Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dr Marek Ciesielczyk Alternatywa wyborcza

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Lis 21, 2007 8:01 pm    Temat postu: dr Marek Ciesielczyk Alternatywa wyborcza Odpowiedz z cytatem

Dostalem mailem :

Postanowilem Państwu ją przedstawić, pod szerszą dyskusję.


Mój kolega dr politologii Marek Cielczyk przedstawia propozycję :

Jak stworzyć nową partię w Polsce, która ma szanse wejść do Sejmu - bez pieniędzy i dostępu do mediów? http://m.ciesielczyk.salon24.pl/43462,index.html

RECEPTA: Jak stworzyć alternatywną listę wyborczą
Tagi: nowa partia ordynacja wyborcza JOWJerzy Przystawa
--------------------------------------------------------------------------------

1.Polski system polityczny straci całkowicie charakter demokratyczny ze względu na „najgłupszą na świecie ordynację wyborczą” (prof. Zbigniew Brzeziński), jeśli w najbliższym czasie nie powstanie alternatywna wobec istniejących partii lista wyborcza, ruch czy ugrupowanie nie tylko proponujące faktyczny program (w tym przede wszystkim zmianę ordynacji wyborczej), który będzie naprawdę realizowany, ale także cieszące się poparciem większości wyborców, by rządy koalicji nie stanowiły pretekstu do przerzucania odpowiedzialności za porażki na partnera koalicyjnego. Praktyka polityczna pokazuje, iż dotychczas istniejące partie polityczne nigdy nie odważą się na zmianę ordynacji wyborczej, gdyż ich liderzy najchętniej widzą w ławach poselskich miernoty, podnoszące rękę na komendę (dotyczy to także PO, która tylko teoretycznie głosi potrzebę zmiany ordynacji). Do Sejmu wchodzą wyznaczeni przez liderów na pierwsze miejsca na listach wyborczych aparatczycy partyjni. Obywatele polscy są pozbawieni w ten sposób teoretycznie zagwarantowanego im w Konstytucji prawa nie tylko wybierania, ale także bycia wybieranym do Sejmu. Nowe ugrupowanie, które zmieni ordynację wyborczą, tworzone być musi przez kilka lat.

2.Kolejne próby tworzenia w Polsce partii pokazały, iż licząca się siła polityczna nie może powstać w ciągu kilku miesięcy i bazować na popularności jednej osoby. Ruch Odbudowy Polski uzyskał w 1997 tylko 5% poparcia, wyniki SLD, Prawa i Sprawiedliwości czy PO – choć znacznie lepsze - nie zapewniły tym partiom samodzielnych rządów. Autorytet Olszewskiego, Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego czy POT-a (Płażyńskiego/ Olechowskiego/ Tuska) był (jest) wykorzystywany przez lokalnych, małoznaczących działaczy „dzielnicowych” w celu zrobienia szybkiej kariery politycznej. Poparcie dla jednego polityka, które przekłada się na poparcie dla partii – jak pokazuje przykład Olszewskiego, Kwaśniewskiego czy Kaczyńskiego, jest zbyt małe, by dana partia mogła rządzić samodzielnie. Poparcie to w pewnym momencie znacząco spada (patrz: AWS, SLD, tak też będzie za 2-3 lata w przypadku PO). Obecne poparcie dla PO jest zjawiskiem nietrwałym, spowodowanym chwilowym przejściem części liberalnego elektoratu LiD do PO.) Nowe ugrupowanie, które chciałoby stanowić rzeczywistą alternatywę polityczną dla obecnego establishmentu, musi mieć nie jednego, nie trzech, lecz wielu liderów, podobnie jak partie tego typu na tzw. „Zachodzie”.

3.Nowa formacja polityczna nie może być tworzona „od góry”, tak jak np. PC, RdR, ROP, SLD, PiS, PO czy też LiD, lecz „od dołu”, przez ludzi, którzy w tzw. „terenie” cieszą się autorytetem. Popularność Olszewskiego / Kaczyńskiego / POT-a, Kwaśniewskiego czy samego Tuska nie wystarczyła (i nie wystarczy w przyszłości), by ROP, AWS, SLD, PiS, LiD czy PO uzyskały naprawdę dobry wynik i by można go utrzymać przez dłuższy czas. W terenie kandydaci na posłów tych ugrupowań nie mieli dużego poparcia (co pokazały wybory i w 1997, i w 2001 roku). Listy wyborcze były konstruowane „pod lokalnego lidera”, który obawiając się konkurencji „wycinał” dobrych kandydatów. Słabi lokalni liderzy dostali się do Sejmu „na plecach” Olszewskiego, Kaczyńskiego czy Tuska. Warszawskie centrale partyjne „wyciągały ich z kapelusza” (np. w tarnowskim okręgu wyborczym w tym roku na siedem startujących tu partii aż 5 wystawiło na pierwszym miejscu na swej liście wyborczej tzw. „spadochroniarzy” z Warszawy, Krakowa, Katowic). Jedną z najistotniejszych, racjonalnych metod wyszukiwania kandydatów może być wybór np. spośród popularnych samorządowców, którzy cieszą się autorytetem ze względu na swą kompetencję i uczciwość, a nie tylko ze względu na to, że znajdują się na liście wyborczej Olszewskiego, Kaczyńskiego, Kwaśniewskiego czy Tuska.

4.Nowej partii nie mogą tworzyć politycy, którzy próbowali (bezskutecznie) już to robić w przeszłości. Dotychczasowi liderzy muszą zniknąć ze sceny politycznej, gdyż stworzone przez nich partie w ciagu ostatnich kilkunastu lat tak naprawdę nie różniły się niczym istotnym między sobą. To że partie w Polsce nie mają rzeczywistego programu, wyróżniającego je od innych potwierdzają niedawne „transfery” z partii do partii (np. na listach Samoobrony był rzekomy antykomunista Wrzodak i postkomunista Miller). W 1993 Olszewski nie mógł porozumieć się z Kaczyńskimi i ich ugrupowania nie dostały się do Sejmu. Krzaklewski miał „złoty róg”, a ostał mu się „jeno sznur”. Olszewski poparł najpierw AWSP, a następnie wystąpił z tej koalicji. Po wyborach w 2001 z kolei pokazał „gest Kozakiewicza” Lidze Polskich Rodzin, dzięki której sam dostał się do Sejmu. Wspomniane „transfery” partyjne z tego roku potwierdzają, że w Polsce po 1989 roku tak naprawdę nikt nie był prawicą ani lewicą. Partie funkcjonowały tak, jak kluby piłkarskie. Nie miała znaczenia nazwa, lecz jedynie liczyły się warunki transferu zawodnika. Po 1989 roku Polską rządzi ta sama grupa około 300 osób, które zmieniają jedynie szyldy partyjne, pod którymi sprawują władzę. Tego typu zachowania są niepoważne.

5.Nowa partia musi mieć frakcje (skrzydła), tak jak na całym świecie. Nie może być koalicją różnych ugrupowań (jak AWS czy LiD), lecz musi być jedną partią, w której będzie miejsce dla ludzi różniących się między sobą w wielu sprawach i zgadzających się co do pewnych pryncypiów natury ekonomicznej (np. możliwie niskie podatki), moralnej (np. brak zgody na jakikolwiek rodzaj korupcji) czy politycznej (np. ordynacja większościowa). Tylko w ten sposób można będzie uzyskać ponad 50-procentowe poparcie, które zapewni zdrowe rządy niekoalicyjne. Nie można zwalczać człowieka tylko dlatego, że różni sie od nas w jednej czy nawet dwóch kwestiach. Tylko akceptując skrzydła partyjne, można będzie utworzyć dużą partię, która uzyska wynik wyborczy w granicach 50%.

6.Nową partię należało zacząć budować od zaraz. Jakkolwiek nie można dopuścić do tego, by kierowali nią „starzy politycy”, do jej tworzenia powinno nakłonić się nie tylko ludzi popularnych w tzw. terenie, ale i ludzi eksponowanych już przez media centralne (lecz faktycznie uczciwych), z tzw. nazwiskami (np. lider Ruchu na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, wrocławski profesor Jerzy Przystawa, lider Solidarności Walczącej, dr Kornel Morawiecki). Liderów musi być wielu.

7.Nową partię na początku musi tworzyć co najmniej ok. 120 osób. W każdym z 41 okręgów wyborczych, w mieście, które jest siedzibą komisji wyborczej znaleźć należy co najmniej 3 osoby: jedna z nich musi cieszyć się powszechnym autorytetem (znakomitym kandydatem może być np. samorządowiec, wybierany do rady gminy kilka razy z rzędu, co oznacza, iż cieszyć się musi autentycznym poparciem społecznym – lub znany z bezinteresowności i odporności na korupcję społecznik), druga osoba musi posiadać wyjątkowe zdolności organizacyjne, trzecia albo dysponować sporymi środkami finansowymi, albo umiejętnościami ich pozyskiwania (np. człowiek cieszący się zaufaniem miejscowych przedsiębiorców?). Ta trójka powinna pozyskać dla partii podobnych ludzi w każdej gminie (w sumie przynajmniej 100-200 w okręgu wyborczym).

8.Nowa partia musi w ciągu kilku lat (a nie 4 miesięcy, w ciągu których chcieli to zrobić działacze nowopowstałych partii w przeszłości) sformalizować swe działania, ustalić faktyczny skład partii (na podstawie rzeczywistej aktywności członków, składek etc., a nie samej deklaracji przynależności i przybycia na konwencję wyborczą z powodu oferowanego na niej taniego piwa, jak to miało miejsce w przeszłości) i w końcu w wyniku prawdziwych prawyborów wyłonić kandydatów na parlamentarzystów. Nie można dopuścić do sytuacji, w której lokalny szef struktur partyjnych eliminuje z listy wyborczej wartościowych kandydatów tylko dlatego, iż obawia się konkurencji.

Marek Ciesielczyk
uczciwosctarnow@yahoo.pl

(Są to tezy wykładu, który w nieco innej formie został wygłoszony przeze mnie w Instytucie Dmowskiego i Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Chicago w sierpniu 2001. Później znalazł się w jednym z rozdziałów mojej książki pt „Przeciw korupcji”, Tarnów 2005)

W latach 1994-2006 cztery razy z rzędu w Tarnowie starannie skonstruowałem takie niezależne, listy (na których znaleźli się ludzie bezpartyjni i cieszący się zaufaniem) które uzyskiwały wyniki 8-15%. Przecież to samo można zrobić na terenie całego kraju.

Linki:

1. Recepta: Jak stworzyć nową partię?
http://m.ciesielczyk.salon24.pl/43462,index.html

2. Instrukcja: Jak szukać kandydatów na listy wyborcze nowej partii?
http://m.ciesielczyk.salon24.pl/47980,index.html

3. Lista 41 okręgów wyborczych ze spisem powiatów wchodzšcych w ich skład:
http://m.ciesielczyk.salon24.pl/47984,index.html

Proszę o propozycje kandydatów 41 okręgach wyborczych.
Marek Ciesielczyk: uczciwosctarnow@yahoo.pl tel. 0601 255 849

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 21 listopada 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Lis 23, 2007 12:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Propozycja brzmi bardzo rozsądnie - szczególnie w zestawieniu z:
Cytat:
W latach 1994-2006 cztery razy z rzędu w Tarnowie starannie skonstruowałem takie niezależne, listy (na których znaleźli się ludzie bezpartyjni i cieszący się zaufaniem) które uzyskiwały wyniki 8-15%."
Trzeba zakasać rękawy, bo że samo się nie zrobi - to pewne. Oczywiście taka partia musi eliminować bezwzględnie ze swych szeregów tych, którzy przynoszą sobie (i tym samym jej) hańbę. To musi być zapisane i przestrzegane z żelazną konsekwencją.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum