|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 12:04 pm Temat postu: tw "Profesor" |
|
|
Prof.St. Gorgolewski astronom z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu okazał się agentem SB o pseudonimie "Profesor".
Kolejny astronom, ta sama katedra, czyli któryś z naukowców - agentów dobrze typował, charakterystyki osobowe itp. Potem ułatwienia w pracy naukowej..... _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz Triebel Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 262
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 3:36 pm Temat postu: |
|
|
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=965&NrSection=1&NrArticle=120717&IdTag=38>
Wciąż mogą przyznać się sami
Wiemy już o współpracy z SB kilku wybitnych astronomów. A kim są „Omega”, „Kosmos” i „Andrzej”?
Alicja Cichocka, Jacek Kiełpiński, Piątek, 21 Listopada 2008
Dzięki ujawnieniu, że prof. Wolszczan to TW „Lange” zrodziła się okazja, by środowisko astronomów dokonało dżentelmeńskiej samolustracji. Byłby to precedens na skalę ogólnopolską.
Ojciec polskiej radioastronomii, profesor Stanisław Gorgolewski, sam nie zdecydował się na ujawnienie swojej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa / Fot. Jacek Smarz
Pierwszy zareagował profesor Andrzej Kus, szef Centrum Astronomii UMK. Przyznał, że też był TW i oddał się do dyspozycji rektora. Wtedy jeszcze nie wiedział, że jego teczki - personalna i pracy jako agenta o pseudonimie „Orion” - ocalały.
Byliśmy pierwszymi dziennikarzami, którzy dotarli do tych materiałów. Wcześniej na naszych łamach pojawiały się już pseudonimy innych tajnych współpracowników SB z kręgu astronomów. Czekaliśmy, aż ukryte pod nimi osoby same, tak jak profesor Kus, przyznają się do współpracy. Tym bardziej że w środowisku panuje sprzyjająca temu atmosfera, świadczyć o tym mogą liczne głosy pojawiające się w obronie profesora.
Personalia kolejnych TW przewijających się w teczkach TW „Lange” i TW „Orion” ustalać musieliśmy jednak sami.
I tak: TW „Profesor” to profesor Stanisław Gorgolewski, ojciec polskiej radioastronomii, TW „Proxa” to profesor Andrzej Strobel, wicedyrektor Centrum Astronomii UMK w Piwnicach, TW „Dux” to dr Bernard Krygier, emerytowany radioastronom, współtwórca i organizacyjny „dobry duch” budowy 32-metrowego radioteleskopu w Piwnicach. Ludzie o niewątpliwie ogromnym dorobku, bardzo zasłużeni dla nauki i to nie tylko polskiej.
Profesor Gorgolewski ma dziś 82 lata, ale nadal czynnie zajmuje się pracą naukową. Twierdzi, że współpracował, bo wydawało mu się, że w tamtych czasach inna postawa uniemożliwi mu rozwój naukowy.
Profesor Andrzej Strobel zapewnia, że o swoich kontaktach z SB informował niektórych kolegów. Sposób w jaki zerwał współpracę z SB można uznać za wzorcowy - powiedział esbekowi wprost, że sumienie nie pozwala mu donosić na kolegów.
Dr Bernard Krygier pisał dla SB dużo, głównie na temat wadliwej jego zdaniem - organizacji pracy w instytucie. Co ciekawe, jego koledzy wspominają dziś, że zawsze go o to podejrzewali, ale specjalnie się nie bali.
- Nie bronię środowiska na siłę, ale jestem przekonany, że ci agenci naprawdę nie chcieli nam zaszkodzić - zapewnia profesor Antoni Stawikowski, były przewodniczący „Solidarności” w regionie. - Chociażby audycję nielegalnego „Radia Solidarność” nagrywaliśmy na magnetofonie pożyczonym od Andrzeja Kusa, który musiał doskonale wiedzieć, że skoro ja go o ten doskonały sprzęt proszę, to nie po to, by... ptaki nagrywać.
Wczoraj Rada Centrum Astronomii zapewniła rektora UMK, że w najbliższym czasie przegłosuje wotum zaufania dla swego szefa. Czy podobnie środowisko potraktuje inne przypadki współpracy z SB?
Wydaje się, że tak. Astronomowie wspominają o autolustracji środowiska. I chcą mieć to już za sobą. Na rozszyfrowanie czekają jeszcze TW „Omega”, „Kosmos” i „Andrzej”. Ich koledzy sugerują, by sami się przyznali. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz Triebel Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 262
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 3:44 pm Temat postu: |
|
|
19 listopada 2008 - 22:00
Kolejni TW na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika
82-letni prof. Stanisław Gorgolewski, twórca polskiej radioastronomii, był tajnym współpracownikiem SB.
82-letni profesor przyznał "Gazecie Pomorskiej", że był tajnym współpracownikiem SB. (fot. Lech Kamiński) PRZECZYTAJ WIĘCEJ
13-10-2008 Profesor powiedział nam: - Po raz pierwszy z funkcjonariuszami UB zetknąłem się jako młody chłopak, tuż po wojnie. Ktoś z sąsiadów doniósł na mojego młodszego brata, u którego znaleziono niemiecki karabin. Aresztowano wówczas całą moją rodzinę. Złożyła mnie poważna choroba i w tych okolicznościach przyszli ubecy.
To kolejna uznana postać polskiej astronomii, która potwierdziła współpracę z SB. Wcześniej informowaliśmy o prof. Aleksandrze Wolszczanie i prof. Andrzeju Kusie.
Z nieoficjalnego źródła wiemy, że do współpracy z SB przyznał się prof. Andrzej Strobel, zastępca Dyrektora do spraw Dydaktycznych UMK. Niestety, na razie nie udało nam się skontaktować z profesorem.
Prof. Stanisław Gorgolewski, a być może także prof. Andrzej Strobel, to kolejni znani
astronomowie z Torunia, którzy współpracowali z SB. Wcześniej informowaliśmy o prof. Aleksandrze Wolszczanie i prof. Andrzeju Kusie.
Więcej na ten temat w czwartek, 20 listopada, w wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej".
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081119/TORUN01/102885600/0/SPORT01> |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomasz Triebel Weteran Forum
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 262
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 3:46 pm Temat postu: Jaka przyszłość prof. Kusa na UMK? |
|
|
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081118/TORUN01/304282125&SearchID=73336752551594>
Jaka przyszłość prof. Kusa na UMK?
Prawdopodobnie w czwartek poznamy decyzję w sprawie przyszłości profesora Andrzeja Kusa na toruńskim uniwersytecie.
W zeszłym tygodniu na jaw wyszła sprawa współpracy naukowca z Torunia ze Służbami Bezpieczeństwa.
Naukowiec z Torunia oddał się do dyspozycji rektora, po tym jak przyznał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Przypomnijmy. W zeszłym tygodniu na jaw wyszła sprawa współpracy naukowca z Torunia ze Służbami Bezpieczeństwa. Po tym fakcie szef astronomów toruńskiej uczelni oddał się do dyspozycji rektora Andrzeja Radzimińskiego. Rektor przed podjęciem decyzji, naradzi się w tej sprawie m.in. z pracownikami Centrum Astronomii.
Profesor został zwerbowany w 1972 roku. Z peerelowskimi służbami współpracował przez 17 lat. Z oficerami spotkał się dokładnie 81 razy. Posługiwał się pseudonimem "Orion”.
Jest to kolejny donosiciel na toruńskim UMK. Kilka tygodni temu do współpracy z esbekami przyznał się też inny astronom z Torunia - Aleksander Wolszczan, który na własną prośbę odszedł z naszej uczelni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Servantes Weteran Forum
Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 206
|
Wysłany: Pią Lis 21, 2008 10:34 pm Temat postu: |
|
|
Tomasz Triebel napisał: | http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=965&NrSection=1&NrArticle=120717&IdTag=38>
- Nie bronię środowiska na siłę, ale jestem przekonany, że ci agenci naprawdę nie chcieli nam zaszkodzić - zapewnia profesor Antoni Stawikowski, były przewodniczący „Solidarności” w regionie. - Chociażby audycję nielegalnego „Radia Solidarność” nagrywaliśmy na magnetofonie pożyczonym od Andrzeja Kusa, który musiał doskonale wiedzieć, że skoro ja go o ten doskonały sprzęt proszę, to nie po to, by... ptaki nagrywać. |
Hi, hi...
Ciekawe, czy były przewodniczący „Solidarności” w regionie opowiada takie głupoty z naiwności czy z wyrachowania...
Mniejsza o motyw - tak czy inaczej sieje dezinformacje na temat jakoby nieszkodliwej działalnosci agentury komunistycznej!
O tym, że aktualnie we władzach "S" wciąż znajduje się sporo (czynnej) agentury może świadczyć choćby casus "Diodora" - Eugeniusza Jaroszewskiego => http://www.luban.gazeta-info.pl/docEcho/635/str05.pdf
O innych czynnych agentach używanych do rozpracowywania SW można wyczytać w róznych "białych źródłach", jak choćby w publikacjach IPN, np. o TW "Kuguar" wzmiankowanym w książce Tomasza Balbusa o inwigilacji kardynała Gulbinowicza pt. "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie…"
Cytat: | Na rozszyfrowanie czekają jeszcze TW „Omega”, „Kosmos” i „Andrzej”. Ich koledzy sugerują, by sami się przyznali. |
Jednak wyszła "siatka astronomów"
A poważnie to może warto by się przyjrzeć powiązaniom agenturalnej sieci TW wsród panów astronomów ze strukturami podziemnej "S" w latach 80 ub.w., a w szczególności z tzw. siatką Tygodnika Mazowsze - "siatką astronomów" o której wspomina jej Twóraca - Tomasz Chlebowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Sob Lis 22, 2008 1:19 am Temat postu: |
|
|
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=965&NrSection=80&NrArticle=120662&IdTag=832>
Kosmiczny kac astronomów
Jacek Kiełpiński, Piątek, 21 Listopada 2008
Toruńska astronomia. Ważny ośrodek naukowy, znany na całym świecie. A równocześnie grono otwartych ludzi, traktujących się ciepło, po przyjacielsku. Tak było. Nawet wtedy, gdy wielu wzajemnie donosiło na siebie funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa.
Ciężkie, burzowe chmury nad Centrum Astronomii UMK zebrały się we wrześniu tego roku, gdy wyszło na jaw, że prof. Aleksander Wolszczan, wymieniany jako kandydat do Nagrody Nobla, był tajnym współpracowni-kiem Służby Bezpieczeństwa. Teraz okazuje się, że kontakty z bezpieką mieli też inni astronomowie. / Fot. Archiwum
- To przerażające, że nawet za komuny panował na tych korytarzach ruch, wszystkie gabinety były otwarte, byliśmy jak rodzina, a po ujawnieniu teczki TW „Lange” ludzie szepczą po kątach, czuje się napięcie, drzwi są pozamykane - mówi profesor Andrzej Kus, szef Centrum Astronomii UMK.
Naukowiec ubolewa, ale przyznaje zarazem, że przez lata spodziewał się i czekał nadejścia tego, co nieuchronne. - Byłem tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Orion” - przyznał sam informując rektora i społeczność akademicką.
Bezpieka chce jakiegoś „mięsa”
Dla wielu nie było to zaskoczeniem. - Już w tamtych latach czuliśmy, że Kus może być jakoś uwikłany - przyznaje mgr Eugeniusz Pazderski, twórca nadajników radiowych i telewizyjnych, wykorzystywanych przez opozycję demokratyczną do nadawania nielegalnych audycji. - Choć był członkiem „Solidarności”, często mówił: będę się trzymał z boku, mam robotę naukową. Jednak byliśmy pewni, że ze strony Andrzeja nie groziło nam żadne niebezpieczeństwo. Bez oporów dawałem mu bibułę, nie kryjąc, że mam jej cały plik. Jest to niezwykle inteligentny człowiek i musiał dobrze wiedzieć, czym się zajmujemy.
Reklama
Wcześniejsza głośna sprawa Aleksandra Wolszczana, który okazał się TW o pseudonimie Lange musiała wywołać lawinę. Niestety, aż tyle odwagi co Andrzej Kus nie mieli inni naukowcy, których pseudonimy ujawniliśmy już dawno na naszych łamach. Musieliśmy do nich po kolei docierać.
TW „Profesor” to profesor Stanisław Gorgolewski, emerytowany naukowiec. Współpracował z SB w latach 1982-89. Odbył 55 spotkań operacyjnych. On mówił, esbek pisał. Lektura informacji, które pochodzą od TW „Profesor” jest wyjątkowo nudna. Profesor mówi głównie o wyjazdach zagranicznych swoich i podwładnych. Prawie o wszystkich wyraża się pozytywnie. Wkurza tym szefa SB, który żąda, by wreszcie zachowywał się „jak agent, a nie naukowiec” - ma przecież tyle kontaktów w kręgach dyplomatycznych i o czymś ciekawym tam muszą rozmawiać! SB chce jakiegoś „mięsa”, czegoś co można wykorzystać operacyjnie.
Jak jedna wielka rodzina. Grupowe zdjęcie toruńskich astronomów z 1995 roku. Wtedy wśród naukowców panowały stosunki koleżeńskie. Nikt nie przypuszczał, że w tym gronie są byli tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. / Fot. Paweł Wiśniewski
I dostaje. Ochłapik. „Profesor” informuje, że ostro popijający i leniwy palacz wykrzyczał publicznie, iż szef mu nic nie zrobi, bo on ma plecy w Milicji Obywatelskiej. Skutek? W związku z dekonspiracją zrezygnowano z usług owego palacza jako „osobowego źródła informacji”.
Trudniej dziś oceniać podjętą przez „Profesora” próbę zaangażowania SB do rozwiązania swoich spraw rodzinnych. O kłopotach tych, awanturach z żoną i teściową, a potem ciągnącym się latami rozwodzie, informowali SB także inni działający w tym środowisku TW. A tu on sam esbekom o tym mówi i to ze szczegółami! Z notatek wynika, że „Profesor” zwrócił się w tej sprawie osobiście do „tow. Szefa”, czyli szefa toruńskiej SB, pułkownika Zygmunta Grochowskiego. Chciał, by wszechwładna i wszechpotężna wówczas w jego rozumienia instytucja sprawiła, że żona przestanie dostarczać kolejne, jego zdaniem, ewidentnie lewe zwolnienia lekarskie i stawi się wreszcie na sprawie rozwodowej.
- Dla mnie ważna była tylko praca naukowa. Jak przyłaził taki facet, to myślałem, w jaki sposób najszybciej się go pozbyć - wspomina dziś profesor Gorgolewski. - A ta sprawa z żoną przecież przeszkadzała mi w pracy!
Prof. Jan Hanasz: - Fakt, że mogliśmy prowadzić działalność opozycyjną, świadczy na korzyść kolegów, którzy dali się omotać SB / Fot. Paweł Wiśniewski
Jak kończy współpracę TW „Profesor”? Obraża się na SB uznając, że nie podejmuje ona działań w jego sprawie albo też nie jest skuteczna.
Sumienie nie pozwala donosić
Najczystszy, wręcz modelowy, wydaje się przypadek profesora Andrzeja Strobla, którego zarejestrowano pod pseudonimem „Proxa”. Podczas dwóch pierwszych spotkań z oficerem SB napisał oględne charakterystyki trzech osób. - Pisałem własnoręcznie, bojąc się, że ten człowiek może coś dopisać - tak dziś tłumaczy. - O wszystkim mówiłem Antoniemu Stawikowskiemu, późniejszemu szefowi „Solidarności” w regionie. Wielu kolegów o tym wiedziało, a ja się potwornie z tym męczyłem.
Andrzej Strobel kontakty zerwał. Najpierw unikał spotkań, potem przekonywał esbeka, że z powodu dziwnych telefonów żona grozi rozwodem, bo podejrzewa istnienie kochanki, wreszcie powiedział wprost, że sumienie nie pozwala mu donosić na kolegów. I niech się dzieje, co chce! Raz faktycznie wstrzymano mu paszport, ale potem dano spokój i mógł jeździć po świecie tak często, jak inni toruńscy astronomowie.
Emerytowanego doktora Bernarda Krygiera od jakiegoś czasu wielu kojarzy z TW „Dux”, bo w jego szafie znaleziono zadania dla agenta o tym pseudonimie. - Myśmy wiedzieli, że Benek współpracuje, bo on właściwie się z tym nie krył - wspomina Eugeniusz Pazderski. - Każdy czuł, że przy nim mówić trzeba ostrożnie. A tę kartkę sam osobiście podarłem. Bo gdyby on solidnie wykonał przydzielone mu wówczas przez SB zadania, a mógł, i podał, kto w tym momencie ma kontakty z Gdańskiem i posiada prywatny komputer, to ja oraz koledzy siedzielibyśmy w pudle.
Mgr Eugeniusz Pazderski: - Byliśmy pewni, że ze strony Andrzeja Kusa nie grozi nam niebezpieczeństwo. Bez oporów dawałem mu bibułę. / Fot. Paweł Wiśniewski
Donosów „Duxa” jest najwięcej. Wiele dotyczy profesora Gorgolewskiego. TW wskazywał na nikłą zaradność organizacyjną szefa. Podobne sygnały SB otrzymywała od „Langego” i „Oriona”. Wszyscy ci naukowcy najwyraźniej wyrażali w ten sposób troskę o dalszy rozwój ośrodka. Tak pewnie tłumaczyłby to dziś sam Bernard Krygier, który jednak nie zgodził się na spotkanie, a przez telefon nie chciał komentować znanych nam donosów. Także tego najdziwniejszego, w którym podsunął esbekom informację, że Gorgolewski może współpracować z zachodnim wywiadem, co miało ten skutek, że bagaże TW „Profesora” trzepano przez pewien czas regularnie na każdym lotnisku Krajów Demokracji Ludowej.
- Moim zdaniem, fakt, że w naszym środowisku rodziła się wręcz opozycja (chociażby podziemny Toruński Informator Solidarności przygotowywaliśmy w pokoju 313 Instytutu przy Chopina, w którym siedzieliśmy biurko w biurko z Wolszczanem), a działalność prowadziliśmy bez problemów, świadczy na korzyść tych ludzi - mówi profesor Jan Hanasz, znany toruński opozycjonista.
Czas już wcisnąć „reset”
Inna sprawa, że w 1985 roku doszło do wpadki. Ekipa telewizyjna nadająca planszę nawołującą do bojkotu wyborów, kierowana przez Hanasza, została aresztowana. - Tu bez wątpienia SB skorzystała z informacji jakiegoś TW, ale niekoniecznie związanego z astronomią - przyznaje prof. Wojciech Polak, historyk specjalizujący się, m.in., w dziejach opozycji demokratycznej regionu toruńskiego. - Wtedy nawet ja wiedziałem zbyt dużo, chociażby o tym, że radio „S” nadaje z balonów. Mógł to też być wynik czyjegoś zwykłego gadulstwa.
Wśród astronomów coraz głośniej mówi się o konieczności zorganizowania oczyszczającego spotkania. - Może się to oprze o wódkę, może o mordobicie, ale trzeba coś takiego zrobić, by naprawić atmosferę - uważa Andrzej Strobel.
Idealnie byłoby, gdyby wówczas przyznali się kolejni TW - „Andrzej”, „Kosmos”, „Omega”, których pseudonimy przewijają się w dostępnych obecnie teczkach. Może potrzeba katharsis, po którym na korytarzach obserwatorium w Piwnicach znowu rozmawiano by głośno, a drzwi gabinetów otworzyłyby się na oścież?
Współpraca: Alicja Cichocka
Fakty
SB łapała głównie na paszport
Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że w latach 70. i 80. wśród około 40 astronomów związanych z Instytutem Astronomii UMK w Toruniu i współpracującą z nim Pracownią Astrofizyki PAN było przynajmniej ośmiu tajnych współpracowników SB: Aleksander Wolszczan, Andrzej Kus, Andrzej Strobel, Stanisław Gorgolewski, Bernard Krygier (TW „Dux”) oraz nieznani nam dotąd z nazwiska TW: „Andrzej”, „Kosmos” i „Omega”. Pozyskani zostali głównie przy okazji starań o paszport. _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 1:56 am Temat postu: Strefa skazona |
|
|
Jako prosty czlowiek, podejrzewalbym rozne dyscypliny. A tu, szok! Astronomowie! Czyzby w kosmosie zagniezdzily sie jakies jaczejki psujace rozum? |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Pon Lis 24, 2008 4:00 pm Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne spostrzezenie, panie Edwardzie.
Jednak - powaznie mowiac - astronomowie torunscy atakowali komunizm w pewnym sensie z kosmosu, bo z balonow, na ktorych umieszczali nadajniki radia podziemnego (w tym przypadku: radia nadziemnego), byly tez czesciowo udane eksperymenty telewizyjne (vide opracowanie "SOR Hydra" zamieszczone takze na tym forum). Takze z tego srodowiska wywodzil sie sam przewodniczacy Regionu "S", ktory byl wspolpracownikiem opozycji przedsierpniowej. Bardzo intensywna penetracja ubecka wsrod astronomow torunskich staje sie wobec tego zrozumiala, a ostatnie "odkrycia" moga rzucic nowe swiatlo na historie torunskiego podziemia lat 80-tych, w ktorym to srodowisko naukowe odgrywalo wazna role. |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Sro Lis 26, 2008 1:17 am Temat postu: |
|
|
Milo czytac dobre zdanie o Toruniu. Mam do tego miasta sentyment. Tak jak mozna mowic o wyzszosci Swiat Bozego Narodzenia nad Swietami Wielkanocnymi, tak z pewnoscia mozna tez mowic o wyzszosci Torunia nad Bydgoszcza. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|