|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 6:43 pm Temat postu: Media - agenci - prowokacje |
|
|
http://wiadomosci.onet.pl/1386642,2677,kioskart.html
Kiosk
Kraj
Maciej Iłowiecki/09:46
Zło konieczne i zło z wyboru
Media – agenci – prowokacje
"Myślałem, że wraz z odrodzeniem się Polski materialnym i duchowo Polska odradzać się zacznie, że wyzbywać się zacznie tchórzostwa i wyzwalać się zacznie od pracy agentur". Nie powiedział tego ani ważny polityk PiS w 2006 roku, ani premier Olszewski w 1992 roku. Są to słowa Józefa Piłsudskiego na Zjeździe Legionowym w Kaliszu w sierpniu 1927 roku.
Historia lubi się powtarzać i wcale nie zawsze jako farsa. Na tym samym zjeździe Piłsudski ostrzegał: "Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur".
Mamy dziś niewątpliwie kryzys najogólniej pojmowanych norm, postaw obywatelskich i tak zwanego etosu różnych grup zawodowych (w tym polityków i dziennikarzy). Musimy zaś strzec się nie tyle agentów obcych wywiadów, których miał na myśli Piłsudski, ile byłych agentów różnych służb specjalnych i policji politycznej, umieszczonych w różnych znaczących społecznie, gospodarczo i politycznie miejscach.
"Wyzwolić się od pracy agentur" można było na początku, po wyrwaniu się z ucisku PZPR-u i dawnego MSW, a zwłaszcza po pozbyciu się wszechstronnej opieki ZSRS i jego służb. Tak się nie stało, ponieważ zwyciężyła koncepcja sojuszu z czerwonymi i może jeszcze coś innego, o czym dopiero się kiedyś dowiemy (może – przykro to mówić – wolę opozycji antykomunistycznej paraliżowało przeniknięcie do jej szeregów ogromnej liczby agentów?).
Problem ewentualnej agentury w mediach wiąże się ściśle z tak zwaną lustracją. Chciałbym sięgnąć do historii, bez której trudno byłoby zrozumieć tło dzisiejszych wydarzeń "ze sfery agenturalnej". Sporo też będę pisał o własnych doświadczeniach, ponieważ sądzę, że byłem dobrym przykładem pewnych charakterystycznych postaw i ich zmiany pod wpływem różnych wydarzeń.
Co to jest lustracja?
Chyba nie ma innego pojęcia, którego sens zamazano i przekręcono w takim stopniu, że obróciło się w swoje przeciwieństwo. Uczyniono to świadomie w interesie politycznym pewnych grup, z którymi przed tak zwanym Okrągłym Stołem zawarto umowę: my was nie ruszymy, nie będziemy wam przeszkadzać w robieniu pieniędzy, wy zaś oddacie władzę tym, którzy tę umowę proponują. Ochrona agentury została wliczona w koszty polityczne, wobec czego lustracja okazała się złem, przejawem nienawiści i głupotą.
Słownikowo "lustracja" oznacza "przegląd", "kontrolę". Bardzo dawno temu nazywano tak komisyjny przegląd dóbr królewskich. Mniej więcej od lat 80. XX w., kiedy w dyskusjach wśród opozycji pojawiło się to pojęcie, oznaczało ono sprawdzenie, czy osoby pełniące ważne funkcje społeczne współpracowały z aparatem represji PRL, i dotyczyło naturalnie mglistej przyszłości.
Brałem wtedy udział w takich dyskusjach i sam bardzo sceptycznie oceniałem lustrację. W 1987 roku, będąc za granicą, stwierdziłem na spotkaniu z Polonią, że w wolnej Polsce będziemy musieli zastanowić się nad tym, by wobec byłych agentów, pracowników SB i różnych donosicieli nie przeważyła chęć zemsty i karania i by mieli z czego żyć. Pamiętam swoje zaskoczenie, kiedy media polonijne bardzo ostro zareagowały: "liberalizm Iłowieckiego nieco krwawy" i "Iłowiecki ośmiela się bronić katów, nie pamiętając o ofiarach".
Istotnie, wykazałem zdumiewającą naiwność. Nie przyszło mi nawet na myśl, iż w suwerennej Polsce bycie byłym agentem nie tylko nie doczeka się powszechnego potępienia moralnego, ale będzie wręcz swego rodzaju handicapem (że posłużę się znów słownikiem: będzie korzystną sytuacją ułatwiającą realizację zamierzeń). Mimo wszystko nie przestałem być naiwny. W jednej z dyskusji na ten temat w kraju wygłosiłem tezy o potrzebie odrzucenia zemsty. Ciekawy bardzo był wtedy rozkład głosów – tezę tę poparł obecny wówczas ks. Jerzy Popiełuszko, groźnie zaś zaatakował Andrzej Szczypiorski, wygłaszając moralne pouczenia o zgorszeniu, jakim jest jakakolwiek obrona zdrady i hańby. Agent SB wykazał właściwą pryncypialność.
W sierpniu 1989 roku napisałem w Tygodniku Solidarność (kierowanym wtedy przez Tadeusza Mazowieckiego) duży artykuł Niedobre złudzenia. Wśród złych złudzeń wymieniłem i takie, że da się u nas przeprowadzić zasadnicze zmiany bez – pisałem – "przynajmniej »pozytywnej neutralności« (a najlepiej jednak poparcia) ze strony wojska i zwłaszcza formacji policyjnych". Atakowano mnie za to stwierdzenie z różnych pozycji, pojawiała się nawet delikatna sugestia, iż "formacji siłowych" najgoręcej bronią ci, którzy mają w tym swój interes. Choć wtedy ten argument mnie oburzył, muszę przyznać, że wobec późniejszych postaw wobec lustracji okazał się proroczy.
12345
Robert Majka z Przemyśla,tel.506084013 mail: robm13@interia.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|