Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TK wydał wyrok ws. WSI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 3:20 pm    Temat postu: TK wydał wyrok ws. WSI Odpowiedz z cytatem

TK wydał wyrok ws. WSI

Fot. Grzegorz Michałowski
PAP

Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie dotyczące konstytucyjności ustaw w sprawie powołania nowych służb w miejsce WSI. Zdaniem Trybunału, powołanie nowych służb, w świetle przepisów zawartych w odpowiednich ustawach, jest zgodne z konstytucją RP

- poinformowała TVN 24.

Oznacza to, że utworzenie SKW i SWW, oraz likwidacja WSI, było legalne. Konstytucja nie zakazuje zmiany usytuowania kontrwywiadu i wywiadu wojskowego - tak TK uzasadnił uznanie za legalne zaskarżonego przez SLD przepisu o powołaniu - w miejsce b. WSI - nowych służb specjalnych wojska, które nie stały się częścią sił zbrojnych.

SLD kwestionowało powołanie oddzielnych służb wojskowego wywiadu i kontrwywiadu - bo osłabiło to system obronny, gdyż nowe służby nie stały się częścią sił zbrojnych. Ponadto Sojusz zarzucał ustawom złamanie konstytucyjnego zakazu samooskarżania oraz zasady domniemania niewinności. Ustawa stanowiła bowiem, że żołnierze WSI, którzy chcieli przejść do nowych służb, musieli ujawnić komisji weryfikacyjnej, czy łamali prawo. Kto nie złożył oświadczenia, ten nie dostawał etatu w nowych służbach i przechodził do rezerwy kadrowej MON. Za podanie nieprawdy w oświadczeniu groziło do 8 lat więzienia. - Zakaz samooskarżania się dotyczy tylko postępowań represyjnych, które kończą się wymierzeniem kary, a postępowania przed Komisją Weryfikacyjną nie mają takiego charakteru - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia TK Janusz Niemcewicz.

Dodał, że ustawa przewidywała abolicję dla sprzecznych z prawem czynów żołnierzy WSI, ale warunkiem odstąpienia od kary wobec nich było właśnie ujawnienie przestępstw w oświadczeniach.

SLD kwestionowało też "niemożność osób objętych badaniami komisji weryfikacyjnej dostępu do zebranych na ich temat danych", jak też ich sprostowania lub usunięcia nieprawdy.

Ustawa o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych weszła w życie w 2006 roku. Wówczas rozpoczęto weryfikację funkcjonariuszy byłych WSI, którzy mieli pracować w nowo utworzonych Służbie Wywiadu Wojskowego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Jednak do tej pory ponad trzystu funkcjonariuszy pozostało niezweryfikowanych.

Ustawie likwidacyjnej zarzucano niezgodność z konstytucją. Jednocześnie podnoszono, iż proces likwidacji WSI zdekonspirował nasz wywiad i obniżył bezpieczeństwo kraju.

2. http://wiadomosci.onet.pl/1494948,2677,kioskart.html

GAZETA POLSKA
Dorota Kania/25.06.2008 12:57

Dawne służby chcą zemsty i władzy

Rozmowa z Antonim Macierewiczem, byłym wiceministrem obrony narodowej nadzorującym prace Komisji Weryfikacyjnej i byłym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego

"Oni teraz żądają spłacenia rachunku: zrobili wszystko, by PO wygrała, a teraz chcą mieć z tego korzyści."


Czy istnieje koalicja pomiędzy byłymi cywilnymi funkcjonariuszami służb specjalnych PRL a żołnierzami wywodzącymi się z Wojskowej Służby Wewnętrznej lub z II Zarządu Sztabu Generalnego?

Tak, oczywiście. To wynik tego, co się stało w służbach sowieckich w okresie kiszczakowskim. Wtedy doszło do złamania wszystkich istniejących wcześniej podziałów. Po to właśnie Czesław Kiszczak, wcześniej m.in. szef WSW i wywiadu wojskowego, czyli II Zarządu Sztabu Generalnego, został mianowany szefem służb cywilnych.

Antoni Macierewicz, fot. TVN24

Jaki był cel konsolidacji tych służb?

Kiszczak doprowadził do ich przemieszania i zjednoczenia w walce z opozycją. W jego gabinecie byli ludzie z WSW, którzy nadzorowali zarówno wywiad cywilny, jak i wojskowy i kontrwywiad. Krótko mówiąc, Kiszczak dokonał scalenia wszystkich służb i od tego czasu w istocie postępował proces ich ujednolicenia, mimo pewnego zróżnicowania i mimo pewnej odrębności sitwowej.

Odrębności sitwowej?

Tak, tradycja odrębności sitwowej wynikała m.in. ze struktury socjalnej i zadaniowej. Były tam nawet poszczególne oddziały, które się nienawidziły, ale nad tymi podziałami była i jest wspólna "czapa". Pozostaje jednak odrębność interesów. Handel bronią raczej był domeną służb wojskowych, chociaż służby cywilne też działały w tej dziedzinie i dochodziło do różnych zgrzytów.

Skąd to wiadomo?

Z raportu o weryfikacji WSI. Wiemy, że jak dochodziło do zasadniczych konfliktów między poszczególnymi sitwami cywilnymi i wojskowymi, to zwoływano wspólną naradę nieformalnych szefów poszczególnych układów. Znamy nazwiska ludzi, którzy w Polsce w mafijnych układach decydują o handlu bronią. Zresztą Czesław Kiszczak dokonał więcej daleko idących zmian, stąd taka nienawiść niektórych żołnierzy byłych Wojskowych Służb Informacyjnych do Komisji Weryfikacyjnej i do mnie osobiście.

Jaki związek ma Czesław Kiszczak z raportem w sprawie weryfikacji WSI?

W raporcie opublikowaliśmy instrukcję operacyjną wywiadu wojskowego, gdzie wprost jest powiedziane, że mają oni pracować na rzecz Sowietów: "wywiad wojskowy wykonuje swoje zadania współdziałając z organami wywiadu wojskowego państw Układu Warszawskiego". Wszystkie tezy o rzekomej niezależności służb specjalnych PRL są fałszywe, we wspomnianej instrukcji jest wyraźnie zapisane, że mają oni obowiązek bieżącej współpracy z Sowietami.

Jednak ludzie, którzy w służbach specjalnych PRL zajmowali wysokie stanowiska, do dziś forsują pogląd, że w dużej mierze byli wtedy niezależni.

Mogli tak mówić, dopóki nie była znana instrukcja operacyjna. Teraz jest namacalny dowód, że kłamią.

Czy można powiedzieć, że nie tylko przed rokiem 1989, ale i teraz jest koalicja ludzi z dawnych służb?

Po 1989 r. niesłychanie istotnym momentem porozumienia służb był okres 2002–2005, a zwłaszcza współdziałanie, do którego doszło między ludźmi z dawnych służb na bazie jednej z firm prywatnych. Została ona utworzona przez najbardziej sowiecką część cywilnego wywiadu PRL. Istotną rolę odgrywa w niej Aleksander Makowski i ludzie dawnego Wydziału XI Departamentu I SB MSW PRL. Dla bezpieczeństwa państwa bardzo istotne jest, by rozstrzygnąć, jaką rolę w tym odgrywa ta właśnie firma i ludzie z nią związani. Zwłaszcza że ludzie ci podjęli działania mające na celu wprowadzenie w błąd prezydenta państwa i naszych sojuszników. A mieli ambicję przejęcia roli polskich służb na misjach i uzyskali w tej mierze wsparcie czynników oficjalnych. Gdyby nie raport o likwidacji WSI i prace Komisji Weryfikacyjnej, polskie wojska zostałyby uzależnione od tych mafijnych układów. Gdy więc dziś obserwuję ich wściekłość i nienawiść do mnie oraz oszczercze kampanie w mediach, mogę powiedzieć, że jest to miarą sukcesu, jaki odniosła Polska. Z pewnością można było przez ten rok działania SKW zrobić więcej, ale przynajmniej udało się zabezpieczyć polskie wojsko od tej mafii.


Jak duże jest to środowisko i kto do niego należy?


W centrum są ludzie z Wydziału XI Departamentu I SB MSW PRL, a po 2001 r. dołączyli do nich ludzie z dawnego II Zarządu Sztabu Generalnego, czyli wojskowego wywiadu sowieckiego w PRL. Większość z nich przeszła szkolenie w KGB lub w GRU. Są sprawni i groźni, zwłaszcza dziś, gdy mają oficjalne poparcie rządu. Trzeba też pamiętać, że dysponują wiedzą o agenturalnej współpracy wielu dzisiejszych dygnitarzy i mogą ich zaszantażować. Przecież sami ich kiedyś werbowali dla sowieckiej bezpieki, plasując swoją agenturę w środowiskach emigracyjnych, jak i w centrach kierowniczych polskiego podziemia niepodległościowego.


Dlaczego ci dawni funkcjonariusze nadal mają tak duże wpływy?

Siła tych ludzi wynika przede wszystkim z tego, że wielu z nich było na najważniejszych palcówkach zachodnich: w Stanach Zjednoczonych, Danii, Szwecji, RFN, Szwajcarii. Z tamtego czasu mają różnorodne znajomości i możliwości w różnych krajach zachodnich. Mają też pewną wiedzę związaną z agenturą, którą tam prowadzili.

Czy teraz tę wiedzę wykorzystują?

Tak. Najczęściej poprzez wywieranie wpływu na ludzi, którzy chcą na przykład otworzyć firmy na terenie Polski, a o których oni mają wiedzę z okresu, kiedy to jako rezydenci wywiadu PRL działali na terenie krajów, skąd pochodzą ci biznesmeni.


Czy w tej chwili w grze uczestniczą ludzie, którzy po 1992 r., po gwałtownym odwołaniu rządu premiera Jana Olszewskiego, atakowali prawicę?


Na szczęście dużo więcej wiemy o strukturze esbeckiego podziemia służb specjalnych. Mówię o "podziemiu", chociaż dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, w której rządzący politycy niedługo będą podziemiem, bo tak naprawdę w coraz większym stopniu to mafijno-esbeckie zaplecze determinuje kierunek działania Platformy Obywatelskiej, co widać gołym okiem. Są jeszcze do podziału "łupy", czyli przeznaczone do prywatyzacji przedsiębiorstwa.

Ciąg dalszy... czytaj dalej str 2

http://wiadomosci.onet.pl/1494948,2677,2,kioskart.html

Dawne służby chcą zemsty i władzy

Rozmowa z Antonim Macierewiczem, byłym wiceministrem obrony narodowej nadzorującym prace Komisji Weryfikacyjnej i byłym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego


To są bardzo poważne zarzuty.

Ale to prawda. Dawni funkcjonariusze służb PRL stanowią "infrastrukturę" części największych firm. Jest to konsekwencja tego, że w ich powstawaniu niebagatelną rolę odegrały firmy polonijne i ich centrale w latach 80. Przecież to nikt inny jak Jan Wejchert, szef ITI i współwłaściciel telewizji TVN, był przewodniczącym zrzeszenia firm polonijnych. Najbardziej znani biznesmeni swoje kariery zaczynali w firmach polonijnych.


Jaki to ma związek z obecnymi wpływami ludzi z dawnych służb specjalnych?

W końcowym okresie PRL nie było możliwe, by jakakolwiek spółka polonijna, nawet ta najmniejsza, mogła działać bez przyzwolenia Służby Bezpieczeństwa czy II Zarządu Sztabu Generalnego. Tam się też zresztą odbywała rywalizacja: jest taki meldunek z początku lat 80., w którym funkcjonariusze II Zarządu Sztabu Generalnego piszą do swojej centrali, że Służba Bezpieczeństwa ma już czterdzieści procent firm polonijnych, a "my mamy tylko dziesięć procent". Ostatecznie doszło do kontroli służb nad wszystkimi spółkami polonijnymi.

Czy można postawić tezę, że są ludzie ze służb specjalnych, którzy pozostają w cieniu, lecz odgrywają potężną rolę w tych nieformalnych strukturach?

Tak. Jednym z nich jest generał, który ostatnio wyszedł z cienia i można go oglądać w filmie o innym PRL-owskim szpiegu, Marianie Zacharskim. Przed 1989 r. był zastępcą szefa wywiadu Służby Bezpieczeństwa i zajmował się właśnie m.in. firmami polonijnymi oraz plasowaniem agentury gospodarczej i jej kontrolowaniem. Trzeba podkreślić, że równie duża jest jego wiedza: wie, kto skąd wziął pieniądze, jak powstały konkretne firmy.


Co się stało, że ludzie, o których wiadomo, że są byłymi funkcjonariuszami służb specjalnych PRL, że wielu z nich przeszło sowieckie szkolenie lub wręcz byli szkoleni w Moskwie, że przed 1989 r. zaciekle zwalczali opozycję – teraz są kreowani niemal na bohaterów narodowych?


Myślę, że jest to cena, jaką płaci Platforma Obywatelska za wsparcie w wyborach. Oni teraz żądają spłacenia rachunku: zrobili wszystko, by PO wygrała, a teraz chcą mieć z tego korzyści.

Jakie?

Zniszczenia Komisji Weryfikacyjnej i nowej służby kontrwywiadu, która pokazała, że jest skuteczną alternatywą dla ich monopolu. Chcą zniszczenia środowisk niepodległościowych, chcą zemsty i władzy. Ich wpływy wynikają z tego, że duża część wielkiego biznesu jest pochodzenia agenturalnego i w związku z tym oni znają te tajemnice. Na szczęście w procesach, jakie mi wytoczono, tajemnice te wychodzą na światło dzienne, jak np. kulisy ITI. Chcę podziękować panu Walterowi i Wejchertowi za ten proces: zrobił on więcej dla ujawnienia związków biznesu ze służbami niż sam raport. Dzięki wyrokowi sądu ujawnili i potwierdzili, że wskazanie na ich związki ze służbami było słuszne – to mnie sąd przyznał rację.

Ale MON zawarł ugodę.

To już była swobodna decyzja ministra Bogdana Klicha, który działa w ten sposób na szkodę państwa. Podobnie zachował się Andrzej Milczanowski po 1992 r. – nie czekając na wyroki sądu przepraszał osoby, które na mocy uchwały lustracyjnej znalazły się na liście agentów służb specjalnych PRL. Ale rozumiem, że minister Klich obawia się własnego zaplecza – przecież były szef WSI gen. Bojarski jest jednym z jego najbliższych współpracowników.

Robert Majka , polityk , Przemyśl , 27 czerwca 2008r
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum