Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyślij list do IPN w obronie pracownika IPN !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Weteran Forum


Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 438

PostWysłany: Sro Lut 24, 2010 11:40 am    Temat postu: Wyślij list do IPN w obronie pracownika IPN ! Odpowiedz z cytatem

Dr Daniel Wicenty z Gdańskiego oddziału IPN w biuletynie IPN z grudnia 2007 zamieścił artykuł "Pospolita twarz SB: przypadek TW Berety" - o dziennikarzu Janie Fijorze . Skutkiem tego Fijor skierował przeciw niemu akt oskarżenia , a IPN zostawił go "samemu sobie". Aktualnie sprawa została przeniesiona do sądu w Warszawie - Woli.

Czytaj więcej w linku poniżej , można tam pobrać wspomniany artykuł oraz przykładowy list i wysłać do Prezesa IPN z prośbą o interwencję , to niewiele kosztuje ...

http://www.solidarni.waw.pl/ssw/ssw_luty2010.html

----------------------
www.solidarni.waw.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 10:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzecz oczywiscie wygląda na skandal. Ubectwo sądzi pracownika IPN, co grozi na przyszlosc sterroryzowaniem tej instytucji represjami w majestacie prawa, a dr Wicenty nie ma pomocy prawnej od Instytutu.
Czy ktos wie o co konkretnie ten agent oskarza doktora Wicentego? Nigdzie nie moge sie tego doszukac.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pawel
Weteran Forum


Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 438

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 6:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stanislaw Siekanowicz napisał:

Czy ktos wie o co konkretnie ten agent oskarza doktora Wicentego? Nigdzie nie moge sie tego doszukac.


Więcej informacji w tym temacie w poscie r.k. ''S.Cenckiewicz - oświadczenie''

http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8837.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Ów artykuł z którego TWlec skarży się to :

Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej

Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Z informacji jakie uzyskaliśmy bezpośrednio od dr. Wicentego wynika, że sprawa była już dwukrotnie przesuwana do innych sądów (aktualnie – Sąd Rejonowy dla Warszawa-Wola). Nie odbyło się jeszcze żadne merytoryczne posiedzenie.
Rzecz dotyczy jednak precedensu : że były TWlec oskarża i że pracownik IPN pozostawiony został sam sobie. Niedługo może dojść do sytuacji, że Stefan Michnik złoży skargę do Strasburga, że nie dają mu spokojnie żyć na emeryturze i chcą go ciągać po sądach.
Poza tym, ciekawe czy ta orwell'owska ''raz kurwa, zawsze kurwa'' pobiera emeryturę z Polski?

-----------------------------
www.solidarni.waw.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krystyna Szkutnik
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 757

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 7:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czy taki agent oszalał?
Według poprawnych politycznie jest on ofiarą oficera prowadzącego, który go szantażował, biedaczka, może nie chciał mu dać paszportu, albo wiedział, że lubi facet popijać zbyt wiele.
Wypastwia się taki biedaczek na pracowniku nie do końca porządnej firmy, zamiast wytoczyć proces esbeckim katom z bardzo porządnej firmy, którzy zmusili go do współpracy.
Szantaż to przecież przestępstwo. Tak biedne są te ofiary komunistycznej machiny, że mogły by nawet złożyć zbiorowy pozew o uwłaczanie ich godności i utratę zaufania. Mieli by z głowy wszystko!
Ale niemyślące dziady!!!
(lepiej siedzieć cicho? A nuż stare znajomości się przydadzą?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Mar 11, 2010 8:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ano właśnie, niech sobie sądzą swojego oficera prowadzącego (chociaż rzeczownik "oficer" na określenie ubeka to eufemizm).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pią Mar 12, 2010 8:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprawa nie tylko Wicentego

Kalendarium
Pod koniec 2007 r. dr Daniel Wicenty napisał artykuł "Pospolita twarz SB: przypadek TW BERETY", poświęcony agenturalnej przeszłości Jana Fijora. Tekst ukazał się w grudniowym numerze „Biuletynu IPN” z 2007 r. i miał charakter przyczynkarski - odsłaniał historię dość pospolitą. Opowiadał o zwerbowanym dziennikarzu prasy PAX-owskiej, który czerpał jakieś korzyści ze współpracy z SB, która w końcu zrezygnowała z jego usług ze względu na "niską przydatność agenta". Cały ten 12 numer „Biuletynu” poświęcony był rozpracowywaniu środowiska dziennikarskiego.

21 stycznia 2008 r. J. Fijor opublikował na łamach „Najwyższego Czasu” : Jan Fijor w odpowiedzi (http://nczas.com/publicystyka/jan-fijor-w-odpowiedzi/ ). Czytamy w nim m.in.: „Uznawszy, że autor z IPN przejechał się po mnie w sposób tendencyjny, nieetyczny, zataił dokumenty mogące podważyć główną tezę jego artykułu, napisał sporo nieprawdy, a także nie dołożył staranności przy interpretacji "dokumentów" zmuszony jestem domagać się rozstrzygnięcia sądowego”. Była to pierwsza wyraźna zapowiedź dalszego ciągu zdarzeń.

25 stycznia 2008 r. miała miejsce dość wzmożona wymiana mailowa między J. Fijorem a redaktorem naczelnym „Biuletynu IPN” Janem M. Rumanem. J. Fijor uzyskał możliwość napisania polemiki na łamach „Biuletynu”, nigdy z niej nie skorzystał.

23 kwietnia 2008 r. J. Fijor zadzwonił na służbowy numer, Daniela Wicentego proponując spotkanie. Naciskał, żeby spotkanie odbyło się jak najszybciej, zaproponował termin 2 maja, na co Wicenty nie zgodził się. Rozmowa telefoniczna skończyła się groźbą p. Fijora „spotkania się w sądzie”. O rozmowie Daniel Wicenty poinformował natychmiast swojego przełożonego, dr. Sławomira Cenckiewicza - naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku. Zakazał on prywatnych spotkań z J. Fijorem .

25 kwietnia 2008 r. mec. Piotr Dewiński – pełnomocnik J. Fijora – wysłał na prywatny adres dr. Wicentego pismo z propozycją spotkania.

12 maja 2008 r. J. Fijor wysłał do Wicentego mail, ponownie prosząc o spotkanie. W związku z wcześniejszą bezpośrednią groźbą 13 maja 2008 r. Daniel Wicenty sporządził notatkę służbową dla dr. S. Cenckiewicza, który zakazał mu jakichkolwiek kontaktów z p. Fijorem w związku z realną możliwością procesu, o całej sprawie powiadomił też Prezesa IPN oraz Biuro Prawne IPN z prośbą o zajęcie w tej sprawie stanowiska (zob. Oświadczenie S. Cenckiewicza w sprawie dr. Daniela Wicentego z 8 marca 2010 r., http://www.slawomircenckiewicz.pl/index.php/Aktualności/owiadczenie-w-sprawie-dr-daniela-wicentego.html).

3 czerwca 2008 r. J. Fijor ponownie zatelefonował na numer służbowy Daniela Wicentego. Ten poinformował go, że zwierzchnik zakazał mu bezpośrednich kontaktów z nim i że sprawa jest juz przedmiotem decyzji przełożonych.

6 czerwca 2008 r. w porozumieniu z dr. Cenckiewiczem wysłał dr Wicenty lakoniczne pismo do pełnomocnika J. Fijora o identycznej treści.

6 czerwca pełnomocnik J. Fijora przesłał do Prezesa IPN pismo zawierające m.in. listę wątpliwości J. Fijora odnośnie spornego tekstu oraz żądanie przeproszenia J. Fijora za tenże tekst (na pismo to we wrześniu 2008 r. odpowiedział dyrektor IPN w Gdańsku).

20 października 2008 r. do Sądu Rejonowego w Gdyni wpłynął prywatny akt oskarżenia Jana Fijora w sprawie przeciwko Danielowi Wicentemu oskarżonego o czyn z art. 212 § 2 k.k.

17 listopada 2008 r. J. Fijor na swojej stronie internetowej zamieścił tekst "IPN contra Fijor" (http://www.fijor.com/index-jkl.php?a=p&id=403), gdzie pisał m.in.: „(...) komu w IPN (a może wyżej) naraziłem się do tego stopnia, że mi zgotował tak "krwawą zemstę"? Bo muszę przyznać, że nigdy w życiu nic tak bolesnego mnie nie spotkało. Nie miałem wątpliwości, że albo dr Daniel Wicenty ma do mnie jakąś zadrę, albo dintojrę zlecił mu ktoś "z góry”.

24 lutego 2009 r. w gdyńskim sądzie odbyło się posiedzenie pojednawcze. Do pojednania jednak nie doszło (żadna ze stron nie dążyła do niego). Sędzia przeniósł sprawę do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, odwołanie od tej decyzji adwokata dr. Wicentego nie było skuteczne.

13 listopada 2009 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście przeniósł sprawę do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli. Do dziś (11 marca 2010 r.) nie jest wyznaczona data posiedzenia pojednawczego ani pierwszej rozprawy.

Komentarz

Cała sprawa ma dwa odrębne wątki. Pierwszy i podstawowy to oczywiście sam proces. J. Fijor konsekwentnie ukazuje siebie jako ofiarę jakieś wyimaginowanej „zemsty politycznej”. Zarzuca autorowi nierzetelności, m.in. „zatajenie ważnych dokumentów” z jego teczki (do której zresztą rzekomo nie miał dostępu – to wewnętrzna sprzeczność). Skąd J. Fijor może wiedzieć, co znajduje się w jego teczce, skoro nie dostał do niej dostępu? Czy ktoś „życzliwy” mu to sprawdził?

Drugi wątek dotyczy pomocy prawnej ze strony IPN, a w zasadzie jej braku. Pisząc artykuł autor był etatowym pracownikiem Biura Edukacji Publicznej IPN oraz członkiem ogólnopolskiego projektu badawczego IPN „Aparat bezpieczeństwa wobec środowisk twórczych, naukowych i dziennikarskich”. Pisał ten tekst w ramach obowiązków służbowych do oficjalnego periodyku IPN. Tymczasem oficjalne stanowisko IPN w tej sprawie określił rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk w marcu ub. roku.: „dr Wicenty będzie się musiał bronić jako osoba prywatna, ponieważ w procesach karnych IPN swoich pracowników wspierać niestety nie może” (cyt. za: „Gazeta Polska”, nr 12/2009, s. 8). Adwokata dr Daniel Wicenty wynajął prywatnie. Tak więc batalię o objęcie go pomocą prawną przez pracodawcę a zarazem wydawcę czasopisma czyli IPN, na razie dr Daniel Wicenty przegrał.

Wnioski

Sprawa stała się głośna w środowisku dziennikarzy. Zainteresował się nią Zarząd Wojewódzki SDP w Katowicach. Przewodniczący napisał list do Prezesa IPN prof. Janusza Kurtyki z prośbą o wyjaśnienie. Centrum Monitoringu Wolności Słowa i Zarząd Główny SDP również zajmuje się tym problemem.

- Biuletyn IPN jest periodykiem - czyli czasopismem, wprawdzie branżowym, ale jest.

- Numer sporny cały był poświecony inwigilacji środowiska dziennikarskiego.

- Art. 212 kk jest nową formą cenzury. O jego uchylenie SDP i dziennikarze od kilku lat wystepują do ustawodawców. Zgodnie z nim nawet pisząc prawdę, która jest niewygodna bo godzi w dobre imię można pójść do więzienia. UWAGA - nie chodzi tu wcale o szkalowanie!

Przytoczona sprawa pokazuje dobitnie wprowadzane "od kuchni" ograniczenia wolności słowa a także wolności badań naukowych. W obawie przed procesami, niektóre drażliwe tematy będą pomijane.
Rozpoczyna się wprowadzanie jak gdyby tylnimi drzwiami, państwa totalitarnego. Zastraszanie niezależnych w myśleniu dziennikarzy i naukowców polega na obawie nie tylko przed potencjalnymi procesami ale i utraty pracy z tzw. wilczym biletem. Sławomir Cenckiewicz i Paweł Zyzak są świetnymi tego procederu przykładami - pozbawienia pracy bez szans zatrudnienia w zawodzie i zgodnie z wykształceniem. Praca fizyczna w supermarkecie była jedyną dostępną dla P. Zyzaka.
Najbardziej drastycznym krokiem współczesnej cenzury była próba ukarania Uniwersytetu Jagiellońskiego za ksiażkę swego magistranta Pawła Zyzaka. Jena z najstarszych europejskich uczelni miała dostąpić "zaszczytu" nadprogramowej inspekcji mającej sprawdzić czy nadal ma ona prawo istnieć i kształcić młodzież!

Liberał-komunizm w natarciu!


Jadwiga Chmielowska

Tekst ten został przygotowany dla www.abcnet.com.pl

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pią Mar 12, 2010 10:04 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Katowice, 07.03.2010 r.

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Pan dr hab. Janusz Kurtyka
ul. Towarowa 28
00-839 Warszawa

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem zaskoczony stanowiskiem Instytutu Pamięci Narodowej wobec sytuacji
procesowej, w jakiej znalazł dr Daniel Wicenty, pracownik Gdańskiego
Oddziału IPN.

Zapewne Pan wie, że po opublikowaniu w grudniu 2007 roku, w Biuletynie
IPN nr 12 (83) artykułu pt. "Pospolita twarz SB: przypadek TW Berety ", D.
Wicenty został osaczony i jest nękany przez pana Fijora, który był szpiclem
bezpieki TW Bereta.

Fijor odmówił merytorycznego ustosunkowania się do faktów zawartych w w/w
artykule, natomiast w "Najwyższym Czasie" oskarżył dr Wicentego o podawanie
nieprawdy, stronniczość i brak staranności. Nawiasem mówiąc to m.in. red.
Fijor był autorem nierzetelnego artykułu we "Wprost" o interesach córki pana
Cimoszewicza. Artykułu, który może kosztować wydawcę tygodnika kilka
milionów dolarów.
Tenże publicysta wniósł do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko D.
Wicentemu z art. 212 § 2 kk. Nie zdziwiłbym się, gdyby w zgodzie z
obowiązująca "modą", Fijor na wszelki wypadek w celu zabezpieczenia
powództwa zażądał zakazu publikacji na temat swej podłej przeszłości.

Mam nadzieję, że mimo negatywnego (jak wskazują przypadki) nastawienia
wymiaru sprawiedliwości do spraw związanych z działalności Instytutu Pamięci
Narodowej, mam nadzieję że dr Wicenty, którego miałem okazję jakiś czas temu
poznać i jestem pełen podziwu dla jego profesjonalizmu, sprawę wygra.

Mimo takiej perspektywy uważam, że IPN powinien zapewnić dr Wicentemu, który
jest przecież nadal pracownikiem IPN i ów artykuł o TW Bereta został
opublikowany w Biuletynie IPN, czyli oficjalnym miesięczniku kierowanej
przez Pana instytucji, pomoc prawną.

Jestem dziennikarzem, który nierzadko w swoich artykułach korzystał z
materiałów archiwalnych, zgromadzonych w archiwach IPN. Jako publicysta nie
wyobrażam sobie sytuacji, aby redakcja dziennika, w którym opublikowałem
artykuł na kontrowersyjny temat, w razie procesu nie zapewniłaby mnie jako
autorowi, ochrony prawnej.

Mam nadzieję, że ze zrozumieniem odniesie się Pan Prezes do moich
argumentów.

Z wyrazami szacunku,
Tomasz Szymborski
40-772 Katowice

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krystyna Szkutnik
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 757

PostWysłany: Pią Mar 12, 2010 10:23 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W procesie z powództwa cywilnego Pan dr Wicenty ma prawo żądać odtajnienia dokumentów z IPN. Taki wniosek musi złożyć odrębnie. Ze względu na to, że Fijor jest osobą publiczną, sąd nie może odmówić, może natomiast utajnić tę część rozprawy, która będzie dotyczyć czytania dokumentów IPN.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Pią Mar 12, 2010 11:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W poście pt. "Kalendarium", dającym nam w zasadzie dobry chronologiczny obraz całej sprawy, nazwisko Daniela Wicentego niestety zostało przekręcone aż dziewięć razy! Należałoby skorygować w imię rzetelności i wiarygodności Forum.
W tym kalednarium znajduje się niesłychanie ważna informacja:
Cytat:
25 stycznia 2008 r. miała miejsce dość wzmożona wymiana mailowa między J. Fijorem a redaktorem naczelnym „Biuletynu IPN” Janem M. Rumanem. J. Fijor uzyskał możliwość napisania polemiki na łamach „Biuletynu”, nigdy z niej nie skorzystał.

Jeżeli Fijor, posiadając jako weteran dziennikarstwa łatwość posługiwania się piórem, nie raczył napisać polemiki na łamach „Biuletynu IPN”, to znaczy, że nie chodzi mu o prawdę lecz o zastraszenie pracowników IPN!!!
Znane w tej chwili fakty oczywiście pozwalają przypuszczać, że ewentualna sprawa sądowa jest do wygrania przez doktora Wicentego, ale... No właśnie, ale gdyby nie postkomunistyczny wymiar sprawiedliwości - niezlustrowany, zdegenerowany, skorumpowany, jak większość urzędów PRL-bis. Tym bardziej Instytut powinien zapewnić pomoc prawną swemu pracownikowi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum