,wiadomosc.html


Nie mam pojęcia co pan premier rozumie pod hasłem "putinizacja" demokracji. W każdym razie jeśli Jarosław Kaczyński pojawia się okolicy to ja nie wierzę w przypadki - tak skomentował wypowiedź Kaczyńskiego o zagrożeniu wolności mediów Janusz Korwin-Mikke.
O zagrożeniu demokracji premier mówił wczoraj na konferencji zorganizowanej po spotkaniu z redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej" Tomaszem Sakiewiczem. Jarosław Kaczyński zaprosił go do siebie, bo zaniepokoiło go to, że sąd wydał nakaz doprowadzenia Sakiewicza na rozprawę.

- Sprawa jest prosta. Pan Kaczyński poprosił pana Sakiewicza żeby się nie stawił na salę rozpraw. Następnie pan Ziobro poprosił asesora, którego sam mianował żeby ten aresztował Sakiewicza. Cała sprawa to świetna reklama dla "Gazety Polskiej" i pana prezydenta, który mógł wystąpić w obronie prasy - ocenia Korwin-Mikke.

Stołeczny sąd nakazał policji doprowadzić na rozprawę redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i jego zastępczyni. Dał też policji prawo do zatrzymania Tomasza Sakiewicza i Katarzyny Hejke na 48 godzin. Nie stawili się oni bowiem na rozprawę w procesie karnym, jaki wytoczył im TVN. Choć "Gazeta Polska" dopuściła się pomówienia TVN, stacja zwróciła się do sądu o rezygnację z przymusowego doprowadzenia dziennikarzy na rozprawę. Jarosław Kaczyński nie kryje oburzenia decyzją sądu - Mamy do czynienia z politycznym prześladowaniem ludzi głoszących inne poglądy niż większość mediów i ekipa, która wkrótce będzie rządzić - powiedział premier.
pol

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 3 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tadeusz Świerczewski
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 505

PostWysłany: Sob Lis 03, 2007 10:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

SERVATES!
Masz rację, tym Bujakiem nareszci trzeba się zająć na serio.
"Ciekawa" postać w stanie wojennym, gdy w stczniu się z nim spotkałem odpowiedział mi: "...że g..... go obchodza robociarze...".
Potem w latach 90-tych, oddał ligitymacje "S", z komentarzem że stydzi się za nią?!. Rozwijaj temat dalej.
Tadeusz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 12:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Mam żal, że Boni przyznał się tak późno" http://www.tvn24.pl/12690,1527085,wiadomosc.html

"W 85 POWIEDZIAŁ NAM JEDYNIE O WPADCE W LOKALU"

Maszyna używana przez podziemne drukarnie
TVN24

- Boni powiedział nam o rozmowie ze Służbą Bezpieczeństwa, ale nie przyznał się do podpisania zgody na współpracę - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl "Celina", w latach 80-ch szefowa podziemnego Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego.

- O całym wydarzeniu wiedziało pięć, sześć osób - opowiada "Celina", czyli dr. Ewa Choromańska. Jak wspomina, Boni natychmiast wpadce i zatrzymaniu przez SB wyłączył się z podziemnej działalności.

W środę prof. Mirosław Dakowski stwierdził w rozmowie z naszym portalem, że w 1987 r. przyznanie się do współpracy Boniego "wydusiła" jedna z kobiet ze środowiska opozycyjnego. To miała być właśnie "Celina".


Ewa Choromańska pseudonim "Celina", szefowa MKKOna sama pamięta to inaczej: - Michał przyszedł do nas w 1985 roku w dwa dni po wpadce w mieszkaniu jego aktualnej żony i opowiedział o wydarzeniu. Powiedział, ze zaistniała taka sytuacja, w związku z czym on się wyłącza. Nic nie powiedział o tym, że podpisał zobowiązanie do współpracy. To, że Michał mógł podpisać, przyszło nam do głowy w '92 przy okazji listy Macierewicza. Tylko o to mam do niego żal, ze powiedział teraz, tak późno - podsumowuje dawna działaczka solidarnościowego podziemia.


W oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji prof. Dakowski pisze, "Tylko przez pośpiech dziennikarzy przypisano mi pogląd, jakoby ok. '87-'86 roku uznaliśmy, że to przez Boniego wpadły drukarnie. Było odwrotnie. Przy okazji nerwowych i intensywnych poszukiwań przyczyn różnych wpadek - Michał pękł i powiedział paru osobom o swojej współpracy z SB."

Sam Michał Boni na antenie TVN24 na pytanie Tomasza Sekielskiego, czy poda prof. Dakowskiego do sądu odparł: "Teraz mam czas pokory, ale będę się przyglądał sprawie". Wcześniej rozmawiając z nami mówił: - Oczekuję sprostowania i przeprosin od prof. Mirosława Dakowskiego. Inaczej wystąpię przeciwko niemu na drogę prawną.

Maciej Samsonowicz,

Współpraca kdj, iga


Robert Majka , polityk , Przemyśl , 4 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Edward Soltys
Weteran Forum


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 613

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 2:18 am    Temat postu: Pomylka Odpowiedz z cytatem

Cos sie panu Boniemu pomylilo. Czas na pokore byl w latach 1985-2007. Mial na nia ponad dwadziescia lat. W tym czasie jednak staral sie i osiagal
wysokie stanowiska, przede wszystkim panstwowe. Gdyby usunal sie w cien, obecna wersja przezyc pana Boniego bylaby bardziej wiarygodna. Natomiast przejawiana aktywnosc moze budzic podejrzenie, ze agentem nie przestal byc. Moze przeniesiono go w inne tajemne rewiry skomplikowanego polsko-sowieckiego swiata tajnych sluzb?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum