Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rokita wychylił głowę z szafy Lesiaka.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
r.k.
Weteran Forum


Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 228

PostWysłany: Wto Sie 11, 2009 8:32 pm    Temat postu: Rokita wychylił głowę z szafy Lesiaka. Odpowiedz z cytatem

Premier Jarosław Kaczyński w 2006 roku powiedział, że Jan Rokita powinien na zawsze zniknąć z polityki, ja od 1992 roku uważam, że Jan Rokita nie tylko powinien zniknąć z polityki ale na zawsze zniknąć z życia publicznego.
Poniżej zamieszczam komentarz Jana Rokity jaki ukazał się w dzisiejszym „Dzienniku”, tak skandalicznego tekstu już dawno nie czytałem. Nie będę się do niego odnosił, po ludzku jest mi wstyd za tego człowieka.


Komentarz Jana Rokity
wtorek 11 sierpnia 2009 09:34

Dekret Schetyny i ukraińska pamięć

Bandera jest i będzie ważnym punktem ukraińskiej pamięci i tego nie zmieni żaden dekret ministra Schetyny. Nie zmienią także tego ani nasze potępienia, ani nie wiadomo jakie objawy niechęci. Za chwilę prezydent Juszczenko ogłosi go pewnie bohaterem Ukrainy - ocenia Jan Rokita, komentator DZIENNIKA.
Po raz pierwszy polskie władze użyły wiz dla tak spektakularnej demonstracji niechęci wobec Ukrainy. Minister Schetyna polecił nie wpuścić do Polski małej grupki ukraińskich nastolatków na rowerach, mimo że posiadali oni ważnie wydane polskie wizy. Zastępca Schetyny publicznie wyjaśnił, iż wizy były nieważne, bo zostały „wyłudzone”. Nie wiedzieć dlaczego, tą argumentacją kierownictwo MSW postanowiło jeszcze zaognić konflikt.
Na czym polegało owo nikczemne wyłudzenie? Ukraińscy organizatorzy nie zapytali urzędników Schetyny o zgodę na to, aby patronem ich rowerowego rajdu był Stepan Bandera. Dla Ukraińców – bohater narodowy, za wolną Ukrainę więzień polskiego Brześcia i niemieckiego Sachsenhausen, w końcu skrytobójczo zamordowany przez sowieckiego agenta. Dla nas – organizator zamachów na Hołówkę, Babija i Pierackiego, a także – choć co prawda z oddali hitlerowskiego obozu koncentracyjnego – patron Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Jaka polska polityczna aksjologia wyłania się zza tego incydentu i czy aby jesteśmy pewni, że taką właśnie politykę ukraińską państwo polskie powinno prowadzić? Polskie władze przyznały sobie prawo do tego, aby dawać bądź nie dawać przyzwolenia na wybór patronów wycieczek i rajdów młodzieżowych z państw ościennych. Chciałoby się zapytać Schetynę, co zrobi, jeśli młodzi Niemcy zechcą przejechać do Królewca szlakiem Hohenzollernów albo – nie daj Bóg – Żydzi do Brześcia szlakiem terrorysty i laureata pokojowego Nobla Menachema Begina? Myślę, że do znudzenia warto powtarzać: pamięć historyczna jest świętą własnością narodów. I nie nam decydować o ukraińskiej pamięci. A ministra śpieszę poinformować, że kiedyś na Kremlu uczciłem pamięć jego zdobywcy, hetmana Żółkiewskiego, ale do głowy mi nie przyszło informować o tym we wniosku wizowym rosyjskiego MSW.
Polska przyjęła sześć lat temu wizy dla Ukraińców jako niechciane, niewygodne dla polskich interesów, choć nieuchronne dobrodziejstwo unijnego inwentarza. Wielokrotnie deklarowaliśmy dążenie do ich liberalizacji, uproszczenia procedur, a w końcu zniesienia. Jest to przecież jeden z celów unijnego Partnerstwa Wschodniego. I tak wbrew tym deklaracjom Ukraińcy borykają się z gorszącą niewydolnością polskich konsulatów na Wschodzie i nonsensownie restrykcyjnymi regułami polskiego rynku pracy. Niewiele pomogło przyjęcie przez Kijów umowy z UE o uproszczeniu ruchu wizowego. Dotąd jednak to wszystko można było spychać na unijną biurokrację, a w najgorszym razie – na „polnische Wirtschaft”. Spektakularna decyzja Schetyny pokazuje, że w kwestii wiz Polska uprawia hipokryzję: głosi postulat ich zniesienia, ale chce ich używać jako narzędzia ideologicznej restrykcji.
No i w końcu rzecz najważniejsza. Polska miewała talent, by przez lata zyskiwać sympatię młodego pokolenia Ukraińców. Pamiętam w dni pomarańczowej rewolucji sztandary polskie i banderowskie trzymane przez chłopaków z Kijowa i Krakowa obok siebie na Kreszczatyku. Zamknięcie biało-czerwonego szlabanu dla grupki takich samych chłopaków na rowerach kojarzyć się będzie nieuchronnie młodym Ukraińcom z absurdalną sowiecką praktyką, o której mogli słyszeć od rodziców.
Bandera jest i będzie ważnym punktem ukraińskiej pamięci i tego nie zmieni żaden dekret ministra Schetyny. Nie zmienią także tego ani nasze potępienia, ani nie wiadomo jakie objawy niechęci. Za chwilę prezydent Juszczenko ogłosi go pewnie bohaterem Ukrainy. Ale skrajnie propolska polityka Juszczenki przestała nas już ostatnio obchodzić. Przestało nas także obchodzić to, że u tysięcy (jeśli nie milionów) Ukraińców czczących Banderę tym drobnym incydentem na powrót obudziliśmy polski resentyment. I można by to wszystko lekceważyć, gdyby nie jedno tylko pytanie. Czy już nie uważamy, że propolska i wolna od wpływów Kremla Ukraina jest – obok integracji Europy – najważniejszym warunkiem polskiego bezpieczeństwa?
Jan Rokita
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum