Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Adam Michnik, a pieniądze rodziców ks. Jerzego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> PAMIĘTAMY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Nie Lut 03, 2008 7:24 pm    Temat postu: Adam Michnik, a pieniądze rodziców ks. Jerzego Odpowiedz z cytatem

http://www.galba.net.pl/blog/_archives/2006/9/19/2339307.html


Czy A.Michnik zawłaszczył pieniądze rodziców ks. Jerzego?
autor: Galba , Tue 19 Sep 2006 07:00 AM CEST | Link

Tytułowe pytanie może szokować. Niestety są bardzo poważne podstawy usprawiedliwiające jego postawienie.


Zeszłotygodniowe wydanie Gazety Polskiej (w kioskach do wtorku 19.09) przynosi tekst pióra działacza opozycji antykomunistycznej Antoniego Zambrowskiego ("Pomnikowy brąz czy prawda historyczna"). Przypomina on dawno zapomnianą historię Nagrody Praw Człowieka im. Roberta Kennedyego z roku 1986. Zostawmy na razie to, co napisał publicysta GP i przyjrzyjmy się suchym faktom:


W październiku 1986 roku kapituła amerykańskiej RFK Human Rights Award postanowiła uhonorować trzech ludzi z dalekiej Polski: Adama Michnika, Zbigniewa Bujaka i ks. Jerzego Popiełuszkę (pośmiertnie). 20.10.1986 New York Times pisał:



"ojciec Popiełuszko został pośmiertnie współ-laureatem nagrody im. Roberta F. Kennedyego za obronę praw człowieka. Wyróżnienie warte 40.000 dolarów amerykańskich przyznano jeszcze dwóm Polakom: ideologowi Solidarności Adamowi Michnikowi i liderowi struktur podziemnych Zbigniewowi Bujakowi."



Ta sama gazeta o nagrodzie wspomina w kolejnych wydaniach jeszcze kilkukrotnie. Także inne gazety (w tym prasa podziemna w PRL) przekazywały wiadomości dotyczące nagrody Kennedych AD 1986.


Powróćmy do tekstu A. Zambrowskiego. Twierdzi on, że na przełomie lat 89/90 wątkiem finansowym towarzyszącym nagrodzie zainteresował się Tygodnik Solidarność. Pracujący wówczas w redakcji Andrzej Gelberg otrzymał zadanie wyjaśnienia pojawiających się co jakiś czas informacji, iż dwaj żyjący laureaci nagrody przywłaszczyli sobie tę jej część, która powinna była zostać przekazana rodzicom zamordowanego kapelana Solidarności. Dziennikarz udał się do rodzinnej wsi męczennika gdzie od jego rodziny dowiedział się, że spadkobiercom ks. Jerzego nie przekazano nawet złamanego centa (w 1986 r., po informacjach na temat nagrody wieś huczała od plotek na temat tego, jakie to skarby posiedli Popiełuszkowie). Wobec takiego obrotu spraw Gelberg skierował swe kroki do współ-nagrodzonego Z.Bujaka. Ten, wg relacji Gelberga, miał mu zagrozić, że go zniszczy, jeśli nie przestanie się interesować sprawą zaginionych pieniędzy. Materiał stanowiący rezultat dziennikarskiego wysiłku red. Gelberga nigdy nie ukazał się drukiem. Decyzję podjął osobiście ówczesny redaktor naczelny TS -J.Kaczyński (nie chcąc w dniach gorącej "wojny na górze" używać argumentu mogącego być odebranym jako nieczysty atak na przeciwnika), który wcześniej polecił Gelbergowi zgłębienie tematu. Tyle wspomnienia A. Zambrowskiego.


Mimo upływu 20 lat pytanie dotyczące tego, co się stało z ponad 13.000 dolarów należnymi rodzicom ks. Jerzego pozostaje wciąż bez odpowiedzi. Poszlaką może być wypowiedź, której miał (wg agencji Videofact) udzielić Z. Bujak. Miał on przyznać się do zainkasowania 20.000 dolarów czyli połowy przyznanej laureatom puli. Całkowicie logiczne i uzasadnione wydaje się być przypuszczenie, że drugą połowę zgarnął Adam Michnik (który wg Videofactu odmówił rozmowy na temat swojego udziału).


Przypominam, że w roku 1986 średnie wynagrodzenie w PRL wynosiło miesięcznie 24 tys. złotych a 1 dolar amerykański wart był na czarnym rynku około 600 zł. Tak więc "zaginiona" część nagrody, która powinna zostać przekazana rodzicom ks. Jerzego stanowiła równowartość 27 rocznych średnich wynagrodzeń. Kto pamięta tamte czasy ten wie, że 13 tysięcy dolarów było wówczas kwotą niewyobrażalną dla przeciętnego Polaka (jej posiadacz byłby "ustawiony" na wiele lat). Przyjmując ów miesięczny przelicznik dziś sumą o porównywalnej wartości byłoby ok. 800.000 złotych. Kwota, która z pewnością skusiłaby niejednego.


Pytanie brzmi: czy pokusie ulegli "legendarni przywódcy" solidarnościowej lewicy? Nie twierdzę, że tak. Może to rodzice ks. Jerzego przez lata nie mówili prawdy? Na razie mamy ich słowo przeciwko pogardliwemu milczeniu Michnika i Bujaka. Czy mamy prawo się interesować tą sprawą? Czy wolno nam domagać się jej wyjaśnienia? A może nic nam do tych prywatnych rozliczeń (czy raczej ich braku) między prominentnymi władcami III RP a starymi, ubogimi rodzicami ofiary podwładnych "człowieka honoru"? Odpowiedź na te wątpliwości może być tylko jedna:



Mamy prawo wiedzieć!



Zarówno Adam Michnik jak i Zbigniew Bujak wypowiadając się na tematy publiczne czynią to zawsze w sposób zdradzający ich wewnętrzne przekonanie o własnej wyższości moralnej. Dla swych oponentów nie mają niczego poza rózgami, którymi chłoszczą ich "podłość", "małość" i "niegodziwość". Adam Michnik dodatkowo uznał siebie za najwybitniejszego znawcę zagadnienia jakim jest "honor", przyznał sobie wyłączne prawo do nadawania tytułu "człowieka honoru" (najgłośniejsi laureaci - generałowie Kiszczak i Jaruzelski, redaktor Urban) oraz wyrokowania kto tego honoru jest pozbawiony (ci, którzy nie kochają generałów K. i J., redaktora U.).


Dlatego, z racji przyznanej samemu sobie przez Adama Michnika funkcji recenzenta cudzej moralności, mamy prawo do odpowiedzi na pytanie: czy jest on osobą godną miana człowieka uczciwego.


Warto by Europejczyk Roku, Dziennikarz Roku, Żyd Roku, kawaler Wielkiego Krzyża Orderu Zasługi Niemiec oraz Krzyża Oficerskiego Orderu Zasługi Republiki Węgierskiej, posiadacz Legii Honorowej, jeden z 20 najbardziej wpływowych dziennikarzy świata (wg Financial Times), itd., itp. odpowiedział na jedno proste pytanie: co stało się z tymi 13 tysiącami dolarów?



Najlepiej by odpowiedź ta padła zanim pan redaktor zamieści w swojej gazecie kolejny przepełniony pasją kaznodziei-moralizatora tekst piętnujący "młodych gnojów", "nieświętych młodzianków" czy "gówniarzy z IPN". Tak, byśmy wiedzieli z czyich ust padają te mocna słowa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sob Kwi 26, 2008 7:43 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę że przy najbliższej okazji, należy powrócić do sprawy i postawić publicznie Michnikowi związane z tym pytania. Chętnie wypowiada się na tematy moralności więc i pytania związane z tą sprawą, będą chyba w tym wypadku na miejscu.




Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> PAMIĘTAMY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum