|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 11:02 pm Temat postu: Dyżurny liberalny katolik |
|
|
Oto początek tekstu wywiadu Redaktora Roberta Mazurka z ks. Kazimierzem Sową zatytułowany "Dyżurny liberalny katolik"
Cytat: | RZ: Podwładni mówią do księdza ojciec dyrektor?
Jak chcą ze mnie zakpić.
Rozumiem, że porównanie do o. Rydzyka to największa obelga.
Odpowiem historią. Do mojej rodzinnej parafii trafił nowy proboszcz, który od razu założył w niej Rodzinę Radia Maryja i udał się z dziękczynną pielgrzymką do Torunia. Sąsiad zwierzył się wtedy ojcu: „Nasz proboszcz to taki za Radiem Maryja, a Kazek przecież z tym od początku walczy”, co oczywiście jest lekką przesadą.
Ale tylko lekką.
Uznaję ojca dyrektora za ciekawą postać na mapie polskiego biznesu, religii i polityki.
Ten opis pasuje jak ulał do księdza.
...
|
Reszta pod http://www.rp.pl/artykul/61991,430007_Dyzurny_liberalny_katolik.html
Obie strony sporu politycznego w Polsce mają swoich opiekunów duchownych. Obaj księża kojarzą się z leśną florą i fauną. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Pią Lut 12, 2010 1:34 pm Temat postu: |
|
|
Grzegorz - Wrocław napisał: | Oto początek tekstu wywiadu Redaktora Roberta Mazurka z ks. Kazimierzem Sową zatytułowany "Dyżurny liberalny katolik" |
Ależ - tego funkcjonariusza nazwiskiem Sowa, to ja doskonale pamiętam jeszcze z dawniejszej anteny TVP3. W podziwu godnych bojach, o oświeconą postawę swoich owieczek( a może baranów), zawsze pryncypialnie, a może raczej karnie, stawał po stronie podobnych jak On "bojowników" z Trybuny i Przeglądu, a jednym z tych "bojowników", których oprócz opisywanego przypadku zapamiętałem, był niejaki Walenciak - bodajże z Przeglądu. Ale warto też napisać parę słów o "projekcie" pod nazwą Platforma , za którym tak przebiera nogami Sowa. Otóż w każdym normalnym kraju, istnieją partie polityczne, różnego rodzaju stowarzyszenia ku czci i z okazji, czy inne formy zorganizowanego społeczeństwa. Natomiast w naszej umęczonej Ojczyźnie wygląda to tak, że kiedy zbierze się tak jak ma to miejsce w tym przypadku, grupka marnych bezideowych figurek, to w celu podniesienia swojej rangi nadaje sama sobie tytuł "projektu". Tak się składa, że każdy projekt, czy nawet "projekt", ma swojego architekta, lub całą grupę tychże architektów, tak jest i w tym przypadku. Najpierw była mowa o trzech, co prawda tenorach a nie architektach, ale w ichnim języku tenor i architekt to samo oznacza, bo po prostu tenor to "architekt" pod przykryciem - ot takie zmodyfikowane "esperanto". Podobno niektórzy z tych tenorów "śpiewali" że ho, ho. Nie na scenie co prawda i nie przy akompaniamencie, ale jednak śpiew to jaki by nie był, to zawsze śpiew. Następnie okazało się, że już nie trzech "architektów-tenorów" a czterech, bo ujawnił się ten czwarty który do tej pory pozostawał tajny - pod przykryciem znaczy. Ale to jeszcze nie koniec, okazało się bowiem, że ten czwarty co to tajny i pod przykryciem z jakichś przyczyn był, posiada całkiem pokaźną grupę "współpracowników-architektów", w tym również takich jak on tajnych i również jak on pod przykryciem. W efekcie okazało się, że ten "projekt", ma solidniejsze podstawy niż się spodziewano. No bo cały czas myślano że "architektów-tenorów" było trzech, a tutaj się okazało że autorami "projektu" są pracownicy, byli pracownicy, w tym tajni i pod przykryciem, oraz tajni współpracownicy i ich "architekci prowadzący", całkiem licznego kadrowo i wysoko kwalifikowanego "biura projektów". Jedna rzecz wydaje mi się jednak trochę dziwna, ja co prawda tego nie widziałem, ale ci co to im się udało do tego ichniego "biura projektów" przez dziurkę od klucza zajrzeć, opowiadali mi prosząc o dyskrecję, że niektórzy z tych "projektantów" jakieś dziwne stroje noszą, coś jakby podobne do mundurów - ale może to taka moda, albo "nowa świecka tradycja". Skoro wiemy już nieco o "projekcie i "projektantach-tenorach" , powiedzmy jeszcze o znakach firmowych , symbolach, czy jak kto woli logo "projektu". Różnych znaków firmowych, czy jak kto woli rozpoznawczych, a niektórzy nazywają to herbem, używały i używają firmy, pojedyncze osoby, czy szlacheckie rody. Raz była to dodatkowo na tę okazję zdobiona miniaturka wyrobu w jakiejś ozdobnej otoczce, innym razem był to element otaczającej nas przyrody, element oręża, czy wreszcie ulubione zwierzę . I w opisywanym przypadku, "architekci" autorzy tego "projektu", poszli jak się wydaje za tą ostatnią wskazówką, która mówi o zwierzętach. Stąd tak wnioskuję, bo zawsze kiedy w środkach "masowego przykazu" pojawia się jakaś wzmianka o "projekcie", zawsze towarzyszy temu jakiś barani łeb.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jerry Weteran Forum
Dołączył: 13 Paź 2006 Posty: 396
|
Wysłany: Sob Lut 13, 2010 3:25 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętam jego felietony na interia.pl , w komentarzach zwracałem się do niego przeważnie towarzyszu Sowa . Kilka razy pytałem go czemu podszywa się pod księdza katolickiego skoro jest politykiem liberalno-lewicowym. Z księdzem mi się nigdy nie kojarzył za to często z bohaterem takiego filmu "Kapitan Sowa na tropie". Nie muszę dodawać kogo tropi ten Sowa. _________________ W CZASACH POWSZECHNEGO FA?SZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|