Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

MACKIEWICZ OSACZONY PRZEZ KARSOV

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miroslawa Kruszewska
Bywalec Forum


Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 42

PostWysłany: Czw Wrz 25, 2008 7:19 am    Temat postu: MACKIEWICZ OSACZONY PRZEZ KARSOV Odpowiedz z cytatem

Dopóki żył Józef Mackiewicz (zmarł w 1985 roku), dopóki trwał PRL, sytuacja była jasna – nie było zgody pisarza na wydawanie jego dzieł w okupowanym kraju. Dziś, jak pisze Krzysztof Masłoń w „RZ” (z 26 września 2006 roku), dzieł pisarza nie można wydać nigdzie – tak, nigdzie!: „Nie ma mowy o masowym wydaniu choćby jednego tytułu‚ wykluczone jest opracowanie na podstawie utworu Józefa Mackiewicza słuchowiska czy spektaklu telewizyjnego‚ o nakręceniu serialu czy filmu nie mówiąc. Osoba dziedzicząca prawa autorskie do tej twórczości odmówiła zgody na tłumaczenie książek autora „Drogi donikąd” w Niemczech‚ Francji i Szwajcarii. Podobnie nie wyraziła zgody na rosyjską edycję „Kontry”, choć w Moskwie pokrywa się kurzem gotowy przekład. A szczytem wszystkiego jest nieobecność dzieł Józefa Mackiewicza na Litwie. W marcu tego roku nie zezwolono na opublikowanie „Drogi donikąd” i „Zwycięstwa prowokacji” polskojęzycznemu wydawcy z Wilna Ryszardowi Maciejkiańcowi. Bez efektu starała się też o wydanie dzieł Józefa Mackiewicza po litewsku oficyna „Versus Aureus”.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest stanowczy sprzeciw Niny Karsow-Szechter, która „załatwiła” sobie wyłączność na własność praw autorskich po wielkim pisarzu. I konsekwentnie z tego prawa korzysta – mijają lata, a dzieł Józefa Mackiewicza na polskim (i światowym rynku) jak nie było, tak nie ma...
Nina Karsow-Szechter po prostu „udowodniła” przed niemieckim sądem, że jest córką Barbary Toporskiej (towarzyszki emigracyjnego życia pisarza), ma więc prawa do spuścizny po nim. Toporska została zaś uznana (na jakiej podstawie?) za żonę pisarza. To prawda, że Toporska w niektórych listach do niej pisała „moja córeczko”, ale był to zwrot tylko grzecznościowy. Być może niemiecki sąd, jak przypuszcza Włodzimierz Odojewski, po prostu „stanął na baczność” przed przedstawicielką narodowości żydowskiej, która takie żądania zgłosiła. W każdym razie – stało się.

Włodzimierz Odojewski słusznie pyta: „Zastanawiam się, co za tą działalnością Niny Karsow-Szechter się kryje, kto to wszystko finansuje (bo już tylko adwokaci to sumy ogromne!), kto jeszcze na tej dziwnej szachownicy przesuwa figury? Jakie korzyści ktoś z tego czerpie? Ona? [...] W głowie się nie mieści, że może być prowadzona przez jedną osobę, bez wspólnictwa, bez finansowej pomocy. Jest to działalność okrutnie tę literaturę okaleczająca, przy niewybaczalnej opieszałości i ślepocie sądów III Rzeczypospolitej, przy obojętności naszej prasy, przy powszechnej niewiedzy Polaków i przy lekceważeniu tej sprawy przez opinię publiczną. A drugie: jeszcze bardziej zastanawiające jest to, że cała ta afera ma miejsce wtedy właśnie, kiedy sprawa Katynia – miast, w związku z oddalaniem się w czasie – zabliźnić się, ulegać powolnemu wyciszeniu, przeciwnie, zaognia się z roku na rok, rany nie chcą się zagoić. [...] I może z myślą o tym sporze należy przyjrzeć się uważniej i czujniej aferze z próbą niszczenia twórczości jednego z głównych świadków tamtych zbrodni”.
Są to pytania, na które powinniśmy uzyskać odpowiedź jak najszybciej. A przede wszystkim, powinniśmy natychmiast uzyskać dostęp do wszystkich dzieł pisarza. Nie może być tak, że uzurpatorskie poczynania komunistycznej dysydentki mogą przez kilkanaście lat blokować dostęp do dzieł najwybitniejszego, po Henryku Sienkiewiczu, polskiego pisarza. Jego książki nie mieszczą się w kanonach szkolnych lektur, nie są wznawiane, co więcej – nie ma możliwości badania dorobku Józefa Mackiewicza, albowiem Nina Karsow-Szechter ściga i grozi sankcjami prawnymi nawet tych, którzy „zbyt obszernie” cytują pisarza. Pozostają im tylko... omówienia, ale to przecież jest jakaś paranoja, że po to tyle się zmieniło, aby w tej sprawie – nie zmieniło się nic.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum