|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 11:07 pm Temat postu: |
|
|
Tacy sędziowie TK będą stać na straży wszystkiego, co im każą - nieugięcie. Jak tę czerwoną skorupę skruszyć? |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 9:13 am Temat postu: |
|
|
Panie Grzegorzu,
aby doszło do skruszenia tej czerwonej skorupy, musi dojść do zasadniczych zmian w mentalności jednostki.
Dla jasności polecam Panu i Państwu film " Solidarność 1980-1990 " , reż.Piotra Zarębskiego. ( końcowe 15 minut wyp. Andrzeja Gwiazdy z początków lat 1988/89 )
Mam ten film w oryginale.
Andrzej Gwiazda nie jest idealny,nie jest święty, to co go wyróżnia od
innych, to to ,że zawsze zachowuje postawę człowieka wolnego,
człowieka, którym nie można manipulować.
I to mnie fascynuje w postawie Andrzeja Gwiazdy, trzymanie się zasad pomimo jakichkolwiek przeciwności losu,pomimo jakichkolwiek nacisków,
jakichkolwiek obelg i ataków.
Zawsze trwać wiernie przy obranej drodze, nie przeciw człowiekowi,
ale za człowiekiem.
Prawda jest taka_smutna.
Stąd pierwszym przewodniczącym NSZZ Solidarność z 1980
musiał zostać
Lech Wałęsa, a nie Andrzej Gwiazda.
Bo Lechem Wałęsą jak pokazały fakty historyczne od roku 1970 można było i można nadal manipulować.
Z różnych stron, ze Wschodu z Zachodu i od strony polityków Kościoła katolickiego, bo jest współczesnym przykładem niewolnika. To jedna strona medalu.
A druga, to Andrzej Gwiazda, który nie wyraziłby zgody, aby zostać samemu niewolnikiem, a co za tym idzie, aby i inni ludzie, którzy z nim współpracują takimi niewolnikami zostali.
I tego właśnie bali się i boją architekci ... roku 1980 oraz przemian po 1988.
Ot i cała prawda.
Moim zdaniem początek pozytywnych zmian zawsze bierze się w mentalności każdego człowieka. Jeśli, ktoś chce być niewolnikiem, i uważa, że taka "pozycja" mu odpowiada,tak żyje. Czasami pozostaje na zawsze. Czasami ma odwagę samemu wyjść z roli niewolnika.
Trzeba tylko tego chcieć _ bardzo chcieć wobec samego siebie.
Jeśli chce się być wolnym, wolnym jest się bez względu na ustrój,
pozycje społeczną, czy różnego typu naciski.Oczywiście każdy
z tych wyborów stawia , daną osobę w określonej sytuacji życiowej! Każdy wybór określa naszą pozycję w życiu.
Chcesz być wolnym, myślisz jak człowiek wolny, to ponosisz odpowiednie
konsekwencje tego swojego wyboru.
Moim zdaniem to czego każda władza boi się tak naprawdę,
to człowieka wolnego, a przede wszystkim myślącego, myślącego
niezależnie. Wówczas na taką władzę zawsze pada strach, że inni mągą pójść w ślady _ zaraźić _się tym wirusem "wolności". I wówczas następuje totalne niszczenie takiej osoby.Po co niszczy się
każdego człowieka, który chce zachować wolność w myśleniu
i działaniu?
Po to, aby zastraszyć innych ludzi ( może nawet nie samego człowieka wolnego) ale innych, aby nie poszli w ślady wolności ... .
Bo ludźmi wolnymi nie sposób manipulować, nie sposób uzależnić
od władzy, pieniądza, czy nawet spraw osobistych.
Mówie to z własnego doświadczenia,nie jest łatwo kroczyć drogą niezależności. Zapewniam jednak, że warto.
Po latach może _ nic się czasami ( przeważnie) nie osiągnie materialnie.
Ale zapewniam ma się satysfakcję, że nikt ze mnie nie zrobił niewolnika.
Konkluzja.
Wspólczesna tzw.klasa polityczna w Polsce i na świecie, zresztą każdy z nas codziennie stoi przed wyborem.
Być człowiekiem wolnym, niezależnym, czy być niewolnikiem.
Zresztą Ci panowie posłowie, senatorowie, radni, prezydenci miast , państwa, sędziowie TK i sądów, prokuratorzy itd. ( można by długo
wyliczać), osoby te też stają codziennie przed takim wyborem?
Wybór bycie człowiekiem wolnym w nowoczesnym totalitaryźmie,
gdzie stosuje się socjotechnikę do nacisków przez wszelkiej maści lewaków i zboczeńców intelektualnych, nie jest łatwym wyborem,
wyborem prostym.
Wybór, moim zdaniem_ każdy wybór jednym się będzie podobać,
inni będą zniesmaczeni.
To zniesmaczenie przez innych tym wyborem jednostki, która podjęła decyzję, że pozostanie wierna ideałom, wynika z niezrozumienia
czym jest pojęcie samostanowienia o własnym losie, o własnej godności( nie w teorii) a w praktyce.
Co z tego,że ktoś ma pełne usta pięknych słów, jak przyparty do muru, daje d..y.
Oczywiście nikt nie wymaga od nas abyśmy byli cudotwórcami idei.
Ważne jednak aby zachować rozsądek i trzeźwe myślenie i nie dać sobą manipulować. Tego właśnie nauczył mnie mgr inż. Andrzej Gwiazda.
Za co mu jestem i pozostane wdzięczny do końca swego życia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|