Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

S.Michalkiewicz: W ostatnim stadium

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Lis 26, 2011 6:43 pm    Temat postu: S.Michalkiewicz: W ostatnim stadium Odpowiedz z cytatem

Oto tekst felietonu "W ostatnim stadium" napisanego przez Pana Stanislawa Michalkiewicza dla "Naszego Dziennika", a zamieszczonego na stronie www.michalkiewicz.pl.
Cytat:
Wprawdzie w Hiszpanii jest król, ale powiedzmy sobie szczerze - jaki tam z niego król? Dzisiejsi królowie, to tylko atrapa królów, rodzaj dekoracji, za kulisami której działają bandy gangsterów, nazywających swoje gangi partiami politycznymi. W jaskiniach zbójców, jakimi stały się współczesne parlamenty, gangi te ustalają między sobą, w jaki sposób i w jakiej skali będą grabiły obywateli i w ten sposób żyły sobie na ich koszt długo i szczęśliwie. W naszym nieszczęśliwym kraju nie ma nawet takiego króla, jak w Hiszpanii, co oczywiście nie poprawia sytuacji, ale ją jeszcze pogarsza. U nas mamy ustrój republikański, co oznacza, że ubrdaliśmy sobie, iż sami będziemy swoimi królami.

Jest to oczywiście fizycznie niemożliwe, toteż nasi panowie gangsterzy robią nam wodę z mózgu proponując „udział we władzy”. Ten „udział we władzy” - to szatańska namiastka praworządności, to znaczy - sytuacji, gdy prawa ustanawiane w państwie mają za podstawę prawa naturalne. Cóż to bowiem za sytuacja, w której wszyscy mają „udział we władzy”? To sytuacja, w której każdy rządzi. Rządzi - ale przecież nie sobą, to chyba oczywiste? Rządzi, a właściwie - próbuje rządzić innymi. Ale kiedy miliony ludzi próbują rządzić innymi, zakres ludzkiej wolności gwałtownie się kurczy - bo nic tak nie zżera ludzkiej wolności, jak pragnienie rządzenia innymi. W takiej sytuacji nie ma mowy o tym, by podstawą praw pozytywnych, a więc - praw ustanawianych przez państwo - były prawa naturalne. Przeciwnie - podstawą prawa pozytywnego są kaprysy większości - tym bardziej dziwaczne, im bardziej ta większość została zdemoralizowana.

Dlatego okupujące dzisiejsze państwa gangi dokonują cudów pomysłowości, by poddane ich okupacji narody zdemoralizować, a pozbawiwszy w ten sposób zdrowego rozsądku - doprowadzić do stanu psychicznej bezbronności. Bo narody doprowadzone do stanu bezbronności można bezkarnie nie tylko ograbić, ale nawet - zniszczyć. Dlatego rządzące współczesnymi państwami gangi przywiązują taką wagę do państwowego monopolu edukacyjnego, do kontrolowania mediów, zwłaszcza elektronicznych oraz - przemysłu rozrywkowego. Przy pomocy tych trzech narzędzi w krótkim czasie doprowadzają całe narody, a zwłaszcza mniej odporną młodzież, do kompletnego onieprzytomnienia.

Jakże inaczej można wytłumaczyć sytuację, w której dumny naród hiszpański, co to kiedyś stworzył imperium, nad którym nigdy nie zachodziło słońce, przez całe osiem lat dawał się wodzić za nos półgłówkowi i oprzytomniał dopiero, gdy ten doprowadził go na skraj przepaści? To znaczy - jeszcze nie całkiem oprzytomniał, bo na partię Zapatero głosowało co prawda już nie ponad 43 procent - jak w roku 2008, a tylko 29 - przy frekwencji 71,8 proc. - ale przecież nadal 30 procent mimo wszystko jeszcze nie oprzytomniało. Bardzo zatem możliwe, że w przypadku osób mniej odpornych psychicznie taka długoletnia demoralizacja powoduje nieodwracalne skutki w postaci całkowitej utraty poczucia rzeczywistości. „Kto w szpony dostał się hipostaz, rzeczywistości już nie sprosta” - przestrzega Janusz Szpotański w „Towarzyszu Szmaciaku”.

Warto tę przestrogę wziąć sobie do serca również u nas, kiedy to premier Tusk w swoim expose zapowiedział przykręcenie śruby przede wszystkim na odcinku ekonomicznym, to znaczy - rabunek mienia obywateli i zadłużanie młodego pokolenia w tempie iście stachanowskim - proponując w zamian stworzenie sposobności, by gzić się mógł każdy z każdym. Rzeczywiście - jest możliwe, że snobujący się na nowoczesność ludzie o słabych głowach dadzą się na to nabrać i kto wie, czy nie pociągną na skraj przepaści pozostałej części społeczeństwa. Nic bowiem w przyrodzie nie uchodzi bezkarnie, a już zwłaszcza - głupota, za którą narody muszą zapłacić, jak nie w obecnym, to w kolejnych pokoleniach. W „Dzienniczku” św. Faustyny Kowalskiej czytamy m.in. jak to Pan Jezus postępuje z zatwardziałymi grzesznikami: upominam ich - powiada - głosem sumienia, głosem Kościoła, zsyłam na nich przygody, które człowieka mogą doprowadzić do opamiętania, a kiedy nic nie pomaga - spełniam wszystkie ich pragnienia. Obecność w Sejmie posła Palikota, dzięki któremu własną reprezentację parlamentarną uzyskało wreszcie środowisko kryminalistów, jest poszlaką, że znaleźliśmy się w końcowej fazie tej perswazji.

Stanisław Michalkiewicz


Źródło: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2291[/url]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum