Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pro professio propra

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Pią Sie 15, 2008 5:44 pm    Temat postu: Pro professio propra Odpowiedz z cytatem

Pro professio propra

Dzisiejsze święto (Dzień Żołnierza Polskiego – taka jest jego prawidłowa nazwa!), upamiętniające zwycięstwo z 1920 r., ma pewien istotny związek z polskimi matematykami. Nie ze wszystkimi, rzecz jasna, ale z kilkoma.

Za granicą mało kto wie o udziale polskich matematyków-kryptologów w złamaniu szyfrów, używanych przez III Rzeszę, przecenia się w tym sukcesie rolę nie-Polaków, zwłaszcza – brytyjskiego matematyka Alana Turinga.

Ale nawet w Polsce mało kto wie, że prof. Wacław Sierpiński, który tych asów wykształcił, osobiście również (wraz kilkoma innymi matematykami, zatrudnionymi w Wydziale Szyfrów Sztabu Głównego WP) miał bardzo istotny udział w sukcesie wymierzonym w drugiego nieprzyjaciela – sowieckiego.

Od pewnego czasu nie tylko można (bezkarnie) o tym pisać, ale nawet faktycznie pisze się, np.:

http://pryzmat.pwr.wroc.pl/Pryzmat_194/194xion.html,
http://www.wprost.pl/ar/72282/Enigma-dla-Berlina/,
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?t=3082,
http://wiadomosci.onet.pl/1493109,1292,1,1,enigma_przed_enigma,kioskart.html,
http://wiadomosci.onet.pl/1230351,1292,kioskart.html;
http://phw.org.pl/historia-wojskowosci/artykuly-naukowe-i-publicystyka/wojny-bitwy-kampanie/wojna-polsko-bolszewicka-1919-1920/138-przed-enigma-powstanie-i-pierwsze-sukcesy-polskiego-radiowywiadu.html

ba, przyznaje to nawet polskojęzyczny zwolennik strony nieprzyjacielskiej:
http://eksplorator.mojeforum.net/viewtopic.php?t=1448.

Jednak nawet w tym pisaniu występuje zwykle przeoczenie. Polacy nie tylko BIERNIE korzystali z informacji uzyskanych ty sposobem od Sowietów. Również CZYNNIE! Z polskiej strony frontu nadano drogą radiową fałszywy rozkaz, którego pochodzenie i nieautentyczność nie zostały przez przeciwnika rozpoznane (gdyż nie było wtedy jeszcze wydajnej radiopelengacji), a skutkiem jego wykonania było to, że Sowieci częścią swoich sił rozporządzili niekorzystnie dla siebie, co istotnie przyczyniło się do ich przegranej w bitwie warszawskiej – przyczyn i źródła owego rozkazu, nadanego przez polski wywiad za pomocą złamanego sowieckiego szyfru, jeszcze przez sporo następnych lat nie umieli dociec. Interesujący materiał na ten temat ukazał się we "Wiedzy i Życiu" z września 1990 r.

Mieczysław Sierpiński (syn profesora Wacława Sierpińskiego) w czerwcu 1976 roku w liście do Stanisława Ulama (obaj byli polskimi emigrantami w USA) napisał m. in. tak: "[...] Budionny o te 50 mil zatrzymał się ze swoją kawalerią z niewiadomych powodów i na Lwów nie poszedł. Zatrzymanie to trwało dwa i pół do trzech dni, a później nadeszła na odsiecz Lwowa armia gen. Leśniewskiego, jednocześnie z kontratakiem pod Warszawą. [...] Pamiętam (miałem wówczas 8 lat) jak ojciec wrócił w nocy ze sztabu i powiedział do matki mojej: >>No, rozgryźliśmy szyfr sowiecki<<. Nie bardzo rozumiałem, co to gryzienie znaczy, ale w dobre kilkanaście lat potem Ojciec powiedział mi, że szefem Oddziału Szyfrów Sztabu był płk Kowalewski, który natychmiast po rozbiciu tego szyfru i po uzgodnieniu z szefem sztabu (gen. Tadeuszem Rozwadowskim) spowodował wysłanie tym szyfrem sowieckim dyrektywy-rozkazu do Budionnego, by wstrzymać ofensywę na Lwów. Jak wiadomo z historii, Budionny ten rozkaz Moskwy wykonał i zatrzymał się." (Janusz Czyż, ">>Enigmatyczna<< wojna 1920 roku", "Wiedza i Życie", nr 9 z 1990 r., str. 45).

Ten rozkaz był oczywiście NIBY z Moskwy, a naprawdę z Warszawy. Nadawca podszył się w nim pod "samego" Lwa Trockiego! Tak zdaje się wynikać z propagandy bolszewików, którzy pochodzenia rozkazu nie znali, bo w 1920 r. nie dysponowali radiopelengacją.

Główny sowiecki podręcznik ideologiczny za czasów dyktatury Stalina, "Krotki kurs historii WKP-b", zawiera na ten temat taki oto passus: "Zanosiło się na zupełną klęskę jasniepańskiej Polski. Ale podejrzana działalność Trockiego i jego zwolenników w głównym sztabie Armii Czerwonej zniweczyła jego sukcesy. Z winy Trockiego i Tuchaczewskiego ofensywa czerwonych wojsk na froncie zachodnim w kierunku Warszawy odbywała się w sposób zupełnie niezorganizowany, nie dawano wojskom umocnić zdobytych pozycji, czołowe oddziały wysunięto zbyt daleko naprzód, rezerwy i amunicję pozostawiono zbyt daleko w tyle. [...] Wskutek tego, gdy niewielka grupa wojsk polskich przerwała w jednym z punktów nasz front zachodni, wojska nasze, pozostawione bez amunicji, musiały się cofnąć. Co się tyczy wojsk frontu południowego, stojących u wrót Lwowa i wypierających stamtąd Polaków, to smutnej sławy przewodniczący Rady Wojskowo-Rewolucyjnej, Trocki, zabronił tym wojskom zdobywać Lwów i rozkazał im przerzucić armie konną, czyli główną siłę frontu połuniowego, daleko na północny wschód, [...] szkodniczy rozkaz Trockiego narzucił naszym wojskom frontu południowego niepojęty i niczym nie uzasadniony odwrót – ku uciesze jaśniepanów polskich." (Janusz Czyż, ">>Enigmatyczna<< wojna 1920 roku", "Wiedza i Życie", nr 9 z 1990 r., str. 45/46)

Komentarz autora cytowanego artykułu: "[...] opracowania strony radzieckiej z lat dwudziestych i trzydziestych eksponują przede wszystkim spory miedzy Trockim i Tuchaczewskim, planującymi ofensywę wyłącznie na froncie zachodnim, a Stalinem i Budionnym, którzy frosowali działania na froncie południowym. Te różnice zostały zresztą wykorzystane później przez Stalina do spreparowania procesów przeciwko Tuchaczewskiemu, Jakirowi i innym dowódcom radzieckim z frontu zachodniego." (Janusz Czyż, ">>Enigmatyczna<< wojna 1920 roku", "Wiedza i Życie", nr 9 z 1990 r., str. 46).

Prawopodobnie o skutkach tego właśnie ofensywnego działania polskiego wywiadu pisał ochotniczy uczestnik wojny polsko-bolszewckiej, późniejszy dominikanin i filozof, o. prof. Józef Bocheński: [naczelny wódz] "Korzystając z opóźnienia nieprzyjaciela pod Lwowem skoncentrował wyborowe dywizje na południowy wschód od Warszawy i zaatakował Moskali od południa. Zadaniem grupy uderzeniowej było odciąć prawe skrzydło nieprzyjaciela od baz i przyprzeć je do granicy pruskiej. Dowódca rosyjski nakazał wtedy konnej armii Budjonnego iść spod Lwowa na północ i zaatakował polską grupę uderzeniową od tyłu, uniemożliwiając jej prowadzenie natarcia w kierunku północnym. Ten manewr został jednak opóźniony – podobno z winy Stalina, komisarza przy armii Budjonnego – i dowództwo polskie miało czas zebrać siły potrzebne do osłony od południa wspomnianej grupy uderzeniowej." (Józef Bocheński, "Wspomnienia", Wydawnictwo PHILED, Kraków 1993, str. 49).

Prof. Wacław Sierpiński zakończył swoje długie i owocne życie (1882-1969) w PRL, ale – na szczęście dla niego! – bolszewicy nie wiedzieli, jak bardzo on właśnie przyczynił się do powstrzymania ich pochodu "po trupie Polski" na Zachód.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum