Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprzedajemy naszych przyjaciół

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Lis 30, 2007 11:27 am    Temat postu: Sprzedajemy naszych przyjaciół Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9445528&rfbawp=1196418264.808&ticaid=14e9c

Fotyga: sprzedajemy naszych przyjaciół


W opinii b. minister spraw zagranicznych, nowej szefowej Kancelarii Prezydenta, Anny Fotygi, Polska zmieniając obecnie politykę wobec Rosji, traci rolę lidera w regionie. Według niej, nowy rząd zgadzając się na odblokowanie negocjacji Rosji w sprawie przystąpienia do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), zapomina o promowaniu takich krajów jak: Ukraina, państwa bałtyckie, czy Gruzja. Sprzedajemy naszych przyjaciół - stwierdziła Fotyga w piątek w radiowych "Sygnałach Dnia".


Fotyga uważa, że jest wiele państw m.in. w UE, które przeprowadziły "wielką transformację i którym należy się członkostwo w OECD". W tym kontekście wymieniła państwa bałtyckie, ale także Ukrainę. I co takiego - zgodzimy się na Rosję, a zapomnieliśmy, że trzeba promować Ukrainę - pytała.

Według niej, rząd Donalda Tuska chce się wycofać również z tego co - jak mówiła - tak "bardzo leżało na sercu" poprzedniemu rządowi, czyli kwestii "małego ruchu granicznego" z Ukrainą - ułatwień wizowych, tego co pozwala ułatwiać kontakty między społeczeństwami i ułatwi realizację Euro 2012.

My o tym zapominamy, nie chcemy promować takiego kraju w OECD? Bo takie są interesy globalnego biznesu, który ma duży wpływ na rządy w demokratycznych krajach. Po prostu wpisujemy się w siłę i sprzedajemy naszych przyjaciół - powiedziała Fotyga.

Na pytanie, czy wielki biznes nacisnął na rząd Donalda Tuska, by ten odblokował negocjacje Rosji w sprawie członkostwa w OECD, Fotyga odpowiedziała: "to pan to powiedział". Dopytywana, czy nie zaprzeczy, odparła: nie, nie zaprzeczę.

Fotyga podkreśliła, że pamięta czas kiedy Polska zabiegała o członkostwo w OECD, i pamięta jak ważne były kryteria polityczne, ale również te odnoszące się do wolnego handlu.

To nie jest tylko targ i kwestia embarga. To jest również zachowanie Rosji wobec małych, a bardzo nam przyjaznych państw, takich jak Gruzja. Rosja praktycznie niszczy ekonomicznie Gruzję. To samo można powiedzieć o Ukrainie i kilku innych krajach - powiedział b. szefowa MSZ.

Jak dodała, boi się że ekipa premiera Tuska chce idee i tradycje "Solidarności" sprowadzić do poziomu komiksu, który później będzie można eksponować w muzeum karykatury.

Fotyga podkreśliła, że nadal zobowiązuje nas również Przesłanie do narodów Europy Wschodniej z pierwszego zjazdu "Solidarności".

Zapytana, czy może Moskwa w odpowiedzi na odblokowanie negocjacji w sprawie przystąpienia do OECD wykona jakiś gest, odpowie np. zniesieniem embarga na polskie produkty, Fotyga odpowiedziała pytaniem: I Sprzedamy Gruzję?.

Negocjacje odblokowano. "Rossijskaja Gazieta" napisała, że Rosja liczy na kolejny gest ze strony Polski, czyli odblokowanie mandatu negocjacyjnego do umowy UE-Rosja - dodała Fotyga.

Nasza rola, choć ona nie była akceptowana publicznie, ani wewnętrznie, a już tym bardziej zewnętrznie, była bardzo trudną rolą, bo w jakimś sensie byliśmy liderem w regionie, pokazując trochę mniejszym i trochę słabszym państwom, że jak promuje się własne interesy to ma się sprzymierzeńców w regionie, nie robi się tego z wielkim uszczerbkiem dla swojej pozycji, i że jak jest nas więcej, to możemy sporo, bo interesy są zbieżne - mówiła b. szefowa MSZ.

W jej opinii, w tej chwili Polska "przestaje być liderem, tylko stajemy się jednym z ostatnich w kolejce wśród wszystkich państw, jeżeli mówimy, że chcemy rozmawiać w dialogu z Rosją, 'taką jak ona jest". Podkreśliła, że są to słowa premiera Tuska z expose.

Czyli chcemy rozmawiać z Rosją, która łapie Bukowskiego, która łapie Kasparowa, która łamie reguły demokratyczne i niczego, nawet słowa na ten temat nie mówimy. Żadne z państw UE sobie na to nie pozwala. Jesteśmy najgorsi, a byliśmy liderem - stwierdziła Fotyga. (mj)

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Lis 30, 2007 12:12 pm    Temat postu: Fotyga: "Wpisujemy się w siłę i sprzedajemy naszych prz Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/jedynka/sygnalydnia/?id=12058

30.11.2007 07:15

"Wpisujemy się w siłę i sprzedajemy naszych przyjaciół"

Anna Fotyga

Rozmawiał Jacek Karnowski


Jacek Karnowski: Anna Fotyga, była Minister Spraw Zagranicznych, obecnie szefowa Kancelarii Prezydenta. Dzień dobry, pani minister.

Anna Fotyga: Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry państwu.

J.K.: Pani minister, wczoraj awantura, że tak to ujmę, o spotkanie Radosława Sikorskiego z prezydentem. Szef MSZ nie pojawił się na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim, prezydencki minister pokazywał faks spóźniony z tłumaczeniem. Jaka jest tutaj sytuacja? Bo z kolei Radosław Sikorski tłumaczył wieczorem, że trzykrotnie kontaktował się z Kancelarią Prezydenta, informując, że nie może być obecny, bo ma posiedzenie rządu.

A.F.: Fakty są proste. Radosław Sikorski powoływał się na ważne budżetowe posiedzenie rządu. Rząd przesłał już budżet do Parlamentu, odbywają się prace parlamentarne nad budżetem. Wczoraj informowano jakby o zawartości tych dyskusji budżetowych wieczorem i to jest następny przedmiot dyskusji, ale nie chcę w tej chwili do tego naszej rozmowy sprowadzać.

Jest jeszcze inna sprawa – w takich sytuacjach rząd ma procedury. Proszę pamiętać, że ja siedziałam w fotelu ministra Sikorskiego i wiem, że jeżeli jest bardzo istotna kwestia, a do takich należy zaproszenie od prezydenta w sprawach ważnych, bo w sprawach, które dotyczą rozbieżności w stanowiskach w polityce zagranicznej to są sekretarze stanu i są procedury w rządzie. Ważne posiedzenie budżetowe to jest takie, w którym rząd przyjmuje budżet i przedkłada go Parlamentowi. Wszystko inne to są po prostu już bieżące sprawy, które rząd rozstrzyga na każdym niemal posiedzeniu, bo zawsze mogą wchodzić w rachubę jakieś uzgodnienia związane z budżetem. To jest pierwsza sprawa.

Ale jest też druga. Ja jednak długie miesiące rozmawiałam ze swoimi odpowiednikami i prawdę powiedziawszy nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek minister spraw zagranicznych w którymkolwiek z demokratycznych państw, a w niedemokratycznym tym bardziej, odmówił spotkania z prezydentem w wyznaczonym czasie, z głową państwa w ogóle. To jest po prostu niewyobrażalne.

J.K.: A Radosław Sikorski mówi teraz: W każdej chwili jestem dostępny, czekam na nowy termin.

A.F.: To nie Radosław Sikorski dyktuje terminy prezydentowi. Trzeba znać swoje miejsce.

J.K.: Będzie nowe zaproszenie na nową datę, czy też najpierw Pałac Prezydencki oczekuje przeprosin?

A.F.: Pałac Prezydencki jest pięknym budynkiem, natomiast decyzje należą do pana prezydenta.

J.K.: I nie wie pani, jaką podejmie Lech Kaczyński decyzję w tej sprawie?

A.F.: To jest naprawdę sprawa pana prezydenta. A jeśli chodzi o pana ministra Sikorskiego, to myślę, że powinien siąść, zdystansować się i pozwolić sobie na dłuższą refleksję na temat swojego zachowania, bo zachowuje się niestosownie.

J.K.: Zapytam wprost: czy pani zdaniem to, że do tego spotkania nie doszło, to był celowy gest, taki znak ze strony obozu rządowego, ministra spraw zagranicznych, rodzaj prowokacji?

A.F.: Myślę, że tak, ponieważ w obronie pana ministra Sikorskiego odezwał się również pan premier Tusk, który powiedział, że jego nieobecność była konsultowana z premierem, więc tym bardziej ma to bardzo szczególny wymiar.

J.K.: Jak prezydent osobiście odebrał tę sprawę?

A.F.: Podobnie jak ja, bo sprawa przez każdego, jak sądzę, powinna być podobnie odebrana. Ten rząd – ja już wielokrotnie mówiłam – czyni znaczące ustępstwa w mojej ocenie, głębokie ukłony za granicą, jednocześnie z dużą arogancją i to, powiedziałabym, taką publiczną, medialną arogancją wobec głowy własnego państwa. To jest obniżenie autorytety państwa.

J.K.: No właśnie, był poważny rozdźwięk, poważna różnica zdań pomiędzy Pałacem Prezydenckim a rządem w sprawie negocjacji, odblokowania negocjacji Rosji z OECD. Czy ta sprawa sama w sobie jest ważna? Te negocjacje mają realne znaczenie, czy tutaj raczej chodzi o to, że dokonano takiego jednostronnego gestu?

A.F.: Ja pamiętam czas, kiedy Polska zabiegała o członkostwo w OECD, dokładnie pamiętam dyskusję, ja wtedy byłam w Biurze Zagranicznym Solidarności. I jest taka komórka przy OECD, która jest komórką współpracy związkowej. My wtedy mieliśmy bardzo bliski merytoryczny kontakt z TUAC, czyli właśnie z tą komórką związkową. I pamiętam, jak ważne były kryteria, również polityczne, ale też takie odnoszące się do wolnego handlu. To nie jest tylko targ i kwestia polskiego embarga. To jest również zachowanie Rosji wobec małych, a bardzo nam przyjaznych państw, takich jak Gruzja. Proszę pamiętać, że Rosja praktycznie niszczy ekonomicznie Gruzję. To samo można powiedzieć o Ukrainie i kilku innych krajach.

Jeśli chodzi o Polskę, to wielokrotnie mówiłam: embargo jest niezwykle ostrym narzędziem w relacjach handlowych między państwami, ono zaprzecza tak naprawdę wolności relacji gospodarczych. Ja nie mówię już o innych kwestiach, kryteriach demokratycznych. Boję się, że ekipa premiera Tuska chce ideę i tradycję Solidarności sprowadzić do poziomu komiksu, który później będzie można eksponować w Muzeum Karykatury. Bo przypominam, że zobowiązuje nas również Przesłanie do narodów Europy Wschodniej. Ja je pamiętam, ja w nie głęboko wierzę.

J.K.: Z I Zjazdu Solidarności w gdańskiej Hali Olivii.

A.F.: Tak jest, tak jest. I to nadal nas zobowiązuje.

J.K.: Panie minister, a może w zamian za ten gest Moskwa odpowie na przykład zniesieniem embarga? Może coś dostaniemy, już naruszając tę zasadę solidarności? Pani zdaniem Moskwa też dokona jakiegoś gestu?

A.F.: I sprzedamy Gruzję?

J.K.: Ale już, załóżmy, że decyzja zapadła, negocjacje odblokowano.

A.F.: No, negocjacje odblokowano, to prawda, Rosijskaja Gazieta napisała, że Rosja liczy na kolejny gest ze strony Polski, czyli odblokowanie mandatu negocjacyjnego do umowy Unia-Rosja. Jeżeli weźmiemy pod uwagę dominujące poglądy wśród państw członkowskich Unii Europejskiej w kilku kwestiach, na przykład dotyczących zaopatrzenia w surowce energetyczne, to wiąże się z takimi sprawami, jak Gazociąg Północny. Ja bym powiedziała, że nasza rola, chociaż ona nie była akceptowana publicznie ani wewnętrznie, a już tym bardziej zewnętrznie, była bardzo trudną rolą, bo w jakimś sensie byliśmy liderem w regionie, pokazując trochę mniejszym i trochę słabszym państwom, że jak promuje się własne interesy, to po pierwsze ma się sprzymierzeńców w regionie, a po drugie nie robi się tego z wielkim uszczerbkiem dla swojej pozycji i że jak jest nas więcej, to możemy sporo, bo interesy są zbieżne. W tej chwili Polska przestaje być liderem, tylko powiedziałabym, że stajemy się jednym z ostatnich w kolejce wśród wszystkich państw, bo jeżeli mówimy o tym, że chcemy rozmawiać w dialogu z Rosją, zwracam uwagę na te słowa: „z Rosją taka, jaka jest”...

J.K.: To słowa Donalda Tuska.

A.F.: To słowa Donalda Tuska z exposé. Czyli chcemy rozmawiać z Rosją, która łapie Bukowskiego, która łapie Kasparowa, która łamie reguły demokratyczne i niczego, nawet słowa na ten temat nie mówimy. Żadne z państw Unii Europejskiej sobie na to nie pozwala. Jesteśmy najgorsi, a byliśmy liderem.

J.K.: Pani powiedziała też „sprzedaliśmy Gruzję”. Tę decyzję w sprawie OECD tak pani czyta? Jako...

A.F.: Nie tylko Gruzję, nie tylko Gruzję. OECD... Ja o tym wielokrotnie rozmawiałam, również podczas długiej mojej kolacji jeszcze na początku tego roku z przewodniczącym Gurią, że jest wiele państw, między innymi w Unii Europejskiej, dzielnych państw, które przeprowadziły wielką transformację i którym się należy członkostwo w OECD, są inne niż Estonia państwa bałtyckie na przykład. Jest Ukraina. I co takiego? No i się zgodzimy na Rosję? A zapomnieliśmy, że trzeba promować Ukrainę? Rząd Tuska chce się wycofać również z tego, co tak bardzo leżało nam na sercu i mi do ostatniego dnia i bardzo w tej sprawie zaawansowaliśmy rozmowy. Mówię o małym ruchu granicznym z Gruzją, mówię o ułatwieniach bilateralnych, wizowych, o tym, co pozwoli ułatwiać kontakty między społeczeństwami i ułatwi realizację Euro 2012, bo ja sobie nie wyobrażam skutecznej realizacji wielkiego projektu, jakim jest Euro, bez ułatwień w relacjach międzyludzkich. My o tym zapominamy, nie chcemy promować takiego kraju w OECD, bo takie są interesy globalnego biznesu, który ma duży wpływ na rządy w demokratycznych krajach? Po prostu wpisujemy się w siłę i sprzedajemy naszych przyjaciół.

J.K.: Biznes nacisnął na rząd Donalda Tuska, wielki biznes, by ten odblokował negocjacje z OECD?

A.F.: To pan to powiedział.

J.K.: Pani nie zaprzeczy?

A.F.: Nie, nie zaprzeczę.

J.K.: Pani minister, podsumowując ostatnie kilka dni – doszło do rozdźwięku, mamy już wyraźny rozdźwięk w polityce zagranicznej między jednym ośrodkiem władzy, czyli Pałacem Prezydenckim, głową państwa a rządem, premierem Tuskiem. No, to jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Choćby tradycyjna, taka historycznie patrząc polityka rosyjska, która ma mistrzowskie opanowanie rozgrywania każdego rozdźwięku pomiędzy różnymi ośrodkami władzy w Polsce.

A.F.: Pan prezydent ma bardzo klarowną wizję roli Polski w regionie i roli, jaką Polska powinna pełnić w globalnej polityce zagranicznej. Powiedziałam, że to jest wizja porywająca, to jest naprawdę wizja porywająca, którą jeśli się rozumie, to trzeba cierpliwie, pracowicie, krok po kroku realizować. Nie jest to wcale łatwe, naraża się wtedy na wielką krytykę, bo interesy są przecież ogromne, jeżeli je się identyfikuje. Ale warto, warto to poświęcić, bo to jest prawdziwa wizja nawiązująca właśnie do tej tradycji, o której mówiłam – do I Zjazdu Solidarności. I pan prezydent ma olbrzymie zasługi. W ostatnim czasie naprawdę ta wizja była realizowana i my znacząco poprawiliśmy naszą pozycję, wzmocniliśmy pozycję Polski na arenie międzynarodowej. To jest tradycja polskiej prezydentury po 89 roku. Na pewno nie można odmówić Aleksandrowi Kwaśniewskiemu przecież bardzo pozytywnej roli w „pomarańczowej rewolucji”. I premier Kaczyński i pan prezydent wielokrotnie o tym mówili. Pan prezydent Lech Kaczyński jest bardzo aktywnym i niezwykle pozytywnie wpływającym na polską politykę zagraniczną. Ograniczanie go jest po prostu głupotą. Nikt nie kwestionuje konstytucyjnej odpowiedzialności prezesa Rady Ministrów czy ministra spraw zagranicznych. Ja zasypiałam i budziłam się rano przez ostatnie półtora roku z tym poczuciem i proszę mi wierzyć, to nie jest łatwe.

J.K.: Pani minister, jeszcze chciałem zapytać o pani wizję pracy Kancelarii Prezydenta. To na pewno jest problem, bo notowania społeczne popularności Lecha Kaczyńskiego nie są najwyższe.

A.F.: A wcale nie są takie złe. Mamy kilka bardzo pozytywnych sygnałów...

J.K.: Coś drgnęło, tak?

A.F.: Nie coś drgnęło, tylko zaczyna być wyraźnie pozytywnie od pewnego czasu, wzrastają notowania pana prezydenta, spada też odsetek tych, którzy negatywnie postrzegali prezydenta. Ja sądzę, że informacja o działaniach pana prezydenta będzie coraz bardziej przedostawała się do opinii publicznej. Będziemy ciężko pracowali właśnie tylko na to. Rolą Kancelarii jest pokazać to, co tak naprawdę robi prezydent.

J.K.: Jeszcze króciutko ostatnie pytanie. Dzisiejszy Dziennik informuje, że premier Donald Tusk gdzie może, to będzie latał samolotami rejsowymi. Do Brukseli ponoć ma polecieć samolotem rejsowym w przyszły wtorek.

A.F.: Polityka zagraniczna jako element PR-u. Była już polityka zagraniczna jako element wojny wewnętrznej z wielką szkodą dla samej polityki zagranicznej i – jak powiedziałam – wielkim utrudnieniem dla realizacji tego projektu, o którym przed chwilą mówiłam, a teraz polityka zagraniczna jako element PR-u, bez żadnej refleksji i strategii, bo strategia „defotygizacji” decyzji jest po prostu strategią nierozsądną.

J.K.: Dziękuję bardzo. Anna Fotyga, była Minister Spraw Zagranicznych, szefowa Kancelarii Prezydenta. Pani minister, bardzo dziękuję.

A.F.: Dziękuję bardzo.

[stenogram: J. Miedzińska]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Lis 30, 2007 12:26 pm    Temat postu: Fotyga: Sikorski powinien znać swoje miejsce Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/73127.html

Fotyga: Sikorski powinien znać swoje miejsce
ks 30-11-2007, ostatnia aktualizacja 30-11-2007 09:55

Anna Fotyga, szefowa Kancelarii Prezydenta powiedziała, że nie wyobraża sobie, aby minister spraw zagranicznych w jakimkolwiek kraju odmówił spotkania z prezydentem w wyznaczonym czasie. Według niej, szef MSZ Radosław Sikorski "zachowuje się niestosownie".

Chodzi o zaproszenie, jakie na czwartek prezydent Lech Kaczyński wystosował dla Sikorskiego. Szef MSZ nie zjawił się w Pałacu Prezydenckim, tłumacząc to budżetowym posiedzeniem rządu.

- Długie miesiące (jako szefowa MSZ) rozmawiałam ze swoimi odpowiednikami i nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek minister spraw zagranicznych, w którymkolwiek z demokratycznych państwa, a w niedemokratycznych tym bardziej, odmówił spotkania z prezydentem w wyznaczonym czasie, z głową państwa w ogóle. To jest po prostu niewyobrażalne - powiedziała Fotyga w radiowych "Sygnałach Dnia".

Odnosząc się do zapewnień Sikorskiego, że jest gotów do spotkania z prezydentem i czeka na nowy termin, Fotyga stwierdziła, że "to nie Radosław Sikorski dyktuje terminy prezydentowi".

- Trzeba znać swoje miejsce - dodała.

Na pytanie, czy będzie ponowne zaproszenie, czy też Pałac Prezydencki oczekuje najpierw przeprosin, szefowa Kancelarii Prezydenta powiedziała, że decyzja należy do Lecha Kaczyńskiego.

- To jest sprawa pana prezydenta. A jeśli chodzi o pana ministra Sikorskiego, to myślę, że powinien siąść, zdystansować się i pozwolić sobie na dłuższą refleksję na temat swojego zachowania - stwierdziła Fotyga.

Zapytana, czy to, że nie doszło do spotkania Sikorskiego z prezydentem, to był znak ze strony obozu rządowego i rodzaj prowokacji, odpowiedziała, że tak.

- Ponieważ w obronie pana ministra Sikorskiego odezwał się również pan premier Tusk, który powiedział, że jego nieobecność była konsultowana z premierem, więc tym bardziej ma to bardzo szczególny wymiar - powiedziała Fotyga.

Na pytanie, jak prezydent odebrał tę sprawę odparła, że podobnie jak ona. - Bo sprawa przez każdego, jak sądzę, powinna być podobnie odebrana - oceniła Fotyga.

Według niej, obecny rząd "czyni znaczące ustępstwa, głębokie ukłony za granicą, jednocześnie z dużą arogancją, taką publiczną, medialną arogancją wobec głowy własnego państwa".

Kancelaria Prezydenta podała w czwartek, że Lech Kaczyński zaprosił ministra spraw zagranicznych na spotkanie, ale ten odmówił. Minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński, stwierdził w czwartek, że Sikorski odmówił spotkania z prezydentem i przysłał faks w tej sprawie w czwartek 3 minuty po wyznaczonej godzinie - o 16:03.

Sikorski wyjaśniał, że nie mógł przybyć w wyznaczonym terminie, bo w tym czasie odbywało się nieformalne posiedzenie rządu poświęcone budżetowi na 2008 r. Według niego, zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego trafiło do MSZ w środę, gdy on przebywał w USA. Sikorski powiedział, że szef jego sekretariatu kilkakrotnie tego dnia kontaktował się z Kancelarią Prezydenta zapowiadając, że Sikorski nie będzie mógł przybyć w proponowanym terminie i prosząc o wyznaczenie nowego.

Sam Sikorski po powrocie w czwartek do Polski, wysłał do Kancelarii Prezydenta pismo, w którym podziękował za zaproszenie, poinformował, że nie może stawić się w Pałacu Prezydenckim w proponowanym terminie i poprosił o wyznaczenie nowego.
Źródło : PAP
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Lis 30, 2007 12:29 pm    Temat postu: Fotyga: Odblokowując negocjacje Rosji z OECD sprzedajemy ... Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/73133.html

Fotyga: Odblokowując negocjacje Rosji z OECD sprzedajemy naszych przyjaciół
ks 30-11-2007, ostatnia aktualizacja 30-11-2007 09:06

W opinii b. minister spraw zagranicznych, nowej szefowej Kancelarii Prezydenta, Anny Fotygi, Polska zmieniając obecnie politykę wobec Rosji, traci rolę lidera w regionie.

Według niej, nowy rząd zgadzając się na odblokowanie negocjacji Rosji w sprawie przystąpienia do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), zapomina o promowaniu takich krajów jak: Ukraina, państwa bałtyckie, czy Gruzja. - Sprzedajemy naszych przyjaciół - stwierdziła Fotyga w radiowych "Sygnałach Dnia".

Fotyga uważa, że jest wiele państw m.in. w UE, które przeprowadziły "wielką transformację i którym należy się członkostwo w OECD". W tym kontekście wymieniła państwa bałtyckie, ale także Ukrainę. - I co takiego - zgodzimy się na Rosję, a zapomnieliśmy, że trzeba promować Ukrainę - pytała.

Według niej, rząd Donalda Tuska chce się wycofać również z tego co - jak mówiła - tak "bardzo leżało na sercu" poprzedniemu rządowi, czyli kwestii "małego ruchu granicznego" z Ukrainą - ułatwień wizowych, tego co pozwala ułatwiać kontakty między społeczeństwami i ułatwi realizację Euro 2012.

- My o tym zapominamy, nie chcemy promować takiego kraju w OECD? Bo takie są interesy globalnego biznesu, który ma duży wpływ na rządy w demokratycznych krajach. Po prostu wpisujemy się w siłę i sprzedajemy naszych przyjaciół - powiedziała Fotyga.

Na pytanie, czy wielki biznes nacisnął na rząd Donalda Tuska, by ten odblokował negocjacje Rosji w sprawie członkostwa w OECD, Fotyga odpowiedziała: "to pan to powiedział". Dopytywana, czy nie zaprzeczy, odparła: "nie, nie zaprzeczę".

Fotyga podkreśliła, że pamięta czas kiedy Polska zabiegała o członkostwo w OECD, i pamięta jak ważne były kryteria polityczne, ale również te odnoszące się do wolnego handlu.

- To nie jest tylko targ i kwestia embarga. To jest również zachowanie Rosji wobec małych, a bardzo nam przyjaznych państw, takich jak Gruzja. Rosja praktycznie niszczy ekonomicznie Gruzję. To samo można powiedzieć o Ukrainie i kilku innych krajach - powiedział b. szefowa MSZ.

Jak dodała, boi się "że ekipa premiera Tuska chce idee i tradycje 'Solidarności' sprowadzić do poziomu komiksu, który później będzie można eksponować w muzeum karykatury".

Fotyga podkreśliła, że nadal zobowiązuje nas również Przesłanie do narodów Europy Wschodniej z pierwszego zjazdu "Solidarności".

Zapytana, czy może Moskwa w odpowiedzi na odblokowanie negocjacji w sprawie przystąpienia do OECD wykona jakiś gest, odpowie np. zniesieniem embarga na polskie produkty, Fotyga odpowiedziała pytaniem: "I Sprzedamy Gruzję?".

"Negocjacje odblokowano. 'Rossijskaja Gazieta' napisała, że Rosja liczy na kolejny gest ze strony Polski, czyli odblokowanie mandatu negocjacyjnego do umowy UE- Rosja" - dodała Fotyga.

"Nasza rola, choć ona nie była akceptowana publicznie, ani wewnętrznie, a już tym bardziej zewnętrznie, była bardzo trudną rolą, bo w jakimś sensie byliśmy liderem w regionie, pokazując trochę mniejszym i trochę słabszym państwom, że jak promuje się własne interesy to ma się sprzymierzeńców w regionie, nie robi się tego z wielkim uszczerbkiem dla swojej pozycji, i że jak jest nas więcej, to możemy sporo, bo interesy są zbieżne" - mówiła b. szefowa MSZ.

W jej opinii, w tej chwili Polska "przestaje być liderem, tylko stajemy się jednym z ostatnich w kolejce wśród wszystkich państw, jeżeli mówimy, że chcemy rozmawiać w dialogu z Rosją, 'taką jak ona jest'". Podkreśliła, że są to słowa premiera Tuska z expose.

- Czyli chcemy rozmawiać z Rosją, która łapie Bukowskiego, która łapie Kasparowa, która łamie reguły demokratyczne i niczego, nawet słowa na ten temat nie mówimy. Żadne z państw UE sobie na to nie pozwala. Jesteśmy najgorsi, a byliśmy liderem -stwierdziła Fotyga.
Źródło : PAP
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Lis 30, 2007 1:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A teraz Polska wysyła Michnika do Gruzji. WSTYD. Podpisujmy list Ireny Lasoty! Jest w ogłoszeniu na naszym Forum!
_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum