Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PAMIĘCI PIOTRA SKÓRZYŃSKIEGO

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Lip 01, 2009 6:18 am    Temat postu: PAMIĘCI PIOTRA SKÓRZYŃSKIEGO Odpowiedz z cytatem

http://www.abcnet.com.pl/pamieci-piotra-skorzynskiego

"Strona główna » Nasze opinie/Mówi się w Polsce » Nasze opinie

PAMIĘCI PIOTRA SKÓRZYŃSKIEGO

wt., 2009-06-30 01:38
* Nasze opinie
* Piotr Skórzyński


Nie potrafię godzić się na nikczemnienie świata - napisał w liście pożegnalnym, przed popełnieniem samobójstwa Piotr Skórzyński. Był zdecydowanym konserwatystą, antykomunistą, a przede wszystkim wybitnym publicystą i analitykiem rzeczywistości społeczno-politycznej; w Jego artykułach nie sposób znaleźć płytkich, powierzchownych pseudoanaliz ani pisania "ku pokrzepieniu serc". Poniżej publikujemy artykuł napisany w roku 2002, w którym Ś.P. Autor przedstawił rzeczywistą sytuację polityczną w Polsce: genezę, prawdziwy charakter oraz kierunek rozwoju Platoformy Obywatelskiej (jako partii obrońców interesów komunistów) oraz przyczyny klęski PiS (czy szerzej - obozu antykomunistycznego). Artykuł - naszym zdaniem - nader aktualny i dziś (niestety...).

Redakcja abcnet

No i obejrzeliśmy sobie w Brukseli pierwszy pokaz Państwa Europejskiego w działaniu: rozbicie pokojowej demonstracji chrześcijan i angostyków przestraszonych szybką islamizacją Europy /na razie zachodniej/. Bardzo trafne było uzasadnienie zakazu manifestacji: obawa przed wybuchem przemocy. I rzeczywiście: wybuch był. W wykonaniu policji, co prawda, ale to już szczegół.

Władimir Bukowski powtarza uporczywie od lat: lewica musi stosować przemoc, bo bez niej nie może utrzymać „władzy utopii”. Tak samo będzie w UE. Wielu uważało, że przesadza. Wygląda na to, że jednak nie.

Tymczasem u nas elegancki /podobno/ p. Rokita stał się na parę dni tematem nr 1 dla prasy; ciekawe jednak, że nikt z elokwentnych komentatorów nie przypomniał jak to elegancko zakończył swoje rządy w 1993 r. gdy przydzielił sobie i kolegom po sto milionów /ówczesnych/ zł. na odchodne. Dziś schował się w strefie cienia, razem ze Śpiewakiem: udowadniając, że tzw. skrzydło konserwatywne w PO było tylko medialnym wymysłem /o czym napisałem tu już zresztą pół roku temu/.

Prawo i Sprawiedliwość nie wejdzie oczywiście w sojusz z ludźmi układu mostowego - i wielu innych układów, o których media ciągle boją się pisać - więc Platforma będzie skazana na to, co zostanie z tzw. lewicy. /Wystarczyło, że Lepper rzucił niegdyś Platformie jedno słowo - „złodzieje!” - a tak szumnie ogłoszona wówczas wojna z nim... po cichutku zgasła./ Wygląda na to, że PO pozostało już tylko zakwestionowanie prawidłowości wyborów. Tylko czy „Fred” się nie wystraszy?

Cały ten zgiełk nasunął mi wspomnienia z lat 1987-1988. Wolna Europa miała już w Polsce parunastu w miarę regularnych rozmówców, których jakoś się SB nie czepiała. Dostarczali oni informacji, niekiedy dodając krótki komentarz. Spośród nich wyróżniali się dwaj młodzi interlokutorzy. O ile inni, choć koherentni, byli w jakiś sposób przejęci tym, co relacjonują - ci dwaj zadziwiali absolutnym dystansem do przekazywanych treści, jakby pojawili się z innego kontynentu, jeśli nie z jakiejś innej cywilizacji.

Nazywali się Donald Tusk i Jan Rokita.

Rokity prawie nie mogłem słuchać, bo miał przy tym afektowany głos, przywodzący na myśl pewne, hm, odchylenie. W dodatku ich wiadomości rzadko były ciekawe. Jednak z jakichś powodów stale do nich dzwoniono.

Dlaczego ?

Dobre pytanie. Zadałem je kiedyś w „Opcji” i opisałem bardzo dziwny życiorys Marka Łatyńskiego, ówczesnego dyrektora Rozgłośni. Po przejściu na emeryturę resztę życia spędził w Szwajcarii; kraju, gdzie życie bynajmniej nie jest tanie. Cóż, żadnych dokumentów nie widziałem. Po prostu wiedząc co nieco o żenującej niekompetencji CIA w tym okresie, a także o lewicowo-liberalnej opcji tam wtedy dominującej - zob. świadectwa Richarda Pipesa, Duane’a Clarridge’a i Richarda Bahra - dopuszczam możliwość, że p. Łatyński kierował się innymi motywami niż jego poprzednicy; by tak to łagodnie ująć. /Dokładny opis totalnego upadku RWE tamtego czasu znajduje się w pierwszym numerze „Kontry” z wiosny 1989 r./

W blogosferze można teraz często przeczytać, że PiS już wygrał. To niebezpieczne wishful thinkinkg. Żeby wyrwać Polskę z postkomunizmu, trzeba zmienić sądownictwo - a do tego trzeba zmiany Konstytucji. Czyli 308 posłów. A siły stojące na straży status quo są potężne: nieformalna korporacja b. członków tajnych służb, prywatne telewizje, „Gazeta Wyborcza” i RFM, klepotokracja kontrolująca najróżniejsze rady nadzorcze, Monika Olejnik... i co najmniej cztery bogate partie. Żałosne coś nazwiskiem Kurtyka wolało złamać ustawę niż im się narazić. Można rzec, państwo prawo w działaniu.

Jeśli nie przepełnia mnie optymizm to także dlatego, że nie dostrzegam większego poruszenia wśród społeczeństwa. Zdaje się nadal dominować wyobrażenie, że to nasi „spece” od spraw publicznych uporają się z nimi za nas, a my, zwykli ludzie, możemy nadal zajmować się sprawami prywatnymi. Być może zwiększoną aktywność można zauważyć wśród internautów, ale nikt nie wie, jak to się u nas przekłada na realną politykę. Na razie żyjemy na ziemi niczyjej, gdzieś między nieśmiałą nadzieją a cynizmem... z oferowanymi przez media pigułkami Murti-binga w najróżniejszych postaciach, kolorach i smakach.

I z młodzieżą, która ucieka nawet do Nowej Zelandii...

Nadzieja Układu na przetrwanie bierze się z poglądu, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma żadnych wpływów w mediach, raczej odwrotnie. Każdy już chyba widzi, że to TVN, Polsat, i „Gie-wu” z przystawkami w rodzaju „Tygodnika Powszechnego” stanowią prawdziwą opozycję - a politycy PO to tylko kukiełki w tym reality show.

Jeśli nie uda się ich pokonać - Polska pogrąży się w apatii i beznadziei. A wtedy to dziedzice właścicieli PRL, jak prognozował niegdyś w „Życiu” Krzysztof Kłopotowski, utworzą silną formację... „nowoczesnych konserwatystów”. "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum