Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Krainie Mroku

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Czw Lip 29, 2010 6:50 pm    Temat postu: W Krainie Mroku Odpowiedz z cytatem

Tomasz J. Kostyra
W Krainie Mroku
(artykuł z dnia 13 lipca 2010 roku)

<http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/6164/>

Całkiem bez echa, pozbawiony medialnej oprawy, wszedł na ekrany, polski film w
reŜyserii Grzegorza Kuczeriszki: „Pora Mroku”, który miał swoją premierę w
kwietniu 2008 roku. W natłoku przeróŜnych serialowych dziwolągów, w czasach
dominacji kiczu nad sztuką, pewne gatunki filmowe giną w czeluściach agresywnej
tandety. Stają się poniekąd skazane jedynie na wegetatywną obecność na kartach
historii rodzimej kinematografii.
fot. Tomasz J. Kostyła
„Pora Mroku” nie jest produkcją, okrzyczaną w branŜowych mediach, nie zapowiadały
go dzienniki, ani wszędobylskie reklamy. Jest to film grozy ― gatunek, który raczej nie jest
mocną stroną polskiej kinematografii, więc stanowi pewne wyzwanie. Jak bardzo spełnia
oczekiwania widzów, przepadających za strachem lub solidna dawka emocji, to juŜ naleŜy się
przekonać osobiście.
Obraz ten, pokazuje historię młodych ludzi, którzy stykają się, w czasach
współczesnych, z tajemnicami hitlerowskimi, pozostawionymi na Dolnym Śląsku. Jest to dość
2
mroczna opowieść o tym, jak okultyzm, zbrodnia oraz fascynacja złem, prowadzą do
realizacji chorej utopii.
Nie jest to jednak konwencjonalny horror, wpisany w stereotyp gatunku, chociaŜ moŜna
się w nim doszukać podobieństw, do takich produkcji jak „Hostel”, „Zejście” czy „Bunkier
SS”. Krytycy tego filmu zdecydowanie banalizują jego treść, ale kiedy ogląda go osoba, która
ma, choć jako takie pojęcie o ezoteryce, nazistowskim okultyzmie lub orientuje się w historii
III Rzeszy i jej pseudonaukowych poszukiwaniach, na pewno będzie bardziej ostroŜna w
wyraŜaniu swojego osądu, niŜ grono recenzentów, chcące usilnie potraktować ten film, jako
wyssaną z palca tanią, przeciętną historyjkę, oparta na licznych stereotypach.
Jednak „Pora Mroku” zawiera w sobie elementy, które nie pozwalają zakwalifikować
go do gatunku fantastyki. Scenariusz filmu, w wielu przypadkach, bardzo precyzyjnie
eksponuje detale historyczne, które co prawda są znane raczej wnikliwym historykom, jednak
nie pozostawiają one wątpliwości. Kto ma zrozumieć, ten się dowie ― moŜna postawić taka
tezę, bowiem autor scenariusza nazizm przedstawia od strony jak najbardziej ukrywanej,
niedostępnej do dnia dzisiejszego.
Film opiera się na pewnych wydarzeniach historycznych, związanych nie tylko z
kompleksem Riese w Górach Sowich na Dolnym Śląsku, ale i teŜ z jedną z niezwykłych
tajemnic, która dotyczyła hitlerowskich dąŜeń w odnalezieniu „nadczłowieka” ― kogoś, kto
będzie równym Bogu, by panować nad światem. Temu celowi, słuŜyło między innymi,
powołanie Instytutu Ahnenerbe, podporządkowanemu SS. Ahnenerbe ― czyli „Dziedzictwo
Przodków”, tak się tłumaczy tę nazwę. Działalność tej organizacji nadal jest do dzisiaj owiana
tajemnicą. Wiele publikacji z tego zakresu, opiera się na domysłach i czasem pochopnych
wnioskach. Znamy tylko nieliczne fakty oraz mnóstwo hipotez, a większość projektów tej
instytucji, pozostaje nadal utajniona. Z tego, co jednak juŜ wiadomo, to fakt, iŜ Ahnenerbe,
zajmował się nie tylko archeologią, historią czy antropologią, ale w głównej mierze
okultyzmem, kabałą, magią ― tworząc w ten sposób podwaliny pod Antykościół oraz
alternatywną cywilizację. Organizacja ta przeprowadzała róŜnego rodzaju eksperymenty na
ludziach, gromadziła liczne dokumenty, posiadała szereg placówek naukowych, a takŜe swoje
sanktuaria i miejsca tajemne. Na terenie obecnej Polski, z całą pewnością w kręgu
zainteresowań Instytutu Himmlera, było wałbrzyskie Mauzoleum, mauzoleum na Górze św.
Anny, oraz kompleks Riese. W Sławie ― w pałacu, niedaleko Głogowa, Reichsführer SS
zgromadził archiwum róŜokrzyŜowców, masonerii, oraz wszelkich spraw związanych z
procesami o czary.
Głównym ośrodkiem Ahnenerbe, oprócz berlińskiej centrali w dzielnicy Dahlem, był
zamek SS ― Wewelsburg, który według zamierzeń Himmlera, miał stanowić oś świata-
okultystyczne centrum, nowych czasów. Ahnenerbe był jakby późniejszym, oficjalnym oraz
jawnym ramieniem wcześniejszych lóŜ nazistowskich: Thule oraz Vril, o których wiedza nadal
jest owiana tajemnicą.
Wróćmy jednak do filmu. JuŜ sam początek wskazuje nam, Ŝe jego twórcy, nie kroczą
po omacku. W pierwszych minutach filmu widzimy, jak stara Niemka w Argentynie,
przygląda się bawiącym dzieciom. Kobieta, przykuta do wózka inwalidzkiego, korzysta z
aparatu tlenowego. Trudno zrozumieć, o czym myśli, ale na pewno w sercu nie ma dobrych
uczuć, sądząc po jej wyrazie twarzy. Na palcu lewej ręki ma charakterystyczny sygnet. W
ujęciu operatora kamery nie jest zbytnio wyeksponowany, ale wprawne oko widza, znającego
3
ten temat, je dostrzeŜe. To pierścień Ahnenerbe, z charakterystyczną pośrodku swastyką loŜy
Thule.
Film „Pora Mroku” moŜna odbierać jakby na dwóch płaszczyznach, w zaleŜności od
subiektywnego podejścia. MoŜna go oglądać jako zwykłą mroczną historię, w której szalony
naukowiec, oferuje starym hitlerowcom, spełnienie ich wizji, polegającej na translacji dusz do
nowych ciał, w celu zachowania nieśmiertelności. Tak odebrany film, niczym się nie
wyróŜnia na tle innych horrorów. Jednak nie to przesłanie, było chyba, w zamiarze twórców
filmu. Wiadomo przecieŜ, Ŝe w obozie koncentracyjnym Dachau, były prowadzone bardzo
specjalistyczne oraz zaawansowane eksperymenty na ludziach. Niektóre z nich polegały, na
wprowadzeniu więźnia w stan przedśmiertnego letargu. Zgodnie z okultystycznymi
wskazówkami, miało to słuŜyć oddzieleniu duszy od ciała. Jak wiadomo, ezoteryka oraz
magia, była duchową osią filozofii nazistowskiej, której podporządkowano wiele kluczowych
dziedzin naukowych. Nie da się zrozumieć nazizmu, bez znajomości, co najmniej symboliki
okultystycznej i masońskiej. Medycyna oraz technika III Rzeszy, równieŜ uległa magom z
Thule Gesellschaft. W pewnym sensie, hitleryzm konfirmował filozofię platońską oraz
alchemię róŜokrzyŜowców. Nad tym wszystkim sprawował nadzór Instytut Ahnenerbe.
W filmie Grzegorza Kuczeriszki jest wiele odniesień do pewnych faktów, o których
Niemcy nie chcieliby mówić. Przez samo umiejscowienie akcji na Dolnym Śląsku, obrazowi
temu nadany jest wymiar historyczny. Jeśli oglądamy ten film, posiadając wiedzę z tego
właśnie zakresu, moŜemy się jedynie zastanawiać nad intencjami jego twórców. Czy
rzeczywiście ma to być historia, dotychczas nieopowiedziana w taki sposób? Czy film uchyla
cząstkę skrywanych tajemnic?
Oglądałem ten film kilka razy. Musze przyznać, Ŝe od samego początku, był on dla
mnie zrozumiały i słusznie naleŜy on do gatunku horrorów, bowiem to, czym się parali
hitlerowscy okultyści w ramach swoich wizji, wyczerpywało w pełni znamiona grozy.
Historia Dolnego Śląska, dzieje najnowsze Gór Sowich, Gór Wałbrzyskich, czy innych
obszarów tych ziem; przechowuje w sobie tego typu zagadki. Jeśli są one wciąŜ tajemnicą,
moŜe to znaczyć teŜ, iŜ miejsca takie, jak pokazane w filmie, wciąŜ czekają na kolejnych
„naukowców”.
Kompleks Riese, umiejscowiony na niemalŜe całym obszarze Gór Sowich, stanowi
największą zagadkę. W opinii niektórych badaczy, panuje przekonanie, Ŝe III Rzesza
przetrwała w tym miejscu. Składają się na to nie tylko fakty historyczne, lecz niedostępność
pewnych miejsc, ciche lobby niemieckie, blokujące dostęp do tajemnic, oraz liczne
„przypadki”, na jakie natrafiają eksploratorzy. Niektóre obszary tych regionów, moŜna
nazwać śmiało Krainą Mroku. Podobnie jak bohaterowie filmu, będąc tutaj, poruszamy się
niepewnie, mijając tajemnicze budowle, ruiny, które o róŜnych porach dnia; oddziaływują na
naszą wyobraźnię. Mimo pewnego przygotowania, nadal nie jesteśmy w stanie, ani pojąć, ani
ogarnąć tego, co udaje nam się dostrzec. Nasza wyobraźnia, jest zasypywana nieskończoną
liczbą pytań, na które nikt jeszcze nie znalazł zadowalających odpowiedzi. JeŜeli, w końcu
jednak, jakimś cudem uda nam się natrafić na odkrycie czegoś, co powinno nadal być ukryte,
moŜemy się liczyć z konsekwencjami. Nikt, bowiem nie pozostawia bez opieki miejsc, w
których drzemie moc Vril.
4
fot. Tomasz J. Kostyła
Po obejrzeniu „Pory Mroku” wybrałem się do Ludwikowic Kłodzkich. To taka uśpiona
wieś, nieco na uboczy trasy: Wałbrzych ― Nowa Ruda ― Kłodzko. Z głównej drogi skręca
się w bok, potem jedzie się pod monstrualnym wiaduktem, doliną w głąb starej górniczej
osady. Kiedyś, jeszcze w latach trzydziestych XX wieku, była tam kopalnia węgla. Oprócz
tego funkcjonowała fabryka amunicji oraz elektrownia. W czasach II wojny światowej, teren
był całkowicie niedostępny, szczelnie chroniony przez liczną załogę SS, kilkoma
pierścieniami zabezpieczeń. Niemcy opuścili te tereny dopiero 8 maja 1945 roku, kierując się
do Czech.
W wielu opracowaniach na ten temat, mówi się o niejasnym i tajemniczym
przeznaczeniu tych obiektów, z których dzisiaj pozostały ruiny, sterczące kikuty ścian, leśne
bunkry, silosy, betonowe drogi, pawilony produkcyjne, na dachach, których porastają drzewa
i trawy. Punktem centralnym jest tajemnicza „muchołapka”, obiekt o niejasnym
przeznaczeniu, choć wielu wysnuwa hipotezę, Ŝe jest to budowla, słuŜąca testowaniu
pojazdów pionowego startu V-7, najbardziej tajnego projektu III Rzeszy o napędzie
antygrawitacyjnym.
W tej Krainie Mroku, podobnie jak w filmie, towarzyszy nam, krocząca tuŜ obok,
niepewność. Ciekawość pokonuje wrodzony niepokój, mimo Ŝe moŜemy czasem odnieść
wraŜenie, iŜ jakieś niewidzialne oko nas czujnie obserwuje, kiedy pokonujemy kolejne sterty
gruzów i plątaninę chaszczów. Dzisiaj juŜ nie spotkamy tam raczej SS-manów z insygniami
Ahnenerbe na mundurach, ani ― podobnie jak w filmie ― szalonych naukowców (dobra rola
Jana Wieczorkowskiego), opętanych Ŝądzą uczynienia z nas królików doświadczalnych. Ale
miejsce, rozmiar i charakter tych budowli, da nam długo do myślenia.
5
fot. Tomasz J. Kostyła
Film Grzegorza Kuczeriszki, to obraz pomysłowy, wykraczający poza pewien kanon
gatunku. Być moŜe, ten film jest oparty na pewnych, jeszcze nie zweryfikowanych faktach,
bo mogę odnieść takie wraŜenie, Ŝe o autentyczności takich eksperymentów, był przekonany
zarówno reŜyser jak i scenarzysta.
PoniewaŜ „Pora Mroku” sprowadza się do tematyki jeszcze nieporuszanej naleŜycie,
więc film ten moŜe nie być właściwie doceniony. Dostrzeganie w nim tylko prostej historii z
pogranicza fantastyki i nazistowskiego fanatyzmu, jest mało trafione. Film ten wykracza
daleko ponad samą wyobraźnię jego twórców. Siłą rzeczy, musieli się kierować wiedzą z tego
zakresu i to wiedzą niemałą. Uznanie jednak się naleŜy, choćby za poruszenie tych
wszystkich kwestii, za utrzymanie napięcia, dynamikę akcji i grę aktorów, których role są
naturalnie przeciętne, czyli jak najbardziej właściwe. Ta historia mogłaby się naprawdę
wydarzyć, takie rzeczy, być moŜe miały miejsce na tym obszarze kompleksu Riese, albo
wszędzie tam, gdzie Ahnenerbe postanowiło przywołać pradawną moc.
fot. Tomasz J. Kostyła
6
W kompleksie Riese, w podziemnych sztolniach Osówki, znajdują się rekwizyty i
fragment scenografii do tego filmu. Samo miejsce, podobnie jak sceny w filmie, robi
wraŜenie. Przenosimy się w czasie, nie bardzo wiedząc, czy to tylko nasza sugestia, czy
koszmarna rzeczywistość. Jeśli okultyzm rzuca wyzwanie Bogu, to czymŜe jest człowiek w
rękach szaleńców spod znaku swastyki, pentagramu czy new age? MoŜemy sobie
odpowiedzieć na to nurtujące pytanie, nie tylko po obejrzeniu tego filmu, ale gdy juŜ
zawitamy w Góry Sowie i damy się ponieść mrocznym kartom przywołanej historii.
„Pora Mroku” jest pewnym wyzwaniem. Jest to bodaj pierwszy polski film fabularny,
który tak wymownie dotyka aspektów historycznych, w tematyce mało popularnej, bądź tylko
fragmentarycznie traktowanej przez sztukę. NaleŜy pamiętać, Ŝe twórcy filmu, świadomie
bardziej lub mniej, naruszają pewne tabu, choć historia przedstawiona w filmie, podobnie jak
w przypadku zagranicznego obrazu „Hostel”, nosi znamiona prawdopodobieństwa. Horror
polega na tym, Ŝe w obydwu przypadkach, takie historie mogłyby mieć miejsce, a jedyne, co
ich mogłoby dzielić, to odstęp chronologiczny.
Z braku jednoznacznych informacji w tej kwestii oraz dowodów na postawione tezy,
moŜna puścić wodze fantazji. MoŜna snuć wizje wszelakie: mniej lub bardziej
prawdopodobne. Myślę, ze „Pora Mroku”, stanowi takie fabularyzowane odbicie wielu
hipotez, emanujących z określonych miejsc oraz czynności tam wykonywanych, co do
których nadal nie ma pewności, czemu tak naprawdę miały słuŜyć. Film ten ogląda się
ciekawie i nawet nie posiadając wiedzy z zakresu historii nazistowskich sekretów, to potrafi
on skłonić widza do okazania pewnych emocji. Ten film jest dość dynamiczny ― akcja
nabiera tempa, jest przy tym, poza pewnymi stereotypami, zaskakujący, co teŜ przemawia na
jego korzyść. Autorom „Pory Mroku”, naleŜy się uznanie za samo podjęcie tego tematu, za
ciekawą akcję, pozbawioną wszelkiej efektownej nienaturalności, za to z duŜą dawką
realistycznego dramatu. Na plus przemawia teŜ właściwy dobór aktorów, którym
zawdzięczamy teŜ wytworzenie odpowiedniego klimatu, charakterystycznego dla
rzeczywistego miejsca akcji. Kto wędrował kiedykolwiek śladami hitlerowskich tajemnic na
Dolnym Śląsku, ten rozumie, w czym rzecz; a kto jeszcze na te szlaki nie wyruszył, to, kiedy
juŜ się zdecyduje na konfrontację z historią po obejrzeniu tego filmu, będzie miał moŜliwość
nie tyle porównania tych dwóch światów, ale i przeŜycia czegoś do tej pory nieznanego.
ChociaŜ ten film nie stał się produkcją kasową ― nie powinno być jednak większych
trudności, ze znalezieniem go w sieciach dystrybucji. Tak juŜ to jest w naszej rzeczywistości,
Ŝe dobre filmy pojawiają się i przemykają często niezauwaŜalne, ustępując miejsca obrazom
płytkim, modnym, korzystającym z chwilowych trendów, które szybko się sprzedają i o
których widz równie szybko zapomina po obejrzeniu.
Na pewno „Pora Mroku” znajdzie swoich sympatyków, nie tylko pośród koneserów
gatunków filmów grozy, jak i fanów kina niebanalnego. Horror nie musi się przecieŜ kojarzyć
tylko z wampirami, duchami, psychopatami wszelkich upodobań, czy z półnagim zombie.
MoŜe mieć w sobie sporą dawkę realizmu, podpartego wydarzeniami historycznymi ze świata
ludzi Ŝywych w nieodległej przeszłości, a to juŜ generuje u widza większy niepokój, bowiem
oglądając taki film, nagle uzmysławiamy sobie, Ŝe taka rzecz właśnie, moŜe kiedyś sprawić,
Ŝe któregoś dnia staniemy w centrum dramatu, po którym nie nastąpi przebudzenie.
Tak czy inaczej, naprawdę warto poświęcić 100 minut, na dobre polskie kino.

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum