|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bypass Bywalec Forum
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 37
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 12:34 pm Temat postu: Życiorys Wajdy |
|
|
Włodarski Piotr-"Pan Andrzej. Kłamca, mitoman, czy konformista - rzecz o
towarzyszu Andrzeju Wajdzie"
Myślę że dopełnieniem artykułu Krzysztofa Kłopotowskiego powinna
być lektura wyżej wymienionej książki (dostępna w księgarni Niezależnej
Gazety Polskiej za jedyne 18 zł) a wtedy wiele rzeczy w tym samego Wajdę
zobaczymy w trochę innym świetle niż się to w poprawnych politycznie
mediach z wielkim namaszczeniem przedstawia. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Servantes Weteran Forum
Dołączył: 29 Paź 2006 Posty: 206
|
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 3:53 pm Temat postu: Re: Życiorys Wajdy |
|
|
Marek-R napisał: | Włodarski Piotr-"Pan Andrzej. Kłamca, mitoman, czy konformista - rzecz o towarzyszu Andrzeju Wajdzie"
Myślę że [...] samego Wajdę zobaczymy w trochę innym świetle niż się to w poprawnych politycznie mediach z wielkim namaszczeniem przedstawia. |
Czy chodzi o wyjazd AW z Michnikiem i Olechowskim do Moskwy w drugiej połowie lat 80. po którym reżyser stał się stałym 'wahadłem' pielgrzymującym do stolicy sojuza...?
BTW: prośba do autorów odwołujących się do publikacji jedynie za pomocą URL (linków) - niktóre informacje znikają po pewnym czasie "z sieci", więc przytaczajmy cały tekst w treści wypowiedzi na forum.
za http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_070915/plus_minus_a_2.html
Serwis Rzeczpospolita.pl napisał: |
Krzysztof Kłopotowski
Katyń dla pań
Długo oczekiwany film Andrzeja Wajdy o zbrodni katyńskiej przenika lęk przed obrazą poprawności postkomunistycznej, europejskiej i obyczajowej. Jest to opowieść wyzwoleńca, który pamięta na grzbiecie niewolę, ale nie dzieło wolnego duchem artysty.
Krzysztof Kłopotowski
To pruderyjna klechda mieszczucha, a nie reżysera, który podziwia Almodovara za rozumienie kobiet.
Miał to być bowiem film o żonach, córkach i siostrach czekających na swoich mężczyzn. Skąd taki punkt widzenia? Zatruwany propagandą o przyjaźni polsko-radzieckiej, jak kilka pokoleń Polaków, Wajda nie umiał zrobić filmu antysowieckiego. Nie chciał lub nie potrafił pokazać zasłużonej pogardy polskiego oficera dla tych dzikichhord, które 17 września 1939 roku zalały Kresy. W jego ujęciu Katyń może się zmieścić w ramach "błędów i wypaczeń" stalinizmu, zamiast być obrazem kolejnego starcia barbarzyństwa komunizmu z cywilizacją zachodnią. To mógłby być film nakręcony podczas jakiejś szczególnie gorącej "odwilży" za komuny, a nie w wolnym kraju, który wystawia rachunek swoim wrogom.
Zbrodnia katyńska została niejako zrównoważona aresztowaniem profesorów krakowskich przez nazistów. Myśl nie jest poprowadzona konsekwentnie, bo brak sceny ich śmierci w obozie niemieckim. To chyba nie zmieściłoby się w obowiązującej politpoprawności Unii Europejskiej. Wątek niszczenia polskiej inteligencji przez dwóch wrogów nie został więc na tyle dobitnie ukazany, aby wzbudzić w widzu gniew osaczenia w pułapce. Czyżby z obawy przed"upiorami nacjonalizmu"?
Natomiast motyw pułapki pojawia się na początku, gdy z przeciwnych stron zbliżają się armie obu najeźdźców. Jednak scena z Polakami na moście nie jest wystarczająco mocną metaforą, ponieważ wrogich wojsk nie widać. Zabrakło tu jednego z owych symbolicznych kadrów Wajdy tworzących naszą zbiorową wyobraźnię.Został więc film o kobietach czekających na mężczyzn. Niestety, w tym jednym zdaniu jest więcej erotyzmu, niż w całej fabule. Piękne panie w pełni rozkwitu zachowują się według instrukcji dla wdów patriotycznych. Żadnych namiętnych wspomnień o mężu, spojrzeń za innymi mężczyznami na ulicy, zalotów odrzuconych w udręce lub przyjętych, ani objawów frustracji seksualnej w letnią noc, kiedy chcą być nagie. Maja Ostaszewska, Danuta Stenka, Magdalena Cielecka grają taką samą postać Polki w gorsecie cnoty. A chciałoby się ujrzeć różne typy osobowości, które razem stworzyłyby obraz kobiecej pełni w odniesieniu do męskiego ciała. 60 lat temu o takich sprawach nie mówiło się w Krakowie, ale na pewno się je czuło i myślało o nich. Pora pokazać to dzisiaj, skoro chce się zainteresować publiczność tu i teraz, w XXI wieku, no i oddać sprawiedliwość kobietom.
Wyjątkiem jest Maja Komorowska, która daje majstersztyk aktorski w scenie otrzymania przesyłki z prochami męża. Obserwujcie jej dłonie i zmarszczki wokół oczu w teatrze sprzecznych uczuć. Ale ona gra babcię! Gdyby Wajda miał tyle samo wyczucia dla młodości, to nie poniósłby klęski. Jednak wyszedł mu film dla starszych pań wspominających bliskich i niepragnących więcej, niż porządny nagrobek. Czy 195 kopii ekranowych nie jest dla nich za dużo?
Obawiam się, że na "Katyń" zostanie popędzona młodzież szkolna i ciężko się rozczaruje. Chłopcy nie znajdą tu opowieści, jak dzielnie żyć i zginąć dla ojczyzny, z wyjątkiem bardzo dobrej sceny egzekucji. Dziewczęta nic się nie dowiedzą o sekretach kiełkujących pragnień. Nauczyciele znajdą znajomy ton dydaktyczny, ale przecież nie po to idzie się do kina.
Dla kogo jest ten film, nie wiem. Widzowie znający historię nie dowiedzą się niczego więcej, a nie znajdą wielkich emocji narodowych. Młodszych nie tylko znudzi brakiem ciekawej narracji, ale też zrazi językiem patriotyzmu dosłownego, którym mówiło się wtedy, ale dziś trudnym do zniesienia bez krzty autoironii. Takie mamy czasy postmodernistyczne. Czy wszystkie wielkie tematy muszą być dla Wajdy? To drugi z kolei, który wyrwał innym realizatorom i zmarnował. Poprzednio "Solidarność, Solidarność", a teraz ten "Katyń". Ja już dziękuję Panu Andrzejowi, choć pamiętam, że był największym skarbem dla polskiego kina. ¦
Krzysztof Kłopotowski |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Wichrowski Weteran Forum
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 137
|
Wysłany: Nie Wrz 16, 2007 4:50 pm Temat postu: |
|
|
Film Wajdy o Katyniu? Mistrz Cybulski ze Shmeiserem 9 mm w filmie, który kocham, zdechłby z ż (rz?)enady. Po co rzucać się pod pociąg? Panie Wajda, na tej stronie www jest paru (niektórzy mnie czasami w...ją, ale to co innego), którzy za darmo, bez nazwiska swego powiedzieliby Panu, jak taki film pichcić. Są Mistrzowie, których Pan dokładnie nie widział, radzę Felliniego i Bessona y Starego Wajdę, na początek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Pon Wrz 17, 2007 8:22 pm Temat postu: Przez jakie "u" pisze się "kocham"? |
|
|
> "Mistrz Cybulski ze Shmeiserem"
Czy ten Shmeiser to też mistrz? Której loży?
> "Po co rzucać się pod pociąg?"
A czy ktoś tu do tego namawia? _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Wichrowski Weteran Forum
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 137
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 9:04 am Temat postu: |
|
|
Panie Konradzie,
Zdaje się, że wyraziłem się jasno w tamtym poście. Z kolei Pana post jest dziwny...
Powtórzmy. Wielki Wajda to: "Kanał" (1957 r.), "Popiół i diament" (1958 r., czasy genialnego Cybulskiego i jego ulubionega peemu ), zapomniany "Piłat i inni" (1972; najlepsza ekranizacja Bułhakowa jaką widziałem!). Ostatni dobry, dosłownie genialny film Wajdy to "Ziemia obiecana" (pamiętamy - 1975). Kłopoty Wajdy rozpoczynają się wraz z filmem, który ogladaliśmy z wypiekami, tym o gościu z marmuru (1977). To już początek drętwoty reżysera. Zupełna klęska to lata 90. - np. "Pan Tadeusz", nieudany "Korczak" i inne. Szkoda gadać.
Wolność i brak cenzury Wajdzie nie służy. Zatem zcasami dobre są umiarkowane prześladowania, jak mawiał Miłosz.
Niestety "Katyń" to już katastrofa twórcza kogoś kreowanego na wieszcza. I teraz zobaczycie, że katastrofa zostanie zamieciona pod dywan krytyków, bo nie wypada świętości narodowych i takie ble, ble, ble.
Panie Konradzie! Teraz propozycja estetyczna: proszę obejrzeć "Shoah" Clauda Lanzmana i "Katyń" Andrzeja Wajdy. Tak jedno po drugim. I zastanowić się nad różnicą pomiędzy ubogim dokumentem a bogatym teatrem patriotyzmu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|