Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

13 grudnia 1981 r. - Stan Wojenny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pon Gru 10, 2007 4:38 pm    Temat postu: 13 grudnia 1981 r. - Stan Wojenny Odpowiedz z cytatem

"Wojsko Polskie bronić bedzie socjalizmu tak jak broni sie niepodleglosci"
Wojciech Jaruzelski jesienia ' 81

13 grudnia 1981 r.
Stan Wojenny


Obywatelki i obywatele!
… Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. …


http://www.13grudnia81.pl/



Ostatnio zmieniony przez Kazimierz Michalczyk dnia Sob Gru 15, 2007 10:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Administrator
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 907

PostWysłany: Pon Gru 10, 2007 6:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Od: "Jarek"
do: "Jadwiga
dotyczy: 13 grudnia roku pamiętnego wykluła się wrona z jaja czerwonego
Data: Mon, 10 Dec 2007 09:49:56 +0100


W nocy z 12 na 13 grudnia minie 26 lat od dnia, w którym generał (czas to
zmienić) Jaruzelski wypowiedział wojnę Narodowi Polskiemu.
Ten dzień powinien być dla wszystkich Polaków DNIEM PRZESTROGI,
przypominającym chwile, w których Polak Polakowi wypowiedział wojnę.

Dlatego, by już nigdy taka sytuacja nie powtórzyła się w Polsce spotkajmy
się w nocy z środy na czwartek - z 12 na 13 grudnia 2007 roku w Warszawie
na ulicy Ikara 5 przed willą Jaruzelskiego. Wykrzyczmy nasz brak zgody na
zapomnienie o tamtej mroźnej nocy, podczas której zdławiono na 8 lat
rodzącą się wolność i aresztowano tysiące Polaków.
Powiedzmy głośno, że zawsze pamiętać będziemy o ofiarach stanu wojennego i
jego konsekwencjach...


13 grudnia 2007 godz. 00.00, Warszawa, ul. Ikara 5

Biuro Informacyjne Stowarzyszenia FMW

PO PRZECZYTANIU I OBEJRZENIU PLAKATU - PROSZĘ O PRZESŁANIE TEJ INFORMACJI WRAZ Z NIM DALEJ DO JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBY OSÓB;


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Sro Gru 12, 2007 6:42 pm    Temat postu: Białoruski Krótki Kurs Historii "S" Odpowiedz z cytatem

Jak nasza historię widzą i piszą na wschodzie...

Anton Andreenko

Krótki Kurs Historii "Solidarności"
czyli Opus dei nosicieli Biblii oraz Krzyża


Tłumaczenie za http://lists.ceti.pl/pipermail/wiec/20070701/010714.html

Anton Andreenko
Respublika

Mińsk, 15.06.2007

25 lat temu wstecz, 1 czerwca 1982 roku w Watykanie doszło do jednego z najznamienitszych zdarzeń w najnowszej historii - było nim spotkanie prezydenta USA Ronalda Reagana z papieżem rzymskim Janem Pawłem II. To było ich pierwsze spotkanie. Trwająca prawie godzinę ich rozmowa dotyczyła głównie Polski i "sowieckich rządów" we Wschodniej Europie. W rezultacie tego spotkania amerykański Prezydent i Głowa Kościoła Rzymsko-Katolickiego doszli do porozumienia w sprawie stworzenia tajnych kanałów, których celem było by "przyspieszenie rozpadu Imperium Sowieckiego". Zajmujący podówczas stanowisko doradcy Reagana do spraw bezpieczeństwa, Richard Allen powiedział później na ten temat "to był jeden z najważniejszych sojuszy wszechczasów".

Aby ten Sojusz (Tronu i Ołtarza - przyp. tłum.) nabrał symbolicznego znaczenia, Reagan wystąpił następnego dnia w Londynie z mową programową, w której zaproponował "wyprawę krzyżową" przeciw "Imperium Zła", mówiąc bardziej wyraziście, przeciw socjalizmowi jako systemowi społecznemu. Za tym poszedł specjalny prezydencki edykt, w którym ogłoszono rok 1983 "Rokiem Biblii". (Ten program został potwierdzony 18 kwietnia 1983, kiedy to Jan Paweł II przyjął u siebie prawie pełny skład, około 200 osób, jednej z najbardziej wpływowych organizacji parapolitycznych Ziemi - "Komisji Trójstronnej".) W ten sposób kolejny "Drang nach Osten" stał się symbolicznym spadkobiercą "Pierwszej Wyprawy Krzyżowej Niemców przeciw Słowianom" ogłoszonej w 1147 roku przez papieża Eugeniusza III.

Jako centrum wszystkich operacji "Nowych Nosicieli Krzyża" (Krzyżowców) została wybrana Polska. Zarówno Reagan jak i Jan Paweł II byli przekonani o tym, że jeśli Watykan i USA połączą swoje wysiłki, by skruszyć polskie władze i ze wszystkich stron będą popierać stworzony w Polsce, w sposób pozaprawny, ruch "Solidarności", to Polskę będzie można wyrwać z Bloku Radzieckiego. W rezultacie, pod egidą Reagana i Jana Pawła II została zbudowana szeroko rozwinięta sieć, która zaczęła wspierać finansowo i doradzać "Solidarności" w szerokim zakresie. Poprzez tę sieć zaczęły do Polski nadchodzić pieniądze od CIA, "Narodowego Funduszu USA na Rozwój Demokracji" (NED), a także z tajnych kont Watykanu. Jako kluczowe postaci ze strony USA występowali dyrektor CIA W. Casey oraz były dowódca sił zbrojnych NATO w Europie A. Haig (którego rodzony brat zajmował wysokie stanowisko w hierarchii "gwardii papieskiej" - Zakonie Jezuitów.) - obaj jako "rycerze" Zakonu Maltańskiego.

Księża oraz przedstawiciele amerykańskich i europejskich "niezależnych" związków zawodowych oraz wywiadów dostarczyli "człowiekowi z ludu" L. Wałęsie i innym liderom "Solidarności" strategicznych rekomendacji, odzwierciedlających obraz i bieg myśli zarówno Watykanu jak i reaganowskiej Administracji. Wałęsa w ciągu poprzedzającego to spotkanie dziesięciolecia zdążył przepracować wszystkiego tylko kilka miesięcy jako "elektromechanik" na Stoczni Gdańskiej. Było to konieczne dla zrobienia zeń "człowieka z ludu" (dosł. "iz naroda"). Do tego czasu, w ciągu 10 lat "przywódca narodu" wraz z rodziną pasożytował, był utrzymywany przez Kościół Katolicki i zagranicznych "przyjaciół".

W odwrotną stronę informacja z kraju szła nie tylko poprzez "ojców kościoła", zwerbowanych profesjonalnych działaczy, oraz patologicznych aktywistów "Solidarności", ale także od "V kolumny", tzn. agentury bezpośrednio ulokowanej w samych polskich władzach. Członek komitetu Izby Reprezentantów d/s wywiadu USA, Gary Haida (?) z tego powodu stwierdził: "W Polsce myśmy robili wszystko, co robi się w krajach, w których chcemy destabilizować władzę komunistyczną i zwiększyć przeciw niej opór. Myśmy organizowali zaopatrzenie, w tym także techniczne, w formie nielegalnych gazet, radiostacji, propagandy, pieniędzy, instrukcji jak organizować struktury i inne sowiety (rady)".

Według świadectwa amerykańskiego dziennikarza Karla Bernsteina, który przeprowadził dziennikarskie dociekania na temat wzajemnych stosunków, w latach 1980, między Watykanem, Waszyngtonem, polskim Kościołem Katolickim i ruchem "Solidarności" (opublikowane w artykule "Święte Przymierze" zamieszczonym w nowojorskim dzienniku "Times"): "Amerykańska ambasada w Warszawie stała się najważniejszym centrum CIA w świecie komunistycznym i to ze wszech miar niezwykle efektywnym. ... Casey stał się głównym architektem polityki w stosunku do Polski. W tym samym czasie Pipes[?] i jego współpracownicy z Rady Narodowego Bezpieczeństwa USA zajęli się przygotowaniem projektowanych sankcji".

"Celem było wycieńczenie Sowietów i zrzucenie na nich winy za ogłoszenie Stanu Wojennego - podaje konkrety sam Pipes - Kwestie sankcji opracowywano razem ze "operacjami specjalnymi" (pododdział CIA w zakresie którego znajdują się grupy, uczestniczące w wykonaniu tajnych przedsięwzięć) i ich główne zadanie polegało na tym, aby zabezpieczyć przeżycie "Solidarności", wyposażenie jej w pieniądze, środki komunikacji, technikę ... W pierwszej fazie kryzysu Reagan zarządził, aby Janowi Pawłowi II z maksymalną operatywnością dostarczać amerykańskie dane wywiadowcze... Wszystkie zasadnicze postanowienia Reagan, Casey oraz Clark podejmowali w ścisłym kontakcie z Janem Pawłem II... W tym okresie w Waszyngtonie zostały ustanowione ścisłe wzajemne powiązania między Casey'em Clarkiem i arcybiskupem (Pio) Laghi."

Robert McFarlain, były zastępca Clarka i Haiga, donosił: "Prawie wszystko, co dotyczło Polski, szło, pomijając normalne kanały Departamentu Stanu, i przechodziło przez ręce Casey'a i Clarka... Ja wiedziałem, że oni spotykają się z Laghi i że Laghi bywał przyjmowanym także przez Prezydenta... Co się dotyczy Laghi, to on conajmniej 6 razy pojawił się w Białym Domu by spotkać się z Clarkiem i Prezydentem. Oto świadectwo samego (późniejszego kardynała - przyp. tłum.) Pio Laghi: "Moja rola polegała na tym, aby ułatwić wymiane informacji między Walterem i Ojcem Świętym. Ojciec Święty znał swoich ludzi. Sytuacja była nadzwyczaj złożona, i trzeba było zdecydować, jak wykorzystać Prawa Człowieka, swobodę religii, jak wesprzeć "Solidarność"... Ja mówiłem Wernerowi (?): "Słuchajcie Ojca Świętego, u nas jest 200 letnie doświadczenie w takich poczynaniach".

Co to za "doświadczenie" i w jakich to "poczynaniach"? Być może chodzi tu o to, że słowo "propaganda", jako specyficzny rodzaj złożonej (informacyjnej i być może, fizycznej) działałności, stawiającej sobie za cel zwiększenie wpływów i władzy, zostało wprowadzone w obieg właśnie przez Kościół Katolicki. Ono zadźwięczało we współczesnym jego zrozumieniu 6 stycznia 1822 roku, kiedy to Watykan zorganizował pierwsze w dziejach ludzkości "ministerstwo propagandy" - specjalny strukturalny wydział dla wzmocnienia walki o swoje ideologiczne i polityczne wpływy. Słowo "propaganda" było użyte w nazwie tego strukturalnego, wyspecjalizowanego wydziału katolickiego kleru, który faktycznie stał się jednym z pierwowzorów współczesnych służb specjalnych, zajmujących się zbieraniem informacji z całej Europy.

I to do tego stopnia, że Sekretarz Stanu USA A. Haig nie bez powodu później ujawnił: "Nie ma żadnej wątpliwości, że informacja, jaką dostarczał Watykan dochodziła do nas z jej wszystkim parametrami - i tymi znamionującymi jej jakość jak i tymi dotyczącymi jej operatywności". Wojciech Adamicki, odpowiedzialny za organizację podziemnych wydań "Solidarności", opowiadał: "Kościół Katolicki w planie poparcia "Solidarności" odgrywał rolę pierwszorzędną - aktywną i tajną. Tajną - bowiem zajmował się popieraniem demonstracji politycznych, dostawą wyposażenia drukarskiego wszystkich typów, zabezpieczanie pomieszczeń dla tajnych spotkań i zgromadzeń, przygotowaniem demonstracji."

Potwierdza to kardynał Silvestrini, były zastępca Sekretarza Stanu Watykanu: "Nasza informacja o Polsce była budowana na bardzo solidnych podstawach, jako że episkopat podtrzymywał stałe kontakty ze Stolicą Apostolską oraz z "Solidarnością". Potwierdza to Bernstein: "Na terytorium Polski księża zorganizowali sieć powiązań, którą wykorzystywali dla wymiany wiadomości między kościołami, dzięki której ukrywali się liczni przywódcy "Solidarnści"... Wszyscy kluczowi wykonawcy, z amerykańskiej strony, biorący udział w tym przedsięwzięciu, byli nabożnymi katolikami - szef CIA W. Casey, Richard Allen, Clark, Walters i William Wilson."

Czytając te rewelacje, chcąc niechcąc zadaje się pytanie: kiedy to, zajęty wszystkimi tymi sprawami Ojciec Święty miał czas by obcować z Bogiem? Jeśli chodzi o jego Świętobliwość, to nie wszystko jest zrozumiałe. Jeśli by głoszący pokój (? mirjanin) Karol Wojtyła brał aktywny udział (na przykład, jak Wałęsa) w obalaniu istniejącej dotychczas polskiej władzy (władzy prawomocnej), to można by było to w jakiś sposób pojąć. Jednakże on, jako "namiestnika Boga na Ziemi" i jako pasterz wszystkich katolików nie patrząc na ich narodowość, współpracował bezpośrednio z szefem CIA Wiliamem Case'em, to znaczy zajmował się nie zwykłymi ziemskimi, ale wręcz nikczemnymi, diabelskimi przedsięwzięciami. A przecież jest wiadomym, że Najwyższy nie zachęcał swoich sług by zajmowały się kontrabandą, a tym bardziej by dokonywały one przewrotów.


Tłumaczył "Gasienica"


Bezpośrednio pod powyższym tekstem "Respublika" zamieściła krótką informację o międzynarodowej konferencji "Problemy etyki lekarskiej we współczesnym świecie", zorganizowanej w Witebsku z inicjatywy biskupa tamtejszej rzymskokatolickiej diocezji, W. Blina. Tę to konferencję sponsorowała organizacja pod nazwą "Centralna Europejska Inicjatywa", oraz szereg zachodnich, znanych firm farmaceutycznych. "Ze słowami pozdrowienia do uczestników konferencji zwrócił się Przewodniczący Papieskiej Rady d/s Duszpasterstwa Ludzi Pracujących w Ochronie Zdrowia, kardynał Xavier Losario Barragan (Watykan)" ujawniła "Respublika". I na Białorusi rozpętała się ponoć burza, "Bóg" zapewne zaczął grozić zbrodniczemu reżimowi w Mińsku kolejnymi sankcjami, i 21 czerwca "Respublika" opublikowała, po białorusku, krótki tekst pt. "Prinosim prabaczenni..." z nadtytułem "Rabota nad oszibkami".)
--------------------------------------------------------------------------------
Szkoda, że autor Anton Andreenko nie podaje źródeł wypowiedzi osób, w których usta wciska cytowane sentencje. Nie to, żebym nie wierzył, ale chciałbym zweryfikować, a może doczytać coś jeszcze interesującego w tych źródłach...
I jeszcze jedno: może grzeszę ignorancją profana, ale kto to jest (był w podziemiu?) Wojciech Adamicki ???
===================================================================================
http://www.respublika.info/4288/planet/article19589/ napisał:
Войтех Адамицкий, отвечавший за организацию подпольных изданий "Солидарности", рассказывал: Католическая церковь в плане поддержки "Солидарности"; играла первостепенную роль — и активно, и тайно…

Wszystko wskazuje, że osoba, o której wspomina tu autor białoruskiej Respubliki to p. Adamiecki Wojciech
Dziennikarz, publicysta i tłumacz, dyplomata. Żonaty. Absolwent Wydziału Filologii Angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego (1955!).

Członek:
- Związku Młodzieży Polskiej (1950-1956).
- PZPR (1955-1969).
- Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (1960-1982): czł. Zarządu Głównego 1980-1982!
- Związku Literatów Polskich.
- ZAiKS.
- Rady tzw. Funduszu Inicjatyw Prasowych „Solidarności”, powołanego w roku…1988
- redakcji dziennika „Sztandar Młodych”, Warszawa 1955-1980
- redakcji tygodnika „Przegląd Kulturalny”, Warszawa 1958-1960
- redakcji tygodnika „Zarzewie”, Warszawa 1961-1962
- redakcji pisma „Miesięcznik Polski”, Warszawa 1962-1965
- redakcji tygodnika „Świat”, Warszawa 1966-1969
- redakcji miesięcznika „Literatura”, Warszawa 1972-1981
- redakcji dziennika „Gazeta Wyborcza”, Warszawa (1989-?)
- redakcji pisma „Tygodnik Solidarność”, Warszawa (1989-?)

Nadto współpracownik tygodników warszawskich: „Nowa Kultura”, „Kultura”, „Polityka”, publicysta „Tygodnika Solidarność” w 1981 r.
Radca ambasady RP w USA ds. kontaktów z diasporą żydowską, Waszyngton (1991-1994). Ambasador RP w Izraelu, Tel-Awiw (1995-1999).

Nazwisko i imię Adamiecki Wojciech występuje na liście Widsteina w rejestrze MSW w kategorii „jedynki akta” pod sygn. IPN BU 0016813.

Zastanawiające, skąd auto białoruskiej Respubliki wziął cytowaną wypowiedź p. Adamieckiego…?
Jeszcze bardziej zastanawiające, że tow. Mieczysław F. Rakowski (znany z sentencji: Sztandar wyprowadzić! : ), publikując swoje „Dzienniki” (dotąd 10 tomów), nigdzie nie raczył wymienić nazwiska Wojciecha Adamieckiego, mimo iż ten był współpracownikiem „Polityki”.


Ostatnio zmieniony przez Servantes dnia Pon Gru 17, 2007 6:20 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Gru 14, 2007 10:57 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

09:00, 01.12.2007

Stan wojenny jakiego nigdy nie widzieliście http://www.tvn24.pl/0,1530613,wiadomosc.html

- Nagrania rozmów esbeków, zdjęcia manifestantów, filmy i świadectwa świadków. Instytut Pamięci Narodowej organizuje kampanię, której celem jest zachowanie pamięci o stanie wojennym zarówno wśród młodych, jak i uczestników tamtych wydarzeń. W rozmowie z twórcami i pomysłodawcami, tvn24.pl sprawdził, czym jest najnowsze dzieło IPN-u.

Owocem kilkumiesięcznych prac Instytutu jest portal www.13grudnia81.pl, który stanowi internetowe kompendium wiedzy o stanie wojennym. W prace nad projektem zaangażowano kilkanaście osób. - Jeśli chodzi o polski internet i o stan wojenny, to jest to najbardziej rozbudowany portal – mówi dr Łukasz Kamiński, historyk IPN.
Manifestanci pod Wawelem (IPN)

Dorota Kalita, pomysłodawczyni portalu i szefowa wydziału informacji IPN podkreśla, że strona nie jest skierowana wyłącznie do młodych ludzi. IPN ma nadzieję, że ten sposób prezentacji treści będzie atrakcyjny dla wszystkich, którzy interesują się tematyką stanu wojennego.

Stan zanurzenia w multimedia
Nagrania rozmów funkcjonariuszy SB w trakcie tłumienia manifestacji ilustrowane niepublikowanymi dotychczas zdjęciami, unikatowe czarno-białe filmy z archiwum IPN i solidarnościowe piosenki - to tylko niewielka część multimedialnej oferty strony www.13grudnia81.pl

Zdaniem twórców, głównym atutem portalu jest wykorzystanie bardzo różnorodnych form przekazu. Dzięki temu portal jest bardziej przejrzysty dla użytkowników, a fakty dotyczące stanu wojennego ubrane są w atrakcyjną formę. - Staraliśmy się w pełni wykorzystać multimedialne możliwości. Na naszej stronie można znaleźć zarówno filmy, jak i nagrania z okresu stanu wojennego, zdjęcia, czy dokumenty – dopowiada dr Kamiński.

Użytkownicy mogą tu znaleźć nie tylko materiały ogólnodostępne, ale również nigdy niepublikowane, pochodzące z archiwów IPN-u.
Czołg wyłamujący bramę

Stan patrzenia ofiarom w twarz
Portal jest podzielony na kilka sekcji. Dział "Czytelnia" zawiera kilkadziesiąt publikacji i opracowań dotyczących stanu wojennego, które można pobrać w formacie "pdf".

W "Filmotece" znajdują się filmy dokumentalne zrealizowane przez Instytut Pamięci Narodowej przy współpracy z różnymi telewizjami - Bardzo ciekawe są oryginalne filmy z okresu stanu wojennego z archiwum Telewizji Polskiej we Wrocławiu. Są to różne materiały propagandowe – opisuje dr Łukasz Kamiński.

Strona zawiera także dział poświęcony ofiarom stanu wojennego. - Są tu informacje o ofiarach i ich zdjęcia. Można spojrzeć tym ludziom w twarz – dodaje Kamiński.

Nowy projekt IPN-u pozwala zapoznać się z kulturą niezależną okresu stanu wojennego. Na szczególną uwagę zasługuje część poświęcona muzyce. - Są tam pieśni solidarnościowe, jak i muzyka młodzieżowa, na przykład piosenki zespołu "Dezerter", popularnego wtedy wśród młodzieży – mówi Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN.

Strona zawiera także kalendarium, w którym użytkownicy będą mogli prześledzić wydarzenia okresu stanu wojennego dzień po dniu.

Stan testowania wiedzy


Zdjęciez pogrzebu Joachima Gnidy w dniu 07-01-1982 w MikołowieInstytut przygotował również quiz, w którym odpowiadając na pytania testowe „każdy może sprawdzić poziom swojej wiedzy na temat tego okresu". Test zawiera 15 podstawowych pytań o stanie wojennym. Oto przykładowe pytania:
- Gdzie był ośrodek internowania dla kobiet?
- Które z pism podziemnych miało najwięcej wydań?

Stan wojenny
13 grudnia 1981 r. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, na czele z gen. Wojciechem Jaruzelskim, wprowadziła w Polsce stan wojenny. Dla wielu Polaków data ta zostanie zapamiętana, jako moment, który na wiele lat odsunął szansę na demokratyczne przemiany. Wielu osobom stan wojenny kojarzyć się będzie z izolacją w obozach internowania, z represjami, a często ze śmiercią bliskich. Ci którzy skojarzeń i zdania nie mają – mogą je samodzielnie wyrobić: www.13grudnia81.pl

Michał Wróbel, Wojciech Bojanowski

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 14 grudnia 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Gru 14, 2007 10:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

06.07.1985


Inspiracja i rezygnacja http://www.wolnaeuropa.pl/archiwum_19.html

Człowiek znieważony ma co najmniej kilka możliwości reakcji na zniewagę: obojętność, śmiech, wściekłość, próbę racjonalnego wyjaśnienia konfliktu. Znieważone społeczeństwo pozbawione siłą możliwości racjonalnej reakcji ma tylko dwie drogi: ulec wściekłości lub rezygnacji. Przy czym wściekłość może wyładować, lub sublimować na wiele sposobów. Rezygnacja oznacza zgodę na utratę godności.

Powyższa teza jest jednocześnie opisem postaw przyjmowanych przez jednostki i grupy społeczne w Polsce pogrudniowej. Zniewaga nie jest zresztą w tym wypadku właściwym słowem. Społeczeństwo poddawane jest całym cyklom obelg naruszającym życie prywatne, godność obywatelską, narodową i kulturową tradycję mieszkańców PRL. Władze nie czynią tego mimochodem, na drodze do własnych celów, np. wzmocnienia swojej pozycji. Jest to działalność sama w sobie znacząca, obliczona właśnie na jedną z dwóch wspomnianych reakcji - wściekłość lub zniechęcenie, rezygnację. Jest to, więc w skali państwowej prowokacja przeciw narodowi, mająca uzasadnić drastyczne środki na wypadek niekontrolowanego wybuchu, lub doprowadzić do tępego posłuszeństwa, powodowanego brakiem nadziei, masowym defetyzmem.

Prowokacja ta jest ostatnią bronią ekipy Jaruzelskiego przed użyciem otwartego terroru nie liczącego się nawet z pozorami. Do użycia jej naród zmusił władze swoim opanowaniem, świadomością kosztów walki o samostanowienie i dojrzałością w osiąganiu tego, co możliwe do osiągnięcia.. Zjawisko polaryzacji społeczeństwa, rozdrobnienia gniazd oporu politycznego, intelektualnego czy kulturowego, na które skarżą się działacze "Solidarności", ma kilka poważnych zalet. Przede wszystkim personifikuje opór, stwarza sytuacje indywidualnej odpowiedzialności za każdy akt sprzeciwu. Po wtóre, totalitarnym metodom naporu przeciwstawia struktury parademokratyczne, unikając w ten sposób zarzutu, że opozycja używa tych samych środków nacisku na ludzi, co reżim. Po trzecie, umożliwia rozpatrywanie zjawiska oporu społecznego w kategoriach moralnych.

W ten sposób powstała przestrzeń, w której sublimować, bądź rozładowywać się może owa wściekłość mas, na którą liczy umundurowany, partyjny prowokator. Jawne, lub półjawne łamanie ustanowionych przez siebie praw, skrytobójstwo, fałszowanie historii w momentach najboleśniejszych, a więc i najbliższych narodowej świadomości, fizyczne i psychiczne łamanie bezbronnych, to kolejne próby spowodowania przedwczesnego zapłonu. Wojna o Krzyże, zabójstwo Piotra Bartoszcze i ks. Popiełuszki, wreszcie proces gdański, to tylko kilka z najbardziej spektakularnych prowokacji. W ich tle budowana jest jedna wielka prowokacja gospodarcza, zubażanie narodu. Wspomnijmy choćby sprawę fundacji rolnej. Nawet ci z polskich obywateli, którzy ostentacyjnie nic nie chcą mieć wspólnego z polityką, którzy nigdy nie użyli słowa godność, lub nie znają w ogóle jego treści, klnąc w kolejkach, lub chodząc na bazar, współtworząc czarny rynek stają się obrońcami własnej godności, wyrażonej w walce o prawo do wyboru artykułów konsumpcyjnych, do ubrania się według własnych upodobań, do otoczenia się przedmiotami bliskimi własnemu smakowi. Etyka spotyka się tu z estetyką. Nieprzypadkowo pierwszym symbolem uwięzienia jest jednakowy dla wszystkich, szary strój i jednolite, krótkie owłosienie. Jakiekolwiek cechy indywidualne człowieka są przetrwalnikowymi formami jego godności.

Brzydota dnia codziennego, jak i jego zwulgaryzowanie są formami niewolenia. Zgoda na nie, rezygnacja - jest rezygnacją z narodowej tożsamości. Wierzby i łowickie pasiaki pozostaną symbolami polskości, tylko nie będą już miały czego symbolizować, jeśli w zbiorowości górę weźmie jednakowość. Gdy wszyscy wydają się jednakowi, nie ma cierpiących, nie ma zaginionych, nie ma torturowanych.

Z bólu, z choroby, z poczucia bezsiły powstawały dzieła sztuki i humanistyczne koncepcje, wizje polityczne i religijne. Z ostentacyjnego, miejscami histerycznego poczucia własnej bezkarności powstają enuncjacje i kłamstwa Urbana i Rakowskiego o rzadkim ładunku faryzeizmu. Jednocześnie trzeba sobie zdawać sprawę, że zmęczonej większości nie zainspiruje się do oporu hasłami politycznymi. Latami wychowywano ją w leku i niechęci do tak zwanej polityki, przekonując, iż jest to sprawa dla wtajemniczonych. Skuteczny opór, przeciw któremu władza nie ma żadnej broni, może dokonać się jedynie w moralnej i estetycznej sferze istnienia narodu. Musi on mieć świadomość swojego własnego piękna i kształtu, musi odrestaurować w sobie wielką wyrwę spowodowaną 37 latami rządów antynarodowych. Rok 80 rozpoczął tę konstrukcję. Jaruzelski zobowiązał się ją zatrzymać. W imię obrony biologicznego bytu narodu (przed mitycznym zagrożeniem z zewnątrz) dokonał zamachu na ów byt biologiczny. Nikt nie może dziś sobie w Polsce powiedzieć, poza paroma setkami tysięcy funkcjonariuszy aparatu przemocy i partyjnym Olimpem, że jest poza zasięgiem sił paraliżujących i nękających społeczeństwo i poszczególnych ludzi. Walka z tym stanem rzeczy nie jest teoretycznym obowiązkiem - jest naturalnym przejawem instynktu samozachowawczego; Wladimir Bukowski, jeden z kilkudziesięciu zaledwie ludzi w 250 milionowym państwie, którzy objawili światu istnienie opozycji w ZSRR napisał:

- Coś trzeba było zrobić. Jedni mówili - tak, ale dlaczego właśnie ja?

A ja sobie powiedziałem - jeśli nie ja, to kto?

Jacek Kaczmarski


Robert Majka , polityk , Przemyśl , 14 grudnia 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum