Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niemieckie nazwy na Opolszczyźnie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek Bezeg
Częsty Użytkownik


Dołączył: 29 Lis 2008
Posty: 28

PostWysłany: Sob Lut 13, 2010 2:50 am    Temat postu: Niemieckie nazwy na Opolszczyźnie Odpowiedz z cytatem

Czyli 11 przegranych spraw
Nigdzie na świecie nie znajdziemy chyba miejsca, gdzie poza nazwami miejscowości w języku lokalnym stosowano by również nazwy polskie. Z całą pewnością nie znajdziemy takiego miejsca na terenie Republiki Federalnej Niemiec, a przecież, do czasu zdelegalizowania przez Hitlera, mniejszość polska na terenie tego państwa istniała i cieszyła się jakimiś prawami. To co słyszymy obecnie o traktowaniu tam Polaków, na pewno nie kojarzy się z tym co było przed rokiem 1933, chociaż i wtedy łatwo nie było, ale raczej przypomina okres późniejszy.
A u nas? Odwrotnie. Nie dość, że mamy, ustanowione przez Sejm Rzeczypospolitej Polski prawo, które dopuszcza takie rzeczy, jak stosowanie niemieckiego nazewnictwa na ziemiach, o które przed laty “walczyli Powstańcy, śląscy bojownicy w tym wielkim Powstaniu” to jeszcze mamy lokalnych urzędników, którzy w swej nadgorliwości przy jego realizacji posuwają się do łamania innych przepisów. Upadek naszego państwa jest naprawdę zatrważający. Dobrze, że znajdują się ludzie, którzy próbują na różne sposoby bronić “polskiej racji stanu”. Szkoda, że w najwyższych władzach, wśród prawodawców, trudno o takich. Tam, mamy już tylko samych “europejczyków”, którzy otwarcie przyznają się do braku zielonego pojęcia o tym, czym też taka racja może być.
Władze naszych zachodnich sąsiadów, dla odmiany, mają w kwestiach “niemieckiej racji stanu” orientację bardzo dobrą i świetnie potrafią swoje cele realizować. Także na terenie naszego kraju. Wielu mieszkańców podopolskich miejscowości, którzy oficjalnie opowiedzieli się za ich dodatkowymi niemieckimi nazwami, w prywatnych rozmowach przyznaje, że czuli się do takiej deklaracji przymuszeni. Obywatele Polski, na terenie własnego kraju, czuli się przymuszeni do opowiedzenia się za niemieckością! To kto tu rządzi?
Złamanie prawa do jakiego doszło podczas nadawania dodatkowych nazw przez Radę Miejską w Ozimku, a polegające na niewłaściwym sposobie zorganizowania konsultacji ze społecznością lokalną, było powodem zaskarżenia uchwał Rady do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu przez pana Tomasza Strzałkowskiego Radnego Powiatu Opolskiego Ziemskiego. We wtorek, 9 lutego w Opolu przy ulicy Kośnego 70, odbyło się przed tym sądem 12 rozpraw. Dwanaście, bo tyle podjęto wadliwych uchwał na sesji Rady.
Na pierwszej rozprawie zebrało się tylu zainteresowanych, że ledwie dla wszystkich wystarczyło miejsc.
Przewodniczyła Sędzia WSA Elżbieta Naumowicz, a sprawozdawcami były Sędzia WSA Elżbieta Kmiecik i Sędzia WSA Ewa Janowska.
Pan Tomasz stawał wraz ze swym pełnomocnikiem mecenasem Michałem Bednarskim.
Interesów Rady bronił mecenas Paweł Konop.
Wyroki w 11 sprawach były jednakowe. Sąd oddalił powództwo uznając, że pan Tomasz Strzałkowski radny powiatowy w sprawach tych nie posiadał interesu prawnego. W oparciu o taką konstatację, Sąd, sprawy zasadniczej, czyli prawidłowości podejmowanych uchwał, nie badał. Wszystkie argumenty przedstawione przez pełnomocnika w piśmie procesowym, a wywodzące taki interes na kilka różnych sposobów i z kilku różnych źródeł zostały odrzucone. Sala orzeczenie takie przyjęła z oburzeniem i na kolejnych rozprawach, przy malejącej nadziei na inne rozwiązanie, publiczność stopniowo się rozeszła.
Skoro w obliczu naszego (?) prawa nie mamy żadnego interesu w polskim obliczu naszych ziem, naszych wsi i miasteczek, to co można ze sobą zrobić? A może one nie są już nasze i trzeba nam wyjechać do Polski? Tylko gdzie ona jest? – zastanawiano się głośno w przerwach między rozprawami.
Wyrok w dwunastej rozprawie dotyczącej wpisania gminy Ozimek do właściwego rejestru gmin, w których można ustawiać tablice został odroczony. Sąd odniósł się do prawidłowości (a raczej braku) podstawy prawnej w oparciu o którą podjęta została kwestionowana uchwała. Daje to nadzieje, że w tej, w zasadzie najważniejszej sprawie wyrok będzie inny.
Jedyny plus jaki dał się zauważyć w stanowisku składu sądzącego to artykułowanie, że uchwały Rady Miejskiej w Ozimku mógłby skutecznie skarżyć Wojewoda lub prokurator, bo oni nie muszą udowadniać, że przysługuje im interes prawny. Jednak dla skarżącego nie były to informacje nowe. Wojewoda otrzymał od niego pisemne informacje o nieprawidłowościach już w czerwcu i obecnie oczekuje z zajęciem stanowiska na moment kiedy dotrą do niego wnioski z Ozimka. Jakie ono będzie? Jeśli podobne do tego jakie zaprezentował skład orzekający, to wtedy zwrócimy się do Prokuratury - mówi pan Tomasz.
Za pośrednictwem naszej strony radny Strzałkowski poprosił o przekazanie serdecznych podziękowań wszystkim, którzy przybyli do sądu dając tym wyraz poparcia dla jego starań.
Zapytałem pana Tomasza: Jakie są koszty tak pojętego patriotyzmu? Opłaty sądowe wraz z ewentualnym odwołaniem, od wyroków, które zapewne będzie miało miejsce wyniosą około 7 tys. zł. Warto tu podkreślić, że wspierający młodego prawnika, starszy kolega mec. M. Bednarski za udzielaną pomoc nie pobiera honorarium. Sam Strzałkowski traktuje swoje działania jako wykonywanie obowiązków radnego, a przede wszystkim powinność Polaka. Nie jest więc sam, bo jest nas wielu chcących mu pomagać na wszelkie sposoby. Zapewne znajdą się i tacy, którzy udzielą wsparcia materialnego. Trzeba nam dbać o tych, którzy o nasze sprawy dbają.

tekst ilustrowany na: www.ospn.opole.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sob Lut 13, 2010 12:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NIC O NAS BEZ NAS
Obecna klasa polityczna żyje we własnym odrealnionym świecie. Od 20 lat trwa sejm nieustający. Czym się zajmują "państwo posłowie"? Czy nie widzą, że kręcą się wokół własnego ogona, że w kraju nie coś, a niemal wszystko nie gra? Społeczeństwo - naród wybrał wewnętrzną emigrację. Nie ma poczucia, że od niego cokolwiek zależy! Że ma wpływ na cokolwiek! Bez względu na kogo zagłosuje, na która partię i tak jest wszystko po staremu - czyli "jakieś krasnale te karty rozdają".
Politycy nie uprawiają polityki, której krótka definicja brzmi: rozumne działanie dla dobra wspólnego! Dla obecnych polityków to działanie dla dobra własnego! Jeśli już nie "kręcą lodów" to przynajmniej są grzeczni i nie podskakują wypełniają potulnie rozkazy swoich dezinformowanych przez "lodziarzy" szefów, by nie podpaść i załapać się na następną kadencję. "Potulne ciele dwie matki ssie" - to chyba jedyne czym kierują się wybrani przez naród jego przedstawiciele. Nie rozumieją, że są wtedy tylko CIELĘTAMI! Ciekawe co by się stało, gdyby zamiast panie pośle czy radny mówić "Panie Ciele"?

Polska jest w stanie bezrządu już od 20 lat. Może Rząd Olszewskiego próbował coś robić ale skutek był taki, że nie przetrwał pół roku! PiS próbował ale jakoś bez przekonania i determinacji.
"Miałeś chamie złoty róg" a taniec chocholi wciąż trwa!

Orkiestra musi przestać grać! Wtedy wyjdziemy z zaklętego kręgu! Zobaczymy, że "król jest nagi". Porządni ludzie wycofali się z uprawiania tej obecnej pseudo-polityki. Muszą do niej wejść i działać dla dobra wspólnego! Dla dobra nich samych i ich dzieci, wnuków.... Nie pozwólmy na to, by o naszym pokoleniu dzieci uczyły się na lekcjach historii jak my o naszych przodkach z końca XVIIIw.

Jak to zrobić by nie podążać szybkimi krokami w przepaść? Jedyna droga to samoorganizacja społeczeństwa. Jest to łatwe w społecznościach małych wsiach i małych miasteczkach, gdzie wszyscy wszystkich znają! Na duże miasta przyjdzie kolej później ale w nich też należy jak najszybciej budować porozumienia ponadpartyjne! Pokazywać i promować mądrych, uczciwych i porządnych ludzi!
Powinniśmy tworzyć stowarzyszenia, komitety lokalne dla ratowania kraju! Do działań dla dobra wspólnego - dla uprawiania Polityki!
Nic o nas i dla nas bez nas! To hasło powinno przyświecać wszystkim. Obudzić się z tej przeklętej hipnozy pookrągłostołowej. Twórzmy komitety wyborcze by wybrać "naszych" - patrz porządnych ludzi!

Czy jeśli raz nas oszukano, kazano cicho siedzieć, bo samozwańcze elity nawoływały: "my za was wszystko zrobimy", to mamy im wierzyć dalej? Czy tak trudno przyznać się do błędu? Czy hańbiące jest stwierdzenie: tak daliśmy się oszukać, popełniliśmy błąd? Czy nas bardziej nie ośmiesza trwanie kurczowo przy szubrawcach i złoczyńcach, którzy niszczą nasz wspólny dom - Polskę. Popatrzmy na naszą młodzież! Przez te 20 lat pokazano im wyraźnie, że ci co o wolną ojczyznę walczyli przegrali! SA szykanowani do dziś, bo stanowią zagrożenie dla samozwańczych elit! Gorzej, ludzie ze sfałszowanymi życiorysami niby to wielkich patriotów pchają się do władzy a "jacy są widzi każdy". Uchwyćmy przyczółek w samorządach. Nie wahajmy się obnażać prawdy o naszych posłach i radnych. To, że podsunęły nam partie na listy szumowiny to też nasza wina! Milczeliśmy dla spokoju. Ten spokój kosztował nas likwidację polskiego przemysłu, bezrobocie. To z naszej winy nasze dzieci szorują gary po całym świecie!
To z naszej winy nasze córki stają się kurtyzanami! To sprzedane obcym polskojęzyczne media lansują nową moralność - zaradna studentka ma swego sponsora! Będziemy mieli niedługo nauczycielki, lekarki i sędziny - prostytutki!

Brak naszego zdecydowanego przeciwdziałania sprawi, że stracimy Polskę.
Pogońmy "dziadów" i weźmy wsie, miasta, kraj we własne ręce. Zacznijmy wreszcie uprawiać politykę!
Musi się nam zacząć chcieć! Każdemu z nas. I tylko tyle.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 87

PostWysłany: Sob Lut 13, 2010 2:22 pm    Temat postu: Skandaliczna postawa Gazety Wyborczej na Opolszczyźnie Odpowiedz z cytatem

W ciągu jednego tylko dnia, 11 lutego 2010, z okazji 20-lecia istnienia Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie opolski dodatek Gazety Wyborczej zamieścił cztery artykuły poświęcone owej rocznicy i jeden artykuł poświęcony samej Mniejszości Niemieckiej.

A więc wydrukowano artykuł Joanny Pszon - Naszym Niemcom zaśpiewajmy "sto lat"
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,7551754,Nas...

Następnym artykułem był wywiad Joanny Pszon z Henrykiem Krollem (dawniej - Królem)
jednym z mózgów MN na Opolszczyźnie:
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,7551741,Kro...

Kolejnym artykułem był wywiad Joanny Pszon z innym aktywistą MN, Ryszardem Gallą
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,7551744,Pos...

Czwartym wreszcie artykułem opolskiej GW było przypomnienie przez anonimowego redaktora o ksywie "jon" niedawnego wywiadu z jeszcze innym aktywistą MN - Brunonem Kosakiem.
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,7551802,Lid...

Ostatnim z rzędu artykułem GW w tym dniu było zamieszczenie streszczenia wypowiedzi dra Lecha M. Nijakowskiego o znaczeniu politycznym MN w skali regionalnej jak i ogólnopolskiej.
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35086,7551779,Lec...

Przypomnę w tym miejscu, że dwa tygodnie wcześniej opolska GW zamieściła artykuł dla uczczenia pamięci "nestora opolskich Niemców" - Johanna Krola, vel Jana Króla (w przeszłości członka "polskiej" PZPR).
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,7510557,Upa...

Natomiast dzień po publikacjach dotyczących Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie ta sama "polska" Gazeta Wyborcza na temat rocznicy Związku Polaków w Niemczech opublikowała niniejszy "artykuł":

"Obchody 87. rocznicy powołania I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech z siedzibą w Opolu odbędą się w mięście w sobotę.
Zaczną się o godz. 11 mszą w kościele Franciszkanów. O godz. 12.15 złożenie wiązanek na pl. Wolności, potem spotkanie w ratuszu
."
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,7555571,Roc...

I to już wszystko!!! To już cały "artykuł" poświęcony Związkowi Polaków w Niemczech!!!

Przypomnę w tym miejscu...
Z chwilą wybuchu II wojny światowej związek został zdelegalizowany przez władze III Rzeszy, jego majątek skonfiskowany, część działaczy rozstrzelano, ok. 1200 członków uwięziono w obozach koncentracyjnych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Polak%...

W chwili obecnej organizacje polonijne w Niemczech walczą o uzyskanie statusu mniejszości narodowej (odebranego im dekretem Göringa), a analogicznego do statusu Niemców żyjących dzisiaj w Polsce.
Opolska Gazeta Wyborcza zdaje się tego faktu nie zauważać. Skupiona na promowaniu mniejszości niemieckiej i jej liderów w cień spycha tragiczną przeszłość Związku Polaków w Niemczech. A także aktualne kłopoty polonii polskiej w jej konfrontacjach z niechętną organizacjom polonijnym postawą władz niemieckich.

"Polska" Gazeta Wyborcza woli opisywać życiorys "niemieckiego" działacza Jana Króla, który przemianował się na Johanna Krolla. Dziwi tylko, że Jan Król, który w czasach PRL był członkiem POLSKIEJ partii politycznej (PZPR), zakładał nawet popierane przez komunę na wzór sowiecki sowchozy, nagle przypomniał sobie o jego "niemieckim patriotyźmie".

Natomiast o działaczach ZPwN pomordowanych i osadzonych w obozach koncentracyjnych przez niemieckich narodowych socjalistów gazeta sobie nie przypomniała.

Jest to oczywisty skandal i hańba dla "polskiej" gazety.
Uzasadnionym pytaniem jest, kiedy opolski dodatek GW zacznie drukować niemieckojęzyczne wydania Wahlzeitung dla "Niemców" na Opolszczyźnie (z których niejeden jeszcze nie zdążył nauczyć się poprawnie języka "ojczystego" - a więc niemieckiego).
Polskojęzyczne wydania Wahlzeitung im Bezirk Oppeln zapewne nadal będą wychodzić.
Okupacyjna gadzinówka też po polsku była wydawana.

Niewykluczone, iż opolska gadzinówkowa Wahlzeitung w najbliższym czasie napisze więcej o Związku Polaków w Niemczech. Będzie to jednak wymuszone na niej niezwykle krytycznymi uwagami forumowiczów w dyskusji na temat "artykułu" gadzinówki o rocznicy ZPwN:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,107198505,,Roc...


http://fronda.pl/andrzej_szubert/blog/skandaliczna_postawa_gazety_wyborczej_na_opolszczyznie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz Osowski
Częsty Użytkownik


Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 28

PostWysłany: Nie Lut 14, 2010 12:09 am    Temat postu: @ Jadwiga ChmielowskaCZY W POLSCE JEST PRAWDZIWA DEMOKRACJA? Odpowiedz z cytatem

Pani Jadwiga Chmielowska napisała powyżej między innymi

,,Społeczeństwo - naród wybrał wewnętrzną emigrację. Nie ma poczucia, że od niego cokolwiek zależy! Że ma wpływ na cokolwiek! Bez względu na kogo zagłosuje, na która partię i tak jest wszystko po staremu - czyli "jakieś krasnale te karty rozdają". ''

Pani Jadwigo , mój pogląd na obecną Polskę w pełni zgadza się z tym co pani wyraziła słowami wyżej cytowanymi .

Widząc to co i pani widzi , próbuję znaleźć przyczynę , próbuję wyciągnąć wnioski .

Może zechce pani zapoznać się z jedną z moich wypowiedzi .

CZY W POLSCE JEST PRAWDZIWA DEMOKRACJA?


Niewątpliwie trzeba na to pytanie odpowiedzieć pozytywnie , chociaż osobiście mam co do tego poważne wątpliwości.

W tej kwestii trzeba wziąć pod uwagę to co w sprawie ustroju w jakim żyjemy sądzi większość obywateli , a większość uważa , że żyje w demokracji.

Uważam , że różne rodzaje demokracji wcale nie są sobie równe , że jest demokracja lepsza i gorsza oraz taka która jest demokracją tylko z nazwy.

Jest demokracja w której obywatele mogą zbierać dowolnie wielką ilość podpisów pod wnioskiem o referendum ale w istocie prawa do referendum nie mają( np. w Polsce) i jest demokracja w której organizuje się referendum automatycznie po zebraniu wymaganej ilości podpisów.

Mamy demokrację taką gdzie poseł ma reprezentować cały naród czyli nie reprezentuje nikogo konkretnego , i jest demokracja w której poseł reprezentuje ściśle mu przypisanych wyborców , wyborców przed którymi jest rzeczywiście odpowiedzialny.

Są takie demokracje gdzie zabiega się o bliżej nie zdefiniowaną ,,reprezentatywność'' , i takie w których każdy wyborca wie kto go w parlamencie reprezentuje.

Są demokracje gdzie o tym kto zostanie ( ewentualnie kto może zostać ) posłem decydują bossowie partyjni i ,,opinia publiczna'' czyli dysponenci środków masowego przekazu i wielkich pieniędzy ,

i są takie demokracje gdzie głos każdego wyborcy może zdecydować o tym kto zostanie wybrany na reprezentanta ( posła ).

Te dwa tak różne ustroje ; jeden oparty na ordynacji proporcjonalnej , drugi oparty na ordynacji większościowej JOW , to wszystko nazywane jest przez opiniotwórcze masmedia demokracją.

Według mnie tylko ten drugi rodzaj demokracji zasługuje na miano demokracji prawdziwej , bo tylko ordynacja większościowa JOW zapewnia obywatelom możliwość wybrania rzeczywistych REPREZENTANTÓW którzy stanowić będą prawdziwą REPREZENTACJĘ większości obywateli!

_________________
JOW = wolno?? , rozwój , niepodleg?o??
Grzegorz Osowski www.jow.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Konrad Turzyński
Moderator


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 580

PostWysłany: Wto Lut 16, 2010 12:31 pm    Temat postu: Widzę to pesymistycznie Odpowiedz z cytatem

Widzę to pesymistycznie

Jadwiga Chmielowska napisał:
Obecna klasa polityczna żyje we własnym odrealnionym świecie. Od 20 lat trwa sejm nieustający.


O właśnie! Zmiana Sejmu z sesyjnego na permanentny to jedna z NAJważniejszych reform 1989 r., uchwalona już na wiosnę, między okrągłym stołem a kontraktowymi wyborami, ważniejsza de facto niż dokonane pod sam koniec tego samego roku przywrócenie poprzednich: nazwy i herbu państwa. Ilość ustaw zaczęła narastać LAWINOWO. Już samo to sprawia, że obarczenie prawa wadami (niejasności, sprzeczności, luki prawne) jest (bo musi być!) większe (np. ustawa o VAT od czasu uchwalenia w 1995 r. była poprawiana 1000 razy!). Wykonywanie tak obficie stanowionego prawa wymaga liczniejszych kadr urzędniczych i większych kosztów utrzymywania państwa. Tak się stało. Odbija się to wzrostem podatków na gospodarce, generując wzrost bezrobocia. Tak też się dzieje. Błędne koło. Ci, którzy za tym stoją, UDAJĄ, że zmiana trybu pracy Sejmu jest zmianą w stosunku do Polski Ludowej. To jest zmiana także w stosunku do Polski Niepodległej. W l. 1918-39 też była "Rzeczpospolita Polska" z herbem w postaci orła w koronie, ale roczniki "Dziennika Ustaw" nie były takie obszerne jak w jej imienniczce z lat 1989-2010.


Jadwiga Chmielowska napisał:
Czym się zajmują "państwo posłowie"? Czy nie widzą, że kręcą się wokół własnego ogona, że w kraju nie coś, a niemal wszystko nie gra? Społeczeństwo - naród wybrał wewnętrzną emigrację. Nie ma poczucia, że od niego cokolwiek zależy! Że ma wpływ na cokolwiek! Bez względu na kogo zagłosuje, na która partię i tak jest wszystko po staremu - czyli "jakieś krasnale te karty rozdają". Politycy nie uprawiają polityki, [...] Jeśli już nie "kręcą lodów" to przynajmniej są grzeczni i nie podskakują wypełniają potulnie rozkazy swoich dezinformowanych przez "lodziarzy" szefów, by nie podpaść i załapać się na następną kadencję.


Gdyby podlegali konkurencji w okręgach jednomandatowych, to ich reelekcja zależałaby od wyborców, a nie od kaprysu partyjnych liderów. Ponowne wystawienie czyjejś kandydatury nie zależałoby od posłuszeństwa posła wobec liderów swojej partii, lecz od jego popularności w okręgu wyborczym. Czy już widać, DLACZEGO koncepcja JOW (= jednomandatowych okręgów wyborczych) jest tak trudna do przeprowadzenia? Różnica między PiS a PO jest tu i tylko taka, że PiS (a przedtem PC) otwarcie, konsekwentnie jest PRZECIW koncepcji ordynacji większościowej, zaś PO niemal od początku swojego istnienia UDAJE, że tę koncepcję popiera.

W normalnej demokracji (na jaka zasługują "od zawsze" np. Anglosasi, to tak jest i poseł skompromitowany nie ma szans na reelekcję, szef partii byłby niemądry, gdyby go wystawiał w kolejnych wyborach. Zachodni alianci nie uznawali za godnych takiej demokracji (z JOW-ami) pokonanych Niemców (zachodnich), Włochów i Japończyków. Tam przez wiele lat NIE było ordynacji wiekszościowych. Widocznie Polacy też nie "zasługują" na normalną demokrację. U nas nawet jak jakaś partia jest skompromitowana (w oczach wyborców - nie jest istotne, jak bardzo na to zasłużyła, chodzi o to, że traci popularność), to powstaje jak Feniks pod nową nazwą i kandydat, który pod starym szyldem partyjnym nie wszedłby do Sejmu (bo jego stara partia przepadła, nie osiągnąwszy progu wyborczego w skali kraju - tak to było kolejno z: PC, UW i AWS) wchodzi pod nowym szyldem do Sejmu.


Jadwiga Chmielowska napisał:
Polska jest w stanie bezrządu już od 20 lat. Może Rząd Olszewskiego próbował coś robić ale skutek był taki, że nie przetrwał pół roku! PiS próbował ale jakoś bez przekonania i determinacji.



To ma bliski związek (m. in.) z dwoma problemami, o których napisałem wyżej.


Jadwiga Chmielowska napisał:
Porządni ludzie wycofali się z uprawiania tej obecnej pseudo-polityki. [...] Jak to zrobić by nie podążać szybkimi krokami w przepaść? Jedyna droga to samoorganizacja społeczeństwa. Jest to łatwe w społecznościach małych wsiach i małych miasteczkach, gdzie wszyscy wszystkich znają! [...] Czy jeśli raz nas oszukano, kazano cicho siedzieć, bo samozwańcze elity nawoływały: "my za was wszystko zrobimy", to mamy im wierzyć dalej?


Niestety, NIE MA na to sposobu. Przeciętny obywatel nie ma ŻADNEGO powodu, aby nowym obietnicom uwierzyć łatwiej niz tym z 1989 r. i późniejszych lat. To, ze zobaczy inne nazwiska, też nic tu nie zmienia. W 1991 albo 1993 r. spotkałem się z argumentacją taką oto: "głosowałem na KL-D, bo ci już się nachapali, więc nie będą tak mocno chapać dalej, a nowi na ich miejsce będą".


Jadwiga Chmielowska napisał:
Popatrzmy na naszą młodzież! Przez te 20 lat pokazano im wyraźnie, że ci co o wolną ojczyznę walczyli przegrali! SA szykanowani do dziś, bo stanowią zagrożenie dla samozwańczych elit! Gorzej, ludzie ze sfałszowanymi życiorysami niby to wielkich patriotów pchają się do władzy a "jacy są widzi każdy".


Pokazano, ale nie całkiem wyraźnie. Wiele osób (i to nie tylko wśród młodzieży!) nie rozróżnia drobiazgowo;jeśli np. uznają zmiany robione pod patronatem Komitetu Obywatelskiego Solidarność, premiera Mazowieckiego i prezydenta Wałęsy za rozczarowujące, to są gotowi nieufnością obdarzać w podobnym stopniu wszystkich, którzy kojarzą im się z "Solidarnością": Kuronia i Walentynowicz, Jurczyka i Wałęsę, Gwiazdę i Michnika, Halla i Kaczyńskich, Lityńskiego i Morawieckiego.



Jadwiga Chmielowska napisał:
Uchwyćmy przyczółek w samorządach.


"Ryba psuje się od głowy", więc nie wierzę w możliwość naprawy w kierunku przeciwnym.


Jadwiga Chmielowska napisał:
To z naszej winy nasze dzieci szorują gary po całym świecie!


Ta, nasza. W takim stopniu, w jakim poparliśmy przystąpienie Polski do UE. To właśnie tym wabiono Polaków: będziecie mogli pracować za granicą.

Ma rację inny przedmówca:

Grzegorz Ossowski napisał:
Jest demokracja w której obywatele mogą zbierać dowolnie wielką ilość podpisów pod wnioskiem o referendum ale w istocie prawa do referendum nie mają( np. w Polsce) i jest demokracja w której organizuje się referendum automatycznie po zebraniu wymaganej ilości podpisów.



Referendum akcesyjne nam zrobiono, referendum w sprawie traktatu lizbońskiego ― nie. Skąd ta różnica? "Starsi i mądrzejsi" wiedzą to na pewno.

_________________
Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum