|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Servantes Weteran Forum
Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 206
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Rozumiem, że dokładniej chodzi o str. 6 i 12.
Za to ładnie wygląda to:
jakiś nieznany ubek napisał napisał: | -co wie Wrocław w tej sprawie?
Dlaczego brak dopływu informacji z Inspektoratu* ? |
--
*) Inspetktorat, właiściwie Inspektorat 2 := ELitarna komórka "Biuro Studiow i Analiz" SB |
|
Powrót do góry |
|
|
Servantes Weteran Forum
Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 206
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 6:08 pm Temat postu: |
|
|
Marek-R napisał: | To wszystko mniej więcej znamy |
Sądzę, że raczej mniej - niż więcej.
Sprawa "Diodora"-Jaroszewskiego to jedna z najważniejszych w historii podziemia i początków III RP. Kiszczak, decydując się sypnąć (nomen-omen : ) piachem po oczech za pomocą dezinformacji o super-agncie "Diodor" nie mógł się liczyć, że za jego życia zostanie ujawniona tożsamość OZI. Dekonspiracja metod pracy operacyjnej, dekonspiracja źródła - to największe przewinienia w świecie razwiedki...
Użyto na początku lat 90 "Diodora" aby zdeprecjonować SW, która miała być jakoby cała zinfiltrowana i zneutralizowana dzięki jednemu agentowi ! Oczywiście, innych agentów, w innych strukturach podziemia nie było i tylko jedynie terrorysta Morawiecki zasługiwał na takie umniejszanie roli jego organizacji...
Dziś co prawda wiemy już nieco więcej, ale obowiązuje inna legenda dezinformacyjna: agenci byli - ale nie szkodzili.
Wtedy, na początku lat 90 obowiązywała inna "prawda": pozostałe organizacje i struktury podziemia, poza podejrzaną "SW" agentów nie miały. "Diodor", który jakoby namierzył ukrywającego się w podziemiu Kornela Morawieckiego, wykorzystany został do deprecjonowania roli i znaczenia "SW", a musiał zostać użyty w kombinacji dezinformacyjnej z pełną świadomością przez "ludzi honoru" - i, ponad wszelką wątpliwość, z założeniem, że nie zostanie NIGDY zdekonspirowany ! ! !
Ależ byli pewni swego... : ) Po prostu Kiszczak nie mógł zakładać, że sypnie Diodora (kierując na jego osbę "niezdrowe" zainteresowanie) - a nie tylko piachem To niezdrowe zainteresowania historyków doprowadziło nie tylko do ustalenia tożsamości kapusia, ale wręcz do humoreski, po ujawnieniu skuteczności Radiokontrwywiadu SW, że z tym "najważniejszym" agentem wyszło jak w staropolskim powiedzeniu:
-Złapał Turek Tatarzyna - a Tatarzyn za łeb trzyma:
http://www.luban.gazeta-info.pl/docEcho/635/str05.pdf
Sprawa "Diodora" to także ślad związany z prowokacją w iście sowieckim stylu, dotyczącą przyklejenia SW etykietki "terrorystów". To właśnie "Diodor" miał przewozić z Zachodu słynne taśmy instruktażowe CIA - w rzeczywistości opracowane przez niejakiego W.M.Alexandra (pseudownim), autora książki "Agentura, państwo policyjne" wydanej w 1984 r. przez berliński Polgląd, jedocześnie szefa tzw. Grupy Logistycznego Wsparcia Podziemia.
Taśmy te miały być przeznaczone dla Andrzeja Kołodzieja, a dokładniej dla jego tzw. grupy sabotazowo-wojskowej, której dowódca objawił się tuż przed obchodami 25-lecia SW. Piecuch w jednej ze swoich publikacji (cykl "Tajna historia Polski") w przypisie jasno daje do zrozumienia, że cała ta struktrua to był efekt prowokacji służb PRL - zainspirowanych życzeniami z Moskwy, a w tej, rzekomo utajnionej grupie Kołodzieja był informator.
Jakoś przez te wszystkie lata od momentu ukazania się enuncjacji Piecucha nikt, nawet z pośród obciążonych informacjami Piecucha (łącznie z dowódcą sił krypto-militarnych SW) nie miał ochoty wyjaśniać sprawy... choćby nawet po to, żeby wykazać kłamstwo - jak było w przypadku kombinacji dezinformacyjnej z udziałem "Diodora" !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pią Gru 12, 2008 7:38 pm Temat postu: |
|
|
Przypadło mi do gustu sformułowanie: "Działania takie, z uwagi na gwałtowny charakter i zasięg ogólnopolski, dawałyby gwarancję osiągnięcia wysokiego stopnia niepokojów społecznych, niemożliwych do opanowania przez wszelkie dotychczasowe autorytety."
Szczególnie te 'dotychczasowe autorytety' używane do opanowania. To świadczy jakie kreowano autorytety i do czego miały przez długie lata służyć. Szkoda, że nie podano przy okazji listy.
A wszystko to już dotyczy obrony rządu i Lecha Wałęsy i gen. bryg. Zdzisław SAREWICZ za nich swą pierś nastawia i informuje tow. tow. (nie mają imion): Jaruzelskiego, Rakowskiego, Pożogę i Dankowskiego. Przy takim sposobie działania wieloletnie dociekania o istnienie i identyfikację 'grupy trzymającej władzę' to czysta groteska. To jak szukanie wody w oceanie i twierdzenie, że jej w ogóle nie widać. Podobnie można rozstrzygać odpowiedź na pytanie o realnych sprawców mordów w kopalni "Wujek", czy inspiratorów zamordowania ks. Jerzego.
Gdy się to zestawi z lekturą "Moskiewskiego procesu" W.Bukowskiego, to widać jedność czynów i myśli bratnich partii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Sob Gru 13, 2008 3:45 pm Temat postu: |
|
|
Serwantes napisał: | Sądzę, że raczej mniej - niż więcej.
Sprawa "Diodora"-Jaroszewskiego to jedna z najważniejszych w historii podziemia i początków III RP. Kiszczak, decydując się sypnąć (nomen-omen : ) piachem po oczech za pomocą dezinformacji o super-agncie "Diodor" nie mógł się liczyć, że za jego życia zostanie ujawniona tożsamość OZI. Dekonspiracja metod pracy operacyjnej, dekonspiracja źródła - to największe przewinienia w świecie razwiedki... |
Oczywiście nie mamy takiej wiedzy jak koledzy z Wrocławia i bardzo cieszy to, że chcecie się tą wiedzą z nami podzielić. Pisząc o tym że wiemy o sprawie co nieco, miałem na myśli wiedzę bardzo ogólną. Pełna zgoda co do tego, że ta sprawa to jedna z najważniejszych, o ile nie najważniejsza jeżeli chodzi o rozpracowywanie, szczególnie struktur kierowniczych SW. W mojej wypowiedzi chodziło również o to, skąd się wzięły wspólne przedsięwzięcia Wojtka Myśleckiego z tym człowiekiem. Inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby Wojtek nie wiedział tego co wie. Ale to przecież o ile się nie mylę, właśnie On razem z Andrzejem Zarachem, przyczynili się walnie do rozpracowania Diodora. Czy biznes musi się koniecznie wiązać z takimi niezrozumiałymi posunięciami?. Zdaje się że nie można na to liczyć, ale najlepiej byłoby, gdyby Wojtek zechciał sam wyłożyć swój pogląd na tę sprawę. Dodatkowo źle się czuję, czytając takie informacje o dziwnej natury kontaktach Wojtka z Diodorem dlatego, że to właśnie Wojtek był jedną z dwóch osób, które odbierały przysięgę ode mnie i moich kolegów z Rady Oddziałowej SW w Jeleniej Górze.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 8:36 pm Temat postu: |
|
|
JACEK napisał: | … Może warto przy okazji powrócić do sprawy lustracji w naszym środowisku. Ja uważam, że jest to konieczność ... |
Święta racja, Panie Jacku!
Proponowałbym pójść o krok dalej i już teraz utworzyć na jednym z naszych Portali dział, gdzie będą skomasowane wszystkie informacje o każdym agencie osobno. Umożliwiłoby to także dołączanie nowych informacji, bez obawy tworzenia ponownego „bigosu informacyjnego”. Szczególnie zależy mi na stworzenie warunków dla wpisywania relacji i wspomnień ludzi osobiście dotkniętych inwigilacją danego agenta. Według mojej oceny takie rozwiązanie pozwoli badaczom najnowszej historii i wszystkim zainteresowanym, na wyrobienie sobie własnego zdania.
JACEK napisał: | Jedno zdanie w obronie admina portalu SW
Panowie nie przeczytaliście do końca. Pod tekstem Falickiego jest link, który należy odczytać jako komentarz admina do przedmiotowego tekstu:
zwracam jednak uwagę na tekst:
http://zezem.salon24.pl/105430,index.html |
Nie jest to przekonywujące, Panie Jacku, chociażby dlatego że pod tekstem „Sypać czy nie sypać?”, po kliknięciu nazwiska „Paweł Falicki”, otwiera się lista publikacji tego autora na solidarni.org
Przyznam, że dystansuje to moje zaufanie do tajemniczych redaktorów tej strony. Będę zwracał teraz uwagę na to co jest tam publikowane. Niezależnie od tego domagam się ujawnienia redaktorów. Może sam Falicki?
Powracając do tematu…
Co jest udokumentowane, na temat działalności agenturalnej Falickiego?
Paweł Falicki został zarejestrowany w 1976 roku przez Wydział IV KWMO we Wrocławiu jako TW ps. „Barnaba”, w celu rozpracowania Klubu Inteligencji Katolickiej. Według Falickiego, nie podjął on współpracy, a o całej sprawie poinformował kilka osób. Zaznaczyć jednak należy, że z sieci agenturalnej został wyrejestrowany dopiero po jego aresztowaniu w 1984 roku.
(źródło: „O wyzwolenie z komunizmu ludzi i narodów przysięgam walczyć!”, Wydawnictwo „Volumen” Warszawa 2007)
Czy to wszystko? Czy są gdzieś opublikowane dokumenty? Czy są jakieś relacje? Nie mogę znaleźć.
Ale jeżeli jest to wszystko. I prawdą jest że w stanie wojennym nie donosił, to dla mnie jest to agent który przeszedł na naszą stronę i swoim działaniem próbował odkupić swoje winy.
Niestetety dzisiejsza jego postawa czyni taką tezę mało prawdopodobną.
Servantes napisał: | Kazimierz Michalczyk napisał: | TW ps. "PŁYTA" |
...a może wprost napisać: Eugeniusz Jaroszewski alias "Diodor" alias "Eneasz" alias "E" - zwany też w 'SW' jako "Gienek" vel "Zyga"
|
Jestem tutaj bardzo wdzięczny „Servantesowi” za to zestawienie. We „Wrocławskiej Solidarności” Nr. 5 z 15.05.2008, Wojciech Sawicki, Dyrektor Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, podaje że Jaroszewskiemu zmieniono pseudonim z „Diodor” na „Eneasz”, ale niema nigdzie że był również określany jako „E”. Czy mógłby mi Pan podać jakieś źródła to potwierdzające?
Wyjaśniło by mi to parę spraw, ponieważ w moich aktach występuje agent „E”.
Jeszcze jedno…
W dyskusji z przed pół roku
http://swkatowice.mojeforum.net/agent-w-sw-quotdiodor-quot-temat-vt4753.html
http://swkatowice.mojeforum.net/najwazniejszy-agent-w-sw-temat-vt5416.html
zadałem pytanie
Cytat: | W latach 80-tych i jeszcze do końca roku 1990 przyjeżdżali do Berlina łącznicy SW, przywozili świeżą podziemną prasę, znaczki pocztowe i zabierali sprzęt który zawsze był potwierdzony w prasie podziemnej. Pamiętam takie pseudonimy jak „Felix”, „Bogdan” itd…
Czy w śród nich był TW „Diodor”? |
W międzyczasie doszedłem do tego że łącznikiem o ps. „Felix” i „Bogdan”, był Eugeniusz Jaroszewski. Rozpoznałem jego z całą pewnością na tym zdjęciu.
Zdjęcie pochodzi z akt paszportowych Eugeniusza Jaroszewskiego.
W moich aktach występuje również TW „Barnaba”, ale tamten był z Włocławka.
http://swkatowice.mojeforum.net/teczka-kazimierza-michalczyka-temat-vt2058.html |
|
Powrót do góry |
|
|
JACEK Weteran Forum
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 247
|
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 9:33 pm Temat postu: Falicki |
|
|
Cytat: | Nie jest to przekonywujące, Panie Jacku, chociażby dlatego że pod tekstem „Sypać czy nie sypać?”, po kliknięciu nazwiska „Paweł Falicki”, otwiera się lista publikacji tego autora na solidarni.org
Przyznam, że dystansuje to moje zaufanie do tajemniczych redaktorów tej strony. Będę zwracał teraz uwagę na to co jest tam publikowane. Niezależnie od tego domagam się ujawnienia redaktorów. Może sam Falicki? |
Przyznam, iż jestem zaskoczony i zniesmaczony tym, że Falicki nadal pisze na stronie SW. Może nawet ją współredaguje. Czyżby admin nie zaglądał na Forum SW. Więc mu przesyłam link do tego wątku e-mailem. Może redakcja portalu się określi. Do tej pory uzyskiwał on dobre recenzje. Mam nadzieję, że to nie było na zachętę. _________________ http://www.solidarni.waw.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Fizyk Stały Bywalec Forum
Dołączył: 02 Paź 2007 Posty: 59
|
|
Powrót do góry |
|
|
Servantes Weteran Forum
Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 206
|
Wysłany: Nie Gru 14, 2008 11:49 pm Temat postu: |
|
|
Kazimierz Michalczyk napisał: | TW ps. "PŁYTA" |
Servantes napisał: | ...a może wprost napisać: Eugeniusz Jaroszewski alias "Diodor" alias "Eneasz" alias "E" - zwany też w 'SW' jako "Gienek" vel "Zyga"
|
Kazimierz Michalczyk napisał: | Jestem tutaj bardzo wdzięczny „Servantesowi” za to zestawienie. We „Wrocławskiej Solidarności” Nr. 5 z 15.05.2008, Wojciech Sawicki, Dyrektor Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, podaje że Jaroszewskiemu zmieniono pseudonim z „Diodor” na „Eneasz”, ale niema nigdzie że był również określany jako „E”. Czy mógłby mi Pan podać jakieś źródła to potwierdzające? |
Hmmm.... źródła w rozumieniu karty rejestracyjnej "Piotruś" nie ma, i z tego co wynika z _zachowanych_ archiwaliów raczej nie było.
O tym, że E:=Eneasz wynika z analizy zachowanej dokumentacji.
Nadawanie nieformalnych pseudonimów było spotykaną praktyką PRL'owskich służb. Najwięcej takich przykładów można odnaleść analizując strzepki ocalałej dokumentacji po Wydziale "B". Pseudonumy nadawane śledzonym figurantom nigdy się NIE pokrywały z pseudonimami używanymi w tradycyjnym rozpracowaniu operacyjnym... Przykład Wydziału "B" może nie jest najlepszy - bo tutaj była to wręcz reguła - wynikająca z "podwójnej" konspiracji, nawet przed własnymi szeregami.
W sprawie Diodora-Eneasza, z kontekstu wszystkich zachowanych akt można wnioskować, że określany był przez służbę jako "E" - co pokazuje jak ważnym był konfidentem.
O tm, że miał kontakty "kurierskie" na Pogląd oraz "oficjalnego" przedstawiciela SW w RFN (A. Wirga) wiadomo dokładnie - z różnych książek, ale też relacji i wspomnień uczestników wydarzeń. Przez "Pogląd" (wydawca - pan Klimczak) oraz pośrednio przez Wirge, Jaroszewski miał dostęp do W.M.Alexandra (zdaje się, że p. Klimczak ujawnił kto krył się pod tym pseudonimem podczas ostatniej konferencji IPN w Poznaniu). Prawdopodobnie był to jednak kontakt jednostronny, tzn. właśnie tylko ze strony W.M.Alexandra do kuriera, do którego bezpośredni dostęp "zwrotny" był niemożliwy, ze względu na pośredniczące osoby-sluzy.
O tym, że Alexander miał wątpliwości (albo wręcz wiedzę) odnośnie osoby tego kuriera świadczy fakt, że informację o tym, że Lech Wałęsa jest współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL przekazał do Kornela Morawieckiego w 1987 porzez okrężny kanał - przez "niejawnego" przedstawiciela "SW" w Szwajcari ps. "AS".
Kazimierz Michalczyk napisał: | Wyjaśniło by mi to parę spraw, ponieważ w moich aktach występuje agent „E”. |
też zwróciłem na to uwagę i m.in. dlatego podałem cytowaną powyżej informację...
Cytat: | W latach 80-tych i jeszcze do końca roku 1990 przyjeżdżali do Berlina łącznicy SW, przywozili świeżą podziemną prasę, znaczki pocztowe i zabierali sprzęt który zawsze był potwierdzony w prasie podziemnej. Pamiętam takie pseudonimy jak „Felix”, „Bogdan” itd…
Czy w śród nich był TW „Diodor”?
[...]doszedłem do tego że łącznikiem o ps. „Felix” i „Bogdan”, był Eugeniusz Jaroszewski. Rozpoznałem jego z całą pewnością na tym zdjęciu.
Zdjęcie pochodzi z akt paszportowych Eugeniusza Jaroszewskiego. |
Tak - był używany do rozpracowywania "Poglądu" niejako przy okazji.
Znacznie ważniejszym celem bylo "dotarcie do służb amerykańskich" (cyt. z pamięci opis sprawy z książek Piecucha). Z dostępnych dokumentów wynika, że chodziło o ośrodek w USA, którego maszyną napędową był Konstanty Hanf - założyciel w 1976 roku organizacji "Wolna Polska", którego agendą w latach 80 miała być w Europie zw. Grupa Wsparcia Logistycznego Podziemia (której szefem był W.M.Alexander).
Jak dla mnie z zachowanych po św.p. Konstantym Hanfie dokumentów, wynika że... musiał mieć powiązania ze służbami specjalnymi USA:
http://archiwum.sw.org.pl/pdf/K-Z-Hanff-IDS.pdf
Na, a o tym, że podziemiu "Solidarności" wsparcia udzialały służby USA (CIA) piszą Amyrykanie już co najmniej od kilkunastu lat.
Reasumująć: Jaroszewski był bardzo ważnym agentem, używanym w grze operacyjnej przeciwko "SW", ale też przeciwko USA. Konspiracja tego źródła była na tyle ważna, że spokojnie można przyjąć, iż był to taki przypadek, w którym MSW PRL stosowałó różne, nawet nieregulaminowe metody konspiracji czy dezinformacji przeciwnika.
Przy okazji dziekuję za ujawnienie wizerunku tego rzekomo najważniejszego agenta w SW. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grażyna Witebska Bywalec Forum
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 35
|
Wysłany: Pon Gru 15, 2008 10:38 am Temat postu: |
|
|
Czy Paweł Falicki ma coś wspólnego ze znanym Falickim - szpiclem rozpracowującym Kościół w Lublinie? Tamten jest starszy ( przynajmniej tak widać na zdjęciu zamieszczonym na portalu solidarni.pl)
Oj, oj, nieładnie pachnie!
Komu zależy na skompromitowaniu Solidarności Walczacej?
Nie jest wstydem to, że agencji w niej byli i ją rozpracowywali! To była wojna!
Skandalem jest promowanie agentów teraz! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|