Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niemcy kochają TUSKA!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Kwi 28, 2008 6:57 am    Temat postu: Niemcy kochają TUSKA! Odpowiedz z cytatem

http://www.niemcy.salon24.pl/
Joanna Mieszko - Wiórkiewicz
Niemcy : "Monistyczno-konspiracyjna polityka Kaczyńskich..."
--------------------------------------------------------------------------------

„Monistyczno-konspiracyjna polityka Kaczyńskich została przed 5 miesiącami zastąpiona przez rzeczową i profesjonalną politykę Donalda Tuska „ – taką definicją uraczył zebranych słuchaczy Kai-Olaf Lang, analityk spraw polskich w rządowym think-tanku - Niemieckim Instytucie Polityki Międzynarodowej i Bezpieczeństwa w minioną środę w Berlinie.

„Polska roku 2008: zmiana kursu w stosunkach polsko-niemieckich i współpracy europejskiej?” – taki tytuł (z uprzejmym znakiem zapytania) nosiło spotkanie na podium dyskusyjnym w „Domu Europejskim” zorganizowane przez DGO – Niemieckie Stowarzyszenie d/s Wschodniej Europy (oraz Fundację Wojciecha - o tym przy innej okazji) – jedną z rozlicznych organizacji do sławnej niemieckiej organicznej „pracy na przedpolu”.

W spotkaniu, któremu przewodził Hans Süssmuth, mąż byłej przewodniczącej Bundestagu Rity Süssmuth udział wziął Władysław Bartoszewski, konsekwentnie tytułowany w Niemczech profesorem, oraz jego rządowa partnerka po niemieckiej stronie- koordynatorka wspśłpracy polsko-niemieckiej, rektor uniwersytetu we Frankfurcie nad Odrą, Gesine Schwan. Drugim analitykiem uprawiającym w przeciwieństwie do Kai-Olafa Langa praktykę na miejscu był korespondent dziennika Handelsblatt w Warszawie Reinhold Vetter.

Niezależnie od długich i często zabawnie brzmiących monologów Władysława Bartoszewskiego, w których – jak zwykle – uwypuklał swoje (a nawet przy okazji swojego syna!) zasługi dla wspaniałej współpracy polsko-niemieckiej przerwane jedynie na dwa lata przez „Schreckensregierung” – zatrważające rządy Braci Kaczyńskich warto było posłuchać tego, jak obecny rząd postrzegany jest w Berlinie. A stąd chyba widać wiele spraw ostrzej. I nie pomaga w tym wcale „czerwona linia” pomiędzy kanclerz Angelą Merkel a polskim premierem. Donald Tusk, jak wiadomo, wybraniec namaszczony przez Niemców już podczas swojego startu do fotela prezydenckiego pomimo najlepszych starań i widocznego da każdego oka syndromu „ ucznia na którym można polegać” oceniany jest w Berlinie zdecydowanie negatywnie.

W przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego, który przedstawił Polakom jednorodny i zrozumiały i dlatego powszechnie akceptowany „projekt Polski socjalnej” – stwierdził Kai-Olaf Lang – Tusk „zamalgamował wizerunek polityki liberalnej i dlatego jego polityka rozbiła się jak statek na skałach (Schiffbruch)”.

To, co Tusk propagował podczas walki wyborczej, do której przystąpił w ostatnim momencie to był „compassional liberalism” (wypowiedziane po angielsku brzmi to niesłychanie elegancko, po niemiecku i po polsku brzmienie jest raczej groteskowe). Tymczasem pięć miesięcy później obserwować można już tylko niezrównoważony stan pomiędzy zamalgowaniem i profilowaniem.



„Jeżeli jakikolwiek rząd przez pięć miesięcy niczego nie osiągnął, to według naszego (tzn. specjalistów think-tanków) doświadczenia, rząd taki już niczego nie osiągnie. „ – stwierdził jednoznacznie najważniejszy fachowiec do spraw polskich. „Na szczęście nie wszystko stracone – wywodził dalej Kai-Olaf Lang – bo cele średniodystansowe nadal są realne, a opozycja jest obecnie w trakcie samowyniszczania”. Jednak należy liczyć się z niewątpliwą pasywnością wewnątrzpolityczną rządu Tuska. Szczególnie w najistotniejszym obszarze Tuskowej polityki, czyli w gospodarce i finansach nic pozytywnego się nie dzieje. Minister Rostowski nie ma żadnej koncepcji. Pomimo to – z cierpliwością tybetańskiego młynka do mielenia modlitw zarzekał się Kai-Olaf Lang –powrót „Schreckensherrschaft” ( nota bene: to ukochane słowo rządu Niemiec na określenie dwuletniej kadencji Jarosława Kaczyńskiego, odmieniane z lubością i w całej gamie na wszyskich poziomach władzy; w ten sposób nie mówi się tak w Berlinie nawet o 13-letnich rządach nazistów) – powrotu potwornego panowania rządu Kaczyńskiego nie trzeba się obawiać. W końcu Bundesrepublika doznała za swoje zasługi „adwokatowania” Polsce przy wejściu do Unii dwóch lat nieustannej połajanki od Kaczyńskich ( i - domyślamy się - uczyni wszystko, by ten horror się już nie powtórzył). Ale skądinąd zrozumiały częściowo jest „syndrom niemiecki” w Polsce - mówił dalej Kai-Olaf Lang - który wykorzystywali w populistyczny sposób Straszni Bracia Kaczyńscy. Jednak ich polityka typu „non-possumus” nie ma przyszłości. Ich „paradygmat nieustającej konkurencji” nie ma szans.

Reinhold Vetter z "Handelsblatt" , który zastrzegł, że właściwie jest nieprzygotowany, stwierdził, że „my wszyscy pilnie obserwujemy, co się dzieje w Warszawie”. Także jego zdaniem to, co się dzieje w sferze gospodarki i sferze socjalno-politycznej ocenić trzeba jednoznacznie negatywnie. Rząd ten przygotował w zakresie finansów 21 projektów ustaw, jednakże żaden z nich nie dotyka najistotniejszych problemów.

Jaki jest ratunek dla PO? – pytał Kai-Olaf Lang, aby natychmiast podpowiedzieć: albo PO stworzy sobie skrzydła z prawa i lewa w społeczeństwie i stanie się powszechną partią ludową środka, albo skoncentruje się na polityce liberalno-konserwatywnej. Co należałoby zrobić natychmiast? – dopowiadał retorycznie Reinhold Vetter, bo Donald Tusk, pomimo codziennych rekolekcji na „czerwonej linii” z kanclerz Merkel wydaje się nie wiedzieć, gdzie najpierw włożyć ręce – Otóż najpierw należałoby uzdrowić finanse publiczne, obciąć rozmaite „warkocze” (co miał konkretnie na myśli-nie wyjaśnił), ustabilizować budżet, promować gospodarkę i inwestycje (zauważmy, że inwestycje w Polsce są – obok holenderskich - głównie niemieckie), a także rozwijać naukę.

Gesine Schwan, która do mistrzostwa w ciągu swoich długich politycznych lat doprowadziła dialektyczną metodę – maksimum słów, minimum treści - starała się bardzo, aby nazwisko Eryki Steinbach nie padło ani razu. Za to opowiadała z bólem w oczach i głosie, jak usiłowała spotkać się z pełnomocnikiem premiera Kaczyńskiego do spraw polsko-niemieckich Mariuszem Muszyńskim, w ważnych sprawach dotyczących rodzinnych spraw obywateli Polski i Niemiec, a który (co za cynizm!) nie miał dla niej czasu. O czym nawet nie raczył jej na czas zawiadomić i zrezygnowana musiała, biedna, zawracać z lotniska w Warszawie.

Historyjkę tę sprawdził w Warszawie korespondent „Naszego Dziennika” Waldemar Maszewski – prof. Muszyński stanowczo zaprzeczył, by taka sytuacja miała kiedykolwiek miejsce (http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20080425&id=sw02.txt9

Jaka czeka nas zatem wspólna przyszłość?

Kai-Olaf Lang, ekspert rządu niemieckiego do spraw Polski, chętnie konsultowany i cytowany zarówno przez „Dziennik”, „Gazetę Wyborczą” jak i „Rzeczpospolitą” i na to pytanie zna krótką i węzłowatą odpowiedź: czekają nas „konstruktywne różnice” (dosłownie "konstruktive Diskrepanz" - po niemiecku różnice są bardziej zróżnicowane) i „ko-aktywne”sąsiedztwo. Cokolwiek to dla każdej z sąsiedzkich stron znaczy.

A Władysław Bartoszewski ze swoim znanym powszechnie szczególnym esprit zaproponował, aby przyjrzeć się, jak koordynują zgodną współpracę mafie europejskie i od nich się uczyć. O tym, że trup się w tych szeregach gęsto ściele, „profesor” nie ma najwyraźniej pojęcia. Ale to nie szkodzi, bo chodzi o to, żeby było optymistycznie i żeby się wszyscy śmiali. No i było wesoło.I prawie wszyscy się śmiali.

Jak wesołość zgasła, gdy myślenie życzeniowe skonfrontowano z praktyką – o tym relacjonował na tych stronach Mirosław Kraszewski:

http://miroslawkraszewski.salon24.pl/71916,index.html

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pon Kwi 28, 2008 8:18 am    Temat postu: sapienti sat Odpowiedz z cytatem

Deutsche Freunde, trägt Ihr Schicksal mit Geduld,
wer Donald Tusk liebt, ist selber schuld!


(= "Niemieccy przyjaciele, znoście swój los cierpliwie, kto kocha Donalda Tuska, jest sam sobie winien!"))

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum