Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kornel Morawiecki: Stoję po serbskiej stronie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Kwi 03, 2008 6:05 am    Temat postu: Kornel Morawiecki: Stoję po serbskiej stronie Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/115410.html

"Stoję po serbskiej stronie
Kornel Morawiecki 03-04-2008, ostatnia aktualizacja 03-04-2008 00:21

Nie istnieje międzynarodowe prawo, które określałoby warunki oddzielenia się części terytorium od całości państwa na takie oddzielenie się niegodzącego – pisze były działacz antykomunistycznej opozycji

Uznanie niepodległości Kosowa przez zachodnie potęgi, a także przez Polskę, to – jak mawiał Talleyrand – gorzej niż zbrodnia. To błąd, polityczny błąd.

Kosowo, kolebka serbskiej państwowości, jest teraz w ponad 90 proc. zamieszkane przez Albańczyków. To efekt czterowiekowej tureckiej niewoli, serbskiego oporu podczas II wojny światowej, natowskich bombardowań przed dziesięciu laty i populacyjnej dynamiki islamu w XX w.


Nie ma takiego prawa

Czy jednak taka ludnościowa przewaga, potwierdzona w wyborach demokratycznym zwycięstwem albańskich bojowników o oderwanie Kosowa od Serbii, stanowi wystarczającą rację uznania tego państwa? Główny problem tkwi w tym, że nie ma żadnego, niechby i ułomnego, międzynarodowego prawa (albo nawet konsensusu przyjętego przez większość liczących się państw), które określałoby warunki uprawomocnionego oddzielenia się części terytorium od całości państwa na takie oddzielenie się niegodzącego.

Owo prawo musiałoby stwierdzać, że po spełnieniu wymaganych proceduralnych i czasowych ograniczeń każda mniejszość zdolna do utworzenia własnej państwowości może ją zadeklarować. I wtedy państwu, od którego ta mniejszość się odłącza, nie wolno używać siły w celu utrzymania status quo. Jeśli jej użyje, będzie agresorem.

Są poważne wątpliwości, czy klanowe społeczeństwo kosowskich Albańczyków zdoła zorganizować samodzielne państwo

Wystarczy siła?

Dopóki nie ma takiego prawa albo chociaż powszechnej międzynarodowej zgody, precedens kosowski, który przy poparciu zewnętrznej siły odbiera Serbii jej rdzenne tereny, jest zagrożeniem dla ładu światowego. Jeśli Kosowo, które nie było republiką, a jedynie autonomicznym okręgiem Serbii, może ogłosić niepodległość, dlaczego nie może ogłosić jej Serbska Republika – część Bośni i Hercegowiny? Dlaczego nie może ogłosić jej Abchazja – część Gruzji – albo Krym, który nigdy nie był ukraiński, a do Ukrainy został włączony przez Chruszczowa? Dlaczego na niepodległość nie zasługują Kurdowie z Iraku, Turcji i Iranu albo Czeczeńcy, Baskowie, Tybetańczycy albo Tamilowie?

Akt uznania Kosowa to lekkomyślne otwarcie politycznej puszki Pandory. Jest sankcjonowany jedynie siłą. W tym wypadku siłą USA i mocarstw europejskich, które łamią swe własne obietnice formalnej nienaruszalności terytorium państwa serbskiego po zbrojnej interwencji NATO w końcu lat 90. XX wieku.

Po co trudzić się formułowaniem praw i warunków samostanowienia narodów, skoro wystarczy siła? Czy naprawdę nie dostrzegamy, że w ten sposób świat staje się bardziej nieobliczalny i niebezpieczny?


Jesteśmy coś Serbom winni

Po tej ogólnej argumentacji proszę mi wybaczyć emocje. Zwolennicy odłączenia Kosowa mówią, że Serbowie żadnego sensownego rozwiązania nie zaproponowali. Czy nie było o niebo lepszym wyjściem proponowanie Serbii łącznie z Kosowem integracji z Unią Europejską? Przecież są poważne wątpliwości, czy klanowe społeczeństwo kosowskich Albańczyków zdoła zorganizować samodzielne państwo.

Bałkany to z historycznych powodów gorący narodowościowy kocioł. Uznanie Kosowa tylko ten kocioł podgrzewa. W czyim interesie? Po co dowartościowywać muzułmańskich ekstremistów i bandytów, którym obecność wojsk międzynarodowych nie przeszkodziła w paleniu zabytkowych prawosławnych cerkwi, mordowaniu i wypędzaniu resztek serbskiej ludności? Jak można było, oddając Albańczykom Kosowo, nie odebrać im przynajmniej tego skrawka wokół Mitrovicy, na którym ciągle jeszcze mieszka zwarta większość serbska?

Czy chodzi o celowe upokorzenie Serbów? Za co? I dlaczego my, Polacy, przykładamy do tego rękę? Żeby osłabić Rosję? Przecież w ten sposób, pchając Serbów w jej objęcia, właśnie ją wzmacniamy. A może chodziło o przypodobanie się Amerykanom, Francuzom i Niemcom?

Co do Niemców pozwolę sobie na przypomnienie, że podczas II wojny światowej bodajże jedynie trzy poważne europejskie nacje nie dały hitlerowskiej machinie wojennej własnych formacji zbrojnych: Serbowie, Grecy i Polacy. Czy my – Polacy, my – Europejczycy, naprawdę Serbom nie jesteśmy niczego winni?


Zabrakło dyskusji

Dlaczego w kwestii Kosowa nie było w polskiej prasie i mediach żadnej poważnej dyskusji? Dlaczego zarówno rząd, jak i cała opozycja parlamentarna odfajkowały sprawę, tocząc jedynie marginalny spór o skwapliwość uznania Kosowa?

Nie rozumiem takiej postawy politycznych i opiniotwórczych elit i wstydzę się za nią. Pocieszam się, że – jak na to wskazują sondaże – połowa Polaków podziela, wbrew zewnętrznym i wewnętrznym naciskom, serbski punkt widzenia – historycznie i politycznie w obecnym świecie słuszny.

Autor był w czasach PRL działaczem antykomunistycznej opozycji, a po wprowadzeniu stanu wojennego współtwórcą i liderem Solidarności Walczącej – radykalnej organizacji domagającej się pełnej niepodległości Polski. Jest specjalistą z dziedziny fizyki teoretycznej, wykładowcą w Instytucie Matematyki Politechniki Wrocławskiej"

Źródło : Rzeczpospolita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Edward Soltys
Weteran Forum


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 613

PostWysłany: Czw Kwi 03, 2008 9:31 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tez, choc z bolem serca. "Kosovo je Serbia".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Kwi 03, 2008 10:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Dopóki nie ma takiego prawa albo chociaż powszechnej międzynarodowej zgody, precedens kosowski, który przy poparciu zewnętrznej siły odbiera Serbii jej rdzenne tereny, jest zagrożeniem dla ładu światowego.

I po tym w zasadzie dalsze tłumaczenie tego, co się zdarzyło w Serbii jest niepotrzebne. Bezprawne rozstrzygnięcie włodarzy Świata służy tym, którzy chcą trzymać w Europi coś, co przypomina stare trockistowskie "wrzenie rewolucyjne". Przecież nikt chyba nie ma wątpliwości, że ten ogień szybko nie zagaśnie. Po co jeszcze dodatkowo tą hańbą upokarzania walecznych i udziałem w niemieckim spisku przeciw niemiłej Niemcom Serbii Tusk okrywa Polaków?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tadeusz Świerczewski
Moderator


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 505

PostWysłany: Nie Kwi 06, 2008 1:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W wypowiedzi zamieszczonej w Rzeczpospolitej Kornel ubolewa, ze na temat niepodleglosci Kosowa nie bylo zadnej dyskusji. Jezeli Kornel chce dyskusji to moze uaktywnilby swoje konto emailowe. Pisze wiec do znajomych i przyjaciol Kornela a z nim podyskutowac niestety nie moge.



Jak dotad, nie dotarla do mnie zadna polemika ze stanowiskiem Kornela w sprawie Kosowa, wiec domyslam sie, ze wszyscy w tej sprawie sa jednomyslni. Bede musial sie przeciwstawic opinii wiekszosci.



Uwazam, ze Kosowo ma prawo do niepodleglosci. Tezy tej nie sposob udowodnic, ale postaram sie przedstawic moje argumenty dlaczego tak uwazam.



Najpierw jednak trzeba rozdzielic dwa pojecia: narod (nacja, plemie, grupa etniczna, religijna, jezykowa, etc.) i panstwo. Na szczescie dla pokoju swiatowego, wiekszosc panstw jest albo jednonarodowych, albo jednolitych religijnie (Pakistan). Z nie tak odleglej historii znamy panstwa dwunarodowe, np. Czechslowacja (teraz mamy Czechy i Slowacje i bardzo dobrze). Byly tez panstwa wielonarodowe – ZSRR, na szczescie wiele narodow wyszlo z tego panstwa i utworzylo swoje wlasne panstwa. Takiej mozliwosci nie dano, na przyklad Czeczenii. Zdarzalo sie tez odwrotnie, z jednego narodu powstawaly dwa panstwa, przykladem moze byc NRD i RFN (NRF), Korea Polnocna i Poludniowa, Chiny i Tajwan. A skoro juz jestesmy przy Chinach, to nie mozna nie wspomiec o Tybecie. Czy Tybet powinien odzyskac niepodleglosc czy nie? Czy Tybet etnicznie (cokolwiek przez to rozumiemy) rozni sie od Chin czy nie? Pracuje z Chinczykami i wiem, ze oni uwazaja Tybet za czesc Chin i nie ma z nimi w tej sprawie zadnej dyskusji. W kwietniu na uniwersytecie ma byc spotkanie Dalaj Lama XIV i na to spotkanie Chinczycy postarali sie o wiekszosc biletow (bilety byly za darmo, ale trzeba bylo na taki bilet sie zapisac, teraz bilety mozna kupic po kilkadziesiat dolarow). Ciekawe bedzie to spotkanie z Dalaj Lama. Odbiegam jednak od tematu.



A teraz dygresja historyczna. W Egipcie kiedys zyli Egipcjanie, teraz juz ich tam nie ma. W poludniowej Hiszpanii przez 700 lat zyli Arabowie teraz ich juz tam nie ma. W Turcji zyli Ormianie. W Ameryce Polnocnej zyli plemiona Indian, teraz juz ich tam (tu) prawie nie ma. W Izraelu zyja Palestynczycy i Zydzi. Wczesniej zyly rozne plemiona i narody (Moabici, Edomici, Filistyni). W Anglii zyja Anglicy (Walowie tez) i Szkoci. We Wloszech zyli Rzymianie. Mozna by tak wyliczac bez konca. Pytanie, ktore chcialbym zadac Kornelowi brzmi nastepujaco – Co stanowi o podmiotowosci panstwa? Czy panstwo ma byc jednonarodowe czy wielonarodowe? W praktyce jest i tak, i tak. Czesto jednak grupy etniczne chca stanowic o sobie. Baskowie chca sie uwolnic spod dominacji Hiszpanow, Palestynczycy chca sie uwolnic spod dominacji Zydow, Szkoci nie mielby nic przeciwko odrebnemu panstwu. A pewnie i Slazacy, gdyby przeprowadzic wsrod nich plebiscyt, opowiedzieliby sie, jezeli nie za niepodlegloscia, to za autonomia. Tybetanczycy nie chca dominacji Chin, a Chinczycy zyjacy na Tajwanie na pewno nie zyczyliby sobie byc przylaczeni do Chin Ludowych.



Kto ma stanowic o tym czy dana spolecznosc ma czy nie ma byc czescia takiego czy innego panstwa? Czy mozna to rozwiazac odwolujac sie do historii panstwa? Kornel uwaza, ze mozna. Ja uwazam, ze nie zawsze. Gdybysmy sie zawsze odwolywali do historii, to Dolny Slask powinien nalezec do Niemec, bo nalezal dluzej do Niemiec niz do Polski. W dziejach ludzkosci, czy to sie komus podoba czy nie, licza sie fakty dokonane. W Izraelu nie ma Filistynow, Moabitow czy Edomintow. Sa Izraelici i Palestynczycy. W Polsce nie ma Prusakow i nie ma Prus. W Serbii sa Albanczycy i stanowia zdecydowana wiekszosc w Kosowie. Dlaczego nie powinni stanowic o sobie? Czy dlatego ze kiedys byla ich tam mniejszosc? Uwazam, ze w skali historycznej o podmiotowosci decyduje POPULACJA zamieszkujaca dane terytorium. Co zadecydowalo o niepodleglosci Polski po 130 latach niewoli? Wlasnie populacja, kultura, narod, jezyk. Polska nalezala do innych panstw, ktore narzucaly Polakom swoja administracje, kulture i jezyk, ale Polacy nie dali sie wynarodowic. Dlaczego Albanczycy w Kosowie maja byc Serbami, skoro jest ich tam wiekszosc i chca stanowic o sobie? Dlaczego Palestynczycy maja byc czescia Izraela, jezeli chca stanowic o sobie? Jak w koncu powstawaly panstwa w przeszlosci i jak moga powstawac panstwa obecnie? Czy nie w oparciu o to, co ludzi laczy – jezyk, kultura, religia. Obecnie w Europie zyje ok. 50 milionow Muzulmanow. Mysle, ze w niedalekiej przyszlosci bedzie ich znacznie wiecej. Pewnie kiedys bedzie ich wiecej niz etnicznych Europejczykow. Czy im rowniez nie bedzie mozna stanowic o sobie? Przewiduje sie, ze w USA do roku 2050 latino-amerykanie beda w wiekszosci. Jezeli system demokratyczny bedzie dzialal tak jak dziala, to kto zabroni im przeglosowac uchwale w Kongresie, ze jezykiem urzedowym od dzisiaj jest jezyk hiszpanski?



Na przestrzeni dziejow zwyciezali zawsze ci, ktorzy mnozyli sie szybciej i mieli przewage kulturowa a czasami militarna nad ludem zamieszkujacym dane terytorium. Nie wiem dlaczego teraz mialoby byc inaczej. Oczywiscie mozemy sie nie zgadzac na niepodllegosc Kosowa, mozemy sie starac narzucic zamieszkujacym tam Albanczykom miedzynarodowe sankcje, nie zmieni to jednak faktu, ze oni "posiedli te ziemie" i chca o sobie stanowic. Co my Polacy mamy do tego. Mozemy ich poprzec albo podzegac Serbow, aby wymordowali Albanczykow domagajacych sie niepodleglosci. Przyklady juz sa. Turcy wymordowali okolo miliona Ormian, Niemcy chcieli wymordowac Slowian i inne nacje zamieszkujace na wschod od Niemiec. Plemieniu Hutu nie udalo sie co prawda wymordowac doszczetnie Tutsi, ale odniesli w tym duzy sukces. Nie pomoga tu zadne miedzynarodowe prawa, zywiol ludzki na dalsza mete zwyciezy. Uwazam, ze Kornel jako Polak i czlowiek znajacy historie Polski nie powinien sie na temat Kosowa wypowiadac tak jednoznacznie.

Andrzej Myc
Z małymi wyjątkami w całości zgadzam się z Andrzejem, Kornel powinien,czasami zawitać na nasze forum.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Kwi 06, 2008 5:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Andrzej Myc, moim zdaniem, ma w większosci w tym co pisze rację.
Oczywiscie nie jestem zwolenniczką czystek etnicznych, by zagarnąć czyjeś terytowium.
Wysiedlenie Ormian z terenów przygranicznych było odpowiedzią Turcji na masowe powstania wzniecane przez Ormian za carskie pieniądze. Proszę pamiętać, ze trwała wtedy wojna. To był rok 1915, gdy rozpoczęły sie powstania Ormian i rzezie mające oczyścić etnicznie wioski, w których Ormianie mieli większość. Smutne to, że tak łatwo narodowo-wyzwoleńczymi hasłami manipulować, by przynieść zagładę wielu tysiącom.
Podczas masowych wysiedleń Ormian pod granicę Syryjską zginęło, zmarło wg raportu francuskiej komisji prawie 400 tys Ormian.
Współcześnie "Konflikt Karabachski" jest również zagrywką Moskwy by trzymać za gardło cały Kaukaz. W tzw Górnych Karabachu tak Stalin poszatkował wsie, ze nawet nie może być mowy o podzieleniu sie ta krainą pomiedzy Ormianami i Azerami. Zawczasu przygotowany region zapalny spełnił swoją rolę. Moskwa bała się takiej współpracy narodowo wyzwoleńczej pomiedzy Gruzją, Armenią i Azerbejdżanem, jaka miała miejsce w latach 1918-1920.
Oczywiście przyznając narodom prawo do samostanowienia nie należy robic wyjątków. Na Konferencji Praw Człowieka w Leningradzie 4 września 1990r. stwierdziłam, że podstawowym prawem człowieka jest też prawo do życia w niepodległym państwie. Każdy naród ma więc prawo do niepodległości. Zostało to opisane przez historiografię jako oficjalne stanowisko "Solidarności Walczącej" i wezwanie narodów imperium ZSRR do walki narodowo wyzwoleńczej.
Bardzo mi się podoba, to że Andrzej Myc podaje definicję narodu opartej miedzy innymi na więzi językowej i kulturowej.
Tak więc, zdecydowanie narodem są Tatarzy czy Czeczeni. Posiadali oni swoje państwa.
Inaczej rzecz się ma z plemionami, które przed przeszło tysiacem lat utorzyły narody. Wielkopolanie, Wiślanie, Ślązacy, Mazowszanie utworzyli przed wiekami naród polski. Megrelcy, Kachetyńcy, Adżąrowie, Abchazi, Swani utworzyli naród gruziński. Tak więc trudno mi zgodzić sie z tezą Andrzeja Myca dotyczącą autonomii Śląska. Dlaczego funkcjonuje Ruch Autonomii Śląska to temat na duży artykuł.
Tak więc dlatego Moskwa odmawia uznania Kosowa, bo tym samym przyznałaby prawo do samostanowienia wciąż wiezionym przez siebie narodom. Bardzo niebezpieczna jest teza odmawiajaca Czeczenom lub Tatarom prawa do niepodległości. Wszak Moskwa proponowała na początku lat 90 utworzenie autonomicznej repbubliki Tatarskiej na Krymie oczywiście w składzie ZSRR a potem Rosji. Ci co dokonali fizycznej eksterminacji narodu tatarskiego raptem chcieli być jego obrońcą przed Ukraińcami. W tym czasie robili wszystko by uniemożliwic Tatarom powrót na Krym. Doradzałam Tatarom by nie wierzyli Moskwie wszak wszyscy wiedzą co to znaczy być wolnym z łaski Moskwicina!
Rosja popierając Serbię łapie strategiczny przyczółek na Bałkanach.

Pamiętajmy jak przez 123 laty mówiono, że nie ma sprawy polskiej jedynie wewnętrzne sprawy Rosji!!!!
Teraz podboju nie dokonuje się na drodze zagarnięcia terytorium tylko dominacji ekonomicznej. Przetrwają jedynie narody silne - posiadające swą tożsamość, pielęgnujące historię i dumne ze swej przynależności narodowej.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Nie Kwi 06, 2008 7:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W dniu 8marca napisałem o tej sprawie tak:
Cytat:
Cała sprawa jest bardziej skomplikowana niż by można sobie myśleć. Z jednej strony jako naród który w swojej wielowiekowej historii, wielokrotnie był pod okupacją zaborców, powinniśmy dobrze rozumieć dążenia narodów i grup etnicznych do samostanowienia. Z drugiej jednak strony, takie precedensy mogą uruchomić całą lawinę podobnych wystąpień i to takich, które nie tyle przyczynią się do powstawania nowych silnych podmiotów prawa międzynarodowego, co będą doprowadzały do rozbijania jedności tych już istniejących i ustabilizowanych. A to wraz z ewentualnym nasilaniem się takiego zjawiska, grozi trudnymi wręcz do przewidzenia konsekwencjami i finalnymi skutkami. Uwarunkowania takie jak położenie geograficzne, ewentualna zasobność w surowce naturalne, bliskość strefy wpływów największych w skali światowej uczestników rozgrywki politycznej, zdają się być tu decydujące. Ale zasadnicza wydaje się być mimo wszystko ta zgoda tych największych, bo zadajmy sobie pytanie, czy gdyby USA nie uznały praktycznie od razu niepodległości Kosowa, to czy pozostali którzy to uczynili zrobiliby to tak szybko, albo czy w ogóle by to uczynili,a jeżeli tak to czy wszyscy?. Przykład Kurdów jest tutaj znamienny, póki co nikt nie ma chyba pilnego interesu w powstaniu suwerennego państwa tego 22 milionowego narodu, więc takie państwo nie powstało i jeżeli nie nastąpi jakieś większe zamieszanie na światowej scenie politycznej, gospodarczej i militarnej, to nigdy nie powstanie, Amerykanie zaś pomogli służbom tureckim w ujęciu i skazaniu na śmierć przywódcy Kurdów Abdullaha Ocalana (na szczęście wyroku nie wykonano). Rozumiejąc dążenia do niepodległości i samostanowienia społeczności zamieszkującej Kosowo, oraz postawę państw członków Unii Europejskiej, myślę że dokonał się niebezpieczny i trudny do przewidzenia w dłuższej perspektywie czasowej w skutki precedens.

Dzisiaj mogę chyba uzupełnić swoją wypowiedź tym, że ten precedens będzie wiele na to wskazuje, mniej niebezpieczny i brzemienny w nieprzewidywalne skutki, niż się na początku wydawało. Pan Andrzej Myc dokonał za to bardzo dogłębnej, wnikliwej analizy i przeglądu kontekstu społeczno-historycznego całego zagadnienia i trudno się z Jego wnioskami nie zgodzić. A Kornel Morawiecki mógłby nas rzeczywiście od czasu do czasu wspomóc swoją opinią - byłoby i miło i pożytecznie.




Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Kwi 06, 2008 8:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Turcji działa Partia Pracujacych Kurdystanu.
Proszę zgadnąc za czyje pieniadze ta komunizujaca grupa terrorystyczna destabilizuje od dwudziestu lat Turcję. Dlaczego to Turcja nie mogła dać odpowiedniego wsparcia gospodarczego i politycznego wybijającym sie na niepodległość turkojęzycznym narodom rozpadajacego się ZSRR?
Dzieki wszelkiej maści obrońcom praw człowieka z Turcji robiono potwora i zamiast wpływów tureckich rosły wpływy irańskie i ideologów teroryzmu islamskiego.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"


Ostatnio zmieniony przez Jadwiga Chmielowska dnia Nie Kwi 06, 2008 9:46 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Nie Kwi 06, 2008 9:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma chyba wątpliwości, że Albańczycy są w Kosowie ludnością napływową. Nikt im Kosowa we władanie nie przekazywał. Może i prawda, że nie byli dobrze przez władze serbskie traktowani, ale nie stanowi to żadnej podstawy do odebrania Serbii części terytorium, które stanowi jej rdzenne ziemie - jest to więc co najmniej precedens. Jeśli się zważy przy tym, że całość informacji o sytuacji w Kosowie mamy z prasy, która w obecnych czasach standardowo jest bardzo mocno manipulowana, to nietrudno sobie wyobrazić, że to co 'wiemy' może być nie samą prawdą. Trudno też porównywać odzyskiwanie wolności przez narody uprzednio podbite i dążące do samostanowienia, do regulacji opartych o dyktat międzynarodowej samowoli nie opartej o żadne prawo, a jedynie o dyktat mocnego czy grupy mocnych. Czasem trudno rozsądzić sprawiedliwie czy ten mocny jest obrońcą słabego i poniżanego, czy po prostu realizuje swoje partykularne cele. Ogólnie jednak dobrze wiadomo że darmowych obiadków nie ma.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum