Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego lubimy nie lubić Kaczyńskich
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Gru 17, 2008 9:20 am    Temat postu: Dlaczego lubimy nie lubić Kaczyńskich Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/9157,235281.html

Dlaczego lubimy nie lubić Kaczyńskich
Rafał A. Ziemkiewicz

(Fragment)
Powrót do władzy Jarosława Kaczyńskiego jest dziś nieprawdopodobny. Wymagałoby to giętkości i wizerunkowej zręczności, której prezes PiS i jego brat wydają się całkowicie pozbawieni – pisze Rafał A. Ziemkiewicz, publicysta "Rzeczpospolitej"

Jeden ze znanych kabareciarzy opowiadał w wywiadzie dla "Newsweeka": – Znajomi mieli w programie dowcip o Tusku. Za każdym razem, gdy go opowiadali, nikt – ale to nikt – się z niego nie śmiał. Wystarczyło jednak Tuska zamienić na Kaczory i cała sala była ubawiona.

Właściwie ta anegdotka wystarcza za cały artykuł. Demonstrowanie niechęci do Kaczyńskich bez potrzeby jakiegokolwiek merytorycznego jej uzasadniania jest bardzo modne i – wbrew przekonaniu ich współpracowników – nie ogranicza się ta moda do jakiejś wąskiej, inteligenckiej niszy, którą można by zamknąć w poręcznej nazwie "salon".


Lider pokrzepiony dogmatami

Nic nowego, Kaczyński nie jest przecież pierwszym etatowym szwarccharakterem III RP. Co starsi przypominają sobie jeszcze może sprzedawane przed kilkunastu laty w masowych nakładach książeczki z kawałami wykpiwającymi głupotę i prostactwo Wałęsy czy kabarety latami żyjące z wyszydzania "czarnych". Był okres, kiedy dowodem przynależności do inteligencji było powiedzenie na dzień dobry czegoś pogardliwego o Stefanie Niesiołowskim.

(......)

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Sro Gru 17, 2008 9:58 am    Temat postu: Powtórka z nagonki Odpowiedz z cytatem

Powtórka z nagonki

fragment

(artykuł ukazał się drukiem w: "Głos. Tygodnik Katolicko-Narodowy", nr 47-48/1114-115/ z 26 listopada ― 3 grudnia 2005 r.; jak wynika w pierwszego cytatu w poniższym fragmencie, red. Ziemkiewicz jest uważnym obserwatorem i ową kampanię anty-Kaczyńską dostrzegł już ponad 15 lat temu)



Technika ustawiania upatrzonego polityka albo ugrupowania w pozycji mylącej, ale dogodnej do krytykowania, działa stale w jedną stronę i właściwie dopiero po raz drugi jest z taką siłą stosowana. Poprzednim razem to się zdarzyło podczas tworzenia i działania rządu mec. Olszewskiego. Interesująco przedstawił to w kilka miesięcy później publicysta ze środowiska niezbyt gorliwie wspierającego ów rząd, który jednak dostrzegał znamienny kontrast: "Jednym z ewenementów polskiego życia publicznego jest to, że panująca opinia o kolejnych premierach tworzona jest nie z perspektywy czasu, na podstawie oceny ich poczynań – ale z góry, w momencie obejmowania urzędu. Nasi dziennikarze są w swej masie niezwykle jednomyślni, która to jednomyślność groźba środowiskowego ostracyzmu okazała się gwarantować skuteczniej niż wszystkie sankcje, jakimi ongiś dysponowała cenzura i wydział prasy KC. W gruncie rzeczy to, jak będą oceniane działania nowego rządu ― jakiekolwiek by były ― można wywnioskować już z pierwszej konferencji prasowej nowego premiera. I tak, na przykład, już na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami Jana Olszewskiego dawało się wyczuć niemal fizyczną agresję sali. Głośne parsknięcia, demonstracyjne wzruszanie ramionami i szydercze chichoty, rzucane teatralnym szeptem uwagi w rodzaju „po co nagrywasz, co on niby może mądrze powiedzieć?” ― ta atmosfera, przypominająca zachowanie złośliwych i, co tu kryć, bardzo źle wychowanych dzieci podczas lekcji nielubianego nauczyciela, od pierwszej chwili nie pozostawiała wątpliwości co do tonu przyszłych komentarzy. Zupełnie inaczej zachowywali się ci sami dziennikarze na pierwszej konferencji pani Suchockiej. [...] Panią premier pytano o fryzjera i o to, czy woli nosić kiecki długie, czy krótkie, prawiono jej dusery, a nade wszystko ― bezustannie zachwycano się faktem, że na czele rządu stanęła kobieta. Wystarczy przejrzeć gazety z ostatnich tygodni, by nabrać podejrzeń, że podobna atmosfera będzie towarzyszyć pani premier nadal. Przyzwyczailiśmy się już, że ocenie podlegają nie konkretne poczynania polityków, ale na przykład ich oczy." (por.: Rafał A. Ziemkiewicz, "Hormony premiera", „Najwyższy Czas!”, nr 34(125) z 22 sierpnia 1992 r., str. XII; podkr. moje ― K.T.) Z perspektywy lat lektura powyższego passusu u Ziemkiewicza przywodzi na myśl zachowania dziennikarzy podczas konferencji prasowej komisarza Olgierda Halskiego w (wyemitowanym po raz pierwszy przez TVP w dniu 30 października 1997 r.; można go obejrzeć na przykład tutaj: http://chomikuj.pl/fmarek68/Film+Polski+-+Serie/Ekstradycja/Ekstradycja.2+odc.9,394889637.avi) ostatnim czyli 9. odcinku 2. części serialu "Ekstradycja"... Rządowi mec. Olszewskiego wytykano, że za długo powstaje (chociaż powstawał szybciej niż gabinet Mazowieckiego), koalicji początkowo go wspierającej, zwanej "siódemką", przypisywano "klerykalizm" (Krzysztof Teodor Toeplitz). Szczytem absurdu było jednak to, jak wylansowano legendę oczu min. Macierewicza. Ciągnęło się to nie dopiero od czasu pamiętnej uchwały lustracyjnej, którą ten minister odważył się wykonać (zamiast ― odmówić jej wykonania), ale już od... przesłuchań tego polityka jako kandydata na ministra w odpowiedniej komisji sejmowej. Akurat w tym rządzie zabrakło pana Kapery, toteż nie można było wymuszać usuwania go (za wypowiedzi „niepoprawne politycznie”) z rządowej posady, jak to się zdarzyło za rządów premierów Bieleckiego i Buzka. Pamiętamy jednak oszczerstwo rzucone przeciwko min. Jerzemu Kropiwnickiemu (o udział w antyżydowskich czystkach "marcowych") i nacisk Prezydenta, skutkujący usunięciem min. Parysa. Inne fałszywe oskarżenia (o próbę zamachu stanu), jakie później towarzyszyły odwoływaniu tego rządu, doczekały się nawet finału sądowego, podczas którego się nie ostały...

Co jakiś czas obóz post(?)komunistyczny próbuje mieszać Polakom w głowach odwracając ich uwagę od komunistycznych przestępstw i skierować ją – tę obywatelską uwagę ― ku bliźniakom Kaczyńskim. Już zarzuty stawiane tym dwom politykom we wczesnych latach 90. ubiegłego stulecia z powodu spółki Telegraf przybrały groteskowy przejaw ulotki ― "nekrologu", zawiadamiającego o tym, jakoby 14 sierpnia 1991 r. "zmarła [...] wiara w piękne hasła „Solidarności”", a miało to nastąpić "po zapoznaniu się z działalnością" tej spółki, "założonej przez najbliższych współpracowników Pana Prezydenta".



Anonimowe "Grono Obywateli" sygnujące nekrolog nie wybrało sobie jako okazję do takiego gestu żadnego spośród rozmaitych wydarzeń sprzed 14 sierpnia 1991 roku, do takiego celu się nadających. Wymienię tylko trzy: przypisanie kandydatowi na prezydenta Stanisławowi Tymińskiemu w dniu 19 listopada 1990 r. przez min. Krzysztofa Kozłowskiego rzekomych kontaktów z reżymem Kadafiego w Libii (a w domyśle ― z Moskwą), nieoczekiwany dla bliskich i przyjaciół, ale w anonimowych telefonicznych pogróżkach zapowiadany ofierze, nagły zgon na serce zdrowego Michała Falzmanna w dniu 18 lipca 1991 roku (Falzmann był tym pracownikiem NIK, który wykrył aferę FOZZ i miał odwagę zabiegać o to, aby władze należycie ją potraktowały), storpedowanie przez Sejm uchwały lustracyjnej Senatu, podjętej 19 lipca 1991 r., (wśród senatorów szczególnie przeciw niej oponował były towarzysz Andrzej Szczypiorski, lansowany przez „Salon Warszawski” jako czołowy „autorytet moralny”). Autorzy ulotki „nekrologu” nie dezawuowali tych zachowań polityków spod szyldu "S", które były spełnieniem oczekiwań komunistów. "Przykładem może tu być „Telegraf” ― sprawa ciągnęła się długo, co dawało wciąż nowe okazje do mieszania w nią nazwisk przeciwników politycznych Belwederu. To, że sprawę umorzono z braku cech przestępstwa[,] do wiadomości podano tylko raz i sprawa ucichła. W świadomości ludzi udało się jednak w ten sposób zakodować związek pewnych ludzi z „aferami” i to wystarczy." (Por.: Inga Rosińska i Paweł Rabiej, "„Droga cienia”. Wachowski bez cenzury", wydawnictwo "AXEL", Łódź 1993 r., str. 157). W ulotce niby to uderzano w prez. Wałęsę, jednak, wkrótce potem, kiedy drogi braci Kaczyńskich i Lecha Wałęsy rozeszły się, było już jasne, że chodziło o bliźniaków, nie o prezydenta. Po latach, kiedy o Porozumieniu Centrum i spółce "Telegraf" już mało kto pamiętał, okazało się, że zarzucanie, iż ktoś przyjmował "lewe" pieniądze od komunistów, nadaje się do użycia, gdy chodzi o uderzenie (znowu) w braci Kaczyńskich!

Po dziesięciu latach telewizja publiczna (jej prezesem był wtedy Robert Kwiatkowski) nadała 17 i 19 czerwca 2001 roku dwa pierwsze odcinki filmu "Dramat w trzech aktach" http://prawda2.info/wiki/Dramat_w_trzech_aktach. W trójodcinkowym serialu, nakręconym w południowoamerykańskiej scenerii, można było usłyszeć PSEUDO-rewelacje płk. Jerzego Klemby, oficera wywiadu LWP, w którym ― jak sam powiedział do kamery ― służył w tej formacji zawodowo przez 15 lat (od 1974 do 1989 r.) powołującego się na Grzegorza Żemka ― współpracownika tegoż wywiadu wojskowego (tzn. Zarządu II Sztabu Generalnego LWP), a mające zdyskredytować braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Obaj "bohaterowie" tego dzieła twierdzili, że przekazywali pieniądze ukradzione za pośrednictwem FOZZ (= Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego) działaczom Porozumienia Centrum. Komunista Grzegorz Żemek proponował jakoby komuniście Jerzemu Klembie bardzo znaczną sumę pieniędzy na rozruch Porozumienia Centrum, posługującego się radykalnie antykomunistyczną frazeologią, ale tymczasem ani tow. Klemba nie zastanawia się nad pochodzeniem, ani tow. Żemek nad przeznaczeniem tych pieniędzy. A telewidz? Miał uwierzyć, o to przecież chodziło. Bracia Kaczyńscy pozwali TVP do sądu – sprawa zakończyła się ugodą zawartą w kwietniu 2004 roku oraz przeproszeniem Lecha i Jarosława Kaczyńskich na antenie. Czyli w sumie ― podobnie jak w kwestii spółki Telegraf. Socjotechnika Obozu Walki Klasowej polega na tym, aby przypominać nawet zupełnie zmyślone zarzuty, aż w świadomości adresatów tej propagandy pozostanie takie oto wrażenie: sami ukradli czy im ukradziono, to nie ważne ― ważne że są zamieszani w kradzież.

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]


Ostatnio zmieniony przez Konrad Turzyński dnia Wto Sie 16, 2011 4:41 pm, w całości zmieniany 14 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Gru 17, 2008 10:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nasi dziennikarze są w swej masie niezwykle jednomyślni, która to jednomyślność groźba środowiskowego ostracyzmu okazała się gwarantować skuteczniej niż wszystkie sankcje, jakimi ongiś dysponowała cenzura i wydział prasy KC.

Ta jednomyślność, przy jednakowym wypaczaniu faktów świadczy niezbicie, że są oni przede wszystkim funkcjonariuszami. Sączenie kłamstwa maksymalną liczbą dostępnych kanałów powoduje, że ci, którzy sami prawdy nie dociekają, a opierają się na wtykanych im na skrzyżowaniach gazetach, czy wlewanych między różnymi konkursami w TVN 'wiadomościach' i 'wywiadach' wierzą, że prawda jest tam czym dezinformatorzy chcą by była. Niektórzy moi znajomi jako rewelację podają to, że 'dziennikarze' na prywatny użytek mają całkiem inne poglądy i spostrzeżenia niż te, które publikują. To jest dokładnie tak jak dziwka, która wzdycha i kocha tego, kto jej w tej chwili płaci, a potem może nawet powiedzieć prawdę o swym 'przystojniaku'.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Natusiewicz Marek
Częsty Użytkownik


Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 11

PostWysłany: Sro Gru 17, 2008 8:52 pm    Temat postu: Na marginesie spotkania z Jackiem Kurskim Odpowiedz z cytatem

Jaką drogą idzie polska prawica?

Jest takie powiedzenie, że ktoś myli gwiazdy z ich odbiciem w tafli wody. Moim zdaniem taki właśnie błąd popełnia Jaku w swoim tekście Panie Marku, Panie Janie, Rybo - nie idźcie tą drogą!

Jaku stwierdza, iż niezbędne jest przeciwdziałanie wszelkim ruchom rozłamowym na prawicy. Tylko bowiem silna prawica (tzn. PiS) ma szansę skutecznie przedstawić swoją wizję polityki (http://kcmatrix.salon24.pl/index.html):

Środowisko polskiej prawicy musi się ponownie skonsolidować albo skoncentrować wokół jedynej partii mającej potencjał walczyć o władzę w Rzeczypospolitej. Nowa jakość i powiew świeżości jakie rzekomo reprezentują Prawica XXI oraz Prawica RP to tylko medialny oraz wewnątrzśrodowiskowy PR. Pozbawiona ostatniej silnej partii, podzielona prawica nie ma szans na zaistnienie na polskiej scenie politycznej. Nie tędy droga Panie i Panowie.

Z całą pewnością są to bardzo słuszne słowa. Każdy bloger, któremu leży na sercu dobro polskiej prawicy może się pod nimi podpisać. W tym i ja, nijako wywołany przez Jaku do tablicy, jako potencjalny „rozłamowiec”. Dlaczego więc uważam, że mój kolega bloger popełnia błąd?

Otóż, problem stale jest ten sam. Oczywiście, że PiS pozostaje w tej chwili dla prawicy jedyną drogą – ale tylko z powodu posiadania realnej szansy na sukces. Polska XXI oraz Prawica PR są (i będą) jej całkowicie pozbawione. Lecz, niestety, po stronie Prawa i Sprawiedliwości można zaobserwować postępujący (i niewytłumaczalny) marazm.

Przyzwyczaiłem się już do niezachwianej wiary części prawicowych blogerów w perfekcyjność strategii PiS. Ostatnio jednak kolejny raz mogłem się przekonań, że tej niemal religijnej egzaltacji nie podzielają sami członkowie i sympatycy tej partii. Ci, którzy naprawdę działają (czy raczej próbują działać), a nie produkują się przed komputerami.

W piątek odbyło się we Wrocławiu spotkanie z Jackiem Kurskim. Oficjalnie było przeznaczone dla wszystkich mieszkańców Wrocławia, lecz przybyli na nie głównie osoby od dawna zaangażowane w działania PiS.

Do posła Kurskiego padło wiele pytań, które zapewne nie przeszłoby przez gardło niektórym akolitom PiS z Salonu24. Przede wszystkim pytano:

- jak długo jeszcze w telewizji będą się produkować takie osoby jak Przemysław Gosiewski,

- czy posłowie PiS przejdą jakieś medialne szkolenia,

- czy nie warto wrócić do TVN24 (tak, taki głos też był).

Terenowi działacze mówili o wstydzie, jaki odczuwają oglądając występy bredzących polityków PiS. Zwracano (słusznie) uwagę na to, iż jakoś Kurski potrafi sobie poradzić w każdej sytuacji. Czy więc naprawdę nie da się znaleźć kilku innych takich osób?

Podobne głosy pojawiały się w dołach PiS-u już od miesięcy, ale pierwszy raz z taką siłą. To nie przypadek. Przypadkiem nie były też pytania (już bardziej do obecnego na sali Dawida Jackiewicza) o brak spotkań dla członków partii.

Ludzie widzą co się dzieje. Od wyborów panuje w PiS marazm, a przez liderów karmieni są stale tymi samymi, pustymi obietnicami zmian. To nie czarnowidztwo, ani „rozłamowość”, że zaczyna pojawiać się zwątpienie. To po prostu rozsądek, którego brak zaczyna być wyraźnie widoczny u liderów PiS.

Rzeczywiście, PiS jest obecnie jedyną drogą dla polskiej prawicy. Tylko dokąd ta droga prowadzi?

za: http://rybitzky.salon24.pl/107026,index.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sro Gru 17, 2008 9:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wszystko to prawda, tyle tylko że nikt tej prawdy nie chce przyjąć do siebie.
Gosiewski powinien rzeczywiście przejść na inny odcinek, posiada wiedzę prawniczą i tutaj powinno się Go wykorzystywać w pracy merytorycznej. Z przekazem medialnym występują u Niego niejakie problemy, więc trzeba dokonać tej roszady i im szybciej tym lepiej. Za żadne skarby świata, nie powinien się też "udzielać medialnie" poseł Kuchciński, kompletnie się do tego nie nadaje. Do Jacka Kurskiego mogliby też dołączyć, Joachim Brudziński i senator Putra, w sumie nieźle radzą sobie w mediach. Pani Natali Świat, też w zasadzie nie można nic poważniejszego zarzucić, jeżeli chodzi sprawy kontaktów z mediami . W kwestiach prawnych powinna PiS reprezentować Pani Beata Kempa, jej przebojowość jest tutaj dużym atutem. To tak na szybko, i w takim samym trybie powinny w PiS zapaść decyzje w tej kwestii - czas nagli. I mała to pociecha, że w Platformie sprawy nie wyglądają dużo lepiej, że wspomnę tylko tych wszystkich Niesiołowskich, Komorowskich, Palikotów, czy Nowaków. Oni w większym stopniu mogą sobie na to pozwolić, wszak ich interesy reprezentuje duża grupa mediów, która ma w tym ogromny interes. To obecny rząd jest im w stanie zapewnić spokojną przyszłość, bez zaglądania za kulisy. Ostatecznie to na rzecz tego rządu, działało podczas ostatnich wyborów 2007 roku, sprzysiężenie (bo tak to w niewielkiej tylko przenośni trzeba nazwać) pod nazwą Forum Obywatelskiego Rozwoju, którego członkami byli między innymi przedstawiciele mediów. PiS czeka teraz albo ciężka praca i w perspektywie jakieś konkretne efekty, albo....... .





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Gru 18, 2008 12:16 am    Temat postu: Dlaczego tak POSTĘPOWCÓW boli Radio Maryja? Odpowiedz z cytatem

Cytat:
- czy nie warto wrócić do TVN24 (tak, taki głos też był).

Wiele razy zadawałem nadal zadaję głośno pytanie czy chodzenie na zawody, w których gospodarze mają prawo bić gryźć, kopać, a goście mogą tylko się uśmiechać przyjacielsko i prawić dusery jest dla normalnego człowieka czymś naturalnym?
Jak nie - to drogi do TVN każdy normalnie myślący powinien wymazać ze swej pamięci.
Niestety (aż nie wiem czy o tym pisać), ale pamiętam jak parę dni po ogłoszeniu bojkotu TVN, nie kto inny, a sam wielki Jacek Kurski wypowiedział się w przelocie do kamery, że jest mu przykro (sic), ale nie może z nimi rozmawiać. Wyglądało jakby faktycznie miał ochotę, żeby ktoś na niego mógł dalej haftować. Oczywiście rzecz została przez TVN wyemitowana bez zwłoki.
Posłowie PiS powinni być kształceni w dziele wydawania opinii czy udzielania wywiadów, by nie dawali się byle pismakowi wyprowadzać w pole jak małe dzieci.
Teraz po BW, przypadkowo biegając po kanałach wpadłem na TVP Polonia, gdzie odbywa się spektakl u red o chytrym nazwisku. Gada się o Jaruzelskim (przynajmniej przez te 5', które na to poświęciłem) i PiS reprezentowany jest przez posłów Kurskiego i Suskiego, którzy zmagają się z Czarzastym i SLDowskim profesorem od klepania tłumaczek po pośladkach - Iwińskim. Oczywiście nie jest to jeszcze TVN, ale TVN określa granicę do jakiej można dojść w TVP by wyglądało, że jest obiektywnie. Zamiast informować o faktach, podaje się ludziom informację o tym, co zmanipulowana gawiedź sądzi o czynie oddanego Moskwie bojownika o leninowskie idee, odzianego w polski mundur. Jak wygląda 'wiedza' tłumu można się przekonać czasem na podstawie podpowiedzi udzielanych przez zgromadzoną w studio publicznośc w programie Milionerzy (TVN). Kto rozsądny będzie pytał zmanipulowanych ignorantów o cokolwiek, co wymaga choćby odrobiny wiedzy - nawet tak mało wyszukanej jak ta, którą powinien rozporządzać kończący szkołe czlowiek. Postawmy choćby pytanie: Ile wynosi suma kątów w dziesięciokącie? Czy jest to 360 stopni, czy 1000? A może 1440? A może 1600? Oczywiście o podaniu w istocie bardzo prostego uzasadnienia czy formuły na sumę kątów dowolnego wielokąta już lepiej nie wspominać. Ale po krótkie agitacji, że jest to np. n*60 (żeby było ok dla trójkąta - bo że źle jest już dla czworokąta niewielu by się nie poleniło sprawdzić), okazałoby się, że wielu uznałoby iż już weszli w grono wybitnych specjalistów w tej dziedzinie. To pewne, że geometrii elementarnej w TVN nikt uczył nie będzie, bo nie o to im idzie. Ale fachowa obróbka w celu uformowania 'właściwego', 'wrażliwego' obserwatora to już jest to, o co tam chodzi i do czego mają specjalistów. I potem mamy armie tępych antykaczystów, do których nic poza sapiencją z TVN dotrzeć nie ma prawa.
Może by zapisać członków klubu PiS do toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. To wcale nie jest żart.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Gru 18, 2008 7:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat: Może by zapisać członków klubu PiS do toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. To wcale nie jest żart.
Klasyfikowanie PiS jako "partia prawicowa" jest troche na wyrost, zwlaszcza po odejsciu takich politykow jak Marek Jurek. Niemniej musimy chyba pozostac przy tym okresleniu z braku lepszego. Otoz istotnie, patrzac nawet z perspektywy drugiej polkuli, PiS to jedyna realna sila polityczna w Polsce zdolna jako tako przeciwstawic sie ukladowi postkomunistyczno-liberalnemu. Dalsze rozsypywanie sie i marazm tej partii moze byc dla Polski wielkim nieszczesciem, bo po nastepnych wyborach na forum parlamentu moze pozostac tylko PO i LiD (lub jakas inna mutacja SLD), a wtedy PO bedzie odgrywac role prawicy. Co wtedy, to juz lepiej nie mowic...
Moze zatem PiS powinien siegnac do Torunia po jakiegos blyskotliwego RZECZNIKA PRASOWEGO? Obeznanego z chwytami stosowanymi przez media antynarodowe, a jednoczesnie umiejacego w prostych slowach przekonywac ten coraz glupszy element, karmiony nieustannie przez TVN, owe lisy i innych sztukmistrzow dezinformacji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Czw Gru 18, 2008 10:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i widzi Pan Panie Stanisławie, my nawet możemy się zgadzać w pewnych kwestiach. Jeżeli tylko uzgodnimy że nazywamy PiS partią prawicową, nie ważne na wyrost czy nie i nie będziemy nazywać Marka Jurka politykiem, to z całą resztą jestem się w stanie z Panem zgodzić. Bo żeby nazywać Marka Jurka politykiem, musimy sobie najpierw zdefiniować czym jest polityka. Może otwiera się w tym momencie małe poletko do dyskusji.



Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Gru 18, 2008 10:30 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mozemy dyskutowac czy dobry czy tez niedobry polityk, ale chyba polityk, bo nie hydraulik i nie traktorzysta (nie umniejszajac w niczym przedstawicielom tych potrzebnych zawodow). Ja Marka znalem z dawnych lat i zawsze byl dla mnie prawica z krwi i kosci. Bylem zaniepokojony tym, ze zrezygnowal z PiS-u i jednoczesnie z funkcji marszalka Sejmu (co prawda obstajac twardo przy swoich pryncypiach np. w sprawach tzw. aborcji), gdyz obawialem sie, ze nie bedzie mial szans wiele zdzialac tworzac nowe ugrupowanie, a jednoczesnie sam PiS przesunie sie w ten sposob troche na lewo i chyba nie pomylilem sie. Nie jestem pewien, ale jezeli w takim wlasnie sensie uznal Pan, ze nie zachowal sie jak polityk, to tu bysmy sie zgadzali.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Czw Gru 18, 2008 10:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanisław Siekanowicz napisał:
Nie jestem pewien, ale jezeli w takim wlasnie sensie uznal Pan, ze nie zachowal sie jak polityk, to tu bysmy sie zgadzali.

Jesteśmy blisko sedna sprawy.




Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Pią Gru 19, 2008 5:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na początek, spróbujmy określić Panie Stanisławie chociaż częściowo czym jest polityka.

Polityka, to między innymi dążenie do objęcia władzy demokratycznymi metodami i umiejętność jej utrzymania przez maksymalnie długi czas. Polityka to umiejętność konsekwentnego realizowania obranej taktyki i prowadzenia taktycznej rywalizacji z przeciwnikami politycznymi. Polityka to też umiejętność samodzielnego przekonywania do swoich racji, to gotowość do poświęcenia własnych ambicji w imię dobra wspólnego, to lojalność wobec grupy, z którą połączeni pewną ideą, wspólnie podążamy do celu, jakim zawsze jest dla polityka sprawowanie władzy. Kto twierdzi że idzie do polityki nie po to żeby zdobywać władzę i to niezależnie od jej szczebla, ten albo kłamie, albo nie można go nazywać politykiem. Być rasowym politykiem, to znaczy mieć wizję państwa, społeczeństwa i wiedzieć jakimi metodami chcemy to osiągnąć, to wszystko to, czego w dzisiejszej rzeczywistości politycznej Polski brakuje. Polityka to odpowiedzialność za tych którzy tę władzę nam powierzyli, no i wreszcie ten wydaje się kluczowy element, a mianowicie polityka to umiejętność zawierania kompromisów. W przypadku Marka Jurka, kilku jak się wydaje elementów zabrakło. Chodzi o odpowiedzialność, lojalność, skłonność do zawierania kompromisu, na rzecz przeprowadzenia kluczowych z punktu widzenia taktyki politycznej i dobra państwa projektów. Marek Jurek tak na prawdę nie mając powodów, nie miał wręcz prawa biorąc pod uwagę interes własnej partii, rezygnować z funkcji drugiej osoby w państwie, czyli Marszałka Sejmu, wykazał się też najoględniej mówiąc pewną dozą doktrynerstwa przy tej okazji. Nikt w PiS-ie nie bronił przecież Jurkowi głoszenia własnych przekonań np. w kwestii aborcji, ani w sposób ostateczny nikt nie wykluczał podjęcia działań, na rzecz realizacji jakiejś części postulatów zgłaszanych przez Niego i skupione wokół Jego osoby środowisko. Jurek totalnie pomylił się w swoich kalkulacjach, myślał że nadeszła właśnie koniunktura na Jego idee i że uda Mu się w tę koniunkturę wpasować. Sam skazał się w tym momencie na polityczną marginalizację. Gdyby był rasowym politykiem, to wiedziałby że zgłaszanych przez Niego postulatów nie da się realizować na bazie koniunktury, że w tych kwestiach zawsze, o każdy zapis toczy się prawdziwa walka, że są to tematy wywołujące zawsze kontrowersje, no i bez wątpienia wiedziałby, że wokół tych spraw trzeba stworzyć pole do kompromisu. On i Jego współtowarzysze Piłka i Zawisza, podjęli tę decyzję w najcięższym dla Ich ówczesnej partii momencie, kiedy PiS opędzając się od wściekłych do nieprzytomności ataków lewactwa i komliberałów, musiał w tym samym momencie, dodatkowo walczyć z groźbą rozłamu w swoich szeregach. Nie mogę się też zgodzić z twierdzeniem, że odejście Jurka z PiS, spowodowało przesuniecie tej partii na lewo, nic takiego chyba nie nastąpiło, a sam Jurek nie miał aż tak dużego wpływu na kierunek w jakim PiS podążał w swoich działaniach. Swoimi decyzjami pokazał że nie można mieć do Niego jako człowieka próbującego uprawiać politykę większego zaufania, ponieważ jest nieprzewidywalny, a to w polityce cecha wielce niepożądana.






Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. :cry:

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Gru 20, 2008 2:08 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Faktycznie kwestia kwalifikowania lewicowości czy prawicowości PiS jest faktycznie bez większego znaczenia, gdyż tak się stało, że jest to partia, która według mojego mniemania jest nadjalsza od totalnego, programowego kłamstwa. Głosując na którąkolwiek inną mamy do czynienia z absolutnym nieokreśleniem tego, co oni faktycznie będą robić po tym jak wygrają wybory. Dlatego dla mnie PiS choć nie dobre jest najlepsze. Sorry, ale reszta to dno! Wystarczy sobie w tu przytoczyć listę partii obecnych w naszym parlamencie i się okaże, że to albo post/krypto komuna, albo ich marionetki. Jedyny PiS jakoś dryfuje w nieco innym kierunku na tym morzu kłamstwa i obłudy. I według mnie PiS jest tą partią, na bazie której możnaby próbować odbudować polską scenę polityczną.
Wiele osób mówi mniej więcej tak: "A jaka to różnica na kogo głosuję - zawsze mam jakichś pijaków, aferzystów, złodziei". No, różnica jest zasadnicza. Bo gdy głosujesz na złodzieja i masz złodzieja, to nie możesz mieć do niego pretensji o to, że Cię okarda. Wiedziałeś, że to złodziej i dałeś mu szansę okradania. Ale jeśli wybrałeś kogoś kto twierdzi, że dla niego wartości są ważne, i że je ma, a robi potem to samo co SLD, to już inna sprawa. Do niego można mieć pretensje i takiego można bojkotować. Oczywiście na to by pole polityki się jakoś oczyściło potrzebne są lata. Dobre mogłoby być skrócenie kadencji, lub przy zachowaniu jej obecnej długości organizowanie wyborów np co rok i wymiana co rok 1/4 Parlamentu. To spowodowałoby lepszą plynność pracy, bo po pierwsze nie byłoby okresu rozruchu, po wyborach, ani nie byłoby obiecanek przedwyborczych, gdyż przestałyby się opłacać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Gru 20, 2008 7:10 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie zgadzalbym sie nadal tylko z kwalifikowaniem PiS jako prawicy, dlatego, ze daleko im chociazby do takiej typowo prawicowej partii jak amerykanscy republikanie, nie mowiac juz o francuskim ruchu Le Pena. Ale tu rzeczywiscie nie chodzi o nazewnictwo. Mysle, ze zgadzamy sie we trojke (i zapewne nie tylko my) co do tego, ze niepokoi nas, czy PiS potrafi utrzymac sie na fali, bo nie widac na horyzoncie innej REALNEJ sily politycznej, ktora by byla w stanie realizowac przynajmniej MINIMUM naszych pryncypiow.
Podoba mi sie ten temat dyskusji, ale zostalem przywalony roznymi obowiazkami na najblizsze dwa dni, wiec chyba nie bede mogl z wami teraz "pogadac", moze tylko z doskoku zamieszcze pare zdan.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Gru 25, 2008 4:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja PiS nie kwalifikuję ani do lewicy ani do prawicy. Spróbowałem wyjaśnić sobie sprawę w Internecie i po wpisaniu do google: "prawica lewica" znalazłem parę stron próbujących temat naświetlić. Oczywiście w dziedzinie 'nauk' społecznych trudno o jednoznaczność i pełną zgodę nawet co do określeń, nie mówiąc już o wywodach, ale do pewnego stopnia można zgodzić się z zawartością tabelki zamieszczonej pod http://tomcuk.w.interia.pl/tabelka.htm . Widać, że PT Autor tego opracowania też miał problem z zakwalifikowaniem PiS i nie umieścił tej partii, ani po stronie lewicy, ani po stronie prawicy.
Dziś w świecie i czasach gromko propagowanego egalitaryzmu trudno jest sobie wyobrazić realną partię prawicową. A to, aby taka realnie prawicowa partia w Europie mogła sprawować władzę jest absolutnie nie do pomyślenia. Zaraz ją wszelkiej maści lewactwo zwyzywa od faszystów i gwałcicieli demokracji, choć tak naprawdę, to właśnie faszyści są z założenia partią lewicową (Hitler świętował 1 Maja jako swe narodowe święto, miał wspaniały program pomocy socjalnej, programowo zwalczał bezrobocie poprzez państwowe przedsięwzięcia).
Tak więc podstawy lewicowe musi w Europie demonstrować każdy, a lewactwo ma monopol na ocenę, czy elementy lewicowości są dostatecznie mocno reprezentowane czy nie i na tej podstawie dokonuje oceny: tolerować czy potępiać w czambuł - chyba, że uznają iż dane ugrupowanie należy traktować jako zespół folklorystyczny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Sty 03, 2009 5:10 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyżby posłuchali naszych rad? Chyba krok w dobrym kierunku, chociaż nie wiem czy wybrano najlepszych, bo ja ich widuję znacznie rzadziej niż Panowie.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090103&id=po44.txt

Prawo i Sprawiedliwość utworzyło specjalną grupę polityków, których zadaniem będzie reprezentowanie partii w tych mediach, których widzowie nie należą do zwolenników ugrupowania braci Kaczyńskich. Grupę tworzą m.in. Jacek Kurski, Zbigniew Ziobro i Paweł Kowal.
Najlepsi - według firmy doradczej szkolącej posłów PiS - parlamentarzyści mają występować w mediach komercyjnych i brać udział w telewizyjnych i radiowych dyskusjach z najważniejszymi politykami innych ugrupowań, a w sytuacjach kryzysowych jako pierwsi wypowiadać się w mediach. Oprócz wspomnianych polityków w skład grupy wchodzą m.in.: Mariusz Błaszczak, Aleksandra Natalli-Świat, Arkadiusz Mularczyk, Lena Dąbkowska-Cichocka, Jan Ołdakowski, Elżbieta Jakubiak i Joachim Brudziński.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum