Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

25.06.07Dziennik Polski nr 146"TW contra Solididarność&

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Nie Lip 08, 2007 9:13 pm    Temat postu: 25.06.07Dziennik Polski nr 146"TW contra Solididarność& Odpowiedz z cytatem

Rzeszów, dnia 30.05.2007

Redaktor Naczelny
Dziennika Polskiego w Rzeszowie

Szanowny Panie

W Dzienniku Polskim nr 122(19132) z dnia 26-27.05.2007 ukazała się odpowiedź na moje wezwanie do sprostowania treści zawartych w tekście dr Janusza Borowca pt. „TW contra Solidarność”, który opublikowano w dniu 19-20.05.2007.
Pan dr Janusz Borowiec podjął polemikę ze mną , nie racząc skorygować swoich wcześniejszych niezgodnych z prawdą stwierdzeń brnąc w tezy zgoła nielogiczne.
Przykro mi więc, że nie mogę spełnić prośby o wstrzymanie się od polemiki. Muszę odnieść się do nadal podtrzymywanej przez Pana J. Borowca błędnej tezy, że Solidarność Walcząca była kontrolowana i sterowana przez SB. Rzetelność warsztatu historyka opiera się na skorzystaniu ze wszystkich dostępnych źródeł historycznych, albowiem „metodologię historyczną cechuje poszukiwanie logicznej konstrukcji przyczynowo-skutkowej przy krytycznym podejściu do źródeł historycznych. Jeśli się takiego warsztatu nie stosuje, to jej charakter ściśle naukowy staje się niejednoznaczny. Wiedzę tę zdobywa się na podstawie: a/ świadectw bezpośrednich, b/ źródeł pisanych lub c/ wyników badań nauk pomocniczych historii”.
Niestety, nie skorzystał Pan J. Borowiec z wszystkich dostępnych źródeł historycznych, a przede wszystkim z relacji ludzi, którzy jeszcze żyją i wiele wątków mogą wyjaśniać, aby korygować wiarygodność donosów tajnych współpracowników SB, którzy często z chęci zyskania lepszych gratyfikacji przypisywali działaczom organizacji niepodległościowych (SW,LDPN, OKOR, KPN) także działalność niezgodną ze stanem faktycznym. Pragnę sprostować, że ścisłe kierownictwo SW w Rzeszowie to były tylko trzy zaprzysiężone osoby: Antoni Kopaczewski, Andrzej Kucharski i Janusz Szkutnik. We fragmencie tekstu Pana Borowca dotyczącym kierownictwa SW nie wiadomo dlaczego dopisal on nazwisko Andrzeja Filipczyka. Informuję, że Andrzej Filipczyk był tylko członkiem SW i w roku 1986 złożył na ręce Andrzeja Kucharskiego rezygnację z członkostwa.
Bezpośredni udział TW, którzy byli wówczas ich przyjaciółmi i współpracownikami niewątpliwie dostarczał SB sporo informacji, które powodowały spalenie pewnych form działalności i nie mogły one być w pełni realizowane. Pan Borowiec wyraźnie pisze, że „uzyskane z pewnym wyprzedzeniem informacje SB wykorzystywało do opracowania, a następnie do realizacji różnych koncepcji operacyjnych w celu tworzenia pozorowanych grup konspiracyjnych (np. w Zelmerze, WSK Rzeszów)...” To właśnie takie pozorowane grupy, czyli agenci byli kierowani i sterowani przez SB po to, by niszczyć działalność Solidarności Walczącej. Jednakże wiele ogniw SW aktywnie działało także w terenie i nigdy SB do nich nie dotarła. O takich faktach historycznych nie napisze Pan Borowiec w swojej publikacji, ponieważ z jakiś przyczyn skorzystać z nich nie może albo nie chce z nich skorzystać. Jestem skłonna przypuszczać, że Pan Borowiec i nie chce, i nie może, gdyż od 18. już lat skrzętnie ukrywa się przed opinią publiczną, że działacze nurtu niepodległościowego nigdy nie pogodzili się z ugodą w Magdalence i z okrągłym stołem. Efektem ukrywania tej ważnej prawdy jest dzisiaj pojawiający się na naszych oczach obraz serdecznego uścisku dłoni Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego. W 1989 roku NSZZ „Solidarność” pod kierownictwem L. Wałęsy walczyła, ale o porozumienie z komunistami, natomiast SW i inne organizacje z nurtu niepodległościowego walczyły z systemem komunistycznym aby go znieść. To podstawowa różnica między tymi strukturami. Jak to się stało bowiem, że bezpiece nie udało się pokierować nurtem niepodległościowym w celu podpisania porozumienia przy okrągłym stole i zgody na uwłaszczenie nomenklatury komunistycznej (kilkaset mld. dolarów), a udało im się to uczynić przy pomocy agentów w „Solidarności” kierowanej przez L. Wałęsę i jego doradców. Nie jestem historykiem, jednakże każdy rozsądny i obserwujący życie polityczne człowiek ma świadomość manipulacji wieloma faktami z historii naszego kraju, czynionymi na potrzeby chwili. Spory, co do oceny faktów historycznych toczyły się w przeszłości i toczą się nadal. Szkoda jednak, że historycy nie podejmują próby oceny tamtych dni korzystając z wszystkich możliwych dostępnych źródeł, albowiem oceny te z punktu widzenia naukowego nie mogą być wiarygodne. Szkoda także, że Pan Borowiec, znając czołowych działaczy SW osobiście, nie korzysta z ich wiedzy, bo mógłby oddać hołd wielu odważnym, skromnym i do dzisiaj bezimiennym ludziom, o których trudno się doczytać w archiwach IPN.
Pan Borowiec powinien się zastanowić, jak wielką radość i satysfakcję muszą mieć agenci i oficerowie SB, czytając teksty historyków, tworzone na podstawie przejętych od nich archiwów. Jednak wielu działaczy, których agenci nie zdekonspirowali może mieć poczucie krzywdy, gdyż w wielu publikacjach o nich się nie pisze. a wypadałoby dobremu historykowi do takich ludzi dotrzeć. To właśnie tacy ludzie, w tym i Pan Borowiec, a nie kierownictwo SW tworzyli wielkość i jakość tylko w części znanej Panu Borowcowi historii. Być może w przyszłości niezależni historycy nie obciążeni poprawnością polityczną napiszą prawdę o ludziach, których dzisiaj próbuje się okradać z ich pięknej przeszłości, stawiając tezy zgoła nieprawdziwe.
Pan Borowiec nie odpowiedział na moje pytanie, którego nie zamieszczono w Dzienniku Polskim: „Czy Pan (autor artykułu), jako członek SW czuł się sterowany przez SB?”
W związku z powyższym wskazuję na kolejne nieścisłości i przekłamywanie faktów historycznych i domagam się publikacji mojego tekstu w całości.

Z poważaniem
Krystyna Szkutnik

Tekst ukazal się w Dzienniku Polskim ,Nr146 z dnia 25 .06. 2007 ( dysponuje fotokopią z wydania gazetowego, ale plik jpg nie może jakoś przejść na stronę, próbowalem go wiele razy wyslać.)

Robert Majka z Przemyśla, 8 lipca 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum