Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tadeusz Drzazgowski ps. "Spokojny"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wspomnienia, Relacje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Harcownik
Weteran Forum


Dołączył: 07 Wrz 2006
Posty: 131

PostWysłany: Pią Wrz 15, 2006 4:22 pm    Temat postu: Tadeusz Drzazgowski ps. "Spokojny" Odpowiedz z cytatem

http://www.sw.org.pl/

Tadeusz Drzazgowski ps. "Spokojny"

Działalność opozycyjną podjął w latach 70 i wtedy stał się obiektem zainteresowania SB (akta IPN). Rozszyfrował agenta Spyrę przedstawiciela KOR w Gliwicach.

13 grudnia 1981 od rana Kostrzewski wysłał karetki pod adresy, które znał, żeby zabrać tych, których nie zamknęli, i żeby dowiedzieć się o stanie spraw.

Do szpitala zostały przywiezione nast. osoby:
1. Andrzej Jakubiec
2. Andrzej Szlachta
3. Bogusław Choina
4. Tadeusz Drzazgowski
5. Tadeusz Listowski oraz inni (5-6 osób).

Ta grupa postanowiła działać.

Jakubiec, Choina i Drzazgowski poszli do hotelu robotniczego GPBW przy ul. Łużyckiej i tam drukarenką dziecięcą robiono ulotki A5, sygnowane KPN "Solidarność". Ulotki zawierały tylko hasła, np. "Precz z komuną!", "Wypuścić internowanych!", "Odwołać stan wojenny!", "Przywrócić Solidarność!".

Drukowali: Krzysztof Kujawa, Adam Soczyński - pracownicy GPBW (wszyscy KPN).

Po aresztowaniu Choiny nie miał kto pisać. Kostrzewski dał Drzazgowskiemu kontakt na Szlachtę. Przetransportowano do niego maszynę do pisania i materiały. Szlachta dawał Drzazgowskiemu gotowe matryce do druku. Pierwszy kolportaż szedł przez grupę Szlachty; odbierali też Kostrzewski i Listowski.

Nakład: od 500 do 1.000 egz. Nadwyżki Drzazgowski rozrzucał po klatkach schodowych (prawie nigdzie nie było wtedy domofonów).

31 XII wydrukowano ulotki formatu A4 z matrycy białkowej. Kupiono dużo baloników sylwestrowych i z budynku przy ul. Gottwalda 17 (obecnie Częstochowska) wypuszczano te balony z ulotkami (szczegóły w materiałach bezpieki, krypt. "Balon"). Balony mogły udźwignąć więcej ulotek, niż przewidywano, i zabrakło ulotek. Dodatkowe wypisywano na miejscu odręcznie.

"Biuletyn Delegatury" wydawano co dwa tygodnie, początkowo w nakładzie 500-1000 egz., a po udoskonaleniu techniki drukarskiej – z jednaj matrycy wypuszczano ok. 2.000 wydruków.

Druga akcja balonowa w styczniu 1982. Też z Gottwalda 17. Udział brali: Drzazgowski, Jakubiec i Adam Soczyński. Ok. 100 balonów. Najpierw w pękach po trzy, a potem pojedynczo. Ulotki opadały po różnym czasie, co zależało od długości zapalonego papierosa marki Kosmos (radzieckie), który był używany do przepalania nitki, na której pod balonem zawieszano ulotki.

Technikę balonową i drukarską Tadeusz Drzazgowski poznał dzięki Krzysztofowi Winnickiemu, studentowi polonistyki z Zabrza, studiującemu we Wrocławiu.

Drzazgowski przed stanem wojennym kupił 150 ryz papieru w Tarnowskich Górach. Kupił też kilka paczek matryc białkowych, które wystarczyły na wiele miesięcy druku. Ramki drukarskie wykonał sam i był gotowy do drukowania przed 13 grudnia. Cel był raczej gospodarczy. Zamierzał drukować rzeczy odrzucane przez cenzurę, ale niezbyt mocno ścigane w czasach legalnej pierwszej "Solidarności".

Maszynę do pisania kupił dzięki pośrednictwu Marka Misiąga od osoby trzeciej. Też przed 13/12. Papier leżał u Winnickich w Zabrzu i stamtąd Drzazgowski pobierał po kilka ryz w miarę potrzeby. Papier Drzazgowski kupił za własne pieniądze, a Winnicki znał adresy dostawców.

Chyba 28 stycznia 1982 druga akcja balonowa. Nie było już w handlu baloników karnawałowych, więc użyto prezerwatyw, które jednak przepuszczały gaz, co powodowało większe ich zużycie i pogorszenie BHP. Uczestniczyli: Jakubiec z żoną Zofią i Drzazgowski. Jeden zestaw zawiesił się na dachu Szpitala Wojskowego (opisane w materiałach bezpieki). Tadeusz Drzazgowski w pierwszych dniach Stanu Wojennego stworzył Delegaturę RKW w Gliwicach. Wydawał "Manifestacje Gliwicką". On wymyślił chodzenie po ul. Zwycięstwa. Używał pseudonimu "Spokojny". Ukrywał się od początku stanu wojennego do 1990 r. Po wyjeździe z Gliwic organizował drukarnie Solidarności Walczącej we Wrocławiu. Wrócił na Górny Śląsk i od 1986 roku należał do najbliższych współpracowników Jadwigi Chmielowskiej – przewodniczącej Oddziału Katowickiego SW. Szkolił drukarzy, zakładał drukarnie. Prowadził nasłuch radiostacji SB.

Obecnie żyje skromnie. Utrzymuje się z handlu na bazarze warzywami i mieszka u gospodarza w jednej z wrocławskich wiosek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Wspomnienia, Relacje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum