Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Unijna nowomowa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pią Cze 27, 2008 12:34 pm    Temat postu: Unijna nowomowa Odpowiedz z cytatem

http://polskaxxi.pl/Projekty/Konstytucja-Panstwo/Unijna-nowomowa
Unijna nowomowa
Witold Naturski

Europoseł - słowo, które do dzisiaj, cztery lata po pierwszych polskich wyborach do Parlamentu Europejskiego nie istnieje w Słowniku Języka Polskiego PWN. Weszło do użycia spontanicznie, niemal z dnia na dzień, z potrzeby skrócenia frazy "poseł do parlamentu europejskiego". Używane powszechnie nikogo już dziś nie dziwi.

Dziwić może natomiast wiele słów i zwrotów używanych, na co dzień w europejskich instytucjach, dokumentach, a nawet aktach prawnych. Ten swoisty żargon, tworzony stopniowo od lat oficjalnie ma służyć uproszczeniu komunikacji wewnątrz wielojęzycznej organizacji międzynarodowej, jaka jest Unia Europejska.

Żargon jako taki nie jest nowością. Własną terminologią posługują się różne grupy zawodowe, od lekarzy po inżynierów. Pozostaje on jednak zwykle językiem "wewnętrznym", wykorzystywanym w pracy, publikacjach naukowych lub podczas konferencji branżowych.

Slang unijny natomiast przedziera się do dokumentów i aktów prawnych organizujących życie blisko 500 mln. mieszkańców Europy. W wymiarze sektorowym "język" europejskich urzędników dotyka rolników, przedsiębiorców, czy samorządy. Ludzie, którzy na co dzień zajęci są poważniejszymi sprawami, nie mają obowiązku ani ochoty domyślać się ukrytego znaczenia słów i zbitek słownych serwowanych im przez Brukselę.

Co więcej, część wyrazów przybiera znaczenie w zależności od poglądów je artykułującego. Aby uświadomić sobie do jakich niedomówień prowadzić może dosłowne interpretowanie unijnych słów i wyrazów kluczy, należy przyjrzeć się kilku konkretnym przykładom.

Weźmy ideę tzw. Europy federalnej. W rozumieniu zwolenników dalszej integracji państw członkowskich oznaczać ona będzie dążenie do całkowitej likwidacji państw narodowych w obrębie Unii i przekształcenie jej w nowy, suwerenny kraj. Jednak jak słusznie zauważył pewien znajomy profesor z London School of Economics, federalizm, np. w Niemczech może oznaczać coś zgoła odmiennego, czyli sposób na scalenie landów (przy pozostawieniu im pewnej autonomii) w jeden organizm zjednoczonych Niemiec.

Furorę wśród euro-urzędników odpowiedzialnych za handel (co samo w sobie brzmi już groźnie) robi pojęcie zrównoważonego rozwoju. Polegać ma on na takim dbaniu o rozwój gospodarczy, by nie miał on negatywnego wpływu na szeroko pojęte środowisko naturalne. Jest to idea podobna do pomysłu typu zjeść ciastko i jednocześnie je mieć. Mimo to unijne traktaty zawierają już zobowiązanie rządów do wspierania zrównoważonego rozwoju "gdziekolwiek to możliwe".

Innym dziwnym z punktu widzenia rzekomej wolności rynkowej UE wydaje się być ukucie przez kraje dławiące się skutkami prowadzonej od lat wewnętrznej polityki społecznej, pojęcie dumpingu socjalnego. Wyraża ono pretensje zamożnych krajów "starej" piętnastki względem bardziej konkurencyjnych gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej. Francuzi, Niemcy i inni obrażają się na Polaków, Rumunów, czy Bułgarów, za to, że ich obywatele są chętni pracować taniej i dłużej, a urzędy skarbowe pobierać niższe, często liniowe, podatki. Biznes się nie obraża, tylko przenosi fabryki tam, gdzie będzie mu lepiej, a politycy i związkowcy zachodnioeuropejscy tupią nogami, że tak nie wolno. Dumping socjalny rzekomo niszczy ideę Europy socjalnej, czyli modelu, w którym za „nicnierobienie” zachodni Europejczyk może liczyć na większe profity niż w innych częściach świata.

Także przywódcy państw członkowskich Wspólnoty starają się używać niejasnego języka względem swoich pozawspólnotowych partnerów. Całkiem niedawno duet Merkel - Sarkozy określił mianem uprzywilejowanego partnerstwa ofertę współpracy złożoną Turcji, wraz z jasnym przesłaniem - nie liczcie, że dotrzymamy obietnicy naszych poprzedników z lat '60 i wpuścimy was kiedykolwiek do UE.

Przykładami pojęć brzmiących pozytywnie, szeroko używanych, lecz słabo wdrażanych mogą być subsydiarność i solidarność Unii Europejskiej. Oba spotkać można we wstępach do wszystkich ważniejszych dokumentów wspólnotowych. Subsydiarność oznacza zasadę delegowania decyzji na możliwie najniższy, skuteczny szczebel terytorialny. Innymi słowy, jeśli w kraju możemy sobie poradzić z czymś lepiej niż na szczeblu UE, to ta ostatnia nie powinna się wtrącać. Przykładem zaprzeczenia subsydiarności są próby forsowania wspólnych norm światopoglądowych dla całej dwudziestki siódemki. Europejska definicja solidarności nie odbiega od tej znanej ze słownika języka polskiego. Brukselscy urzędnicy chętnie wpisują ją do wszelkich papierów, jakie przechodzą przez ich ręce. Funkcjonowanie solidarności w praktyce najlepiej uzmysławiają dwa przykłady. Po pierwsze, ograniczenie, juz na etapie Traktatu Akcesyjnego, dopłat rolniczych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej dla nowych krajów członkowskich aż do 2013 r. Po drugie, forsowany przez Niemcy projekt gazociągu pod dnem Bałtyku mający narazić cztery inne państwa członkowskie na możliwość szantażu energetycznego ze strony Rosji.

Nowomowa służyć może także realizacji celów węższych grup państw członkowskich. Oto dwa przykłady. Regiony peryferyjne w Unii Europejskiej nie oznaczają bynajmniej „kraju za miastem". Są to terytoria zamorskie Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Portugalii. Kraje członkowskie, które przez wieki budowały swoją dzisiejszą pozycję na grabieżach kolonialnych, starają się sprytnie kierować część strumienia funduszy strukturalnych na inne kontynenty spłacając tym samym własne długi moralne ze wspólnej kasy. Mianem twardego jądra Wspólnoty samookreśla się, z kolei, grupa bogatych, ale i skostniałych w swojej strukturze gospodarczej krajów UE widocznie rozdrażnionych faktem, iż nowe państwa nie „korzystają z okazji by siedzieć cicho” i maja swoje zdanie, co do kierunków rozwoju Unii. Członkowie twardego jądra życzyliby sobie rozwijać się szybciej nie oglądając się na swoich biednych krewnych. Tyle europejskiej solidarności.

Najświeższym przejawem nowomowy jest pojęcie tzw. spójności terytorialnej, które zaczęło pojawiać się w wystąpieniach i dokumentach urzędników Komisji Europejskiej. Pytani w trakcie oficjalnych debat o definicję nowego sformułowania z rozbrajającą szczerością przyznawali, że takowa jeszcze nie istnieje, ale zostanie sformułowana później. Indagowani o to co autor frazy miał na myśli, informowali, że chodzić ma o wykorzystanie w przyszłości polityki spójności nie tylko przy użyciu kryterium zamożności regionu, ale także dostępności skupisk ludzkich w na jego terenie do dóbr i usług publicznych. Innymi słowy Komisji zależy na tym, aby po 2013 r. polityka spójności zaczęła w większym stopniu służyć regionom w krajach nie tylko nowej, (czyli biednej) UE, ale także starej piętnastki.

Powyższa garść przykładów to subiektywnie wybrane pojęcia mające obrazować brak przejrzystości języka unijnych dokumentów i aktów prawnych. Powstały one głównie w językach angielskim i francuskim, a tłumaczenie na polski często jeszcze bardziej komplikuje ich zrozumienie. Jak widać wspólnotowy żargon wykorzystywany jest zarówno dla ułatwienia komunikacji, jak i zatajenia prawdziwych intencji w konkretnych działaniach. Ponieważ walka z nim byłaby zawracaniem kijem Wisły, ważnym jest, aby zrozumienie rzeczywistego pojęcia tych wyrazów nie nastręczało kłopotów nie tylko Polakom pracującym w Brukseli, ale także krajowym politykom i urzędnikom.


Witold Naturki - Radny Sejmiku Województwa Śląskiego, Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Śląsk XXI

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum