Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grudzień 1970

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> PAMIĘTAMY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Nie Lut 03, 2008 8:13 pm    Temat postu: Grudzień 1970 Odpowiedz z cytatem

http://pl.wikipedia.org/wiki/Grudzień_1970
Grudzień 1970

Mianem Grudnia 1970 lub rewolty grudniowej określa się bunt robotniczy w Polsce w dniach 14-22 grudnia 1970 roku (strajki, wiece, demonstracje) głównie w Gdyni, Gdańsku i Szczecinie.

Geneza protestów grudniowych

Bezpośrednią przyczyną strajków i demonstracji była wprowadzona 12 grudnia podwyżka cen detalicznych mięsa, przetworów mięsnych oraz innych artykułów spożywczych. Decyzję w tej sprawie podjęto już 30 listopada 1970 na posiedzeniu Biura Politycznego PZPR. Od 8 grudnia w Ministerstwie Obrony Narodowej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych rozpoczęto przygotowania w ramach "ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego" a 11 grudnia jednostki MSW zostały postawione w stan pełnej gotowości. 12 grudnia wieczorem za pośrednictwem radia poinformowano społeczeństwo o podwyżkach cen żywności głównych artykułów, średnio o 17% (mąka o 17%, ryby o 16%, dżemy i powidła o 36%). 13 grudnia komunikaty o podwyżkach cen podała prasa.

Przebieg

Społeczeństwo zareagowało protestem, zbierano się na wiecach domagając się od władz cofnięcia podwyżki, uregulowania systemu płac (w szczególności zasad naliczania premii) i wreszcie odsunięcia od władzy odpowiedzialnych za podwyżkę (m.in. Władysława Gomułki, Józefa Cyrankiewicza i Stanisława Kociołka).

14 grudnia

W poniedziałek robotnicy ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina odmówili podjęcia pracy i wielotysięczny tłum przed południem udał się pod siedzibę KW PZPR. Zażądali spotkania z pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, a od dyrektora stoczni Stanisława Żaczka podjęcia negocjacji w sprawie cofnięcia podwyżek, ich postulaty nie zostały jednak spełnione. Tego dnia doszło też do pierwszych starć ulicznych z pierwszymi ofiarami.

15 grudnia

Następnego dnia ogłoszono strajk powszechny; przyłączyły się do niego inne gdańskie przedsiębiorstwa, robotnicy ze Stoczni im. Komuny Paryskiej oraz pracownicy elbląskiego Zamechu. Żądano m.in. uwolnienia aresztowanych wcześniej działaczy. Na wieczór zwołano wiec pod siedzibą KW PZPR, podczas marszu demonstranci wdarli się do gmachu Politechniki Gdańskiej nawołując studentów do poparcia, udziału w manifestacji i proteście, studenci jednak nie chcieli się angażować w konflikt. Robotnicy przemieszczając się pod budynek KW PZPR, na wcześniej zapowiedziany wiec, napotkali na oddziały Milicji Obywatelskiej. Władze, nie chcąc dopuścić demonstrantów pod budynek partii, podjęły decyzję o użyciu pałek i innych środków obronnych (w tym gazu łzawiącego). W efekcie doszło do walk ulicznych i starć z MO, a w końcu, późnym wieczorem 15 grudnia, do podpalenia budynku KW PZPR w Gdańsku. Ogłoszono strajk okupacyjny. Wojsko i milicja zablokowały porty i stocznie. Nocą aresztowano członków komitetu strajkowego w Gdyni.

Jednocześnie doszło do spisania 8 głównych postulatów i przekazania ich przewodniczącemu prezydium Miejskiej Rady Narodowej, Janowi Mariańskiemu. Obiecał on przekazać je wicepremierowi Stanisławowi Kociołkowi, żądając jednak w zamian rozejścia się demonstrantów do domów. Wśród postulatów były m.in. dostosowanie płac robotników do ostatniej podwyżki cen, podwyższenia minimalnego wynagrodzenia (w szczególności najmniej zarabiających kobiet), zredukowania rozpiętości zarobków robotników z zarobkami pracowników umysłowych (w tym także postulat, że dyrektor przedsiębiorstwa nie powinien zarabiać więcej niż 1000 zł od pracownika posiadającego wyższe wykształcenie), czy wreszcie ustalenia wysokości zasiłku chorobowego w pełni odpowiadającemu utraconemu w czasie choroby zarobkowi.

16 grudnia

Strajk rozszerzył się na kolejne zakłady na Wybrzeżu. Stocznia Gdańska została otoczona przez wojsko.

17 grudnia

Również przez wojsko został otworzony ogień do udających się w czwartkowy poranek do pracy robotników gdyńskiej stoczni. Przyniosło to kolejne ofiary w ludziach. Na ulicach Słupska i Elbląga trwają demonstracje. Do rzeszy strajkujących włączyli się pracownicy stoczni szczecińskiej. Jednocześnie służby publiczne zaczynają stopniowo tłumić strajki i demonstracje na Wybrzeżu.

18 grudnia

Podobnie jak wcześniej Stocznia Gdańska, została otoczona przez wojsko stocznia w Szczecinie. W Elblągu zdecydowano się na użycie siły co zaowocowało starciami z demonstrantami. Do miast północnej Polski przyłączyły się Białystok, Nysa, Oświęcim, Warszawa i Wrocław, gdzie zorganizowano nowe strajki. Miały one mniejszą skalę i były krótkotrwałe w przeciwieństwie do tych z Gdańska, Gdyni czy Szczecina.

19 grudnia

W sobotę trwał już tylko strajk w Szczecinie, który dobiegł końca 22 grudnia.


Ostatnio zmieniony przez Kazimierz Michalczyk dnia Czw Lut 07, 2008 6:55 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Nie Lut 03, 2008 8:14 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www2.solidarnosc.gda.pl/grudzien70/Grudzien70_05.htm
Proces Grudnia’70 – Kalendarium

1971

Luty 1971 – Jan Szydlak, członek Biura Politycznego, sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przygotował na VIII Plenum KC raport o wydarzeniach grudnia’70 na Wybrzeżu. Kalendarium wydarzeń, ujawniającego rolę wojska i milicji nie włączono do materiałów. Wnioski Szydlaka zakwestionował Gomułka. W listopadzie 1971 roku powstał kolejny raport, tym razem autorstwa Władysława Kruczka, członka Biura Politycznego i szefa Centralnej Rady Związków Zawodowych. Działania komisji przygotowującej materiał skupiła się na Gomułce i jego najbliższym otoczeniu. Nie przesłuchano ani gen. Wojciecha Jaruzelskiego, szefa MON ani Franciszka Szlachcica, wiceministra spraw wewnętrznych, który przebywał w grudniu 1970 roku w Trójmieście. Raport Kruczka nigdy nie został ogłoszony. Opublikowała go „Polityka” w 1990 roku.

Już w maju 1971 roku pojawiły się żądania ukarania osób winnych śmierci robotników podczas wydarzeń grudniowych.



1990

Marzec 1990 – poseł Kazimierz Michał Ujazdowski zapytał w sejmie kontraktowym, czy prokuratura wojskowa przeprowadziła śledztwo i ustaliła winnych w sprawie Grudnia’70 oraz jaką rolę w tych wydarzeniach pełnił gen. Jaruzelski.



Sierpień 1990 – z wnioskiem o wszczęcie sledztwa wystąpił bliżej nieznany związek Solidarność Weteranów Pracy.



28 września 1990 – Aleksander Bendkowski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny polecił rozpocząć śledztwo. Sprawę przejęła Prokuratura Marynarki Wojennej w Gdyni oraz prokurator Jan Siemianowski. W grudniu zarzuty popełnienia przestępstwa postawiono ośmiu oficerom, w tym generałom: Kamińskiemu, Łańcuckiemu i Tuczapskiemu.



1993

Kwiecień 1993 – zarzutu postawiono kolejnym sześciu osobom, w tym Jaruzelskiemu, Kociołkowi i Kruczkowi.



Październik 1993 – przed odejściem rządu Hanny Suchockiej minister Jan Piątkowski przenosi śledztwo z prokuratury wojskowej do Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku. Śledztwo przejęli prokuratorzy Bogdan Szegda i Maciej Schulz.



1995

7 kwietnia 1995 – do sądu w Gdańsku wpłynął akt oskarżenia. Kierowanie zbrodnią ludobójstwa zarzucono 12 oficerom. Uznano, że rozkaz użycia broni był sprzeczny z Konstytucją RP.

Oskarżeni w procesie Grudnia’70:

1. generał armii Wojciech Jaruzelski – szef MON

2. Kazimierz Świtała – szef MSW

3. Stanisław Kociołek – wicepremier rządu PRL

4. generał broni Tadeusz Tuczapski – wiceszef MON

5. generał broni Józef Kamiński – dowódca Pomorskiego Okręgu Wojskowego

6. generał brygady Stanisław Kruczek – dowódca 8. Dywizji Zmechanizowanej

7. generał brygady Edward Łańcucki – dowódca 16. Dywizji Pancernej

8. podpułkownik Mirosław Wiekierka – dowódca 3. Batalionu 55. Pułku Zmechanizowanego

9. major Wiesław Gop – dowódca plutonu 10 Pułku Wojsk Obrony Terytorialnej

10. pułkownik Władysław Łomot – dowódca 32. Pułku Zmechanizowanego

11. podpułkownik Bolesław Fałdasz – zastępca Łomota ds. politycznych

12. pułkownik MO Karol Kubalica – komendant Szkoły Podoficerskiej MO w Słupsku.



1996

28 marca 1996 – po raz pierwszy i ostatni w gdańskim sądzie stawia się Jaruzelski i niektórzy oskarżeni. Nie ma Świtały, Kamińskiego, Łańcuckiego i Kubalicy. Usprawiedliwiają się chorobą. Jaruzelski oświadcza, że nie poczuwa się do odpowiedzialności prawnej ani moralnej. o ile za stan wojenny biorę na siebie odpowiedzialność, o tyle za Grudzień nie odpowiadam ani prywatnie, ani moralnie. Stawia wniosek o nagrywanie całego procesu dla potrzeb historii i stwierdza, że z racji pełnionych funkcji może odpowiadać tylko przed Trybunałem Stanu. Wniosek poparli Kociołek i Świtała.



Lipiec 1996 – Jaruzelski zostaje wyłączony z procesu. Z powodu choroby nerek, oczu i kręgosłupa nie może stawiać się przed sądem poza miejscem zamieszkania. Wspomniane dolegliwości nie przeszkadzają mu jednak w publicznym występowaniu i wypowiadaniu się na temat stanu wojennego.



1997

Marzec 1997 – sąd zawiesza postępowanie wobec Świtały, Kamińskiego, Łańcuckiego i Kubalicy ze względu na stan ich zdrowia.



1998

Styczeń 1998 – rozprawa nie dochodzi do skutku, ponieważ Łomot przesyła kopię zaświadczenia ze szpitala wojskowego, że nie może podróżować samotnie.


Luty 1998 – biegli stwierdzają, że Jaruzelski i Kamiński mogą być sądzeni w miejscu zamieszkania. Kubalica w ogóle nie może być sądzony.



15 czerwca 1998 – udało się skompletować siedmioosobową ławę oskarżownych i prokurator mógł odczytać akt oskarżenia, a sędzia rozpocząć zadawanie pytań.



15 grudnia 1998 – Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku wyjaśnienia składali Ryszard Fałdasz i Wiesław Gop. Zdaniem obu wojsko nie było stroną atakującą.



1999

9 marca 1999 – Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował, że wszystkie czynności procesowe powinny zostać powtórzone, ponieważ od poprzedniej rozprawy minęło 35 dni. Zgodnie z nowym kodeksem karnym proces trzeba zacząć od początku.


23 marca 1999 – Sąd zdecydował, że biegli lekarze stwierdzą, czy oskarżeni generałowie mogą uczestniczyć w procesie. Lekarze mają też zdecydować, czy istnieje możliwość, aby proces toczył się w miejscu zamieszkania oskarżonych, jeśli ich stan zdrowia nie pozwala na kontynuowanie sprawy w Gdańsku.


Czerwiec 1999 – adwokat Jaruzelskiego wnosi o umorzenie postępowania przeciwko generałowi. Uważa, że były szef MON powinien odpowiadać przed Trybunałem Stanu.


Listopad 1999 – Sąd Najwyższy z uwagi na stan zdrowia oskarżonych przenosi proces do Warszawy.



2000

Lipiec 2000 – sąd w Warszawie kieruje zapytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie powinien być sądzony gen. Jaruzelski.



2001

Luty 2001 – Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie ma przeszkód by gen. Jaruzelski odpowiadał przed zwykłym sądem, jeżeli Sejm nie podjął wcześniej uchwały o pociągnięciu go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.



12 kwietnia 2001 – Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego spowodowało, że warszawski Sąd Okręgowy nie zgodził się na umorzenie postępowania wobec Wojciecha Jaruzelskiego i Stanisława Kociołka.


13 maja 2001 – obrońcy Jaruzelskiego domagają się zwrotu sprawy generała do prokuratury gdańskiej.



15 maja 2001 – Obrońcy Jaruzelskiego postawili wniosek o zwrot sprawy Grudnia ’70 do śledztwa. Wnioski poparli także generałowie Tuczapski i Łańcucki. Dyskusja nad wnioskami przybrała przed sądem charakter ostrej polemiki z oskarżeniem. Adwokaci zrzucili prokuraturze, że w postępowaniu przygotowawczym dopuściła się istotnych braków niemożliwych do usunięcia podczas procesu. Twierdzili, że na ławie oskarżonych posadzono tzw. sprawców kierowniczych, nie odnaleziono natomiast ani jednego wykonawcy.



17 maja – Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek obrońców Jaruzelskiego o zwrot sprawy do śledztwa. Obaj adwokaci generała zrezygnowali z dalszej obrony. Sąd zobowiązał ich do wykonywania obowiązków do chwili wyznaczenia obrońców z urzędu.



18 maja – Sądowi Okręgowemu w Warszawie nie udało się rozpocząć procesu. Powodem była nieobecność jednego z oskarżonych – Edwarda Łańcuckiego.



19 czerwca 2001 – Proces przed warszawskim sądem Okręgowym nie rozpoczął się. Nowi obrońcy oskarżonych nie zdążyli zapoznać się z aktami sprawy.



5 września 2001 – Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył proces gen. Jaruzelskiego i ośmiu innych oskarżonych. Nie doszło do formalnego otwarcia przewodu sądowego i odczytania aktu oskarżenia. Obrona Jaruzelskiego przypomniała, że generał może być sądzony tylko cztery godziny dziennie a właśnie mijała piąta.



6 września 2001 – po raz szósty odroczono proces w sprawie masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970. Powodem odroczenia była nieobecność Władysława Łomota i Edwarda Łańcuckiego. Pierwszy trafił do szpitala okulistycznego a drugi z powodów “kardiologicznych” został w domu. Sąd zwrócił się do szpitala, w którym przebywał Łomot o szczegółowe dane.



7 września 2001 – Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył rozprawę w sprawie śmierci robotników na Wybrzeżu w Grudniu 1970. Obrońcy Władysława Łomota i Edwarda Łańcuckiego przedstawili zaświadczenia lekarskie, mówiące że obydwaj oskarżeni nie mogą uczestniczyć w procesie ze względu na stan zdrowia.



8 września 2001 – Na ławie oskarżonych zabrakło Łańcuckiego i Łomota. Obaj trafili do szpitala.



17 października 2001 – prokurator Bogdan Szegda zakończył przed sądem odczytywanie oskarżenia w procesie o przyczynienie się do śmierci robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970.



18 października 2001 – gen. Jaruzelski rozpoczął przed Sądem Okręgowym w Warszawie odczytywanie swojego 81 stronnicowego oświadczenia. Oświadczył, że poczuwa się do współodpowiedzialności politycznej i moralnej, ale nie karnej. Nie przyznał się do sprawstwa kierowniczego zabójstwa co najmniej 44 osób. Generał zasugerował, że wiele działań wojska i milicji nastąpiło w wyniku obrony koniecznej lub stanu wyższej konieczności.



8 listopada 2001 – gen. Jaruzelski zakończył przed Sądem Okręgowym w Warszawie składanie wyjaśnień w procesie masakry robotników w grudniu 1970. W tych wydarzeniach, na tle protestu robotniczego, a nawet wciskając się w jego szergi i narzucając agresywne zachowania, wystąpił silny nurt niszczycielski, kryminalny. (...) wśród zatrzymanych w czasie zajść znaczny procent stanowiły osoby wczęsniej karane za przestępstwa kryminalne, a także nigdzie nie pracujące, bardzo wielu znajdowało się pod wpływem alkoholu. Zdaniem Jaruzelskiego – konfrontacje takie były w okreslony sposób inspirowane i sterowane. Pojawiły się i pojawiają podejrzenia o prowokację; czyją z jakiej strony, w jakiej formie – nie wiadomo .



9 listopada 2001 – Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył proces Jaruzelskiego. Oskarżonemu zadano ponad 70 pytań. Na wszystkie odmówił odpowiedzi.



15 listopada 2001 – Stanisław Kociołek składał wyjaśnienia przed sądem w sprawie masakry robotników w Grudniu’70. W roku 1970 Kociołek był wicepremierem. Sam z własnej inicjatywy pojechał w grudniu na Wybrzeże. 16 grudnia 1970 nawoływał w telewizji do powrotu do pracy. Dzień później do idących do Stoczni robotników otworzono ogień. Skłądając wyjaśnienia oskarżony stwierdził, że protest na Wybrzeżu nie był wywołany wyłącznie podwyżkami cen. Zdaniem Kociołka miejscem zapalanym były hotele robotnicze dla stoczniowców, gdzie mieszkali “kryminaliści skierowani do pracy w stoczni”. Ponadto zamieszki miało podsycać z zagranicy Radio Wolna Europa. – To była rewolta przeciwko władzy, do robotników przyłączyły się męty portowego miasta – mówił Kociołek. Po złożeniu wyjaśnień Kociołek podobnie jak Jaruzelski odmówił odpowiadania na pytania prokuratora i oskarżyciela posiłkowego.



26 lutego 2002 – Po czteromiesięcznej przerwie spowodowanej chorobą sędziego przewodniczącego, przed Sądem Okręgowym w Warszawie po raz drugi odczytano akt oskarżenia w sprawie tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu w Grudniu 1970 roku. Zgodnie z prawem po przerwie w procesie powyżej 35 dni strony mają prawo żądać rozpoczęcia go od początku. Wniosek taki złożył gen. broni Tadeusz Tuczapski a także dwaj inni oskarżeni, którzy do tej pory nie składali wyjaśnień. Przeszkód w kontynuowaniu procesu nie widzieli tym razem Wojciech Jaruzelski i Stanisław Kociołek. W tej sytuacji sąd musiał uwzględnić wniosek oskarżonych i rozpocząć proces od początku, czyli od sprawdzenia personaliów i odczytania aktu oskarżenia.



12 marca 2002 - "Nigdy i nigdzie nie powiedziałem, że wojsko strzelało do chuliganów" - powiedział gen Wojciech Jaruzelski, rozpoczynając składanie wyjaśnień przed warszawskim Sądem Okręgowym. Zdaniem generała oskarżenie jest bezpodstawne, zawiera luki, błędy, manipulacje a nawet mijanie się z prawdą. - Oświadczam, iż w czasie tragicznych wydarzeń w grudniu 1970 r. na Wybrzeżu nie postąpiłem wbrew konstytucji, nie wydałem rozkazu użycia broni, nie popełniłem przestępstwa - mówił Wojciech Jaruzelski. Według jego relacji osoby decydujące o użyciu broni przeciwko protestującym robotnikom już nie żyją.


13 marca 2002 - gen Jaruzelski zakończył odczytywanie swoich wyjaśnień w procesie o tzw. sprawstwo kierownicze w czasie masakry robotników w grudniu 70. r. Jeszcze raz zarzucił prokuraturze, że cały proces toczy się wyłącznie z politycznych pobudek i ma na celu jedynie publiczne upokorzenie jego osoby. Według generała nie można wykluczyć, że grudniu 1970 r. doszło do prowokacji. - Czyjej, z jakiej strony, w jakiej formie - nie wiadomo - powiedział.


26 marca 2002 - w Sądzie Okręgowym w Warszawie odczytano złożone wcześniej przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego wyjaśnienia. Wszystkie te czynności związane były z rozpoczęciem procesu od początku po kilkumiesięcznej przerwie, spowodowanej chorobą sędziego.
11 kwietnia 2002 - Wojciech Jaruzelski odmówił odpowiedzi na pytania zadawane mu przez prokuratora i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych oraz "Solidarności". Wcześniej oskarżył prokuratora o stronniczość i działanie na polityczne zamówienie. Zgodził natomiast odpowiadać na pytania sądu. Gen Jaruzelski stwierdził, że Władysław Gomułka wysłał w grudniu 70 r. na Wybrzeże gen Grzegorza Korczyńskiego z pominięciem szefa Ministerstwa Obrony Narodowej. Korczyński miał otrzymać od Gomułki nieograniczone pełnomocnictwa. Według relacji Jaruzelskiego to właśnie gen Korczyńskiemu, Józef Cyrankiewicz - premier i przewodniczący Komitetu Obrony Kraju - przekazał polecenie Gomułki, zezwalające na użycie broni przez wojsko i milicję. Gen Jaruzelski stwierdził, że Korczyński nie przyjął 16 grudnia 1970 do wiadomości jego "sugestii", przekazanej przez gen Franciszka Szlachcica, by nie używać broni.


16 kwietnia 2002 - Stanisław Kociołek, wicepremier w rządzie Józefa Cyrankiewicza, wyjaśniał przed warszawskim Sądem rolę tzw. sztabu lokalnego w czasie wydarzeń grudniowych, powołanego przez Gomułkę. Kociołek został oskarżony o to, że wiedząc o decyzji sekretarza KC Zenona Kliszki, nakazującej oddziałom Wojska Polskiego zablokowanie dostępu do stoczni i o wydanym poleceniu użycia broni palnej, 16 grudnia wieczorem w wystąpieniu telewizyjnym zaapelował do stoczniowców o przystąpienie do pracy. Kociołek podobnie jak gen Jaruzelski odmówił odpowiedzi na pytania zadawane przez oskarżyciela i przedstawiciela "Solidarności". Tak zwany sztab lokalny został powołany przez Gomułkę. Miał działać pod kierownictwem gen Korczyńskiego. W jego skład weszli: Kociołek, Alojzy Karkoszka - I sekretarz KW w Gdańsku, Tadeusz Beim - przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej oraz płk Roman Kolczyński - komendant wojewódzki MO. Według Kociołka zespół ten nigdy się nie spotkał i nie podjął żadnej decyzji.
25 kwietnia 2002 - Generał Tadeusz Tuczapski, oskarżony o kierowanie w grudniu 1970 r. działaniami wojsk w Szczecinie oraz zaakceptowanie użycia broni przeciwko protestującym, odmówił odpowiedzi na pytania strony oskarżającej w procesie przed stołecznym Sądem Okręgowym. Odpowiadając natomiast na pytania zadane przez sąd, Tuczapski stwierdził, że był w Szczecinie jedynie w roli obserwatora i żadnych innych zadań nie miał.


6 maja 2002 - Podobnie jak inni oskarżeni w procesie Grudnia'70 gen Stanisław Kruczek odmówił odpowiedzi na pytania zadawane przez oskarżycieli. W 1970 r. Kruczek był dowódcą stacjonującej w Koszalinie 8. Dywizji Zmechanizowanej. Rankiem 16 grudnia 1970 została ona przegrupowana do Trójmiasta. Gen Kruczek zaprzeczył, by dowodził jednostkami WP, które strzelały do gdyńskich stoczniowców. Według jego relacji wcześniej odebrano mu nad nimi kontrolę.
7 maja 2002 - Mirosław Wiekierka, dowódca batalionu WP, którego żołnierze według oskarżyciela w procesie grudnia'70 mieli zastrzelić dwóch stoczniowców a kilku ranić, nie przyznał się do wydania rozkazu otwarcia ognia. Jego batalion w czasie wydarzeń grudniowych blokował bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej. Zdaniem Wiekierki śmiertelne strzały mogły paść "z budynku obok".


21 maja 2002 - W procesie Grudnia'70 zakończył się pierwszy etap - wyjaśnienia oskarżonych. Gen Jaruzelski jeszcze raz podtrzymał swoją opinię, że gdyby wówczas nie znaleziono w Polsce wewnętrznego rozwiązania politycznego, mogło dojść do radzieckiej interwencji wojskowej. Świadczyć ma o tym, zdaniem Jaruzelskiego, telefon Breżniewa do Gomułki 17 grudnia 1970. Breżniew miał zapytać wtedy o sytuację w armii i czy ówczesne władze dadzą sobie radę same. - Każdy odpowiedzialny polityk musiał się liczyć z groźbą interwencji - przekonywał Jaruzelski. - Nie widziałem ani wówczas, ani obecnie powodów do takiej interwencji, choć teoretycznie, tak jak na Węgrzech w 1956 r. i w Czechosłowacji w 1968 r. mogło do niej dojść - stwierdził Stanisław Kociołek. Kategorycznie zaprzeczył także, by Gomułka kiedykolwiek rozważał możliwość zwrócenia się o pomoc do władz ZSRR.


27 czerwca 2002 - Wojciech Jaruzelski wniósł o zwrot aktu oskarżenia w sprawie Grudnia'70 do prokuratury. Uzasadniając swój wniosek generał wyraził przekonanie, że dotychczasowy przebieg procesu potwierdził jego wcześniejsze przekonanie, że postępowanie przygotowawcze jest obarczone takimi brakami, których nie sposób wyeliminować przed sądem. - Czy szturmowanie budynków urzędowych, dewastowanie ich i podpalanie, niszczenie urządzeń, wozów strażackich oraz atakowanie, ranienie i rozbrajanie milicjantów można uznać za zgodne z prawem protesty? - pytał generał. Jaruzelski domagał się m.in.:usunięcia niekonsekwencji i sprecyzowania stawianych mu zarzutów, wykazania czy, a jeśli tak, to gdzie broń została użyta w stanie wyższej konieczności lub w obronie koniecznej i w jakim to pozostaje stosunku do aktów prawa międzynarodowego i wewnętrznego, ustalenia sprawców bezpośrednich oraz przeprowadzenia wizji lokalnych i eksperymentów procesowych, zbadania i wyjaśnienia okoliczności tragedii do jakiej doszło w Gdyni 17 grudnia 1970 oraz skąd władze otrzymały informacje, że może tam dojść do aktów sabotażu. Jaruzelski jeszcze raz zaprzeczył jakoby w grudniu 1970 r. wydał rozkaz użycia broni palnej. W ocenie prokuratora Bogdana Szegdy cały dostępny materiał dowodowy został zgromadzony w akcie oskarżenia. Dopiero w postępowaniu dowodowym, które jeszcze się nie zaczęło, będzie można składać dodatkowe wnioski dowodowe.


29 lipca 2002 - Wnioski o zwrot sprawy do gdańskiej prokuratury złożyli także Stanisław Kociołek i gen Tadeusz Tuczapski. Wnioskom sprzeciwili się prokurator, oskarżyciel posiłkowy oraz przedstawicieli "Solidarności".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> PAMIĘTAMY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum