|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 7:44 am Temat postu: Janusz Korwin-Mikke: Sprywatyzować parlament! |
|
|
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/janusz-korwin-mikke-sprywatyzowac-parlament,979844,3439
Janusz Korwin-Mikke: Sprywatyzować parlament!
Janusz Korwin-Mikke/ / fot. M. Nabrdalik /Agencja SE/East NewsCzwartek, 20 września (07:50)
Nie wiem, jakim cudem (bo przeglądam "ANGORĘ" uważnie) przegapiłem list p. K. Gruszewskiego pod elektryzującym tytułem:. "Sprywatyzujmy parlament!". Napisał On w nim:
Szanowny Pan J.K.-M. stwierdził (ANGORA nr 2, że zawód pielęgniarki należy sprywatyzować (...). Miałby rację, gdyby - zgodnie z tym, co pisze - będąc w parlamencie, walczył o sprywatyzowanie posłów i senatorów, o likwidację dopłat do biur poselskich, że nie wspomnę o dofinansowywaniu partii politycznych z budżetu. Jak ktoś chce być posłem, to powinno być go na to stać. Parlament nie powinien być miejscem do dorobienia się - tylko dla ludzi, którzy mają wiele do stracenia.
Miałby rację pan Korwin-Mikke, gdyby walczył z niebotycznymi odprawami i pensjami w firmach z udziałem Skarbu Państwa. Czy to nie skandal, że panowie zasiadający w obu izbach ustalają sami sobie pensje oraz korzystny dla nich sposób wyboru do parlamentu? Czy nie należałoby zacząć naprawy od sprywatyzowania parlamentu? (...)
List ten jest niemal absolutnie słuszny. Oczywiście z mojego punktu widzenia - bo akurat ja bardzo usilnie walczyłem w Sejmie o (z wyjątkiem jednego) wszystkie postulaty p. Gruszewskiego!
To, że PT Senatorowie i Posłowie nie powinni sami sobie określać diet, jest OCZYWISTE - wynika z zasady rzymskiego Prawa: "Nemo iudex in causa sua", czyli: "Nikt nie jest sędzią we własnej sprawie". Zwracam jednak uwagę, że na tej samej zasadzie warunków pracy maszynistów wąskotorowych nie mogą ustalać maszyniści wąskotorowi, a bramek w slalomie ustawiać sami narciarze!
Domagałem się całkowitej likwidacji "firm z udziałem Skarbu Państwa" - które służą jedynie do robienia przekrętów i nagradzania "swoich" ludzi posadami w zarządach i radach nadzorczych. Co, oczywiście, zlikwidowałoby problem niebotycznych odpraw. Zgłosiliśmy do Sejmu projekt likwidacji osobnych przychodni i szpitali dla dygnitarzy - ostatecznie Parlamentarzyści mają diety i uposażenie - więc niech płacą - lub... stoją w kolejkach.
Co do likwidacji uposażeń Parlamentarzystów: jestem ZA. Tyle że Lewica podnosi wtedy demagogiczny wrzask, że wtedy "biednego nie byłoby stać, by być Posłem" - i ludzie to kupują. Jak gdyby Posłowie Lewicy (i Samoobrony) nie byli akurat najbogatszymi Parlamentarzystami...
Jedyna sprawa, co do której mam wątpliwości, to koszt utrzymania biur senatorskich i poselskich. Obsługują one jednak Posła jako Posła, czyli służą jego wyborcom. A to, że czasem jakiś Łyżwiński robi z zatrudnionych tam sekretarek niezbyt właściwy użytek? Cóż, w prywatnych firmach też się to często zdarza... Marszałek Sejmu też czasem robi niewłaściwy użytek ze swojej Laski - ale to nie jest powodem, by za jej wykonanie płacił...
Choć, oczywiście, nawet to nie jest głupim pomysłem: każdy marszałek robi sobie laskę na obstalunek - i po kadencji zabiera sobie na pamiątkę lub odsprzedaje następnemu.
Nieźle by też było, by PT Parlamentarzyści płacili za wynajęcie sali obrad; na pewno posiedzenia trwałyby znacznie krócej! A gdyby jeszcze musieli płacić za emitowanie ich przemówień w telewizjach (powiedzmy: w połowie...), to natychmiast by się okazało, że w każdej sprawie szef klubu mówiłby tylko: "Jesteśmy ZA" - i uzasadniał to w kilku prostych, żołnierskich zdaniach. Chyba że byłoby coś bardzo ważnego - wtedy koledzy klubowi robiliby ściepę.
Tak - Parlamentu tak całkiem sprywatyzować się nie da - ale w dużej mierze by się to udało. Niestety: Parlamentarzyści za tym NA PEWNO nie zagłosują.
Nie zgodzili się przecież poprzeć Konstytucji proponowanej przez UPR - bo ograniczała ona liczbę Senatorów do 32, a Posłów do 120 sztuk...
janusz@korwin-mikke.pl
Komentarz:
A może by tak ... zamiast prywatyzowania parlamentu ? Zastosować wobec wyborcy ulgę podatkową 1- 3% w ordynacji wyborczej za uczestnictwo w wyborach ? Przymus zastąpić preferencją podatkową.
Więcej korzyści dla podatnika. Przy tych obciążeniach podatkowych jakie mamy dzisiaj ( 48,3% na ZUS + codzienny WAT ) to zawsze coś.
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 21 września 2007r
www.sw.org.pl ,
pełnomocnik Ruchu Patriotycznego na okręg przemysko-krośnienski
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910 |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Robert Majka napisał:
"A może by tak ... zamiast prywatyzowania parlamentu ? Zastosować wobec wyborcy ulgę podatkową 1- 3% w ordynacji wyborczej za uczestnictwo w wyborach ? Przymus zastąpić preferencją podatkową.
Więcej korzyści dla podatnika. Przy tych obciążeniach podatkowych jakie mamy dzisiaj ( 48,3% na ZUS + codzienny WAT ) to zawsze coś".
Gratuluję Panie Robercie pomysł przedni, godzien jak najszerszego
rozpropagowania ,choćby po to żeby się dowiedzieć co na to oni,
czyli politycy(propagatorzy idei przymusowego udziału w wyborach).
Czy dalej będą obstawać przy przymusie czy będą gotowi przychylić się
ku proponowanej przez Pana zachęcie.Osobiście byłbym bardzo ciekaw
przebiegu dyskusji na ten temat.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Pon Wrz 24, 2007 11:51 pm Temat postu: pomysły dobre i złe |
|
|
Pomysły dobre i złe
Sprywatyzowanie parlamentu -- to moim zdaniem NIE jest dobry pomysł (tak samo, jak sprywatyzowanie któregokolwiek innego organu władzy -- PUBLICZNEJ przecież, a NIE prywatnej).
Podobnie jak ulgi od podatku za udzial w wyborach. W ogóle podatki powinny być JAK NAJprostsze, m. in. bez jakichkolwiek ulg. W Polsce 12% podatku dochodowego od WSZYSTKICH ludzi uzyskujących dochody wystarczyłoby (gdy chodzi o budżet), a pomimo zniesienia ulg nikt z podatników nie straciłby na tej zmianie. Każda ulga do okazja do korupcji albo innego nadużycia. Podatek "liniowy" ma zdecydowanie łatwiejszą ściągalność, a przy tym jest TAŃSZY "w eksploatacji" (= mniej papieru na deklaracje podatkowe i mniej ludzi potrzeba, aby skontrolować jego uiszczanie).
Natomiast przepis dający dotacje z budżetu partiom politycznym jest oburzający, a mimo tego trwa już przez którąś z kolei kadencję! I jakoś nikt nie dąży serio do zniesienia go. Dopóki absurdy takie jak ten nie zostaną usunęte, dopóty TO NIE JEST "PAŃSTWO TANIE", TYLKO O NIM GADANIE!!! Platforma Obywatelska, gdy tylko powstała, oburzała się nań, ale (o ile pamiętam) nie brzydzi się zeń korzystać... Ciekawe, czy tak samo "zasadnicza" okaże się w sprawie JOW albo w sprawie podatku liniowego...
Środki przekazu staraja sie skupić naszą uwagę stale na tym, co jest MNIEJ ważne. Przed referendum uwłaszczeniowym wmawiano Polakom, ze NIE WIEDZĄ, o co tam chodzi. I w niemałej mierze udało się (jak pokazała pod-progowa frekwencja), a przy tym nowy "cud nad Wisłą" sie zdarzył: POLACY UWIERZYLI, ŻE NIE WIEDZĄ!!! Przed następnym (czyli konstytucyjnym) zwracano NAJwiększą uwagę na "preambułę" i na "invocatio Dei", podczas gdy temat ordynacji wyborczej był PRZEMILCZANY (poseł Błasiak z KPN przemawiając na ten temat na forum Zgromadzenia Narodowego wiosną 1997 r. był zagłuszany zbiorowym TUPANIEM czerwonych posłów i senatorów, którzy chyba jako jedyni byli świadomi, jak to jest ważne, a telewizja... w ogóle owego przemówienia nie pokazała). Podczas obecnego sezonu nagłaśnia się "transfery" polityków z partii do partii, jak gdyby po 18 latach "transformacji ustrojowej" to była jakaś NOWOŚĆ!!! (Przecież transferów były co najmniej SETKI - na całe lata przed Nelly Rokitą, Antonim Mężydłą, a nawet przed Andrzejem Celińskim. Niekóre partie albo ich namiastki W CAŁOŚCI składały się z uciekinierów spod innych szyldów...) A ważne jest znowu to, o czym się milczy... _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|