Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego prawica nigdy nie wygra walki o Polskę?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
danz
Częsty Użytkownik


Dołączył: 04 Wrz 2008
Posty: 17

PostWysłany: Sro Lis 12, 2008 4:54 pm    Temat postu: Dlaczego prawica nigdy nie wygra walki o Polskę? Odpowiedz z cytatem

"Potrafisz zwyciężać Hannibalu, ale nie potrafisz ze zwycięstwa korzystać" - Maharbal

Do tego, że okrągły stół był de facto zwycięstwem komunistycznej nomenklatury, która bezproblemowo i w błyskawicznym tempie uwłaszczyła się na majątku państwowym nikogo inteligentnego i spostrzegawczego przekonywać nie muszę. Oczywistym jest, że powtarzane niczym mantra słowa o rzekomym "upadku komunizmu" są makiawelicznym austriackim gadaniem par excellence. Słowo "upadek" oznacza niepomyślny koniec, jednak żadnego "niepomyślnego końca" dla komunizmu i komunistów nie było, bo na tym rzekomym "upadku" wyszli oni całkiem dobrze i o wiele lepiej od zwykłych ludzi. Do dzisiaj są poważne problemy z rozliczeniem zbrodni komunistycznych i pewne grupy osób stale pilnują, aby to się nigdy nie udało. Rok 1989 nie był rokiem "upadku komunizmu", lecz był rokiem "transformacji ustrojowej", która to absolutnie nie oznaczała bezwarunkowego oddania władzy przez komunistów, a wręcz pozwalała komunistom na zachowanie silnych wpływów we władzach, dzięki którym niektórzy z nich mogli spokojnie prowadzić szemrane biznesy i "kręcić lody". Okrągły stół nie dla wszystkich był zwycięstwem, a o to nie będące złudzeniem, o to prawdziwe zwycięstwo należy walczyć dalej. Przez długie lata bezprawia w III RP prawica została skutecznie zmarginalizowana, a nowe możliwości dla niej pojawiły się dopiero całkiem niedawno wraz z zaistnieniem idei IV RP i to właśnie ta idea jest pierwszym zwycięstwem Polski w drodze do prawdziwej normalności, a nie jej pozorów. Niestety stało się tak, że zwycięstwo to nie znaczy wiele, bo prawica nie potrafiła i nie potrafi go właściwie wykorzystać, tym samym bezmyślnie trwoniąc swoją szansę. Aby wygrać wojnę należy umieć ją prowadzić.

"Na wojnie wygrywa ten, kto popełnia najmniej błędów" - Napoleon Bonaparte

Od bezmyślnych wypowiedzi, przez niepotrzebne przepychanki i aż po zwykłą bierność w sprawach ważnych - błędów popełnianych przez prawicę jest wiele i można by je wyliczać długo. Postanowiłem więc skupić się na tym co jest najważniejsze.

Jednym z prymarnych i niewybaczalnych błędów polskiej prawicy jest brak zdecydowanego i zorganizowanego przeciwdziałania praktycznie wszechobecnej propagandzie i manipulacji. Tak poważne błędy na jakiejkolwiek wojnie zasadniczo przesądzają sprawę i decydują o porażce. Wciąż nie mogę zrozumieć tego dlaczego wśród całej masy niezwykle inteligentnych ludzi, którzy mając odpowiednią pozycję społeczną doskonale rozumieją sprawy polskie i nie są przy tym analfabetami funkcjonalnymi nie może się znaleźć nikt kto byłby w stanie wyjść z jakąś rozsądną inicjatywą, która stanowiłaby odpowiedź na częste manipulacje i częste zamilczanie faktów przez sporą część beau monde III RP? Szerokie wsparcie społeczne dla takiej inicjatywy niewątpliwie by się znalazło, więc tym bardziej może dziwić to dlaczego nikt nie próbuje podejmować żadnych działań na tym polu. Jeżeli ten błąd będzie popełniany nadal i w najbliższym czasie nie znajdzie się nikt kto potrafiłby coś konkretnego zorganizować odnośnie tej kwestii to prawica nie dojdzie do głosu nigdy, albowiem propaganda wdepcze ją w ziemię, dokładnie tak samo jak wdeptani zostali ci, którzy mieli odwagę powiedzieć o pewnych sprawach zbyt głośno. /Przy okazji przypomnę, że osoby którym wypowiedziano swego rodzaju wojnę na wyniszczenie w sądach mogą liczyć na skromną pomoc Fundacji Obrony Represjonowanych, która przy braku medialnego wsparcia co jakiś czas próbuje organizować zbiórki pieniężne dla takich osób/. Jeśli jakaś propaganda istnieje to należy powiedzieć głośno o tym, że ona istnieje.

Innym dość istotnym błędem polskiej prawicy jest to, że zbyt rzadko potrafi ona wyprowadzić ludzi na ulice. Już "parady równości" są zjawiskiem o wiele częstszym od silnych prawicowych protestów przeciw temu co się dzieje w Polsce, a dzieje się źle i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Polska prawica wyraźnie nie wykorzystuje potencjału, który w niej drzemie, przez co szanse na naprawę państwa rzecz jasna marnują się.

"Strategia wojny polega na przebiegłości i stwarzaniu złudzeń" - Sun Tzu

Jeśli miałbym wskazać kogoś kto do perfekcji zrozumiał słowa Sun Tzu, to bez chwili namysłu wskazałbym głównego wroga prawicy, czyli tzw. Salon będący polityczno-ideologicznym lobby, które w swej przebiegłości produkuje całą masę rozmaitych złudzeń, wręcz robi to taśmowo. I tak mamy na przykład złudzenia: "normalności", "prawdomówności", "w pełni obiektywnych mediów", "stuprocentowej uczciwości w postkomunistycznych służbach", niekiedy "braku korupcji" etc., etc., etc. Na prawicy zaś chyba nigdy nie słyszano o słowach takich jak podstęp i złudzenie. Rzecz jasna prawica z racji na swoją uczciwość nie może zagrywać dokładnie tak samo jak czyni to jej główny wróg (czyli nie może np. w bezczelny sposób tumanić ludzi itp.), jednak ponad wszelką wątpliwość może grać znaczonymi kartami ze złem i wyprowadzić oszustów w pole. Niestety tak fajnie jakby się chciało to nie jest, bo mało rozważne posunięcia są dla prawicy praktycznie codziennością, a o podstępnym działaniu można sobie tylko pomarzyć. Znaczna część prawicy nie potrafi również milczeć (mówi albo dużo i niepotrzebnie, albo wtedy kiedy, o zgrozo!, znacznie lepiej byłoby w ogóle nic nie mówić). Takie bezmyślne kłapanie dziobem nie tylko nie przynosi żadnych korzyści, ale i dostarcza całą masę amunicji dla wrogiej propagandy. Nie mówię jedynie o politycznej reprezentacji prawicy, ale i o jej reprezentacji medialnej, która także potrafi się całkiem przyjemnie otworzyć na ataki i co chwilę obrywa "odłamkowym". Całkowicie nie wiem na co komu takie bezmyślne opuszczanie gardy jak można stać spokojnie i powoli poprzez słowa prawdy podkopywać "imperium kłamstwa"? "Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie"! (Mt 10,16) i oto na czym polega wojna:

"Wojna polega na wprowadzaniu w błąd. Jeśli możesz udawaj, że nie możesz; jeśli dasz znać, ze chcesz wykonać jakiś ruch, nie wykonuj go; jeśli jesteś blisko, udawaj, żeś daleko; jeśli wróg jest łasy na małe korzyści, zwabiaj go; jeśli w jego szeregach dostrzegasz zamieszanie, uderzaj; jeśli jego pozycja jest stabilna, umocnij i swoją; jeśli jest silny, unikaj go; jeśli jest cholerykiem, rozwścieczaj go; jeśli jest nieśmiały, spraw by nabrał pychy; jeśli jego wojska są skupione, rozprosz je. Uderzaj, gdy nie jest przygotowany; zjawiaj się tam, gdzie się tego nie spodziewa" - Sun Tzu, Sztuka Wojny (www.cytaty.info).

Prawica powinna w końcu zrozumieć to w jaki sposób prowadzi się wojnę, a jeśli tego nie zrozumie to nigdy nie wygra walki o Polskę.

http://www.niepoprawni.pl/blog/11/dlaczego-prawica-nigdy-nie-wygra-walki-o-polske
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sro Lis 12, 2008 7:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

danz napisał:
"Wojna polega na wprowadzaniu w błąd. Jeśli możesz udawaj, że nie możesz; jeśli dasz znać, ze chcesz wykonać jakiś ruch, nie wykonuj go; jeśli jesteś blisko, udawaj, żeś daleko; jeśli wróg jest łasy na małe korzyści, zwabiaj go; jeśli w jego szeregach dostrzegasz zamieszanie, uderzaj; jeśli jego pozycja jest stabilna, umocnij i swoją; jeśli jest silny, unikaj go; jeśli jest cholerykiem, rozwścieczaj go; jeśli jest nieśmiały, spraw by nabrał pychy; jeśli jego wojska są skupione, rozprosz je. Uderzaj, gdy nie jest przygotowany; zjawiaj się tam, gdzie się tego nie spodziewa" - Sun Tzu, "Sztuka Wojny".

"Strategia wojny polega na przebiegłości i stwarzaniu złudzeń" - Sun Tzu


Prawdy wydawałoby się oczywiste i w związku z tym pytanie, kiedy prawicowi politycy uważający się za wytrawnych graczy, zaczną je wcielać w życie. Okazji już nie brakuje , a i pewnie w najbliższym czasie w związku z rozwojem sytuacji nie zabraknie. Kiedy Oni zrozumieją że rasowy polityk to wojownik, a uprawianie polityki polegające przecież na prowadzeniu permanentnego sporu politycznego, należy przy zachowaniu wszystkich proporcji traktować jak prowadzenie wojny. W naszej historii ostatnich lat, ludzi na ulicę wyprowadzały w przygniatającej większości związki zawodowe. W tej chwili, politycy muszą przyjąć do wiadomości, że już nikt za nich tej roboty nie wykona. Związki są inne, nie ma w nich już tej bojowości, poza niektórymi grupami zawodowymi jak na przykład górnicy. Działacze związkowi, to dzisiaj w przygniatającej większości urzędnicy, zapatrzeni w utrzymanie wygodnych stołków, uwikłani w różne układy, bywa że nie całkiem formalne. Najlepszym przykładem jest tutaj, skutecznie spacyfikowana przez Bolka po 89' roku "Solidarność". Mocodawcy żądając takich działań, myśleli z wyprzedzeniem - wiedzieli co robią I dzisiaj cudzysłów w odniesieniu do nazwy tej organizacji wydaje się być w zupełności uzasadniony. Jednym z moim zdaniem najpilniejszych zadań, jest stworzenie przez polityków dzisiejszej prawicowej opozycji, codziennego źródła informacji dla swojego elektoratu i pozyskiwania nowego. Mam tutaj na myśli codzienną gazetę, informacja i nie bójmy się tego słowa propaganda, to kluczowy front walki jaką jest polityka. Politycy o których mówimy, muszą podjąć działania na rzecz tego, żeby stać się atrakcyjną alternatywą dla obecnie rządzących, którzy jak to wynika z ich codziennej praktyki rządzenia, w sposób oczywisty oszukali 99% swoich wyborców, skupiając wszystkie swoje wysiłki na zapewnieniu realizacji zobowiązań podjętych wobec tego jednego procenta. I wiemy dokładnie o kogo w tym momencie chodzi. To ci którzy byli akuszerami przy narodzinach PO, była to swoista akuszerka i jak należy podejrzewać kosztowna.Ot choćby czwarty tenor, jak podobno sam o sobie w tym kontekście mówi - Gromosław Czempiński. Ażeby te i wszystkie inne a istotne z politycznego i taktycznego punktu widzenia informacje, dotarły do szerszej opinii publicznej i ewentualnie przełożyły się na wyborcze sympatie, potrzebny jest duży wysiłek organizacyjny i nie da się ukryć finansowy. Należy jak się wydaje, zdefiniować od nowa sposób postępowania wobec rządzących, przede wszystkim nie dać się nabierać na tak zwane inicjatywy ponad podziałami, bo to w razie ewentualnego nawet częściowego powodzenia, tylko nabija punktów tym którzy je inicjują czyli rządowi i argument racji stanu nie ma z tym wiele wspólnego. Dobrym przykładem wydaje się być tutaj, sprawa sprzeciwu prezydentów Polski i Litwy wobec wznawiania rozmów o nowym partnerstwie między Unią Europejską a Rosją. Prezydenci wydali stosowne oświadczenie, zaś następnie Sikorski wydukał, bo o wygłoszeniu nie można w Jego przypadku mówić oświadczenie, mówiące zupełnie coś odwrotnego. A podobno polityka zagraniczna w świetle deklaracji rządzącej PO, powinna kierować się wyłącznie polską racją stanu. Pytanie - kto i jak ten kluczowy element polityki dziś w Polsce postrzega. Dzisiejsza prawicowa opozycja, powinna w sposób nieustanny, poprzez własny codzienny organ prasowy, wytykać i maksymalnie nagłaśniać wszystkie wpadki tego rządu i maksymalnie piętnować wszystkie niegodziwości jego członków, jeżeli takie miały miejsce i te z przeszłości również beż żadnych zahamowań, to jest walka, w tym wypadku o Polskę dla przeciętnego przysłowiowego Kowalskiego, a nie tylko dla tych obecnych na liście stu najbogatszych publikowanej co roku przez jeden z tygodników. No i na koniec tego z konieczności krótkiego wywodu, taki apel o niestrzelanie sobie samobójczych bramek i to przez wszystkich uczestników politycznej rozgrywki po stronie którą dzisiaj postrzegamy jako niepodległościową, z jej najbardziej prominentnym przedstawicielem włącznie. Panowie - mimo wszystko, mimo chwilowego spadku formy nadal liczymy na nasze wspólne zwycięstwo - dla Polski.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum