Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kwaśniewski -wywiad w Vanity Fair

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Wrz 07, 2007 4:53 pm    Temat postu: Kwaśniewski -wywiad w Vanity Fair Odpowiedz z cytatem

http://styx.salon24.pl/31716,index.html

Wycięłam z niego dosyć nudne wywody o wojnie w Iraku oraz mroczy opis Polski poprzedzający rozmowę. Na zdjęciu Kwaśniewski przedstawiony jest w pozie retora. Na uwagę zasługują: spinki do koszuli, słusznej wielkości zegarek, którego pasek harmonizuje z czarna marynarka, różowy krawat w błękitny wzorek jak i równie błękitna koszula. Starczy.
styx




Kwaśniewski -wywiad w Vanity Fair

Vanity Fair: Panie Prezydencie, jak bardzo Polacy nienawidzą Niemiec?

Aleksander Kwaśniewski: W ogóle. Z sondaży wynika, że Niemcy są tu [w Polsce] bardzo respektowane- mimo niemiecko- rosyjskiego gazociągu, która omija Polskę i mimo wystawy Eriki Steinbach. Poglądy Polaków a polityka kierownictwa kraju to dwie zupełnie różne rzeczy. Jest dla mnie całkowitą zagadką, dlaczego Kaczyńscy realizują ten kurs prowokacji. To cholernie zły pomysł. Niemieckie poparcie w naszych zabiegach o wejście do UE było dla nas tak ważne. Ze wszystkich krajów UE to my musimy mieć z Niemcami najlepsze stosunki.

VF: Ale dlaczego w Polsce jest możliwe zjednywanie sobie politycznego poparcia poprzez ostrą krytykę Niemiec (Deutschland-Bashing)?

A.K.: To się po prostu nie zgadza. Jarosław Kaczyński posługuje się starymi stereotypami Niemiec, które są ciągle jeszcze w Polsce obecne. Wspomnienia o nacjonalizmie i Prusach, strach przed niemieckim dążeniem do bycia potęgą. Te stereotypy funkcjonują wyłącznie w kręgach jego wyborców, arcykatolików, starszych wyborców na wsi, ludzi przegranych. Im oferuje on wygodny obraz wroga, nie są to tylko Niemcy czy lepiej zarabiający. Ale Kaczyński otrzymał 25 procent poparcia w wyborach, przy ogólnie 40 procentowej frekwencji. To znaczy: góra dziesięć procent uprawnionych do głosowania Polaków popiera tę politykę.

VF: Czy demokracja w Polsce może ulec obaleniu (Könnte die Demokratie in Polen kippen)?

A.K.: Tak, z pewnością istnieje to zagrożenie. Tu demoluje się standardy polityki, z trudem można to przecenić. Kaczyńscy stawiają na ludzki strach, wypędzają młodych i progresywnych. Rządzą ze wzrastającym udziałem służb specjalnych i środków kontroli. Ale ciągle mamy jeszcze społeczeństwo obywatelskie. Początek demokracji, który mieliśmy w trakcie przełomu , może znowu się [na nowo?]zacząć. Właśnie z powodu tak ponurego rozdziału [historii] jak ten Kaczyńskich.

VK: Niemiecki rząd obszedł się z Kaczyńskimi bardzo łagodnie. Czy Merkel nie za mocno ignoruje awanturniczej retoryki (Krawallrhetorik) z Polski?

A.K.: Myślę, że pani Merkel jako była obywatelka NRD rozumie sytuacje [w Polsce] bardzo dobrze. Zna ona ludzką potrzebę bezpieczeństwa, która może nagle zmienić się w pragnienie rządów silnej reki (starke Machthaber). Ale tak jak radzę moim rodakom, żeby nie traktowali panią Steinbach jako reprezentatywnej dla Niemiec, tak też powinni Niemcy rozważnie reagować na Kaczyńskich. Ale gdyby Kaczyńscy wygrali następne wybory i kontynuowali obecną politykę, to Berlin powinien przemyśleć swoją powściągliwość. Wtedy powinno się inaczej reagować na te ataki.

VF: Wielu Polaków jest zaniepokojonych ponoć zbyt bliską przyjaźnią niemiecko- rosyjską. Czy mają oni rację?

A.K.: Wie Pan co, uważam ten kurs za dobry. Głównym problemem jest, że UE nie ma wspólnej polityki w stosunku do Putina. Właśnie my w Europie wschodniej cierpimy z tego powodu, ponieważ Moskwa może nas łatwo ignorować. Putin chce 28 relacji z UE- z każdym krajem członkowskim i jeden z Brukselą. W interesie wspólnej polityki trzeba akceptować, że niektóre państw w sferze polityki energetycznej prowadzą interesy w Rosji, choćby Niemcy. Niemiecka prezydentura w UE zbliżyła nas do wspólnego stanowiska. Angela robi to w bardzo wyważony sposób.

VF: „Angela”?

AK:Znamy się od początku lat 90tych, kiedy była ministrem do spraw młodzieży. Już wtedy robiła na mnie wrażenie poważnej młodej kobiety. Zachowywała się bardzo naturalnie, bez ogródek (firlefanz). Lubiłem to. Oboje jesteśmy z tego samego rocznika, 1954.

VF: Mimo „Angeli” wydaje się, że dla Polski ważniejsze są Stany Zjednoczone od UE. Zaczęło się, kiedy podpisał Pan list popierający zbrojną interwencję Stanów Zjednoczonych w Iraku.

AK: To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. I była ona błędem. Mieliśmy lepiej skonsultować się z naszymi partnerami w UE. Pozwoliłoby to na uniknięcie wielu problemów, także w relacjach polsko- niemieckich.

[...]

VF: Co myśli Pan o polskim udziale w kontrowersyjnym amerykańskim projekcie tarczy antyrakietowej?

A.K.: Kaczyńscy nie powinni powtarzać naszych błędów z 2003 roku. Musimy to skonsultować z UE. Umocnienie naszych stosunków europejskich powinno być dla nas priorytetem. Być może jest to ważniejsze od rozwoju naszych stosunków transatlantyckich.

VF: Co w wypadku, jeżeli UE nie będzie zgodna w sprawie tarczy antyrakietowej?

A.K.: Wtedy Polska powinna bardzo poważnie przemyśleć swoją decyzję w sprawie tarczy.

VF: Ostatnio występuje Pan wspólnie z Lechem Wałęsą, z którym wygrał Pan w wyborach prezydenckich w 1995. Patriarcha Solidarności i ekskomunista- jakoś dziwne przymierze.

A.K.: Powodem tego są oczywiście Kaczyńscy. Mój stosunek do Wałęsy uległ dużej zmianie. Znajdujemy się obecnie w bliskim kontakcie. Pijamy kawę i też inne rzeczy (und auch anderes) . To, że dogadaliśmy się świadczy o tym, jak poważnie oceniamy obaj [obecną] sytuację. Musimy dotrzeć do 60% [społeczeństwa] , które ostatnim razem nie poszło na wybory. Kaczyńscy korzystają z tego, ponieważ ich wyborcy są bardzo zdyscyplinowani i idą do urn. Obecnie największa partia opozycyjna PO Donalda Tuska, jest prawie tak samo konserwatywna jak [partia] Kaczyńskich. W nadchodzących wyborach nie będziemy na pewno od razu największą siłą. Prawdopodobnie dojdzie do koalicji Kaczyńskich z Tuskiem. Ale ta nie wytrzyma długo. W następnych regularnych wyborach , za około trzy lata, chcemy aby nam się powiodło. Wtedy możemy współpracować z Tuskiem.

VF: Czy pragnie Pan jeszcze raz zostać prezydentem?

A.K.: Jeżeli osiągniemy większość [w wyborach], mogę zastanowić się, czy nie zostać premierem. Ale dzisiaj jest to jedynie pytanie teoretyczne. Prezydentem byłem dwie kadencje, na więcej nie pozwala nasza konstytucja. Mój dobry przyjaciel George W. Bush zapytał mnie kiedyś: „ Aleksandrze, jaki idiota zapisał to w waszej konstytucji?” Odpowiedziałem mu na to: „George, nie pytaj – to byłem ja sam.” Konstytucja z 1997 powstała w trakcie mojej prezydentury. Ale jestem pewien, że był to dobry pomysł. Inaczej mógłby też 15 lat zostać [prezydentem] Kaczyński.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Pią Wrz 07, 2007 5:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://niemcy.salon24.pl/31782,index.html
Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Nie zaskoczył Aleksander Kwaśniewski.
Zaskoczyli mnie ci, którzy poczuli się zaskoczeni.

Aleksander Kwaśniewski ma bardzo wyrazisty charakter i przez całe lata pozostaje sobie wierny. Jest to człowiek o jednoznacznej mentalności pachołka, co trudno brać mu za złe, podobnie, jak nie można mieć pretensji do garbatego, że ma proste dzieci. Służy wiernie temu panu, który akurat obgryza kość i resztki zrzuci mu łaskawie ze stołu. Wywiad w „Vanity Fair” pokazuje jego charakter wyraźnie i inteligentni czytelnicy niemieccy nie mogą tego nie zauważyć. Przedstawiony czytelnikom jako

„urodzony w rodzinie lekarskiej uważany w Europie za kosmopolitę” i sfotografowany w pozie Jamesa Bonda wystawia się już na pierwszy rzut oka na śmieszność.

Dodatkowo to jego swobodne : „Angela” o kanclerz Merkel, na które prowadzący wywiad dziennikarze wysoko unoszą brwi, czy jeszcze swobodniejsze: „George - mój dobry przyjaciel” o prezydencie USA pokazują pachołka, który nadyma mocno pierś, żeby się jak najlepiej zaprezentować. Powietrza starcza jednak w takich momentach na krótko. Aleksander Kwaśniewski podlizuje się Niemcom (mówi głównie o Europie, ale przecież chodzi o Niemcy) – ergo- wypełnia rzetelnie życiową rolę pachołka. Dokładnie tak samo, jak na początku swojej prezydentury, gdy na wielkich konferencjach i wieczornych przyjęciach w Berlinie organizowanych w celu wzajemnego „obmacywania się” przed podziałem „tortu” – jak nazywano w polit-slangu wschodnią Europę- ciągle powtarzał w przemówieniach ( kto mu je pisał? pan Siwiec?) jeden i ten sam dowcip o... polskiej kiełbasie. Który jednak pan pozwoli kiedykolwiek pachołkowi wznieść się ponad swoją pozycję i porzucić rolę? Jeżeli pomimo gorzkich doświadczeń w staraniach o - zasłużony według siebie - stołek przewodniczącego ONZ, na to liczy Aleksander Kwaśniewski, to znaczy, że swego czasu nie posiadł dostatecznie podstaw naukowego komunizmu. Albo już wszystko zapomniał.

Niemcy powinni zareagować inaczej, niż powściągliwie, doradza usłużnie ten, co wie najlepiej, w przypadku, jeśli znowu zwyciężą Kaczyńscy. Inaczej, niż powściągliwie, to znaczy co najmniej niepowściągliwie. A niepowściągliwie, to znaczy, że Niemcy powinni zapewne zawczasu wyznaczyć gubernatora i nowych Gauleiterów. Taką logikę serwuje nam bohater wywiadu. On wie, co mówi. W końcu uczył się w Moskwie zasad czarnej propagandy w Wyższej Szkole Sowieckich Pachołków i zdał celująco.

Vide: http://hotnews.pl/artpolska-432.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Pią Wrz 07, 2007 5:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=95&ShowArticleId=59481
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=95&ShowArticleId=59419

"Zdrajca" - burza po wywiadzie Kwa¶niewskiego
http://wiadomosci.onet.pl/1601707,11,1,1,item.html

"Vanity Fair" to bardzo wplywowy magazyn. Po angielsku ukazuje sie w nakladzie prawie 2 milionow, po niemiecku zaczal sie ukazywac od lutego 2007.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bypass
Bywalec Forum


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 37

PostWysłany: Pią Wrz 07, 2007 9:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Redakcja niemieckiego "Vanity Fair": wywiad Kwaśniewskiego był autoryzowany


Redakcja niemieckiego magazynu "Vanity Fair" zapewnia, że wywiad, którego udzielił mu Aleksander Kwaśniewski, był autoryzowany. Zawarta w nim sugestia byłego prezydenta, że rząd Niemiec powinien zaostrzyć kurs polityki wobec Polski, wywołała falę krytycznych komentarzy. Redaktor naczelny "Vanity Fair" Ulf Poschardt poinformował, że wywiad przeprowadzony został po angielsku, ale jego niemiecka wersja została przed publikacją przekazana do autoryzacji. Autoryzowany tekst ukazał się drukiem w najnowszym wydaniu "Vanity Fair", które wczoraj trafiło do kiosków. Poschardt podkreślił, że Aleksander Kwaśniewski nie zarzuca redakcji dokonania zmian bądź skrótów w tekście wywiadu. "Vanity Fair" i prezydent Kwaśniewski są zgodni, że opublikowana treść wywiadu całkowicie pokrywa się z wersją autoryzowaną" - napisał Ulf Poschardt w oświadczeniu przekazanym Polskiemu Radiu. W kontrowersyjnym fragmencie rozmowy, na pytanie dziennikarza, czy kanclerz Merkel nie za bardzo ignoruje awanturniczą retorykę z Polski, Aleksander Kwaśniewski odpowiedział: "Pani Merkel, jako była obywatelka NRD, rozumie sytuację bardzo dobrze, tak sądzę. Zna potrzebę bezpieczeństwa, która w ludziach może przekształcić się w życzenie silnej władzy. Ale tak, jak radzę swoim rodakom, by nie postrzegali pani Steinbach za reprezentatywną dla Niemiec, tak samo Niemcy powinni rozsądnie reagować na Kaczyńskich. Ale jeśli Kaczyńscy wygrają następne wybory i będą kontynuować swoją politykę, to Berlin powinien przemyśleć swoją powściągliwość. Wówczas trzeba będzie na te ataki reagować inaczej".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Sob Wrz 08, 2007 3:26 pm    Temat postu: Dla kogo pracuje renegat Kwaśniewski...? Odpowiedz z cytatem

Kiedy wyłowiłem w medialnych przekazach tą informację to w pierwszym momencie zacząłem podejrzewać, czy aby "prezio" (na temat którego zachował sie poUBecki zapisek, w ramach procedury kontrolnej "zgody na werbunek", o tym, że jest już zwerbowany i prowadzony przez razwiedke) nie został przez naszych zachodnich sąsiadów przewerbowany lub co najmniej "rozegrany" jak ex-minister Skubiszewski...

Wątpliwości rozwiały jednak inne doniesienia medialne, a także pewna przesłanka wynikająca z teatralnej "pozy" poputczika (zupełnie nie w stylu niemieckim!)
Te doniesienia to oczywiście skoordynowana akcja medialna (właściwie bardziej cień akcji, z jakimi mieliśmy do czynienia przed rozwiązaniem WSI), której elementami, oprócz wywiadu Kwśniewskiego, są inne żale nad stanem polskiej demokracji i zagrożeniami, jakie niosą obecne żądy PIS:
1) w prasie belgijskiej, o czym była już mowa na forum: http://swkatowice.mojeforum.net/ingerencja-w-sprawy-obcego-panstwa-temat-vt1721.html
2) w portalu WP, dla którego pewien znany profesorski "autorytet" moralny i niegdysiejsza wyrocznia w sprawach polityki krajowej biadoli nad "nikczemnością premiera": http://wiadomosci.wp.pl/kat,70836,wid,9180762,wiadomosc.html
3) czarne (w przenośni i... dosłownie!) bilbordy wyborcze PO o prymitywnie agresywnej treści antyPiS'owskiej: "Zasady PIS: agresja, Rządzi PIS a Polacy się wstydzą". Znamienne, że:
- autorzy tego paszkwilu wstydzili się podpisać),
- ARGI*), które reprezentuje PO muszą mieć naprawdę nóż na gardle, uciekając się do takiej prymitywnej i agresywnej propagandy....

Ale tak naprawdę najbardziej symtomatyczna jest wypowiedź towarzysza profesora , która przeszła przez media i inne podobne "autorytety" (czyt. pudła rezonansowe) praktycznie NIEzauważona... Czyżby likwidacja WSI naprawdę przekręciła kark tej niewidzialnej i trudnouchwytnej hydrze trzymającej do niedawna Polskę w tak żelaznym uścisku?
Wiele wskazuje na to, że postkomunistyczna sitwa razwiedki w dalszym ciągu utrzymuje "rygor" służby - tym razem już za pieniądze jakie zapewniają rynkowo ustawione biznesy (głównie medialne), ale i tak zmilczenie wypowiedzi jednego z głównych konstruktorów Magdalenki ubolewajacego nad zagrożeniami polskiej demokracji jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia...
Idzie ku lepszemu, chociaż kwik zagrożonych grup interesów będzie w trakcie nadchodzącej kampani wyborczej potężny!

A "prezio" ? Oprócz tego co mu pozostało z dawnego imperium Dukaczewskiego wciąż pewnie wisi na smyczy swoich dawnych mocodawców. Był (i jest!) zbyt ważny, żeby mu nie zapewnili ochrony przed przewerbowaniem lub nawet zwykłym szantażem... choć z drugiej strony, czy ma jeszcze jakieś szczegolne atuty, dla których warto by go było "obrócić"?? Sądząc po jego jeszcze nie tak dawnych umizgach w stronę PO (przykładowo: Kwaśniewski: moją nadzieją jest Tusk) - można wątpić. A do tego te zmartwienia w związku z dojściem prokuratury do kont numerycznych Smile)) Udzielenie mu wsparcia przez "środowiska europejskie" w tej sytuacji jest raczej mało prawdopodobne - kto by się chciał "ochlapać" przy aferze z tajnymi kontami...
Pozostało mu jedynie "ujadanie" w zgodnym chórze wszystkich zagrożonych, bo nawet taki Olejniczak wie, że środowisko "prezia" jest ryzykowne - nie tylko politycznie Wink

--
*) ARGI (za Zybertowiczem) - AntyRozwojowe Grupy Interesów
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum