Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

FSB to kontynuacja KGB

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Nie Sie 05, 2007 10:05 pm    Temat postu: FSB to kontynuacja KGB Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=9391


Śmierć w pigułce


Trucizna była śmiercionośnym narzędziem używanym w polityce przez całą historię ludzkości: w czasach starożytnego Egiptu, w średniowieczu, w XX wieku. Jest używana i dzisiaj. To jedna z najskuteczniejszych broni. Śmiertelnie skuteczna.

Londyn, 1 listopada 2006 roku. Były agent FSB Aleksander Litwinienko spotyka się w jednej z restauracji z osobą, która ma mu przekazać materiały związane z tajemniczą śmiercią rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej. Osoba, z którą były szpieg spotkał się w restauracji, to Włoch Mario Scaramella - podała później BBC. To niejedyne spotkanie Litwinienki tego dnia - wcześniej umówił się w centrum miasta w luksusowym hotelu z dwoma Rosjanami.
- Po kilku godzinach poczułem się źle, miałem objawy zatrucia - mówił na łożu śmierci dziennikarzowi BBC Litwinienko.- Nie wiem, czy to miało związek ze spotkaniem. Myślę, że możecie wyciągnąć własne wnioski. Dokumenty są po angielsku. Nie zdołałem ich dokładnie przestudiować, ponieważ czułem się chory już po kilku godzinach.

Zemsta za zdradę

Litwinienko w 2000 roku wybrał azyl na Zachodzie, zdradził Wielkiego Brata i twierdził, że zna mroczne tajemnice rosyjskich tajnych służb. W 1998 r. oświadczył publicznie, że władze FSB zleciły mu zamach na życie Borysa Bierezowskiego. Stał się wrogiem numer jeden i trzeba było go ukarać.

Rzecznik Kremla jako "czysty nonsens" określił doniesienia dziennika "The Times", który napisał, że otrucie Litwinienki zleciła Moskwa. "Times" w swojej publikacji powołał się na innego byłego radzieckiego szpiega mieszkającego w Wielkiej Brytanii Olega Gordijewskiego.
Przypuszczenia byłych szpiegów potwierdziła też sekcja zwłok Aleksandra Litwinienki i wyniki śledztwa wszczętego przez Scotland Yard. Zabójcy Litwinienki zostawili wiele śladów układających się w ogromny drogowskaz do Moskwy. W kilku miejscach w Londynie - między innymi w feralnej restauracji - odkryto ślady promieniotwórczego polonu. Śledczy stwierdzili też, że zabójcy przedobrzyli z jego dawką. Litwinience podano około miligrama polonu, co zabiło go w ciągu trzech tygodni. Gdyby dostał mniejszą dawkę, umarłby za rok lub dwa. Wówczas o polonie nikt by nie pomyślał.

Wszystko wskazuje na to, że wiodący do Moskwy ślad kończy się w supertajnym laboratorium stworzonym przez NKWD przed ponad 70 laty na Łubiance. Jego pierwszym dyrektorem został radziecki "doktor śmierć" - lekarz wojskowy, pułkownik i profesor Rosyjskiej Akademii Nauk Grigorij Majranowski. W zachowanym jego liście do Berii, pochodzącym z 1951 roku, czytamy: moją ręką został zlikwidowany cały tuzin wrogów władzy radzieckiej, w tej liczbie byli różnej maści nacjonaliści.
Sam Majranowski został na fali kolejnych czystek aresztowany, a w 1960 r. tuż po zwolnieniu warunkowym umarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Nieoficjalnie wiadomo, że został otruty, bo za dużo wiedział na temat... trucizn). Podobny los spotkał jego następcę Pawła Sudopłatowa (choć ten został zrehabilitowany po upadku imperium w 1991 r.).

Doświadczenia na ludziach

Trucizny z Laboratorium nr 12 (tak brzmiała jego oficjalna nazwa) były testowane na ludziach, o czym pisał Paweł Sudopłatow w swoich pamiętnikach. Miało do tego dojść na wyraźną sugestię Berii, który był niezadowolony ze słabej skuteczności trucizn testowanych na zwierzętach. Do laboratorium dostarczano więźniów z wyrokami śmierci i jeńców wojennych. Podawano im rozmaite trucizny, wnikliwie obserwując i badając ich reakcje. Niektórzy umierali błyskawicznie, ale byli i tacy, którzy konali długo i w męczarniach.

Majranowski i Sudopłatow miel na koncie wiele "sukcesów". W 1946 r. na to konto można wpisać duchownego greckokatolickiego z Zakarpacia oraz jednego z liderów ukraińskich nacjonalistów - Szumskiego (wcześniej Sudopłatow wsławił się zlikwidowaniem samego Lwa Trockiego). Duet śmierci przyczynił się także morderstw obcokrajowców w Rosji radzieckiej, m.in. Amerykanina Ogginsa, bo wiedział za dużo gułagach, i szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga. Ofiarami działań KGB byli też nacjonaliści. Pod koniec lat 50. ówczesny naczelny truciciel KGB Bogdan Staszyński zabił za pomocą cyjanku potasu Stiepana Banderę, o czym z dużą dokładnością opowiedział później zachodnioniemieckiemu sądowi po ucieczce do RFN w 1958 r.

Jedną z najgłośniejszych operacji KGB było śmiertelne zranienie w 1980 roku bułgarskiego dysydenta Grigorija Markowa pracującego dla BBC. Truciznę zaaplikowano mu za pomocą parasolki. Na ulicy "przypadkowy" przechodzień ukłuł go końcem parasola zaopatrzonym w śmiercionośną ampułkę. Co prawda tę operację przeprowadziły w Londynie bułgarskie służby, lecz dostawcą trucizny był generał KGB Oleg Kaługin, który przyznał się do tego jeszcze w czasach pierestrojki.

Tradycja uśmiercania

Niechlubną tradycję i dorobek KGB przejęła FSB - Federalna Służba Bezpieczeństwa. Dowodzi tego m.in. archiwum Wasilija Mitrokina - eksszpiega KGB. Według agentów otrucie Jurija Szczekoczkina, zastrzelenie Anny Politkowskiej i próba otrucia Wiktora Juszczenki mają wspólny mianownik, który nazywa się właśnie FSB.

Kilka przykładów: 4 sierpnia 1995 dyrektor Rosbiznesbanku Iwan Kiwelidi został otruty i znaleziony w swoim biurze. 11 kwietnia 2002 służby rosyjskie poinformowały o śmierci dowódcy polowego Amira Chattaba. Media donosiły, że został otruty za pomocą zatrutego listu. 3 lipca 2003 dziennikarz "Nowej Gaziety" i deputowany do Dumy z ramienia partii Jabłoko Jurij Szczekoczkin umarł na krwotok mózgu. Jego otoczenie twierdziło, że został otruty w związku z jego licznymi publikacjami o korupcji.

Tajne laboratorium śmierci nie tylko pracuje więc nadal, ale i się rozwija. Twórcy trucizn opracowują coraz skuteczniejsze i trudne do wykrycia śmiercionośne specyfiki jak niemal niewykrywalny tal czy polon użyty rzekomo do zgładzenia Litwinienki. Nieoficjalnie wiadomo, że w ponurym instytucie na Łubiance pracuje nad nimi około 500 osób - chemików, lekarzy, inżynierów, agentów. Oficjalnie rosyjskie władze oczywiście zaprzeczają jego istnieniu i wypierają się jakichkolwiek morderstw na zlecenie. Jedno jest pewne: powstają tam nadal "pigułki śmierci" i pewnie niejeden raz usłyszmy o przerażających przypadkach ich użycia.

Tomasz Zając

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Anna Grażyna Kister
Bywalec Forum


Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 34

PostWysłany: Nie Sie 05, 2007 10:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trucizny to nie tylko to, co zabija, ale również to, co osłabia, spowalnia reakcje, a więc umożliwia zniewolenie człowieka i manipulowanie nim.
Od niedawna wiem, że w łagrach i więzieniach Sowieci stosowali to, co Niemcy w obozach koncentracyjnych - fluor. Truciznę, która spowalnia reakcje, ogranicza zdolności intelektualne, zmniejsza płodność, a przy dłuższym stosowaniu wywołuje trwałe zmiany w układzie nerwowym. Jednym słowem - pozwala stworzyć doskonałego robola.
Uwaga - objawy zatrucia w postaci ociężałości intelektualnej powoduje już systematyczne połykanie pasty do zębów z fluorem!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Sie 06, 2007 9:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.pardon.pl/artykul/2212/rosyjski_neoimperializm_tani_show_czy_realne_zagrozenie

Marta Wawrzyn
Rosyjski neoimperializm: tani show czy realne zagrożenie?

Putin na przyjęciu w towarzystwie weteranów (Fot. PAP) Putin na przyjęciu w towarzystwie weteranów (Fot. PAP)
Kilka dni temu Rosja symbolicznie objęła panowanie nad biegunem północnym. To tylko tani pokaz siły czy kolejny etap odbudowy imperium? Czy "cesarstwo rosyjskie" może stać się w najbliższym czasie zagrożeniem dla Polski?

W ostatnim czasie byliśmy świadkami przynajmniej kilku spektakularnych demonstracji siły przez Rosję Władimira Putina. Zachodnia prasa prezentowała mrożące krew w żyłach zdjęcia z młodzieżowego obozu Naszych, zorganizowanego zgodnie ze starymi dobrymi komsomolskimi wzorcami. Potem świat obiegła informacja o wtrąceniu opozycyjnej dziennikarki do psychiatryka (sprawę komentował dla Pardon TV Józef Oleksy):


Kilka dni temu Rosjanie objęli w posiadanie biegun północny. Symbolicznie - przez umieszczenie na dnie Morza Arktycznego kapsuły z rosyjską flagą. Oznakowanie Arktyki zostało odczytane przez komentatorów jako zapowiedź rosyjskiej ekspansji w te, bogate w ropę naftową i gaz rejony.

Czy takie zachowania Rosji to już jest powód, by zacząć się jej bać? W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" znaleźć można rozmowę na ten temat z naszym byłym ministrem obrony, Radkiem Sikorskim.

Sikorski uważa, że Rosja właśnie weszła w okres neoimperialny. Zaczyna napinać mięśnie. Postępuje centralizacja władzy oraz jej koncentracja w ręku prezydenta Putina. Demonstracje siły, takie jak wysłanie floty wojennej na Morze Śródziemne czy "zaanektowanie" części Arktyki to, zdaniem Sikorskiego, początek czegoś więcej niż zwykłe potrząsanie szabelką. Rosja przechodzi od słów do czynów.

Jak twierdzi Sikorski, nasz wschodni sąsiad ma również coraz większy potencjał militarny, co sprawia, że staje się realnym zagrożeniem dla innych państw. Na przykład Polski (cytat za "Rzeczpospolitą"):

(...) Wycofanie się Rosji z traktatu o ograniczaniu sił konwencjonalnych w Europie odbiera nam prawo do inspekcji baz rosyjskich rozmieszczonych w okręgu kaliningradzkim. Jeśli do tego dodamy rozmieszczenie rakiet S-300 na naszej granicy, co jest najbardziej prowokacyjnym rozmieszczeniem broni na granicy NATO od 25 lat, to trend rysuje się dość ponuro.

Jesteśmy krajem granicznym, a grozi nam, że staniemy się krajem frontowym, jak RFN w czasie zimnej wojny. Tylko, że tam stacjonowało 300 tys. żołnierzy amerykańskich, a u nas obecnie (poza ambasadą) trzech oficerów.

Jak mówi dalej Sikorski, Rosja ewoluuje w kierunku faszyzmu, a takie reżimy prędzej czy później zagrażają swoim sąsiadom.

Zupełnie inaczej te demonstracje sił interpretuje w rozmowie z "Dziennikiem" Wiktor Suworow, który mówi, że rosyjskim władzom brakuje prawdziwych sukcesów, dlatego serwują społeczeństwu teatrzyk, nową wersję "podboju kosmosu". Jak twierdzi znany pisarz, rosyjski lodołamacz na biegunie nie ma jednak przełożenia na rzeczywiste znaczenie Rosji na arenie międzynarodowej.

Gdzie leży prawda? W najbardziej banalnym miejscu - pośrodku. Rację ma oczywiście Sikorski, kiedy mówi o zwiększającym się potencjale militarnym "cesarstwa". Ale dobre wojsko plus mocarstwowa buta to za mało, żeby państwo stanowiło realne zagrożenie dla systemu międzynarodowego.

Rosja, choć zadufana w sobie, nie jest graczem pozbawionym instynktu samozachowawczego. Większość jej spektakularnych wyskoków pozostaje w sferze retoryki. Na czyny będące odzwierciedleniem owych słów po prostu nie może sobie pozwolić. Nie może nie brać pod uwagę interesów, łączących ją z Ameryką i Unią Europejską, jak również faktu, że jest od Zachodu po prostu słabsza. Jak każde państwo musi działać racjonalnie. I tak właśnie działa.

A "zdobycie bieguna"? Zgrabny show, skierowany raczej do własnego narodu, niż na zewnątrz, nie mający żadnego przełożenia na rzeczywistość. Bo żeby Rosja faktycznie mogła zacząć eksploatować bogactwa Arktyki, potrzebne są zmiany w prawie międzynarodowym, na które Kreml nie ma co liczyć. Aneksja bieguna wbrew prawu? Chyba tylko na mapie.

Marta Wawrzyn

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum