Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego 8 marca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Mar 08, 2010 8:14 am    Temat postu: Dlaczego 8 marca Odpowiedz z cytatem

Dlaczego dniem, w którym rewolucjonistki powinny wychodzić na ulice, protestować
przeciwko obecnemu dyskryminowaniu ich przez prawo oraz wyrażać swoje
zdecydowane przekonanie o nadchodzącej emancypacji, został wyznaczony właśnie
8 marca?
diakon Andriej Kurajew
Tajemnica 8 marca

Odczyt wygłoszony 6 marca 1998 r. w Domu Kultury "Meridian" w Moskwie
Tłumaczył: Filip Memches

"FRONDA" nr 11/12 [Rok 1998 od narodzenia Chrystusa. Rok 7506 od początku świata]
(tytuł i skróty od redakcji)
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/061.htm>
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/062.htm>
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/063.htm>
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/064.htm>
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/065.htm>
<http://wydawnictwo.fronda.pl/arch/11-12/066.htm>
<http://niniwa2.cba.pl/tajemnica_8_marca.htm>

Działacze międzynarodowej społeczności Żydowskiej wysuwają w ostatnich latach zarzuty
pod adresem chrześcijaństwa, Ŝe jest ono odpowiedzialne za holocaust. Twierdzą, że w
tradycji chrześcijańskiej został w ciągu wieków nagromadzony taki potencjał pogardy i
nienawiści do żydów, że stał się on jednym z podstawowych czynników prowadzących do
Zagłady. W związku z tym proponują oni oczyszczenie tradycji chrześcijańskiej z elementów
antysemickich. Prof. Allan Dershowitz z Uniwersytetu Harvarda Ŝąda, aby Kościół w Polsce
potępił oficjalnie "najgorszych rasistowskich grzeszników historii współczesnej",
"kryminalnych kardynałów" Hlonda i Wyszyńskiego. Z kolei rabin Shalom Bahbouth z Włoch
domaga się od Stolicy Apostolskiej dekanonizacji tych błogosławionych i świętych, w których
nauczaniu znajdują się pierwiastki antysemickie. Jako jedni z pierwszych aureolę świętości
stracić powinni: Jan Chryzostom, noszący tytuł Ojca Kościoła, oraz Maksymilian Maria
Kolbe. Do tych postulatów dołączają się też głosy chrześcijan, np. austriacki teolog Adolf Holl
domaga się ocenzurowania Biblii i usunięcia z Nowego Testamentu wszystkich fragmentów,
które mogą uchodzić za antysemickie.
Niniejszy tekst diakona Andrieja Kurajewa, uważanego w Rosji za najwybitniejszego dziś
teologa Cerkwi prawosławnej, jest również krytycznym spojrzeniem na tradycję religijną, w
której pielęgnowanie nienawiści prowadzić może do totalitaryzmu.
Lew Sztejnberg, Moskwa, marzec 1998
W naukach takich jak religioznawstwo czy kulturologia istnieje metoda zwana
rekonstrukcją mitologiczną. Jak archeolog z kawałka kolumny próbuje odtworzyć obraz
świątyni, a paleozoolog z części kręgosłupa próbuje odtworzyć figurę dinozaura, tak historyk
religii z gestu, z jakiegoś ułamka, z nieznanej wzmianki próbuje zrekonstruować wierzenie,
które niegdyś było Ŝywe i wpływało na losy ludzi, potem jednak podupadło i zaginęło. Mamy
np. jakiś hymn, w którym występuje dziwne imię jakiegoś ducha czy bóstwa. Co to jednak za
bóstwo? Dlaczego właściwie do niego właśnie w takiej sytuacji zwracał się właśnie ten
człowiek? Co oznaczała dla niego owa modlitwa? Jak powinien wyglądać jego wszechświat,
aby dziwne słowa modlitwy nie okazały się pozbawione sensu?
Takim obłomkiem, stosem pacierzowym dinozaura, jaki dotrwał do naszych czasów,
jest świętowanie Dnia 8 Marca. Co kryje się za tą tradycją? Dlaczego jest ona Ŝywa,
pomimo, Ŝe pochodzi z epoki komunizmu, którą teraz przyjęło się krytykować? Jakie
wierzenia, skojarzenia, myśli i nadzieje wiązano z tą datą w czasach, kiedy świętowanie 8
Marca nie było tradycją, lecz niesłychaną nowością?
Od wielu lat pytam historyków i dziennikarzy, którzy z okazji 8 Marca piszą
świąteczne komentarze: dlaczego akurat właśnie ten, a nie inny dzień? W tradycji
wschodniej początek wiosny obchodzi się 1 marca, w tradycji zachodniej 22 marca, gdy noc i
dzień stają się równe. Dzień Kobiet moŜna było wyznaczyć na dowolną niedzielę wiosny.
Dlaczego wybrano właśnie 8 marca? Nie jestem, broń BoŜe, przeciwnikiem obchodzenia
Święta Kobiet. Nie jestem teŜ przeciwnikiem tego, by początek wiosny zaznaczył się jakimś
świeckim świętem, a nie tylko kościelnymi zapustami. Jedno tylko nie daje mi spokoju: wiem,
dlaczego święci się 7 listopada (bo wybuchła wtedy rewolucja), wiem, dlaczego święci się 1
maja (bo w Chicago miała miejsce robotnicza demonstracja; chociaŜ według nieoficjalnej,
lecz wiarygodnej wersji jest to "oświecony ekwiwalent" sabatu w noc Walpurgii, która w
katolickim kalendarzu przypada akurat na 1 maja), ale nie wiem, dlaczego święci się 8
marca. Wybór tego dnia nie był w Ŝaden sposób wyjaśniony. Ani oficjalna historiografia, ani
przekazy ludowe nie przechowały Ŝadnej wzmianki o jakimkolwiek zdarzeniu, które miałoby
miejsce właśnie 8 marca, i które okazałoby się na tyle znaczące i pamiętne dla płomiennych
rewolucjonistów, Ŝe postanowiliby na wieki chronić pamięć o tym dniu.
Czy to nie dziwne, Ŝe ludzie świętują dzień, o którego pochodzeniu niczego nie
wiadomo? Czy nie jest wobec tego moŜliwa sytuacja, w której jedni (statyści zaproszeni na
uroczystość) świętują coś zupełnie innego niŜ inni (organizatorzy)? Być moŜe organizatorzy
postanowili nie rozgłaszać wszem wobec tajemnicy swojej radości? Być moŜe myśleli
następująco: mamy wielki powód do radości i nie mamy nic przeciwko temu, aby cały świat
radował się z nami w tym dniu. Istnieje oczywiście nasz własny, prywatny i nie dla wszystkich
zrozumiały powód tego święta, ale poniewaŜ chcemy, aby było to święto ogólnoludzkie, i aby
cały świat szczerze się weselił i szczerze je obchodził razem z nami ― naleŜy przedstawić
mu inną, profano-ezoteryczną interpretację.
Co moŜe więc stanowić sekretny, ezoteryczny sens owego święta? Dzień 8 Marca to
nie jest po prostu Dzień Kobiet, to oficjalnie "Międzynarodowy Dzień Kobiet". Jak
powszechnie wiadomo, kobiety Ŝyją we wszystkich państwach. Jest równieŜ wiadome, Ŝe w
ostatnich latach 8 Marca świętowano tylko w ZSRR. Dlaczego kobiety w innych krajach nie
obchodziły tego święta? Odpowiedź jest prosta: to nie był Dzień Kobiet jako kobiet. W tym
dniu naleŜało wychwalać kobiety z określonymi cechami. I cechy te, jakimś sposobem, nie
były zbyt cenione w innych krajach.
Przyczyna tej obcości jest oczywista: 8 Marca nie był Dniem Kobiet, lecz Dniem
Kobiet-Rewolucjonistek. U progu rewolucji, 7 marca 1917 r., "Prawda" pisała, Ŝe jest to
"dzień kobiecej Międzynarodówki Robotniczej", rzucając hasła: "Niech Ŝyje kobieta! Niech
Ŝyje Międzynarodówka". Dlatego teŜ w tych państwach, gdzie rewolucyjna fala z początków
XX w. załamała się, świętowanie Dnia Rewolucjonistki nie przyjęło się.
Zrozumiała jest chęć przedstawicieli ruchu rewolucyjnego, by mieć swoje święta
zamiast tradycyjno-ludowych, cerkiewnych i państwowych. Zrozumiałe jest pragnienie, by
jeszcze raz przypomnieć i uczcić swoich towarzyszy walki czy wielkich poprzedników.
Całkiem rozumna i efektywna była idea, by wciągnąć do rewolucyjnej walki nie tylko
pracujących męŜczyzn, ale i kobiety, dając im swój ruch, swoje hasła i swoje święto.
Dlaczego jednak dniem, w którym rewolucjonistki powinny wychodzić na ulice,
protestować przeciwko obecnemu dyskryminowaniu ich przez prawo oraz wyraŜać swoje
zdecydowane przekonanie o nadchodzącej emancypacji, został wyznaczony właśnie 8
marca? Czy ktoś z liderów ruchu urodził się tego dnia? Czy zwolnili wówczas kogoś z pracy?
A moŜe wsadzili kogoś do więzienia? Odpowiedzi brak.
Oznacza to, Ŝe motywy takiej decyzji nie były ani socjalne, ani historyczne, ani
publiczne. Coś osobistego musiało kojarzyć się twórcom owego święta z tą datą. Tylko co?
Co było drogiego w takim dniu dla liderów europejskiego ruchu rewolucyjnego na przełomie
wieków?
Skoro motywy były osobiste, to znaczy, Ŝe trzeba przyjrzeć się osobistościom. Znamy
ten rząd portretów jeszcze z czasów młodości. Dopiero niedawno jednak pozwoliliśmy sobie
zauwaŜyć, Ŝe poglądy owych koryfeuszy i bohaterów kształtowała nie tylko przynaleŜność do
partii rewolucyjnej i oddanie ideom Międzynarodówki. Posiadali oni jeszcze pochodzenie
etniczne. Międzynarodówka, jak się okazuje, miała w duŜej mierze charakter monoetniczny.
Jest to fakt, bez którego niemoŜliwa jest dziś powaŜna dyskusja na temat historii ruchu
rewolucyjnego w Europie na przełomie XIX i XX w. Bardzo wielu jego przedstawicieli było
bowiem pochodzenia Ŝydowskiego.
Wspomniawszy tę okoliczność, spróbujmy poznać świat tych ludzi. Wyobraźcie sobie
siebie na miejscu, powiedzmy, Klary Zetkin. Oto przychodzi wam do głowy wspaniała idea,
by stworzyć Ŝeński oddział rewolucyjny i wykorzystać kobiecą energię do walki z
"eksploatatorami". Dla konsolidacji tego ruchu i dla propagandy potrzebny jest wam
symboliczny dzień, który byłby Dniem Kobiety-Rewolucjonistki. Jaki dzień moŜe mieć takie
znaczenie?
Rewolucja, jak wiadomo, Ŝyje patosem religijnym. Sama jest mitem, a dla mitu
charakterystyczne jest myślenie precedensami. Obecne działanie powinno przywołać jakiś
wzór, archetyp, który po raz pierwszy objawił się światu w mitologicznie nasyconych "onych
czasach". Trzeba naśladować wzór. Mitotwórczy instynkt rewolucji Ŝąda sformułowania
następującego pytania: czy były w historii kobiety, które podrywały naród do walki z tyranem i
odnosiły sukces?
Kiedy Niemiec, Francuz czy Anglik usłyszy takie pytanie, odpowie od razu: Joanna
d'Arc. Ale Klara Zetkin była śydówką. I dla niej całkiem oczywiste i zrozumiałe były
skojarzenia z historią jej ojczystego narodu. W tej historii zaś istniała podobna figura ―
Estera.
Przed wiekami uratowała ona swój naród przed tyranem. Pamięć o tych
wydarzeniach przetrwała stulecia. Nie tylko na stronicach Biblii. Esterze poświęcone jest
corocznie, najweselsze święto narodu Ŝydowskiego ― Święto Purim. Obchodzone jest ono
akurat na przełomie zimy i wiosny (u śydów zachował się kalendarz księŜycowy, dlatego
czas świętowania Purim jest ruchomy w stosunku do naszego słonecznego kalendarza,
niemal tak samo, jak ruchomy wobec niego jest czas świętowania prawosławnej
Wielkanocy). Być moŜe w tym roku, kiedy postanowiono zainaugurować Międzynarodowy
Dzień Kobiet, Święto Purim przypadło 8 marca.
Zmieniać co roku datę Dnia Kobiety-Rewolucjonistki byłoby niewygodnie. Stałoby się
zbyt oczywiste, Ŝe obchodzony jest jedynie Purim. Dlatego zdecydowano się oddzielić Dzień
Kobiety-Niszczycielki od Święta Purim, zadeklarować go 8 marca i obchodzić uroczyście,
niezaleŜnie od księŜycowych cyklów, wzywając wszystkie narody ziemi do głoszenia chwały
Wielkiej Wojowniczce. Wzywając je do świętowania nowego Purim.
Zamysł ten pozostałby jedynie zgrabnym dowcipem, gdyby Święto Purim było
normalnym świętem, takim jak chociaŜby Święto Zbiorów, czyli DoŜynki. Purim jest jednak
wyjątkowe. BodajŜe u Ŝadnego ze współczesnych narodów nie znajdziemy święta
poświęconego wydarzeniu podobnego rodzaju.
Nie jest to święto religijne. Tak przynajmniej utrzymuje "Encyklopedia śydowska",
podkreślając, Ŝe jest ono "nie związane ani ze świątynią, ani z jakimkolwiek wydarzeniem
religijnym".
Zakończył się okres babilońskiej niewoli śydów. Ci, którzy chcieli, mogli powrócić do
Jerozolimy. Okazało się wówczas, Ŝe tych, którzy pragną wrócić do ojczyzny, jest o wiele
mniej niŜ moŜna się było spodziewać, zwłaszcza jeŜeli pamiętało się o wszystkich
poprzedzających wyzwolenie płaczach i Ŝądaniach (z przeklętego "więzienia narodów", czyli
Rosji, wyjechało po otwarciu granic do Izraela znacznie mniej śydów niŜ przewidywali to
liderzy ruchu syjonistycznego). Wielu bowiem w stolicy światowego imperium (jakim był
wówczas Babilon) całkiem nieźle radziło sobie w interesach. Spora liczba śydów nie
zamierzała porzucić domów zasiedlanych przez dziesięciolecia, zrywać zwyczajowych więzi,
handlowych kontaktów, tracić stałą klientelę. Tysiące Ŝydowskich rodzin zostało, by Ŝyć w
miastach perskiego imperium, i to bynajmniej nie w warunkach niewolniczych.
Ta sytuacja z czasem zaczęła wprowadzać w zdumienie samych Persów.
Rozglądając się wokół, przestawali rozumieć: kto kogo zawojował? Czy Persowie zdobyli
Jerozolimę (nie było ich tam wielu), czy śydzi opanowali Babilon (było ich tu wielu)? Jak to
zwykle bywa w podobnych sytuacjach, ostatnim argumentem władzy, która czuje zagroŜenie
dla swoich interesów i stara się mu zapobiec, pozostają "struktury siłowe". I oto podobnie jak
Kriuczkow donosił Gorbaczowowi o "agentach wpływu", tak perski minister obrony Haman
zwrócił się do króla Kserksesa (wydarzenia mają miejsce około czterysta osiemdziesiąt lat
przed narodzeniem Chrystusa) i podzielił się z nim swoimi gorzkimi spostrzeŜeniami.
Jak juŜ wspomniałem, czasy nie były wówczas jeszcze ewangeliczne, a moralność
daleka od chrześcijańskiej. Reakcja Kserksesa była zdecydowanie pogańska: wyrŜnąć
wszystkich śydów. O planach Kserksesa dowiedziała się jego Ŝona Estera. Król nie wiedział
nic o jej narodowości. W momencie uniesienia i zachwytów, Estera wyciągnęła od małŜonka
wyznania i obietnice będące odzewem na słowa: czy mnie kochasz? To znaczy, Ŝe kochasz
tych, których ja kocham? To znaczy, Ŝe kochasz mój naród? To znaczy, Ŝe nienawidzisz
tych, którzy nienawidzą mnie? Znaczy, Ŝe nienawidzisz tych, którzy nienawidzą moich
przyjaciół i krewnych? Znaczy, Ŝe nienawidzisz tych, którzy nienawidzą mój naród? A więc
daj wyraz swej nienawiści! Zgładź moich wrogów, których uwaŜasz takŜe za swoich!
I Kserkses, bez głębszego rozmyślania odpowiadający twierdząco na te wszystkie
pytania, ze zdziwieniem skonstatował, Ŝe zgodził się unicestwić wszystkich wrogów
znienawidzonego przez siebie narodu Ŝydowskiego.
W konsekwencji w trzynastym dniu miesiąca Adar (ten miesiąc Ŝydowskiego
kalendarza przypada na koniec lutego-początek marca) do wszystkich miast królestwa
przyszło rozporządzenie dotyczące pogromów. Wszystko gotowe było do masakry śydów.
Posłańcy przywieźli jednak zupełnie inny rozkaz. Okazało się, Ŝe król pozwolił Esterze i jej
kuzynowi Mardocheuszowi sformułować treść dekretu o zbliŜających się pogromach,
mówiąc: "Wy zaś, jeśli wam się wyda to słuszne, napiszcie w sprawie śydów, w imieniu
króla, i zapieczętujcie sygnetem. [...] I zawołano pisarzy królewskich [...] i napisano według
tego wszystkiego, co rozkazał Mardocheusz, [...] do stu dwudziestu państw. I napisał w
imieniu króla Aswerusa [Kserksesa] pismo, Ŝe król pozwala śydom, mieszkającym w
poszczególnych miastach zgromadzić się i stanąć w obronie swojego Ŝycia, aby mogli
wytracić i wymordować, i wygubić wszystkich zbrojnych swoich wrogów wśród ludów i
państw wraz z ich niemowlętami i kobietami, a takŜe aby zabrali ich majętność" (Est. 8,8-11).
W przeciągu dwóch dni "wszyscy ksiąŜęta państw, satrapowie i namiestnicy, i
zarządcy spraw króla podtrzymywali śydów [...]. Tak pokonali śydzi wszystkich swoich
wrogów przez uderzenie mieczem, przez zabójstwa i zagładę, i zrobili z nienawidzącymi ich
wszystko, co chcieli" (Est. 9,3-5). Hamana i dziesięciu jego synów powieszono. (Księgi
talmudyczne przytaczają następujący szczegół: Pan spytał drzewa, które z nich pragnie być
zaszczycone, Ŝeby na nim powieszono wroga śydów. Najlepiej ze wszystkich odpowiedziała
tarnina: "Jestem najbardziej niegodnym drzewem, gdyŜ tylko sprawiam ból tym, którzy
dotykają mnie. Ten człowiek takŜe sprawił sporo bólu ludziom; dlatego bardziej od innych
nadaję się dla niego". Jeśli ta opowieść przypadłaby na czasy przedchrześcijańskie, byłaby
jedynie sympatyczną bajką. Ale po Ewangelii wszelkie wzmianki o tarninie w religijnym
kontekście nie mogą juŜ obejść się bez skojarzeń z cierniową koroną Zbawiciela. Ta
opowieść otwarcie liczy na wywołanie skojarzeń: powieszony Haman ― powieszony
Nazarejczyk; tarnina tracąca Hamana ― cierń torturujący Nazarejczyka. Pierwsze
wydarzenie, ukaranie grzesznika miało miejsce z woli BoŜej, a więc drugie teŜ naleŜy
odebrać w ten sam sposób...) Zgładzono 75 tysięcy Persów, elitę kraju, kaŜdego, kto był
potencjalnym przeciwnikiem. Los perskiego imperium był przesądzony.
Nie piszę teraz rozprawy teologicznej, nie zajmuję się tutaj komentowaniem i apologią
Starego Testamentu. Nie wypowiem ani jednego słowa osądu pod adresem osób obecnych
w Świętej Historii. Pragnę zauwaŜyć jedynie, Ŝe w hebrajskim tekście "Księga Estery" brak
wzmianek o Słowie BoŜym. To jest opowieść historyczna, a nie BoŜe objawienie. (Ojciec
Solomona Lurie, autora ksiąŜki "Antysemityzm w staroŜytnym świecie", pisze do syna, Ŝe
"&raquo;Księga Estery&laquo; to wielce draŜniący i słaby literacko utwór".)
Moje zdziwienie dotyczy czego innego: jak moŜna kilka tysiącleci później świętować
wydarzenia tamtego dnia? Czy jest drugi naród na ziemi, który weseląc się świętuje dzień
świadomych, bezkarnych, masowych zbrodni? Rozumiem święto na cześć wojennego
zwycięstwa. Po otwartym i ryzykownym starciu ― dzień triumfu ― to męskie i uczciwe
święto. Ale jak świętować dzień pogromu? Jak świętować dzień masakry tysięcy dzieci? I jak
moŜna pisać o "wesołym Święcie Purim"?
A jest to święto bardzo wesołe. Jedynie w tym dniu trzeźwy i pedantyczny "Talmud"
zaleca upijać się: "Po południu jedzą świąteczny pokarm i piją trunki alkoholowe aŜ do
momentu, kiedy przestają rozróŜniać słowa 'przeklęty Haman' i 'błogosławiony Mordechaj'".
Jak pisze "Encyklopedia śydowska", świąteczne dania obfitują w pierogi z poetycką nazwą
"uszy Hamana". Mówi się, Ŝe są to znane nam wszystkim pierogi-przekładańce z mięsem w
środku. Jaki miły rodzinny obrazek: rodzic, nie rozróŜniający juŜ imienia Hamana od imienia
Mardocheusza, proponuje synkowi: "Kochanie, czy nie masz jeszcze ochoty na ciało
naszego wroga?".
I to święto czczone jest jako jedno z największych. Wśród mędrców talmudycznych
"krąŜy nawet opinia, Ŝe kiedy wszystkie księgi proroków i hagiografów pójdą w niepamięć,
'Księga Estery' wbrew temu nie będzie zapomniana, a Święto Purim nie przestanie być
obchodzone".
Czy nie jest więc bezpodstawne przypuszczenie, Ŝe w świadomości Ŝydowskich
liderów Międzynarodówki, kobiecy ruch rewolucyjny kojarzył się z imieniem Estery, a 8
marca wybrano ze względu na siłę przyzwyczajenia, jakim było obchodzenie w tych dniach
uroczystości rodzinnego Święta Purim?
Międzynarodówka stawiała sobie cele międzynarodowe, planetarne. Jej działacze
mieli wiele do powiedzenia innym narodom. Purim to święto pogromu wrogów. A kim są
wrogowie dla wyznawców judaizmu? Czy są nimi tylko współplemieńcy nieszczęsnego
Hamana? W średniowiecznej "Dyspucie Nachmanidesa" śyd komentuje psalm: "Rzekł Pan
do Pana mego: 'Siądź po mojej prawicy, aŜ Twych wrogów połoŜę jako podnóŜek pod Twoje
stopy'". śyd zgadza się, Ŝe mowa tu o Mesjaszu. I wyjaśnia: "Tak więc Bóg będzie pomagać
Mesjaszowi aŜ do chwili, kiedy nie połoŜy wszystkich narodów u podnóŜa nóg jego,
poniewaŜ wszystkie one to jego wrogowie ― one jego ciemięŜą, one odrzucają jego
przyjście i władzę, a niektóre z nich stworzyły innego Mesjasza". Tak więc w dziejach myśli
Ŝydowskiej istnieje nurt, który twierdzi, Ŝe wszystkie narody są wrogami śydów. Wydarzenia
Purim przypominają, jak naleŜy postępować z wrogami. W tym właśnie zawiera się
potworność tego "wesołego święta": z pokolenia na pokolenie odtwarza ono wzór
postępowania z tymi, których śydzi któregoś dnia uznają za swojego wroga. Nie ma historii,
nie ma postępu. Nie ma wzrostu duchowej i moralnej świadomości. Starotestamentowa
Ŝądza krwi nie została przemieniona. Te normy pozostają Ŝywe do dnia dzisiejszego.
Archetyp nie zmienił się. On wciąŜ postrzegany jest jako wzorzec godny odtwarzania (na
razie w wymiarze rytualno-symbolicznym, ale w razie czego ― takŜe rzeczywistym:
zauwaŜmy, Ŝe zbrodniarze hitlerowscy, którzy zostali skazani na śmierć ― jak najbardziej
słusznie! ― byli straceni nie przez rozstrzelanie, ale przez powieszenie).
Pozostaje nam jeszcze przypomnieć, Ŝe dojście Międzynarodówki do władzy w Rosji
związane było ze zmianą kalendarza, oraz zapytać: kiedy świętowano dzień, obecnie
nazywany "8 Marca", w rewolucyjnych kręgach przedrewolucyjnej Rosji? Okazuje się, Ŝe 8
Marca, według nowego kalendarza, to 23 luty, według starego. Oto odpowiedź dlaczego
"dzień męŜczyzn" i "dzień kobiet" są niedaleko od siebie [23 lutego w ZSRR, obecnie w
Rosji, obchodzony jest "dzień męŜczyzn" ― przyp. red.]. Kiedy europejscy bracia z
Międzynarodówki obchodzili 8 Marca, w Rosji ten dzień przypadał na 23 lutego. Później
kalendarz zmieniono, ale odruch, by świętować coś rewolucyjnego 23 lutego, pozostał. Data
juŜ była. W zasadzie (biorąc pod uwagę ruchomy charakter Purim) jest to data ani lepsza,
ani gorsza niŜ 8 marca. Ale trzeba było znaleźć parawan i dla niej. Po kilku latach stworzenie
mitu stało się faktem: "Dzień Armii Czerwonej". Pamięć o pierwszym starciu i pierwszym
zwycięstwie.
To jednak tylko mit. Dnia 23 lutego 1918 r. nie było jeszcze Armii Czerwonej i jej
zwycięstw. Gazety z końca lutego 1918 r. nie zawierają Ŝadnych triumfalnych relacji. Lutowe
gazety z 1919 r. teŜ nie radują się z powodu pierwszej rocznicy "wielkiego zwycięstwa".
Dopiero w 1922 r. 23 luty zostaje ogłoszony "Dniem Armii Czerwonej". Jednak jeszcze na rok
przed 23 lutym 1918 r. "Prawda" (z dnia 7 marca 1917 r. w artykule "Wielki dzień") pisze o
tym, Ŝe 23 luty to dzień świąteczny: "Na długo przed wojną Międzynarodówka proletariacka
uznała 23 luty za dzień międzynarodowego święta kobiet".
Wymyślenie przykrywki dla świętowania w dniu 23 lutego potrzebne było równieŜ
dlatego, Ŝe właśnie 23 lutego 1917 r. zaczęła się "rewolucja lutowa". PoniewaŜ bolszewicy
nie odegrali w niej znaczącej roli, to jednak ― pomimo, Ŝe ją zaakceptowali, oddając jej
zasługi ― trzeba było dniu "obalenia samowładztwa" (zachowując jego świąteczność) nadać
inną nazwę. Stał się on "Dniem Armii Czerwonej".
W ten sposób tradycja obchodzenia Purim przywiodła do ustanowienia święta kobiet
8 marca. Rewolucyjny Dzień Kobiet połączono z rozruchami rzekomo głodujących
mieszkanek Piotrogrodu 23 lutego 1917 r. Upadek Imperium Rosyjskiego zbiegł się z
rozgromieniem królestwa Persów. Od Święta Purim 1917 r. w Rosji zapachniało pogromem
― pogromem kultury rosyjskiej... Tak więc sowieckie składanie Ŝyczeń z okazji 8 Marca (tak
samo jak 23 lutego) ― to na dodatek składanie Ŝyczeń z okazji "wybawienia" od "caratu". Ale
dla prawosławnych składanie Ŝyczeń z okazji takiego święta to juŜ nie pokora, ale
sadomasochizm.
I jeszcze coś: jedyne wydarzenie wojenne mające miejsce 23 lutego 1918 r. to
decyzja rządu bolszewickiego o przyjęciu warunków pokoju w Brześciu. Jest to dzień
kapitulacji Rosji w pierwszej wojnie światowej. Kapitulacji, zgodnej z wolą Międzynarodówki,
która głosiła obrócenie "wojny imperialistycznej w wojnę domową". Trudno znaleźć bardziej
hańbiący dzień w wojennej historii Rosji (w tym takŜe Związku Sowieckiego). I to, Ŝe dzień
ten nazywany jest dziś "Dniem Obrońcy Ojczyzny", stanowi jeszcze jedno szyderstwo.
W ogóle bardzo zajmujące jest wysłuchiwanie aluzji, które "inicjowani" w tajemnicę
Purim wygłaszają w towarzystwie osób traktowanych jako niewtajemniczone. Na przykład w
1994 r. w Moskwie otwarto sklep koszernej Ŝywności. Główny "antyfaszysta" Moskwy,
deputowany moskiewskiej dumy miejskiej Jewgienij Proszeczkin, występując na ceremonii
otwarcia tego sklepiku ― cytuję za gazetą "Siewodnia" z 30 czerwca 1994 r. ― "wzniósł
toast za zwiększenie roli przedsięwzięć handlowych w rozwoju stosunków politycznonarodowych.
Á propos, w swoim czasie osobliwą i wielce podniosłą rolę odegrały w nich
olejki, którymi nacierane było ciało biblijnej heroini Estery, Ŝony perskiego króla Kserksesa".
Jaki wyrafinowany humor! [...] Według informacji w menu prezentowano danie pod nazwą
"uszy Hamana"...
Rozumiem, Ŝe wobec zaprezentowanych wyŜej rozwaŜań najłatwiej byłoby się
uchylić, przypinając im etykietę: "antysemityzm". Będzie to jednak nieprawda. Nie jestem
antysemitą. Do dziś podpisuję się pod swoim artykułem z "Jewriejskiej Gaziety" (1/1992)
Antysemityzm to grzech. Grzechem jest kaŜda nienawiść, w tym takŜe etniczna. Jeśli
śydowski Kongres Narodowy i telewizja NTW pozwalają sobie niedobrym okiem spoglądać
na nasze Ewangelie, to i ja uznałem za dopuszczalne spojrzeć na dzieje Purim w taki
sposób, by nie wygładzać ostrych kantów. Tak więc niniejszy mój tekst moŜna traktować jako
odpowiedź na "ostatnie kuszenie" NTW [aluzja do wyemitowania przez telewizję NTW na
początku 1998 r., mimo głośnych protestów Patriarchy Moskiewskiego, filmu Martina
Scorsese "Ostatnie kuszenie Chrystusa"; właścicielem stacji jest multimiliarder i magnat
prasowy, przewodniczący Wspólnoty Niepodległych Państw, Borys Bieriezowski, obywatel
Rosji i Izraela ― przyp. red.].
A przyczyna mojego braku Ŝyczliwości wobec 8 Marca jest o wiele bardziej
prozaiczna: po prostu od dzieciństwa nie cierpiałem 8 Marca. Kiedy zostałem człowiekiem
Cerkwi, polubiłem "prawosławny Dzień Kobiet" ― "Niedzielę śon Niosących Pokój",
obchodzoną w kaŜdą trzecią niedzielę po Wielkanocy (w tym roku 3 maja). Tak więc
niniejszy artykuł napisałem nie po to, Ŝeby ktoś zaczął gorzej odnosić się do Klary Zetkin i jej
narodu, ale dlatego, aby wrócił szacunek do naszych, prawosławnych tradycji. Po to, by i w
naszym, rosyjskim domu było święto.
P. S. PoniewaŜ często mam moŜliwość polemizować z okultystami, nie mogę nie skorzystać
z okazji, by wskazać na nić, która wiąŜe Ŝydowski Purim i ezoteryków oczekujących "Ery
Wodnika".
Astrologowie obecną epokę nazywają "Erą Ryb". Zaczęła się ona około Narodzin
Chrystusa i zakończy się na początku XXI stulecia. Ryba to wczesnochrześcijański symbol
(po grecku słowo "ryba" moŜe być rozszyfrowane jako złączenie pierwszych liter zwrotu
"Jezus Chrystus Syn BoŜy Zbawiciel"). Dlatego "epokę Ryb" okultyści objaśniają jako czas
triumfu chrześcijaństwa i, odpowiednio do tego, czas magicznego "nieuctwa" niesprzyjający
"ezoterykom". Z nadejściem "Ery Wodnika" związane są nadzieje na rozkwit okultystycznomagicznych
zdolności. Talmudyczna literatura solidaryzuje się z okultystami w przekonaniu,
Ŝe znak Ryb nie jest sprzyjający dla śydów. Mówi ona, Ŝe Haman był astrologiem i
wybierając czas prześladowań narodu Ŝydowskiego, skierował swą uwagę ku tablicom
astrologicznym. Jak pisze "Encyklopedia śydowska": "JednakoŜ kaŜdy miesiąc okazywał
się dla śydów sprzyjający: tak więc Nisan sprzyjał śydom ze względu na paschalne
składanie ofiar; Ijar ― z powodu małej Paschy, Siwan ― gdyŜ w owym miesiącu nastąpiło
obdarowanie 'Torą' itd. Ale kiedy Haman doszedł do Adar, to odkrył, Ŝe znajduje się on w
zodiakalnym znaku Ryb i rzekł: 'Teraz będę w stanie połknąć ich, podobnie jak ryby,
połykające jedna drugą'". To talmudyczne opowiadanie powstało juŜ w epoce
chrześcijańskiej i w świadomości jego autorów oraz słuchaczy, na przestrzeni wieków,
wyraźnie kojarzyło się ono z "czasem Ryb", czyli z epoką panowania chrześcijan. Kwestii
wpływu judaizmu na europejski okultyzm nie będę poruszał. Ale współbrzmienie odczuć oraz
idei nie ulega wątpliwości. I tam, i tu występuje skojarzenie: ryby ― chrześcijanie ― zło.

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum