Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nieporozumienia na temat JOW

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław Dakowski
Weteran Forum


Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 216

PostWysłany: Sro Mar 05, 2008 4:26 pm    Temat postu: Nieporozumienia na temat JOW Odpowiedz z cytatem

Nieporozumienia na temat JOW 2006-07-25
Obrońcy partyjnych ordynacji, niesłusznie nazywanych "proporcjonalnymi" wysuwają różne zarzuty przeciwko koncepcji JOW. Rozważmy je po kolei.
1. JOW to pomysł anglosaski i tam może dobrze działać. W Polsce byłaby to katastrofa.
W tygodniku "Wprost" z 30 marca wypowiada się felietonista tego pisma, prof. Jan Winiecki: Kraje, które pragnęlibyśmy naśladować w kwestii okręgów jednomandatowych, są - tak się akurat składa - krajami anglojęzycznymi. Proponuję więc, by w odpowiednim apelu umieścić propozycję wprowadzenia w Polsce jako języka urzędowego języka angielskiego. Następnie usiłuje nam wmówić, ze Anglicy są narodem cywilizowanym i ukształtowanym tak przez wspaniała historię, której - niestety - nie dzieliliśmy. Stawia nam więc za wzór ograniczenie władzy monarchy przez parlament jako wynik rewolucji roku 1688, przypomina nam Wielką Kartę Wolności z roku 1215 i temu podobne wolności demokratyczne. Dlatego okręgi jednomandatowe - pisze nasz uczony adwersarz - przyniosłyby druzgocące zwycięstwo bolszewikom z jednej i z drugiej strony sceny politycznej oraz oportunistom grającym pod swoja, mającą siano w głowie, publiczkę.
W te same tony uderza czołowy publicysta "Polityki", Jacek Żakowski. W numerze z 22 marca, w artykule pt. "JOW-owcy ruszają do boju" przekonuje nas, że Polska to jednak nie jest ani Anglia, ani Ameryka. To widać nie tylko po trawnikach, ale też po różnicy między BBC i TVP. Podobnie różne byłyby skutki wprowadzenia JOW-ów.
Poglądy tego rodzaju, to wynik wmawianej nam od dziesięcioleci zaniżonej samooceny Polaków. Przede wszystkim Rzeczpospolita Polska była monarchią konstytucyjną na długo przed Anglią i okręgi jednomandatowe nie zostały od Anglików zapożyczone. Być może było akurat odwrotnie. Posłowie na Polski Sejm Walny nie byli wybierani "proporcjonalnie" z jakichś list partyjnych, bo tego rodzaju manipulacje nie przychodziły do głowy normalnym ludziom w tamtych czasach.
Jest nieprawdą, że JOW działają dobrze tylko w krajach anglosaskich. Trudno za kraj anglosaski uznać Francję, a chyba jeszcze trudniej na przykład Indie. JOW są stosowane w ok. 60 krajach świata.
2. JOW doprowadziłyby do rozdrobnienia Sejmu. Byłby chaos i nie można by uchwalić żadnej ustawy.
Pogląd ten jest zbitką niewiedzy i wspomnianej wyżej zaniżonej samooceny Polaków. Po pierwsze, istnieje socjologiczne prawo Duvergera, które twierdzi, że JOW w wyborach w jednej turze, jak w Anglii, kreują dwubiegunową, a więc dwupartyjną scenę polityczną. Tak głosi teoria. To teoretyczne prawo zostało potwierdzone eksperymentem ponad 200 lat wyborów dokonywanych w JOW w różnych krajach i nigdzie tam nie stwierdzono, żeby wprowadzenie JOW prowadziło do rozdrobnienia parlamentu. Mechanizm JOW działa integrujące, prowadzi do łączenia i integracji ludzi o podobnych poglądach. To mechanizm list partyjnych prowadzi do podziałów i rozdrobnienia.
3. JOW, tworząc dwupartyjną scenę polityczną, eliminuje z parlamentu małe partie.
To jest zarzut akurat odwrotny do poprzedniego, ale ci sami ludzie potrafią je wygłaszać, nie dostrzegając sprzeczności. JOW wcale nie uniemożliwiają małym partiom, ani nawet pojedynczym osobom, zdobycie reprezentacji parlamentarnej. W parlamencie brytyjskim, który jest zdominowany przez dwie partie, w każdych wyborach dostają się do niego reprezentanci około 9 partii, a nawet "samotni strzelcy".
4. W JOW wygrywaliby bogacze, mafiozi, potrafiący przekupić wyborców.
Taki pogląd np. propaguje Jacek Żakowski, w wymienionym wyżej artykule w "Polityce". Gdyby partyjne szyldy i sita przestały się liczyć, mielibyśmy wielki wyścig kuglarzy, hochsztaplerów, gangsterów gotowych wydać sporo własnych pieniędzy, by uzyskać bezcenny poselski immunitet oraz pomocną w interesach legitymację posła. Tylko potężne aparaty partyjne mogą zapewnić uczciwym kandydatom zwycięstwo nad hochsztaplerami.
Szczęśliwie, od pa1dziernika 2002, kiedy Polacy wybrali w JOW 2,5 tysiąca wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, Polacy mają okazję sami przetestować wartość tego rodzaju "argumentów". Możemy naocznie przekonać się czy wybrani wójtowie i burmistrzowie to "kuglarze, hochsztaplerzy i gangsterzy". Jak się wydaje te wybory w całości obaliły tego rodzaju demagogiczne wizje. A ponieważ w ponad 76 proc. wybory te wygrali kandydaci bez pomocy, a często wbrew aparatom partyjnym, widzimy, że to nie "potężne aparaty partyjne" pozwalają uczciwym ludziom pokonać hochsztaplerów, ale uczciwe, przejrzyste, jasne, zrozumiałe reguły wyborcze i możliwość kontaktu i poznania kandydatów.
5. W JOW partia, która uzyskała mniej głosów poparcia, może zdobyć większość mandatów w parlamencie.
Taka sytuacja czasami się zdarza, i tak rzeczywiście się zdarzyło np. w Wielkiej Brytanii w wyborach roku 1951, gdy Partia Pracy uzyskała 48,8 proc. głosów poparcia i zdobyła 295 mandatów, podczas gdy Partia Konserwatywna uzyskała 48,0 proc. głosów i 321 mandatów. Ale jakie to ma znaczenie i o co tu chodzi? Wybory parlamentarne w tzw. proporcjonalnych systemach to jakby próba "sprawiedliwego podziału dóbr", w tym wypadku takim dobrem są mandaty parlamentarne. Filozofia JOW jest zupełnie inna: tu nie chodzi o mityczną "sprawiedliwość" lecz o wyłonienie ugrupowania, które otrzyma mandat do sprawowania rządów i ponoszenia odpowiedzialności za te rządy. Poza tym takie sumowanie frekwencji nie ma tu większego znaczenia i o niczym nie świadczy. Jeśli w okręgu jednomandatowym zarejestruje się tylko jeden kandydat, wówczas głosowania się nie przeprowadza i ten jedyny kandydat uzyskuje mandat. Taka sytuacja zdarza się niejednokrotnie. Jak wtedy liczyć głosy? Partia X zdobyła dodatkowy mandat, ale frekwencja w tym okręgu wyniosła zero, bo głosowania nie było! Widzimy więc, że wybory w JOW to coś całkiem innego niż kolejna modyfikacja przeliczników: to jest inna filozofia państwa i parlamentu.
Prof. Jerzy Przystawa
Jest to tekst sprzed roku, ale... nieporozumienia sie powtarzają - wśród nowych nie-czytających... MD

_________________
Miros?aw
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Czw Mar 06, 2008 3:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten tekst jest mocno przekonujący. Przekonuje mnie przede wszystkim J.Żakowski. Jak on za - to ja przeciw Wink
Dodatkową korzyścią jest brak (po wyeliminowaniu planktonu) względnie wielkich 'potencjalnych koalicjantów' - takich PSLi, które ni stąd, ni z owąd mają kolosalną władzę w stosunku do swego zaplecza politycznego i uzyskanych głosów, i są zawsze w stanie urządzać 'leperiady' czy 'harce Giertycha', "bo jak nie - wyjdą z koalicji". Teraz np. pan Waldek może bezkarnie udzielać darowań kar (jak widać dowolnej wysokości).
Jak się u 'mądrych i doświadczonych' sprawdza od lat i nie zgłupieli, to może u tych, co im mówią cały czas, że są głupi też się sprawdzi, może 'zmądrzeją' i nabiorą doświadczenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum