Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

do Pani Chmielowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Sob Gru 05, 2009 10:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowna Pani Ewo,

przyznaję, że zgoła niepojęta jest dla mnie waga przykładana przez Panią do aspektu ekonomicznego. Rzecz jasna daleki jestem od negowania wagi tego aspektu, wydaje się jednak, że jego absolutyzowanie (jak w Pani przypadku) nazbyt mocno kojarzy się z filozofią marksistowską, z czego być może nie zdaje Pani sobie sprawy. Czytając Pani wypowiedzi mam wrażenie, jakbym miał dziwną powtórkę z "Kapitału". Być może zresztą to jest przyczyną tak wielkiej w Pani mniemamiu różnicy pomiędzy komunizmem a faszyzmem: mianowicie przyczyną tą jest, że się tak wyrażę, spoglądanie na Hitlera z perspektywy Stalina (proszę wybaczyć dosadność - przerysowanie ma służyć podkreśleniu istotnych rysów tego, co postrzegam jako istotę Pani sposobu widzenia rzeczywistości). Z tej perspektywy, rzecz jasna, w horyzoncie oglądu faszyzmu nie widać komunizmu.

(Co do Pani poglądu, że podział na lewicę i prawicę jest już nieaktualny. Pogląd ten, lansowany przez raczej lewicowych teoretyków, trudno utrzymać. Choć mają oni rację, że jaskrawa onegdaj granica do pewnego stopnia stała się mniej jasna. To jednak, że coś jest trudne, nie oznacza jeszcze, że nie istnieje, bądź że jest niemożliwe).

Sęk w tym, że aspekt ekonomiczny, choć ważny, nie jest ani jedynym, ani nawet najważniejszym aspektem życia człowieka. Skoro ma Pani taką predylekcję do oceny ludzkiej rzeczywistości z punktu widzenia Marksa, to może - jako detoksykację - spróbować na początek porządnej, uważnej i niespiesznej lektury np. Józefa Tischnera "Etyki solidarności". Jest tam przystępnym językiem przedstawiona próba stworzenia etyki pracy alternatywnej wobec marksistowskiej. Takiej etyki, która wskazuje na tego rodzaju aspekty, pośród których upływa życie ludzkie, które przewyższają aspekt ekonomiczny.

Przy tej okazji chciałbym poruszyć jeszcze kwestię związaną z kontrowersją pomiędzy Panią a Panią Jadwigą Chmielowską: otóż nie zamierzam w jakikolwiek sposób wchodzić w meritum sporu, bo nie uważam się za upoważnionego do tego. Chciałbym jednak zwrócić Pani uwagę, że każdy na tym forum wypowiada się w swoim imieniu i sugerowanie, że niektórzy robią to z podjuszczenia Pani Jadwigi, nie tylko jest argumentem godzącym w nią (inna kwestia, czy skutecznie), ale też i w tych, których Pani tym argumentem angażuje. Ponieważ jestem jedną z tych osób, które zbierały głos w dyskusji z Panią, czuję się zatem wciągnięty (poniekąd mimochodem) przez Panią w sam środek sporu. Otóż chciałbym, żeby ta kwestia była jasna: nie uważam, by Pani Jadwiga była kimś, kto mną steruje. W wielu kwestiach podzielam jej zdanie, w innych - nie. Chciałbym, żeby to było jasne.

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Gru 05, 2009 11:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zarzut o "konfidencjonalne" informacje jest bzdurny, bo to akurat mozna przeczytac w publikacjach dotyczących SW.
A Twoje tlumaczenie, Ewo, na temat wykasowania postow jest dziecinne, podobnie jak sam czyn. Najlepiej bylo wyrzucić, aby nie bylo wiadomo co krytykują oponenci. Teraz wygląda, ze oni walczą z wiatrakami. W ten sposob dla mnie jest jasne, ze Ty uwazasz nas za idiotow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewa
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 69

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 12:44 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie Pawle,

Dziekuje - bardzo - za racjonalna odpowiedz.

Jezeli kiedys zdarzylo sie Panu mieszkac na ulicy Raclawickiej to znamy sie osobiscie.

W zadnym wypadku nie probowalam sugerowac, ze moderatorzy robia to co im Pani Chmielowska nakazuje. Ale moderatorzy to tez ludzie. Nie zdziwiloby mnie, ze moderatorzy przypisuja wieksza uwage do postow znanych im forumowiczow; jeden z Was to zrobil. Nie mam o to zalu.

Sprawa ekonomii. Wydaje mi sie, ze wiem dokad Pan zmierza bo bylam w tej sytuacji w latach osiemdziesiatych. Wtedy tez lubilam Hegla. Pozniej przydarzylo mi sie mieszkanie w US i praca w Kanadzie (BC). Tak naprawde UBC (University of British Columbia) nauczylo mnie myslenia o ekonomii jako o podstawie ludzkich wysilkow. Posuniecia Bush'a jr. i obecnie Obamy tylko utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze ekonomia jest podstawa naszego bytu. Doskonale Pan wie, ze logicznie to ma sens.

Ale w nasze potrzeby biologiczne wlacza sie nasza - unikalna - umiejetnosc symbolicznego myslenia. Potrzebujemy religii aby nadac ponadczasowy sens naszemu istnieniu. Religia to jedna z form ideologii. I tutaj ja dostaje sie w prawdziwie kontestowana walke na tym forum.

Marksa nareszcie nauczylam sie w BC. To moze brzmiec smiesznie od osoby, ktora zrobila swoje dwa pierwsze stopnie magisterskie w PRL, ale to prawda. Kemple i Runciman (nie uzywam ich w mojej ksiazce) nareszcie pokazali mi zaleznosc ludzkosci na ekonomii. Oczywiscie, moralnosc jest niezwykle wazna, jak Pan to wspomina w sprawie Tischner. Ja dodalabym do tego Nowy Testament tak samo jak prace Michnika, ale uwazam, ze sprawa moralnosci jest wtorna do ekonomii: nasi przodkowie najpierw zajeli sie prokreacja i jedzeniem zanim ideologia przyszla do ich prymitywnych mozgow.

Podzial na lewice i prawice ma sie bardzo dobrze na FOX TV. Adresuje te sprawe w mojej ksiazce wiec nie chce sie o tym teraz rozpisywac.

Ma Pan racje, przykladam niezwykla wage do ekonomii. Postaram sie wyjasnic i Panu i forumowiczom dlaczego to robie za jakies pol roku. Mam ten rozdzial mniej wiecej pod kontrola za wyjatkiem tzw 'toxic assests'. Przeczytalam szesc ksiazek i niezliczona liczbe artykulow w tej sprawie ale wciaz nie udaje sie zrobic syntezy tych lektur. Metafory forumowiczow bylyby w tej sprawie baaaardzo pomocne.

Czytajac moje posty ma Pan powtorke z 'Kapitalu' tak samo jak z prac Weber'a i - wstyd mi sie do tego przyznac - z Simmel. Od czasu do czasu pojawiaja sie w moich postach odniesienia do Keyness. Prawie zawsze moje wypowiedzi stoja w opozycji do Hayek i Friedman. Moze Pan lubic te mieszanke lub nie ale faktem jest, ze ta mieszanka teoretykow pozwala mi na dosc sensowne przewidywania przyszlosci. Wspomnialam w wycietym stad poscie, ze moim konikiem jest 'mapping human developmnent'. Wspomniani powyzej autorzy stawia baze tego 'mapping'.

NIe chce rozmawiac o Hitlerze i Stalinie bo rozmawiam o tym w mojej ksiazce. Takze adresuje tam sprawe podzialu na lewice i prawice.

POruszyles w swoim poscie wiele istotnych spraw. Niestety, wciaz kuruje sie z podrozy z Kalifornii (jakies 800 mil). U mnie jest 3:40 pm a ja sie czuje jakby wybila polnoc. Obiecuje powrocic do tej rozmowy ale na razie naprawde musze sie przespac.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 12:50 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ewa napisała, cytuję: "Istnieje bardzo duza roznica miedzy sowieckim komunizmem i hitlerowskim nazizmem".
Absolutna racja! Hitleryzm był brunatny a komunizm czerwony. U sowietów realizowano plany 5-letnie, w III Rzeszy 4-letnie. W gułagu nie stosowano cyklonu B. Mordowano głodem i mrozem. W III Rzeszy gestapo nigdy nie zdobyło takiej władzy jak NKWD w Rosji. Naziści nie byli komunistami a jedynie narodowymi socjalistami. A skrzyżowane sierp i młot tylko niewiele przypominały swastykę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 1:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazda ideologia obiecująca rozwiązanie podstawowych problemow ludzkosci przy pomocy inzynierii społecznej prowadzi predzej czy pozniej do ludobojstwa. A proby ozywiania skompromitowanego marksizmu jako antidotum na globalistyczny kapitalizm muszą budzić uzasadnioną nieufność, zwlaszcza w Europie srodkowej czy wschodniej, gdzie tą lekcje juz przerobilismy na wlasnej skorze. Mojej corce, ktora miała cztery latka w 1981 r., jeszcze dzisiaj czasem śni sie geba ubeka wrzeszczącego "gdzie jest ojciec!" A to przeciez bylo prawie nic w porownaniu do tego co przezyly dzieci w latach 40. wywozone wagonami bydlecymi wgląb Rosji. Niech przynajmniej na takim Forum jak to nikt nie probuje Polakow mamić "Kapitałem", strasząc jednocześnie Ameryką jako najgorszym imperium zla.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 9:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowna Pani Ewo,

ja kończę dyskutowanie z Panią. Okazuje się, że przyjeżdżając do Stanów z Polski, zamiast być uodpornioną na marksistowską truciznę, dała się Pani nią zatruć. Intelektualiści na Zachodzie zbyt mało czerpali z doświadczenia intelektualistów Europy Środkowo-Wschodniej, a zbyt bardzo dawali się inspirować propagandzie sowieckiej. Pani stała się ofiarą tej propagandy, kiedy uznała Pani, że jest już Pani od niej wolna.

Uznawanie religii za ideologię i Michnika za autorytet, a ekonomii za wyznacznik myślenia o istocie człowieka właściwie zamyka nam pole do dyskusji. Proszę mi wierzyć, że nie chodzi o pozycje heglowskie w moim wykonaniu. To raczej Pani powinna dotyczać pewne lektury (wydaje się, że oprócz Tischnera, Ingarden, Elzenberg, Scheler i N. Hartmann byliby dobrym początkiem), obawiam się jednak, że samo czytanie nie wystarcza: to jest kwestia przyjęcia pewnej postawy życiowej (i choćby to właśnie NIE zależy od ekonomii).

Przykro mi to powiedzieć, ale jest Pani mamutem jeśli chodzi o poglądy. Mamutem niebezpiecznym. Paradygmat marksistowski już jest martwy. Jeśli dalej coś wojuje, to znaczy, że jest zombi. I być może dlatego tak trudno go zabić - a "życie" Marksa, to śmierć milionów ludzi. Ożywiając trupa, bierze Pani to na własne sumienie.

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 9:58 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pani Ewie proponuję oglądnięcie filmu "The Soviet Story", tam pokazano w sposób bardzo przystępny różnice jak i podobieństwa obu systemów. Okazuje się, iż większość plakatów propagandowych sowieckich i nazistowskich było niezwykle do siebie podobnych i przynosiło podobne skojarzenia. Naziści dosyć długo używali - oprócz swastyki - także symbolu sierpa i młota. Potem stało się to niewygodne, i tą symbolikę zarzucili. W obiektywnym swietle pokazano również szatańską rolę Marksa i .... Bernarda Shaw, ideologów eliminacji niepotrzebnych warstw społecznych. ELIMINACJI FIZYCZNEJ! Tak że Marks pozostanie dla mnie światowym potworem, tak samo jak Lenin, Hitler, Stalin, Pol Pot, Kim Ir Sen..... Propagowanie jednego z tych ideologów jest chore. Hitler był co prawda zdolnym malarzem artystą, lecz nie jest powszechnie znany jako malarz, świat kojarzy go z obozami koncentracyjnymi, milionami ofiar w całej Europie. Marks był zaś wykładnią przyszłego państwa pracującego proletariatu, gdzie zastosowanie jego ekonomicznej ideologii przyniosło w efekcie dziesiatki milionów ofiar, poniżenie i głód. Skutki marksistowskich eksperymentów są widoczne - w mniejszym lub większym stopniu - do dnia dzisiejszego, nie tylko w krajach powstałych po upadku Sowietów, ale również i u nas coś by się jeszcze znalazło. Co do symboliki.....będąc 3 lata temu w Austrii rozmawiałem z jedną osobą, mieszkającą tam już lat prawie 20. Spytałem, czy wie, jaką symboliką może pochwalić się państwowy herb Austrii. Zdziwiona popatrzyła na mnie, powiedziała, że herbem jest czarny orzeł. Spytałem, czy wie, co ten orzeł trzyma w szponach. Była coraz bardziej zaaferowana, gdyż nie przyglądała się nigdy herbowi kraju, w którym mieszkała od 20 lat. Gdy odpowiedziałem, iż orzeł austriacki trzyma w szponach sierp i młot, ma na nogach kajdany, i zerwany łańcuch, pomyślała, iż sobie z niej żartuję. Jakim szokiem było dla niej, gdy podeszliśmy do najbliższego urzędu, gdzie na ścianie wisiał herb państwowy...... Herb Austrii ustanowiony został w roku 1920, a zmodyfikowany nieznacznie w 1945 roku. W Wiedniu do dziś można oglądać jeden z największych europejskich pomników wdzięczności dla armii sowieckiej. Widocznie za krótko ich okupowali....

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ewa
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 69

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 10:06 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanislaw Siekanowicz napisal: "Zarzut o "konfidencjonalne" informacje jest bzdurny, bo to akurat mozna przeczytac w publikacjach dotyczących SW."

Tak sie sklada, ze to co napisala Pani Chmielowska o mnie nie znajduje sie w publikacjach dotyczacych SW. Specjalnie sie o to postaralam.

Gdybym uwazala forumowiczow za idiotow to nie probowalabym z nimi tutaj rozmawiac.

Owszem, walczycie z wiatrakami. Moi rozmowcy zdaja sie odrzucac analizy ich wlasnej sytuacji kiedy te analizy tylko troche smierdza tym co oni nienawidzili na lekcjach propedeutyki i filozofii i czego sie nie chcieli uczyc. Od zawsze uwazam, ze po to aby z czyms walczyc trzeba sie tego najpierw nauczyc. Moi rozmowcy tutaj odrzucaja ten pomysl. Szkoda.

Powod wyciecia moich postow stad jest bardzo dobrze ugruntowany teoretycznie. Ale zdaje sobie sprawe z tego ze 'social constructivism' jest obcy moim rozmowcom i wnoszac z tonu, ktory oni zaadoptowali wobec mnie, jest im wrogi. Prawdopodobnie moi rozmowcy zasmiewali sie do lez ogladajac filmy Woody Allen ale staje sie dla mnie oczywiste, ze oni nie mieli zielonego pojecia o podstawach teoretycznych tych filmow.

Probowalam tutaj rozmawiac dwa razy. Nikogo tutaj nie zaatakowalam (oburzylam sie na posty Pani Chmielowskiej dopiero po tym jak Ona mnie zaatakowala) ale praktycznie kazdy moj post tutaj posluzyl Wam za okazje do atakowania mnie. Przykro mi z tego powodu.

Takze szkoda, ze niektorzy z Was protestuja przeciwko rozmowom o ekonomii. Wyglada na to, ze dla Pawla polityczna ekonomia jest abominacja. I Pawel i jakies 99% polskiej populacji dostaje za to po tylku kiedy pozostaly 1% wykorzystuje ignorancje polskiej populacji w tej sprawie. To nie nowina, to samo dzieje sie w US.

Nie chce mi sie odpowiadac na Wasze ataki i - ostatnio - sarkazm. Nie chce mi sie nawigowac wsrod Waszych niepisanych zasad cenzury.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewa
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 69

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 11:35 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Piotr Hlebowicz napisal "proponuję oglądnięcie filmu "The Soviet Story".

Ogladam filmy tego typu bardzo uwaznie. Ostatnio zadalam sobie trud ponad godzinnej (w jedna strone) podrozy do Seattle aby obejrzec tego typu film w litewskim centrum kulturalnym. Oczywiscie obejrze polecany przez Pana film. Jego tresc mniej wiecej znam ale rajcuja mnie kredyty, na ktore wiekszosc widzow nie zwraca uwagi. Wlacza sie tutaj ekonomia polityczna, ktorej moi rozmowcy na tym forum zdaja sie nie lubic. Z ekonomii politycznej wychodzi sprawa 'objektywizmu', ktora Pan podnosi. To temat na dluzsza pogwarke.

Hitler moze i byl malarzem, widzialam troche jego rysunkow, ale nie byl uzdolniony w tym kierunku i akademia sztuk pieknych nie przyjela go w poczet swoich uczniow. Osobiscie zyczylabym sobie aby on byl bardziej uzdolniony bo gdyby stal sie malarzem to moze nie przyszloby mu do glowy mordowanie milionow ludzi...

Wspomnial Pan K. Marks wiec domyslam sie, ze wolno mi w tym momencie rozmawiac o nim. Bylam dosc uwazna studentka podstaw mysli socjologicznej (to jeden stopien abstrakcji w dol od filozofii) zatem uwaznie przeczytalam obowiazujace lektury dotyczace Europy 19-tego wieku. Bylam zaszokowana tym, ze sprawy poruszane przez Marksa byly chlebem powszednim teoretykow jego okresu. Doszlam do wniosku, ze Marks tylko i prawie wylacznie zsyntetyzowal pomysly swoich kolegow.

Nie obrazcie sie o te analogie, ona ma sens na pewnym poziomie abstrakcji. Bob Marley jest kredytowany za muzyke regge. Moj pasierb przywiozl nam mase nagran stacji radiowych na Jamajce. Okazuje sie, ze Marley byl w duzym stopniu syntezatorem melodii, ktore sa obecne na tej wyspie prawie od zawsze. To troche jak grupa Gogol Burdello, ktora syntetyzuje melodie Europy Srodkowej.

Wracam do Marksa. On pisal o tym czym Europa wtedy zyla. Watpie, ze ktokolwiek z Was naprawde przeczylal nawet jeden artykul Marksa. Ja przedarlam sie przez jego 'geste' pisanie i stad wiem, ze to co Stalin zaadoptowal z prac Marksa ma sie do tych prac mniej wiecej tak jak ja do zakonnicy. To czego nas uczono w ogolniakach i na studiach praktycznie nijak ma sie do oryginalnych prac Marksa.

Celem mojego czytania Marksa bylo 'subsuming' jego pisania. "To subsume" jest troche dziwnym czasownikiem, nie udalo mi sie znalezc jego polskiego odpowiednika i slownik angielski trywializuje ten socjologiczny/filozoficzny koncept. Chodzi o proces gdzie stare pojecia znajdujace sie w opozycji do siebie zostaja podporzadkowane nowemu pojeciu, ktore wlacza oba opozycyjne pojecia. W pewnym sensie koncept jest nowy ale on wlacza oba stare pojecia. Otoz czytalam i Marksa i Friedmana po to aby wypracowac cos nowego. Wielu moich profesorow robilo to samo. Teraz mamy bogactwo krytyk obecnej fazy rozwoju ekonomicznego wynikajace z 'subsumig' i marksizmu i neo-liberalismu.

Wydaje mi sie, ze udalo mi sie 'subsume' Marks i Friedman i z tej pozycji staram sie rozmawiac z Wami. Kiedy Wy klocicie sie o Marksa ja traktuje jego pisanie jako jedna z podstaw mojego spojrzenia na obecna rzeczywistosc. To jest jedna z podstaw ale nie jedyna. Inna wazna podstawa jest Hayek, ktorego prace znajduja sie w bezposredniej opozycji do Marksa. Ekonomia, ktora macie teraz w Polsce jest w duzej mierze oparta na pomyslach Hayek. Z tej pozycji Poznanski krytykowal polska prywatyzacje (Kazimierz Z. Poznanski: Wielki Przekret; Kleska Polskich Reform; Towarzystwo Wydawnicze i Literackie; Warszawa; brak roku wydania ale ksiazka byla dostepna w 2000). Oczywiscie, teoretycznie Poznanski skonczyl w niczym bo, wydaje mi sie, zabraklo mu drugiego komponentu teoretycznego.

Chetnie bym pogadala o sprawach eliminacji fizycznej ludzi. W tym tygodniu przegladalam w Sacramento ksiazke Kirkpatric Sale (chyba) w tej sprawie i dzieki Pana postowi zauwazylam, ze nie mam tej ksiazki na mojej polce. Zanim mi Pan zdarzy odpowiedziec ta ksiazka wyladuje na mojej polce. Jednak nie chce obrazac uczuc forumowiczow. W tej sprawie zapraszam do rozmowy prywatnej.

Rozbawila mnie opowiesc o herbach. Dziekuje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ewa
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 69

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 12:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Paweł Korobczak napisal: "samo czytanie nie wystarcza: to jest kwestia przyjęcia pewnej postawy życiowej"

W oparciu o moje lektury przyjelam pewna postawe zyciowa. Dzieki temu dzisiaj jestem wolna od dlugow i moja inwestycja w zloto pozwoli mi przetrwac przynajmniej poczatek inflacji dolara. Po to aby wiedziec o tym, ze dolar upada na pysk trzeba zaglebic sie w ekonomie polityczna, ale Pan pogardza taka wiedza...

Jezeli nasze postawy zyciowe nie zaleza od ekonomii to jak chce Pan wytlumaczyc obecny kryzys ekonomiczny?

Religia to cos odmiennego od ideologii? Ciekawy pomysl. Wlaczylabym Pana post w annaly wiedzy socjologicznej gdyby nie to, ze socjolodzy baardzo dawno temu umiescili ten pomysl na smietniku - sarkazm.

Napisal Pan: "ja kończę dyskutowanie z Panią." Nie ma Pan czego konczyc, nigdy Pan nie zaczal rozmowy ze mna. Jedyne co Pan, i wiekszosc forumowiczow tutaj, robil to bylo ewaluowanie moich postow. Nie daje sie przerobic ewaluacji na dyskusje.

Ewaluacja. Jak dotad tylko kilku z Was - i glownie przez poczty prywatne - zechcialo ze mna rozmawiac. W swoich postach ewaluujecie mnie i odrzucacie moje argumenty bez analizowania ich. Gdyby nie czynnik emocjonalny to zniknelabym stad. NIestety, czynnik emocjonalny przestaje byc wazny w tym momencie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr Hlebowicz
Site Admin


Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 1166

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 1:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pani Ewo, proszę nie przesadzać, po prostu nie chce się dyskutować o ekonomii opartej na Marksie, która na całej linii została skompromitowana poprzez wprowadzenie jej w życie. Ot, i wszystko na ten temat. Druga sprawa - choćby te USA było nawet potworem, to w porównaniu z Rosją - są aniołkiem. I dla mnie na ten przykład wybór jest jasny i nader prosty. Możemy pokazywać różne ciemne strony w amerykańskim systemie, krytykować, ale alternatywy innej dla przeciwwagi w stosunku do Rosji w dzisiejszym świecie NIE MA. I musimy się z tym pogodzić, że USA wypełnia tę rolę. I przez to mamy w miarę bezpieczny świat. Inaczej już dawno zalałaby nas fala terroru w stylu ros-sow. Jak już wspominałem, jeździłem tam dosyć często, i znam realia. Ta mentalność jest dla nas nie do przyjęcia we wszelkich jej przejawach. Z małymi wyjątkami, w wyglądających inteligentnie ciałach drzemie niewyobrażalna dzicz i agresja, przepojona niewiarygodną dawką ideologii. Dla Europejczyka czy Amerykanina, którzy nigdy nie stykali się z tym "drugim światem", jest to nie do pojęcia. Dlatego też w całej rozciągłości popieram każdą ustawę, zakazującą symboliki zwiazanej z nazizmem i komunizmem. Wszelkie podobizny mordercy CHE, sierpy i młoty, leniny i inna komunistyczna propaganda - muszą zniknąć raz na zawsze. Wyjątek pozostawiłbym tylko w stosunku do kolekcjonerów, którzy zbierają pamiątki i starocie nie dla celów ideologicznych, a jedynie dla kolekcji. Z Hitlerem walczyć nie musimy, nie widziałem w ofercie handlowej podkoszulek i innych gadżetów z jego podoizną. Pani Ewo, martwi się Pani o tych, którzy coś osiągnęli w PRL-u, a teraz przestaną się liczyć PRL-owskie ordery, nagrody, dyplomy..... medale pozostaną, dyplomy także, w sprawach naukowych, literackich czy innych jest zachowana ciągłość, nawet wtedy, gdy osiągnięcia były w reżimie przestepczym. Jakoś Niemcy po 1945 nie mieli z tym piętnem przeszłości zbytnich kłopotów, Więc martwić się nie ma o co. Przez XX lat byli SB-cy i funkcjonariusze przestępczego systemu ograbiali nasz wspólny budżet otrzymując sute emerytury i renty. I jakoś się tym nikt nie martwił.... a byli działacze niepodległościowi którzy pobierali w tym czasie 1/4 czy jeszcze mniej poborów emerytalnych w porównaniu do swych byłych gnębicieli. XX lat tzw. wolnej Polski! O takie rzeczy należy się martwić, gdyż każda niesprawiedliwość dyskredytuje dany system polityczno-społeczny w którym przychodzi się żyć normalnemu, szaremu człowiekowi. Jestem przekonany, że należy wyeliminować wszelkie ślady z przestępczej przeszłości w życiu codziennym. Symbolika htlerowska, stalinowska i inna niech zostanie w muzeach (oczywiście z odpowiednią adnotacją). Noszenie takich rzeczy i ich używanie powinno być przestępstwem. I to karanym sądownie. Tak samo gloryfikowanie ekonomiki czerwonego i brunatnego monstrów powinny być postrzegane jako coś nagannego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Paweł Korobczak
Moderator


Dołączył: 23 Lip 2007
Posty: 354

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 2:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ewa napisał:
Watpie, ze ktokolwiek z Was naprawde przeczylal nawet jeden artykul Marksa.


Więc jednak ma nas Pani za idiotów. Przychodzi Pani na forum z misją edukacyjną wobec nas, maluczkich, którzy nie mieli szczęścia wyjechać do Ameryki i zaznać wspaniałości tamtejszej socjologii. Otóż, proszę mi wierzyć, Pani rewelacje brzmią strasznie archaicznie. Już to przerabiałem. Owszem - czytałem i Marksa, i Stalina. Sądzić, że niewiele ich łączy, oznacza, że się nie przeczytało obu uważnie. Albo nie przemyślało.

_________________
"Ta jedna pociecha w ha?bie prze?ycia ojczyzny, ?e bogom nale?y si? pos?usze?stwo." Kasper Siemek XVII wiek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 4:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Droga Ewo,
Byla mowa o "sterowaniu". To jeszcze i ja pozwole sobie wyjasnic, ze wystepuje na tym Forum we wlasnym imieniu, sam biore odpowiedzialność za swoje slowa i nie jestem przez nikogo sterowany. A pozatem moja natura jest niesterowalna.
Te informacje "konfidenjonalne", jezeli dobrze zrozumialem, dotyczyly Twojego wyksztalcenia. Owszem, mozna o tym przeczytac, nie tylko tam, ale rowniez w publikacjach uniwersytetu UBC.
Wielokrotnie odwolywalas sie do swoich korzeni czyli do SW. Wiem o Twojej ofiarności w tamtym okresie, za ktorą spotkalo Cie wiezienie, w ktorym siedzialas razem z moją bliską wspolpracowniczką z Gorzowa -Ireną Ptaszek. Niestety, to nie ma nic wspolnego z tym, do czego nas uporczywie tu probowalas przekonać. Nie odwoluj sie do swej przeszlosci z lat 80., bo na tym kontynencie zerwalas ze swą chlubną przeszloscią stając sie marksistowską konwertytką. Moje obie corki skonczyly uniwersytet w Kanadzie, tak ze akurat mam dobre pojecie z pierwszej reki o tym co sie tu dzieje w szkolnictwie wyzszym i to nie tylko na Twoim UBC, a byl taki czas, ze musialem cierpliwie wyjasniac na czym polegal ten sowiecki raj na ziemi, a nawet wlosy mi stawaly na glowie gdy przeglądalem niektore ich lektury obowiązkowe. Nie mam najmniejszych wątpliwosci, ze padlas ofiarą tego brainwash (prania mozgu), jakiego dopuszczają sie tu niektorzy scholars z naukowymi tytulami, a szczegolnie w Vancouver. Czy to jest efekt tylko wieloletniej agentury sowieckiej wsrod tutejszych intelektualistow czy moze cos innego, to nie wiem. Po czesci jest to napewno efekt zatrudnienia na tutejszych uniwersytetach pomarcowych emigrantow z Polski oraz roznych polowicznych dysydentow ze Związku Sowieckiego, z ktorych wiekszość nigdy nie zerwala ze swą marksistowską tradycją, a nie musze chyba dodawać, ze pierwsze skrzypce wsrod nich graly dzieci stalinowskich aparatczykow. Ich nazwiska, czasem zmodyfikowane na bardziej brzmiące po angielsku, widze wsrod autorow, do ktorych sie odwolywalas, zwlaszcza w tych postach przez Ciebie wykastrowanych. Tak ze przepraszam Cie, ale to jest dla mnie crap.
Nie znaczy to, ze nie masz racji w przywolywaniu negatywnych zjawisk, za ktore mozna obwiniać Ameryke. Nie znaczy to tez, ze nie masz racji w ostrzeganiu przed pazernym globalizmem. Ale receptą na to nie jest skompromitowany system, ktory sam wielokrotnie dowiodl swej zbrodniczosci.
Odeszlas od nas, odeszlas bardzo daleko, nie w sensie odleglosci mierzonej w milach. Obawiam sie, ze odeszlas tak daleko, ze juz moze nie pamietasz jak Cie w dziecinstwie uczono "Ojcze nasz". Chcialoby sie powiedziec wroć marnotrawna corko, ale to chyba nic nie da, bo neofita nawrocony czy to na nową religie czy ideologie jest czesto najgorszym fanatykiem, do ktorego nie przemawiają najbardziej oczywiste fakty. Pozostaje tylko czekać i pomodlic sie za Ciebie.
To wszystko z mojej strony do Ciebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum