Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przemówienie Tadeusza Szczudłowskiego (Gdańsk 20 XI 2008 r.)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kącik patriotyczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Sob Lis 29, 2008 11:53 pm    Temat postu: przemówienie Tadeusza Szczudłowskiego (Gdańsk 20 XI 2008 r.) Odpowiedz z cytatem

Przemówienie Tadeusza Szczudłowskiego
podczas uroczystości na Dworze Artusa w Gdańsku,
20 listopada 2008 r.



Szanowni Zebrani!

W tych dniach listopadowych głęboko oddychamy i radośnie żyjemy czcią dla Daru Opatrzności Bożej, jakim było odzyskanie 90 lat temu niepodległości przez Polskę.

Jednak – jako naród srodze doświadczony niewolą – powinniśmy równocześnie mieć na uwadze, że los Polski jest ściśle związany z religijnym i moralnym stanem Narodu. Odzyskanie niepodległości nie jest bezwarunkowe i nieodwołalne. Dbajmy więc o swój stan i bądźmy wierni swojej tożsamości, wywodzącej się z planu Bożego, wpisanego w porządek Stwórcy. Bądźmy czujni wobec ogólnego kryzysu światowego a także wobec ciągle silnych wrogów wewnętrznych, dla których zawieszony w polskim Sejmie krzyż jest nie do zniesienia.

Drodzy Zebrani!

U schyłku ubiegłego stulecia Pan Bóg obdarował nas dwoma wielce doniosłymi zdarzeniami: wyniesieniem naszego rodaka Karola Wojtyły na tron papieski oraz współczesnym cudem nad Wisłą: powstaniem „Solidarności”. Dzięki tym wydarzeniom Polska uwolniła się od komunistycznego jarzma.

Zastanówmy się: czy właściwie te dary wykorzystujemy, skoro tak wielu z nas daje się ponieść ateizmowi oraz różnego rodzaju ideologiom liberalnym i modernistycznym?

Chciałbym teraz słów parę powiedzieć w nawiązaniu do prezentacji emitowanych przez Narodowy Bank Polski monet i banknotów – z okazji 90 rocznicy odzyskania niepodległości.

Rzeczą bezsporną jest, że jednym z głównych elementów niepodległości jest posiadanie własnego narodowego banku i własnych pieniędzy, którymi można niezależnie dysponować. Dlatego obecny Rząd powinien posłuchać rad Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Profesora Lecha Kaczyńskiego, aby przynajmniej nie spieszyć się z przystąpieniem Polski do tak zwanej strefy Euro. Zapewne te rady popiera większość polskiego narodu. Zapewne też w tej kwestii istotną rolę odegra Narodowy Bank Polski. Już teraz, jak sądzę, daje tego dowód, poprzez emitowanie tych pięknych monet – niczym medali – oraz banknotów o wielce patriotycznym wydźwięku, ku czci niepodległości.

Szczególnie my, mieszkańcy Gdańska, powinniśmy się cieszyć, że polski złoty jest, że tu po wiekach powrócił i że tu i teraz jest tak godnie prezentowany. Tak samo cała Polska powinna się starać, aby w Niej polski złoty pozostał i aby każde następne Święto Niepodległości mogło być równie godnie upamiętnione przez Narodowy Bank Polski.

Jeszcze ważniejsza jest decyzja Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o powstrzymaniu się z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego. Nie tylko dlatego, aby nie złamać ustalonych zasad i nie sprzeniewierzyć się szlachetnemu Narodowi Irlandzkiemu, ale i dlatego, że traktat ten w swej istocie neguje istnienie Boga, niszczy Kościół katolicki i przekreśla tożsamość cywilizacji europejskiej oraz niepodległość stanowiących Europę państw. Nadto traktat ten ma być po prostu dyktatem mocniejszych wobec słabszych. Nie znaczy to, moim zdaniem, że Pan Prezydent Rzeczypospolitej i Naród Polski są przeciwni jednoczeniu się Europy, szczególnie w obliczu ciągle realnego zagrożenia ze wchodu, gdzie kultywuje się tradycje Imperium Zła.

Unia tak, ale nie na wzór sowieckiego związku, lecz na podobieństwo Unii Lubelskiej – wolnych z wolnymi, równych z równymi. Co najważniejsze, z Bogiem! Ufajmy, że wcześniej czy później tak się stanie.

My teraz mówimy, że dla Polski niepodległej nie było miejsca ani na kartach Traktatu Wiedeńskiego, ani w tak zwanym dekrecie Lenina o samostanowieniu, ani w Uchwałach Jałtańskich, ani w decyzjach Konferencji Poczdamskiej, ani w stalinowskim Manifeście Lipcowym. Nie pozwólmy na to, aby w przyszłości nasi wnukowie musieli dodać do tego, że również Traktat Lizboński nie zapewniał Polsce pełnej niepodległości.

Na zakończenie pragnę w imieniu swoim oraz – jeśli mi wolno – w imieniu wszystkich osób dziś tu uhonorowanych, najserdeczniej podziękować prezesowi Narodowego Banku Polskiego, Panu Sławomirowi Skrzypkowi, za tak wspaniałe uczczenie przez Bank 90 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości – emisją pięknych monet i banknotów oraz obdarowania nas nimi.

Bardzo serdecznie, wszyscy tu obecni, podziękujmy też Prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej, Panu Profesorowi Januszowi Kurtyce i jego współpracownikom za zorganizowanie tej podniosłej uroczystości.

Bóg zapłać i szczęść Boże!

Dziękuję za wysłuchanie


Pan Tadeusz Szczudłowski (ur. w 1933 r., emerytowany oficer marynarki handlowej) zaliczał się do najaktywniejszych, najodważniejszych i szczególnie prześladowanych przez bezpiekę działaczy antykomunistycznych w Gdańsku już przed Sierpniem 1980 r. Był działaczem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, zaś jego syn Piotr Szczudłowski (historyk, dzisiaj pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego w stopniu doktora), w tamtych czasach licealista, był uczestnikiem Ruchu Młodej Polski. Obaj znaleźli się wśród osób uhonorowanych przez IPN i NBP w Dworze Artusa na gdańskiej Starówce w dniu 20 listopada 2008 r. z okazji 90-lecia odzyskania niepodległości przez nasz kraj. Piekną relację z tej uroczystości spisał pracownik IPN publikujący często na łamach "Naszego Dziennika", jednak pełny tekst przemówienia Tadeusza Szczudłowskiego nie zmieścił się tam. Oto pełna lista uhonorowanych podczas tego zdarzenia oraz fotografie niektórych spośród nich, a także pierwotny tekst relacji Piotra Szubarczyka:

Maria Fieldorf-Czarska – córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, zamordowanego przez komunistów w roku 1953. Niestrudzona strażniczka pamięci Ojca i uczestniczka wielu akcji edukacyjnych, w których przekazuje młodzieży przesłanie ideowe pokolenia AK.

Janina Jurkiewicz-Goebel – deportowana z rodzicami w głąb Związku Sowieckiego w roku 1940, jako trzynastolatka pochowała w Rosji, po śmierci matki, dwóch młodszych braci. Z„nieludzkiej ziemi” uratowała ją armia gen. Władysława Andersa.

Anna Kołakowska – najmłodszy więzień polityczny stanu wojennego w Polsce, represjonowana, usunięta ze szkoły, więziona. Obecnie nauczycielka historii w Gdańsku, angażująca się razem ze swoimi uczniami w liczne akcje edukacyjne, służące patriotycznemu wychowaniu młodzieży.

Waldemar Kowalski – oficer więziennictwa, major, zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku, wolny czas poświęca najnowszej historii Polski, pisząc o niej w sposób kompetentny i źródłowy. Konsultant wielu filmów o tematyce patriotycznej, m.in. spektaklu TVP „Inka 1946”.

Jan Łopuski – profesor, międzynarodowej sławy specjalista z zakresu prawa morskiego i handlowego, w przeszłości żołnierz Września 1939, oficer AK, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W imieniu chorego Profesora, wyróżnienie odebrała córka, pani Agnieszka Wyrzykowska.

Halina Młyńczak – córka oficera Wojska Polskiego zamordowanego w Katyniu, jako dziecko deportowana 13 kwietnia 1940 r. do Kazachstanu. Uczestniczy w pracach Rodziny Katyńskiej w Gdyni oraz w wielu akcjach edukacyjnych.

Anna Piernicka – matka Ludwika Piernickiego (*1950 †1970), zamordowanego w czarny czwartek 17 grudnia 1970 r. w Gdyni. Podobnie jak Zbyszek Godlewski zwany Jankiem Wiśniewskim, ciało Ludwika niesione było tego dnia w protestacyjnym pochodzie do centrum miasta.

Bogdan Rusinek – w latach 40. i 50. jako młody nauczyciel represjonowany i więziony za działalność w młodzieżowym, antykomunistycznym ruchu oporu, sprzeciwiającym się sowietyzacji Polski. Przedstawiciel wielotysięcznej grupy młodzieży więzionej z powodów politycznych w pierwszej dekadzie Polski sowieckiej.

Henryk Sobolewski – żołnierz 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, skazany przez trybunał NKWD w roku 1944, więzień Workuty i innych obozów sowieckich, honorowy członek Memoriału, uczestnik wielu akcji edukacyjnych, patriotycznych.

Małgorzata Sokołowska – dziennikarka i edukatorka, znawczyni historii Gdyni i Powstania Grudniowego 1970 r., służąca z poświęceniem patriotycznej edukacji polskiego społeczeństwa.

Tadeusz Szczudłowski – działacz Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela w Gdańsku, udostępnił w roku 1979 swoje prywatne mieszkanie na punkt konsultacyjny Ruchu, przez to nieustanne był szykanowany przez SB. Pod koniec lat 70. wygłaszał przemówienia pod pomnikiem Jana III Sobieskiego w Gdańsku 3 maja i 11 listopada, za to szykanowany i pobity, więziony przez 3 miesiące w roku 1980. Uczestnik strajków w Stoczni Gdańskiej (1980 i 1988), internowany w stanie wojennym w Strzebielinku, niestrudzony działacz niepodległościowy.

Piotr Szczudłowski – syn Tadeusza, uczestnik Ruchu Młodej Polski i Niezależnego Zrzeszenia Studentów, więzień polityczny, internowany w stanie wojennym, organizator i mówca podczas manifestacji patriotycznych pod pomnikiem Unii Lubelskiej w Lublinie, wielokrotnie pobity i represjonowany przez SB.

Benedykt Wietrzykowski – prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych, upominający się o prawdę o Polakach eksterminowanych przez Niemców na Pomorzu w roku 1939, wytrwały popularyzator wiedzy o tych wydarzeniach.

Zygmunt Odrowąż-Zawadzki – zmarły niedawno generał brygady, ostatni oficer dyplomowany Wojska Polskiego wypromowany w sierpniu 1939 r., walczył m.in. w bitwach nad Bzurą, pod Monte Cassino i pod Anconą, w 1947 r., po powrocie do kraju, nie chcąc służyć w wojsku „ludowym”, odszedł z armii i ukonczył studia ekonomiczne. Człowiek niezłomnych zasad, wzór dla innych. W imieniu Generała monety wyróżnienie odebrała Jego córka, dr Joanna Odrowąż-Zawadzka.


"Nasz Dziennik" nr 276 (3293), 26 listopada 2008 r., str. 12
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20081126&typ=my&id=my12.txt


Otrzymanie takich pamiątkowych monet jest zaszczytem samo w sobie, ale PONADTO jest nim znalezienie się wśród tych ludzi! Tu nie grozi, że ofiara donosu stanie w jednym szeregu obok autora tego (albo innego) donosu. Jakże inaczej było w ZBoWiD, gdzie b. żołnierz Armii Krajowej albo Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (gdy już władza ludowa z jednej strony i własne sumienie z drugiej pozwoliły komuś takiemu przystąpić do tej organizacji...) musiał znosić towarzystwo "kombatantów" przeciwnej strony, czyli "utrwalaczy władzy ludowej", może niekiedy swojego oprawcy z katowni IW albo UB... Dodam jeszcze, że: 1) pan prof. Jan Łopuski 3 stycznia 2009 r. będzie miał dziewięćdziesiąte drugie (!) urodziny i przez całe zycie nie splamił się kolaboracją z nieprzyjacielem; pani Małgorzata Sokołowska to córka ś. p. Wiesławy Kwiatkowskiej (1936-2006), która historię Grudnia 1970 r. znała jeszcze lepiej, badała ją przez dziesiątki lat i wiele na ten temat napisała.


Piotr Szubarczyk

Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej…

"Nasz Dziennik" nr 276 (3293), 26 listopada 2008 r., str. 12
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20081126&typ=my&id=my11.txt


Z inicjatywy prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka, przy merytorycznym udziale Instytutu Pamięci Narodowej, we wszystkich miastach - siedzibach oddziałów i delegatur IPN - odbywają się w tych dniach uroczystości, podczas których honorowani są ludzie służący idei niepodległego bytu Państwa Polskiego.


Prezes Sławomir Skrzypek wystosował list do wyróżnionych osób, w którym napisał m.in.: „Z wielką radością i dumą goszczę Państwa na uroczystości upamiętniającej wydarzenia sprzed lat, które miały szczególne znaczenie dla historii Polski, Jej Narodu, a co za tym idzie dla Instytucji, którą mam zaszczyt kierować i dla mnie osobiście. Narodowy Bank Polski od wielu bowiem lat uczestniczy nie tylko w życiu gospodarczym Polaków, lecz spełnia także historyczną rolę w kształtowaniu ekonomicznych podstaw niepodległości naszego Kraju. Pamięć o ważnych postaciach i wydarzeniach z naszej historii jest powodem emisji banknotów i monet kolekcjonerskich. Dziś w ten właśnie sposób chcemy uczcić jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach Polski – odzyskanie niepodległości […]. Chociaż przez cały wiek XX koleje historii kazały nam udowadniać, że zasłużyliśmy na wolną Polskę, to listopadowa rocznica każdego roku była drogowskazem i motywacją do walki o niepodległość […]. Odwaga, wytrwałość i obywatelskie cnoty niech zostaną docenione i niech będą przykładem dla naszych dzisiejszych wyborów […]”.


Uroczystość w Gdańsku

odbyła się w czwartek 20 listopada. Miała piękną oprawę muzyczną i godne miejsce – Dwór Artusa. Przedstawiciele prezesa NBP z oddziału gdańskiego oraz gdański oddział IPN uhonorowali 14 osób, przy czym była to znamienna w swej różnorodności reprezentacja osób, których życie w różny sposób związane było z ideą niepodległości: od zasłużonego generała Wojska Polskiego, poprzez żołnierzy AK i sybiraków, po najmłodszą więźniarkę stanu wojennego i matkę chłopca zabitego w grudniu 1970 r.

Naczelnik Biura Edukacjhi Publicznej gdańskiego IPN, dr hab. Grzegorz Berendt, przypomniał okoliczności historyczne sprzed 90 lat, podkreślając, że niepodległość Polski była dziełem zbiorowym narodu polskiego; że za naczelnikiem państwa, charyzmatycznym Józefem Piłsudskim, stał legion wybitnych polityków, rezygnujących z części swych ambicji i wizji politycznych na rzecz nadrzędnej idei niepodległości, wybitni generałowie, tacy jak na przykład Józef Haller czy Józef Dowbór-Muśnicki, tysiące ofiarnych żołnierzy – mężczyzn i kobiet. Dzięki Polakom tamtego czasu nasza niepodległość „wybuchła”, jak wówczas mawiano.


Na Pomorzu

Różne były w przeszłości polskie listopady, polskie święta niepodległości na Pomorzu. Były radosne parady lat 20. i 30. w Gdyni, która stawała się z roku na rok polskim oknem na świat i dumą całego kraju jako nowoczesne miasto i w latach 30. największy port na Bałtyku – od początku do końca dzieło odrodzonej Rzeczypospolitej. I był też 11 listopada smutny i krwawy. W roku 1939 Niemcy zamordowali i zakopali tego dnia w dołach Lasu Piaśnickiego pod Wejherowem 314 zakładników, przedstawicieli gdyńskiej inteligencji. Datę wybrali nieprzypadkowo. Były listopady powojenne, gdy hycle komunistycznej bezpieki krążyły po ulicach naszych miast, spisując adresy ludzi, którzy tego dnia wywiesili z okna biało-czerwoną flagę.

Licznie zebrani w sali Dworu Artusa uczestnicy uroczystości wysłuchali kilkuminutowego fragmentu nagrania z „nielegalnej” uroczystości, która odbyła się 11 listopada 1979 r. pod pomnikiem Jana III Sobieskiego, przeniesionego po wojnie ze Lwowa do Gdańska. Kilkuset ludzi słuchało wówczas w skupieniu słów Tadeusza Szczudłowskiego, odważnego i bezkompromisowego w zasadniczych sprawach przedstawiciela ówczesnej opozycji niepodległościowej w Gdańsku, który miał odwagę wzywać wojska sowieckie do opuszczenia Polski! A był to dopiero rok 1979, przed wielkim Sierpniem. To, o czym mówił Szczudłowski, dozwolone było tylko w nocnych Polaków rozmowach.

Pan Tadeusz był jednym z uhonorowanych zestawem monet okolicznościowych i banknotów. Miał szczególną satysfakcję i nie krył tego, ponieważ był na sali razem ze swym jedynym i ukochanym synem Piotrem, dziś dr. Piotrem Szczudłowskim, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Gdańskiego, który rozpoczął działalność niepodległościową jeszcze jako uczeń III LO w Gdańsku (Topolówka) i kontynuował ją jako student KUL-u, organizator „nielegalnej” uroczystości pod pomnikiem Unii Lubelskiej w Lublinie 11 listopada 1080 r., za co był więziony, później internowany, wielokrotnie szykanowany i pobity przez SB. Pan Tadeusz powiedział mi, że on sam wszystkie represje znosił z pokorą, bo to dla Polski. Jednej rzeczy nigdy jednak esbekom nie wybaczy: nieustannego straszenia tym, co jutro może przydarzyć się Piotrowi. Ojciec cierpiał prawdziwe katusze, myśląc codziennie o tym, czy syn wróci żywy i zdrowy ze szkoły. To były lata udręki, poczucia winy, nieustannego duchowego cierpienia. Teraz jednak ojciec z synem siedzieli razem w sali Dworu Artusa, z poczuciem dobrze wypełnionego obowiązku w czasach, gdy tak trudno było wielu ludziom zachować się „jak trzeba”, pozostać wiernym idei niepodległości i jeszcze manifestować to publicznie, w warunkach państwa represyjnego, policyjnego.

Tadeusz Szczudłowski podziękował w imieniu uhonorowanych osób. Nie byłby sobą, gdyby przy takiej okazji nie wyraził swej opinii na temat Polski współczesnej i obecnych zagrożeń niepodległości. Tak w roku 1979 , jak i dziś przekonany jest co do aktualności Norwidowej myśli, że „przeszość to dziś, tylko cokolwiek dalej”. Historia nigdy nie zatrzaskuje drzwi, pozostawiając otwarte rozdziały księgi dziejów, a niepodległość nigdy nie jest dana raz na zawsze. Wymaga troski i pielęgnacji tak w czasach wojny jak i dziś, gdy zażywamy pokoju. Pełny tekst przemówienia polecam uwadze Czytelników.




Zdjęcia:

Dwie historie - jedna idea. Działacze Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela Piotr i Tadeusz Szczudłowscy w towarzystwie Haliny Młyńczak, córki oficera zamordowanego w Katyniu, deportowanej w roku 1940 do Kazachstanu.



Okazja do spotkania przyjaciół: Tadeusz Szczudłowski i Anna Walentynowicz.



Foto Michał Sempołowicz

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kącik patriotyczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum