|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz Świerczewski Moderator
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 505
|
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 11:03 am Temat postu: TAJNE SPOTKANIE |
|
|
Sobota, 8 grudnia 2007
Tajne spotkanie Millera i Tuska
PAP 02:55
Donald Tusk szuka wsparcia u Leszka Millera. W czwartek obaj premierzy spotkali się w wielkiej tajemnicy. Jak dowiedział się "Dziennik", Miller radził szefowi rządu, jak powinien ułożyć sobie napięte relacje z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Zdaniem gazety, doradcą w tej kwestii jest kompetentnym - "szorstka przyjaźń" Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim stała się już symbolem ostrych sporów na linii rząd - prezydent.
Rozmowa odbyła się w cztery oczy i trwała około godziny. Choć spotkanie było oficjalne, bo odbywało się w gabinecie premiera, otoczone jest jednak tajemnicą. O spotkaniu nie mieli pojęcia współpracownicy Tuska.
Nie wie o nim na przykład nic minister Julia Pitera. Byłam wczoraj w kancelarii prawie cały dzień. Ale nic nie wiem o spotkaniu. Nie widziałam tam Millera - mówi zdziwiona Pitera.
W spotkanie nie chce wierzyć poseł PO Janusz Palikot. To niemożliwe. Znam pana premiera. Nie wierzę, że spotkał się z panem Millerem, bo niby po co? - pyta Palikot. Jednak fakt, że do spotkania Tuska z Millerem doszło, potwierdza szef kancelarii premiera Tomasz Arabski.
W kancelarii premiera pan premier Donald Tusk spotkał się z panem Leszkiem Millerem - mówi "Dziennikowi" Arabski. Zaznacza jednak, że rozmowa odbyła się w cztery oczy i żadnych szczegółów nie zna.
Dość enigmatycznie o spotkaniu mówi też Miller. Były premier przyznaje jedynie, że rozmawiał z Tuskiem o bieżącej sytuacji politycznej. Politycy rozmawiali też o relacjach między premierem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim. Miller opowiadał Tuskowi o swoich szorstkich relacjach z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, kiedy Miller był premierem.
I to właśnie spór z Pałacem Prezydenckim jest tym, co łączy Tuska z Millerem. Otwarty konflikt między premierem a Lechem Kaczyńskim trwa od kilku tygodni. Najpierw poszło o kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa MSZ. Później pojawiły się kolejne spory w kwestii polityki zagranicznej. I choć prezydent spotkał się z premierem, by załagodzić nieco sytuację, różnice w kwestiach zagranicznych pozostały - czytamy w "Dzienniku". (PAP
TAJNE SPOTKANIE, JAK PROWADZIĆ WOJNĘ Z PREZYDENTEM ?!
Tadeusz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 6:48 pm Temat postu: |
|
|
Tadeusz Świerczewski napisał: | Tajne spotkanie Millera i Tuska. Dość enigmatycznie o spotkaniu mówi też Miller. Były premier przyznaje jedynie, że rozmawiał z Tuskiem o bieżącej sytuacji politycznej. Politycy rozmawiali też o relacjach między premierem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim. Miller opowiadał Tuskowi o swoich szorstkich relacjach z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, kiedy Miller był premierem. |
Myślę że w tym przypadku możliwości są dwie, po pierwsze został wypuszczony balon z przesłaniem dyscyplinującym wobec koalicjanta-PSL,na wypadek gdyby chcieli wybijać się na zbytnią samodzielność programową, a co za tym idzie zyskiwać na popularności, przynajmniej w elektoracie wiejskim, takie działanie w zestawieniu z ich wynikiem wyborczym byłoby naturalne. Po drugie - i to wydaje się bardziej prawdopodobne, podczas swojej wizyty w Brukseli Tusk otrzymał sugestię czy też prośbę, żeby spotkał się z Millerem, jako tym który wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej i w ten sposób dowartościował go trochę po przegranych przezeń z kretesem wyborach. Bo sugestia jakoby Miller doradzał Tuskowi jak układać stosunki z Prezydentem Kaczyńskim, jest chyba zbyt odważna i dziwię się że współpracownicy Tuska nie zareagowali oficjalnie na takie domysły czy komunikat wypływający z domysłów dziennikarzy po spotkaniu. W zestawieniu z tym kto sprawuje dzisiaj rządy w Europie Zachodniej, taka prośba czy też sugestia wydaje się być bardzo prawdopodobna, pamiętajmy że ta Europa jest dzisiaj jeżeli nie czerwona to różowa na pewno, więc wszystko odbywa się na zasadzie popierajmy swoich.Czy współpracownicy Tuska nie wiedzieli?- pewnie wąski krąg ludzi wiedział, ale że prośba była dosyć co by tu nie mówić krępująca, więc załatwiono to w maksymalnej dyskrecji na ile to było stosowne i możliwe. Że Tusk zdecydował się na takie spotkanie to też jest kwestia, przecież wielu Jego wyborcom trudno będzie ten fakt zrozumieć, ale to jak widać nie zaprząta akurat Jego uwagi. Pewne moim zdaniem jest jedno, a mianowicie to że Tusk decydując się na takie spotkanie tylko stracił, ponieważ tak się składa że w obecnej sytuacji żadna ze stron polskiej sceny politycznej z lewicą włącznie, nie jest zainteresowana w dowartościowywaniu tak kłopotliwej persony jaką jest Miller. Gdyby jednak -co nie jest tak do końca niemożliwe - okazało się że Tusk w istocie korzysta z rad Millera w kwestii stosunków z Prezydentem, oznaczać to może chyba tylko pójście na totalną aczkolwiek początkowo zawoalowaną konfrontację z Prezydentem, a wszystko to w kontekście przyszłych wyborów na ten najwyższy urząd w państwie, do którego to urzędu aspiracje Tuska są powszechnie znane.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tadeusz Świerczewski Moderator
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 505
|
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 12:57 pm Temat postu: |
|
|
Kwaśniewski: na miejscu Tuska, to bym się zastanowił PAP 15:15
Aleksander Kwaśniewski:
Koabitacja jest obowiązkiem mądrych polityków, jest zapisana w konstytucji, jest możliwa; każda mądra rada jest tutaj do rzeczy, a każda głupia rada powinna być odrzucona - powiedział w radiu RMF FM Aleksander Kwaśniewski. Gdybym ja był Tuskiem, to bym się zastanowił, jaki był finał działalności premiera Millera - dodał jednak b. prezydent.
Odniósł się w ten sposób do informacji z "Dziennika", który napisał, że premier Donald Tusk szuka wsparcia u b. szefa rządu Leszka Millera. W czwartek - pisze gazeta - obaj spotkali się w wielkiej tajemnicy. Według "Dz", Miller radził Tuskowi, jak powinien ułożyć sobie napięte relacje z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Zdaniem gazety, doradcą w tej kwestii jest kompetentnym - "szorstka przyjaźń" Millera z Aleksandrem Kwaśniewskim stała się już symbolem ostrych sporów na linii rząd - prezydent. Rozmowa odbyła się w cztery oczy i trwała około godziny. Choć spotkanie było oficjalne, odbywało się w gabinecie premiera, otoczone jest jednak tajemnicą. O spotkaniu nie mieli pojęcia współpracownicy Tuska - czytamy w "Dzienniku".
Gdybym ja był Tuskiem, to bym się zastanowił jaki był finał działalności premiera Millera. A po drugie, z tego co wiem, premier Tusk chce być prezydentem. Więc niech się zastanowi się. Za trzy lata może się znaleźć w nowej sytuacji, wtedy wszystko co pan premier powie, może być użyte przeciwko niemu - powiedział Kwaśniewski w RMF FM.
Panie Marku, PSL w tej rozgrywce się nie liczy, jest tylko listkiem figowym.
PO zawiązało cichą umowę z SLD, aby "zadołować" PIS i Prezydenta.
Pozdrawiam Tadeusz
P.S. Czy zna Pan Romana Prystroma, proszę o informację.
Tadeusz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 7:53 pm Temat postu: |
|
|
Tadeusz Świerczewski napisał: | PSL w tej rozgrywce się nie liczy, jest tylko listkiem figowym.
PO zawiązało cichą umowę z SLD, aby "zadołować" PIS i Prezydenta. |
Można i tak powiedzieć, ale nie lekceważyłbym potencjału PSL w terenie, szczególnie na wsi co oczywiste i w małych miejscowościach. Myślę też że poprzez lata praktyki mają lepsze niż Platforma rozeznanie w tej całej maszynie biurokratycznej, tak w skali centralnej jak i prowincji. Ale oczywiście porównywanie tych partii jako całości byłoby nieporozumieniem. Platforma decydując się na jakikolwiek sojusz czy to z PSL czy to z LiD, staje się automatycznie zakładnikiem tych partii. Wiedząc że nie ma więcej możliwości manewru jeżeli chodzi o sojuszników, będzie musiała iść na być może bardzo daleko idące ustępstwa, bo obydwaj potencjalni partnerzy to zaprawieni gracze polityczni. Zakładam przy tym że sojusz z PiS nie wchodzi w grę, w tym momencie ze względów taktycznych PiS nie byłoby takim aliansem zainteresowane. Ale co się tyczy cichej umowy w celu ataku na PiS i Prezydenta to pełna zgoda, w dzisiejszym stanie rzeczy i przy tak wszechobecnej żądzy odwetu, czy też wręcz amoku jaki ogarnął decydentów Platformy są oni do tego zdolni.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy dyskutanci nie przesadzają z określeniem głównego motywu spotkania tak górnolotnie. Że tu mianowicie chodzi o to jak podejść i dalej podgryzać (by w końcu zagryżć) Prezydenta RP i PiS. Oczywiście, że taka strategia polityki PO jest jest cały czas dominująca. Ja uważam, że tu chodzi raczej o jakieś ciemne porachunki czy haki SLDowsko-POwskie. W końcu PO to partia tych, którzy najochotniej do tej pory współpracowali z komunistami - początkowo jako TW, a potem jako postsolidarnościowi konsumenci pookrągłostołowych konfitur. Pamiętamy chyba te targi o kompetentnych 'specjalistów' od ekonomii - najpierw tylko z przemalowanej PZPR, potem jakby powoli z różnych ROADów czy KLD i ich szybkie windowanie się na listach 'Wprost'.
O jakiej strategii walki tu z Millerem rozmawiać? Jak zostało już nieraz powiedziane 'głupim pomysłem jest iść po radę do przegranego', bo chyba nikt nie wątpi kto wygrał w wojnie Kwaśniewski - Miller. Pozycja Millera jest obecnie bardzo słaba. Nie dopuszczony na listy LiDu, jako gwiazda Samoobrony przegrał w Łodzi z 'Narcyzem'. Możnaby próbować żartować, że teraz PO chce się zbliżyć do SO, ale bardziej prawdowpodobne jest, że Miller może mieć jakieś kwity na dzielnych bojowników Tuska.
Pewne jest jedno - chluby czy chwały obecnemu premierowi to spotkanie nie przynosi. Oczywiście jak się to za mocno nagłośni, to naj(PO)wolniejsze dziennikarstwo zacznie tłumaczyć, że chodzi o bardzo szerokie konsultacje premiera Tuska z różnymi, nawet tymi 'bardzo odległymi' od PO ośrodkami. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|