Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A Tobie z czym kojarzy się Polska?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Pon Lip 27, 2009 5:50 am    Temat postu: A Tobie z czym kojarzy się Polska? Odpowiedz z cytatem

A Tobie z czym kojarzy się Polska?
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/article421246/Symbol_dla_Polski_ale_jaki_.html



Nasze symbole narodowe pozostają od pokoleń niezmienne, wynika z opracowania: W poszukiwaniu portretu Polaków przygotowanego przez Polskie Forum Obywatelskie. Na pytanie, z czym kojarzy się Polska, mówimy: z flagą, hymnem, orłem. Wymieniamy jeszcze kilku narodowych bohaterów, znane bitwy, dania czy napoje, ale w tym katalogu brak jest zaskoczeń.

"Bo ciągle jeszcze żyjemy w przeszłości. W związku z perturbacjami historycznymi Polacy mają bardzo rozmytą tożsamość, niskie poczucie własnej wartości, są niepewni. Nie przetrawili jeszcze procesu transformacji" - wyjaśnia Jan Szomburg, prezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, inicjatora PFO.

Dlatego postrzeganie Polski ciągle się nie zmienia. Dwa najpopularniejsze symbole polskiej nauki i technologii to żyjący wieki temu Mikołaj Kopernik i Maria Skłodowska-Curie. Ze świecą także szukać współczesnych wyznaczników kultury, sztuki, architektury czy biznesu. O wiele prościej o antysymbole, takie jak Pałac Kultury i Nauki, świątynia w Licheniu, dziurawe polskie drogi czy nieuczciwy biznesmen lobbysta. "A gdzie są pozytywne przykłady? Wiemy, że istnieją, ale jakoś tak trudno nam je z marszu wymienić. Szkoda, bo każde społeczeństwo potrzebuje współczesnych wzorów do naśladowania. Polacy wolą się jednak skupiać na negatywach" - mówi filozof prof. Marcin Król.

Dodatkowo zdaniem ekspertów nie potrafimy promować i wyszukiwać naszych narodowych atutów. "Nie jesteśmy narodem budowniczych. Z pewnością nie mamy takiej fińskiej Nokii. Brakuje nam też talentów Amerykanów w kreowaniu symboli. Gdy my się do tego zabieramy, to nagle w logo Polski znajduje się dość niefortunny i z niczym się niekojarzący latawiec" - mówi socjolog prof. Paweł Śpiewak.

Mimo to kreowanie symboli jest wykonalne, aczkolwiek czasochłonne. "Można stworzyć modę na symbole narodowe i patriotyzm, ale to wymaga uczestnictwa elit i z pewnością nie jest możliwe w przeciągu jednego sezonu" - uważa Antoni Dudek, politolog i historyk.

autor: Magdalena Janczewska

Źródło informacji:
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/article421246/Symbol_dla_Polski_ale_jaki_.html

Komentarz

Warto pamietać,że budowniczymi ustroju po 1989 roku byli
gen.policji politycznej MSW PRL Czesław Kiszczak oraz Lech Wałęsa
vel "BOLEK". Trudno nazwać taki kraj wolnym ,
suwerennym, nieopodległym w którym podmiotem
budującym sektor prywatny
są byli funkcjonariusze MSW PRL i agentura wpływu na
gospodarkę i środki przekazu ! To jedna strona medalu.
Pozostałą część społeczeństwa trudno zaliczyć do podmiotu
budującego klasę średnią w gospodarce. Przykładem
na normalność niechaj będą niemcy.
Czy w NRF
głównym podmiotem
budującym klasę średnią w gospodarce są
funkcjonariusze i agenci byłej NRD ( DDR) ?
To jest wykładnik jak politycy niemieccy
pojmują suwerenność i niepodległość państwa niemieckiego. Rolling Eyes
W tym miejscu, proponuję , aby spojrzeć na taki fakt...
Kto płaci najwieksze podatki? Zapewne nie są to zwyczajni ludzie.
To druga strona medalu... Rolling Eyes


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Wto Sty 12, 2010 7:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Wto Lip 28, 2009 9:53 pm    Temat postu: A im dalej w las... Odpowiedz z cytatem

Przecież po 1989 roku Polacy dostali Gazetę Wyborczą. Może 'dostali' to za mocno powiedziane. Tak jak jeden obalił komunę (jak to zrobił to widać), tak drugi dostał GW. I przy pomocy tej gazety przez 20 już lat tłucze ludziom w głowy swoje 'prawdy' godne "Prawdy" (tej wydawanej onegdaj w Moskwie). Za tych 20. lat udało mu się zgrupować wokół siebie grupę sobie podobnych i wytłumaczyli Narodowi, że gen. Jaruzelski to ich bohater (a skoro tak, to powinien też być uznany za bohatera Narodu), że komuniści byli dobrzy i jakby chcieć im odebrać coś, co wcześniej ci komuniści lub ich ojcowie, czy dziadkowie złupili na Narodzie, to by się im zrobiło wielką krzywdę, że SB to była taka patriotyczna organizacja, która wspierała podziemie i fałszowała teczki, a teraz jakieś oszołomy chcą się nie wiedzieć dlaczego w zwierzęcy sposób wyżywać na tych szkolonych nierzadko w Moskwie patriotach, zaś jak się dowiedzieli, że Wałęsa to "Bolek", to o ile go wcześniej nie lubili i twierdzili, że to przygłup o dyktatorskich zapędach, to zapisali bywalca salonów 'salonu' do 'mędrców' Europy. I teraz od Bolka wara - ma być uwielbiany. Trudno się dziwić, że przy takim kształtowaniu światopoglądów i takiej swobodzie ekspresji twórców, zaistnieć mogli tylko TFUrcy i że przez te 20. lat nie powstała ani żadna literatura, ani film. Jak ktoś coś próbuje zrobić poza tą główną wytyczoną przez gazetkę koleiną, to nie dostanie żadnego wsparcia, a jest wyśmiewany przez całe unisono z 'salonem' grające wykształciuchostwo przy wtórze i entuzjaźmie zaprzyjaźnonych polskojęzyczych choć antypolskich gazet czy mediów elektornicznych.
Przy takiej nawale atakujących 'nowym' uważam, że i tak trzymamy się dzielnie. Jest w tym niemały udział znienawidzonego przez 'postępowców' Radia Maryja, które próbuje z niemałymi sukcesami budować ideały i ducha Polski.
A najważniejsze w tym jest to, że liczba otwierających oczy i zaczynających widzieć, poza i wbrew temu, co wciskają im w środkach propagandowego rażenia, rośnie. Przestaje też być obciachem mieć zdanie różne od oficjanie uznanego za poprawne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Robert Majka
Weteran Forum


Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 2649

PostWysłany: Sro Lip 29, 2009 6:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wyobrażam sobie rocznic bez polityków

kliknij zobacz, Video

http://www.rp.pl/artykul/341182.html

Wywiad z Kazimierzem Wóycickim politologiem, historykiem UW.


Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Wto Sty 12, 2010 7:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Lip 29, 2009 11:01 am    Temat postu: Gdy ideały osiągają bruk Odpowiedz z cytatem

Choć może nie mnie - amatorowi - dyskutować z utytułowanym politologiem, to jednak z paroma kwestiami poruszonymi w wywiadzie zgodzić mi się trudno.
Dlaczego np. pan profesor ubolewa nad tym, że lud Warszawy wygwizdał salonowca Bartoszewskiego. Ludzie mają prawo do ocen i to właśnie dzięki takim wydarzeniom możemy poznać prawdziwy stosunek do 'autorytetów', a nie poprzez manipulatorskie działania różnych sondażowni, gdzie korzysta się z usług fachowców, którzy poprzez odpowiednie sposoby formowania swych ankiet mogą w znaczący sposób wpływać na uzyskiwane odpowiedzi, które to z kolei odpowiedzi, podane do publicznej wiadomości nie pozostają bez wpływu na formowanie poglądów tych, którym są przedstawiane. Tutaj, na ulicach Warszawy mieliśmy bezpośrednią reakcję ludzi na działalność i mowę salonowca, i wypadło to nader niekorzystnie tak dla samego reprezentanta salonu, jak i dla jego koterii. Nie dziwota, że po takim prysznicu salon podejmuje akcje obronno-pacyfikacyjne.
Co zaś do samej rzeczy, to oczywiście uważam (i zgadzam się z prof. Wójcickim), że obecność polityków na obchodach rocznic jest o tyle obowiązkowa, o ile oni i ich wyborcy mają ochotę poznać swe wzajemne zdania na temat wydarzeń, których dane obchody dotyczą. Do niedawna było prościej. Rocznice niechciane były przemilczane i nie trzeba się było politykom wywnętrzać. Ale gdy obecnie takie wydarzenie jak Powstanie Warszawskie uzyskało status znaczącego zrywu patriotycznego, a ci, którzy je dotąd ignorowali czy znaczenie negowali musieliby zająć niepopularne stanowisko, to lepiej powiedzieć: "Politycy na ten temat się nie wypowiadają - taką mamy nowonarodzoną tradycję". W ten sposób i kryptokomuchy nie stracą, i patrioci nie zyskają.
I jeszcze jedna polemika z prof. Wójcickim, który powiedział, że "holokaust wskazuje na zbrodnie ludobójstwa" i, że niby jako taki w pewnym sensie jest wsparciem przy potępieniu gułagu. Jest to według mnie duży błąd. Żydzi próbują wylansować holokaust jako jedyne i niepowtarzalne zjawisko, nie mające sobie podobnych w całej czasoprzestrzeni. Nic nie może zatem być do holokaustu ani porównywane, ani tym bardziej 'doczepiane'. Ani niewolnictwo czarnych, ani żadne prześladowania i masowe mordy Ormian, czy narodów afrykańskich, czy jakichkolwiek innych tak teraz jak i w dowolnie oddalonej przeszłości.
Wygląda, że nie wiedzieć dlaczego bardzo często uznaje się, że mądrość płynie z urzędu, a nie na odwrót, bo prawda jest taka, że to osoba wybrana na urząd dodaje powagi urzędowi (a przynajmniej powinna jej dodawać). Czy Wałęsa stał się mądry gdy został Prezydentem RP? Z innymi jest podobnie - powołanie na stanowisko nie ma niestety wpływu na powołanego. Raczej rozpowszechnione są inne zdania. Np. to, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Nie Sie 02, 2009 1:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Andrzej Kumor: Po co mi Polska?


Pytają młodzi Polacy; jestem Europejczykiem, jestem zadowolony z mojej pracy w Wielkiej Brytanii, jestem nowoczesny, do czego mi Polska potrzebna?
Po co mi Polska; jestem dobrze wykształcony, znam język francuski, mówię płynnie po angielsku, połowa moich znajomych to nie są Polacy, Polska jest dla zgredów…
Po co mi Polska; mam dobrą pracę w amerykańskiej korporacji i szanse na szybki awans, Polska zawsze była zacofana, przed wojną ledwie 16 proc. ludzi czytało gazety…
Po co mi Polska; zawsze brudna i śmierdząca, wystarczy popatrzeć na tych prymitywnych ludzi, zapijaczonych, zniszczone kobiety, których skóra nie ogląda kosmetyków, facetów przeklinających w co drugim słowie.
Po co mi Polska; ten kraj w malignie, gwałcony od pokoleń przez byle obce wojska.
Po co mi Polska; ojczyzna głupoty i naiwności, oszukiwana przez byle kuglarza.
Po co mi Polska; ziemia ludzi przegranych, ponurych, wiecznie smędzących i narzekających?
Po co mi Polska; stolica europejskiej głupoty, gdzie wystarczy pomachać przed oczami paciorkami i perkalem, by móc okraść kilkudziesięciomilionowy naród?
Po co mi Polska, pośmiewisko świata, piekiełko, w którym Polak Polakowi wilkiem i złodziejem?
Po co mi Polska, wylęgarnia antysemickich prymitywów?
No przecież po nic…

Tak od maleńkiego sączą młodym Polakom w głowy polskojęzyczne media, na chama szydzą, wyśmiewają patriotyzm, jątrzą i od szkoły podstawowej obrzydzają polskość.

Po co?

Jak to kiedyś ładnie ujęła jedna z czołowych polskich ciot rewolucji; ludzie przekonani o wyjątkowości własnej tradycji i pochodzenia, mają trudności z akceptacją “innego”. Nie można więc dopuścić, aby Polacy
byli wychowywani w poczuciu wielkości Polski i szacunku do jej tradycji, trzeba im zohydzić historię własnego narodu, kazać się wstydzić za ojców i dziadów.
Taka manipulacja wychowawcza pozwala rozmiękczyć polskie społeczeństwo i przygotować grunt pod akceptację “innego”… na polskiej ziemi; tego by ów “inny” o tej ziemi mógł decydować i miał wpływ na jej los. Jednym słowem, owa zręczna gra, w której żongluje się humanistycznymi ideałami, odwołuje do uniwersalnych wartości etc., ma na celu banalnie proste wydziedziczenie Polaków; chodzi o to, aby
to nie tylko oni, albo przede wszystkim nie oni decydowali o tym, co się dzieje nad Wisłą.

Sądząc z obserwacji, zabieg ten udał się częściowo. Obok “młodych Europejczyków” o przemielonych na kotlet mózgach rośnie nam w Polsce las młodzieży, która z Polską chce być za pan brat, i to dla niej
właśnie musimy przenieść, zachować, rozwinąć i nagłośnić to wspaniałe polskie dziedzictwo kulturowe i historyczne. To ich dusze musimy nauczyć poić się w wodach wspaniałej polskiej rzeki.
Polska to nie kalectwo i kula u nogi, lecz wielkość i siła ducha.
Polska to dziedzictwo europejskiej cywilizacji; to historia, która uczy, co należy w życiu robić i jak. Polska to wreszcie styl bycia i życia; przekonanie o naturalnej “wolności na zagrodzie”, spuścizna po
wielkich zawadiakach, ludziach, którzy nikomu, prócz Boga, się nie kłaniali.
Polska to wreszcie jedyna skuteczna metoda obrony interesu Polaków.
Mam wielką nadzieję, że ochota do kontestacji i pragnienie wolności nie zostały do końca wytrzebione, że wielu młodych ludzi będzie niedługo miało (o ile już nie ma) mdłości od politycznie poprawnej gadaniny w telewizorze, że ludzie wsparci tym co usłyszą w domu, podźwigną Polskę, stworzą jej przemysł i własne media.
Polska zaklęta w starożytnych zbrojach, w wawelskich murach, w zbroczonych krwią kamieniach miast, wciąż ma wielką siłę oddziaływania, wciąż może porwać młodych do działania. Dlatego póki żyjemy, nie powinniśmy oddawać pola i rezygnować z walki. Chodzi w końcu o rzecz najważniejszą – o ocalenie tego jak chcemy żyć, o ocalenie naszych aspiracji.
Polska to wielka radość, to żywotny naród, który pomimo tylko podkopów i uderzeń nadal pnie się w górę.
Polska chrześcijańska przywiązana do swej tradycji, to odprysk szkła w oku nowej europejskiej bolszewii; ludzi, którzy chcieliby tego co zawsze; nowego światowego porządku opartego na panowaniu “naszych” ludzi.
W dzisiejszym świecie wcale nie maleje znaczenie narodów. Tych silnych. Jesteśmy świadkami wielkiego narodowego odrodzenia Chin; wielkiego umacniania Żydów. Zanim zatem zapytamy, po co mi Polska, popatrzmy sobie dookoła, aby ocenić, po co Chińczykom Chiny, a Żydom Izrael? Zastanówmy się, po co Niemcowi Niemcy i Brytyjczykowi Wielka Brytania?
Ja nie mam wątpliwości.
Bardzo często tak jest, że ci sami ludzie, którzy wyśmiewają polskie dziedzictwo, to tak po prawdzie prymitywna dzicz, która postrzega świat przez pryzmat plemiennej solidarności.
Polska jest jednym z bastionów obrony przed tymi hordami, dlatego tak jej nienawidzą i tak namiętnie starają się przerobić polskie dzieci na Pawkę Morozowa w służbie nowej rewolucji.
Po co Polska?
Po to, by się bronić!

Andrzej Kumor, Mississauga


Źródło:http://wirtualnapolonia.com/2009/07/31/andrzej-kumor-po-co-mi-polska/


Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum