|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 2:26 pm Temat postu: Michal Boni przyznal się do podpisania wspólpracy z SB... |
|
|
Na konferencji, jak pokazano o godz.14.19 w TVN24 , Michal Boni przyznal się do podpisania deklaracji wspólpracy z SB , 10 minut .
Jak mówil Boni : rozmawialem z esbekami i proszę o wybaczenie. http://www.tvn24.pl/-1,1526855,wiadomosc.html
14:11, 31.10.2007
Boni: podpisałem deklarację o współpracy z SB
POLITYK UJAWNIŁ SWOJĄ PRZESZŁOŚĆ
Boni przyznał się do współpracy z SB
PAP/ Tomasz GzellMichał Boni przyznał dziś, że w 1985 roku podpisał deklarację o współpracy ze służbami PRL. - Ze strachu poszedłem na współpracę z SB. O mojej przeszłości poinformowałem Donalda Tuska - wyznał Michał Boni typowany na ministra pracy w nowym rządzie.
Michał Boni powiedział, że zdecydował się na współpracę, bo był szantażowany. Od 1987 roku nagabywały go służby. - Popełniłem błąd, bo nie powiadomiłem kolegów z podziemia. Jest mi wstyd. Żałuję i proszę o wybaczenie - wyznał Boni.
Polityk PO od 1980 roku działał w "Solidarności". Powiedział, że nie traktował poważnie tej deklaracji. Funkcjonariuszom nie opowiadał o kolegach z podziemia.
Boni był ministrem pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Był działaczem KLD, później UW.
mpj
Komentarz:
Lech Walęsa pytany po ujawnieniu wspólpracy przez Michala Boniego , komentując ,powiedzial ,że Michal Boni sam tego nie zrobil , napewno do przyznania zmusil go Macierewicz.
Konkluzja : Kto zostanie 13 grudnia 2007r ... premierem , rzadu PO-Landii .
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 31 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910 |
|
Powrót do góry |
|
|
Witja Weteran Forum
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 3:48 pm Temat postu: Boni: SB zmusiła mnie do podpisania lojalki |
|
|
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=66029
Czy Tusk weźmie go na ministra?
2007-10-31 14:29 Aktualizacja: 2007-10-31 15:35
Boni: SB zmusiła mnie do podpisania lojalki
"Przepraszam i proszę o wybaczenie" - mówił Michał Boni w Sejmie. Opowiedział o tym, jak SB szantażem zmusiła go do podpisania deklaracji współpracy. Przyznał, że Donald Tusk zaproponował mu udział w rządzie i zostawił mu decyzję, czy podtrzymuje tę ofertę. "To skandal, że w tej sytuacji Boni sam nie odmówił Tuskowi" - mówi dziennikowi.pl posłanka PiS Jolanta Szczypińska.
Boni spokojnie i rzeczowo opowiadał, jak w 85 roku esbecy wpadli do mieszkania jego przyszłej żony. Zajmowała się kolportażem podziemnych wydawnictw. Szantażowali ją odebraniem dziecka, a przyszłego ministra pracy ujawnieniem związku ówczesnej żonie. Wtedy podpisał deklarację współpracy z bezpieką.
"Miałem świadomość, że podpisałem uciekając przed strachem, ale także z myślą o bliskich i nie traktowałem tego zobowiązania jako czegoś poważnego. Błąd jaki popełniłem polegał na tym, że po wypuszczeniu z aresztu nie poinformowałem swoich kolegów ze struktur podziemnych o podpisaniu tej deklaracji" - wyznał.
"Bałem się" - przyznał nieformalny kandydat na ministra pracy. I opowiadał, jak SB do 1989 r. szantażowała go i domagała się informacji. Przyznał, że rozmawiał z funkcjonariuszami, ale zawsze krótko i nie mówił o działalności podziemnej. I nigdy nikogo nie naraził na żadne niebezpieczeństwo.
"To nie usprawiedliwia samego faktu tych rozmów" - przyznał.
Skandal czy odwaga
Posłanka Jolanta Szczypińska powiedziała dziennikowi.pl, że jest oburzona tym, iż Boni - mimo przyznania się do rozmów z SB - nadal ubiega się o państwowe stanowisko. "Jeśli ma honor, powinien powiedzieć, że nie ma moralnego prawa do ubiegania się o zaszczyty" - mówi. I dodaje, że ma nadzieję, iż Tusk nie powoła go do rządu. "Jeśli tak się nie stanie, powinien zainterweniować prezydent" - mówi Szczypińska.
Lech Wałęsa, pytany o wyznanie Boniego w TVN24, był bardzo ostrożny. "Nie wiem, czy przyznał się sam, czy Macierewicz mu pomógł" - powiedział tajemniczo były prezydent. Ale dodał, że sam mimo ujawnienia przeszłości Boniego, wziąłby go do rządu, bo to fachowiec. "Ale ja jestem ryzykant" - podsumował Wałęsa.
Jednoznaczne są komentarze polityków Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk powiedział, że Boni powinien teraz odpracować swoje winy i pomóc w rządzie. Ale kandydat na premiera nie przesądził, czy będzie chciał powierzyć mu ministerialną tekę.
Co jest w teczce?
Boni powiedział, że nigdy nie widział swojej teczki i nie wie, co SB o nim pisała. Od mecenasa Jacka Taylora, który widział te papiery wie tylko, że zakwalifikowano go jako kandydata na tajnego współpracownika. "Przekreślono literkę <k> 6 lutego 1989 roku".
Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział dziennikowi.pl, że Michał Boni nie jest na razie osobą publiczną. Dlatego jego nazwisko nie znajduje się na żadnej z opublikowanych niedawno list Instytutu.
Magdalena Rubaj, Artur Rumianek |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Hlebowicz Site Admin
Dołączył: 15 Wrz 2006 Posty: 1166
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 4:08 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe, ile jeszcze doczekamy się takich "cukiereczków". Gdy delikwent zmuszony jest do ujawnienia współpracy z bezpieką, zawsze słyszymy-zostałem zmuszony, byłem szantażowany, bałem się, a bo żona, a bo dzieci, że......itp, itd. Oczywiście wszyscy jak jeden mąż wstydzą się i żałują, że nie powiadomili o tym fakcie kolegów z podziemia.... Scenariusz powiela się za każdym razem. Wchodząc do rządu, czy do innych struktur państwowych lub publicznych, należy mieć odwagę i być wiarygodnym. Jeśli wtedy, w czasach wielkiej próby odwagi takowej nie posiadali, nie mają moralnego prawa zajmować jakichkolwiek stanowisk. Nawet w gminie, a co dopiero na szczeblu centralnym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 4:28 pm Temat postu: a kto go bronił 15 lat temu? |
|
|
Jeśli mnie pamięć nie myli, to właśnie Michała Boniego w emocjonalny sposób przed kamerami telewizji (może na sali sejmowej - tego nie jestem pewny) bronił inny ówczesny poseł Jacek Kuroń. Jacek Kuroń nie żyje od trzech lat i prawie pół roku. Gdyby teraz żył i gdyby cieszył się nienajgorszym zdrowiem, można by go zapytać, czym się kierował. A także dowiedzieć się, czy ci dwaj politycy mają sobie coś do powiedzenia w związku z tamtą wypowiedzią Jacka Kuronia. Powoli lokatorzy listy Macierewicza przyznawają się do konfidenctwa. Uczynił tak kiedyś Lech Falandysz (który obecnie też już nie żyje). Ale wkrótce po tym, jak lista Macierewicza wyszła na jaw, to właśnie w trosce o zdrowie Michała Boniego rozległy się głosy przeciwników lustracji... _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 6:34 pm Temat postu: |
|
|
http://www.tvn24.pl/-1,1526861,wiadomosc.html
17:33, 31.10.2007 /TVN24
Romaszewski: Boni i tak by stracił stanowisko
GDYBY SIĘ NIE PRZYZNAŁ, ZDECYDOWAŁABY USTAWA LUSTRACYJNA
TVN24
Gdyby Michał Boni nie ujawnił swojej przeszłości teraz, to zgodnie z ustawą lustracyjną utraciłby stanowisko - podkreśla Zbigniew Romaszewski, senator z ramienia PiS.
- Ustawa lustracyjna obowiązuje. Postrzępiona przez Trybunał Konstytucyjny, ale istnieje - mówił Romaszewski w TVN24. - Boni utraciłby stanowisko zgodnie z ustawą. Jego oświadczenie to nie jest kwestia nadmiernej uczciwości - dodał.
Według nowelizowanej ustawy lustracyjnej, którą częściowo zakwestionował w marcu Trybunał, IPN ma publikować katalogi osób pełniących funkcje publiczne z informacją, co na ich temat zgromadziła SB.
Senator powiedział także, że nie chce oceniać kandydatury Michała Boniego na ministra pracy. - Nie widziałem akt, nie wiem co on zrobił. Oceny są dużo bardziej złożone, niż to się wydaje. Jedni zachowali się tak, inni inaczej. Te akta mogą być dyskwalifikujące lub nie - tłumaczył Romaszewski.
- Mam do niego zupełnie inne pretensje - o pewną niestabilność psychiczno-ideowa. Jak człowiek, który zajmuje się doradztwem w sprawie zwolnień grupowych ma reprezentować "Solidarność", w jaki sposób ktoś o poglądach zdecydowanie liberalnych, mógł pełnić funkcję przewodniczącego "Solidarności" Regionu Mazowsze? Jak ministrem mógł być ktoś taki, kto zdradził związek? - wyliczał Romaszewski.
Macierewicz: Do stanowisk rządowych trzeba charakteru
Nazwisko Michała Boniego było wymieniane w kontekście tzw. listy Macierewicza. Szef kontrwywiadu wojskowego, a od dziś wiceminister obrony narodowej komentując całą sprawę powiedział: - Uważam, że do pełnienia stanowisk rządowych i ważnych w państwie polskim potrzebne są szczególne predyspozycje charakteru. Oczywiście trzeba byłoby poznać bliżej okoliczności zdarzeń, które wtedy miały miejsce - powiedział Antoni Macierewicz. I dodał: - W czasach PRL współpracowałem z panem Michałem Boni w Duszpasterstwie Ludzi Pracy na Woli i z przykrością muszę stwierdzić, że nas o takim fakcie (współpracy z organami specjalnymi-red.) nie poinformował - dodał.
kdj
" KOMENTARZ "
Teatr w wykonaniu Michala Boni ,pokazal ,że jest on nieszczęśliwym czlowiekiem , nieszczęście w przypadku Michala Boni polega nie na tym , że podpisal wspólpracę ze specslużbami PRL . Nieszczęście tego czlowieka polega na tym , jak pokazują komentarze dziennikarskie , że dziennikarze nie chcą ( świadomie czyniąc mu krzywdę) oderwać Polaków od powiązań z PRL-em. Komentarze dziennikarzy pokazują ,że bardziej nieszczęśliwi są ludzie pokroju M.Boni, księża, księża biskupi katoliccy. Poniewierani szarzy ludzie przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL , którzy stosowali teror psychiczny w wyniku zbieranych od tajnych wspólpracowników informacji, uważa się dziś za idiotów , nieprzystosowanych spolecznie , którzy nie rozumieją na czym polega polityka, na czym polega zaradność życiowa .
Gdyby ci nieudacznicy, wieczni malkontenci zrozumieli wcześniej o co wówczas szlo, zapewne już dawno od 1989r byli by skuteczni w gospodarce i na scenie politycznej , tak zdaje się pokazywać swoim zachowaniem środowisko UD ,UW obecnie PO , jakaś część PiS .
A zasady ,honor , uczciwość , niech schowają sobie w "buty" frajerzy ,kretyni . Daje się do zrozumienia, że wspólczesny styl w Europie , to wspólczesna idea czlowieka kosmopolityka. Takiego obywatela , który trawkę zapali , wypije publicznie wódke, zgwalci dziecko, jest o orientacji homoseksualnej , rodzinę uważa za przeżytek. A jak już osiągnie wiek "starca" po 50 roku życia , do pracy się nie nadaje. Gdy osiągnie wiek 65 lat , najlepiej poddać delikwenta (kę) eutanazji.Bo liczy się nowoczesne myślenie.... o to przyklad takiego nowoczesnego myślenia (brrrrr, aż ciarki przechodzą po plecach, jak czlowiek uświadomi sobie czym ta pseudonowoczesność jest...) , patrz: http://film.onet.pl/0,0,1633909,wiadomosci.html (uzupelnilem swój post w tym miejscu , 1.11.2007 g.16.21) Jest jednak "nadzieja", że eutanazja nam nie grozi , wedlug koncepcji przyszlego premiera PO , Lech Walęsa ma zostać honorowym konsulem w USA. Jak sądzę , aby Amerykanom przekazać wiadomość, że największe nieszczęście dla agentury mamy za sobą, a Michal Boni przyznal się bo go do tego zmusil premier Kaczyński ,który wg. Walęsy , napuścil na Boniego szefa kotrwywiadu Antoniego Macierewicza . I co mial zrobić M.Boni ... pokazala dzisiaj TVN-24...
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 31 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Czw Lis 01, 2007 4:46 pm, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 7:01 pm Temat postu: |
|
|
Czy to nie wygląda na umówiony scenariusz?
Najpierw biedaczysko Michał Boni, wyznaje że jego zmusili. Że tak strasznie się bał, aż wzbudził we mnie litość. A jak wyznał „szczerze” że żałuje i prosi o wybaczenie to już prawie im się udało że uwierzyłem.
Czujność przywrócił mi Lech Wałęsa, jak powiedział, że napewno do przyznania zmusił go Macierewicz.
No i tym razem Wałek ma racje.
A scenariusz był taki:
Spotkał się Michałek z Donaldusiem i powiedział że ten brzydki Antoś ma na niego papiery. Wtedy szczwany Donalduś wymyślił: Wiesz Michałku ty wyprzedź Antka i przyznaj się do winy, przeproś i żałuj za grzechy tak jak to chcą na forum SW. Wtedy ja wystąpię i za twoją odwagę i mądrość poproszę ciebie abyś odpracował swój błąd i pomógł mi w rządzie. I wszystko będzie cacy, zobaczysz ludzie to kupią.
http://www.tvn24.pl/-1,1526857,wiadomosc.html
no i co? A nie mówiłem? |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Prof. Friszke: Dokumenty nie wskazują, by Boni był agentem
http://www.tvn24.pl/-1,1526901,wiadomosc.html
WIEDZA SB O OPOZYCJI, W KTÓREJ DZIAŁAŁ BONI, BYŁA NIEWIELKA"
Andrzej Friszke, badacz akt IPN mówi o przeszłości Michała Boni
TVN24
Materiały archiwalne, które znam, nie wskazują, aby Michał Boni był agentem - mówi historyk, prof. Andrzej Friszke. Dodaje, że sprawa wymaga wyjaśnienia, ale wiedza SB o środowisku opozycyjnym, w którym działał Boni, była niewielka.
Boni, wymieniany jako kandydat na ministra pracy w przyszłym rządzie, wyznał w środę, że w 1985 roku, pod groźbą szantażu, podpisał deklarację współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Zapewnił, że ani razu nikogo nie naraził na żadne niebezpieczeństwo. Boni był od 1983 roku szefem podziemnego pisma "Wola", był też członkiem Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego, działał w Duszpasterstwie Ludzi Pracy Wola, które zakładał.
Zakres informacji, którymi dysponowała SB o środowisku "Woli", jest na tyle ogólny i po części bałamutny, że można stwierdzić, że w tym kręgu nie dysponowali agentem dobrze poinformowanym.
Prof. Andrzej FriszkeProf. Friszke powiedział, że wedle dokumentów, które przebadał, nic nie wskazuje na to, aby źródłem informacji uzyskiwanych przez SB był właśnie Michał Boni. - Zakres informacji, którymi dysponowała SB o środowisku "Woli", jest na tyle ogólny i po części bałamutny, że można stwierdzić, że w tym kręgu nie dysponowali agentem dobrze poinformowanym - dodał.
Odnosząc się do kwestii, czy za agenta można uważać osobę, która tylko podpisała deklarację współpracy z SB, odpowiedział, że "ta sprawa jest przedmiotem sporu". - Publikowana przez IPN lista zawiera tylko wypis z akt, bez weryfikacji prawdziwości jej zapisów, dlatego Boni będzie figurował na tej liście. Ja uważam, że to jest niewystarczające kryterium - mówił Friszke.
"O chwili słabości należało poinformować kolegów"
Zdaniem profesora, "jeśli ktoś miał chwilę słabości, to najlepiej było, żeby się przyznał kolegom, wtedy sprawa w danym środowisku przestawała istnieć". Zaznaczył, że była to zawsze "rzecz bardzo osobista".
Z drugiej strony, jak dodał profesor Friszke, w przypadku, gdy osoba, która podpisała deklarację, przyznawała się do tego w swoim środowisku, to jeśli informacja o tym dotarła do SB, "należało się liczyć z naciskami, groźbami i szantażem - było to więc ryzyko".
Jak zauważył Friszke, choć Boni podpisał deklarację o współpracy, potem odmówił udzielania informacji. - Przyjął strategię niemówienia, podjął więc próbę wywikłania się z tego wszystkiego - zaznaczył historyk.
kdj
Komentarz:
Tak się zastanawiam. Kto jest większym problemem,dla Polski , wspólpraca ze specslużbami w latach 80 , czy udawanie przez dzisiejszych profesorów, czy tzw."intelektualistów" w rodzaju Michnika czy Jacka Kuronia , którzy w 1992r napisali protest , że mówienie o agenturalności ,to insynuacja. Czyżby to co mówil dzisiaj Michal Boni o swoim podpisaniu zobowiązania do wspólpracy ze specslużbami PRL , to byla i jest insynuacja. Dziekuje za obrazowe ukazanie mi co to jest i jak należy rozumieć pojęcie - insynuacja.Od dzisiaj wezmę sobie do serca to określenie...dowód logicznego myślenia budowniczych UBekistanu.
Tak wygląda dowód materialny pod nazwą - insynuacja ,ujawniony przez Michala Boni , 31 października 2007r ... olaboga , :561:
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 31 października 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Sro Paź 31, 2007 9:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 9:23 pm Temat postu: Jak zwykle nikomu nie szkodzący |
|
|
Uważam, że kluczowa jest tu wypowiedź sen. Z.Romaszewskiego. M.Boni przyznaje się do współpracy, bo w przeciwnym wypadku Ustawa Lustracyjna pozbawiłaby go możliwości sprwowania urzędu, który ma być wg szefa Platformy, jego POwskim czyśćcem. W kolejce widzę już dalszych pragnących się oczyścić. Czyż nie należy np. dać szansę B.Sawickiej. Pobłądziła biedaczka, ale jak jej nie dać możliwości zmycia swych win i by za tych drobnych parę groszy, które dostanie ukoiła swe krwawiące serce i odpracowała winy na chwałę sobie i ojczyźnie. Z drugiej strony świadczy to o bardzo krótkiej ławce w PO skoro musi sięgać do takich głębokich rezerw. Znamienne są tu wypowiedzi znanych bojowników o poszanowanie 'godności', takich jak L.Wałęsa, który oczywiście wziąłby 'fachowca' i W.Frasyniuka, który powiedział, że w jego środowisku to się o współpracy M.Boniego z SB mówiło od dawna i podchodzono tam do tego niemal z humorem. Wspaniałe żartownisie z tych towarzyszy W.Frasyniuka. Ciekawe z czego teraz żartują.
Czy ktoś może przytoczyć przykład choćby jednego TW, który oświadczyłby: "Tak - byłem kanalią. Przeze mnie cierpiało wielu ludzi. Zrobiłem z nich szmaty. Spowodowałem, że ci, którzy próbowali się nam opierać zostali zniesławieni, tak że wykończyło ich własne środowisko".
Ja takiego nie znam. O takim nie słyszałem. Jak jeden mąż idą w zaparte niezależnie czy są z robotników, profesury czy kleru.
Wygląda, że SB to była taka wesoła paczka, która dla hecy łowiła współpracowników po to, żeby sobi z nimi czasem przy koniaczku pogadać. Tyle i aż tyle. Bo w końcu to oni wszyscy byli i są fajne chłopaki, a do tego fachowcy.
Czy jest obowiązek wierzenia w takie wierutne brednie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr-K Częsty Użytkownik
Dołączył: 15 Paź 2007 Posty: 18
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 9:46 pm Temat postu: |
|
|
Panie Grzegorzu, powyższy post to świetna odpowiedź na to co próbują telewidzom czy radiosłuchaczom przedstawić środki masowego przekazu. No ale Polską rządzi Tusk... |
|
Powrót do góry |
|
|
Harcownik Weteran Forum
Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 131
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Grzegorz - Wrocław napisał: | Z drugiej strony świadczy to o bardzo krótkiej ławce w PO skoro musi sięgać do takich głębokich rezerw. |
Panie Grzegorzu,
To Pan optymista. Mnie się wydaje że ta rasa to u nich pierwsza linia pierwszy rzut. Na ławce siedzą nieumoczeni. Może być prawdą, że krótka, bo nie wielu nieumoczonych chce wstępować w te szeregi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:00 pm Temat postu: Ławka jest krótka, ale może coś jeszcze |
|
|
Mili Państwo,
Ja w rzeczy samej rezerw kadrowych w PO nie widzę. Może o tym świadczyć oko puszczane do PiS z nadzieją, że konie pociągowe tej partii zmienią barwy klubowe, Nie były to przecież jakieś niedomówienia, ale dokładne, jednoznaczne zachęty. Ciekawi mnie jak wypadnie panu Waldkowi przejście od kierowania gospodarstwem do kierowania Ministerstwem Gospodarki.
Można tę pogrywkę z M.Bonim odczytywać jako sygnał uspokojenia dla ludzie prezia, żeby się nie smucili i by z nadzieją patrzyli w jutro. Przekaz ten należałoby wtedy traktować jako mający treść w rodzaju: "Tu w PO, przy naszych rządach 'krzywdzić' przyjaciół SB nie będziemy". |
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusław Gruszczyński Bywalec Forum
Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 46
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:07 pm Temat postu: |
|
|
Dotychczasowy stan naszej wiedzy o przeszłości p. Michała (bynajmniej nie Wołodyjowskiego) był taki:
Według tzw. listy Milczanowskiego sporządzonej na przełomie lata i jesieni 1991, został zarejestrowany 15.2.1988 przez Wydział III-2 SUSW w Warszawie pod nr 54946 jako kandydat na tajnego współpracownika (TW-k). Pozyskany do współpracy 29.11.1988 jako tajny współpracownik (TW) przyjął pseud. „Znak”. Zdjęty z ewidencji 5.1.1990 z powodu braku możliwości operacyjnych. Materiały zniszczono; protokołu zniszczenia brak.
Według informacji ministra Spraw Wewnętrznych Antoniego Macierewicza udzielonej Sejmowi 4.6.1992 był kandydatem na tajnego współpracownika (TW-k) o kryptonimie „Znak” zarejestrowanym pod nr 54946 przez Wydz. III-2 SUSW Warszawa (15.2.1988) oraz tajnym współpracownikiem (TW) zarejestrowanym pod tym samym numerem przez ten sam organ (29.11.1988-5.1.1990); materiały zniszczono w styczniu 1990.
Przypomnieć warto, że Boni, w latach 1983-1988 produkował się jako "Michał", "T.L.", T.Litwin" i "Tomasz Litwin" w warszawskiej "Woli", a od 1984 r. był nawet jej redaktorem, pisywał także od 1984 r. w warszawskim piśmie "Niepodległość" i trwało to jeszcze w 1988 r. (vide: "Kto był kim w drugim obiegu? Słownik pseudonimów pisarzy i dziennikarzy 1976-1989", Warszawa 1995). Warto byłoby dziś sięgnąć do tych publikacji i odczytać je z dzisiejszą wiedzą o autorze.
Teraz, a więc dopiero po 15 latach, Michał Boni przyznaje się do podpisania zobowiązania do współpracy. Co więcej, przyznaje nawet, że podpisał je już w 1985 roku. Skąd ta ewidentna rozbieżność dat z rejestrami SB? Czy ktoś spróbuje to rozwikłać, wyjaśnić, podać do publicznej wiadomości? A może był rejestrowany kilkakrotnie i to jeszcze znacznie wcześniej?
Skąd ta nagła spowiedź konfidenta? Czyżby odtajniono w IPN zasoby tzw. zbioru zatrzeżonego? Czyżby odkryła coś komisja weryfikująca WSI? A może skłócona żona funkcjonariusza SB/żołnierza WSI, robiąc porządki w mieszkaniu odnalazła sejf z papierami mającymi zagwarantować mężowi dostatnią i spokojną i starość? A może dowiemy się, jakie stanowisko naprawdę miał objąć przy nowej koalicji? A może...?
Komentarze Tuska i senatora Gowina wskazują dobitnie, że "ekipa sprzątaczy" już pracuje, a media też już wiedzą, że nie należy zbytnio dociekać, a najlepiej nagłośnić inny temat. Odpowiedzi na niewygodne pytania nie będzie. _________________ Bogus?aw Gruszczy?ski
dzia?acz pierwszej "Solidarno?ci", delegat Regionu Gorzów Wlkp. na I KZD (1981), rozpracowywany i represjonowany przez SB oraz rozpracowywany przez NRD-owsk? Stasi |
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusław Gruszczyński Bywalec Forum
Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 46
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:32 pm Temat postu: |
|
|
Proszę, proszę...
Słynny specjalista od probleamtyki KOR-u i jego dziejopis, profesor Friszke nie dostrzegł rozbieżności dat!
To jakie dokumenty Boniego oglądał? Wszystkie? Z jakich lat? Gdzie publikował rezultaty dotyczące Boniego? Słów brakuje, gdy słucham takich wywodów!
Powtórzę: "ekipa sprzątaczy" pracuje. _________________ Bogus?aw Gruszczy?ski
dzia?acz pierwszej "Solidarno?ci", delegat Regionu Gorzów Wlkp. na I KZD (1981), rozpracowywany i represjonowany przez SB oraz rozpracowywany przez NRD-owsk? Stasi |
|
Powrót do góry |
|
|
KrisM Częsty Użytkownik
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:52 pm Temat postu: Morawiecki o wyznaniu Boniego: Lepiej późno niż wcale |
|
|
Według Kornela Morawieckiego, założyciela i przewodniczącego "Solidarności Walczącej", dobrze się stało, że Michał Boni przyznał się do podpisania deklaracji o współpracy z SB. "Lepiej późno niż wcale" - powiedział w środę PAP Morawiecki.
Michał Boni, wymieniany jako kandydat na ministra pracy w nowym rządzie, poinformował w środę, że w 1985 roku podpisał, pod wpływem szantażu, deklarację o współpracy z SB. Zapewnił jednocześnie, że nigdy tej współpracy nie podjął. Mówił, że SB nagabywała go od końca 1987 roku, przez cały rok 1988 do początku 1989. "Przepraszam i proszę o wybaczenie" - powiedział.
"Boni współpracował z nami pod koniec lat 80-tych. Jego przyznanie się nie jest dla mnie zaskoczenie, bo już od "listy Macierewicza", od 1992 r. wiedzieliśmy, że on był współpracownikiem. Ale z tego, czego udało nam się wtedy dowiedzieć wynikało, że nie współpracował jakoś intensywnie, to był chyba tylko jakiś incydent" - mówił Morawiecki. Wspomniał, że był wówczas zmartwiony całą sprawą, bo - jak mówił - współpraca z SB i jednoczesne działanie w podziemiu, to "postawa naganna".
"Nie przekreślam jednak późniejszych dokonań Boniego i jego rzetelności po 1989 roku. Nie jestem też sędzią, żeby ferować wyroki" - podkreślił Morawiecki.
Według Morawieckiego, środowe przyznanie się Boniego jest "najbardziej optymistycznym elementem" całej sprawy, bo - jak mówił - "lepiej późno niż wcale".
Dodał, że gdyby wszyscy przyznali się do współpracy od razu po Okrągłym Stole, Polska wyglądałaby dzisiaj inaczej. "Szkoda, że nie zrobił tego wtedy, ale dobrze, że dzisiaj" - powiedział Morawiecki.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4631734.html |
|
Powrót do góry |
|
|
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:53 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem o jakiej lojalce bredzi Boni. ON PODPISAŁ WSPÓŁPRACĘ z SB!!!!!W materiale filmowym mówił juz o współpracy z SB.
Nie mylmy lojalek, którą podpisywały całe załogi strajkujacych fabryk by wrócić do pracy, ze zgodą na współpracę z SB. Lojalki nie zobowiazywały do kapowania!!!
To mieszanie pojęć jest celowe by straszyć ludzi, że oni też coś podpisali!!!!! _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|