Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nowy sposób na zniszczenie IPN

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 6:21 am    Temat postu: Nowy sposób na zniszczenie IPN Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,360528_Czy_Platforma_podda_IPN_politycznej_kontroli_.html

"Czy Platforma podda IPN politycznej kontroli?
Cezary Gmyz 09-09-2009, ostatnia aktualizacja 09-09-2009 03:09

Platforma Obywatelska szykuje rewolucję w Instytucie Pamięci Narodowej. „Rzeczpospolita” dotarła do przygotowanego w Klubie PO projektu noweli ustawy o IPN.

Zakłada ona m.in. osłabienie prezesa IPN, zastąpienie Kolegium instytutu radą o większych kompetencjach oraz możliwość ponownego utajnienia informacji dziś jawnych.

– To dopiero punkt wyjścia do dalszych prac. Będą one na pewno jeszcze dyskutowane – mówi „Rz” członek władz PO Jarosław Gowin.

Nie przekonuje to jednak szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka. – Nie widzę najmniejszego powodu, by zmieniać ustawę o IPN. Jedynym powodem może być chęć przejęcia politycznej kurateli nad instytutem – mówi „Rz”.

Najważniejszą zmianą jest łatwiejsze niż do tej pory odwołanie szefa IPN. Dotychczas, by go zmienić, trzeba było zgromadzić w Sejmie większość – trzy piąte głosów. W myśl projektu PO, by odwołać prezesa, wystarczy zwykła większość głosów.

Pozycję szefa instytutu osłabia ponadto zapis zakładający, że odrzucenie kwalifikowaną większością głosów przez radę instytutu corocznego sprawozdania jej szefa będzie równoznaczne ze złożeniem do Sejmu wniosku o jego odwołanie.

Rada IPN – i to kolejny rewolucyjny pomysł PO – ma zastąpić obecne Kolegium. Będzie jednak wyposażona w znacznie większe kompetencje. Ma ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować podstawowe kierunki działalności IPN w zakresie badań naukowych, edukacji, udostępniania dokumentów, ścigania zbrodni oraz procedur lustracyjnych. W tej chwili decyduje o tym prezes IPN. Choć członków rady powoływać będą Sejm, Senat i prezydent, kandydatów wskażą uczelnie państwowe i Krajowa Rada Sądownictwa.

Wbrew obietnicom otwarcia archiwów projekt PO zakłada umożliwienie utajnienia ich części. – Moim zdaniem zapisy, które przymykają dostęp do informacji, nie zyskają akceptacji Donalda Tuska – zastrzega Gowin.

– Projekt idzie w dobrym kierunku, ale jest niedopracowany, robi wrażenie brulionu – twierdzi prof. Andrzej Paczkowski z obecnego Kolegium IPN.

– To próba przejęcia politycznej kontroli nad IPN – komentuje inny członek Kolegium Andrzej Gwiazda.

IPN projektu noweli komentować nie chciał."
Rzeczpospolita

* Projekt ustawy.PDF
http://grafik.rp.pl/grafika2/368469

http://www.rp.pl/artykul/16,360555_Jakiego_IPN_chce_Platforma.html

"Jakiego IPN chce Platforma
Cezary Gmyz 09-09-2009, ostatnia aktualizacja 09-09-2009 03:00

Władze instytutu mają wskazywać naukowcy, wśród których mogą być tajni współpracownicy SB

Projekt ustawy przygotowany w Klubie PO zmienia dotychczasowy sposób wyboru władz Instytutu Pamięci Narodowej.

Dziś siedmiu członków Kolegium IPN wybiera Sejm, dwóch Senat, a kolejnych dwóch wskazuje prezydent.

Nowelizacja nadaje duże uprawnienia przedstawicielom uczelni mających prawo nadawania tytułów doktorskich w dziedzinie historii (w praktyce oznacza to wyłącznie uniwersytety państwowe oraz KUL). Członkowie rad wydziałów takich uczelni będą mogli wskazać Sejmowi i Senatowi 14 kandydatów do dziewięcioosobowej rady IPN, która zastąpi Kolegium.

Sejm będzie mógł powołać z tego grona pięć osób, Senat – dwie. Dwóch członków będzie powoływanych przez prezydenta, ale tylko spośród czterech kandydatów, których głowie państwa przedstawi Krajowa Rada Sądownictwa. – To kolejny pomysł ograniczania uprawnień prezydenta, co do którego można mieć wątpliwości, czy jest konstytucyjny – mówi „Rz” Władysław Stasiak, szef prezydenckiej kancelarii.

Co ciekawe, członków rady IPN będą mogli wskazywać również byli tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Projekt nie zakłada, że członkowie gremiów, które będą wskazywać kandydatów do rady, podlegają lustracji.

Nowe przepisy wykluczą niektórych obecnych członków Kolegium, m.in. Andrzeja Gwiazdę i Andrzeja Urbańskiego. Członkami rady IPN będą bowiem mogli być tylko doktorzy historii, prawa lub nauk społecznych.

Projekt uwzględnia orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w kwestii udostępniania dokumentów funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa oraz osobom, które były uważane przez organa bezpieczeństwa PRL za tajnych współpracowników. Trybunał zakwestionował przepis, który zabraniał udostępniania takim osobom dokumentów przez nie lub przy ich udziale wytworzonych.

Gdy nowa ustawa wejdzie w życie, np. Lech Wałęsa uzyska dostęp do dokumentów, którego odmówił mu IPN (instytut uzasadniał, że SB na początku lat 70. traktowała Wałęsę jako tajnego współpracownika).

Nowością będzie możliwość utajnienia wielu danych.

Projekt zakłada, że osoba, która uzyska dostęp do akt jej dotyczących, „może zastrzec, że dotyczące jej dane osobowe zebrane w sposób tajny w toku czynności operacyjno-rozpoznawczych organów bezpieczeństwa państwa nie będą udostępnianie w celach naukowych i dziennikarskich”. Takie zastrzeżenie może obowiązywać nawet przez 50 lat.

IPN będzie też musiał utajnić dane dotyczące pochodzenia etnicznego, przekonań religijnych i filozoficznych czy przynależność wyznaniową oraz dane o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym. Może to oznaczać, że będzie trzeba utajnić informację o tym, iż donosiciel był księdzem. Wykreślono też dwie instytucje, które w obecnej ustawie są uważane za organa bezpieczeństwa państwa: cenzurę oraz Urząd ds. Wyznań. O fakcie pracy dla tych instytucji nie trzeba by informować w oświadczeniu lustracyjnym.

Członek Kolegium IPN prof. Andrzej Paczkowski uważa, że choć projekt idzie w dobrym kierunku, należy nad nim jeszcze popracować, m.in. w kwestii odwoływania prezesa IPN (według nowelizacji wystarczy do tego zwykła większość głosów w Sejmie).

– Na pewno nie jest to projekt wymierzony w obecnego prezesa Janusza Kurtykę – mówi „Rz” poseł Jarosław Gowin (PO). – Jestem też za tym, by również w przyszłości prezes dysponował gwarancją niezależności. Nietrudno sobie bowiem wyobrazić sytuację, że gdyby SLD doszło do władzy, to jest w stanie sparaliżować IPN, odwołując prezesa.

Według informacji „Rz” autorem wielu założeń nowelizacji jest współpracownik premiera Donalda Tuska – historyk Paweł Machcewicz. Do zamknięcia tego wydania „Rz” nie udało nam się uzyskać jego komentarza.

Lewica woli likwidację

Politycy Sojuszu mają własny pomysł na Instytut Pamięci Narodowej. Ich zdaniem powinien po prostu zostać zlikwidowany, ponieważ – jak twierdzą – zajmuje się zwalczaniem polityków, których nie lubi. Kompetencje IPN lewica chciałaby przekazać innym istniejącym już instytucjom. Śledztwa w sprawie zbrodni komunistycznych przejęłyby prokuratury, badania nad okresem PRL prowadziłaby Polska Akademia Nauk, a archiwa Służby Bezpieczenstwa miałyby trafić do Archiwum Państwowego. Dostęp do nich miałyby osoby, na których temat SB sporządzała materiały, prokuratorzy, historycy oraz dziennikarze w ramach prawa prasowego.

SLD chce również, żeby lustracja ostatecznie się zakończyła. Ten projekt jest już gotowy i jeszcze w tym tygodniu ma trafić do laski marszałkowskiej."

—e.o.


Rzeczpospolita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 6:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://blog.rp.pl/wildstein/2009/09/09/nowy-sposob-na-zniszczenie-ipn/

Bronisław Wildstein

"Nowy sposób na zniszczenie IPN

Projekt nowej ustawy o IPN podporządkowuje tę instytucję rządowi, uzależnia ją od środowisk niechętnych odsłonięciu naszej najnowszej historii i wprowadza realną cenzurę. W efekcie w ogromnej mierze pozbawia IPN racji bytu.

Zapis, który umożliwia odwołanie zwykłą większością głosów poselskich szefa Instytutu – wcześniej powołanego przez 60 proc. Sejmu – poza ewidentną niespójnością czyni go zakładnikiem aktualnie sprawującej władzę większości.

Mało prawdopodobne, aby zdany na łaskę rządzących prezes podejmował niewygodne dla nich działania, których konsekwencją będzie jego odwołanie. Swoją drogą to kolejny akt podporządkowania niezależnej instytucji państwowej władzy centralnej dokonywany przez rządy PO, które na sztandarach wypisały liberalizm. Warte zastanowienia jest, dlaczego ta ewidentna sprzeczność nie budzi szerszej krytyki.

Kompetencje prezesa IPN – zgodnie z projektem ustawy – ma zresztą przejąć rada, która formowana będzie pod dyktando władz największych polskich uczelni. Nie wiadomo, dlaczego członkowie owej rady muszą mieć co najmniej doktorski tytuł. Jeśli ma to dawać gwarancję naukowej bezstronności, to warto przypomnieć sobie bojkot lustracji ze strony polskich uniwersytetów.

Ukoronowaniem tego zapisu jest brak lustracji zespołów wyłaniających kandydatów do rady. Nietrudno sobie wyobrazić, jakich członków Rady IPN wyłaniać będą byli agenci. Tym bardziej że środowiska uniwersyteckie, których hierarchia zmieniła się niewiele od czasów PRL, niechętne są odsłonięciu przeszłości, obawiając się, że mogłoby to wstrząsnąć zastygłym światkiem polskich uczelni.

Warto do tego dodać, że zapisana w projekcie możliwość zamknięcia dostępu do swoich akt przez osobę inwigilowaną (również dla pracy naukowo-dziennikarskiej) ma charakter cenzury. IPN-owskie dokumenty zazębiają się i seria tego typu indywidualnych decyzji może doprowadzić do zablokowania pracy nad najważniejszymi faktami z naszej najnowszej historii.

Fetysz ochrony osobistych danych doprowadził już raz do zepsucia przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego projektu sensownej ustawy ujawniającej IPN-owskie archiwa. To oczywiste, że powinien obowiązywać takt w podejściu do ludzi i ich powikłanych losów. Ale utajnianie historii pod pretekstem obrony czyjejś intymności nie wydaje się sensowne.

Dla doraźnych interesów partii rządzącej związanej sojuszem z wpływowymi środowiskami obawiającymi się ujawnienia swojej przeszłości ma zostać zniszczona instytucja, która przywracała historię narodowi. Pozostaje nadzieja, że zanim to się stanie, IPN możliwie szeroko upowszechni swoje zasoby. "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej Gawlikowski
Weteran Forum


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 279

PostWysłany: Sro Wrz 09, 2009 8:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oburzające projekty.
Tylko czy podzielone środowiska dawnej opozycji będą w stanie podjąć jakiś wspólny protest?
Powinny być pikiety, demonstracje, mailowe i listowe naciski na posłów PO, wizyty na ich dyżurach poselskich...
To niestety tylko marzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Wrz 10, 2009 6:00 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,361110_Cenckiewicz__ustawa_o_IPN_to_zemsta_za_Walese.html

"Cenckiewicz: ustawa o IPN to zemsta za Wałęsę
Cezary Gmyz , Dorota Kołakowska 10-09-2009, ostatnia aktualizacja 10-09-2009 04:01

Współautor pracy „SB a Lech Wałęsa” uważa, że PO chce skarcić Instytut za wydanie tej książki. Platforma ma złożyć projekt w Sejmie jeszcze we wrześniu

– Ukaranie IPN za wydanie tej pozycji zapowiadało wielu polityków Platformy Obywatelskiej, na przykład Arkadiusz Rybicki. Teraz te groźby będą spełnione – mówi „Rz” Sławomir Cenckiewicz. – Prezes Kurtyka w ostatnim roku swego urzędowania powinien wydać jak najwięcej publikacji, które są niebezpieczne dla obecnego układu politycznego. Chodzi głównie o wywiad PRL, przepływy finansowe oraz kulisy transformacji ustrojowej, później na to nie będzie szans.

W środę „Rz” ujawniła projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej autorstwa PO. Zakłada m.in., że prezesa IPN będzie mogła odwołać zwykła większość posłów (teraz 3/5). Kolegium IPN zastąpi nowa rada.

– Nie będzie rewolucji, będzie przewartościowanie z monarchii absolutnej na trochę bardziej oświeconą, w kierunku nieco bardziej kolegialnego decydowania – komentował w Trójce propozycje zmian poseł Sebastian Karpiniuk (PO).

– Platforma posunęła się dalej niż SLD, kiedy rządziło – krytykuje poseł Zbigniew Girzyński (PiS) – Nawet za rządów lewicy nie było pomysłów, by poddać IPN politycznej kontroli.

– Projekt jest już gotowy, był przygotowywany poza klubem, by nie było zarzutów o polityczne zabarwienie zmian w nim zapisanych – mówi „Rz” Grzegorz Dolniak, wiceszef Klubu PO. – Deklarowaliśmy, że zostanie złożony w Sejmie we wrześniu, i myślę, że właśnie tak się stanie."
Rzeczpospolita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Czw Wrz 10, 2009 6:01 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18001

Projekt nowelizacji ustawy o IPN
prof. Mieczysław Ryba (2009-09-09)

Aktualności dnia

słuchaj
zapisz

http://www.radiomaryja.pl/dzwieki/2009/09/2009.09.09.akt04.mp3
http://www.radiomaryja.pl/download.php?file=2009.09.09.akt04&d=2009-09-09
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Wrz 10, 2009 11:07 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Projekt jest już gotowy, był przygotowywany poza klubem, by nie było zarzutów o polityczne zabarwienie zmian w nim zapisanych

Bo i jakież może być 'polityczne zabarwienie' skoro Prezydent będzie nieskrępowanie wybierał spośród kandydatów przedstawionych mu przez PO. Proszę sobie wyobrazić wolny wybór z listy:
1. Janusz Palikot
2. Stefan Niesiołowski.
A że to nie są historycy? Można ustawę poprawić na 'jeszcze lepszą', albo przedstawić inną listę, np.
1. Grzegorz Schetyna
2. Donald Tusk
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Wrz 16, 2009 1:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://np.wolnapolska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=476:powrot-komisarzy-do-zarzdzania-histori&catid=42:rokstories

"Powrót komisarzy do zarządzania historią

Z dr. Sławomirem Cenckiewiczem, historykiem, byłym pracownikiem IPN, rozmawia Roman Motoła

– Jak ocenia Pan założenia projektu nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, autorstwa PO?

– Ten projekt zabiera to, co jest istotą funkcjonowania Instytutu, czyli niezależność od bieżącej polityki. Dotyczy to także niezależności prezesa, który obecnie jest wskazywany przez Kolegium IPN parlamentowi i przezeń wybierany, a – jeśli nowa ustawa wejdzie w życie – ma być wyłaniany zwykłą sejmową większością głosów. Rada, która po zmianach zastąpi Kolegium, sprawować ma nadzór nad wszystkimi działaniami Instytutu Pamięci Narodowej, lecz w szerszym niż dotychczas rozumieniu. Będzie kreować całą jego pracę. Funkcja oraz działalność prezesa IPN, a także szefów poszczególnych pionów merytorycznych zostanie w decydującej mierze podporządkowana radzie. Do tej zaś, na podstawie nowelizacji będą delegowane osoby wyłonione nie tylko przez Krajową Radę Sądownictwa oraz prezydenta, ale też i przez władze wyższych uczelni, a wiadomo przecież, jakie panuje na nich nastawienie w odniesieniu do Instytutu Pamięci Narodowej, któremu są totalnie niechętne, nie tylko ze względu na agenturalną przeszłość wielu ludzi pracujących na uniwersytetach, ale też z uwagi na swego rodzaju zazdrość. Instytut dysponuje bowiem dziś największymi środkami na prowadzenie badań naukowych i, jeśli chodzi o skalę prowadzonych badań oraz liczbę wydawanych publikacji, bije na głowę wszystkie instytuty historii razem wzięte.


– O tym, kto znajdzie się we władzach instytucji zajmującej się lustracją, znów będą decydować środowiska niezlustrowane?

– Tak, dokładnie. Odniosę się też do prasowych doniesień, że za treścią nowelizacji stoją Paweł Machcewicz i Andrzej Friszke. Obaj historycy skompromitowali się swoimi „recenzjami” książki IPN o Lechu Wałęsie. Ich artykuły świadczyły o emocjonalnym podejściu do tej publikacji, a rzeczowa krytyka została zastąpiona agitką. Są to też ludzie, którzy w okresie funkcjonowania IPN za kadencji Leona Kieresa robili dużo, by niewyjaśnionych pozostało wiele kontrowersyjnych historii z lat 70. czy też 80., na przykład dzieje utworzenia Wolnych Związków Zawodowych. Nie powstały wówczas książki na ten temat, historycy blokowali prawdę o Lechu Wałęsie, o infiltracji podziemia solidarnościowego przez Służbę Bezpieczeństwa, ale nie tylko. Praktycznie nie prowadzono żadnych badań dotyczących wywiadu. Powstał swoisty model komisarycznego zarządzania historią, wytworzony przez ludzi związanych z rządzącą dzisiaj partią. Jest to paradoks, bo przecież Paweł Machcewicz krytykował autorów książki „SB a Lech Wałęsa” za to, że są rzekomo „PiS-owskimi historykami”, a materiałów do publikacji dostarczała im ABW. Dzisiaj ten nasz krytyk ma status doradcy premiera Tuska i podaje jako swój korespondencyjny adres siedzibę Urzędu Rady Ministrów. Na tym polega „niezależność” tego typu historyków. Wszystko to pachnie wielką polityczną próbą zawłaszczenia IPN. Muszę przyznać zresztą, że to przewidywałem. Uważam, iż żaden z polityków PO nie będzie chciał likwidacji Instytutu, lecz jego przejęcia po to, by za rok, dwa lata pod znakiem orła w koronie w logo IPN mogły ukazywać się książki o wielkości Bronisława Geremka, o tym, że KOR tworzył Wolne Związki Zawodowe na Wybrzeżu itp., itd.


– Bardzo łatwo będzie odwołać szefa IPN, z kolei związane ręce będzie miał prezydent, który powoływać będzie „swoich” członków Rady IPN tylko spośród osób wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa…

– Prezydent powołuje tylko dwóch członków na jedenastu, więc ich wpływ na prace tego gremium jest symboliczny. Zresztą poprzedni personalny wybór prezydenta mogę poprzeć tylko w 50 procentach, mam tu na myśli osobę pani prof. Barbary Fedyszak-Radziejowskiej, natomiast wprowadzenie do Kolegium z ramienia prezydenta pana Andrzeja Urbańskiego jest kompletnym nieporozumieniem. Wracając do meritum, nie uważam, że Instytut funkcjonuje w sposób idealny, jednak projekt nowelizacji szykowany przez obóz rządzący jest niezwykle groźny nie tylko dla tej instytucji, ale w ogóle dla wolności badań naukowych. Choćby poprzez fakt możliwości utajnienia części materiałów. Cofa nas to w przeszłość i oddala realizację fundamentalnej potrzeby rozliczenia historii, poznania związków niektórych ludzi, przede wszystkim genezy zastosowanego w Polsce sposobu przeprowadzania transformacji ustrojowej. Przecież to są najważniejsze kwestie, które także za kadencji pana prof. Kurtyki nie zostały opisane. IPN skupiał się natomiast na wyjaśnianiu spraw z lat 40. czy 50., z dzisiejszego punktu widzenia drugo- bądź trzeciorzędnych.


– Zahamowaniu mogą ulec toczące się śledztwa IPN, jak Pan uważa, czego może obawiać się w tym kontekście obóz rządzący czy też stojące za nim środowiska?

– Być może tutaj pana zaskoczę, gdyż jestem zwolennikiem likwidacji Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Uważam, że ona tak naprawdę nie jest już w stanie w żadnej istotnej sprawie doprowadzić do końca postępowanie, ustalić i osądzić sprawców. Uważam, że pion śledczy jest z punktu widzenia IPN zupełnie niepotrzebny, powinien zostać albo ze struktury Instytutu wydzielony, albo jego kompetencje winny być przeniesione do wydziału prokuratury powszechnej. Komisja w ogóle nie spełniła swoich zadań dotyczących prawnego rozliczenia z PRL.


– W czyim interesie jest, według Pana, projekt PO?

– Jest on na rękę lobby, czy też grup interesów dążących do tego, by pewne fakty nie ujrzały światła dziennego. Przecież nie chodzi o środowisko Humera i jego kumpli, bo o obronie takich ludzi, stalinowców, nie myśli już nawet SLD. Projekt, o którym mówimy, wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu grup zagrożonych ujawnieniem materiałów z ostatnich lat. W sensie prawno-karnym tym ludziom nic nie grozi, poza osobami decydującymi np. o zabójstwach, ale chodzi o ukazanie mechanizmów grabieży majątku narodowego, sposobów nielegalnego transferowania pieniędzy (np. Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego oraz działania wywiadu wojskowego polegające na bezprawnym przejmowaniu majątku po osobach bezpotomnie zmarłych na Zachodzie). Są to sprawy leżące w kompetencjach IPN i – zapewniam pana – materiały na ten temat istnieją. I to są, jak myślę, naprawdę poważne kwestie, nie tylko grożące interesom pewnych konkretnych osób, ale odsłaniające całe mechanizmy, przez ukazanie których poznalibyśmy modus operandi transformacji w jej aspekcie gospodarczym. Oczywiście transformacji przeprowadzonej w 1989-1990 r. i latach wcześniejszych, bo do całej operacji władze komunistyczne przygotowywały się już uprzednio.


– Proszę jeszcze odnieść się do pomysłów SLD, chcącego wprawdzie likwidacji IPN, natomiast deklarującego zamiar zachowania wolności naukowych badań nad aktami z obecnych zasobów Instytutu.

– Jest to akurat formacja, której propozycji za bardzo nie chcę komentować ze względu na to, że wyrasta ona wprost z organizacji założonej przez Józefa Stalina, PZPR. Są to ludzie przez pół wieku zaprawiani do walki z niepodległościowymi aspiracjami Polaków i będą robili wszystko, żeby taką instytucję jak IPN zlikwidować. Jestem jednak w stu procentach przekonany, że oni poprą projekt Platformy Obywatelskiej dlatego, że – zgodnie z pradawną doktryną komunistyczną – jest im na rękę wszystko to, co zmierza w dobrym z ich punktu widzenia kierunku, czyli w tym przypadku w stronę ograniczenia zakresu funkcjonowania i roli IPN w odsłanianiu przeszłości. Projekt całkowitej likwidacji Instytutu nie jest z kolei w interesie ludzi, którzy nami obecnie rządzą. Jak już wspomniałem, dla nich jest ważne, żeby taka instytucja działała i by z takim samym orłem, jaki widnieje na okładce książki „SB a Lech Wałęsa” publikowane były pozycje o tym, „jakim Lech Wałęsa wielkim człowiekiem był”. A także jak wywalczyli nam wolność, negocjując z Jaruzelskim, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Kuroń i Adam Michnik."

NASZA POLSKA NR 37/2009
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Wrz 16, 2009 1:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://np.wolnapolska.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=481:zemsta-wasy-zemsta-kwacha&catid=42:rokstories

"Zemsta Wałęsy, zemsta Kwacha

PIOTR JAKUCKI: Po opublikowaniu przez IPN książki Cenckiewicza i Gontarczyka, demaskującej agenturalność Lecha Wałęsy, Platforma obiecała byłemu prezydentowi rzucenie IPN na kolana. I po paru przygrywkach, takich jak grożenie palcem w kwestiach budżetowych – przystępuje do tego pełną parą.

Jej projekt nowelizujący obecną ustawę o IPN, w istocie ubezwłasnowolnia szefa Instytutu, a także ułatwia jego odwołanie. Prezes byłby odwoływany przez Sejm zwykłą większością głosów, a nie jak dotychczas trzema piątymi, ponadto odrzucenie kwalifikowaną większością głosów przez Radę Instytutu corocznego sprawozdania jej szefa byłoby równoznaczne ze złożeniem do Sejmu wniosku o jego odwołanie.

Przyjęcie projektu oznaczałoby więc koniec prezesa Kurtyki i jego ekipy i przejęcie IPN przez ludzi PO. Tym samym środowiska bezpieczniacko-agenturalne spałyby spokojnie, gdyż IPN zostałby wrócony do czasów Kieresa, gdy zajmował się wszystkim, łącznie z wykazywaniem antysemityzmu Polaków, tylko nieujawnianiem zbrodni komunistycznych. A ponieważ w obecnym układzie nie tylko prezes, ale także Kolegium IPN reprezentują opcję przeciwną, partia Tuska zamierza Kolegium zlikwidować i zastąpić je decydującą o wszystkim Radą ludzi o właściwych – czytaj „salonowych” – poglądach. Wtedy już nikt nie będzie podważał absolutu Mazowieckiego czy kontestował niepodległościowych poglądów Jacka Kuronia. Wszystko wróci do starego. Z jednej strony będzie pogarda dla bohaterów polskich dziejów najnowszych, a obok tego ochrona kapusiów i funkcjonariuszy. Platforma bowiem wbrew deklaracjom sprzed kilku jeszcze miesięcy, gdy domagała się pełnego otwarcia archiwów, dziś chce je zamknąć.

Tydzień wcześniej zlikwidować IPN zapragnęli komuniści, Platforma poszła tu – jako drugi człon systemu neonomenklaturowego – za ciosem. Interesujący jest tylko powód, bo nie chce mi się wierzyć, że chodzi wyłącznie o przyrzeczoną Wałęsie zemstę na „awanturnikach od Kurtyki”. Skoro PO chce zamykać archiwa, to znaczy, że boi się czegoś, co w papierach można jeszcze znaleźć. Pytanie czego...

U czerwonych przynajmniej wszystko jest jasne. Drżą o niepokalaną komunistyczną cześć ich idola Aleksandra Kwaśniewskiego, po tym jak IPN zapowiedział publikację nieznanych dotąd dokumentów potwierdzających, że „Olek” był esbeckim TW „Alkiem”. Oznajmił to już ze szczegółami w 2000 r. w Sejmie ówczesny minister koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki. Fakt, że później przy okazji wyborów prezydenckich Sąd Lustracyjny orzekł czystość tak Kwaśniewskiego, jak i Wałęsy nie jest żadnym dogmatem, gdyż nie uwzględniono ważnych dokumentów świadczących o agenturalności, złożonych przez rzecznika interesu publicznego.

Przy „Olku” robi się gorąco, gdyż – nie dość, że kiedyś nie udało się do końca wykiwać ludzi, że „Olek” ma „magistra”, to jeszcze teraz może okazać się, że „Olek” to „Alek”. I mit demokratycznego, europejskiego komunisty diabli wezmą.

Zamach dokonywany pospołu przez lewicę i Platformę na wolność słowa i wolność badań naukowych ma więc identyczne tło: obronę liderów frontu obrony agentury. Tak Wałęsy, jak i Kwaśniewskiego.

Obaj zresztą zaprzeczają faktowi kolaborowania z bezpieką, stosując ten sam chwyt: „wiem, kim jest »Bolek«/»Alek«, ale nie powiem”. A gdy nie wystarcza już argumentów, rozpoczyna się nagonka i ujadanie.

Jesteśmy właśnie po trzydniowej fecie na cześć „pierwszego niekomunistycznego rządu pierwszego niekomunistycznego premiera” (co za obłuda!). Ogłoszono nam wówczas, że nadszedł koniec komuny, ale jednocześnie wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych był gen. Czesław Kiszczak, najbliższy zaufany Jaruzelskiego z okresu stanu wojennego i lat 80. A akta bezpieki w całej Polsce paliły się wielkim ogniem.

Dziś Mazowiecki powtarza, że „grubą kreskę” ogłosiłby raz jeszcze. A „gruba kreska” to także zakłamana wizja historii, stawiająca bandytom i zdrajcom pomniki. Z tym kończy IPN, mając jeszcze w planach wydanie pozycji niebezpiecznych dla obecnego układu, dotyczących wywiadu PRL, afer, przepływów finansowych i kulis tzw. transformacji ustrojowej. O tym, że są one decydujące dla polskiego życia gospodarczego, przekonują kolejne odsłony różnych „ośmiornic”.

Dlatego „układ” wie jedno: IPN w tym składzie musi zamilknąć raz na zawsze."

Piotr Jakucki

NASZA POLSKA NR 37/2009
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Wrz 21, 2009 10:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/361404.html

Lobby byłych agentów chce unieszkodliwić IPN

Z prof. Ryszardem Terleckim, posłem PiS rozmawia Michał Szułdrzyński

Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/361404.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pon Wrz 21, 2009 7:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Innymi słowy dobry IPN ma być

Nie dla Narodu to jest Polaków,
ale dla Ruskich i dla Prusaków.
Ma nie tknąć nigdy zbrodni Stalina
Aby nie wkurzyć w Moskwie Putina,
A Berlińczykom byłoby gut,
gdyby usunąć okropny wrzód,
I w IPNie miast oszołomów,
Zainstalować gwiazdy Salonu.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Wrz 25, 2009 1:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,368648_Klub_Lewicy_chce_likwidacji_IPN_.html

"Klub Lewicy chce likwidacji IPN
ika 25-09-2009, ostatnia aktualizacja 25-09-2009 14:04

Klub Lewicy złożył w Sejmie projekt ustawy likwidujący Instytut Pamięci Narodowej i postępowanie lustracyjne. Taka ustawa wprowadzi porządek, ład i zakończy wszelkie walki polityczne wokół lustracji - przekonywał szef SLD Grzegorz Napieralski.

Koalicja PO-PSL, oraz PiS zapowiedziały, że nie poprą tego pomysłu.

- IPN przez lata był wykorzystywany do brudnej walki politycznej. Mały świstek papieru potrafił niszczyć autorytety. Nim sprawa została wyjaśniona w sądzie nikt już nie pamiętał o początku tego, co działo się procesie lustracyjnym - argumentował na konferencji Napieralski.

Jak mówił, lewica nie zgadza się z praktykami, w których "wykorzystuje się historię do teraźniejszej walki politycznej" i nie zgadza się, że na działalność Instytutu wydaje się z budżetu państwa "olbrzymie pieniądze". - W tym roku jest to ponad 250 mln złotych - podkreślił polityk Sojuszu.

Zwrócił uwagę, że koszt wynagrodzeń dla pracowników IPN w 2009 wyniósł 62 mln złotych.

Poseł Lewicy Witold Gintowt-Dziewałtowski zaznaczył natomiast, że IPN to instytucja niespotykana w Europie "co do zakresu i skali działań". - W Polsce są właściwe urzędy, które tego rodzaju zadania powinny spełniać - mówił poseł Lewicy.

Jak dodał, projekt "ma być zaczynem do dyskusji". - Mamy dzieję, że dyskusja będzie się odbywała na cywilizowanych zasadach - dodał.

Przygotowany przez lewicę projekt zakłada zupełną likwidację IPN z dniem 31 grudnia 2009. W tym samym dniu zniesiony byłby obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych. Zadania IPN w zakresie ścigania zbrodni nazistowskich czy komunistycznych popełnionych na Polakach realizowałaby prokuratura. Z kolei zadaniami związanymi z ewidencjonowaniem, gromadzeniem, przechowywaniem i opracowywaniem, udostępnianiem i publikowaniem dokumentów Instytutu miałoby zająć się Archiwum Państwowe.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego miałoby - według projektu - przejąć zadania IPN z zakresu edukacji publicznej.

Propozycja klubu Lewicy zakłada także utworzenie w ramach Archiwów Państwowych tzw. archiwum obywatelskiego, czyli archiwum organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990, gdzie trafiłyby wszystkie dokumenty zgromadzone i wytworzone w toku działalności IPN.

W archiwum obywatelskim przechowywane byłby materiały z działalności organów bezpieczeństwa państwa od 22 lipca 1944 do 31 lipca 1990 roku i materiały organów bezpieczeństwa III Rzeszy i ZSRR, dotyczące zbrodni nazistowskich i komunistycznych.

Według projektu, każdy mógłby wystąpić do Archiwów Państwowych z wnioskiem o udostępnienie dotyczących jego dokumentów z archiwum obywatelskiego. W udostępnionych dokumentach utajnione byłby dane osób trzecich. Istniałaby jednak możliwość odtajnienia takich informacji.

Ponadto - jak zakłada projekt - można byłoby wystąpić do Archiwów Państwowych z wnioskiem o udostępnienie dokumentów osobowych dotyczących funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa. Byli funkcjonariusze i pracownicy SB mogliby natomiast występować o udostępnienie dokumentów na ich temat.

Ostateczną decyzję w sprawie wglądu w zbiory archiwalne miałby rozstrzygać sąd administracyjny.

Materiały udostępnianie byłby ponadto prokuratorom prowadzącym śledztwa, historykom zajmującym się badaniem najnowszych dziejów Polski, a także dziennikarzom - zgodnie z prawem prasowym.

PO, PSL i PiS już zapowiedziały, że nie poprą projektu Lewicy w sprawie likwidacji IPN.

W czwartek szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mówił, że likwidacja IPN to "zły pomysł". Projekt Lewicy na pewno "trafi do kosza" - wtórował mu szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Z kolei Zbigniew Girzyński (PiS) komentował: "Pomysły likwidacji IPN wyglądają na dywersję".

Platforma przygotowuje własny projekt zmian w ustawie IPN, który - jak deklarował Chlebowski - ma zmienić jakość funkcjonowania IPN, zwiększyć jawność i dostępność do akt dla każdego Polaka oraz zmienić zasady funkcjonowania kolegium IPN - ma je zastąpić Rada Instytutu."
PAP
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum