Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pół wieku na pierwszej linii

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Mar 02, 2007 11:33 am    Temat postu: Pół wieku na pierwszej linii Odpowiedz z cytatem

http://www.polskieradio.pl/media/temattygodnia/artykul.aspx?id=0

Temat Tygodnia
Pół wieku na pierwszej linii


Pięćdziesiąt lat temu redaktorzy "Polityki" szukali polskiej drogi do socjalizmu. Kilka lat później tropili sukcesy epoki Gierka. Po 1981 roku przyszedł czas na usprawiedliwianie stanu wojennego, potem na "walkę o porozumienie". W III RP linią pisma stała się obrona dobrego imienia PRL oraz zwalczanie haseł nawołujących do rozliczenia z przeszłością. Od kilku miesięcy "Polityka" broni dorobku III RP. Najstarszy polski tygodnik obchodzi 50. rocznicę powstania.


Jerzy Baczyński, obecny redaktor naczelny wiele mówi o skomplikowanej przeszłości „Polityki”, ale nie ukrywa wpływu historii na obecną linię pisma. "Polityka i miliony jej czytelników przeszły wspólnie krętą drogę – od naiwnej wiary w naprawę socjalizmu, kolejne próby systemowych reform, przez okresy buntów, stabilizacji i stagnacji, zwątpienia i nadziei, aż do Okrągłego Stołu i początku Wielkiej Transformacji" – napisał w jednym z rocznicowych artykułów.

Po prostu partyjny tygodnik
"Polityka" powstała wiosną 1957 roku na zamówienie Władysława Gomółki, który obawiał się rosnącego w siłę stronnictwa reformatorskiego w partii. "Rewizjoniści", największe utrapienie towarzysza Wiesława, zagnieździli się w "Po prostu", popularnym czasopiśmie studenckim. "Polityka" miała stanowić przeciwwagę dla zbyt liberalnych poglądów zespołu, który stał się symbolem "odwilży" 1956 roku. Nie dziwi więc, że w pierwszych miesiącach istnienia "Polityka" była traktowana jako "Anty-Po prostu". Obydwie redakcje mieściły się w Pałacu Kultury i nie ukrywały wzajemnej niechęci do siebie. Podobno podczas jednego z kolegiów "Po prostu" zabrakło szklanek. Ktoś zaproponował, że pożyczy brakujące szkło od kolegów z "Polityki". Pomysł tak wzburzył członków redakcji, że wniosek poddano pod głosowanie a następnie odrzucono jako hańbiący.

Po likwidacji "Po prostu", "Polityka" starała się przyjąć linię niedawnych konkurentów. Propaganda przekonywała wręcz, że nowy tytuł stanowi kontynuację "Po prostu". Co było po części prawdą, bo część dziennikarzy zlikwidowanego tytułu, jak na przykład Jerzy Urban dołączyła do zespołu "Polityki". Inne osoby związane z pismem, jak chociażby Jan Olszewski, podążyły w zupełnie innym kierunku.

Pierwszym redaktorem naczelnym "Polityki" został minister szkolnictwa wyższego Stefan Żółkiewski. Zespół tworzyli w większości działacze partyjni oddelegowani przez KC do pracy dziennikarskiej. Wśród nich Mieczysław F. Rakowski powoli wyrastający na postać kluczową w zespole. "Praktycznie całą robotę redakcyjną ja odwalam. Z jednej strony mi to pochlebia, z drugiej nie, ponieważ nie odpowiada mi rola Murzyna" – zanotował w swoich "Dziennikach". Wiosną 1958 roku doczekał się odejścia Żółkiewskiego i z "Murzyna" awansował na szefa pisma, którym kierował do 1982 roku.

Liberalizm Rakowskiego

"Polityka" pod wodzą Rakowskiego udanie lawirowała między różnymi grupami interesu w PZPR, pracując na etykietkę wyraziciela liberalno-reformatorskich dążeń części partii. Udawało się to robić dosyć sprawnie do 1981 roku, gdy większość zespołu, w tym uchodzący za partyjnego liberała Mieczysław Rakowski, stanęła po stronie generała Jaruzelskiego i decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Wynikało to między innymi z faktu, że zarówno redaktor naczelny, jak i część dziennikarzy, zaangażowała się mocno w bieżącą politykę. Wicepremier Rakowski uczestniczył w przygotowaniu stanu wojennego od strony propagandowej, Jerzy Urban pełnił funkcję rzecznika prasowego rządu.

Przełom 1981 i 1982 roku, to dla "Polityki" trudny okres. Po wprowadzeniu stanu wojennego czasopismo zawieszono, a po reaktywacji część zespołu odmówiła współpracy z redaktorem naczelnym. Z redakcji odeszła grupa dziennikarzy: m.in. Dariusz Fikus, Michał Radgowski, Andrzej Wróblewski, Aleksander Paszyński, Hanna Krall, Magdalena Bajer, Piotr Adamczewski. Część z nich po latach powróciła do pisania dla „Polityki”. Inni wrócili do pracy dziennikarskiej dopiero w wolnej Polsce. Aleksander Paszyński został jednym z założycieli spółki Agora, Dariusz Fikus jesienią 1989 roku objął stanowisko redaktora naczelnego rządowej "Rzeczpospolitej".
Co ciekawe, decyzje o odejściu z redakcji podejmowali sami zainteresowani. "Politykę" ominęła weryfikacja według standardowych procedur z udziałem oficera SB. Dziennikarzy czekała jedynie rozmowa z redaktorem Rakowskim, który każdego z osobna przekonywał o konieczności poparcia dla decyzji Jaruzelskiego. "Byłem ostatni w kolejce. Wiedziałem, że wygłasza tyrady historyczne o tym, że naród go nie rozumie, że nie rozumiał także Stanisława Augusta Poniatowskiego i Wielopolskiego. Powtórzył to również mnie, ale czułem, że nie wkłada w tę rozmowę serca, że powtarza raz nagraną płytę" – wspominał Dariusz Fikus. Według jego relacji, w trakcie rozmowy zadzwonił I sekretarz KW we Wrocławiu, który skarżył się Rakowskiemu, że ma problemy z opanowaniem sytuacji na Uniwersytecie Wrocławskim. W pewnym momencie zagroził, że zacznie wyrzucać studentów-prowodyrów z uczelni. Rakowski bez żadnych zahamowań przyznał mu rację. "Wróciliśmy do rozmowy o jego liberalizmie i przywiązaniu do reform socjalizmu. Było to dobre zakończenie naszej rozmowy i znajomości, która trwała blisko trzydzieści lat" – kontynuował Fikus.

Wielka Transformacja
Rakowski zrezygnował z funkcji redaktora naczelnego w 1982 roku. Zresztą od 1981 roku łączył tę posadę z funkcją wicepremiera i coraz mniej czasu poświęcał gazecie. Dziennikarze, którzy pozostali w redakcji realizowali wytyczne partii: walki i porozumienia, a od 1984 roku walki o porozumienie. Szczególnie w tym drugim okresie szyld tygodnika z zasady dystansującego się od poczynań władzy, okazał się bardzo przydatny, gdy rozpoczęły się przemiany ustrojowe i powiązania z PZPR dla większości prasy stały się wstydliwe i niewygodne.


Wynik wyborów czerwcowych, powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, a przede wszystkim rozwiązanie PZPR, doprowadziły do zmian na rynku prasowym. W lutym 1990 roku "Polityka" zrezygnowała z hasła "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". Wiosną tego samego roku zapadła decyzja o nacjonalizacji majątku RSW przez państwo i rozdysponowaniu go przez specjalną komisję likwidacyjną. Zresztą w jej składzie znalazł się również Jan Bijak, redaktor naczelny tygodnika.

"Polityka" została oddana spółdzielni wydawniczej, założonej przez dziennikarzy tam pracujących. Według ustawy każdy z członków spółdzielni dziennikarskiej wniósł wkład założycielski w wysokości trzech miesięcznych pensji. Decyzja o pozostawieniu tego tytułu w rękach dziennikarzy oznaczała oddanie go kontynuatorom linii redakcyjnej z lat 1981-1989. Żadnych praw do majątku nie mieli na przykład dziennikarze, którzy współtworzyli pismo przed stanem wojennym, ale po jego ogłoszeniu zrezygnowali z pracy. Zresztą podobny dylemat dotyczył nie tylko "Polityki", ale większości podobnych wniosków. Spółdzielnia Pracy, która wówczas powstała, jest formalnym wydawcą gazety do dzisiaj, chociaż trudno dociec kto obecnie posiada udziały w tej spółce.

Niezbędnik inteligenta

"Polityka" nie tylko nie podzieliła losu innych postkomunistycznych gazet i czasopism, jak chociażby zmarginalizowanych z czasem "Trybuny" i "Przeglądu Tygodniowego". Przywiązanie do tytułu zwyciężyło, a z czasem udało jej się przyciągnąć młodsze pokolenie czytelników. Po 1989 roku "Polityka" przyjęła kurs bardzo podobny do maski SLD: pożeniła lewicowość w sferze obyczajowej i kulturowej z gospodarczym liberalizmem. Szybko też udało się jej wylansować jako naturalnemu sprzymierzeńcowi środowiska skupionego wokół "Gazety Wyborczej" i jej sympatyków.

Obydwa środowiska wywodzące się z rożnych stron barykady godziły podobne lewicowo-liberalne poglądy i wspólne fobie. Strach przed państwem wyznaniowym, antysemityzmem, nacjonalizmem, usprawiedliwianie PRL-u i obawy przed rozliczeniem z komunistyczną przeszłością. Opory przed lustracją i dekomunizacją, które zdominowały linię polityczną "Polityki" znajdują dodatkowe wytłumaczenie w świetle ujawnianych od niedawna dokumentów z IPN. Okazuje się, że wśród agentów służb specjalnych PRL znaleźli się m.in. publicyści i felietoniści Daniel Passent, Kazimierz Koźniewski, Krzysztof Teodor Toeplitz, Krzysztof Mroziewicz oraz nadworny historyk lewicy Andrzej Garlicki.

Jednak najciekawszym zjawiskiem związanym z ewolucją pisma jest postrzeganie zarówno tytułu, jak i dziennikarzy tam piszących jako bezstronnych komentatorów. Dla większości odbiorców mediów opinie lansowane przez te środowiska są dużo łatwiejsze do zaakceptowania i przez pewien okres dominowały w dyskursie publicznym jako dogmaty. To wyróżnienia "Polityki" daję wstęp na kulturalne salony ("Paszporty Polityki"), to krakowski "Salon Polityki", miał być forum słusznej dyskusji publicznej. Dlatego redaktor Jerzy Baczyński może się dziś pochwalić, że jego tygodnik ukształtował oblicze III RP: "Nasz tygodnik, na miarę swoich możliwości i wpływów współtworzył III RP. I nadal uważamy, że mimo błędów, Wielka Przemiana nadspodziewanie się powiodła i że niemały udział mieli w tym ludzie wychowani na Polityce".

Janusz Podolski

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum